Skocz do zawartości

Mafia w piłce nożnej


tak&koshi

Rekomendowane odpowiedzi

Prosiłbym któregoś z modów/adminów o zmianę nazwy drużyny przeciwnej w poprzednim poscie na Seongnam(wkradł się mały błąd i jest napisane FC Seoul) oraz zmiany dat 12.03.2009 zamienić na 07.03.2009 oraz 13.02.2009(zarówno w dacie dnia, jak i danych meczowych) zamienić na 08.03.2009 Dziękuje z góry, a teraz kolejna część opowieści

 

09.03.2009

Rozlosowane zostały grupy w pucharze koreańskim. Nie jest źle, mamy szanse wyjść z grupy nawet na pierwszym miejscu. Ponoć puchary w Korei są traktowane trochę mało poważnie, ja jednak chciałbym odnieść w nich sukces. Większy bądź mniejszy, ale sukces. Gazety znów nie dają nam szans na zwycięstwo w tych rozgrywkach. Grupy pucharowe prezentują się następująco

-------------------------------------------
|      Grupa A        |      Grupa B        |
|-------------------------------------------|
|   Chunnam           |   Busan             |
|   Daegu             |   Jeju              |
|   Daejon            |   Gwangju           |
|   Incheon           |   Gyeongnam         |
|   Jeonbuk           |   Seongnam          |
|   FC Seoul          |   Ulsan             |
-------------------------------------------

 

Zasady są bardzo proste. Gra się przeciwko sobie po jednym meczu, a dwie drużyny, które zajmą czołowe miejsca w grupie przechodzą do do dalszej rundy. W dalszej rundzie jest juz trudniej, bo przegrany odpada.

 

10.03.2009

Dzisiejszy dzień postanowiłem spędzić na usprawnianiu naszego scoutingu. Niestety, zarząd klubu pozwalał tylko na szukanie piłkarzy do granic naszego kontynentu, lecz liczę na to , że po pewnym czasie się to zmieni i będziemy mogli rozszerzyć sieć poza granice Azji. W klubie obecnie mamy zatrudnionych dwóch scoutów koreańskich, którzy zostaliby zwolnieni, gdyby nie ich odszkodowanie. To istni dyletanci, którzy nie znają się na wyszukiwaniu i ocenie piłkarzy. Porozsyłałem oferty pracy do kilku osób, które znacząco mogłyby podnieść naszą sieć wyszukiwania talentów piłkarskich.

 

11.03.2009

Pierwszy mecz w pucharze ligi przyszło nam zagrać z drużyną Incheon. Nie czułem przed meczem żadnej presji, ba nawet zbytnio nie zawracałem sobie głowy tym meczem. Czy to dobrze? Sam nie wiem, w końcu to mecz o puchar ligi. Tutaj nikt nie oczekuje, że wygramy to mało znaczące trofeum.

 

Moja kochana Meg Przypomniała mi maksymę mojego ojca, który przy każdej sposobności powtarzał "jeżeli coś robisz nawet zwykłą nic nie znaczącą czynność - dawaj z siebie 100% siły i możliwości. Jeśli się nie uda, to nie będziesz mógł powiedzieć, że mogłeś coś więcej zrobić.

 

- Mam dla Ciebie prezent. Idź do sypialni, za chwilę przyjdę.

- To chyba nie dobry moment na łóżko. Zaraz muszę wychodzić do pracy - poza tym południe jest więc nie czas na takie sprawy.

- Tobie to tylko jedno w głowie. Kupiłam Ci garnitur.

- Garnitur, a po co mi garnitur? Ktoś umarł?

- Nie nikt nie umarł - musisz jakoś wyglądać na boisku.

- Przecież mam klubowy dres.

- Tak to możesz łazić podczas treningu. Na meczach musisz wyglądać ładnie. Co będzie jak telewizja Cie uchwyci w dresie?

- David Moyes z Everton cały czas wychodzi podczas meczu w dresie. Nikt mu nie robi wyrzutów

- Moyes zarabia 100 razy więcej niż Ty i znaczy 100 razy więcej niż Ty. Mój drogi...

- Co?

- Chcesz się wybić to musisz wyglądać jak profesjonalista

- Patrzcie no...moje kochanie zna się na piłce lepiej niż ja

- No ba. W końcu nie masz w domu pustej laski do seksu tylko inteligentną, zmysłową i w dodatku piękną dziewczynę.

- I jaką skromną haha - Uciekam do pracy, bo już późno. Papa

- Pa kochanie. Powodzenia

 

Gdy jechałem do pracy rozmyślałem o taktyce na dzisiejszy mecz. Rywal z górnej półki, media i bukmacherzy nie dają nam szans, a asystent bardzo stanowczo ostrzegał mnie przed nimi. Zagrać ultra-defensywnie i liczyć na remis, czy może ofensywnie tak jak zawsze.

 

Na treningu oznajmiłem chłopakom, że gramy tak jak zawsze. Ofensywna i piękna dla oka piłka. W pewnym momencie kapitan drużyny podszedł do mnie i spytał:

- Trenerze, a może by tak zagrać większą i liczebniejszą defensywą? Remis z nimi to już będzie nasz sukces.

- Nie! Gramy tak jak zawsze. Nie bójcie się przeciwnika. Wykonywajcie założenia taktyczne a będzie dobrze.

- Przecież nie mamy z nimi szans, jeśli chodzi o grę ofensywną.

- Stul dziób! Z takim podejściem to na bank nie mamy szans. W piłce jest jedna ważna zasada. Jeśli grasz na remis, to na pewno przegrasz, natomiast jeśli grasz o zwycięstwo może wygrasz, a może zremisujesz. Przekaż chłopakom, żeby grali, tak jak zawsze. Nie cofać się do defensywy.

- Ok

 

Mecz rozpoczął się od zmasowanych ataków przeciwnika na naszą bramkę. Na nasze szczęście bramkarz wspiął się na szczyt swoich możliwości i bronił wszystko co było możliwe. Co najdziwniejsze do 40 minuty nie oddaliśmy ani jednego celnego strzału na bramkę przeciwnika. Dopiero w 40 minucie po stałym fragmencie gry jako pierwszy celnie uderzył piłkę głową Dorian Dervite. Na tyle celnie , że piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki. Do przerwy wynik się już nie zmienił i schodziliśmy do szatni z jednobramkową przewagą.

Po przerwie i strzelonym golu nasze ataki zaczęły przynosić większy skutek, a obrońcy drużyny przeciwnej mieli z nami raz po raz mały problem. Gdyby tylko celność była lepsza wygralibyśmy większą różnicą bramek, a tak mecz zakończył się skromnie jednobramkowym zwycięstwem. Zawodnikiem meczu został uznany przez media jednogłośnie strzelec bramki Dervite. Nie tylko za strzelonego gola, ale też za wygrywanie pojedynków główkowych oraz skuteczną obronę naszej bramki.

 

***************

Daegu VS Incheon

Data: 11.03.2009

Ranga: Puchar ligi koreańskiej

Stadion: Daegu World Cup Stadium

Kibiców: 13490

Składy obu drużyn

Taktyki obu drużyn

Wynik - 1:0

Bramki: Dorian Dervite(40)

***************

 

14.03.2009

 

Tylko trzy dni przerwy i następny mecz o puchar ligi koreańskiej. Tym razem był to mecz wyjazdowy z drużyną Chunnam. Jechaliśmy na teren wroga, więc miałem pewne obawy co do końcowego winiku.

Mecz zaczął się od zmasowanych ataków drużyny przeciwnej. Niestety, w 14 minucie te ataki przerodziły się w bramkę na naszą niekorzyść. Jung Yoon-Sung został bez opieki w polu karnym i bez problemu pokonał naszego bramkarza. Do przerwy wynik nie uległ zmianie. Nasz rywal atakował nieustannie, a my zepchnięci do głębokiej defensywy. w przerwie powiedziałem swoim chłopcom, żeby ruszyli dupy i pokazali, na co ich stać. Z boiska ściągnąłem defensywnego pomocnika, a w jego miejsce na boisku pojawił się Cho Hyung-Ik. Po wprowadzeniu ofensywnego pomocnika nasza gra uległa znacznej poprawie. Zaczęliśmy atakować i co więcej strzelać celnie na bramkę przeciwnika. Niestety, nasze starania nie wystarczyły do wygrania tego meczu. W 51 minucie udało się nam wyrównać po strzale głową Dorian Dervite. Mecz zakończył się remisem jeden do jednego, a nasi piłkarze cieszyli się z remisu.

 

***************

Chunnam VS Daegu

Data: 14.03.2009

Ranga: Puchar ligi koreańskiej

Stadion: Gwangyang Football Stadium

Kibiców: 11060

Składy obu drużyn

Taktyki obu drużyn

Wynik - 1:1

Bramki:Jung Yoon-Sung(14),Dorian Dervite(51)

***************

 

28.03.2010

 

Po 14 dniach przerwy pora wracać na pole K-League. Po grze w pucharach przeciwnikiem, z którym wracaliśmy na ligowe boiska była drużyna Jeonbuk. Samochodziarze, bo taki przydomek mieli nasi przeciwnicy zaczęli z wielkim animuszem. Atakowali naszą bramkę z wielką łatwością. W 9 minucie kontuzji doznał ich najlepszy zawodnik napastnik Lee Dong-Gook. Od tego momentu zawodnicy przeciwnika jakby stracili siły. Nasze ataki przynosiły coraz wiekszy skutek, a przeciwnicy nie umiejąc piłkarsko ich zatrzymać brutalnie faulowali zawodników. W 32 minucie wreszcie trafiliśmy do siatki. Choi Jong-Hyuk, który wszedł do składu z powodu absencji Possebona przedarł się w pole karne i z dziecinną łatwością pokonał bramkarza naszych przeciwników. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.

Po przerwie znowu zaczęliśmy atakować, ale kolejny raz drużyna przeciwna faulowała naszych chłopaków. W 48 minucie poważnej kontuzji doznał nasz najlepszy obrońca Dorian Dervite. Pierwsze prognozy wskazywały na to , że zawodnik wróci do gry po około 3 miesiącach. W jego miejsce wszedł zawodnik Kim Jung-Hoon. Ta zmiana nie osłabiła naszej defensywy. Zawodnik nie ustępował w walkę o piłkę, gryzł, biegał i walczył za dwóch. W 86 minucie niegroźnej kontuzji doznał nasz kapitan Jang Nam-Seok, a zastąpiony został ofensywnym pomocnikiem Cho Hyung-Ik. Wolałem nie ryzykować zdrowia naszego kapitana i, dlatego zdjąłem go z boiska. Wynik nie uległ już zmianie i mecz zakończył się wygraną naszego zespołu.

 

***************

Jeongbuk VS Daegu

Data: 28.03.2009

Ranga: K-League

Stadion: jeonju World Cup Stadium

Kibiców: 14904

Składy obu drużyn

Taktyki obu drużyn

Wynik - 0:1

Bramki:Choi Jong-Hyuk(32)

***************

 

04.04.2009

 

Następny mecz w lidze. Jak na razie idzie nam bez większych problemów. Nie przegraliśmy jeszcze żadnego meczu, a poza kontuzją obrońcy Dervite nie mamy się czym martwić. Kolejny wyjazd, tym razem do miejscowości Daejeon. Mecz rozpoczął się dla nas wyśmienicie. Już w szóstej minucie nasi piłkarze strzelili gola. Seo Dong-Hyun otrzymał fantastyczne podanie i bez trudu poradził sobie z bramkarzem przeciwnika. Nasze nieustanne ataki nie przyniosły skutku i do przerwy wynik już się nie zmienił. Po przerwie napór na przeciwnika wzrósł, lecz nasze zwichrowanie celowniki dały o sobie znać w kluczowych momentach gry. W 75 minucie niegroźnej kontuzji dostał nasz prawy obrońca Lee Sang-Hong. Zmieniłem go, żeby nie spowodować jakiegoś głębszego urazu. Na jego miejsce wbiegł nasz ostatni nabytek z wolnego transferu Shim Young-Rok. zmiany dokonałem też w ataku. Nasz Kapitan Jang Nam-Seok przesunięty został na szpicę, natomiast Seo Dong-Hyun opuścił boisko na rzecz ofensywnego pomocnika Cho Hyung-Ik. Wynik pozostał bez zmian, a my nadal nie przegraliśmy jeszcze meczu.

 

***************

Daejon VS Daegu

Data: 04.04.2009

Ranga: K-League

Stadion: Daejeon World Cup

Kibiców: 19345

Składy obu drużyn

Taktyki obu drużyn

Wynik - 0:1

Bramki:Seo Dong-Hyun(6)

***************

 

08.04.2009

 

Kolejny raz w tak krótkim czasie przyszło nam grać z zespołem Jeonbuk. Poprzedni mecz w lidze wygraliśmy po strzeleniu jednego gola. Tym razem podejmowaliśmy ich w walce o puchar ligi. Mecz nie układał się po myśli obu zespołów. Atakowaliśmy tak często, jak przeciwnik. Zabrakło tylko skuteczności. Remis bezbramkowy, który komentator uznał za totalną nudę.

Tym remisem pobiliśmy klubowy rekord meczów bez porażki. Miałem nadzieję na przedłużenie tej passy i wygrywaniu bądź remisowaniu kolejnych meczów.

 

***************

Jeonbuk VS Daegu

Data: 08.04.2009

Ranga: Puchar ligi koreańskiej

Stadion: Jeonju World cup Stadium

Kibiców: 12534

Składy obu drużyn

Taktyki obu drużyn

Wynik - 0:0

Bramki:

***************

 

12.04.2009

 

Przed meczem z Jeju - naszym nastepnym rywalem sztab lekarski powiedział, że najlepiej odesłać kontuzjowanego Dervite do domu(nie moge go odesłać,ma może ktoś pomysł dlaczego nie mam opcji odesłania zawodnika do macierzystego klubu?".

 

Mecz rozpoczął się dla nas bardzo szczęśliwie. W 12 minucie przeciwnik faulował jednego z naszych piłkarzy w polu karnym, a jedenastkę na gola zamienił nasz napastnik Seo Dong-Hyun. Niestety, po strzelonym golu przeciwnik zaczął napierać na nas ze zdwojoną siłą. W 28 minucie akcja przeciwnika przyniosła im bramkę. Kim Eun-Joong precyzyjnie przymierzył i pięknym strzałem pokonał naszego bramkarza. Do przerwy wynik nie uległ zmianie i remisowaliśmy ze słabszym rywalem 1 do 1. W przerwie meczu powiedziałem zawodnikom, żeby grają za słabo i jak będą grać tak dalej, to przegrają mecz.

Jeden z pierwszych ataków i kolejna bramka którą strzela nam przeciwnik. W 49 minucie Shim Young-Sung wyszedł na pozycję sam na sam z bramkarzem i bez problemu umieścił piłkę w siatce. Po straconym golu nasza drużyna jakby się pogubiła. Taki stan rzeczy wytrzymałem do 67 minuty. W tej właśnie minucie kontuzji doznał nasz lewy obrońca Yoon Yeo-San. Pomyślałem, że nie mam nic do stracenia i wykorzystałem od razu trzy zmiany. W miejsce kontuzjowanego Yeo-San powędrował Kim Sung-Keun obrońca, który był na boisku od pierwszej minuty, natomiast na środek obrony wpuściłem obrońcę Kim Jung-Hoon. Druga zmiana to ściągnięcie z boiska defensywnego pomocnika Park Jung-Shik, a w jego miejsce tuż za napastnika wszedł ofensywny pomocnik Cho Hyung-Ik, a za lekko kontuzjowanego kapitana naszej drużyny Jang Nam-Seok wbiegł na boisko Denis Laktionov.

Świerza krew przyniosła nowy powiew sił w zespole. Zaczęliśmy grać szybką kombinacyjną piłkę. Gdy już myslałem, że nasze ataki nie przyniosą żadnego skutku, do głosu, a raczej do piłki dopadł nasz brazylijski pomocnik Makelele. Po ładnej kombinacyjnej akcji wyrównaliśmy i uniknęliśmy pierwszej porażki w sezonie. Nie minęło trzy minuty, a pięknym strzałem popisał się nasz striker. Strzelec karnego z 12 minuty Seo Dong-Hyun dostał nagrodę w postaci kibiców skandujących jego imię. Gdy ja zbierałem się już do szatni czekając na końcowy gwizdek arbitra nasi piłkarze przeprowadzili jeszcze jedną akcję. Pod pole karne przedarł się Makelele, lecz obrońcy drużyny przeciwnej wybili piłkę na rzut rożny. Futbolówka posłana w głąb pola karnego. Do piłki wyskakuje nasz najbardziej doświadczony środkowy obrońca Yoo Kyung-Ryul oraz jeden z obrońców przeciwnika. Kyung-Ryul wyskoczył odrobinę wyżej i gooooooool. Sędzia kończy mecz. Wygrywamy 4 do 2 , a komentatorzy okrzyknęli to comebackiem wieczoru.

Po takim meczu nie pozostało mi nic więcej jak pogratulować chłopakom wyniku i determinacji z jaką grali do samego końca.

 

***************

Daegu VS Jeju

Data: 12.04.2009

Ranga: K-League

Stadion: Daejeon World Cup

Kibiców: 18633

Składy obu drużyn

Taktyki obu drużyn

Wynik - 0:1

Bramki:

Seo Dong-Hyun(kar 12 89)

Makelele(86)

Yoo Kyung-Ryul(90+2)

Jeju:

Kim Eun-Joong(28)

Shim Young-Sung(49)

***************

 

W szatni dostałem telefon z gratulacjami od prezesa oraz prośbę, żebym po takim meczu pojawił się na konferencji prasowej. Nie lubię dziennikarzy. Czuję się przy nich jakby chcieli mnie osaczyć i wyprowadzić w pole. Na pomeczowe konferencje wysyłałem zawsze swojego asystenta.

 

Konferencja o dziwo nie trwała zbyt długo. Dziennikarze pytali się o klucz do naszego sukcesu i kolejnego meczu bez porażki oraz o to co mam do powiedzenia trenerowi drużyny przeciwnej. W gazetach cytowali niestety tylko słowa, które wypowiedziałem do trenera przegranej drużyny. Z uśmiechem zadedykowałem mu przebój zespołu b'z pod tytułem easy come easy go i dodałem, że tytuł idealnie opisuje grę jego drużyny.

Zmęczony wróciłem do domu. O dziwo nie mogłem się skontaktować z Meg, której nie było w mieszkaniu. Nie odbierała też telefonu. Poszedłem wziąć prysznic. Podczas kąpieli usłyszałem brzęk telefonu powiadamiający mnie o nowej wiadomości sms. Wyszedłem do kuchni, chwyciłem telefon po chwili upuszczając go na widok wiadomości jaką otrzymałem.

 

Mamy Twoja lalunię. Masz się jutro podać do dymisji, inaczej ona zginie.Najpierw zabawimy się z nią, po kilka razy, a potem wypatroszymy jak świnię.

 

Nie myśląc ubrałem się i wybiegłem z domu, żeby spotkać się z prezesem. Pomyślałem, że skoro może i znaczy tak wiele w Korei, to będzie wiedział co robić.

 

CDN

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Z przykrością muszę was powiadomić, że po skończeniu wątku z porwaniem Meg(czyli teraz:P) opek zostanie pozbawiony fabuły na jakiś czas. Brak czasu, a nie chce kończyć kariery, bo fajnie mi się gra.

 

Dom prezesa - 3 w nocy

 

- Prezesie. Jeśli nie będę miał wyjścia podam się do dymisji.

- Co Ty mówisz? Co za podam się do dymisji. To nie wchodzi w grę.

- A rób Pan ze mną co chcesz. Meg jest ważniejsza ode mnie i całego Pana klubu.

- Uspokój się. Jeśli odejdziesz oni i tak ją zabiją.

- A jeśli nie odejdę, to też ją zabiją.

- Dragon! Jutro rano podamy do wiadomości fałszywą wiadomość, że podałeś się do dymisji, a moi chłopcy odnajdą tych skurw.... co porwali Twoją dziewczynę.

- Jak jej włos z głowy spadnie to osobiście będzie mógł mnie Pan zabić, bo nie poprowadzę już żadnego klubu piłkarskiego.

- Obiecuję, że do następnego meczu dziewczyna będzie przy Tobie.

 

Wróciłem do domu i czekałem na kolejną wiadomość od porywaczy. Oczywiście, mój telefon był podłączony pod system naprowadzający tak, żeby namierzyć porywaczy. Równo o 3 w nocy zadzwonił telefon:

 

- I co frajerze namyśliłeś się?

- Dajcie mi ją do telefonu!

- To ja tu wydaje rozkazy.

 

Człowiek przysłany od prezesa pokazywał mi, żebym przeciągał rozmowę.

 

- Daj mi ją do telefonu.

- Kochanie nic mi nie jest to ludzie w koszulkach Poh.... <trzask>

- Co jej zrobiliście. Gdy was dorwę to obiecuję będzie bolało.

- Ty mnie nie strasz, bo się zesrasz. Jutro rano mam przeczytać w gazetach o Twojej rezygnacji, bo inaczej lalunia skończy z metalowym prętem w tyłku.

 

Człowiek prezesa potwierdził słowa Meg. Porywacz to syn mafiozy, który stoi za zespołem Pohrang. Sepleniuch kazał mi siedzieć w domu i czekać na rozwój sytuacji. Przez cała noc dreptałem w miejscu ze zdenerwowania. Nie mogłem nic przełknąć. Zmusiłem się jedynie do wypicia dużej mocnej kawy. W pewnej chwili dzwi od kuchni otworzyły się, a w nich zapłakana Meg. Rzuciła mi się na szyję, po czym poszliśmy do łóżka jakby miał być to nasz pierwszy raz.

 

Po upojnym poranku przyszła pora na pracę

 

Do meczu pucharowego z Daejeon podchodziliśmy z nadmiernym spokojem. Przez pierwsze 20 minut meczu gracze drużyny przeciwnej męczyli strzałami naszego bramkarza. W 37 minucie do głosu doszedł nasz najlepszy napastnik Seo Dong-Hyun. Przymierzył precyzyjnie i po jego strzale piłka zatrzepotała w siatce. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie. Po przerwie ruszyliśmy do ataku, lecz nasze strzały lądowały daleko obok bramki. W 72 wykonaliśmy podręcznikowy rzut rożny. Piłkę z narożnika w głąb pola karnego posłał Choi Hyung-ik, a potężnym strzałem głową popisał się nasz obrońca Kim Sung-Keun. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie, a nasi zawodnicy wracali do domów z podniesionymi głowami.

 

***************

Daegu VS Daejeon

Data: 15.04.2009

Ranga: Puchar ligi

Stadion: Daegu World Cup Stadium

Kibiców: 15285

Składy obu drużyn

Taktyki obu drużyn

Wynik - 2:0

Bramki:Seo Dong-Hyun(37),Kim Sung-Keun(72)

***************

18.04.2010

 

Kolejny mecz pucharowy. Tym razem przyszło nam rywalizować z drużyną FC Seoul. Bardzo silna drużyna, która lubi kontrolować sytuacje. Przez pierwszą połowę kibice wynudzili się niemiłosiernie. Myślałem nawet, żeby zrobić zrzutkę i oddać im za bilety na mecz. Po przerwie jednak coś się ruszyło...niestety na nasza niekorzyść. W 68 minucie straciliśmy gola po błędzie naszych obrońców. Naszym katem okazał się Kim Han-Yoon. Po straconym golu chłopaki wyraźnie zabrali się do roboty, ale czasu starczyło tylko na wyrównanie. 75 minuta - Choi Hyung-Ik przedziera się w pole karne robiąc sobie slalom z obrońców przeciwnika i potężnym strzałem pakuje piłkę do siatki.

 

***************

Seoul VS Daegu

Data: 18.04.2009

Ranga: Puchar ligi

Stadion: Seoul World Cup Stadium

Kibiców: 16330

Składy obu drużyn

Taktyki obu drużyn

Wynik - 1:1

Bramki:Kim Han-Yoon - Seoul(68),Choi Hyung-Ik(75)

***************

 

25.04.2010

 

Pora wrócić na boiska ligowe. Jak jednogłośnie piszą gazety sportowe, jedziemy w paszczę lwa. Przeciwnik - pretendent do tytułu mistrzowskiego to nie lada wyzwanie. Mecz potoczył się dla nasz szczęśliwie, gdyż w 35 minucie sędzia przyznał nam wątpliwy rzut karny. Do piłki podszedł nasz włoski makaronik Rodrigo Possebon i pewnym strzałem pokonał bramkarza Busan. W przerwie powiedziałem chłopakom, aby grali tak dalej, a mecz będzie nasz. Chyba za bardzo wzięli sobie to do serca, ponieważ grali tak jakby od tego zależał awans do mundialu w RPA. Takie zaangażowanie zaowocowało kolejnym golem dla naszej drużyny. W 57 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę do bramki skierował Kim Sung-Keun. Po drugim golu do głosu doszli piłkarze drużyny przeciwnej, lecz nasza obrona skutecznie utrudniała im dojście do bramki. Jedynie w 75 minucie udało im się pokonać naszego bramkarza. Honorowego gola strzelił Kim Chang-Soo. Po meczu odebrałem mnóstwo gratulacji zarówno od kierownictwa klubu, jak i uradowynych kibiców. Pokonać tak dobry zespół - bezcenne

 

 

***************

Busan VS Daegu

Data: 25.04.2009

Ranga: K-League

Stadion: Busan Asiad Main Stadium

Kibiców: 12944

Składy obu drużyn

Taktyki obu drużyn

Wynik - 1:2

Bramki:Rodrigo Possebon(35 karny),Kim Sung-Keun(57), Kim Chang-Soo - Busan(75)

***************

 

W czwartek wymiatam na weekend do Polski, więc nie będzie aktualizacji, ale do czwartku postaram się przynajmniej pierwszy sezon - ligę skończyć

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Czy ktoś może mi pomóc? Kilka dni temu dwa razy zminimalizowała mi się gra i wyskoczył jakiś error z XML. Teraz gdy próbowałem załadować grę(w trakcie pisania posta chciałem screeny zgrać wyskoczyło mi małe okienko z napisem "Saved Game Unable To Load". Da rade jakoś odzyskać tą grę. Back upów nie mam, bo windows mi poszedł i zgrałem jak idiota tylko ten faktyczny save na którym gram. Co robić jestem w mega kropce. Tak pięknie grało i zdechło. Skonczyłem tam sezon(nie powiem na którym miejscu bo może ktoś pomoże mi grę uruchomić)

 

Jak na razie opek jest w zawieszeniu nie z mojej winy(tylko głupoty xD) proszę wszystkich czytających o wybaczenie. Niedługo założę nowy opek, a do tego wrócę jak się uda mi go uruchomić. Niedługo wraca mój stacjonarny komp wraz z innymi rzeczami(przeprowadziłem się) to może na nim spróbuje odpalić save'a.

 

Uprzedzając pytania: nic nie grzebałem żadnym edytorem a laptopa używam według instrukcji dodanej do niego(joke xDDDD)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...