dragonfly Napisano 6 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 6 Lipca 2008 Porozmawiaj z nią Odkrywam Almodovara. Nie interesuje mnie czy jest pedziem i tym podobne. O jego klasie mówią jego filmy. Bez wątpienia "Porozmawiaj z nią" znakomicie świadczy o warsztacie i wyobraźni Almodovara. Piękna taneczna symbolika, poruszająca postać Benigno - niby nieudacznika, lecz w rzeczywistości faceta który doskonale zna potrzeby kobiet. Ogląda się z zapartym tchem od początku do końca, pod warunkiem skupienia się nad filmem. Znakomita uczta dla duszy. Jeśli chcemy poznać i zrozumieć choć trochę zawiłe meandry kobiecej natury, to Almodovar jest najlepszym nauczycielem. Moja dziewczyna co chwilę powtarzała mi: "Patrz i się ucz!" Nic tylko oglądać! 9/10 Cytuj Odnośnik do komentarza
Magic Napisano 6 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 6 Lipca 2008 Troszkę zdziwiła mnie sytuacja kiedy Laura znajduje Simona po tych 9 miesiącach w piwnicy, podnosi go i nosi na rękach. Nie znam się na tym, ale troszkę mnie zdziwiło, że na jego ciało ni działały bakterie gnilne... Chyba, że coś przeoczyłem, jasonx? Ogólnie film niezły, ale dla mnie bez rewelacji. Ta, zamknąć dzieciaka w piwnicy i zorientować się po tym 9. miesięcy później - miazga . Jak zobaczyłem Laurę noszącą Simona na rękach, później stadko dzieciaków wokół niej myślałem, że zobaczę horror z happy endem . Dla mnie osobiście film niepotrzebnie zakręcony w niektórych momentach, ale może tak miało być ? Cytuj Odnośnik do komentarza
Kamtek Napisano 7 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2008 Kochanice króla Dramat opowiadający o kulisach życia Henryka VIII, króla Anglii, w okresie, gdy zdecydował się na oderwanie od Rzymu i małżeństwo z Anną Boleyn. Akcja pokazywana jest z perspektywy rodu Boleyn (sióstr Marii i Anny, ich rodziców i wuja Thomasa Howarda, bliskiego doradcy króla) nieźle oddaje klimat tamtych czasów, chwilami jednak nie da się nie zauważyć hollywoodzkich detali). Tym niemniej, odniosłem wrażenie, że mniej ich zdecydowanie niż we wszystkich produkcjach dotyczących chociażby historii wojny o niepodległość USA. Z duetu Scarlett Johanson - Natalie Portman (grających siostry Boleyn) lepiej wypadła ta pierwsza, choć postać grana przez Portman (Anna) dawać mogła zdecydowanie więcej okazji do pokazania dobrego aktorstwa. A tego przecież Natalie nie brakuje (vide chociażby "Closer", za rolę w którym była nominowana do Oscara). Podobać mógł się również Eric Bana w roli nieobliczalnego i pragnącego równie mocno syna, co i wszystkich pięknych kobiet ze swojego otoczenia, Henryka VIII. W dziesięciopunktowej skali dałbym filmowi 6-7 punktów. Niezły, choć do zachwytów daleko. Cytuj Odnośnik do komentarza
jasonx Napisano 7 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2008 Widział już ktoś Wanted albo ten animowany filmik Kung-Fu Panda? Bo zamierzam sie na cos do kina wybrac i ciekawi mnie czy czasem nie totalna kiszka Cytuj Odnośnik do komentarza
Maciej Napisano 7 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2008 Kung Fu Panda mi się podobała . Nie jest to żadne wielkie kino, tylko po prostu lekka animacja . Warto zobaczyć, jeśli lubisz filmy animowane. Cytuj Odnośnik do komentarza
szadas Napisano 7 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2008 Wanted, jeśli lubisz filmy akcji to powinien Ci sie spodobać, jest on dużo przesadzony, lecz właśnie te przesady i efekty nadają się super do obejrzenia w kinie. Nie nudziłem się ani chwili, ciekawa była każda akcja filmu, a humor spotykany w filmie potrafił mnie rozbawić. No i tu gra Angelina Jolie a tam panda Ja ze swojej strony naprawdę polecam ten film, jednak pamiętaj, że każdy ma własny gust Cytuj Odnośnik do komentarza
Dudek Napisano 8 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 8 Lipca 2008 Widział już ktoś Wanted albo ten animowany filmik Kung-Fu Panda? Bo zamierzam sie na cos do kina wybrac i ciekawi mnie czy czasem nie totalna kiszka Co do Wanted to o ile nie będziesz zwracał uwagi na mase rzeczy z cyklu "nierealne" tylko cieszył się efektami specjalnymi i wartką akcją to powinno Ci się spodobać. Mnie ogólnie często irytują takie rzeczy, a trzeba przyznać, że Wanted ma ich sporo, ale mimo wszystko świetnie bawiłem się oglądając film No i humor jest niezły Cytuj Odnośnik do komentarza
defique Napisano 10 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2008 w ramach Toffifest obejrzałem Motyl i Skafander, rewelacja Cytuj Odnośnik do komentarza
Plotsson Napisano 12 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 12 Lipca 2008 dragonfly - Almodovar jest dla dziewczyn, dla chłopców jest Lynch. Po co zatem tracić czas na "Porozmawiaj z nią"? Lepiej poświęcić się "Eraserhead" . defique - owszem. Dlatego też tegoroczne decyzje Akademii są skandaliczne. Wielki, fantastyczny film, apoteoza życia, choć z szalenie karkołomnej perspektywy. No i jeszcze umocowanie w autentycznych wydarzeniach. Wielki Almaric, wielki Schnabel, wielki Kamiński (wreszcie coś efektownego, ale odcinającego się od efekciarstwa a la "Szeregowiec..."). Cytuj Odnośnik do komentarza
dragonfly Napisano 12 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 12 Lipca 2008 Plotsson - ale ile można się z jego filmów nauczyć! Almodovar to świetna lekcja postępowania z kobietami. Lynch jest dla mnie trochę drażniący, aczkolwiek "Twin Peaks" czy "Dzikością Serca" nie pogardzam Specyficzna estetyka Lyncha, zwłaszcza momentami przekombinowana symbolika, sprawiają wrażenie jakby Lynch trochę się gubił (widać to zwłaszcza w drugiej serii "Twin Peaks", kręconej jakby na siłę). Dla równowagi dodam że to dobrze iż Lynch korzysta tak często z usług Angelo Badalamentiego, dzięki temu jego filmy posiadają specyficzny klimat. Cytuj Odnośnik do komentarza
Ingenting Napisano 12 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 12 Lipca 2008 Lynch nie brał udziału w nagrywaniu drugiego sezonu TP. Wyreżyserował tylko ostatni odcinek. Poza tym Dzikość Serca i TP to najbardziej lajtowe jego filmy. Cytuj Odnośnik do komentarza
dragonfly Napisano 12 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 12 Lipca 2008 Hehehe, dobrze wiedzieć. W takim razie nie bezpodstawnie od razu zauważyłem różnicę w klimacie drugiej serii. Cytuj Odnośnik do komentarza
Magic Napisano 12 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 12 Lipca 2008 Kung Fu Panda mi się podobała . Nie jest to żadne wielkie kino, tylko po prostu lekka animacja . Warto zobaczyć, jeśli lubisz filmy animowane. Kolega dość lakonicznie wypowiedział się o tym filmie. Ktokolwiek widział, może powiedzieć coś więcej o Pandzie ? Marna modyfikacja poprzednich bajek czy coś więcej? Cytuj Odnośnik do komentarza
Plotsson Napisano 13 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 13 Lipca 2008 To był oczywiście żart poparty pewnymi obserwacjami socjologicznymi . Bywa, że lubię filmy Almodovara, czego świetnym przykładem jest "Volver". Z drugiej strony mamy takiego "Matadora", coś strasznie ciężkostrawnego, albo nietrafiającego (nie za sprawą tematyki, raczej pewnych niuansów) jak "Wszystko o mojej matce". Także z tym jest różnie, a większość moich koleżanek i tak biega do kina na kolejne "almodovary" . Szczurek - a "Prosta historia"? Tak na marginesie, to ostatni odcinek drugiego sezonu TP też jest strasznie skopany, choć przynajmniej nie ma tylu dłużyzn co wcześniejsze. Wygląda to tak, jakby Lynch dowiedział się o planowanym zdjęciu serialu i rozwiązał niektóre wątki za pomocą łopaty (scena w banku z Pete'em i Audrey na przykład). Szkoda, że nie zrealizował planowanego filmu o wydarzeniach, które nastąpiły później, tak jak uczynił z historią ostatnich dni życia Laury w "Ogniu krocz za mną". Cytuj Odnośnik do komentarza
Ingenting Napisano 13 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 13 Lipca 2008 Pewnie tu był konflikt na linii z producentem, który chciał zarobić na serialu jak najwięcej kasy, a Lynch chciał realizować swoje wizje. Co nie zmienia fakty, że to chyba najlepszy serial w historii TV. Cytuj Odnośnik do komentarza
tio Napisano 13 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 13 Lipca 2008 Zabawnie się czyta ten wątek gdzie między dyskusją o Almodovarze i Lynchu trafia się prośba o obszerna recenzję "Kungfu panda" zeby jednak nie było offtopicowania to zarówno filmy Almodovara i Lyncha mają coś co pociąga ale i jednocześnie stawiają jakąś barierę, która utrudnia wejście w klimat. Wyjątkiem są tu "Volver" i "Prosta historia". Może się nie znam ale dla mnie "Zaginiona autostrada" i "Mulholland Drive" to filmy, które udają, że mają jakiś sens, zmuszają do obejrzenia powtórnie i analizowania każdej sceny po to tylko by stwierdzić, że tam nic nie ma (albo jest to co widz sobie z tych klocków ułoży). Cytuj Odnośnik do komentarza
dragonfly Napisano 13 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 13 Lipca 2008 Mam podobne wrażenia jeśli chodzi o "Zagubioną autostradę". Razem z kumplem po obejrzeniu stwierdziliśmy że niby-fabuła to tylko tło dla klimatu, coś jakby przerost formy nad treścią. A może po prostu za głupi byliśmy na ten film? Cytuj Odnośnik do komentarza
Plotsson Napisano 13 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 13 Lipca 2008 Wg. Żiżka "Zagubiona autostrada" to analiza psychiki mężczyzny, a "Mullholland..." kobiety na przykładach ich snów i marzeń. I mimo początkowych oporów teoria ta ma ręce i nogi, bo rzeczywiście składnie i klarownie ogląda się te filmy pod takim kątem. tio - możliwe. Mnie podoba się "Volver", a znajomej, która uważa filmy Lynacha za skrajny okaz bełkotu, "Prosta historia". Cytuj Odnośnik do komentarza
Jabol Napisano 18 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 18 Lipca 2008 WALL.E Byłem dzisiaj w kinie na najnowszej animacji studia Pixar, WALL.E. Muszę powiedziec że jestem pod ogromnym wrażeniem tego filmu, przerósł on moje najśmielsze oczekiwania i kilkakrotnie naprawdę mnie wzruszył. O stronie graficznej nie ma nawet co wspominac ponieważ jest ona jak zawsze genialna i momentami naprawdę wprawia w zachwyt. Jeśli zaś chodzi o fabułe to jest naprawdę niezwykła. Przy absolutnie minimalnym nakładzie słów, przekazano niezwykle wiele treści. Nie jest to już byle głupawa bajka, stworzona według standartowego schematu przeciwieństw głównych bohaterów. Jest to naprawdę coś innego, znacznie głębszego, jak dla mnie rewelacyjnego. Mamy tu zarówno fantastyczną historię miłosną oraz chyba przede wszystkim, bardzo wymowną krytykę obecnego konsumpcyjnego stylu życia naszej cywilizacji. Biorąc pod uwagę obecny sezon ogórkowy w kinach, film ten jest pozycją absolutnie obowiązkową. 9,5/10 PS: Na filmie byłem o 20. Niby godzina dośc późna ale biorąc pod uwage fakt że są wakacje oraz to że dziś piątek i ludzie normalnie pracują, uważam że dla dzieciaków nie jest to jeszcze jakoś strasznie późna pora. Mimo tego, na ponad 30 osób w sali, naliczyłem tylko jedną sztukę dziecka . Cytuj Odnośnik do komentarza
Scorpio Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 Ja bylem tydzien temu i naliczylem wiecej, ale tak po prawdzie to nie jest bajka dla malych dzieci. Oprocz tego, to zgadzam sie z wszystkim co napisales - sam bylem tym filmem oczarowany. Naprawde bardzo polecam. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.