Niestety większość szumnie zapowiadanych produkcji filmowych w naszym kraju to zgrabne teledyski. No i dalej wychodzi na to, że najlepsze nasze filmy wojenne kręcono jeszcze w PRL-u :ściana:
Co, jak co, ale za PRL do pewnego momentu używany był prawdziwy sprzęt, twòrca i aktorzy w jakiś sposòb mieli świadomość wojny a za konsultantów brano żołnierzy, którzy moim zdaniem mieli znaczny wpływ na reżysera.