Skocz do zawartości

krzysfiol

Przyjaciel Forum
  • Liczba zawartości

    6 696
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    132

Zawartość dodana przez krzysfiol

  1. https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=10213279710306316&id=1803988536&ref=bookmarks Skomentowałem to wczoraj na fejsie No i tak, księża, przy zachowaniu wszelkich środków ostrożności, powinni służyć chorym, którzy tego chcą. No, ale w taki sposób, żeby nie rozprzestrzeniać choroby.
  2. Dzięki, dziś jeszcze nie rzygałem ? Zawsze miałem alergię na takie pierdolenie. Pamiętam jak na moje pierwsze rekolekcje, miałem wtedy 11 lat, przyjechała jakaś kobieta, która mówiła nam, że to grzech nosić spodnie jak się jest kobietą, bo Maryja by ich nie nosiła Nie wytrzymałem już wtedy i przez pół godziny broniłem tezy o tym, że Maryja w XXI wieku nosiłaby spodnie i goliła nogi xD
  3. No, ale ten klub stał się top 3 w dużej mierze dzięki Messiemu i jego geniuszowi. Czynienie mu z tego zarzutu jest moim zdaniem niepoważne.
  4. No i w czasie zimnej, deszczowej nocy w Stoke
  5. Szybkie pytanie: pad czy klawiatura?
  6. No Twoja na Ciebie nie miała, a moja na mnie miała, przecież to proste
  7. Powiem szczerze, że wątpię, bo miałem dużo do czynienia ze zwierzętami w swoim dzieciństwie, ale oczywiście to pewnie też miało swój wpływ
  8. Nie, moi rodzice nie zgadzali się na zwierzęta w domu. Miałem tylko rybki
  9. Porzuciłem ten serial po 4 odcinkach bodajże. Niesamowicie nieśmieszny, ale chyba dam mu jednak szansę
  10. Tego nie pamiętam aż tak dokładnie. Najprawdopodobniej było tak, że ktoś zapytał się o to, co z pozostałymi szczeniakami, a on po prostu odpowiedział, żebyśmy poszli z nim i zobaczyli.
  11. No i mógł nas okłamać i powiedzieć, że odda sąsiadom, czy coś, a następnie zakopać w tajemnicy, a nie brać ze sobą dzieci, żeby zobaczyły to na własne oczy.
  12. Jednym z moich emocjonalnych braków jest nieumiejętność empatyzowania z cierpieniem zwierząt Wiem nawet, gdzie ma to swoje źródło, w jednym z pierwszych moich wspomnień w ogóle z życia. Miałem może z 4 lata, byłem na wakacjach na wsi u dziadków i taka przydomowa suka urodziła 5 szczeniaków. No i z braćmi i siostrami ciotecznymi bawiliśmy się z nimi przez kilka dni, a później przyszedł ich ojciec, mój wujek, i powiedział swoim dzieciom, że mają wybrać jedno. Wybrali takiego białego szczeniaczka. Następnie wujek, co za zwyrol, zabrał nas za stodołę i na naszych oczach zakopał żywcem pozostałą czwórkę. Przeżyłem to na tyle poważnie, że od tamtej pory jestem całkowicie uodporniony na cierpienie zwierząt i ciężko mi być empatycznym wobec osób, które przeżywają stratę swojego pupila
  13. Mimo wszystko znalazł się jakiś zjeb, który zdaje się winić pieszą No i oczywiście masa seksistowskich komentarzy o kobiecie za kierownicą
  14. Ja za to nie obraziłbym się, gdyby pracowało się w nocy, a spało w dzień
  15. No, tak jakby alkohol coś tłumaczył. Nawet fakt, że ona na początku nie uznała tego za molestowanie tego nie usprawiedliwia, bo punktem wyjścia jest to, że to obrzydliwe zachowanie.
  16. Nie no, wiem że porównanie ma wiele wad, ale zadziwia mnie to, że kolejne środowiska, do których dochodzi #metoo, posługują się w swojej obronie tymi samymi argumentami, którymi posługiwał/posługuje się Kościół.
  17. W związku z sytuacją opisaną „Wyborczej”: w naszej parafii reguły są jasne - nie akceptujemy żadnych niewłaściwych zachowań. Całą sprawę powinna wyjaśnić parafia, w której ta sytuacja się zdarzyła.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...