-
Liczba zawartości
6 697 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
134
Zawartość dodana przez krzysfiol
-
@Johniss hasła zapomniał?
-
@me_who, także sto lat ?
-
-
@Ingenting, wszystkiego najlepszego ?
-
Mi seminarium spierdoliło mielone. Kurwa, nazywaliśmy je pączkami. Jebane, wielkie kule tłustego gówna. Jadłem je dwa razy. Na pierwszym roku, z niewiedzy, co skończyło się jedną z największych biegunek mojego życia. Następnie na ostatnim, aby sprawdzić, czy może coś się zmieniło. Okazało się, że efekt był ten sam. Do dzisiaj mam mdłości na widok mielonych. Gorsze w seminarium były tylko: gówno na drabince (żeberka) i żużel (kaszanka).
-
Fejk: https://maldita.es/malditobulo/2020/02/27/puticlub-coronavirus-cuarentena/
-
-
Wcześniej, i często nadal, oskarżenie mężczyzny było równoznaczne ze slutshamingiem kobiety, z niedowiarstwem, doszukiwaniem się okoliczności łagodzących w niej samej (wyzywające ubranie, samotność o nieodpowiedniej porze i wiele, wiele innych). Taka kobieta nie mogła poradzić nic, wizyta w sądzie bardzo często oznaczała zderzenie z niekompetentnymi funkcjonariuszami i przeżywaniem traumy cały czas na nowo, z wiecznym niedowierzaniem i z wyrokiem nieprzystającym do wykroczenia. Często starania te kobiety przypłacały wieczną łatką „ofiary”. Metoo zmieniło tę optykę, lawinowość tych świadectw pokazała, że problem jest kulturowy, a nie tylko i wyłącznie indywidualny. I oczywiście, że zjawisko ostracyzmu jest złe i występuje, ale nie tylko w tym przypadku i nie tylko w przypadku mężczyzn, jest to dosyć powszechny społeczny mechanizm, z którym trzeba walczyć przez edukację i przede wszystkim przez odpowiedni język medialnych relacji. Nie dotyka on, moim zdaniem, problemu o którym mówimy.
-
1. Oczywiście, że ma znaczenie płeć. To mężczyźni w większości przypadków byli i są w pozycji władzy. 2. Czym innym jest „zaiskrzenie”, a czym innym uzależnianie awansu zawodowego od seksu, a to było głównym zapalnikiem ruchu #metoo. 3. Ale wydaje się, że nie zauważasz faktu, że dzięki ruchowi #metoo wreszcie odpowiedzialni mężczyźni zaczęli być karani. Przypadek Weinsteina jest znamienny. Oczywiste jest, że wahadło zostało w niektórych przypadkach wychylone w drugą stronę, ale, jak już wspomniałem, nie można przez to niszczyć całej pozytywnej przemiany. To tak, jakby być za segregacją rasową w USA czy apartheidem w RPA, bo po ich zniesieniu niektórzy czarnoskórzy przystąpili do zemsty przeciwko białym.
-
Poglądy tak, ale uważam, że niepotrzebnie wrzuciłem w swój post jego chorobę jako argument. Gdybym napisał: jmk, z ciekawości, dlaczego popierasz Konfederację, mimo iż wielokrotnie na forum pisałeś, że jesteś zwolennikiem szczepień, a oni wprowadzają do parlamentu dużą grupę antyszczepionkową? Zabrzmiałoby to zupełnie inaczej i dlatego go przepraszam.
-
I nie chce mi się polemizować z całością artykułu o Hiszpanii, który wkleił Vami, bo niemal w każdym akapicie są tam różne manipulacje i przekłamania. Wystarczy, że można statystycznie obalić główną tezę tego tekstu, że dzietność w Hiszpanii spada przez antydyskryminacyjne prawo wprowadzone w 2004 roku przez rząd Zapatero. Statystyki nie pokazują takiej zależności, wręcz przeciwnie, dzietność poszła lekko w górę w okolicach 2004 roku
-
Ale to jest właśnie retoryka właściwa dla tej kultury: nie zwracamy uwagi na tysiące ofiar, które milczały przez lata, ponieważ wiedziały, że nie będą wysłuchane i uznane za wiarygodne i które wskazują na istnienie patologicznej, seksistowskiej kultury milczenia. Stawiamy za to chochoła w postaci pojedynczych spraw niesłusznie oskarżonych mężczyzn, tak jakby miało to wyrównać wielowiekowy „rachunek krzywd”. Tymczasem nie, tak nie jest. Nie można na jednej szali postawić dyskryminującej kultury, która krzywdziła kobiety i mężczyzn przez wiele lat, a na drugiej pojedynczych przykładów niesłusznych oskarżeń, które przecież zawsze towarzyszyły i towarzyszą cywilizacyjnym przemianom. To się nie wyrównuje. I naprawdę nawet nie wiecie, jak bardzo w swoich słowach przypominacie najbardziej zagorzałych obrońców systemu kościelnego, którzy w momentach, kiedy wychodzą na jaw kolejne skandale pedofilskie, nie robią nic innego, jak postowanie pojedynczych przypadków fałszywie oskarżonych duchownych. Bo oczywiste jest to, że zawsze znajdą się cwaniacy, którzy będą próbowali wykorzystać pozytywne zjawisko do tego, aby się wzbogacić i wykorzystać je dla swoich celów. Nie powinno to jednak zmieniać oceny samego zjawiska.
-
Tylko, że wiesz, że molestowanie seksualne ma tak szerokie konotacje, że nie wszystkie obrzydliwe zachowania mogą być karalne i łatwo udowodnione? Że kobiety w ruchu #metoo nie zwracały uwagi tylko i wyłącznie na najbardziej skrajne formy molestowania, na gwałty, ale na całą wykształconą kulturę, w której za normalne przyjmowane były „niewinne dotyki”, publiczne ocenianie kobiecej urody i inne formy molestowania, które przeszkadzały kobietom, ale przed #metoo nic o tym nie mówiły, ponieważ same były częścią seksistowskiej kultury?
-
Chłopie, Ty się wtedy jedynie zesrałeś i korzystając z całego dobrodziejstwa maczystowskiej retoryki sugerowałeś bez żadnych argumentów, że kobiety zaczną korzystać z rozpoczętego ruchu „metoo”, aby przez to zdobyć „miliony na waciki”, a także, że prawo do zaproponowania seksu jest przyrodzonym prawem mężczyzny, nie zwracając uwagi na kontekst podległości służbowej i nadużywania autorytetu, który towarzyszy oskarżeniom o molestowanie.
-
Uuuu... domy dziecka w Gdańsku już zacierają ręce, bo szykuje się malowanko przez kibiców Lechii
-
Dzięki wszystkim za życzenia. Mam taką refleksję, że w Polsce nawet w dzień urodzin musimy życzyć chujowości. Co to jest "sto lat", kto kurwa chce żyć sto lat, poznałem parę osób, które miały sto lat i jedyną moją refleksją było: "nie chcę kurwa mieć sto lat". W normalnych krajach wszystko skupia się na teraźniejszości, czyli tak jak powinno. Happy birthday, feliz cumpleanos, fur Geburstag viel Gluck. A nie jakieś jebane sto lat.