X3qtor

Owszem zgoda, nigdzie tego nie kwestionuję, też uważam, że rugowanie teraz Ukrainy jest nie fair (inna rzecz, że sami mogą się wyrugować) ale z drugiej strony Ukraina potrzebowała partnera. Sama by turnieju nie zorganizowała raczej, co zresztą widać na przestrzeni ostatniego roku, jakie tam mają problemy, a z żadnym innym państwem w regionie raczej by nie doszli do porozumienia... Rosja nie potrzebuje Ukrainy do organizacji, Białoruś to science-fiction absolutne, a kandydatura z Rumunią raczej nie przeszłaby. Słowacja chyba chciała się kiedyś organizować raczej z Czechami i/lub Węgrami, więc tez nie. Wychodzi na to, że byliśmy na siebie skazani...

A ja pozwolę sobie zgodzić się z frodem w całej rozciągłości... Tak duży - jakby nie było - kraj jak Polska powinien być w stanie wykorzystać swój teoretyczny potencjał w taki sposób, aby zorganizować podobny turniej samodzielnie. Wtedy nie byłoby biadolenia na taką skale, że tylko 4 miasta i to tak, a tamto nie, a właściwie to czemu tak a nie inaczej? Chęci jak widać są i będą, bo przecież w początkach zaraz po ogłoszeniu decyzji o przyznaniu nam organizacji zgłaszały się również Szczecin czy Łódź... Teraz fantasy mode on :> - mam taką małą nadzieję, że zorganizowanie tego turnieju wypali, i być może będzie już podstawą do starania się w przyszłości - odpowiednio dalekiej, ale jednak - o samodzielne zorganizowanie ME bądź nawet MŚ... Oczywiście że może to być perspektywa na "za 30 kilka lat od dziś", ale pomarzyć można... Owszem, shqvarny ma rację, ze do tego czasu musi się również zmienić mentalność i całe pokolenie działaczy, ale to też prędzej czy później nastąpi... Ok, fantasy mode off... ;P A generalnie jakoś nie chce mi się wierzyć, że UEFA jak przyjdzie co do czego to przystanie na układ 4+2... 6 miast na dwa kraje? Przy dwóch poprzednich przypadkach było 8 miast na dwa jednak zdecydowanie mniejsze państwa...

Witam, mam pytanie, jako że nie gram jeszcze w FM 2009, to chciałem spytać, czy uwzględniono zmiany w europejskich pucharach w przyszłym sezonie (inne kwalifikacje do LM, Liga Europejska)? Czyli czy od sezonu 09/10 gramy już według nowych zasad?

Jeszcze do podsumowania - ten Anthony Mason nie rokuje? Pamiętam, że jak go ściągałeś, to zapowiadał się jako tako... No i szkoda dla Polski, że Wysockiego "podłapałeś" pierwszy

Za rok to mnie dopadnie status półamatorski i basic facilities, których nie przeskoczę. Skończymy jak Gretna IRL. Aż tak źle to raczej nie, ale wskazane aspekty będą problemem... Chociaż finanse wyglądają jako tako, może to jakoś rokuje... Jakieś bunty w drużynie się szykują z okazji awansu? I jak wygląda frekwencja? i graj, bo jestem strasznie ciekawy, jak Tobie pójdzie - mi na tym właśnie etapie "zabrakło pary".

Szczerze mówiąc, jak się czyta te wszystkie komentarze dotyczące poziomu przygotowania polskich miast do EURO, zarówno faktycznego jak i docelowego , to nasuwa mi się jedna myśl - to na cholerę nam Ukraina w całym tym biznesie Tak na dobra sprawę wychodzi na to, że powinniśmy sami to organizować, wszystkie polskie miasta deklarują, że jak to oni nie będą gotowi, a z Ukrainą to tylko problemy (podobno). Smutna prawda jest taka, że Polska jest za dużym krajem, żeby współorganizować taką imprezę... :|

Co prawda w FM 07, ale kiedyś grałem Q.P.R. z Glasgow, i potwierdzam - przeskoki co roku są możliwe dość łatwo. Mnie w Division 1 zatrzymał status klubu i związane z tym problemy finansowe. Właśnie - status masz półzawodowy czy amatorski? I czy to się w ogóle zmienia?

To ze się wtrącę apropos tego ostatniego stwierdzenia - a ci związkowcy to się znikąd biorą? W teczkach ich przywożą, czy jednak ktoś ich wybiera? Sorry, jeżeli faktycznie odbywa się to tak jak mówisz, to potem nie ma się co dziwić, że opinia na temat całego środowiska jest taka a nie inna...

OK, czyli teraz rozumiem, do czego się odnosiłeś.... Faktycznie, dość mierny materiał dowodowy, aż dziw, że utrzymane w II instancji... W takim razie trzymać kciuki, żeby to odkręcić.

Czyli wracamy do punktu wyjścia. Polskie prawo jest chore tak samo jak polska piłka Wybacz, ale nie bardzo rozumiem, co chorego widzisz w powyższej sytuacji... Egzekucja powinna być zawieszona, bo w wyniku kasacji może się zmienić stan sprawy. Mówię czysto teoretycznie, bo nie znam sprawy, ale akurat w tym nie ma nic szczególnie chorego.

Niestety muszę przyznać, że jeśli chodzi o "Skrzynię umarlaka", to początkowo w ogóle nie miałem zamiaru oglądać, potem stwierdziłem że jednak, ale za chwilę przeszedłem na oglądanie "Vinci", właśnie przez tłumaczenie. Jako że mam edycję "3 w 1", oglądaną często i generalnie z napisami, to jak usłyszałem bodaj jeden dialog, to stwierdziłem, że nie będę się męczył. Zniszczyła mnie "ciotka Dalma" czy coś takiego. Potem jeszcze coś w końcówce, tuz przed napisami. Generalnie staram się oglądać oryginalny plus napisy, bo najzwyczajniej w świecie się osłuchuję z pewnymi zwrotami. Natomiast zdarza mi się oglądać z mamą filmy w ten sposób - nadąża bez utraty chęci, wiec wszystko jest kwestią dobrej woli. W telewizji to jeszcze długo nie przejdzie, ale może kiedyś...

No i widzę, że w złą godzinę zapytałem o fochy... :| Ale faktycznie - może nie trzeba spuścić im łomotu w fazie zasadniczej, żeby potem na barażach poszło.

Diego, takie małe pytanko - gdzie studiujesz?? I rada idąca trochę za tym - może masz w ramach wydziału klinikę prawa albo coś?? Na UW takie są, ale pewnie nie tylko. Generalnie rada sprowadza się do spróbowania "zastosowania" tego, czego się uczysz w praktyce. Ja osobiście nie próbowałem w klinice, ale gro moich znajomych się w tym udzielało, i potrafili mieć z tego satysfakcję.Chodzi o to, żebyś poczuł, że to jednak jakiś sens ma i robisz to "po coś". Poza tym - takie kryzysy przychodzą w trakcie studiów, jednym wcześniej, drugim później... Ja miałem taki gdzieś od połowy IV roku, i ciągnął się w sumie do magisterki. Pracy bym nie polecał, jeszcze nie na tym etapie, bo to może Cię jeszcze bardziej "zdołować", w zależności od tego, gdzie byś ewentualnie trafił.

W Europie się ostro poprzestawiało w tym sezonie - spadek Sevilli, Besiktas w finale LM, mistrzostwo kraju dla Catanii, Mallorki, Bielefeld, ŁKS-u... Cadiz trzeci w Hiszpanii... Niemiecka czołówka tez jakaś taka dziwna. W Portugalii tez zresztą inaczej. A tak z innej beczki - nie grymasi Tobie na przykład Mila albo ktoś inny o lepszy klub or something?

Polityka transferowa Realu od kilku lat również nie należy do najbardziej udanych (moim zdaniem), czego efekty zbierane były i są choćby obecnie. Z Lyonem to też niekoniecznie tak - oni po prostu mieli już następców w momencie sprzedaży tych kilku czołowych graczy, więc nie destabilizowało to drużyny. Poza tym jak sam doskonale zdajesz sobie sprawę - osiągnięcie sukcesu to wypadkowa kilku czynników, nie tylko zebrania "mocnej paki". Sam kilkukrotnie mówiłeś o np. nietrafionej obsadzie trenerskiej. Dodaj do tego chęć odejścia piłkarzy, z różnych powodów i Ajax jest w punkcie, w którym jest, trzeba mieć nadzieję, że uda się im odbić, bo to chyba jeden z nielicznych czołowych klubów swojego kraju w Europie, który powszechnie budzi pozytywne reakcje.

A tak z ciekawości - co jest z tym Cueto?? Niby dobry, niby talent, ale grać nie gra, a to w sumie też chyba jakaś alternatywa w budowaniu ofensywy Lecha?

Że tak powiem - "been there, done that"... Nic to nie daje.

Kiedy są obchody? Bo jeszcze po drodze ma wizytę w Korei Południowej, wiec istnieje szansa, że się "nie wyrobi". Swoją drogą - podobno wszystko co robimy, kiedyś do nas wraca. Swego czasu Lech Kaczyński nie pojechał na spotkanie Trójkąta Weimarskiego, bo zaniemógł... No i wróciło.

Jako że wyszło tak, że zrobiłem reinstalkę systemu, więc w odpowiedzi na pytanie: 1) Świeżo postawiony Windows XP z SP3 2) Jak podłączam do przedniego, nic nie wyskakuje (jak podłączam do tylnego obok głośników, pyta, jakie urządzenie zostało podłączone).

Pytanie brzmi - co na to Mila??

No cóż dzięki, próbowałeś. Może ktoś jeszcze ma pomysł??

Ok, widzę, ze zasypuje ostatnio problemami, ale mam dwa: 1) Firefox wersja 3.0.4 od wczoraj w najmniej odpowiednich/spodziewanych momentach potrafi się zawiesić - przestaje reagować na cokolwiek z wyjątkiem zamknięcia. Potem przy ponownym odpaleniu pyta standardowo "wznowić starą/rozpocząć nową sesję". i tak w kółko. Zdarzało się na różnych stronach. Przeinstalowałem ze 3 razy, razem z wyczyszczeniem rejestru itp. - nic nie pomogło. Niemożliwe, żeby było nadmiernie obciążenie połączenia, bo do wczoraj potrafiłem mieć otwartych 10 okien, Winampa i 3 okna gg i nic się nie działo. Mądrale z pomocy Mozilli odsyłają tylko do "Standardowej Diagnostyki", pomimo, że mają już trochę sygnałów. Czy komuś się to działo, i czy ew. sobie z tym poradził i jak? 2) W związku z punktem pierwszym, chciałem wrócić do zapomnianego IE7, tylko, ze ten z kolei... nie otwiera stron. Po prostu twierdzi, ze nie może nawiązać połączenia z witryną i już. I tak z każdą stroną z wyjątkiem onetu z próbowanych przeze mnie, ale tam z kolei nie jest w stanie nie na pocztę zalogować, więc też shit. Pytanie jak wyżej - czy ktoś tak miał, i co z tym ew. zrobić

to znaczy ze sa aktualne dlaczego nie jestes do niego przekonany? jakies lewe zrodlo? ad. 1) "nie wiem, o co chodzi" odnosiło się do całości problemu - że "up to date" to aktualne to wiem - sorry, mój brak precyzji ad. 2) niby są z oficjalnej strony GIGABYTE'a - http://www.gigabyte.com.tw/Support/Motherb...?ProductID=2743 , ale nie przekonuje mnie ich data - kompa zmieniałem gdzieś w maju. Poza tym - możliwe, żeby to były tylko takie pliki?? Jak zaznaczałem nie znam się, wolę się upewnić milion pińcet sto dziewięćset razy, niż mam coś spieprzyć.

OK, wiec tak: 1) Everest w ogóle nie wykrywa, jaką mam płytę główną . Ale ok, dało się to obejść, zajrzałem do papierów płyty i znalazłem (powiedzmy) model, 2) GIGABYTE odesłał mnie do DriverAgenta, który z kolei wykazuje, że sterowniki od dźwięku mam "up to date", więc nie wiem, o co chodzi, 3) niby odnalazłem, na stronie pliki od BIOS-u, ale nie jestem do końca przekonany i ich prawidłowości, a nie chcę sobie spieprzyć kompa. Co robić??

Mój kolega pracuje w ZUS-ie, w kontroli. Robi solidnie swoją robotę, cała wewnetrzna (dez)organizacja jego miejsca pracy go wkurwia i utrudnia mu życie, ale... Ostatnio mi mówił, że plany wprowadzenia osobistej odpowiedzialności urzędników za decyzje mogą spowodować nie usprawnienie, jak twierdzisz, tylko jeszcze gorszą demobilizację w pracy urzędów, bo KAŻDY urzędnik będzie bał się jakąkolwiek decyzję podjąć - skoro potem można go wręcz utopić. Wobec wspomnianej wyżej rozbieżności interpretowania przepisów może być ciężko rozpoznać, kiedy decyzja była wynikiem naruszenia prawa, a kiedy błędu. Nie mówię, że obecny stan jest dobry, tylko rzecz w tym, żeby kontrola tych decyzji też była sprawna. A na razie podejrzewam, że minie długi czas zanim cały system ewentualnie się "dotrze", a ofiary mogą być duże. Co do sprawdzania legalności GPS-ów - RPO niedługo pewnie się tym zajmie, jeśli sie to odpowiednio rozdmucha - obecny Rzecznik bardzo chętnie się "medialnymi" sprawami zajmuje.