Skocz do zawartości

fatal77

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    152
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez fatal77

  1. Portugalia kocha artystów. Zwłaszcza futbolowych. Ja do takich nie należałem... ale od początku. Pierwszym kawałkiem bezmiaru planety, jaki przyszło mi oglądać były Góry Świętokrzyskie. Kocham je i zawsze będę. Moje piłkarstwo też tam się zaczęło – Błękitni Kielce, Wierna Małogoszcz, Orlicz Suchedniów – nie potrafiłem zagrzać miejsca... Zacząłem przemieszczać się na południe... Hutnik Kraków (12 meczów w ekstraklasie), ... Oliveirense (druga liga portugalska), Fatima. Tam dałem się poznać, jako solidny ligowy wyrobnik. Kibice mnie nie kochali – woleli artystów – kochali za to trenerzy. Ktoś musiał zasuwać... W wieku 29 lat zaliczyłem ostatni transfer. Przeszedłem do pierwszoligowego Sportingu Braga. Tam zakończyłem karierę. Na najwyższym szczeblu portugalskich ligowych rozgrywek rozegrałem 108 spotkań, w których 5-krotnie udało mi się pokonać bramkarza rywali. Wszystkie gole strzeliłem głową. Może to niezbyt okazały dorobek jak na środkowego pomocnika, ale mnie rozliczano z czego innego. W roku 2003 zostałem szczęśliwym posiadaczem licencji Pro. Chęć zawojowania świata była ogromna. Krajem, który miał paść u mych stóp, była Szkocja. Zatrudnienie znalazłem w Heart of Midlothian. Z początku trenowałem młodzież i wyszukiwałem dla klubu perełki. W klubie nastały rządy Vladimira Romanova, który zmieniał trenerów jak rękawiczki. Miałem cichą nadzieję, że i kiedyś na mnie postawi. Nie postawił, choć dostałem szansę na pokazanie umiejętności w piłce seniorskiej, poprzez rozpracowywanie taktyczne następnego rywala. Owe raporty przyczyniły się do wicemistrzostwa Szkocji i zdobycia krajowego pucharu w sezonie 2005/2006. Mimo zasług, moja rola w klubie topniała... 1 lipca 2008 miałem się stawić w klubie na rozmowie dotyczącej mojej przyszłości i roli w zespole. Tego dnia, ja - Dawid Kukła, lat 37 – rozstałem się ze Szkocją. Spakowałem dobytek i udałem się w rodzinne strony. Sielanka trwała 10 dni. Potem czas przyspieszył. Telefon, propozycja, spełnione marzenie, nerwy, ekscytacja, samochód, Okęcie, lot, paskudne lądowanie... gdzie ja jestem... Porto, szybko – dworzec, bilet, gdzie bilet??!! Jest! Godzinka jazdy... jestem... - Miasto liczy jakieś 150 tys. mieszkańców. Jest tu najstarszy uniwersytet w Portugalii, z 1290 roku. W ogóle, to typowo studenckie miasto... – tak mówił niejaki Jose, człowiek który czekał na mnie na peronie dzierżąc w ręku kartkę z koślawo wypisanym na niej moim nazwiskiem. Podjechaliśmy pod stadion – imponująca budowla – jedna z aren Euro 2004. Klubowe włości też niczego sobie... będzie gdzie pracować... ale teraz najważniejsze... rozmowa z prezesem... propozycja kontraktu... eleganckie pióro... bez reporterów, w zaciszu gabinetów podpisałem swój pierwszy menedżerski kontrakt.
  2. Cześć i czołem. Dłuuugie rozmyślenia doprowadziły mnie do zamknięcia opka. Łatka 9.1.0 jednak doprowadza do szału... zainstalowałem 9.3.0 i jest kolosalna różnica. Pora opuścić Szkocję i udać się w cieplejsze rejony... Wszystkim czytającym dziękuję. Już niebawem start nowej przygody... EOT
  3. 1. kolejka SPL. Na początek sezonu ligowego, mistrz Szkocji - Hearts - zmierzył się na wyjeździe z Dundee Utd. Najlepsza drużyna poprzedniego sezonu zagrała dobre zawody i zwyciężyła 1-0, po golu nowego zawodnika, Chrisa Portera, który zaczął się klubowi spłacać. W Inverness, po sennym meczu toczonym przy silnych podmuchach wiatru i morskiej bryzie miejscowe Caley Thistle zremisowało bezbramkowo z Falkirk. Na Ibrox Rangersi roznieśli w proch i pył Ross County. Hat-trickiem popisał się weteran, Emile Heskey, gola dołożył Maurice Edu, oraz samobójczym trafieniem "popisał się" obrońca gości, Pat Shields. Ta drużyna jest pewnym kandydatem do spadku. Beniaminek SPL, powracające po roku St. Mirren zwyciężyło na swoim stadionie Kilmarnock 1-0. Gola na 5 minut przed końcem zdobył, pewnym strzałem z rzutu karnego, Derek Lyle. Hitem kolejki okazał się mecz w Edynburgu, gdzie na Easter Road Hibernian pokonali Celtic. Prowadzenie dla gospodarzy zdobył w 29 minucie Yannis Mahmoud. Celtowie jednak zdobyli przewagę i udokumentowali ją wyrównującym trafieniem, autorstwa Samarasa, w 57 minucie. Po kolejnych 10 min. wynik meczu ustalił Alan O'Brien. Na zakończenie pierwszej kolejki Motherwell i Aberdeen strzelili sobie po bramce. Gole zdobywali Darren Smith (Mot) i Lee Miller (Abe). Premierowa kolejka nie obfitowała w wiele emocji, może z wyjątkiem meczu Hibs-Celtic. Resztę spotkań wygrywali faworyci. ---------------------------------------------------------------------------------------------- Zwycięstwo w pierwszym meczu to na pewno zastrzyk pewności siebie dla zawodników. Formę mieliśmy dobrą, dobrze spisali się nowi zawodnicy, zagrało ich w meczu czterech. Do jedenastki kolejki trafili zresztą Hammell, Wojtkowiak, Balogh i Porter. Drugi mecz to już znacznie poważniejszy test - podejmujemy u siebie Rangersów. Spokojnie przygotowywałem zespół do tej konfrontacji. W europejskich pucharach dalsze emocje. W Lidze Mistrzów, w 4 rundzie eliminacji, Celtic ograł na wyjeździe Anderlecht 2-0. Dzień później mieliśmy eliminacjie do Pucharu UEFA. Legia Warszawa pokonała wyżej notowaną Slavię Praga 3-0 i stała się faworytem do awansu. Lech tak dobrego meczu nie zagrał i uległ na Bułgarskiej Spartakowi Moskwa 0-3. Grały też szkockie drużyny: Rangers 3-0 MTK Budapest, Motherwell 0-2 Benfica, Kayserispor 2-0 Falkirk. W klubie doszło też do błyskawicznej transakcji. Otóż, sypnęło ofertami dla Rapnika. Młody Słoweniec podjął negocjacje z Celticiem i w ciągu dwóch godzin zgodził się na proponowane warunki. Jeszcze tego samego dnia przeszedł badania i podpisał kontrakt. Celtowie przelali nam 200 tys. Ł.
  4. Czas rozpocząć sezon 2010/2011 Clydesdale Premier League. 1. kolejka Clydesdale Bank Premier League 14.08.2010 Dundee Utd - Hearts Tannadice Park, Dundee (12 639 widzów) 1. Balogh - 22. Wojtkowiak, 20. Diamond, 3. DeMerit, 13. Hammell - 6. Mulgrew - 15. Kingston, 17. Obua, 7. Driver - 11. Porter, 30. Clarkson Dundee Utd nigdy nam nie leżało. To drużyna, która gra czterema środkowymi pomocnikami, więc ciężko nam stosować szeroką grę. Ale zaczynamy świetnie. 10 minuta. Na spalonym Sandaza. Balogh wykopuje piłkę, na 20 metrze Porter przyjmuje ją na klatkę. Ma na plecach obrońcę, ale mija go... Porter... już tylko bramkarz... strzał... 1-0!!! Premierowe trafienie w Hearts!!! Teraz staramy się trzymać gospodarzy na dystans. Mamy swobodę na skrzydłach, przez co ich pomocnicy muszą rozluźnić szyki. Mamy kolejne szanse. Mulgrew z daleka obok bramki, Clarkson w boczną siatkę, strzał Kingstona blokuje obrońca. Przerwa. Na drugą połowę wychodzimy ciut bardziej defensywnie. Obrońcy boczni nie będą się włączać tak często do akcji. Kotrolujemy grę. Dundee próbuje, ale nie może nic wskórać. Dobrze kryty jest ich najgroźniejszy zawodnik - Prince Buaben. Sędzia kończy mecz. Jego bohaterem uznano Janosa Balogha. Bardziej chyba za asystę niż za interwencje, bo tych nie miał wiele. Dundee 0 - 1 Hearts 1-0 Porter '10
  5. Ładna pogoda, górskie powietrze i widoki, spokój - oto sielanka, z której ja i moja drużyna czerpaliśmy na zgrupowaniu. Pewnie wszyscy by byli wniebowzięci gdyby nie... te litry potu wylewane na treningach. Piłkarze dostawali w kość. Już po dwóch dniach kolejny test. Tym razem przeciwnikiem będzie drużyna z Jakubcovic. To był dobry mecz w naszym wykonaniu, wygraliśmy pewnie po samobójczym trafieniu czeskiego obrońcy oraz bramkach Clarksona i Obua. Świetną partię rozegrał Mascio. Zaliczył asystę, dobrze utrzymywał się przy piłce, znakomicie ją rozdzielał. Swą przygodę z europejskimi pucharami rozpoczęły polskie kluby. Lech Poznań i Wisła Kraków zgodnie przeszły przez II rundę eliminacji Pucharu UEFA eliminując odpowiednio: Xazar (AZE), i Wardar Skopje (MAC). Kolejny sparing z Czechami. Z zespołem Usti nad Łabą nie udało nam się wygrać. Obciążenia treningowe dały o sobie znać. Zremisowaliśmy 2-2 (Porter, Gawęcki). Po dwóch kolejnych dniach - następny test-mecz. Tym razem wygraliśmy 2-0 (Clarskon x 2)z Karlovymi Varami. 20 lipca byliśmy już z powrotem w Edynburgu. Ze sztabem ustaliliśmy, że potrzebny nam jeszcze jeden obrońca, gdyż Rapnik nie spełnia oczekiwań - nie rozwinął talentu, wręcz mamy regres. Po przestudiowaniu ewentualnych kandydatur postanowiłem zaoferować kontrakt Grzegorzowi Wojtkowiakowi (25 lat, D R/C, Polska) z Lecha Poznań. To piłkarz bez kontratku, więc nie zapłacimy zań ani grosza. Nie zwalnialiśmy tempa przygotowań - na Tynecastle przyjechali zawodnicy Vfl Wolfsburg. Mecz był całkiem niezły, dominowaliśmy, ale nie udało się strzelić gola. Niemcom zresztą też nie i mieliśmy bezbramkowy remis. Dwa dni później koleny przeciwnik z Bundesligi. Tym razem stajemy w szranki z Borussią Dortmund. Piłkarze z Zagłębia Ruhry mecz wygrali 2-1. Dwa gole zdobył Alexander Frei (jedna asysta Błaszczykowskiego), a my odpowiedzieliśmy trafieniem Johna. W kolejnych dniach udało nam się wypożyczyć młodego Nathaniela Wedderburna do Dunfermline. Wojtkowiak zgodził się na proponowane przez nas wpisy w kontrakcie. Przejdzie w klubie testy medyczne i podpisze umowę. Następna potyczka to mecz Hearts I - Hearts II. Wygrali ci pierwsi po golach Clarksona i Johna. Dla H II gola zdobył Neilson. Po badaniach medycznych Grzegorz Wojtkowiak parafował kawałek papieru i dostał się na naszą listę płac. Zaklepał też sobie koszulkę z numerem 22. Prasa ze spokojem przyjęła ten transfer. Dotychczas Polacy w klubie się sprawdzają, więc nikt nie krytykuje. Grzesiek pojechał z nami do Londynu, gdzie graliśmy mecz z QPR. Padł w nim wynik 2-2, a łupem bramkowym podzielili się Porter i John. Ten mecz zamyka etap ładowania akumulatorów. Teraz każdy zawodnik wraca do swojego reżimu. Dla przedsezonowych nabytków oczywiście stworzyliśmy nowe. Przed startem ligi zagraliśmy jeszcze sparing z naszą kadrą U-19. Seniorzy wygrali 2-0 (Porter, John). Po okresie meczy testowych cieszy mnie dobra gra napastników. Każdy z nich strzelał gole i trudno mi będzie wybrać dwóch, którzy zainaugurują sezon. Emocji w pucharach ciąg dalszy. W 3 rundzie Ligi Mistrzów swoje mecze zagrała Legia Warszawa. Uległa w pierwszym spotkaniu mocy Arisu Saloniki i przegrała 0-2. Rewanż na Łazienkowskiej był remisowy (1-1) i Legioniści pożegnali się z elitarnymi rozgrywkami. Na tym szczeblu rozgrywek do zabawy przyłączył się też Celitc, który u siebie ograł Olimpiakos Pireus 3-1. W Grecji podopieczni Strachana przegrali 2-1, ale do dalszych gier awansowali. Z Pucharem UEFA natomiast pożegnała się Wisła Kraków. Wygrali pierwszy mecz u siebie z Rijeką 3-1, ale w rewanżu doznali blamażu i przegrali 0-5 pokazując doprawdy żenujący poziom (... hmmm, coś to znajome...). Lech awansował dalej po dwóch zwycięstwach nad CSKA Sofia.
  6. Łatka 9.1.0 ----------------------------------------------- Dopięliśmy transfery Hammella i Mascio. Obaj podpisali kontrakty i mogliśmy ich zaanonsować. Do zagospodarowania pozostał milion funtów. Byłoby więcej, ale musieliśmy część przeznaczyć na budżet tygodniowy. W tej chwili wszyscy zawodnicy Hearts wyciągali z kasy 104 tys. funtów tygodniowo. Najlepsza trójka ligi zeszłego sezonu, czyli McGeady, Samaras i De La Red zarabiali 109 tys... To jest dysproporcja... MISTRZOSTWA ŚWIATA 2010 - PÓŁFINAŁY Niemcy 1 - 2 Serbia po dogrywce. Anglia 0 - 1 Kolumbia Tradycyjnie - faworyci - do domu. Sędziowie chcieli przepchnąć Niemców, ale ani czerwona kartka dla Serba, ani rzut karny z kapelusza w ostatniej minucie nie pomogły. Światowi ekperci futbolowi podnieśli larum. Może nie robić Mundialu po sezonie, może już nie robić go w Afryce, nie może być tak, że finał mistrzostw świata bedą grać zespoły będące poza pierwszą 20-tką światowego rankingu. Wzmocnień ciąg dalszy - tym razem parol zagięliśmy na dwóch młodych zawodników - obecnie bez kontraktów. Obaj będą terminować w zepole U-19. To Valentin Zaykov (17 lat, ST, Bułgaria) z Loko Sofia, chłopak obdarowany świetnymi warunkami - 192 cm i 87 kg i Jamie McCormak (16 lat, ST, Szkocja) z Celticu. Postanowiłem też, że ostatni milion przeznaczę na bramkarza. Przyszło też kilka ofert dla zawodników z drużyny rezerw. Pół nagielskiej Chamionship rzuciło się na bramkarza Marka Ridgersa (wypożyczenie), Stephena Husbanda i Jonathana Browna (transfery). Propozycje spotkały się z naszą akceptacją. MISTRZOSTWA ŚWIATA 2010 - FINAŁY Mecz o 3 miejsce. Niemcy 4 - 0 Anglia Finał Kolumbia 2 - 3 Serbia 0-1 Milovanovic '12 1-1 Falcao '26 1-2 Milovanovic '29 2-2 Falcao '52 2-3 Krasic '66 Ostatni weekend Mundialu uraczył nas pięknym futbolem. Najpierw Niemcy rozbili w proch i pył Anglików, a w finale, po pasjonującej wymianie ciosów zwyciężli Serbowie i zdobyli Mistrzostwo Świata!!! Sam turniej rozczarował jednak. Rozpoczęliśmy przygotowania. Na początek pożegnania: - Mark Ridgers przez 6 miesięcy będzie reprezentował Crystal Palace, - Stephen Husband (3 sez., 6m., 1 g., 3 as.) za 70 tys. przechodzi do Oxfordu, - Jonathan Brown (2 sez. 0 m.) przyjął ofertę Port Vale, które zapłaci za niego 50 tys. Ł. Zaczęliśmy przygotowania. Na początek badania. Wyszły bardzo dobrze. Potem spakowaliśmy manatki i wylecieliśmy do Austrii. Zagramy cztery mecze z czeskimi drużynami. Będziemy grać co dwa dni, gdyż ze względu na mundial okres przygotowawczy jest znacznie skrócony. Po przylocie i zakwaterunku odbyliśmy pierwszy trening. Nazajutrz graliśmy już sparing. Na pierwszy ogień poszła Dukla Praga. Spotkanie było typowo treningowe, zwyciężyliśmy 4-2. Łupem bramkowym podzielili się DeMerit, Obua, Gawęcki i Majewski. Błysnął Marino Promes, który zaliczył dwie piękne asysty. Kontuzji nabawił się za to Neilson. Będzie pauzował około tygodnia.
  7. MISTRZOSTWA ŚWIATA 2010 - DRUGA RUNDA Chile 1 - 0 Izrael Szkocja 0 - 0 Portugalia - karne 4-3 Australia 1 - 2 Serbia Brazylia 0 - 0 Kolumbia - karne 3-5 Nigeria 1 - 0 Rosja Hiszpania 0 - 0 Chorwacja - karne 2-4 Argentyna 0 - 1 Anglia Niemcy 3 - 3 Turcja - karne 6-5 Kolejni wielcy jadą do domu - Brazylia, Argentyna, Hiszpania, Portugalia. 1 lipca - w klubie pojawili się nowi zawodnicy, by parafować swe kontrakty. Nieobecny był tylko Charlie Mulgrew, który przebywa na Mundialu. Z czterema też się pożegnaliśmy - to: Robbie Fowler (2 sezony, 13 m., 3 g.), Rocky Visconte (3 sez., 3m.), Gary Glen (3 sez., 9 m., 2 g., 1 as.) i Jamie Mole (4 sez., 42 m., 15 g., 3 as.). Ten ostatni wybrał ofertę Ipswich. Dostałem odpowiedź w sprawie Portera - Motherwell chce 1,5 mln. Zaakceptowałem żądania i dzięki temu mogłem zaaranżować spotkanie z samym zainteresowanym. Posłałem jeszcze dwie inne oferty - jedna do... Motherwell, skąd chcę również pozyskać Stevena Hammella (28 lat, D L, WB L, Szkocja 2A). Cena, którą zaproponowałem to 1,2 mln Ł. Drugi piłkarz to młodziutki Włoch/Brazylijczyk - prawdziwie wybuchowa mieszanka. Ze Slovana Bratysława zamierzam sprowadzić Mascio (18 lat, M C, Włochy/Brazylia). Zawodnik jest wyceniany na 1,5 mln Ł. Tyle też oferuję. Wraz z dyrektorem sportowym ruszyliśmy do Motherwell na spotkanie z Chrisem Porterem. Przedstawiliśmy swoją ofertę. Piłkarz poprosił o kilka dni na przemyślenie sprawy, gdyż jego klub chce go zatrzymać i dać podwyżkę. Przy okazji odwiedziliśmy siedzibę "The Steelmen", by zobaczyć jak tam nasze zapytanko w sprawie Hammella - oferta nie wywarła wrażenia, ale jak dorzucimy kolejne 400 tys. funciaków, może będzie się dało coś zrobić. Ponowiłem zatem ofertę. Poprosili o czas do namysłu. Ze swoich czeskich wojaży do klubu zawitał Matej Rapnik. Nie przystał na ofertę wykupienia go, więc będzie z nami. Dostał zielone światło w poszukiwaniach nowego pracodawcy. MISTRZOSTWA ŚWIATA - ĆWIERĆFINAŁY Szkocja 1 - 2 Kolumbia (Clarkson '90 min., gol) Serbia 2 - 0 Chile Nigeria 0 - 1 Niemcy Chorwacja 0 - 1 Anglia Faworytem imprezy stali się reprezentanci... Serbii... 5 lipca. W klubie zjawił się Porter, by podpisać kontrakt. Tak też się stało - prezes przelał umówioną kwotę na konto Motherwell, które też zgodziło się na sprzedaż Hammella. Podobnie postąpił Slovan i możemy negocjować kontrakt z młodym Claudio Ribeiro Sousa Masciottą, czyli Mascio.
  8. 11-tka sezonu SPL. ------------------------------------A. Boruc (CEL)----------------------------------- ----J. DeMerit (HEA)---S. McManus (CEL)---G.Caldwell (CEL)------ ---S.Nakamura (CEL)---B. Fergusson (RAN)---R. De La Red (CEL)--- ---------------L. Kingston (HEA)--------------A. McGeady (CEL)-------------- ----------G. Samaras (CEL)-----------J. Vennegor of Hesselink (CEL)--------- 8 piłkarzy Celticu - ośmiu... Kto ich wybiera? Jeszcze lepsza jest klasyfikacja na piłkarza sezonu... 1. Aiden McGeady (Celtic) 2. Giorgos Samaras (Celtic) 3. Ruben Da La Red (Celtic) Co z tego, że to nasz Kingston miał najwyższe noty w całej lidze? Na szczęście nie gra się dla rankingów. Na boiskach Republiki Południowej Afryki rozpoczął się Mundial. Niespodzianek nie brakowało... oto faza grupowa. GRUPA A: Chile, Nowa Zelandia, Szkocja, Włochy Nowa Zelandia 1 - 1 Włochy Chile 1 - 0 Szkocja Szkocja 3 - 0 Nowa Zelandia (Clarkson od '74 minuty - asysta) Włochy 0 - 2 Chile Chile 4 - 1 Nowa Zelandia Szkocja 1 - 1 Włochy (Clarkson od '65 - bramka) Tabela: 1. Chile - 9 pkt. 2. Szkocja - 4 3. Włochy - 2 4. Nowa Zelandia - 1 GRUPA B: Egipt, Izrael, Japonia, Portugalia Egipt 0 - 0 Japonia Izrael 0 - 3 Portugalia Japonia 0 - 1 Portugalia Egipt 1 - 2 Izrael Izrael 1 - 1 Japonia Portugalia 0 - 0 Egipt Tabela: 1. Portugalia - 7 pkt. 2. Izrael - 4 3. Egipt - 2 4. Japonia - 2 GRUPA C: Australia, Brazylia, Grecja, Maroko Brazylia 2 - 0 Australia Grecja 1 - 0 Maroko Australia 2 - 0 Maroko Brazylia 2 - 1 Grecja Grecja 2 - 2 Australia Maroko 1 - 2 Brazylia Tabela: 1. Brazylia - 9 pkt. 2. Australia - 4 3. Grecja - 4 4. Maroko - 0 GRUPA D: Kolumbia, Kostaryka, RPA, Serbia RPA 1 - 8 Serbia Kostaryka 0 - 2 Kolumbia Kolumbia 0 - 0 RPA Serbia 4 - 1 Kostaryka RPA 3 - 2 Kostaryka Serbia 1 - 1 Kolumbia Tabela: 1. Serbia - 7 pkt. 2. Kolumbia - 5 3. RPA - 4 4. Kostaryka 0 GRUPA E: Arabia Saudyjska, Chorwacja, Kamerun, Rosja Chorwacja 2 - 1 Kamerun Rosja 1 - 1 Arabia Saudyjska Kamerun 0 - 0 Rosja Arabia Saudyjska 0 - 4 Chorwacja Arabia Sudyjska 1 - 2 Kamerun Rosja 3 - 1 Chorwacja Tabela: 1. Chorwacja - 6 pkt. 2. Rosja - 5 3. Kamerun - 4 4. Arabia Saudyjska - 1 GRUPA F: Hiszpania, Korea Płd., Nigeria, Polska Korea Płd. 0 - 3 Hiszpania Nigeria 4 - 1 Polska (Jodłowiec do '67 min. - czerwona kartka) Polska 0 - 0 Korea Płd. Hiszpania 0 - 0 Nigeria Nigeria 3 - 1 Korea Płd. Hiszpania 2 - 0 Polska (Jodłowiec '90 min., Majewski do '73 min.) Tabela: 1. Nigeria - 7 pkt. 2. Hiszpania - 7 3. Korea Płd. - 1 4. Polska - 1 GRUPA G: Anglia, Honduras, Niemcy, Paragwaj Paragwaj 1 - 2 Anglia Niemcy 3 - 0 Honduras Anglia 2 - 3 Niemcy Honduras 1 - 2 Paragwaj Anglia 1 - 0 Honduras Paragwaj 0 - 2 Niemcy Tabela: 1. Niemcy - 9 pkt. 2. Anglia - 6 3. Paragwaj - 3 4. Hunduras - 0 GRUPA H: Argentyna, Mali, Meksyk, Turcja Mali 0 - 4 Meksyk Turcja 1 - 2 Argentyna Mali 1 - 2 Turcja Meksyk 1 - 4 Argentyna Argentyna 3 - 0 Mali Turcja 1 - 0 Meksyk Tabela: 1. Argentyna - 9 pkt. 2. Turcja - 6 3. Meksyk - 3 4. Mali - 0 Tak wyglądała faza grupowa. Największym przegranym oczywiście okrzyknięto Włochów, którzy zdołali ugrać zaledwie 2 punkty. Występ Polaków tradycyjnie okazał się klapą. Dostaliśmy lania od Nigeryjczyków i Hiszpanów, a i z Koreą Płd. sobie nie poradziliśmy. Trzyosobowa reprezentacja Hearts poczynała sobie dzielnie. Majewski wyleczył kontuzję i zagrał przyzwoicie w ostatnim meczu, Jodłowiec miał pecha, gdyż zobaczył w pierwszym spotkaniu czerwony kartonik, ale jego gra też była pozytywna. Świetne zmiany natomiast dawał Clarkson. Gol i asysta na jego koncie. Ma szansę dorobek powiększyć, gdyż Szkoci awansowali dalej. Urlop dobiegł końca. Trzeba stawić się na Tynecastle i opracować plan działań. Najpierw zebranie zarządu i ustalenie budżetu na nowy sezon. To zawsze jest najważniejsze zebranie w sezonie. Oczywiście stwierdziłem, że w tym sezonie zespół ma walczyć o obronę tytułu i jak najlepiej pokazać sie w Europie. Wreszcie padła uchwała - 5,5 mln funtów przeznaczono na wzmocnienia. Budżet też wzrósł z 85 do 95 tys. Ł tygodniowo. To całkiem przyzwoicie - przynajmniej jest progres. Prezesina ogłosił też dwóch nowych sponsorów - jeden z nich dostał miejsca na koszulkach piłkarzy. Kilka następnych dni to nieskończone faksy i telefony. Zapytania, odpowiedzi, luźne propozycje, pitu-pitu, tere-fere... Z konkretów - Slavia daje 300 tys. za Rapnika. Ok - siadajcie do rozmów. Dwie oferty dostał Mole, za którego Preston North End i Ipswich są w stanie wyłożyć go okrągłym milionie. Rozmówiłem się z piłkarzem i jego agentem i przyjąłem propozycje. Sam wysłałem faks do Motherwell, gdzie gra Chris Porter, mój potencjalny nabytek, w razie sprzedaży napastnika. Oferta opiewała na 1 mln Ł. Kolejnym punktem było ponowienie ataku na Bellettiego. Raz jeszcze Chelsea przystało na moją ofertę, ale zawodnik nie chciał już rozmawiać. Tymczasem na Marquinhosa sieć zarzucił Milan. Na stole znalazło się 25 mln Euro. O tym piłkarzu mogę zapomnieć. Powoli kończy się czerwiec, a więc i kontrakt Kingstona. Piłkarz przyjechał, by porozmawiać. Przedstawiłem mu ofertę - ostateczną. "Larry" poprosił o pióro - podpisał!!! Nowa 3-letnia umowa!!! Zatrzymujemy naszą gwiazdę. Tego wieczoru przeciążyły się łącza naszej witryny internetowej.
  9. LEWA POMOC 7. Andrew Driver - oc. 7.13, 36(4) m., 4 g., 9 as., 3 MoM, 1 żk Andrew jest w tej chwili moim pierwszym lewym pomocnikiem. Wyparł ze składu Marino Promesa i ani myśli oddawać miejsca. To przebojowy zawodnik, świetny drybler, umie dokładnie dośrodkować - typowy skrzydłowy. Pod koniec sezonu zwrócił na siebie uwagę klubów z angielskiej Premiership i w jednym z wywiadów stwierdził, że chciałby tam kiedyś grać. Ma za sobą świetny sezon, do tego jest ambitny, więc nie dziwię się takiemu zachowaniu. Mam jednak nadzieję, że mówił o nieco dalszej przyszłości, gdyż ani myślę go teraz sprzedawać. 25. Marino Promes - oc. 7.24, 10(2), 1 g., 5 as. W sumie wypada bardzo pozyzytywnie ocenić Holendra. 12 rozegranych meczy, 1 bramka, 5 asyst - to mówi samo za siebie. Szczerze powiem, że zaskoczyło mnie to. Zawodnik był raczej przewidziany na sprzedaż, ale teraz zastanawiam się, czy aby nie pozostawić go na kolejny rok. Może grać i na lewej i na prawej stronie. Na obu jest równie skuteczny. Jego postawa to spora niespodzianka. ---------------------------------------------------------------- Tutaj raczej nie dojdzie do zmian, chociaż sprzedaż Promesa jest realna. Jednak nawet wtedy zastanawiałbym się nad kupnem nowego skrzydłowego. W pomocy mogą grać Wallace, Mulgrew, Obua, Clarkson. Mam też utalentowanego Nowaka. ŚRODEK POMOCY 17. David Obua - oc. 6.98, 32(8) m., 9 g., 5 as., 2 MoM, repr. 7 m., 3 g., 2 as., 1 MoM W porównaniu z zeszłym sezonym mamy regres. Dokładnie rok temu był najlepszym ligowym piłkarzem, królem strzelców ligi. Teraz jednak zadania ma inne.Od strzelania są inni. I tak udało mu się strzelić 9 razy. To znakomity piłkarz, jego forma była równa, jest zadowolony w klubie, ani myślę go sprzedawać. 23. Radosław Majewski - oc. 6.83, 32(13), 8 g., 9 as., 3 MoM. repr. 4 m., 1 as. Radek jest nieco innym piłkarzem niż Obua. Lubi rozgrywać piłkę, błysnąć nieszablonowym zagraniem, David raczej stara się wchodzić w pole karne i wykańczać akcje. Premierowy sezon Polaka w SPL był bardzo dobry. 8 goli i 9 asyst to bardzo przyzwoita statystyka. Oby tak dalej. Kontuzja w ostatnim meczu miała go wyeliminować z wyjazdu do RPA, ale ostatecznie pojechał. ------------------------------------------- Na tej pozycji mam spokój. Zostanie ona jeszcze wzmocniona Davidem Robertsonem. To mi da zupełną dowolność w komponowaniu zespołu zależnie od przeciwnika. NAPASTNICY 8. Piotr Gawęcki - oc. 6.58, 14(21), 12 g., 6 as., 2 MoM Drugi sezon Polaka w SPL. Ponoć najtrudniejszy. Piotrek dobrze jednak sobie w nim radził - co najważniejsze strzelał gole w bardzo ważnych momentach - finał Pucharu Ligi, ostatni mecz z Celticiem. Jest ulubieńcem publiczności, zawsze manifestuje swą miłość do klubu. Jest jeszcze bardzo młody i przyszłość przed nim. Na razie harmoninie się rozwija. Z pewnością nie sprzedamy go prędko. 9. Collins John - oc. 6.52, 21(18), 12 g., 4 as., 1 żk Miał być królem strzelców ligi. Nie był. Mimo to nie grał słabo, choć wyspecjalizował się w dobijaniu rywala, sam meczu nie wygrał. Jego przyszłość w zespole jest niejasna. 15. Jamie Mole - oc. 6.56, 8(4) m., 4 g., 1 as. Jamie robi postępy. Powolne, ale robi. W zasadzie powinien być już sprzedany, ale to wychowanek i trochę zaufania i kredytu mu się należy. Udało mu się nawet zadebiutować w reprezentacji Anglii U-21. W lidze nie robił wielkiego wrażenia, lepiej mu szło w rozgrywkach pucharowych. Następny sezon będzie jednak przełomowy. Albo pokaże na co go stać, albo odejdzie. 30. David Clarkson - oc. 6.87, 28(6), 15 g., 8 as., 2 MoM, repr. 2 m., 1 g. Dobry transfer - najlepszy strzelec drużyny. David jest niewysoki, ale bardzo szybki, wszędzie go pełno, stara się kreować grę, wystawia się to na lewej, to na prawej stronie. Pojechał z reprezentacją na Mundial. --------------------------------------------------------------------- Wśród napastników może dojść do jednej roszady. Gdy znajdzie się kupiec na Johna, kupimy nowego napastnika. Tym razem będziemy szukać rasowego snajpera. Kogoś, kto gra dobrze głową - to jest mankament moich napastników. Nasza gra opiera się na oskrzydlających akcjach, więc przydałby się typowy targerman. Wysoki, skoczny chłop. Mam nawet dobrego kandydata - zobaczymy. Tak oto wyglądali zawodnicy Hearts po sezonie 2008/2009. Teraz przebywali na urlopach. Ja również miałem wyjechać, ale jeszcze postanowiłem poczekać do decyzji Chelsea w sprawie Bellettiego. Szybko odpisali, że akceptują ofertę. Przysłali też numer telefonu do jego agenta. Sam piłkarz bawił w Brazylii, więc wraz z dyrektorem sportowym spotkaliśmy się z jego przedstawicielem. Przedstawiliśmy swoją propozycję, on nam powiedział na ile liczy Belletti i rozeszliśmy się pełni nadziei. Dzień później dostałem telefon - obrońca nie akceptuje naszej propozycji i zrywa rozmowy. Cóż - spróbuję jeszcze raz, ale po ogłoszeniu budżetu na nowy sezon. Może będę w stanie dać mu więcej. Przyszła pora na odpoczynek. Mundial zacząłem oglądać w rodzinnych Kielcach, następnie pojechałem na małą wycieczkę do Hiszpanii.
  10. LEWA OBRONA 4. Lee Wallace - oc. 7.20, 42(1), 3 as., 1 MoM, 1 żk, 3.46 wśl./mecz Młodzian wygryzł ze składu Marcosa Mendesa i zadomowił się w pierwszej jedenastce. Teraz ciężko wyobrazić sobie ją bez niego. Jest przebojowy, włącza się do akcji ofensywnych. Od nowego sezonu będę zachęcał go do częstszych dryblingów, bo ma ku temu możliwości. Jedyne moje "ale" to trochę zbyt mało agresywna gra - co jak co, ale od podstawowego obrońcy można wymagać chyba więcej niż raptem jedna żółta kartka. Tematu transferu nie ma. 33. Marcos Mendes - oc. 7.08, 11(2) m., 1 g., 2 as., 1 żk, 2.38 wśl./mecz Doświadczony Brazylijczyk wypadł ze składu na rzecz Wallace'a. Ciężko mu było nadążyć za szybko rozwijającym się młodym kolegą. W połowie sezonu zaczął też przebąkiwać, że w Szkocji mu się jednak nie podoba i poprosił o transfer. Zgodziłem się, znalazł się też chętny, więc to koniec przygody Marcosa w Hearts. Miał udział w zdobyciu tytułu, gdy wchodził na boisko prezentował dobry poziom, niezależnie od tego czy był wystawiany na lewej obronie, skrzydle czy jako defensywny pomocnik. ----------------------------------------------------------------------- Na lewej obronie zrobi się miejsce dla nowego zawodnika. Już wiadomo, kto to będzie - Charlie Mulgrew z Aberdeen. To bardzo dobry piłkarz, który pojechał z reprezentacją Szkocji na Mundial. W przyszłym sezonie czeka nas zatem ostra rywalizacja o pierwszą jedenastkę pomiędzy dwoma bardzo zdolnymi piłkarzami. ŚRODEK OBRONY 3. Jay DeMerit - oc. 7.23, 44 m., 4 g., 1 as., 2 MoM, 7 żk, 3.38 wśl/mecz, 2 błędy prowadzące do straty gola To, bez dwóch zdań, najlepszy transfer zakończonego sezonu. Jay z miejsca wskoczył do pierwszej jedenastki i z tego co widzę, nieprędko je odda. Wysoki, zwinny, świetnie się ustawia, wyśmienicie gra głową - to jego atuty. Dodajmy do tego bramkostrzelność, umiejętność wykonywania rzutów karnych, cechy przywódcze i mamy lidera zespołu. Piłkarz nie na sprzedaż pod żadnym pozorem. 16. Ryan McGowan - oc. 6.84, 12(5) m, 1 g., 1 MoM, 1 żk, 3.31 wśl/mecz, 1 błąd, repr. 3 m., 1 MoM Młody zawodnik robi stałe postępy. Spokojnie się rozwija. Szkoda, że nie bardzo idzie mu gra na bokach obrony, dostawałby wtedy więcej szans - środek obrony to trochę zbyt newralgiczna pozycja na wprowadzanie w zespół młodego gracza. Zawodnik zbiera także doświadczenie w meczach reprezentacji, choć w kadrze na MŚ się nie znalazł. Sprawiło mu to ogromny zawód. Zostaje w klubie. 20. Zander Diamond - oc. 7.07, 23(3), 3 g., 1 as., 1 MoM, 3 żk, 4.75 wśl/mecz, 3 błędy Zandera sprowadziłem w ostatniej minucie. Był to jednak bardzo dobry zakup. Szkot szybko wskoczył na miejsce sprzedanego Karypidisa. Dobrze rozumie się z DeMeritem, podobnie jak on potrafi się znaleźć w atakowanym poly karnym i dostawić głowę w odpowiednim momencie. Jego gra jest bardzo solidna, choć zdarzały mu się słabsze momenty. Jednak Diamond to twardy chłop i szybko wraca na właściwe tory. Nie na sprzedaż. ----------------------------------------------- Środek obrony uległ największym chyba przeobrażeniom. Podstawowa para obrońców z zeszłego sezonu, Berra-Karypidis, została sprzedana, a na jej miejsce wskoczyli Diamond i DeMerit. Myślę, że w przyszłym sezonie będzie podobnie. Dużo zależy od sytuacji na prawej obronie. Jeśli uda się sprowadzić Bellettiego, wtedy Jodłowiec przesunie się do środka i będziemy mieli zamkniętą kadrę na tej pozycji. Jeśli do transakcji nie dojdzie, może się okazać, że potrzebny będzie jeszcze jeden zawodnik. Wprawdzie z wypożyczenia wraca Rapnik, ale wróble ćwierkają, że nie bardzo chce grać dla Hearts. DEFENSYWNY POMOCNIK 5. Michael Stewart - oc. 6.70, 15(9) m., 2 g., 3 as., 2 żk, 4.59 wśl/mecz Wychowanek Man Utd z pewnością nie gra tyle, ile by chciał. Wszystko przez zmianę sposobu gry. Kiedy graliśmy z trzema środkowymi pomocnikami, łapał się do składu. Teraz jednak gramy dwoma i już nie jest tak pięknie. Przesunąłem Michaela na defensywnego pomocnika, ale tu też przegrywa walkę o miejsce w meczowej 11-tce. Stewart jednak zapowiada twardą walkę, podpisał też nowy kontrakt. Sprawa jego przydatności dla zespołu i ewentualnego transferu jest mocno dyskutowana. 19. Patryk Rachwał - oc. 7.08, 35(3), 3 g., 2 as., 2 MoM, 5 żk, 3.74 wśl/mecz Wielu pytało po co mi ten zawodnik. To on miał być wodą na młyn ludzi zarzucających mi sprowadzanie rodaków do klubu "po znajomości". Ciążyła zatem na Patryku podwójna presja. Dobrze ją jednak znosił i na boisku pracował jak wół. Dobrze się spisuje w odbiorze piłki, potrafi też skutecznie rozegrać akcję. Jego mankament to słaba gra głową. Nie mogę mieć żadnych zastrzeżeń. ----------------------------------------------- Ta pozycja to pole największych dyskusji naszego sztabu. Otóż, obaj zawodnicy bardzo słabo grają głową. Część moich współpracowników uważa, że jednego należy sprzedać, a kupić kogoś kto będzie wygrywał powietrzne pojedynki. Dużo może zmienić przyjście Mulgrewa, który też umie grać jako klasyczny DM. Do tego ma 191 cm wzrostu i głową gra dobrze. Na wszelki wypadek przesonduję rynek transferowy pod tą pozycję. PRAWA POMOC 10. Laryea Kingston - oc. 7.28, 43(3) m., 13 g., 18 as., 9 MoM, 2 żk Co mogę powiedzieć... gwiazda ligi, obecnie najlepszy zawodnik SPL, lider w klasyfikacjach na najlepszą średnią, najlepszego asystenta i najlepszego dryblera. Do tego drugi strzelec w drużynie. To chyba jednak ostatnie jego chwile w Hearts. Kończy mu się kontrakt. Mimo wielu dni negocjacji wciąż nie parafował nowego. Z drugiej strony nie podpisał też z nikim innym, mimo, że miał wiele propozyzji. Odejście tego piłkarza mocno osłabi zespół. 28. Steve McGarry - oc. 6.98, 9(10) m., 4 g., 2 as., 2 MoM Steve to zawodnik rezerwowy. Zdaje sobie z tego sprawę. Gdy wchodzi na boisko prezentuje się solidnie, jest bramkostrzelny, asystuje. Zostaje w klubie. ----------------------------------------------------------------------- Jeśli odejdzie "Larry" będziemy musieli znaleźć następcę. Wiemy o tym jednak od dawna i mamy kilku zawodników na oku. Najlepszy z nich to Marquinhos. Problem w tym, że gdy tylko zainteresowaliśmy się młodym zawodnikiem, to samo zrobiły HSV i Milan. Sam zawodnik też już coraz mniej przychylnie patrzy na perspektywę gry w Edynburgu. Mamy jednak kilka innych nazwisk na liście. Najpierw musimy zaczekać do 1 lipca i zobaczyć, co będzie z Kingstonem.
  11. Po ostatnim meczu ligowym miałem tydzień na roztrenowanie zawodników. Kilku jednak utrzymywałem w odpowiedniej formie, w związku z możliwym powołaniem do reprezentacji na Mundial. Wreszcie ogłoszono kadry. Nasz klub w RPA reprezentować będą David Clarkson, Tomasz Jodłowiec i - ku zdziwieniu wszystkich - Radosław Majewski. Rehabilitacja "Maji" przebiega bardzo dobrze i piłkarz może dostanie szansę na zagranie meczu, może dwóch. Czas podsumować zawodników. BRAMKARZE: 1. Janos Balogh - ocena 7.05, 36 meczy, 39 wpuszczonych goli, 13 czystych kont, 4 MoM. Spory postęp w grze Janosa. Ciężka praca i odpowiednia koncentracja uchroniły go od błędów i teraz wpadki mu się nie zdarzają. Taka postawa cieszy w kontekście występu w europejskich zmaganiach. W zasadzie nie rozglądam się już za bramkarzem, chociaż jeśli przytrafi się okazja kupna jakiegoś lepszego, naturalnie z niej skorzystam. 12. Jamie MacDonald - oc. 7.08, 13 m., 6 wp., 8 cz.k. Jamie przegrał rywalizację z Baloghiem. Nie załamuje się jednak, cały czas ciężko pracuje, nie marudzi. W przyszłym sezonie z pewnością mocniej będzie deptał po piętach Węgrowi. ---------------------------------------------------------------- Poki co mam spokój, jeśli chodzi o obsadę bramki. Dwóch solidnych bramkarzy o zbliżonych możliwościach. W odwodzie mam bramkarski talent z Włoch. Transferu nie planuję, chyba, że będę mógł sciągnąć gwiazdę, ewentualnie jakiegoś młodzika. PRAWA OBRONA 2. Robbie Neilson - oc. 7.11, 16 m., 2 as., 3.00 wśl./mecz Ten piłkarz to jedna z obecnych ikon klubu. W zakończonym sezonie nie grał jednak pierwszych skrzypiec, stracił też wobec tego opaskę kapitańską. Kiedy jednak wychodził na boisko spisywał się bardzo poprawnie. Podłączał się często do akcji ofensywnych, zaliczył dwie asysty, miewał też sytuacje bramkowe. Jego przyszłość w klubie jest jasna - podpisał zresztą nowy kontrakt. Zostaje i będzie walczył o pierwszy skład. 13. Eggert Jonsson - oc. 6.85, 11(1) m., 2 żk, 4.52 wśl./mecz, repr. 1 m. Eggert to dziwny zawodnik - jest świetnym piłkarzem na treningach, ale gdy przychodzi mu grać w meczu, już tak różowo nie jest. Popełnia błędy, jest mało skoncentrowany. To wszystko przełożyło się na decyzję o sprzedaży zawodnika. Znalazł się chętny, który zapłaci za niego aż 5 mln funtów. Szkoda, bo to wychowanek, ale chciał odejść, a z niewolnika nie ma pracownika. Podziękujemy sobie serdecznie za wiele lat współpracy. 18. Tomasz Jodłowiec - oc. 7.18, 33(2) m., 2 g., 2 as., 1 MoM, 6 żk, 3.65 wśl./mecz, repr. 4 m., 1 g., 1 as., 1 MoM Polak został sprowadzony jako środkowy obrońca, ale w trakcie sezonu został przesunięty na prawą stronę bloku defensywnego. Radził sobie znakomicie, zadebiutował w reprezentacji, z miejsca stając się podstawowym zawodnikiem. Nie ma zatem tematu sprzedaży zawodnika, choć w przyszłym sezonie prawdopodobnie powróci na środek obrony. To jeden z moich lepszych transferów. ----------------------------------------------------------------- Odejście Jonssona i powrót Jodłowca na środek obrony sprawiają, że na prawej stronie otworzy się miejsce dla nowego zawodnika. Mam nawet kandydata na to miejsce. Otóż, prezesina zarządził sprowadzenie gwiazdy, która oprócz tego, że wniesie coś do naszej gry, to jeszcze podniesie sprzedaż koszulek. Tym kandydatem jest piłkarz Chelsea, były zawodnik Barcelony, Juliano Belletti. Wysłałem do klubu z Londynu oficjalne zapytanie w jego sprawie - nie kosztował by nas wiele - ok 350 tys. funciszy. Nasz skaut sondował wolę samego piłkarza, który również jest grą w Hearts zainteresowany. Ciekawym, ile by chciał zarabiać. Jeżeli nie uda się sprowadzić solidnego piłkarza, będzie tak, jak było do tej pory. Walczyć o miejsce w składzie będzie para Neilson - Jodłowiec. Mam jeszcze w odwodzie młodziutkiego Raba McKaya.
  12. KOŃCOWA TABELA SEZONU 2009/2010 | Poz| Inf| Zespół | M | Z | R | P | ZdG| StG| R.B.| Pkt| | 1. | PM | Hearts | 38 | 30 | 7 | 1 | 78 | 29 | +49 | 97 | | 2. | PM | Celtic | 38 | 25 | 9 | 4 | 85 | 27 | +58 | 84 | | 3. | PE | Rangers | 38 | 23 | 11 | 4 | 61 | 24 | +37 | 80 | | 4. | PE | Falkirk | 38 | 15 | 12 | 11 | 42 | 47 | -5 | 57 | | 5. | PE | Motherwell | 38 | 15 | 8 | 15 | 54 | 51 | +3 | 53 | | 6. | | Inverness CT | 38 | 13 | 13 | 12 | 54 | 51 | +3 | 52 | | 7. | | Hibernian | 38 | 16 | 8 | 14 | 55 | 59 | -4 | 56 | | 8. | | Aberdeen | 38 | 12 | 7 | 19 | 51 | 54 | -3 | 43 | | 9. | | Dundee Utd | 38 | 10 | 10 | 18 | 38 | 53 | -15 | 40 | | 10.| | Kilmarnock | 38 | 6 | 13 | 19 | 32 | 56 | -24 | 31 | | 11.| | Ross County | 38 | 5 | 9 | 24 | 19 | 56 | -37 | 24 | | 12.| S | Hamilton | 38 | 2 | 5 | 31 | 17 | 79 | -62 | 11 | Strzelcy: 22 – Giorgos Samaras (Celtic) 21 – Gary Wood (Inverness) 18 - Kris Boyd (Rangers) 15 – Chris Porter (Motherwell) 14 – Jan Vennegor of Hesselink (Celtic), Darren Smith (Motherwell), Andrew Barrowman (Inverness) 13 – Ruben De La Red (Celtic), Younis Mahmoud (Hibernian) 12 – Lee Miller (Aberdeen), Derek Riordan (Hibernian), Laryea Kingston (Hearts), Francisco Sandaza (Dundee Utd) Asysty: 17 – Laryea Kingston (Hearts) 13 – Shunsuke Nakamura (Celtic) 11 – DeMarcus Beasley (Rangers) 9 – Mark Wilson, Jan Vennegor of Hesselink (Celtic), Andrew Driver (Hearts), Jim O’Brien (Motherwell) 8 - Stephen Hughes (Inverness), Aiden McGeady (Celtic), Younis Mahmoud (Hibernian) Wślizgi/mecz 6.65 – Maurice Edu (Rangers) 6.56 – John Rankin (Hibernian) 6.05 – Pedro Mendes (Rangers) 5.82 – Will Haining (Motherwell) 5.79 – Gordon McPake (Ross County) 5.66 – Nicky Riley (Ross County) 5.62 – Ross Forbes (Motherwell) 5.59 – Kiril Pavluchek (Kilmarnock) 5.47 – Gavin Skelton (Dundee Utd) 5.44 – Lewis Stevenson (Hibenian) Dryblingi/mecz 4.30 – Laryea Kinston (Hearts) 4.05 – Andrew Driver (Hearts) 3.95 - DeMarcus Beasley (Rangers) 3.75 – Helder Barbosa (Falkirk) 3.33 – Christian Nade (Falkirk) 3.24 - Aiden McGeady (Celtic) 3.16 – Danny Jackman (Hamilton) 3.13 – Mark Stewart (Falkirk) 3.08 – Steven Davis (Rangers) 3.04 - Jim O’Brien (Motherwell) Dystans km/mecz 10.5 – Ricky Foster (Aberdeen), Alan O’Brien (Hibernian) 10.4 – Jonathan Steele (Inverness) 10.3 – Hogan Ephraim (Hibernian) 10.2 – Raymond Fafiani (Motherwell), David Obua (Hearts), Medy Elito (Inverness), Jim O’Brien (Motherwell) Średnia ocena 7.38 – Laryea Kingston (Hearts) 7.34 - Aiden McGeady (Celtic) 7.33 - Giorgos Samaras (Celtic) 7.30 – Lee Naylor (Celtic) 7.25 – Lee Wallace (Hearts) 7.24 - Ruben De La Red (Celtic), Jay DeMerit (Hearts) 7.21 – Darren Barr (Falkirk) 7.20 – Mark Wilson (Celtic) 7.19 – Tomasz Jodłowiec (Hearts), Gary Wood (Inverness) ------------------------------------------------------------------------------ Wieści: Sprawa Marquinhosa nabiera tempa – do wyścigu stają HSV i Milan...
  13. Dla Drivera mecz z Falkirk był setnym ligowym spotkaniem w barwach Hearts. Z kolei Fowler karierę zakończył ligowym występem nr 400. Na dodatek odniósł kontuzję - poważne naciągnięcie pachwiny. Już nie będzie brał udziału w treningach. Spakuje się i wyjedzie do Liverpoolu. W ostatniej kolejce doszło do zmiany wicelidera - Rangersi pokonali Celtów 1-0 i to oni są teraz bliżej Ligi Mistrzów. Spokojnie szykowałem zespół do dwóch ostatnich meczy wyjazdowych. Większy luz dostali zawodnicy, którzy grali większość meczy. W tym meczu dam szansę rezerwowym. Tuż przed wyjazdem do Motherwell, do klubu przyszła oferta w sprawie Marcosa Mendesa. Brazylijska Parana jest w stanie wyłożyć 80 tys. Ł za jego kartę. Suma taka mnie satysfakcjonuje. Dałem działaczom z Kraju Kawy zielone światło. 37. kolejka Clydesdale Bank Premier League 12.5.2010 Motherwell - Hearts Fir Park, Motherwell (13 609 widzów) 4. Motherwell - 15-8-13, 43-36, 53 pkt. 1. Hearts - 29-6-1, 74-27, 93 pkt. 12. MacDonald - 2. Neilson, 16. McGowan, 20. Diamond, 4. Wallace - 5. Stewart - 28. McGarry, 23. Majewski, 25. Promes - 15. Mole, 9. John Nie spodziewałem się wiele szczerze mówiąc, ale moi rezerwowi wykazali wiele entuzjazmu. W 14 minucie z wolnego przymierzył McGarry. Podkręcona mocno piłka wpadła tuż przy słupku - 1-0!!! W 45 minucie nastąpiła kapitalna akcja w trójkącie Mole-Majewski-John. Ten pierwszy podał drugiego, który świetnie wypuścił trzeciego. Holender celnie przymierzył - 2-0!!! W drugiej połowie wpuściłem na boisko Kingstona i Nowaka. Oni zrobili trzeciego gola. W 81 minucie "Larry" przeprowadził swój firmowy rajd i płasko wrzucił w pole karne. Akcję zamknął na długim słupku Damian i mocnym strzałem zdobył swojego premierowego gola w seniorskiej piłce - 3-0!!! Sprawił sobie i mnie ogromną radość. Gospodarze ocalili honor w 85 minucie, kiedy to Lapina wykorzystał wrzutkę Fafianiego. Bramki już nie padły. Motherwell 1 - 3 Hearts 0-1 McGarry '14 r.w. 0-2 John '45 0-3 Nowak '81 1-3 Lapina '85 Na pozycji wicelidera kolejna zmiana. Wraca na nią Celtic, który ograł 4-0 Inverness. Rangersi polegli minimalnie w Falkirk. Kolejny tydzień minął błyskawicznie. Zawodnicy byli w świetnych nastrojach. Gdzie byśmy się nie ruszyli, tam witano nas bardzo przychylnie. Wszyscy chyba mieli już dość wiecznej rywalizacji The Bhoys z The Gers i cieszyli się, że po 25 latach znalazł się zespół, który ich pogodził. Nasza supremacja w tym sezonie nie podlegała dyskucji - raptem jeden przegrany mecz. Wiem, że Celtic rok wcześniej nie przegrał wcale, tym większe musi być upokorzenie zespołu z Parkhead. Jeśli już mówimy o odwiecznej rywalizacji Old Firm. To kolejna jej odsłona miała miejsce w finale Pucharu Szkocji. Byliśmy już w Glasgow - specjalnie przyjechaliśmy 3 dni wcześniej, by obejrzeć mecz. Na Hampden Park najwięksi rywale stoczyli pasjonujący pojedynek. Ostatecznie trofeum do góry wznieśli Rangersi, którzy wygrali 4-3, rozstrzygającego gola strzelając w dogrywce. Celtowie zostali okrzyknięci największym przegranym sezonu. Wielkie wzmocnienia nie dały kolejnych trofeów. Sprawa Marcosa Mendesa dobiegła końca. Zawodnik przystał na propozycję Parany i odejdzie. Ostatni mecz sezonu to wyjazd na Ibrox. Znowu zagrają rezerwowi wsparci Kingstonem. Dam też szansę gry w pierwszym składzie Nowakowi. Chłopak pokazuje, że zależy mu na grze i występ przeciw utytułowanemu przeciwnikowi jest w pewnym sensie nagrodą za ambicję i ciężką pracę. 38. kolejka Clydesdale Bank Premier League 1.5.2010 Rangers - Hearts Ibrox Stadium, Glasgow (50 545 widzów) 3. Rangers - 23-10-4, 57-20, 79 pkt 1. Hearts - 30-6-1, 77-28, 96 pkt. 12. MacDonald - 2. Neilson, 16. McGowan, 3. DeMerit, 4. Wallace - 5. Stewart - 10. Kingston, 23. Majewski, 29. Nowak - 15. Mole, 9. John Mecz był typowo wakacyjny, choć gospodarze mieli o co walczyć - drugie miejsce było jeszcze możliwe. Jednak spiker co jakiś czas informował o meczu, który rozgrywał Celtic. Celtowie ogrywali Motherwell, więc i Rangersi nie kwapili się do huraganowych ataków. Na dodatek stracili gola. W 28 minucie z rzutu rożnego dośrodkował McGarry, a Kingston swój prawdopodobnie ostatni występ w koszulce Hearts okrasił golem - 1-0!!! Na odpowiedź nie czekaliśmy długo. 5 minut później rajd przeprowadził Davis, a następnie ładnie obsłużył Naismitha. Ten nie miał problemów z pokonaniem Balogha. 1-1. Po przerwie piłkarze już odpuścili, chociaż miał miejsce jeszcze jeden ważki incydent - to poważna kontuzja kostki Radka Majewskiego - diagnoza wstępna - 4-8 tygodni absencji. "Maja" na mundial nie pojedzie... Rangers 1 - 1 Hearts 0-1 Kingston '28 1-1 Naismith '33 Tak oto dokonał się sezon 2009/2010 w Clydesdale Bank Premier League. Kończą się też inne ligi. Także w europejskich pucharach nadszedł czas na finałowe rozstrzygnięcia. W Pucharz UEFA Bayern przejechał Liverpoolczyków jak walcem wbijając im 3 gole i nie tracąc żadnego. W Lidze Mistrzów tak jednostronnie nie było. Wręcz przeciwnie. Do przerwy midniał wynik 1-1, po 90 minutach - 2-2. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięć, więc trzeba było karnych. Pierwsze pięć serii - obie drużyny bez błędu. 6, 7, 8 i 9 kolejka - tak samo. 10 seria - Puyol... jest. Podchodzi... Iker Casillas... Valdes broni!!! Barca ma trofeum!!! Cóż za dramaturgia. Casillas był bohaterem poprzednich 120 minut meczu... Czas rozliczeń i podumowań.
  14. Obudziłem się w swoim łóżku. Ubrany byłem w koszulę, spodnie i skarpetki. Wszystko cuchnęło dniem wczorajszym i szampanem. Włosy też się kleiły. Odsłoniłem okno, poranek wlał się do pokoju igłami wbijanymi w oczy. Za wcześnie - zasłoniłem okno. Prezesina dał wszystkim dzień wolny. W telewizji obejrzałem wiadomości i program podsumowujący kolejkę. Dotarło - jesteśmy mistrzami!!! Włączyłem telefon - SMSy zaczęły się sypać jeden po drugim. Sprawdziłem pocztę - maili po uszy. Umyłem się, zjadłem, poszedłem spać. Rano mieliśmy trening. Obserwowało go kilku dziennikarzy zagranicznych - nagle wszyscy zapragnęli zobaczyć klub, który zaburzył odwieczny porządek trwający od ćwierćwiecza. Poszło kilka wywiadów, mała sesja zdjęciowa. Po południu odmawiałem już wszelkim pismakom, chcę się skupić na pracy - jeszcze 3 mecze do końca - potem będzie czas na podsumowania, analizy i wywiady. We wtorkowej prasie przeczytałem wywiad z Robbiem Fowlerem, w którym zapowiedział koniec swej kariery po tym sezonie. Porozmawiałem z nim - potwierdził informację. Na stronie internetowej ukazała się oficjalna decyzja piłkarza. Obiecałem mu występ w kolejnym meczu - ostatnim, jaki gramy u siebie. W tej sprawie zebrał się też zarząd, na zebranie zostałem zaproszony. Dotyczyło klubowego... marketingu. Okazało się, że koszulka z numerem 27 i nazwiskiem Fowlera zajmuje drugie miejsce w sprzedaży w klubowym sklepie. Lideruje Kingston. Raczej obydwu panów w przyszłym sezonie nie będzie, więc sprzedaż koszulek może drastycznie się obniżyć. Prezes zarządził sprowadzenie piłkarza o uznanym nazwisku, który napędzi koniunkturę. Może być emeryt... Półfinały europejskich pucharów. LM Werder 0 - 4 Barcelona Villareal 0 - 0 Real Madryt finał: Barcelona - Real Madryt PUEFA Bayern 1 - 0 Fiorentina Liverpool 2 - 1 Tottenham finał: Bayern - Liverpool Doszlusowaliśmy do kolejnego meczu. Przyjechali chłopcy z Falkirk. 36. kolejka Clydesdale Bank Premier League 8.5.2010 Hearts - Falkirk Tynecastle, Edynburg (16 982 widzów) 1. Hearts - 28-6-1, 72-26, 90 pkt 5. Falkirk - 14-11-10, 38-43, 53 pkt 1. Balogh - 2. Neilson, 3. DeMerit, 20. Diamond, 4. Wallace - 10 Kingston, 5. Stewart, 23. Majewski, 7. Driver - 9. John, 8. Gawęcki W zespole gości dwa byłe "Serca" - Christian Nade i Jason Thomson. Graliśmy spokojnie, bez forsowania tempa. Na trybunach mistrzowski piknik, piękna oprawa, setki powiewających bordowych flag... 10 minuta. Kingston wrzuca w pole karne... Mitchell ładuje "swojaka" - 1-0!!!. Kontrolujemy grę, chociaż goście się rozochocili. W 45 minucie pada wyrównanie. Nade ładnie dogrywa w pole karna do Stewarta, a ten pokonuje Balogha. W przerwie wpuszczam trzech zawodników - Robbiego Fowlera, Raba McKaya i Damiana Nowaka. Robbie raczej kurtuazyjnie, młodzi z kolei chcieli udowodnić, że mogą już grać w dorosłą piłkę. Zagrali bardzo poprawnie, Nowak miał nawet szansę na gola. 89 minuta. Mamy rzut wolny 20 metrów od bramki po faulu na Kingstonie - wykonuje Rachwał... strzał... 2-1!!! Dziekujemy, dobranoc. Hearts 2 - 1 Falkirk 1-0 Mitchell '10 sam. 1-1 Stewart '45 2-1 Rachwał '89 r.w.
  15. Planuję sprowadzenie Marquinhosa (AM RLC, FC) - w razie fiaska, mam trzech innych na oku - Chechu (AM R), Ross McCormack (AMRL FC) i Chris Porter (ST). Zaklepani już są solidni Charlie Mulgrew i David Robertson i paru młodzieniaszków. No i postaram się zatrzymać Kingstona, ale to raczej nierealne.
  16. Ano sypnął... ściągając na siebie uwagę znacznie możniejszych niż ja... @ citko - dziękować, dziękować...
  17. 2 tygodnie - tyle będzie pauzował David Clarkson. Tabela po treciej rundzie spotkań: | Poz| Zespół | M | Z | R | P | ZdG | StG | R.B.| Pkt| | 1. | Hearts | 33 | 26 | 6 | 1 | 68 | 24 | +44 | 84 | | 2. | Celtic | 33 | 22 | 9 | 2 | 73 | 23 | +50 | 75 | | 3. | Rangers | 33 | 20 | 10 | 3 | 53 | 19 | +34 | 70 | | 4. | Falkirk | 33 | 14 | 11 | 8 | 37 | 36 | +1 | 53 | | 5. | Inverness CT | 33 | 13 | 12 | 8 | 49 | 37 | +12 | 51 | | 6. | Motherwell | 33 | 13 | 8 | 12 | 46 | 42 | +4 | 47 | ---------------------------------------------------------------- | 7. | Hibernian | 33 | 13 | 7 | 13 | 48 | 55 | -7 | 46 | | 8. | Aberdeen | 33 | 9 | 6 | 18 | 40 | 47 | -7 | 33 | | 9. | Dundee Utd | 33 | 8 | 9 | 16 | 33 | 47 | -14 | 33 | | 10.| Kilmarnock | 33 | 5 | 9 | 19 | 25 | 53 | -28 | 24 | | 11.| Ross County | 33 | 3 | 8 | 22 | 14 | 49 | -35 | 17 | | 12.| Hamilton | 33 | 2 | 5 | 26 | 16 | 70 | -54 | 11 | Liga ustaliła też kolejność spotkań. Już na pierwszy ogień idzie Celtic. Ten mecz na Tynecastle zadecyduje. Jeśli go wygramy to w kolejnych 4 kolejkach wystarczy nam ugrać punkt. Potem mamy Inverness (A), Falkirk (H), Motherwell (A) i Rangers (A). Tuż przed meczem ligowym wyłoniono finalistów Pucharu Szkocji. Spotkają się tam dwie największe szkockie drużyny. Celtic wygrał 2-0 z Dundee Utd, a Rangersi odprawili z kwitkiem rewelację tej edycji - Dundee FC. Spokojnie szykowałem zespół do najważniejszego meczu w sezonie. Totalnie odseparowani, wszystkie treningi były zamknięte, wszystkie komórki powyłączane - mamy mieć ciszę i komfort. Nadszedł dzień meczu. 34. kolejka Clydesdale Bank Premier League 28.4.2010 Hearts - Celtic Tynecastle, Edynburg (17 412 widzów) 1. Hearts - 26-6-1, 68-24, 84 pkt 2. Celtic - 22-9-2, 73-23, 75 pkt 1. Balogh - 2. Neilson, 3. DeMerit, 20. Diamond, 4. Wallace - 10 Kingston, 5. Stewart, 23. Majewski, 7. Driver - 9. John, 8. Gawęcki Celtic bez Samarasa, my bez Clarksona. Początek dla nas. 9 minuta. Rachwał przechwytuje piłkę - podaje do Kingstona, ten cofa się i zagrywa kros na lewą stronę - Driver... podłącza się Wallace - dostaję piłkę... centra... Gawęcki... wolej... 1-0!!! Piękna akcja!!! - Campeone, campeone, ole ole ole... słychać z trybun. Spokojnie trzymamy Celtów w ryzach, z dala od własnej bramki. W 15 minucie okazja do wyrównania - oko w oko z Borucem staje John - górą polski bramkarz. Nadal kontrolujemy wydarzenia. Dobrze grają obrońcy. Asekuracja pomocników też jest na wysokim poziomie - wszyscy zawsze są na czas na swoich pozycjach. Tak mija pierwsza połowa. Na drugą nic nie zmieniam. Celtic w końcu zaczyna nam zagrażać. Strzał De La Reda z trudem broni Balogh. 61 minuta. McDonald dostaje piłkę, ale wślizgiem wyłuskuje ją Diamond. Ta jednak niefortunnie trafia do Vennegora of Hesselinka... Hesselink... 1-1... The Bhoys wyrównują. Mecz znowu przenosi się do środka, staramy się atakować skrzydłami, maksymalnie szeroko. Wrzutka Drivera - Gawęcki głową!!! Tuż nad spojeniem. Piotrek ma chrapkę na Man of the Match. 85 minuta - okazja Celtów, ale McDonald fatalnie pudłuje. 89 minuta. Kingston na prawej stronie... mija obrońcę... płaska wrzutka... za głęboka... Boruc się kładzie... i puszcza pod brzuchem!!! Gawęcki dostawia nogę... 2-1!!! Szał!!! Istny szał na trybunach... 93 minuta. Koniec!!! Celtic pokonany!!! Mistrzostwo jest na wyciągnięcie ręki - co ja mówię... jest na skinięcie palcem!!! Hearts 2 - 1 Celtic 1-0 Gawęcki '9 1-1 Vennegor of Hesselink '61 2-1 Gawęcki '89 - Tytuł trafił w godne ręce, moje gratulacje - tak mówił na konferencji Gordon Strachan. Ja dodałem, że tytuł jeszcze nie jest nasz, ale jest bliżej niż kiedykolwiek. Chyba nikt nie wziął tego na poważnie. 4 mecze ? wystarczy jeden punkt. Teoretycznie może zdarzyć się cud ? 3 spotkania gramy na wyjazdach, ale chyba tylko szaleńcy wierzyli w mistrzostwo dla Celticu, do którego na dwa oczka zbliżyli się też Rangersi, a kolejne Old Firm Derby grają na Ibrox? ten sezon może dużo kosztować Strachana ? może nawet i posadę. W klubie huczało - urwałem się i pojechałem do domu. Wieczór spędziłem z Ligą Mistrzów - Barcelona ograła Werder 2-0 w półfinale. Dzień wcześniej Real Madryt roprawił się Villarealem 4-1. Możemy mieć zatem piękny deser - Gran Derbi Europa w finale Ligi Mistrzów. W czwartek prasa w Edynburgu zniknęła momentalnie z kiosków. Dałem zawodnikom dzień wolnego. Sam też nie zaglądałem do klubu. Spędziłem dzień wykonując zaległości domowe - odkurzanie itp... wieczorkiem kolejna uczta - półfinały Pucharu UEFA i szalony mecz w Londynie, gdzie Tottenham uległ Liverpoolowi 4-5. W drugim meczu Fiorentina wygrała z Bayernem Monachium 3-2. Piątek. Porządny trening i wyjazd do Inverness. O 18 zameldowaliśmy się w hotelu. Mały spacer, obejrzenie boiska, kolacja, do łóżek. Sobota. 1 maja. Cóż to był za dzień. 7.45 - pobudka. 8.00 - lekkie śniadanie. 8.30 - zbiórka pod hotelem. 8.45 - wyjazd na stadion. 9.05 - jesteśmy na miejscu. Widać już pierwsze grupki kibiców odzianych w bordo. 9.15 - zajmujemy szatnię. Przyjechały też delegacje ze związku. Widać już banery - Clydesdale Bank Premier League CHAMPIONS Season 2009/2010. Możemy już dziś pod nimi stanąć. Wystarczy nie przegrać. 9.30 - wszyscy przebrani, zarządzam mały rozruch na głównej płycie. Truchty, pierwsze rozciąganie, mała gierka, dziadek, siatkonoga. Stadion zostaje przygotowany do meczu i transmisji. Ekipy porządkowe uwijają się, kamery telewizyjne są ustawiane. Pojawiają się pierwsi dziennikarze. Chcą rozmawiać, posyłam do boju swojego asystenta. 10.30 - schodzimy do szatni. Czas na pierwszą odprawę taktyczną. Ogólne założenia, podałem też skład zespołu. 11.15 - konferencja. Tysiące pytań, zbywające odpowiedzi. Po co to komu?? 12.00 - właściwa rozgrzewka przemeczowa. 1,5 tysiąca kibiców z Edynburga na trybunach, drugie tyle pod stadionem, trzecie tyle w knajpach na mieście. Zaczyna się transmisja. Wszyscy sądzą, że to już dzisiaj poznamy mistrza. 12.35 - znowu do szatni, znamy już skład gospodarzy - na ławce zasiądzie najlepszy napastnik - Andrew Barrowman. Ostatnie uwagi. 12.55 - sędzia zaprasza na środek boiska. Przywitanie, losowanie stron, boczni sprawdzają siatki, liczenie zawodników, przegląd gotowości bramkarzy... 13.00 - gwizdek... 35. kolejka Clydesdale Bank Premier League 1.5.2010 Inverness - Hearts Caledonian Stadium, Inverness (5 345 widzów) 5. Inverness - 13-13-8, 49-37, 51 pkt. 1. Hearts - 27-6-1, 70-25, 87 pkt. 1. Balogh - 18. Jodłowiec, 3. DeMerit, 20. Diamond, 4. Wallace - 19. Rachwał - 10 Kingston, 17. Obua, 7. Driver - 30. Clarkson, 8. Gawęcki 13.10 - dobra okazja Clarksona, strzał jednak niecelny. Brakuje ogrania po kontuzji. 13.16 - szansa gospodarzy... Wood... Balogh. 13.24 - Driver - lewe skrzydło... mija przeciwnika... podbiega pod linię pola karnego... lekko wrzuca na krótki słupek... Obua... 1-0!!! Sen zaczyna się spełniać. 13.30 - gospodarze nie mają już chyba ochoty... 13.46 - przerwa. - Około 47 minut dzieli nas od mistrzostwa... tylko tyle... Zróbmy to dzisiaj!!! - takie słowa usłyszeli gracze Hearts od trenera Kukły. 14.00 - sędzia rozpoczyna drugą połowę spotkania. 14.10 - wchodzi Barrowman. Spore ożywienie w szeregach Inverness - zaczynają śmielej atakować. 14.26 - Wood zagrywa do Barrowmana, który gubi Jodłowca i strzela obok wychodzącego Balogha - 1-1. W kwestii mistrzostwa nic to nie zmienia, toteż nie zmieniam sposobu gry. 14.44 - 89 minuta meczu. Mamy rzut rożny... Driver... Diamond!!! 2-1!!! Jeeeeest!!!! Tego już nam nic nie odbierze!!! 14.49 - koniec!!!!! Stało się. Mistrzem Szkocji zostaje HEART OF MIDLOTHIAN!!!!! 14.50 - wszyscy biegają jak opętani. 14.55 - zostaję podrzucony kilkanaście razy. Ekipa montuje baner mistrza. Grawer szybko graweruje na pucharze mistrzowskim nazwę naszej drużyny... Szaleństwo... Kibice gospodarzy opuszczają stadion. Władze ICT idą nam na rękę ? wpuszczają resztę naszych kibiców. 15.03 - ustawiamy się na podium. Prezes Scottish Footbal Association Gordon Smith zbliża się z pucharem. Kapitanem na ten mecz wybrany był Jay DeMerit. 15.06 - przybywają inni delegaci. Ceremonia wręczenia złotych medali. 15.11 - puchar za zdobycie mistrzostwa ląduje w naszych rękach. 15.23 - honorowa rundka naokoło boiska. 15.30 - nie pamiętam... 16.15 - wsiadamy w autokar i odjeżdżamy do Edynburga. 18.07 - na rogatkach miasta - przesiadka - prezes podstawia autobus z odkrytym dachem z napisem Champions. 18.30 - wjeżdżamy do centrum miasta - Princess Street cała bordowa... 18.45 - jesteśmy pod Tynecastle... stadion pełen ludzi... przemówienia... toasty...obietnice... 20.00 - zaczyna się bankiet.. 21.00 - nie pamiętam...
  18. Kolejne kilka dni upłynęło w atmosferze ciężkiej pracy - do końca sezonu zostało jeszcze 6 meczy - 540 minut. Tyle dzieli nas od mistrzostwa. Nowy członek sztabu skzoleniowego wdrażał się w filzozofię prowadzenia naszego zespołu i klubu - jego aklimatyzacja przebiegała dobrze. Niewiele się działo - wiosna na dobre zawitała do Edynburga. Princess Garden powoli się zieleni, zaczęło przybywać turystów. Przyszła pora na ostatnią kolejkę zasadniczej części sezonu. Hamilton już czekał na lanie. 33. kolejka Clydesdale Bank Premier League 24.4.2010 Hearts - Hamilton Tynecastle, Edynburg (16 626 widzów) 1. Hearts - 25-6-1, 62-21, 81 pkt 12. Hamilton - 2-5-25, 13-64, 11 pkt 1. Balogh - 2. Neilson, 3. DeMerit, 20. Diamond, 4. Wallace - 10 Kingston, 5. Stewart, 17. Obua, 7. Driver - 30. Clarkson, 8. Gawęcki 4 minuta. Prowadzimy atak pozycyjny. Nagle urywa się Kingston i dostaje piłkę. Płasko podaje do wbiegającego w pole karne Clarksona... trochę za mocno, ale Szkot przyjmuje futbolówkę i odgrywa do tyłu... na 12 metrze... Stewart!!! 1-0!!! Początek wyśmienity. Dalej jest równie dobrze - 14 minuta. Mamy rzut wolny z lewej strony boiska. Kingston wrzuca... Gawęcki głową!!! 2-0!!! Goście nie są w stanie odeprzeć nawałnicy. Kolejne ciosy się sypią i garda po raz kolejny kruszeje. 28 minuta. Neilson do Gawęckiego z autu, Polak odgrywa z powrotem... wrzutka... Driver... głową... 3-0!!! Teraz trochę zwalniamy. Goście zaprezentowali jedną ciekawą akcję, ale piłkę wyłapał Balogh. Przerwa. Wpuszczam McGowana za Diamonda i Majewskiego za Stewarta. 51 minuta. Kingston prezentuje indywidualną akcję. Mija dwóch zawodników, zbiega do środka, kładzie kolejnego, markuje strzał i wypuszcza w uliczkę Majewskiego. Radek nie ma problemów z wykończeniem akcji... 4-0. Minutę później - odpowiedź gości. Bardzo niespodziewana. Na lewym skrzydle zaszalał O'Donnell, wrzucił płasko w pole karne, a McGowan nie zdążył za Kylem, który zdobywa bramkę. 4-1... Nic się nie dzieje, gramy dalej swoje. 64 minuta. Znowu Kingston... Zatańczył z obrońcą i posłał dalekie podanie na lewą stronę do wbiegającego Clarksona. David wyprzedza obrońcę... kładzie bramkarza... 5-1!!! Zrobiło się bardzo piknikowo. Moi zawodnicy przestali się należycie przykładać. 72 minuta. Nagły wypad gości... Kyle... do McLoughlina... strzał... 5-2... Brakło asekuracji i koncentracji w moim zespole. 2 minuty później mamy karnego!!! Kingston nie wiadomo który już raz minął obrońcę, ten w końcu nie wytrzymał i podłożył mu nogę. Strzelał będzię Gawęcki... gwizdek... strzał... poprzeczka!!! Obrońcy wykopują piłkę gdzieś pod dach stadionu. 79 minuta. Goście mają rzut rożny, raptem pierwszy... Jackman wrzuca... Fernandes wkłada nogę... 5-3... Wstałem i zacząłem krzyczeć do zawodników. 86 minuta - kolejny karny dla nas!!! Kto go sprokurował?? Sam król - "Larry". Przyjechało dziś na mecz kilku menedżerów... Oj odejdzie on, odejdzie... Tym razem strzelcem jest Obua - pewny strzał... 6-3!!! Tyle goli, choć jeszcze małe zdarzenie warto przytoczyć. David Clarkson odniósł kontuzję - stłuczona goleń. Wynik USG poznamy jutro. Koniec tego ciekawego, acz cokolwiek dziwnego meczu. Hearts 6 - 3 Hamilton 1-0 Stewart '4 2-0 Gawęcki '14 3-0 Driver '28 4-0 Majewski '51 4-1 Kyle '52 5-1 Clarkson '64 5-2 McLoughlin '70 5-3 Fernandes '79 6-3 Obua '86 rz.k.
  19. Piotrek Gawęcki, jego statystyki oraz mój obiekt westchnień - Marquinhos. Co się zaś tyczy kasy - owszem jest, ale ciągle za mało. Swoją drogą zarząd łyknął dobre 40% utargu za Jonssona. Przed transferem miałem na wzmocnienia 1,5 mln, teraz mam 3,85 mln... a to mało... ******************* Po przyjeździe do Edynburga zwołaliśmy konferencję prasową - świat miał poznać mojego asystenta. Został nim 31-letni Macedończyk, Dejan Bozinovski. To młody, utalentowany trener, świetny taktyk i mistrz treningu defensywnego.
  20. 32. kolejka Clydesdale Bank Premier League 13.4.2010 Kilmarnock - Hearts Rugby Park, Kilmarnock (6 751 widzów) 10. Kilmarnock - 5-9-17, 22-48, 24 pkt. 1. Hearts - 24-6-1, 59-19, 78 pkt. 1. Balogh - 18. Jodłowiec, 3. DeMerit, 20. Diamond, 4. Wallace - 19. Rachwał - 10 Kingston, 17. Obua, 7. Driver - 30. Clarkson, 8. Gawęcki 3 minuta. Wybicie bramkarza gospodarzy... wrzutka z prawego skrzydła... wybija DeMerit. Rachwał próbuje przyjąć piłkę na 18 metrze... zabiera mu ją Connor Sammon, który wpada w pole karne i nie daje szans Baloghowi... 0-1... - Bez nerwów, lads - krzyknąłem z ławki. Mamy dużo czasu. Udaje nam się opanować środek pola, skąd próbujemy rozegrać piłkę do skrzydłowych, bądź posłać prostopadłe zagranie do naszych strikerów. 26 minuta. Faulowany Clarkson - 23 metry do bramki. Będzie dobra okazja. Laryea Kingston bierze odpowiedzialność. Bramkarz ustawia mur stojąc przy lewym słupku... sędzia nie pokazał jednak, że gramy na gwizdek... Kingston - leciutko w prawy róg bramki... piłka w siatce... konsternacja... sędzia gwiżdże... i wskazuje środek boiska - 1-1!!! Przeraźliwe gwizdy na trybunach i miłe przyśpiewki pod adresem sędziego i Scottish Football Association. Gospodarze tracą rezon, jednak udaje im się dowieźć remis do przerwy. W drugiej połowie atakujemy dalej. Strzał Drivera z 48 minuty cudownie broni Alan Combe. 59 minuta. Obua popisuje się rajdem środkiem boiska i świetnym prostopadłym zagraniem. Rusza do niego Clarkson... ale pada ciągnięty za koszulkę... akcja ma miejsce w obrębie szesnastki... gwidek... karny!!! Miejscowi kibice są wściekli. W stronę naszej ławki leci kilka kubków po Coca-Coli. Wykonawcą 11-tki będzie Laryea Kingston. Buczenie... nie słyszę gwizdka... ale widzę piłkę w siatce... 2-1!!! Jest tak jak miało być. 63 minuta. Combe łapie piłkę po dośrodkowaniu Wallace'a. Szybko wykopuje jak najdalej... Piłka dostaje poślizgu na mokrej murawie... Diamond nie zdąży... Balogh rusza do futbolówki, ale pierszy jest Tom McManus... lobuje... 2-2... To dopiero eksplozja radości. Prawie 7 tys. ludzi wrzasnęło ile sił w gardłach. Będzie się jeszcze działo. Gospodarze łapią wiatr w żagle. Jestemśmy w opałach... Po strzale Sammona piłkę z linii bramkowej wybija Jodłowiec. 78 minuta. Mamy kontratak. Kingston na prawej stronie, wycofuje do Jodłowca. Polak do Obuy... prostopadła wrzutka... za mocna, ale John nie odpuszcza... zagrywa tuż sprzed końcowej linni wzdłuż bramki... niepilnowany Clarkson... nie może chybić... 3-2!!! Teraz my pokazujemy sportową złość... Kibice gwiżdżą, ale w tej bramce nie było nic nieprawidłowego. Mogą mieć tylko pretensje do swoich defensorów. Do końca meczu kontrolujemy rozwój wydarzeń nie pozwalając gospodarzom na wiele. Kilmarnock 2 - 3 Hearts 1-0 Sammon '3 1-1 Kingston '26 rz.w. 1-2 Kingston '59 rz.k. 2-2 McManus '62 3-2 Clarkson '78 Trener gospodarzy był wściekły. Na konferencji nie mógł opanować nerwów i głośno wyrażał swe zdanie na temat pracy rozjemcy. SFA ukarała go jednym meczem karencji. Nasza przewaga w tabeli nie urosła, ponieważ Celtowie ograli Ross County 2-0. Trzy dni później rozprawili się z Aberdeen (2-1). Zbliżyli się do nas na 9 punktów. Mamy teraz tydzień na przygotowania do meczu ostatniej kolejki sezonu zasadniczego - z Hamilton na Tynecastle. Studenci są czerwoną latarnią ligi i w zasadzie mają bardzo mikre szanse na utrzymanie się. Sprawa transferu Jonssona dobiegła końca - nasz obrońca dogadał się z Zenitem i podpisze kontrakt w letnim okienku. Szkoda wychowanka, ale 4 mln funtów na naszym koncie pozwala nam na rozpoczęcie akcji "Marquinhos w Hearts". Trochę mnie martwi tylko data transferu Eggerta - 3 sierpnia. Oznacza to, że jeśli utalentowany Brazylijczyk miałby do nas dołączyć, to będzie w zasadzie po okresie przygotowawczym, tuż przed startem ligi i prawdopodobnie po rundach wstępnych do europejskich pucharów.
  21. Szczęśliwe zwycięstwo, ale zwycięstwo w meczu z przedostatnią drużyną w tabeli. Mały jubileusz obchodził Balogh - mecz nr 50 w Hearts. Liga nie zwalnia tempa - znowu gramy w środku tygodnia - tym razem zaległy mecz na wyjeździe w Inverness. Tam jest chyba mój ulubiony stadion w Szkocji. Malowniczo wciśnięty pomiędzy morski brzeg, a wielki most Kessock Bridge, przerzucony nad Moray Firth - zatoką wdzierającą się wgłąb lądu. Pojechaliśmy do górali we wtorkowy poranek. W środę rozegraliśmy mecz. 31. kolejka Clydesdale Bank Premier League 10.4.2010 Inverness - Hearts Caledonian Stadium, Inverness (7 308 widzów) 4. Inverness - 13-10-7, 48-35, 49 pkt. 1. Hearts - 23-6-1, 58-19, 75 pkt. 1. Balogh - 18. Jodłowiec, 3. DeMerit, 20. Diamond, 4. Wallace - 19. Rachwał - 10 Kingston, 23. Majewski, 7. Driver - 30. Clarkson, 8. Gawęcki Mecz zaczął się od naszych ataków. Dobrze piłki rozdzielał Majewski, celnie wrzucali skrzydłowi. Niewiele to jednak dało. W obronie też było sporo pracy - w ICT gra najlepszy strzelec ligi - Gary Wood (18 bramek), a dzielnie sekunduje mu Andrew Barrowman (12 bramek) - razem zdobyli aż 30 goli w tym sezonie - dość powiedzieć, że reszta zespołu raptem 18. W pierwszej odsłonie goli nie było, ale kibice obserwowali naprawdę dobry pojedynek - otwarta gra, ostra walka, mało głupich strat - miło było popatrzeć. Na drugą połowę posłałem Johna za Gawęckiego - Piotrek zawiódł - chyba więcej myślał o szwach na ręce niż o sytuacji na boisku. Obraz gry nie uległ zmianie. Z czasem jednak nasza przewaga rosła - górale nie domagali fizycznie. W 80 minucie w słupek trafił Clarkson. Chwilę potem szansę miał Barrowman, ale Balogh sparował piłkę na rzut rożny. Chyba będzie remis. 90 minuta. Dalekie podanie do Wooda przecina DeMerit, zagrywa do Rachwała, ten z pierwszej piłki do Drivera. Andrew ścina do środka, a tymczasem swemu opiekunowi urywa się John... podanie... John wpada w pole karne z lewej strony... strzał... długi róg... Goooolll!!! 1-0!!! Collins John daje nam 3 punkty. Inverness 0 - 1 Hearts 0-1 John '90 Celtic nie grał tego dnia, więc nasza przewaga wynosi już 12 punktów. Rywale jednak mają jeden mecz zaległy, który zagrają za tydzień. Wracaliśmy w dobrych nastrojach. Autobus mknął trasą A9, a następnie M90, by po 3 godzinach zawitać na Gorgie Road, pod bramą stadionu. Nazajutrz zostałem wezwany do biura prezesa. Dopiero wrócił z zagranicznych wojaży. Uroczyście przekazał mi teczkę z dossier trenerów, z których miałem wybrać sobie swojego asystenta. Rzuciłem okiem - Litwin, Litwin, Litwin, Estończyk, Litwin, Litwin, Rosjanin, Litwin... Miałem już iść na trening, ale prezes stwierdził, że to nie wszystko, po czym wprowadził do gabinetu dwóch jegomościów oraz swojego papę - właściciela klubu. Jeden z panów był Rosjaninem - przedstawicielem klubu Zenit St Petersburg. Drugiego znałem - był to agent Eggerta Jonsona. Szybko powiązałem fakty. Byłem gotów oddać Islandczyka, ale za godziwe pieniądze. Eggert nie czuje się dobrze w klubie, chce odejść, przegrywa walkę o pierwszą jedenastkę. Odbyliśmy pierwszą rundę negocjacji, która okazała się rundą ostatnią - ustaliliśmy cenę - 4 mln funtów za 21-letniego zawodnika. Prezes dał zielone światło ja również nie zgłaszałem zastrzeżeń - Rosjanie przystępują do negocjowania indywidualnego kontraktu zawodnika. Kolejny mecz gramy w Kilmarnock.
  22. "Remis nie zadawala żadnej z drużyn, my chcemy odrobić straty do Celticu, Hearts z kolei nie chcą dać się dogonić nikomu. Mecz nie był w naszym wykonaniu dobry, daliśmy się zepchnąć do obrony, choć któryś z kontrataków mógł zakończyć się powodzeniem. A tak - i my i gospodarze możemy czuć niedosyt" - tak pokrótce podsumował mecz Walter Smith. W zasadzie nie miałem nic do dodania. Gawęcki będzie pauzował około tygodnia. Na ręce pojawił się obrzęk, ale to nic groźnego. Kontynuujemy szalone tempo rozgrywania meczy - znowu mamy ledwie 3 dni na wylizanie ran i odpowiednie przygotowanie motoryczne. Nie forsowałem tempa, ćwiczyliśmy spokojnie. Tuż przed meczem z Motherwell odbyło się pożegnanie mojego asystenta, Wernera Burgera. Prezes obiecał, że zajmie się wyszukaniem potencjalnych zastępców, z których to ja wybiorę tego jedynego. Aż się boję pomyśleć co to będą za ludzie. 29. kolejka Clydesdale Bank Premier League 24.3.2010 Hearts - Motherwell Tynecastle, Edynburg (17 031 widzów) 1. Balogh - 18. Jodłowiec, 3. DeMerit, 16. McGowan, 4. Wallace - 19. Rachwał - 10 Kingston, 23. Majewski, 7. Driver - 30. Clarkson, 9. John Mecz zaczął się od mocnego uderzenia przyjezdnych. 9 minuta. Smith zagrywa "w uliczkę" do Chrisa Portera. Napastnik Motherwell strzela pod ręką Balogha - 0-1... Goście się cofają, co wykorzystujemy i przechodzimy do natarcia. 20 minuta. Majewski do Rachwała. Ten strzela, ale trafia w obrońcę... do piłki dopada John i zagrywa prostopadle do Kingstona... "Larry".... ostry kąt... 1-1!!! Wracamy na właściwe tory. Albo i nie... rywale stawiają zaciekły opór, nie mamy swobody, szeroka gra sprawia, że pomiędzy moimi zawodnikami robią się luki, w które wbiegają podłączający się do akcji ofensywnych obrońcy gości. Trzeba coś zrobić. Zawężam pole gry i nakazuję grę środkiem pola. Unikniemy tym samym bezproduktywnego biegania za przeciwnikiem. Nadal jednak nie możemy zdobyć przewagi. Przerwa - wpuszczam Mole'a za Clarksona. Z młodym Anglikiem lepiej to wygląda, ale nadal nie możemy zdobyć bramki. W 75 minucie Kingston sprawdza wytrzymałość poprzeczki. 87 minuta. Motherwell zaangażowało większe siły w atak. McGowan przechwytuje piłkę... zagrywa do Obuy... ten od razu do wychodzącego Kingstona. Larry ma obrońcę przed sobą, wpada w pole karne... nabiera go na strzał... i pada na murawę!!! Karny!!! Goście rzucają się do sędziego... nie wiem czy był tam faul... w każdym razie mamy piłkę meczową. Kto będzie strzelał?? Jamie Mole!!!... Chwila ciszy... i... eksplozja radości!!! 2-1!!! Kamień z serca. Wynik dowozimy do końca. Kingston zbiera nagrodę Man of the Match. Hearts 2 - 1 Motherwell 0-1 Porter '9 1-1 Kingston '20 2-1 Mole '87k "Zła decyzja sędziego pozbawiła nas zdobyczy punktowej. Bardzo żałuję, bo ugrać remis na Tynecastle byłoby niezłą sprawą, a z przebiegu gry zasłużyliśmy na niego." - to komentarz Marka McGhee, trenera "The Steelmen". W wieczornym programie piłkarskim zobaczyłem na powtórce, że miał rację - Kingston wprawdzie nie upadł umyślnie, a poślizgnął się, ale nie było to za sprawą interweniującego defensora. Mieliśmy po prostu szczęście. W niedzielę odbyły się na Ibrox Old Firm Derby. Rangersi zaczęli je świetnie, za sprawą gola Krisa Boyda z 6 minuty. Potem jednak inicjatywę przejęłi goście, których trudy zostały wynagrodzone w 62 minucie spotkania, kiedy to indywidualną akcją i bramką popisał się Aiden McGeady. Zatem remis, który przywraca nam 7-punktową przewagę nad drużyną Strachana. Do Celtów na 4 "oczka" zbliżyli się też The Gers. Poniedziałek był dniem narodowych powołań - w weekend jest termin FIFA na mecze międzypaństwowe. Najpierw kilku młodzianów otrzymało nominacje do juniorskich reprezentacji. W tej grupie był Rab McKay. Nasz 17-latek dostanie szansę debiutu w reprezentacji Szkocji U-21. Do klubu przyszło też 5 faxów w sprawie powołań do kadr seniorskich. Pojadą McGowan (Austraila) i Rapnik (Słowenia), co akurat mnie nie dziwi, bo jeżdżą przy każdej okazji. Był jednak jeszcze fax od Węgrów, którym do gustu przypadła forma Balogha, Amerykanów, chcących zobaczyć jak prezentuje się DeMerit i Szkotów. Prasa ostatnio mocno domagała się powrotu do kadry Davida Clarksona, co też właśnie nastąpiło. David ma świetny reprezentacyjny bilans - 6 meczy, 5 goli. Reszta zawodników udała się ze mną na południe - na małe zgrupowanie, by w ciszy lasów i jezior w angielskiej Cumbrii ćwiczyć i zbierać siły na ostatnie akty sztuki pod tytułem "Sezon 2009/2010". Dostałem raport od szperacza w sprawie potencjalnych celów transferowych w razie straty Kingstona (raczej pewna sprawa). Lista liczyła 5 nazwisk. Wybrałem dwa. To Chechu (27 lat, OP P, Hiszpania) z Crvezny Zvezdy Belgrad - solidny grajek, w stylu Kingstona, niezły drybling, podania, waleczny, do tego niedrogi) - i Marquinhos (20 lat, OP PLŚ N, Brazylia) z Palmeiras - to nasz cel numer 1, wielki talent piłki brazylijskiej, etatowy reprezentant U-21. Takiego piłkarza jeszcze w Hearts nie było. Nasz skaut wysondował, że chłopak chętnie założyłby nasz bordowy trykot. Nawet pozwolenie na pracę w UK by dostał. Problemem jednak jest cena. W tej chwili wartość rynkowa Marquinhosa to 5 mln funciszy, co znaczy, że mając mniej niż 8 mln na koncie nawet nie warto robić podchodów. Pomarzyć jednak można. Reprezentacje zaczęły zmagania. W szkockiej młodzieżowce U-21 debiut zaliczył McKay. Z naszych seniorów zagrali McGowan i Clarkson. Ten pierwszy biegał po murawie do 72 minuty meczu Walia - Australia (2-4), a David wystąpił w całym meczu Szkocji z Belgią (3-0). Swój występ okrasił golem (szóstym, w siódmym meczu epry). 1 kwietnia powróciliśmy do Edynburga, który przywitał nas zaskakująco słonecznie. Prezes pogratulował Kingstonowi zdobycia tytułu Piłkarza Miesiąca, a mnie za to samo, tylko w kategorii wyczynów trenerskich. Przyszła kolej na mecz z drużyną walczącą o byt w ekstraklasie - Ross County. Naturalnie wszyscy oczekują miazgi. Na konferencji starałem się tonować te nastroje mówiąc, że goście przyjechali tu na walkę na śmierć i życie. Tak, czy siak zagra kilku zawodników spoza wyjściowej jedenastki ostatnich meczy. 30. kolejka Clydesdale Bank Premier League 3.4.2010 Hearts - Ross County Tynecastle, Edynburg (16 558 widzów) 1. Balogh - 13. Jonsson, 3. DeMerit, 16. McGowan, 33. Marcos Mendes - 19. Rachwał - 10 Kingston, 17. Obua, 7. Driver - 30. Clarkson, 9. John O pierwszej połowię napiszę tyle, że się odbyła. W sumie dwa strzały... jeden nasz i jeden gości... Solidna bura w przerwie miała nawrócić moich grajków na jedynie słuszną drogę życia. Coś się ruszyło, ale totalny antyfutbol prezentowany przez The Staggies był nad wyraz skuteczny. Czekałem na tę jedną akcję... przyszła w 83 minucie. Jonsson do McGarry'ego... prawa strona... Steve wbiega w pole karne i odgrywa do tyłu... Majewski... świetny "no look pass" w wykonaniu Polaka... Driver!!! 1-0!!! Koniec męczarni. Nie byłem zadowolony z gry zespołu. Z pocieszeniem przybył stadionowy spiker odczytujący wyniki równolegle zakończonych spotkań... Celtic - one, Inverness - one... Uciekamy na 9 punktów!!! Hearts 1 - 0 Ross County 1-0 Driver '83
  23. Tuż przed meczem z Hibs dostałem cios w potylicę. O rozmowę poprosił mnie mój asystent, Werner Burger i obwieścił chęć zerwania swojego kontraktu. Był to dla mnie szok. Werner chce spróbować pociągnąć jakiś wóz, samemu trzymając lejce. Powiedziałem, że po sezonie nie będę robił przeszkód. Nadszedł kolejny cios. Chce odejść teraz! Rozmawiał już z panami Romanovami, którzy zaproponowali ugodowe i natychmiastowe rozwiązanie kontraktu za porozumieniem stron. Ten cios był w plecy. Burger jeszcze przez tydzień będzie pracownikiem klubu. Przed przejazdem na Easter Road odbyliśmy w klubie konferencję, na której informacja została podana publicznej wiadomości. 26. kolejka Clydesdale Bank Premier League 17.3.2010 Hibernian - Hearts Easter Road Stadium, Edynburg (17 378 widzów) 1. Balogh - 18. Jodłowiec, 3. DeMerit, 20. Diamond, 4. Wallace - 19. Rachwał - 10 Kingston, 23. Majewski, 7. Driver - 30. Clarkson, 8. Gawęcki Zaczynają gospodarze rzucając się na nasze linie defensywne. Grają bardzo wysoko pressingiem powodując spore zamieszanie i niedokładność w naszych szeregach. Na szczęście Balogh ma swój dzień. Janos upatrzył sobie ofiarę - Derka Riordana, którego strzały bronił doprawdy wyśmienicie. Pierwszy kwadrans to przytłaczająca przewaga gospodarzy, którzy przy głośnym dopingu nękają nas niemiłosiernie, seryjnie wykonując rzuty rożne. 20 minuta - urywamy się z kontrą. Kingston wymienia piłkę z Majewskim. Laryea zbiega do środka - "Maja" dobrze podaje... Kingston odgrywa... Gawęcki!!! 1-0!!! Piotrek trafia do "pustaka". Gospodarze angażują się w ataki jeszcze bardziej, Balogh zwija się jak w ukropie. Zaczynają się brzydkie faule - w końcu to derby. 35 minuta. Balogh wykopuje futbolówkę. Gawęcki skacze do niej z obrońcą... Polak wygrywa pojedynek i ma trochę miejsca... na pozycję wychodzi Clarkson... otrzymuje podanie... Gawęcki też wychodzi na czystą pozycję... Clarkson... ostry kąt... gol!!!! 2-0!!! David gra egoistycznie, ale znajduje lukę między kolanem bramkarza, a słupkiem i tam lokuje piłkę. Wytrzymujemy napór gospodarzy do przerwy. Mała zmiana taktyczna. Staramy się grać na utrzymanie łaciatej na małej przestrzeni. Gospodarze zdają się być zmęczeni ciągłym pressingiem i zniechęceni wynikiem. Puszczają im nerwy. W 62 minucie Andy Dorman kopie Clarksona w bok. Nie ma wątpliwości - czerwona kartka. Publika zaczęła opuszczać stadion. Rozśpiewany były za to nasze sektory. Gole już tego dnia nie padły. Bohaterem meczu obwołano Janosa Balogha. Hibernian 0 - 2 Hearts 0-1 Gawęcki '20 0-2 Clarkson '35 Konferencja nie była długa - nie pojawił się na niej trener gospodarzy, a jego asystent nie był specjalnie rozmowny. Mówił o wielkiej niesprawiedliwości, która dotknęła jego zespół. 7 punktów - tyle wynosiła nasza przewaga nad Celticiem. I dużo i mało. Czwartek spędziliśmy na odnowie biologicznej i powolnym sączeniu treści artykułów prasowych. Trenowali jedynie zawodnicy nie grający w meczu. Dziennikarze wystawili dobre cenzurki moim podopiecznym. Najwyżej ocenieni zostali Balogh i Gawęcki. Ponadto zauważono powrót do wysokiej dyspozycji Jaya DeMerita, co zazwyczaj oznacza zero z tyłu. Doceniono też klasę Kingstona, który ciężko pracował na całej długości swojej flanki. W jednym z wywiadów Laryea zadeklarował swoje odejście z Hearts po zakończeniu sezonu. Posłałem w ruch szperaczy. Prezesina obiecał także teczkę z potencjalnymi nabytkami na pozycję asystenta. Wpadł by posiedzieć z nami w dżakuzi w towarzystwie piersiastej madame, co bardzo spodobało się zawodnikom, zwłaszcza młodszym... Piątek to powrót do treningów i ciężkiej pracy. Gdy odjeżdżaliśmy do domów z parkingu, pod stadion zajechał niebieski autokar z napisem "Glasgow Rangers Football Team". Goście przybyli. Sobota to już taktyczne gierki układane pod rywala. Każdy nasz zawodnik ma wiedzieć wszystko o swoim vis-a-vis, jak gra, ile pije, czy ma kochankę? Prawy obrońca dla przykładu, musi znać wszystkich lewych skrzydłowych w lidze, ich nawyki boiskowe, wachlarz zagrań itp. Po południu obejrzałem kawałek meczu Celtic - Hibernian. Celtowie roznieśli naszych rywali zza miedzy 6-1. Pięciokrotnie (!!) na listę strzelców wpisał się Samaras. W niedzielę odprawa taktyczna, skład, rozgrzewka i zaczynamy... 28. kolejka Clydesdale Bank Premier League 21.3.2010 Hearts - Rangers Tynecastle, Edynburg (17 399 widzów) 1. Balogh - 18. Jodłowiec, 3. DeMerit, 20. Diamond, 4. Wallace - 19. Rachwał - 10 Kingston, 23. Majewski, 7. Driver - 30. Clarkson, 8. Gawęcki Mecz toczył się pod nasze dyktando - w 14 minucie w poprzeczkę trafił Clarkson. Rangersi jednak to doświadczony zespół. Nieźle rozbijali nasze ataki i starali się sami coś konstruować. Na szczęście niewiele mogli, głównie dzięki dobrej grze Rachwała, który wyłączył z gry Barry'ego Fergussona. Do przerwy 0-0. Nie zmieniałem ustawienia ani sposobu gry. Nakazałem grać swoje i czekać na okazje. Te przychodziły, ale zawodziła skuteczność. W 66 minucie z Beasleyem starł się Gawęcki. Amerykanin korkami rozorał naszemu napastnikowi rękę. Krwotok szybko zatamowali lekarze i Piotrek pojechał do szpitala na założenie szwów. Mecz toczył się dalej. Nie było w nim goli. Po niezłej grze remisujemy 0-0, co pozostawia mały niedosyt. Celtic zbliża się na 5 punktów. Hearts 0 - 0 Rangers
  24. No tego, to się nie spodziewałem... Dzięki :-). Obiecuję dołożyć korektorskich starań...
  25. Pod siedzibę klubu wróciliśmy w okolicach północy. Przywitał nas spory tłumek naszych najwierniejszych kibiców, solidnie już wypitych. Prosili abyśmy zostali, ale o tym nie było mowy. Szybko rozjechaliśmy się do domów. Kolejny mecz już za kilka dni, a mecz to nie byle jaki - derby miasta. Tuż po nim - pojedynek z Rangersami. Wyniki tych spotkań są niezwykle istotne w walce o mistrzostwo. Nazajutrz odpuściłem zawodnikom poranne zajęcia, a popołudniowe były bardzo lekkie. Oczywiście zawodnicy zaczęli je od przeglądu prasy. "Polacy zgarnęli puchar", "Hearts z trofeum" to tylko dwa z wielu tytułów prasowych. Klubowi włodarze zadecydowali też, że mecz finałowy zostanie wydany na DVD i będzie dostępny do kupienia w klubowym sklepie. Swoje triumfy święcił prezesina. Przechadzał się po klubowych korytarzach niczym paw i pokazywał gościom wywalczone przezeń trofeum. Naturalnie odbyłem też rozmowę z władzami, które było zadowolone z progresu, jaki czyni zespół w drodze ku celowi nadrzędnemu - wygraniu Ligi Mistrzów. Właściciel wspaniałomyślnie podpisał też premie dla mnie i zawodników. Kolejny dzień był bardzo pracowity. Najpierw odbyłem spotkanie z Garym Glenem i jego menedżerem. Napastnik dogadał się z Norwich City i 1 lipca br. stawi się na treningu na stadionie przy Carrow Road. Od jego przyszłego klubu dostaliśmy faksowe zapewnienie, iż obiecane ćwierć miliona funtów zostały już na ten transfer zamrożone. Następnie wraz z asystentem Wernerem Burgerem i skautem udałem się do kierownika drużyny i prezesiny by omówić nasze potencjalne wzmocnienie. Był nim piłkarz Aberdeen, Charlie Mulgrew (24 lat, Szkocja, O LŚ, DP, P LŚ) - bardzo wszechstronny zawodnik mogący grać w obronie i w pomocy, w środku i na lewej stronie. W drużynie zastąpiłby Marcosa Mendesa. Władza zapaliła zielone światło, toteż szybko skontaktowaliśmy się z agentem piłkarza, by przedstawić swoją ofertę. Piłkarzowi kończy się kontrakt, więc transfer odbyłby się bezgotówkowo. Prasa zaczęła podgrzewać atmosferę przed meczem derbowym. Według pismaków byliśmy faworytem, ale ja tak tego nie widziałem. Martwi mnie postawa obrony - ostatnie 3 mecze - 9 straconych goli. Na szczęście tyle samo strzelonych. Słabszy okres ma DeMerit. Może ostatnia bramka pozwoli mu wrócić na właściwe tory. W sobotę pierwszy krok ku naszemu mistrzostwu wykonał... Celtic. Podopieczni Strachana zaledwie zremisowali na Motherwell 1-1 i mamy okazję powiększyć przewagę. Trzeba tylko pokonać Hibernian. **************************** grzeskowiak - Piotrek powoli toruje sobie drogę do wyjściowej jedenastki - na razie w systemie z dwoma zawodnikami z przodu znacznie lepiej radzi sobie para Clarkson - John.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...