-
Liczba zawartości
16 778 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
175
Zawartość dodana przez Gabe
-
U nas najlepiej imo poradziła sobie matematyczka: stworzyła gdrive'a, udostępniła rodzicom, stworzyła każdemu dziecku katalog na prace domowe, udostępniony tylko rodzicom tego dziecka - sprawa załatwiona. Reszta jak dzieci we mgle, ci na maila, ci na stronie szkoły, ci na wirtualnym dzienniczku. A i tak pan od informatyki najlepszy: stworzył grupy na FB. Przy czym regulamin FB przewiduje konta od 13 roku życia, a on powinien ich uczyć m.in. czytania regulaminów i bezpieczeństwa w sieci
-
IT'S ALIVE! W końcu. Po dwóch hubach USB (pierwszy za słaby prąd, pójdzie na zasilanie do repeatera wifi, ale wyzłościłem się co moje), drugi kupiłem 2A. I jak dysk ruszył... to nie mogłem zalogować się przez SSH. Już miałem pogrzebać malinkę, ale się okazuje że ona nie taka pierwsza do umierania: po wymianie kabla USB od ładowarki ruszyła, szybka konfiguracja dysku I transmission I działa. Tylko co teraz, jak wszystkie rozgrywki wstrzymane?
-
Nawet sam minister sam sobie przeczył - najpierw, że kategoryczny zakaz wychodzenia bez uzasadnionej przyczyny, a potem że no przecież spacer też jest potrzebny (nie żeby nie był, ja uważam że nawet bardzo). Czyli pogrozimy palcem, bo inaczej towarzystwo się rozlezie całkiem, ale tak naprawdę to my tak nie myslimy. I cyk, konferencja odbyta, pora na CSa
-
Dokładnie. O ile potrafię sobie wyobrazić regularne zajęcia online na studiach* (które pewnie niedługo mnie czekają), to lekcji szkolnych online w rodzinach gdzie jest więcej niż jedno dziecko jakoś nie potrafię - i to zarówno pod względem liczby komputerów jak i przypilnowania takich dzieci. * z niecierpliwością za to oczekuję nauczania online przez wykładowców, którzy nie radzą sobie z otwieraniem linków czy włączaniem filmu na pełny ekran
-
We wtorek zawieszają rozgrywki, więc spieszmy się!
-
Czytam sobie o zjawisku zwanym betacism, które generalnie i w skrócie jest myleniem głosek b i v - właściwie potrzebne mi to w kontekście korsykańskiego, ale przecież najlepszym przykładem tego zjawiska jest hiszpański, i tu trafiłem na cudowny cytat (autor nieznany) w łacinie: Beati hispani, quibus vivere bibere est (Szczęsliwi Hiszpanie, dla których życie to picie) @schizzm @krzysfiol
-
Ja wczoraj wypuściłem się na miasto (przegląd samochodu, bankomat, Biedronka): około 16 zaskakująco puste ulice, gdzieniegdzie jakiś rodzic z dzieckiem (ale nie w grupach), w Biedronce średnio dużo ludzi, ale nie kaszlą, zakładają rękawiczki i zachowują dystans. Za to widać dość sporo biegaczy i rowerzystów (pewnie tyle co zawsze, ale widać ich przez kontrast)