Skocz do zawartości

polon

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    122
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez polon

  1. polon

    Quite exotic trip...

    Lubię wszelkie kariery grane w słabszych ligach Śledzę!
  2. O widzę moje klimaty. Kiedyś po grze na Wyspach Owczych i w San Marino wylądowałem w końcu w Andorze. Lubie takie ligi. Będę śledził ;)
  3. polon

    Rapowe Realia

    A tu coś nowego z podziemia: JoDoX & Zaho - Od A do Z Raperski duet JoDoX i Zaho nagrali album zawierający piętnaście numerów. Kobieca nawijka połączona z rapem i produkcjami Zaha, a do tego skrecze Dj Jota, tworzą wartą do sprawdzenia i ciekawą mieszankę. http://hotfile.com/dl/139017407/ba0a4fd/Zaho__JoDoX_-_Od_A_do_Z_%282011%29.rar.html
  4. polon

    Dodatki do FM 2008

    Liga, puchar i superpuchar San Marino dla Football Managera 2008. Do poprawnego działania bazy potrzebny jest patch 8.0.2. Instrukcja instalacji w pliku readme. http://www.megaupload.com/?d=3XMY942M
  5. polon

    San Marino for FM 08

    http://www.megaupload.com/?d=3XMY942M Działający link do dodatku.
  6. polon

    Rapowe Realia

    Czy ktoś z WAS słucha Racy??? <raper z OLECKA> ...
  7. polon

    Małe jest piękne

    Ooo też uwielbiam takie kluby, chociaż Vaduz, to nie amatorzy... Sam nimi próbowałem w fm 2011, lecz zniechęciłem się po bardzo szybkim odpadnięciu z Ligi Europejskiej .
  8. polon

    Ruch to zdrowie!

    Fajna opcja z wplatywaniem zdarzeń rzeczywistych. Uważaj na Crash Dumps Powodzenia.
  9. Znacie jakiś dodatek, w którym można objąć rezerwy w ligach niemieckich?
  10. Tak całą, a co do następnych lig to nie powiem kiedy je wykonam, bo mi po prostu musi przyjść na to chęć, lecz na 100% będę jeszcze je robił.
  11. Ja na razie po zrobieniu III kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej zrobiłem sobie stopa. Może ew. jakieś pojedyncze kluby będę robił, a później IV kuj-pom.
  12. Dobrze, że o tym napisałeś, bo też chciałem się za nie wziąć.
  13. Nawet nie trzeba być z tego miasta, skąd pochodzi klub. Wystarczą chęci oraz dobre wykorzystanie stron klubowych i 90minut.pl .
  14. Pracuję nad: -III liga,grupa: kujawsko-pomorsko-wielkopolska, -IV liga,grupa: kujawsko-pomorska. Mimo, że raczej dam sobie radę z opracowaniem podanych lig, to zapraszam na PW wszelkie osoby, które posiadają jakieś szczegółowe wiadomości o danych zespołach, lub pracują nad tymi samymi ligami co ja.
  15. No ten ostatni styl jest ładny, tylko serio niepotrzebne są nazwiska i kluby. Bo mnie by irytował face danego zawodnika z klubem, w którym już nie gra.
  16. polon

    Odra Wodzisław Śląski

    To jest ratunek dla Odry?
  17. Na zawodniku z pierwszego składu kliknij prawym przyciskiem myszy , będziesz =miał tam w menu bodajże drużyna czy coś takiego i tam zaznacz dostępny do drużyny rezerw. No właśnie oto chodzi, że nie mam takiej opcji, bo prowadzę rezerwy... Rezerwy są potraktowane jako osobny klub i są tylko filią pierwszego zespołu? Nie od dziś wiadomo, że to poroniony pomysł i wynika z tego mnóstwo błędów. I to od co najmniej kilku wersji. No rezerwy w edytorze są zaznaczone jako drużyna B, która ma ten sam zarząd co pierwszy zespół i do której mogą przemieszczać się swobodnie zawodnicy z drużyny patronackiej jak i w drugą stronę.
  18. Na zawodniku z pierwszego składu kliknij prawym przyciskiem myszy , będziesz =miał tam w menu bodajże drużyna czy coś takiego i tam zaznacz dostępny do drużyny rezerw. No właśnie oto chodzi, że nie mam takiej opcji, bo prowadzę rezerwy...
  19. Kiedyś gdy prowadziłem pierwszy zespół asystent pytał mnie o udostępnianie zawodników do rezerw. Gdy zostałem trenerem rezerw nie dostaję zawodników z pierwszej drużyny, którzy są poza osiemnastką meczową. Pytanie brzmi jak zrobić to, abym dostawał tych zawodników? Czy potrzebny do tego jest asystent?
  20. polon

    Historia pewnego sejwa

    Bardzo miło zrobiło się pod koniec miesiąca. Poszedłem do prezesa z pytaniem o przedłużenie kontraktu, lecz ten odparł na moją prośbę śmiechem. Zapytałem się skąd u niego taka radość, czy to wysoka pozycja drużyny w lidze jest powodem takiego zadowolenia? On na to słowa odpowiedział tym, iż ma następce na moje stanowisko. Następnie dodał, że w styczniu 2009 na aukcji WOŚP można było wylicytować miesiąc prowadzenia drużyny z Sangonery. Licytację wygrał niejaki peżet. Ze smutkiem wyszedłem z gabinetu, trzaskając drzwiami. Ostatnim moim meczem jako menadżer Atletico była potyczka z Ejido. Rywale zajmowali dziewiąte miejsce w lidze, lecz byli faworytami. Zależało mi, aby chociaż przyzwoicie pożegnać się z zespołem. Uratowaliśmy remis 1:1. To dobry wynik, przecież na wyjazdach gra się ciężko – pomyślałem po meczu. Congo wypadł ze składu na parę tygodni, ale to nie był już mój problem. Zostawiałem drużynę na czwartym miejscu w tabeli. Wkrótce się spakowałem i wyjechałem na zasłużone wakacje do Małych Łunaw.
  21. polon

    Historia pewnego sejwa

    Ogółem sorry, za wolne tempo. Jutro skończę i prześle save następnemu użytkownikowi w kolejce.
  22. polon

    Historia pewnego sejwa

    Po upokarzającej przegranej z Eciją na wyjeździe, Tym razem liczyłem na większe szczęście. U siebie graliśmy z Betisem, olaboga! To tylko ich rezerwy, więc nie potrzebna ta trwoga! Niedziela, 19:00, ładna pogoda, Maroto, gwiżdże, ja modlę się o zwycięstwo do Boga Bukmacherów załoga, dobrana dokładne Stwierdziła, że dobry wynik dla nas padnie. Prawda Betis, póki co same porażki. Nie powinni być to dla nas przeciwnicy straszni Nie było niespodzianki, zmietliśmy rywala Co prawda 2:0, to była kara za mała. Ważne, że są trzy punkty, styl zwycięstwa ładny W lidze, której gramy nasz zespół jest czwarty.
  23. polon

    Historia pewnego sejwa

    W piątek zwołałem zebranie sztabu szkoleniowego, lecz moi współpracownicy nie zaskoczyli mnie niczym ciekawym. Jedyne co zapamiętałem z tego spotkania to smak pysznej kawy przygotowanej przez klubową sekretarkę. Do meczu z Eciją przystępowaliśmy bez kontuzjowanych Barsellety i prawego obrońcy Rubena. Nie byliśmy faworytami, wręcz eksperci skazywali nas na porażkę, chociaż rywale zajmowali 14 miejsce. Nie ważne są opinie bukmacherów, wszystko samo się wyjaśni 13 września w porze dobranocki – pomyślałem. Według tradycji to rywal pierwszy miał okazje bramkową. Jednak potem miał drugą szansę, którą wykorzystał. Oskitz w 10 minucie wyprowadził gospodarzy na 1:0. W 24 minucie mogliśmy wyrównać, lecz Diaw nie dał rady defensorom przeciwników. W 27 minucie z dośrodkowania dla Eciji wyszła tragedia. Bramkarz Relano w sobie tylko znany sposób wyskakując do piłki umieścił ją w swojej bramce. Prędzej pomyślałbym, że uda mu się coś strzelić z rzutu wolnego. Tylko na niego wymownie spojrzałem, a mu pozostało spuścić wzrok. W 32 minucie Ramos trafił w poprzeczkę po strzale z dystansu i dalej utrzymywało się 2:0 dla rywali. Raul Sanchez z Eciji w 35 minucie sfaulował Diawa w polu karnym, a Javi Rodriguez zdobył dla nas bramkę kontaktową z rzutu karnego. Niestety już pięć minut później przegrywaliśmy znowu dwoma bramkami. W polu karnym nieupilnowany Collado strzelił debiutancką bramkę w barwach gospodarzy. Już w doliczonym czasie gry pogrążyłem się w smutku. Rangel sfaulował przeciwnika w polu karnym, a sędzia wskazał na jedenasty metr. Oskitz nie spudłował i ograniczył nasze szanse na dobry wynik do paru procent. Do końca spotkania wynik się nie zmienił. Kompromitacja, przegrana 4:1, choć na boisku nie wyglądało to, aż tak tragicznie. Nie spojrzałem przed meczem dokładnie w tabele, dopiero później zauważyłem, iż Ecija miała jeden zaległy mecz. 16 września w zaległym meczu z Grenadą przegrała 6:0, tym bardziej bolała porażka. Po 4 kolejkach zajmowaliśmy czwarte miejsce ze stratą do lidera trzech punktów.
  24. polon

    Historia pewnego sejwa

    Do następnego meczu , nie miałem nic wyjątkowego do roboty. W międzyczasie do gabinetu przybył scout Bernal, lecz póki co nie miałem zamiaru wgłębiać się w jego raporty, niech zrobi to mój następca w okresie transferowym. 6 września czekał nas spacerek z rezerwami Murcii. Zaplecze tej drużyny przegrało dwa pierwsze mecze ligowe po 0:4, więc można było z optymizmem patrzeć na to spotkanie o ile żadni piłkarze z pierwszego zespołu nie zostaliby wrzuceni na ten mecz do Imperialu. O 19:00 arbiter zagwizdał i rozpoczął się mecz. Na początku tak jak w poprzednim meczu, to przeciwnik miał okazję. Jednak już w 8 minucie po podaniu Senegalczyka Diawa Congo pięknie z dystansu pokonał bramkarza gości. Do przerwy cały czas mieliśmy przewagę, lecz nie umieliśmy udokumentować jej kolejnym golem. W przerwie spotkania powiedziałem zawodnikom by grali bardziej ofensywnie, bo 400 kibiców na pewno chce więcej goli. Niewiele to dało. Cały czas mieliśmy sytuacje bramkowe, których nie mogliśmy wykorzystać. W 56 minucie Aguilera z Murcii dostał czerwoną kartkę za sfaulowanie Rubena Sancheza. Do końca mieliśmy jeszcze parę dogodnych sytuacji. Dopiero w 89 minucie świeżo wprowadzony na plac gry Pelusa dał nam upragnionego gola na 2:0. Ruben Sanchez został wybrany graczem meczu. My awansowaliśmy na trzecie miejsce, i byliśmy w gronie trójki zespołów z kompletem punktów.
  25. polon

    Historia pewnego sejwa

    Pierwszym moim obowiązkiem w klubie było zgłoszenie listy z zawodnikami uprawnionym do gry w lidze. Mogło być ich 22, co najmniej sześciu musiało mieć nie więcej niż 23 lata, a niedozwolone było posiadanie zawodnika spoza UE. Na całe szczęście nasi gracze, którzy są spoza unii uzyskali już obywatelstwo europejskie po przebywaniu paru lat w Europie. Juan Jose Morillas, prawy obrońca, nie znalazł się w gronie szczęśliwców, którym zostały przypisane numery, przez co było wiadomo, iż do następnego terminu zgłaszania składów będzie mecze oglądał z trybun. Prezes powierzył mu odpowiedzialną rolę redagowania strony internetowej klubu, dzięki temu Jose poczuł się potrzebny i z wielką chęcią zgodził się filmować wszystkie spotkania drużyny oraz komentować spotkania w lokalnej klubowej rozgłośni rafiowej jako ekspert. Z ciekawości przybyłem na trening juniorów. To co zobaczyłem, przeraziło mnie. Juniorzy robili co chcieli, a trenerzy nie mogli nad nimi zapanować. Pełen strachu, bojąc się jakiegoś napadu ze strony przyszłych gwiazd futbolu, uśmiechnąłem się w stronę bezradnych trenerów i wyszedłem ze stadionu w stronę budynku, gdzie znajdował się przytulny i bezpieczny gabinet. 2 września czekał mnie pierwszy sprawdzian w roli szkoleniowca Atletico. O 19:00 w Jerezie graliśmy z miejscowym Industrialem. W oczach bukmacherów byliśmy faworytami. Ja nie byłem tak pewien naszego zwycięstwa, cofnąłem obronę i zwężyłem pole gry. Początek meczu potwierdzał moje obawy. Przy 709 widzach ku ich uciesze zespół gospodarzy miał przewagę. Jednak w 32 minucie kibice gospodarzy zamarli. Niespodziewanie padł dla nas gol. Po dokładnym podaniu Calderona do Conga, ten ostatni z 18 metrów pięknie przymierzył i pokonał goalkeppera z Jerezu. Radość była ogromna. Od tej pory my zaczęliśmy przeważać. W 39 minucie Diaw miał okazję do podwyższenia wyniku, lecz bramkarz sparował piłkę pod nogi Senegalczyka, jednak ten po raz drugi strzelił w bramkarza gospodarzy. Do przerwy wygrywaliśmy 1:0. W szatni zagrzałem chłopaków do walki. Po przerwie w 50 minucie Rangel zagrał piłkę ręka i sędzia podyktował rzut karny, a Barreiro wykorzystał go i wyrównał na 1:1. Na całe szczęście szybko otrzęśliśmy się i Barseletta w 55 minucie dograł do Calderona, a ten pięknie z dystansu strzelił gola i wyprowadził nas na 2:1. Tuż po wznowieniu gry okazje miało Jerez ale pięknie obronił nasz bramkarz. W 70 minucie mogliśmy podwyższyć wynik, lecz źle główkował Calderon. Do końca meczu nic się nie zmieniło. Wygraliśmy zasłużenie 2:1 i po dwóch kolejkach z kompletem punktów zajmowaliśmy czwarte miejsce.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...