Lechia odniosła swoje drugie zwycięstwo w Ekstraklasie. Biało – zieloni po dobrej, zwłaszcza w drugiej połowie, grze pokonali Odrę Wodzisław 3:1.
Lechia zaczęła nerwowo, ale praktycznie od początku spotkania udało jej się osiągnąć przewagę. Poza kilkoma groźnymi sytuacjami nic jednak z tego nie wynikało. Warto odnotowania były zwłaszcza próba strzału z woleja Pawła Buzały, który w 13 minucie otrzymał dobre podanie od Marcina Kaczmarka oraz atomowy strzał Arkadiusza Mysony pod koniec drugiego kwadransa gry. Obrońca Lechii znalazł się na czystej pozycji około 25 metrów przed bramką Adama Stachowiaka. Soczyście uderzona piłka sprawdziłaby zapewne wytrzymałość siatki w bramce gości, ale... niestety nieznacznie ją ominęła. W 43 minucie to jednak zawodnicy Odry wykorzystali jeden z nielicznych momentów kiedy udało im się dotrzeć pod bramkę Pawła Kapsy. Gola do szatni zdobył Dariusz Dudek, któremu asystował Maciej Małkowski.Bramka stracona tuż przed przerwą nie zdeprymowała gospodarzy, którzy z determinacją rozpoczęli drugą połowę. Uniknęli przy tym nerwowości w grze, jak to miało miejsce na początku meczu. Już w 54 minucie rozpoczęli odrabianie strat. Z prawej strony dośrodkował w pole karne Ben Starosta. Futbolówka trafiła do Łukasza Trałki, który kopnął ją w ten sposób, że odbiła się od Piotra Kasperkiewicza. Ten ostatni nietypowo bo brzuchem skierował ją w kierunku bramki. Piłka toczyła się bardzo wolno, a ruch w jej kierunku zaczął wykonywać bramkarz. Cały stadion wstrzymał oddech obserwując jak w zwolnionym tempie sytuację w polu karnym. Ku uciesze kibiców piłka minęła całym obwodem linię.
W 65 minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Dudek. Odra rozpoczęła operację „remis” momentami wybijając piłkę na zasadzie hokejowego uwolnienia. Lechiści byli jednak nieustępliwi. W 72 minucie Maciej Rogalski wyprowadził zespół z Wrzeszcza na prowadzenie. Na 4 minuty przed końcem dyskusja z sędzią spotkania poskutkowała dwoma żółtymi, a w konsekwencji kolejną czerwoną kartką dla Piotra Gierczaka. Lechia nie dała się prosić i w 88 minucie dobiła osłabioną Odrę. Trzy podania wymienili miedzy sobą Mysona i Paweł Buzała. Ten ostatni na raty pokonał golkipera gości ustalając wynik spotkania na 3:1.