Skocz do zawartości

kaderr

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 297
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Zawartość dodana przez kaderr

  1. Albo to o kim i o czym rozmawiają zawodnicy między sobą Postaw się na pozycji piłkarza United w tym momencie (kiedy idzie w sumie...dobrze, zaczyna być zajebiście nawet, tylko pojawia się ten irytujący problem sąsiada zza miedzy), który czyta/słyszy takie słowa własnego trenera w tym momencie. Dla mnie to byłoby mocno chujowe i tak troszkę bym osłabił swoją sympatię do bossa.
  2. No ale nie chodzi o to, że jest zła atmosfera i jakieś widoczne gołym okiem kwasy - zgoda, przynajmniej na razie, wszystko wygląda ok. Natomiast trochę nie ma tego efektu "wow", tej iskry i takiej typowej dla Mou wartości dodanej. Przynajmniej ja tego w grze United nie widzę. A ta umiejętność tworzenia atmosfery, gdzie piłkarze skoczyliby za nim w ogień, to - IMO - była najważniejsza wartość Mourinho, robiąca różnicę. Tak taktycznie czy szkoleniowo, to chyba nigdy nie był jakiś wybitny, kreatywny czy nowatorski trener. Pod tym względem daleko mu choćby do Guardioli czy Conte, a myślę że i kilku innych. Ale miał tą niesamowitą umiejętność stworzenia drużyny-monolitu, gdzie piłkarze zawsze dawali z siebie 100% i byli w niego ślepo zapatrzeni, gotowi wskoczyć za nim w ogień. I w moim odczuciu tę umiejętność trochę zatracił, przynajmniej ja tego nie widzę już od dawna, co było widoczne w jego Porto, "pierwszej" Chelsea czy Interze. No właśnie o to chodzi, że nie. Ba, wręcz przeciwnie - to ściągnięcie uwagi na piłkarzy i zarząd, a odciągnięcie od siebie, jeżeli już. Właśnie o tym pisałem - kiedyś zwalał winę na wszystkich, sędziów, spiski PL/UEFY, źle skoszoną murawę, dziennikarzy, kogokolwiek, ale nie pamiętam by wprost kwestionował jakość kadry, którą dysponuje i dzielił się z dziennikarzami przesłaniem pt. "no robię co mogę, ale widzicie jakich mam piłkarzy, jakbyśmy kupili lepszych, to bym więcej mógł zdziałać". Dla mnie to nie jest zdejmowanie uwagi, tylko trochę nielojalność i podkopywanie morale.
  3. No ale to już nawet nie kwestia tego, czy można w jego przypadku mówić o byciu czegokolwiek "winnym" - mimo wszystko United notuje stały progres, stale poprawia się gra i wyniki. Gdyby nie nagła eksplozja kosmicznej formy City, to możliwe że byliby teraz liderem PL. Ba, nawet można się z nim trochę zgodzić - City dało Guardioli lepszą bazę, na której miał budować, od tej jaką dostał Mou, a potem jeszcze daje mu większe pieniądze (jakkolwiek na to pole bym na jego miejscu nie wchodził, patrząc jakie kwoty wydaje United). Tak na chłodno i logicznie, to nie jest jakaś głupia wypowiedź, ale na gruncie psychologicznym, teamspiritowym, czy - mówiąć szeroko - PRowym jest IMO fatalna. I nie jest to pierwsza tego typu wypowiedzieć, podobne zdarzały mu się już wcześniej, a zaczęło się chyba w ostatnim sezonie w Chelsea. Dziwi mnie to, co obserwuję, bo można było go nie lubić, wkurzać się o jego gierki, tak ciężko było mu odmówić, że to wszystko trzymało się kupy, było przemyślane i skuteczne (choćby to słynne zdejmowanie presji z piłkarzy, które było jego znakiem firmowym w pierwszych latach na wyspach). Teraz po prostu wydaje się jakby zatracił ten instynkt, co też widać po relacjach z piłkarzami. Kiedyś (Porto, Chelsea, Inter) był takim absolutnym autorytetem dla piłkarzy - wystarczy przypomnieć dramy i płacze jakie robili piłkarze Chelsea (np. Drogba) po jego zwolnieniu, podobnie było w Interze (choćby reakcje Materazziego). No i to się w pewnym momencie dość mocno zmieniło, mam wrażenie. Odejściu z Realu towarzyszyła raczej atmosfera ulgi po obu stronach, ewidentnie nie zjednał sobie szatni w taki sposób w jaki robił to wcześniej. Drugi epizod w Chelsea też zakończył się jakimiś kwasami i czymś co wyglądało jako bunt zespołu przeciwko Mou. I podobne odczucia mam w przypadku United - wydaje mi się, że nie potrafi już wskrzesić w zespołach tej iskry, a jego zachowania/wypowiedzi często negatywnie wpływają na budowanie takiej optymalnej atmosfery w drużynie.
  4. Żaden team, ot taka obserwacja fana Premier League/piłki - nie sprowadzajmy wszystkiego do jakichś quasi-plemiennych podziałów. IMO otwarty przekaz: "wy, ktorych mam, jestescie za słabi żeby wygrywać i grać tak jak mi się wymarzyło - dopiero jak kupimy i zastapimy czesc z was kims innym, bedziemy mogli walczyc o mistrza" może nie najlepiej wplywac na morale zespolu i na odbior samego Mou w oczach pilkarzy.
  5. https://www.manutd.pl/2017/12/27/mourinho-wydajemy-wystarczajaco-wielu-pieniedzy-transfery/ Nie chciałbym czytać takiego newsa będąc piłkarzem United - słaba, IMO, dla morale zespołu wypowiedź Mourinho. W zasadzie każdy fragment brzmi nieprzekonującą i trochę słabo z czysto psychologicznego punktu widzenia. Momentami sprawia wrażenie narzekającego rozkapryszonego dziecka, które nie może przeboleć, że koledze z klasy rodzice kupili lepsze buty na wf :-k. IMO Mou zatracił nosa do czarowania na konferencjach prasowych i w ogólnym "przekazie" na zewnątrz, i budowania tym morale zespołu
  6. Virgil van Dijk przeszedł z Southamptonu do Liverpoolu za 75 milionów funtów. Tym samym Holender stał się najdroższym obrońcą świata i drugim najdroższym zawodnikiem w historii Premier League. Kurwa, ich się nie da polubić xD
  7. Bałem się, że to historia typu "na początku trzytygodniowego urlopu wyjebałem się na korytarzu w mieszkaniu i złamałem rękę - 2 miesiące w gipsie", także uff
  8. Btw - nawiązując do kilku, kiedyś toczonych, dyskusji - Guardiola ładnie wyjaśniany przez realia Premier League.
  9. Herbata to najfajniejsza rzecz w całej ludzkiej historii. >rośnie w Chinach i jest eksportowana tylko do Japonii >w XVI wieku jakiś koleś przywozi ją do Europy >Brytolom odpierdala na jej punkcie i budują morskie imperium tylko po to, żeby ją kupować >skupują całą herbatę z Chin, doprowadzając kraj do bankructwa >uzależniają Chińczyków od opium, aby wyrównać długi >Chińczycy się wkurwiają, wybucha ogromna wojna >w tym samym czasie Brytole wpadają na pomysł słodzenia herbaty, czym praktycznie rozpoczynają handel niewolnikami >plantacje trzciny cukrowej niemalże wszędzie w obu Amerykach >połowa ludności Afryki umiera, żeby Brytole mogli sobie słodzić herbatę >Brytole błyskawicznie przetaczają się przez Indie >"sadzić herbatę albo wszyscy umrą" >Chiny mają przejebane, bez pieniędzy z powodu wojen opiumowych, monopol na herbatę odebrany >Afryka ma przejebane, miliony nie żyją, miliony w łańcuchach na drugim końcu świata >Ameryka śpi na pieniądzach dzięki niewolnictwu i plantacjom >wszyscy piją herbatę, Wielka Brytania zbija majątek >codziennie rano pij słodką herbatę, śmiejąc się w duchu na myśl o milionach trupów, po których właśnie tańczysz
  10. Tzn. że będą go chcieli kupić za taką samą kwotę, ale nie w (formalnym) trybie aktywowania klauzuli, ponieważ taki tryb jest o wiele mniej korzystny dla Atletico ze względów podatkowych.
  11. Nie wiem do kogo pijesz, ale nie odniosłem wrażenia by ktokolwiek tak myślał. Generalnie dyskusja, zanim się rozwinęła, została sprowadzona na boczne tory, tj. "ile ludzie w Polsce zarabiają". A jako że ją zainicjowałem, to jeszcze raz wyjaśniam, że wyśmianie zarobków 5k jako oznaczających zamożność miało na celu trochę zwrócenie uwagi na to w jakim uścisku mentalnym żyjemy jeszcze (niestety) w Polsce, gdzie zarobki pozwalające w miarę komfortowo przeżyć od pierwszego do pierwszego, wyjść parę razy na miasto, kupić jakiś ciuch i jakiś gadżet i odłożyć parę stów są postrzegane jako zamożność xD. To, że (niestety) nadal wiele osób może marzyć o takim standardzie, to nie oznacza że jest on synonimem zamożności. Jest on synonimem normalności, a i to powiedziałbym że raczej dolnych jej rejonów, bo nawet przy zarobkach 5k, a bez jakiegoś majątku, to same kwestie mieszkaniowe (najem/kredyt) spowodują, że to będzie zwyczajnie mało. W Polsce po prostu nadal jest względnie mało zamożnych ludzi i nie jesteśmy jeszcze zamożnym krajem.
  12. Ale tak już abstrahując od tego, to to brzmi jak lekka przesada. Jesteś pewien, że to nie była sonda sprzed 10 lat? Przy obecnej hossie w gospodarce i rekordowo niskim bezrobociu, to brzmi dziwnie. Mam sporo znajomych na wsi/w małych miastach, bo sam pochodzę z takich okolic i większość znajomych spokojnie znalazła zatrudnienie w przeróżnych lokalnych zakładach, itp. i zarabia powiedzmy w przedziale 2,8-3,5k netto. Dodając do tego różne "500plusy" itp. to nie przedstawiałbym 3k jako zarobków pożądanych jako "godziwe" (jeśli już to jako minimum). Wiadomo, na pewno jest jeszcze wiele miejsc, gdzie wygląda to gorzej, ale generalnie sporo się zmienia i też rynek pracownika zaczyna być widoczny, coraz częściej ludzie upominają się o wyższe płace.
  13. No ale nie o to mi przecież chodzi - nie kwestionuję tego, że jest tak jak napisałeś. Chodzi mi tylko o śmieszne - IMO - użycie słowa "zamożny". Choćby w kontekście definicji słownika PWN, zamożny to posiadający duży majątek, a nie ktoś o kim można powiedzieć, źe co najwyżej nie żyje od pierwszego do pierwszego. To, że jest tak jak piszesz to znaczy, że w wielu częściach Polski jest mało zamożnych, a nie że o kimś z zarobkami 5k można powiedzieć, że jest zamożny :).
  14. Ale w jakim sensie prawdziwe? Chodzi o definicje/rozumienie słowa "zamożność" - raczej o nikim zarabiającym 5k miesięcznie, nawet na małej wsi, nie powiedziałbym że jest zamożny.
  15. "Z badań czytelnictwa wynika, że osoby zamożne, które zarabiają ponad 5 tysięcy złotych netto miesięcznie(...)"
  16. kaderr

    Polityka wewnętrzna

    Niestety, ale myślę że komfortowo można postawić tezę, że powyższe wskaźniki osiągane są pomimo takim, a nie innym ruchom, a nie dzięki nim.
  17. kaderr

    Seriale telewizyjne

    San Junipero to najlepszy odcinek, nie licząć świątecznego-bonusowego z drugiego sezonu.
  18. kaderr

    Everton FC

    Tam jednak chyba sytuacja było dużo bardziej...dramatyczna kiedy padały takie słowa. Everton na razie jest nad strefą spadkową, ze stratą 3 pkt do środka tabeli. Minęło ledwie 13 kolejek, mają sporo czasu na "ogarnięcie się", no i wlasnie - przede wszystkim - IMO mają warunki do takiego ogarnięcia się. Ok, stracili Lukaku (czyli najlepszego piłkarza), ale i tak kadrowo to nie wygląda jak jakaś zbieranina przypadkowych kolesi bez zadnej chemii (a to bylo mocno odczuwalne w przypadku AV i Newcastle).
  19. kaderr

    Everton FC

    Nie dramatyzuj. Utrzymają się na luzaku, choć już ta pozycja w dole tabeli faktycznie może być smutna, patrząc na przedsezonowe oczekiwania.
  20. Granie w "strzelanki" wszelkiego typu na padzie, to coś czego nigdy nie pojmę (o nauczeniu się nawet nie wspominam). To podobna kategoria jak prowadzenie auta gitarą, zamiast kierownicą .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...