Willow

Tak byłem uprzywilejowany. Miałem pieniądze.A skąd miałem, to chyba moja prywatna sprawa. Wyjąłeś dwa zdania z kontekstu, ot, bo najłatwiej było odpowiedzieć, ale ok. Widzę, że rzeczowej dyskusji i normalnych argumentów nie uświadczę. Szkoda. I o tym uprzywilejowaniu: Teraz wyobraź sobie ja, nie będąc osobą uprzywilejowaną nie muszę stać w kolejkach, mogę kupić słodycze dzieciom kiedy mam ochotę (tak samo z mięsem i innymi podstawowymi nawet produktami. Nie muszę zapisywać się na loterie samochodowe i czekać, aż ktoś mnie wpisze na listę oczekujących na mieszkanie czy podłączenie telefonu, mogę wybrać się do dowolnego kraju na ziemi (tzn. ten, który mnie wpuści, a nie ten do którego mnie własny kraj wypuści) itp itd itp itd (i jeszcze tak z 1000 razy). BTW. Jest gdzieś w RP przymus pracy na czarno? :roll: Domyślam się jednak dlaczego teraz tak bardzo boli Cię ZUS, US i inni bandyci okradający obywateli. Dla mnie ostateczny EOT

Może ktoś podał Twój nr na chybił trafił,ot tak i teraz dzwonią: - call center jakiejś korporacji - Policja w jakiejś sprawie ;) Następnym razem,jak zadzwonią powiedz przemiłej Pani,że jak telefony się nie skończą to pójdziesz na policję to zgłosić (może Jasonx pomoże? :] ) EDYTA podpowiada, że możesz zawsze powiedzieć, że dobrze się dodzwoniła i wysłuchać co ma do powiedzenia

Krótkie pytanie: co to za spora część (ile wynosi? 1000? 5 milionów? 50%?) i skąd takie osoby się wywodzą, bo w moim środowisku (Pomorze, liceum ogólnokształcące, Uniwerek, praca w bankowości oraz grono znajomych z różnych "dziedzin życia", a także starsza rodzina i starsi znajomiz pracy) nikt do tego systemu nie chce wracać i znajduje 1000 absurdów (może tak jak i teraz),ale też dużo więcej negatywnych rzeczy na niekorzyść PRL. Nawet ta agencja "prawie" mordująca obywateli (ZUS) i ta, która ich wysyła na roboty (US) nie są tak straszne jak SB ;) A wiesz to... skąd? Ja na przykład bardzo gloryfikuje swoje lata młodości i chętnie bym do nich wrócił, mimo iż nie miałem nawet 1/100 tego co mam teraz (w PRL nie do osiągnięcia)... A argument w stostunku do RP o nachalnej propagandzie sukcesu w dyskusji RP vs. PRL to wielki LOL, którego niewarto komentować A konkretów i odnośników do realiów PRL w Twoim poście naliczyłem przynajmniej 37...:roll: Mówię to co pamiętam, to co mówiły osoby starsze tj. dziadkowie (kilkadziesiąt lat stażu w PRL), rodzice...któzy dorastali w PRL i jakoś wrócić do niego nie chcą (nawet ojciec, który w domu siedzi już 3 rok...)

Zgodnie z prawem (nie pamiętam ustawy) faktycznie po 5 latach nie musisz płacić podatku od sprzedaży (tzn. kupujący zapłaci 2% podatku od czynności cywilnoprawnej), ale tych 19% nie musisz.* Potem weszło w życie, że jeśli przez 12 miesięcy będziesz zameldowany na nieruchomości to już po tym okresie podatku nie zapłacisz, ale jak nie jesteś pewien i nie chcesz potem mieć do czynienia z UKS to: - idź po poradę prawną (napewno taniej niż 19% podatku ) - złóż oficjalne zapytanie do US, muszą Ci odpowiedzieć (z tym, że chyba chodzi o interpretację zapisów, więc nie wiem czy mógłbyś tak "na pałę" zapytać czy masz płacić podatek) *doświadczenie z pracy

A rzeczywistość wszystko zweryfikuje czyli 1/4 PP i jakieś 7-9 miejsce w lidze. Oby jednak w tym pucharze powalczyli

My im 3 punkty w lidze, a oni nam odpuszczają w PP - możecie śmiało 1:0 obstawiać ;)

2) Wydanie paszportu też było szybkie łatwe i przyjemne, prawda? Jeżeli porównujesz to porównaj czasy oczekiwania na paszport wtedy i dziś, ilość państw do których mogłeś pojechać, wszystkie ułatwienia w stylu Schengen itp. Ja znam inne relacje, w których wyjazd na Zachód był niemożliwy lub wiązał się z rozmową z miłym panem ze służb i obietnicą doniesienia odpowiednich rzeczy itp. Czyli w czasach PRL byłeś kimś uprzywilejowanym, bo tylko tacy mogli mieć samochód, własne mieszkanie, później komputer (o to było łatwiej). Nie stałeś w kolejkach. I teraz moje pytanie: jak to się stało,że nie musiałeś robić tego co 90% społeczeństwa (chodzi o kolejki do pustych sklepów), stałeś się posiadaczem samochodu (jaki? maluszek? fiat? skoda? inny już lepszy? w jaki sposób stałeś się jego posiadaczem, kiedy i jak długo się o auto starałeś? mogłeś pójść do salonu i wybrać taki, który Ci się podobał?), skąd miałeś mieszkanie? (spółdzielcze? własnościowe?). Pytam, bo nie znam Cię i nie chcę szufladkować, ale te wszystkie "przywileje" (bo wPRL były to przywileje) należały się partii i ośrodkom okołopartyjnym, można było je zdobyć "trochę na lewo",albo tak jak np. mój dziadek czekać 15 lat na mieszkanie, 10 lat wpłacać na Syrenę 105, czekać na podłączenie do sieci telefonicznej (wniosek z 1979 rozpatrzono poztywnie już w... RP,w 1992 ). Jak porównujemy, to trzeba głębiej wejść w temat, bo owszem można było mieć wtedy "to samo" co dziś, ale trzeba pomyśleć o tym co trzeba było zrobić, aby to zdobyć,kto mógł to zdobyć i czy faktycznie pisząć w "PRL miałem samochód,mieszkanie i teraz też mam" nie robisz tak zajebistego nadużycia, że aż tylko pozostaje zastanawić się czy nie należysz do tych ludzi, którzy twierdzą,że w PRL było lepiej. A jeśli tak, to... EOT bez szacunku.

A ja nie mówiłem o szczekaniu w necie, a jedynie o tym, że nie możesz powiedzieć "nikt nie zabrania", bo "ultrasi" i ultrasi nawet w tym temacie twierdzą, że pikniki są niepotrzebni. EOT, bo ja jestem zatwardziałym piknikiem i uważam, że stadion ma być pełny i bezpieczny, a to czy na stadionie będzie ktoś kto drze mordę przez 90 minut, odpali race, czy też rozwiesi flagi i spali szalik drużyny przeciwnej... no, jakby to powiedzieć, aby nie było dosadnie... mam bardzo głęboko w dupie.

Ioras - z tym "nikt nie zabrania" to przesadzasz, bo wystarczy poczytać parę stron wstecz, aby zobaczyć, że jedyni, prawdziwi fani dopingu twierdzą, że piknik to zło... itp.

Te 2-3% wywodzi się z o wiele większej grupy młodych ludzi, którzy w pewnym wieku ( w mniejszym bądź większym stopniu) przeżywają zauroczenie poglądami Korwina (w wieku poborowym strasznie mi się podobała opcja armii zawodowej -"żołnierz zawodowy jest wart 10 poborowych, a zjada tylko jeden obiad) itp.Potem prawie wszyscy z tego wyrastają (dostrzegają absurdy, których młodzieńcze głowy nie widzą, nie chcą widzieć zapatrzone w slogany i chwytliwe hasła wpisujące się w świat nastolatka), a część zostaje przy tych przekonaniach. Na szczęście są niegroźni i należy ich pozostawić w spokoju, tak jak Sutka, który pójdzie na studia/do pracy i jak sobie zachowa w pamięci to co dziś pisał, to nie raz serdecznie się z siebie zaśmieje

Z tym, że ewentualny sukces utwierdzi w przekonaniu panów "decyzyjnych", że jesteśmy topową drużyną, która nie wymaga przebudowy, ani wzmocnień... tylko drobne korekty w składzie i za wypalonych miszczów przyjdą... eee... gorsi? Bo czy ktoś o podobnej klasie przyszedł za Szewczenkę? Czy ktoś zastąpił odchodzącego na emeryturę Maldiniego (i nie mówcie, że Favalli )? Przyszli zawodnicy, którzy nawet nie rokują, że kiedyś zostaną zawodnikami takiego formatu. A ekipa się starzeje i Seedorf, Pirlo, Ambrosini, Gattuso, Nesta to już niższy poziom niż 5 lat temu i nie budzi już respektu... a można byłoby zbudować taki zajebisty zespół wokół Pato :|

Taa... ale to już było. Przecież to (może poza umiejscowieniem) polska myśl szkoleniowa z lat 70-tych kontynuowana w latach 90-tych. Wszyscy grają zimą (liga tam gdzie ciepło, hala tam gdzie zimniej), a nasi w górach akumulatory ładują, a potem ani piłki kopnąć nie potrafią, ani też kondycji nie mają, bo po 5 godzinach biegania po górach trza na Krupówkach w McDonaldzie coś zjeść, a i wódeczką potem w pokoju hotelowym nie pogardzą...

Peedro, a jak to zrobić? Jakiś tool?

Komputer pierwszy raz mi się wyłączył dziś tzn. zaliczył restart. Po wczytaniu systemu, próba otwarcia programu i znów restart. Odpoczynek 20-30 minut, próba włączenia, rozruch, restart po 2 sekundach i teraz chodzi stabilnie od 20 minut. Temperatura podzespołów w normie, wszystkie wiatraczki działają, nic nowego nie instalowałem, nie wchodziłem na dziwne strony (poza pokazem filmiku o Megan Fox z fotoszopa na kciuk.pl ). Przyczyna? Pomysły? Co wymienić?

To Ty nie wiesz o co chodzi? Kakę od was wypożyczy Milan za jakieś grosze niedługo (casus Szewczenki )

U siebie trzeba prowadzić grę i starać się pokonać przeciwnika, który skupia się raczej na obronie? :-k

Obie drużyny zagrali na podobnym poziomie i ja jakoś nie dostrzegłem, że Chelsea jest zespołem lepszym, a już na pewno na tyle, żeby zasługiwać na zwycięstwo w tym meczu. Obie drużyny zagrali na podobnym poziomie z tym, że Inter nie popełniał takich błędów w defensywie jak Terry. A jeżeli już się zdarzyło to Chelsea nie potrafiła tego wykorzystać. Oglądaliśmy chyba inne spotkania. Wystarczy spojrzeć na ilość akcji (groźnych akcji), które pachniały bramką i wiadomo, że Chelsea była lepsza, ale nie potrafiła wykorzystać swoich szans. I nie tylko dlatego, że obrona Interu nie popełniała błędów, bo kilkukrotnie Londyńczycy wyprowadzili defensorów z Mediolanu w pole i nie strzelili więcej bramek tylko poprzez brak szczęścia, nieumiejętność zachowania zimnej krwi (bo o brak umiejętności boję się posądzić kogokolwiek grającego w czołowym angielskim klubie). Resztę akcji wybronił bramkarz. To nie był podobny poziom, bo Inter grając u siebie z drużyną skuteczniejszą od Chelsea przegrałby to 2:3. (a raczej 1 lub 0:3 ;) )

Jeżeli chodzi o "dwójkę", to zdecydowanie lepiej to potem wygląda

Gacuś spoilera używaj :P Co do walk,to nie mam pojęcia o co wam chodzi - rzadko kiedy robiłem load :-k (grałem na normalu i aż sprawdziłem czy nie mam easy gdy zacząłem tu czytać,że ludziska mają takie problemy )

Jak masz save z wcześniejszych etapów, przed jakąś bitwą, to rozegraj ją najpierw na easy, a potem na normal i porównaj

Pozwolę sobie zacytować:

Rutkowski 127.5... wszyscy po nim 139

Oli w drugim się spali, Jacobsen (lub inny Norweg się wyłoży), a Japończyków wyprzedzimy "bo tak" I o

A słabiaki latają w okolice 130 metra... więc chyba dobra decyzja.

Dzięki. Choć uważam brawa za niezasłużone, bo czytać nauczyłem się w podobnym czasie jak moi rówieśnicy.