Może to jakiś idiom, choć to bardzo wątpliwe.
Zachowanie Pique poniżej wszelkiego poziomu, pomijając już prymitywność tych słów, to zawodowy piłkarz nie może w taki sposób osłabiać drużyny. Klub powinien przeprowadzić z nim bardzo poważna rozmowę i być może ukarać piłkarza finansowo.
Inna rzecz, że zespól tak przywykł do tego, że mecze układają się po jego myśli, że całkowicie nie umiał zareagować gdy rywal ma nad nim przewagę, bądź nie daje się rozpędzić. Zamiast motywacji, to zagubienie i frustracja. To jest bardzo niepokojące, bo nie można zakładać, że się wszystko będzie układało tak dobrze, jak od meczu z RSSS w styczniu. Szkoda, że nie ma możliwości zgłoszenia nowych piłkarzy, bo ewidentnie przydałoby się trochę świeżej krwi - Aleix Vidal mógłby zastąpić "od zaraz" katastrofalnego Alvesa, a Arda Turan rozruszać odrobinę zbyt statyczną drugą linię. Jako kibice Barcy powinniśmy się tez modlić, żeby nie było żadnych kontuzji, bo rezerwowi są kilka poziomów niżej od swoich kolegów z pierwszego składu - wyczyny Adriano i Mathieu, którzy próbowali zastępować Albę chyba będą pokazywane jako najgorsze występy na pozycji DL w tej dekadzie.
Zatrważający jest też brak dopływu świeżej krwi z La Masii. Wychowankowie nie potrafią nic wnieść do pierwszej drużyny (nie licząc Rafinhii), a myślenie, że Sergi Roberto jeszcze cokolwiek pozytywnego pokaże w barwach Blaugrany, to pobożne myślenie.