To mi przypomina anegdotkę o Himilsbachu, jak go chcieli zatrudnić do zagranicznego filmu, ale musiałby mówić po angielsku. Pan Janek odmówił i wszyscy zdziwieni, jak to, taka okazja zagrać w zagranicznym filmie za twarde dewizy i odmowa? Na co Himilsbach:
- Ja bym się nauczył tego angielskiego, oni by się w międzyczasie rozmyślili i bym został z tym angielskim jak jakiś głupek.