Skocz do zawartości

Abruś

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 589
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Abruś

  1. Dziennik "Konusa" #36 Kalmar, stadion Tallhojdens, 30. sierpnia 2007 Przed meczem z Farjestaden doszły mnie dwie dobre informacje. Pierwsza to taka, że na pewno nie spadniemy z ligi, a nawet więcej - nie kwalifikujemy się do baraży. Drugą ważną informacją, która uradowała mnie strasznie, to to, że jeśli Floda zwycięży w następnym spotkaniu, to możemy zapomnieć o barażach o awans do Div. 1. Były to ważne informacje, jednak ja byłem skoncentrowany na meczu, który nas czekał. Na bramce Eneby pojawił się Ferm, który zastąpił słabo spisującego się Bengtssona. I tak nie mieliśmy nic do stracenia, więc dałem młodej nadziei klubu szansę, na kolejny pokaz swoich umiejętności. Praktycznie przez całe czterdzieści pięć minut pierwszej połowy kontrolowaliśmy grę. Już w pierwszych dziesięciu minutach wyrobiliśmy sobie trzy dogodne sytuacje, po których mogły paść gole. Niestety Simon Vadrin po raz kolejny pokazał, że jest w słabej formie i ciężko mu powrócić do tego, co prezentował sezon temu. Graliśmy spokojnie, jednak nie dawaliśmy odczuć gospodarzom, że jesteśmy taką samą drużyną jak w poprzednich spotkaniach. Miny zawodników Farjestaden zbladły od trzydziestej drugiej minucie spotkania. Swoje umiejętności zaprezentował wtedy Ninos Thore, który aż dwukrotnie asystował przy bramkach kolegów. Wpierw znakomicie dostrzegł Pintarica, który pewnie wbiegał na pole karne rywala. Zagrał mu znakomitą piłkę, a młody Szwed uderzył lewą nogą, nie dając żadnych szans golkiperowi gospodarzy. Chwilę po ponowieniu gry, Thore przejął bezmyślne podanie oszołomionych gości i "sprezentował" znakomitą piłkę Christofferowi Jonssonowi. Ten szybko ruszył z futbolówką pod bramkę Lehmusa, którego zresztą ominą, a następnie posłał piłkę prosto do siatki, dając wysuwając zespół na dwubramkowe prowadzenie. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa. Druga połowa była prawie lustrzanym odbiciem swojej poprzedniczki. To Farjestaden przejęło inicjatywę i bacznie "ustawiło" nas w defensywie. Osobiście liczyłem na dobrą grę Ferma, z wiadomych powodów, oraz Piyo - miał przed sobą nieobliczalnego Karla-Fredrika Karlssona. Ta dwójka znakomicie się spisała, a dodatkowo mieli znakomite wsparcie Ove Anderssona. Ten niestety lekko się poturbował w meczu i byłem zmuszony go zmienić. Gospodarze nie odpuszczali, praktycznie nie wypuszczając nas z własnej połowy. Na szczęście, nasze oczywiście, ich skuteczność była przerażająco... zerowa. W drugiej części spotkania oddali aż cztery strzały i żaden z nich nie był skierowany w światło bramki. Najlepszą sytuację, do strzelenia gola, miał Gashi, który minimalnie chybił przy wykonywaniu rzutu wolnego. Jednak nie ma co obgadywać rywali, patrząc na naszą grę. Tylko raz przedostaliśmy się na pole karne rywali, grożąc, a przynajmniej starając się, ich bramce. Tym zagrożeniem miał być strzał Roberta Anderssona, jednak nie okazał się niczym spokojnym. Mecz zakończył się wynikiem 2:0 dla Eneby, dzięki czemu cieszyliśmy się z pierwszego zwycięstwa od siedmiu spotkań. Po meczu okazało się, że Floda wygrała spotkanie z Mellerud 2:1 i możemy zapomnieć o walce w barażach. Może w przyszłym roku, o ile dojdą jacyś nowi zawodnicy i, ewentualnie, pracownicy sztabu szkoleniowego... [19/22] Div 2 Västra Götaland [11] Farjestaden 0:2 Eneby [5] J.Ferm - Piyo, O.Andersson (F.Jansson 67'), J.Reihte, H.Hultberg - N.Thore, R.Andersson, D.Pintaric, C.Jonsson (G.Valda 74') - M.Jabcobsson, S.Vardin] ---------- Lucas07 - Wydało się... Siedzę po nocach i bawię się s&l, byle tylko nie wygrać spotkania, co najwyżej zremisować
  2. Abruś

    Silver Path

    Tak z ciekawości, bo mi się liczyć zbytnio nie chce, jaką miałeś serię bez porażki z tym swoim KuPS?
  3. Abruś

    Na zakręcie

    Jak pamiętam, ktoś miał pokazać w tym sezonie na co go stać i zaatakować bardzo wysoką część tabeli. Widząc jednak wyniki, jakie się uzyskuje, to podejrzewam, że będzie jak z "Carycą" na MŚ w Berlinie
  4. Jeszcze się w tym MC męczysz? :P Zmieniaj to na coś znacznie gorszego Wynik w pierwszej kolejce = :picard:
  5. Abruś

    It's America!

    A ja powiem krótko - fajnie, że wróciłeś
  6. Nie było problemów z jego wypożyczeniem z BATE? Młody, uzdolniony, reprezentant swojego kraju - czego chcieć więcej? Chyba tylko tyle, aby strzelał jeszcze więcej :P Mógłby w sumie trochę lepiej głową grać, ale chyba jeszcze wszystko przed nim ;)
  7. Piotra Konusonogiego nie prześladują już tylko braki, które będzie miał po sezonie, w ilości zawodników. Powoli zaczynają się także odejścia ze sztabu szkoleniowego. Na pierwszy ogień poszedł Per Olsson, klubowy fizjoterapeuta, który wraz z początkiem nowego roku przechodzi na emeryturę. Nasuwa się pytanie, czy łatwiej będzie sprowadzić nowe osoby do pracy w sztabie szkoleniowym, czy będzie z nimi taki sam problem, jak z piłkarzami? Dziennik "Konusa" #35 Norrkoping, stadion Fyrbyplan, 23. sierpnia 2007 Do meczu z Flodą podchodziliśmy jako faworyci. Zarząd, kibice, a przede wszystkim piłkarze byli nastawieni na zwycięstwo, którego zaczynało brakować drużynie ze stadionu Frybyplan. Mimo że jest to zespół, który jest najważniejszym pretendentem do awansu, to jednak mieliśmy duże szanse na zwycięstwo w tym spotkaniu. No, ale cóż można zrobić z zespołem, który nie potrafi wykorzystywać stuprocentowych sytuacji podbramkowych? Chyba tylko zjebać wszystkich od góry do dołu w przerwie spotkania, jak i na jego samiuśki koniec. Do tego dochodzą drobne urazy Gabriela Valdy oraz Petera Jonssona, którzy nabawili się ich w pierwszej połowie spotkania. Na brawa zasługują tylko Daniel Pintaric oraz Piyo, który od początku sezonu utrzymują przyjemną dla oka formę, nie raz porywając zespół do gry. Wynik na koniec - 0:1 dla drużyny gości, która coraz poważniej myśli o awansie, wyprzedzając drugą drużynę o trzy punkty. Bramkę zdobył Bjorn Lanno, który w pięćdziesiątej pierwszej minucie spotkania wykorzystał złe ustawienie Bengtssona. Awansować raczej już nie awansujemy, więc mogę powoli myśleć o tym, aby zmobilizować teraz zespół do lepszej gry. Fajnie byłoby przypomnieć chłopakom, jak to jest cieszyć się z trzypunktowej zdobyczy. Jak to jest, gdy odnosi się zwycięstwo bez straty bramki. Tymczasem, spadamy na piątą pozycję w tabeli ligowej. [18/22] Div 2 Västra Götaland [4] Eneby 0:1 Floda [1] J.Bengtsson - Piyo, O.Andersson (F.Jansson 72'), J.Reithe, P.Jonsson (H.Hultberg 45') - N.Thore, R.Andersson, D.Pintaric, C.Jonsson - G.Valda (M.Jacobsson 45'), S.Vardin ---------- .erzet. - Jedyny, który tutaj we mnie wierzy zdziarson - z łaski swojej, okej? :P
  8. Abruś

    Na zakręcie

    Powiedzmy, że niedosyt pozostał. Jeżeli myślisz poważnie o awansie, to nie możesz tak dawać dupy, jak w meczu z Reggianą. Zwłaszcza, że tamto spotkanie grałeś na własnym stadionie. Zresztą, podejrzewam że wyjazdowe spotkanie z Forlì też było do przebrnięcia, a o Pro Vasto już nie wspomnę (tutaj przynajmniej jakiś punkcik zodbyłeś :P)... Złe ustawienie? Może zagraj trochę bardziej ofensywnie i wystaw trzech napastników?
  9. Abruś

    Na zakręcie

    Zdziara!!! Zjebałeś...
  10. Dziennik "Konusa" #34 Norrkoping, stadion Fyrbyplan, 9. sierpnia 2007 W Norrkoping kryzys "leci" pełną parą, jeżeli patrzeć na poczynania mojego klubu. Gramy dobrze, ładnie i schludnie, jednak nie potrafimy znaleźć tego słabego punktu u naszych przeciwników. Mieliśmy przełamać tą barierę podczas spotkania z piłkarzami Stormtorp, jednak i tutaj zawiedliśmy prawie na całej linii. Bohaterów spotkania było trzech i, co najlepsze, każdy z nich nazywał się Andersson. Choć zacząć powinienem od swojej drużyny, to jednak zacznę do gości. Tamtejszy Andersson, Martin, w siedemdziesiątej pierwszej minucie strzelił wyrównującą, a jednocześnie ustalającą wynik, bramkę. Teraz czas przejść do moich patałachów, których kocham za to, że tak ładnie wszystko jebią na końcówkę sezonu. Robert w dwudziestej czwartej minucie otworzył wynik spotkania, umacniając się w klubowej klasyfikacji strzelców. Natomiast Ove znakomicie pracował w defensywie zespołu. Cóż mogę więcej powiedzieć? Teoretycznie nic. Jednak jedna myśl wychodzi ponad wszystkie, patrząc na grę mojego zespołu. Gramy jak cioty i choć nie podoba się to publice, mam nadzieję, że w przyszłości wyjdzie nam to na dobre. [17/22] Div 2 Västra Götaland [4] Eneby 1:1 Stormtrop [11] J.Bengtsson - Piyo, O.Andersson, J.Reithe, P.Jonsson (H.Hultberg 45') - D.Pintaric (N.Thore 63'), R.Andersson, C.Jonsson, M.Stridh* - M.Jabcobsson (F.Jansson 63'), S.Vardin
  11. Abruś

    Korean Dream

    Czyżby zapowiadała się emocjonująca końcówka? Długa seria bez porażki na pewno podniosła trochę morale.
  12. Abruś

    Espania...

    Nie lepiej, jakby były przerwy pomiędzy wynikiem, a strzelcem? Życzę powodzenia
  13. Wierzcie albo nie, ale przy tak znakomitym wyniku, gra mi się nie zapisała. Na szczęście do "odbębnienia" był tylko jeden mecz, właśnie z Olme, więc dużo nie straciłem. Wynik się trochę zmienił, jednak moja sytuacja nie. Przegraliśmy spotkanie tylko 0:2, a wszystko dzięki dość dobrej grze Bengtssona i beznadziejnej skuteczności rywala. Co lepsze, Korsnas przegrało kolejne spotkanie, kontynuując haniebną passę szesnastu spotkań bez zwycięstwa. Zaczynam się zastanawiać, czy przypadkiem za dobrego zespołu nie wybrałem :-k
  14. Dziennik "Konusa" #33 Kristienhamn, stadion Brovallen, 2. sierpnia 2007 Jaki jest najprzyjemniejszy zapach dla menadżera? Zapach porażki, unoszący się nad stadionem, krążący dookoła zawodników, oplatający całą ławkę trenerską. No... może nie dla wszystkich ten zapach jest fajny, ale w mojej sytuacji zdecydowanie tak. Długo już go nie czułem, aż wreszcie przyszedł ten czas, gdy jego intensywność była taka, że została na długo po meczu. Olme całkowicie nas zdeklasowało, podczas spotkania wyjazdowego, wpisując się do rekordów Eneby BK, jako sprawca najwyższej porażki ligowej klubu. Dostaliśmy ostro po szwedzkich dupskach, to znaczy ja po polskim dupsku, a Piyo po kenijskim, przegrywając z rywalem aż 0:3. Mecz był dość wyrównany, jednak widać było jakieś załamanie moich zawodników, którzy nie potrafili się tak dobrze bronić, jak w ostatnich spotkaniach. Jednak na wynik wpłynęła też dobra dyspozycja Brazylijczyka Caue Benicio, który dwukrotnie zmusił mojego golkipera do wyciągania piłki z siatki. Spadamy na czwarte miejsce w tabeli, oddalając się od miejsca premiowanego awansem, znaczy się barażami! [16/22] Div 2 Västra Götaland [2] Olme 3:0 Eneby [3] J.Bengtsson - Piyo, F.Jansson, J.Reithe, O.Andersson (H.Hultberg 45') - N.Thore, R.Andersson, C.Jonsson (P.Jonsson 36'), D.Pintaric - M.Jabcobsson, S.Vardin
  15. Abruś

    Na zakręcie

    Mnie pogonili, żebym wrócił, więc może i z Tobą to się uda :P Kiedy można się spodziewać kolejnej części?
  16. Podsumowanie lipca 2007 Sytuacja w klubie: Bilans - 2-1-1 Bramki - 4:2 Div 2 Västra Götaland - 3. miejsce Najlepszy strzelec - Robert Andersson - sześć bramek Najlepszy asystent - Daniel Pintaric - cztery asysty Transfery na świecie: 1. Gianpaolo Pazzini [22 lata, WŁO 1A/0, N], FC Barcelona -> Bayern Monachium - 140 mln szwedzkich koron 2. Cristiano Lucaretti [31 lat, WŁO 2A/1, N], Udinese Calcio -> HSV Hamburg - 115 mln szwedzkich koron 3. Christoph Metzelder [26 lat, NIE 19A/0, O Ś], Borussia Dortmund -> Werder Brema - 52,5 mln szwedzkich koron 4. Alex [25 lat, BRA 0A/0, O Ś], PSV Eindhoven -> FC Koln - 52,5 mln szwedzkich koron 5. Koc Okan [25 lat, TUR 1A/0, OP P], Besiktas Stambuł -> Olympiakos Pireus - 50 mln szwedzkich koron Transfery w Polsce: 1. Marek Wasiluk [20 lat, POL 0A/0, O Ś], Zagłębie Lubin -> Hibernian Edynburg - 6,5 mln szwedzkich koron 2. Roland Kazubowski [21 lat, POL 0A/0, N], Lechia Gdańsk -> Panionios FC Ateny - 5,5 mln szwedzkich koron 3. Łukasz Trałka [23 lata, POL 0A/0, OP Ś], Amica Wronki -> Górnik Zabrze - 4,25 mln szwedzkich koron 4. Dariusz Frankiewicz [20 lat, POL 0A/0, OP LŚ], Korona Kielce -> Legia Warszawa - 3,25 szwedzkich koron 5. Andrzej Bledzewski [30 lat, POL 1A/0, BR], Cracovia Kraków -> Legia Warszawa - 2,5 mln szwedzkich koron Ligi w Europie: Dania - Brondby IF [+0] Finlandia - FC Inter Turku [+4] Niemcy - - Polska - -Świt Nowy Dwór Mazowiecki [+0] Rosja - CSKA Moskwa [+6] Szwecja - Norrkoping [+4] Mecze reprezentacji Polski: - Ranking światowy: 1. Francja [1076], 2. Hiszpania [1059], 3. Anglia [1055], ..., 34. Polska [654]
  17. Dziennik "Konusa" #32 Norrkoping, stadion Fyrbyplan, 26. lipca 2007 Jeden mecz dobrze się jeszcze nie skończył, a już czas przyszedł na kolejny. Nie skończył się w mojej głowie oczywiste, gdyż ciągle siedziały w niej te "niedopatrzenia", te wszystkie błędy, choć tych było mało, jakie popełniliśmy, a w następnym popełnić nie mogliśmy. Niestety, a może i całkowicie "stety", meczu nie wygraliśmy. Trzeba patrzeć jednak na drugą stronę medalu, gdzie również "stety" bądź niestety nie przegraliśmy. Mellerud miało nie być jakimś szczególnie wymagającym przeciwnikiem, więc podeszliśmy do samego spotkania dość luźno, nie zastanawiając się zbytnio nad konsekwencjami tego czynu. Początek nie był najgorszy, więc rozluźnienie przeszło mnie, a i później moich zawodników, całkowicie od stóp, po samiuśką głowę. Gdy w dwudziestej czwartej minucie Stridh strzelił bramkę, czułem się jak wzięty w niebiosa. Siedziałem na ławce trenerskiej i przypatrywałem się, jak moi zawodnicy "bawili się" wręcz z rywalami. Do tego dochodziły dość częste podania do golkipera, coby się chłopak nie zanudził przypadkiem. Gra wydawała się przyjemna i beztroska. Naszła jednak druga połowa, w której wystąpił Robert Andersson. Miał on wprowadzić do gry jeszcze więcej luzu. Niestety, a może i "stety", trzydziestopięciolatek chciał chyba za bardzo udokumentować swoje odejście od futbolu, podkreślając jednocześnie, że występ w reprezentacji Szwecji nie był przypadkiem. Gra stała się "twarda" i "zbita", przez co straciliśmy panowanie na boisku, a i to "zaowocowało" utratą bramki. W pięćdziesiątej dziewiątej minucie Mabacker strzelił wyrównującego gola, ustalając tym samym wynik spotkania. Czy mam za złe Adnerssonowi, że zagrał tak a nie inaczej? Niekoniecznie, gdyż dzięki niemu zrobiliśmy kolejny krok, w drodze do braku awansu. [15/22] Div 2 Västra Götaland [3] Eneby 1:1 Mellerud [7] J.Bengtsson - Piyo, F.Jansson (H.Hultberg 74'), J.Reihte (P.Jonsson 60'), O.Andersson - N.Thore (R.Andersson 45'), D.Pintaric, C.Jonsson, M.Stridh* - M.Jabcobsson, S.Vardin
  18. No to pochwal się tą Twoją nową gwiazdą (?) :P Ładne wejście miał chłopak i oby się u Ciebie rozwinął dobrze.
  19. Dziennik "Konusa" #31 Skarhamn, stadion Rovallen, 19. lipca 2007 Bardzo mocno wierzyłem, że po ostatniej porażce moi zawodnicy nie podniosą się i doznają kolejnej, tym razem w wyjazdowym spotkaniu przeciwko Skarhamn. Wiem, że to może trochę dziwnie brzmi, ale ja naprawdę nie chcę awansować w tym sezonie... Jednak moi zawodnicy robią wszystko, aby dołączyć do grona trzecioligowców już w 2008 roku... Już pierwsze minuty spotkania pokazały mi, że w tym meczu możemy liczyć tylko i wyłącznie na zwycięstwo. Pierwsza akcja mogła zakończyć się bramką, jednak, na szczęście, Simon Vadrin trafił w słupek bramki gospodarzy. Wykorzystał świetne podanie Roberta Anderssona, a i jednocześnie swoje dobre ustawienie na polu karnym przeciwnika i strzałem z woleja prawie pokonał Hagstroma. Nasza przewaga utrzymywała się dość długo, a tego najlepszym dowodem była bramka strzelona w piętnastej minucie spotkania. Jej autorem został Jacobsson, który niespodziewanie włączył się do dwójkowej akcji Thore - Vadrin. Wszystko zaczęło się od zagrania lewego skrzydłowego, do dwudziestoośmioletniego napastnika. Ten przebiegł kawałek z piłką, jednak nie widząc swojej szansy na powodzenie, cofnął piłkę z powrotem do Thorego i wysunął się na lepszą dla siebie pozycję. Szybko jednak został dostrzeżony przez defensorów i jedyną "deską ratunku" został Jacobsson, który znakomicie wykorzystał podanie, strzelając bramkę dla Eneby. Byłem spokojny o wynik, a każda kolejna minuta umacniała mnie w przekonaniu, że mamy duże szanse na awans w tym sezonie. Byłem załamany, ale jednocześnie szczęśliwy. Jednak piłkarze Skarhamn mozolnie próbowali przedostać się pod moją bramkę, więc liczyłem na jakiś cudowny błąd Bengtssona, którego bym oczywiście zjebał, a następnie na gola dla gospodarzy. Jednak bardzo dobrze sprawowała się moja obrona, która raczej nie dawała szans gospodarzom. Zresztą, sam Bengtsson świetnie spisywał się na bramce, nie wpuszczając bramki przez całe dziewięćdziesiąt minut spotkania. Jeśli o nas chodzi, to zaczęliśmy stopniowo odpuszczać niezdarnym rywalom, grając bardzo spokojnie, ale jednocześnie bezbłędnie. Spokój moich zawodników został powiększony w siedemdziesiątej ósmej minucie, a wszystko za sprawą Simona Vardina, który strzelił druga bramkę w tym spotkaniu, a piątą w tym sezonie. Gol ten ustalił wynik spotkania, a my wracaliśmy do domu w znakomitych humorach... Prawie wszyscy... [14/22] Div 2 Västra Götaland [5] Skarhamn 0:2 Eneby [3] J.Bengtsson - Piyo, O.Andersson, J.Reihte (F.Jansson 45'), P.Jansson (H.Hultberg 72') - N.Thore, R.Andersson, D.Pintaric, C.Jonsson - M.Jabcobsson, S.Vardin ---------- Vetr - Nie dziękuję. marshall, net - Nie poddaje się i kontynuuję. Niestety miałem teraz trochę niezaplanowanych wyjazdów, a i przede mną kilka jeszcze zostało, więc kolejne części mogą być pisane trochę rzadziej. Nie znaczy to jednak, że zamykam opka :P
  20. Abruś

    Silver Path

    Zmień w końcu ten klub i wynieś się w końcu z tej Finlandii :x
  21. Piast Gliwice - Odra Wodzisław 1 2 Legia Warszawa - Polonia Bytom 2 0 Ruch Chorzów - Polonia Warszawa 1 1 Wisła Kraków - Jagiellonia Białystok 2 2 Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław 0 1 Korona Kielce - Cracovia 1 1 KGHM Zagłębie - Arka Gdynia 0 0 Lech Poznań - GKS Bełchatów 2 0
  22. Prosiłbym o zrobienie: Panathinaikos Ateny: home, away Z góry dziękuję.
  23. Tak, ale marudzić przecież nie masz co. Poza tym, masz dwóch dobrze grających pomocników, z których raczej powinieneś się cieszy :>
  24. Dziennik "Konusa" #30 Norrkoping, stadion Fyrbyplan, 12. lipca 2007 Brak Marka Świerczewskiego obił się w poprzednim spotkaniu, z Avestą, jak i z Sandared. Brakowało człowieka uniwersalnego, który był wszędzie na boisku, gdzie go potrzebowano. Świetnie spisywał się jako "ostatnia deska ratunku" obrony, a swoimi strzałami, na bramkę przeciwnika rzecz jasna, kilkakrotnie radował kibiców Eneby. Klubowi brakuje takiego defensywnego pomocnika. Brakuje też kasy... Przez całe spotkanie mieliśmy znaczną przewagę nad rywalami z Boras. Graliśmy dobrze, szybko i z głową, dzięki czemu optymistycznie zapatrywałem się w końcowy wynik. Jednak moi piłkarze nie mieli problemu z pokonaniem Glada, który bardzo niepewnie zachowywał się w bramce Sandared, lecz największy problem mieliśmy ze sobą... Nasuwa się zasadnicze pytanie - dlaczego? Dziwić się nie można, że nie strzeliliśmy bramki, jeżeli ktoś strzela kilka metrów nad lub obok bramki... Pokłony oddaję Robertowi Anderssonowi, który może sobie mówić: ale ja już jestem stary i zardzewiały..., za to, że oddał jedyny celny strzał dla nas. Jednak największym bohaterem, jak najbardziej w pozytywnym znaczeniu tego słowa, został Martin Hansson, który zdobył jedyną bramkę w tym spotkaniu. W osiemdziesiątej dziewiątej minucie przejął beznadziejne podanie Bengtssona i oddał znakomity strzał, nie dając szans golkiperowi. Brawa do drużyny gości, za umiejętne wykorzytywanie naszych "prezentów". Brawa i ukłony do stópek z mojej strony! [13/22] Div 2 Västra Götaland [2] Eneby 0:1 Sandared [1] J.Bengtsson - Piyo (P.Jonsson 45'), J.Reithe, O.Andersson, F.Jansson, H.Hultberg - N.Thore, R.Andersson, D.Pintaric, C.Jonsson - S.Vardin (M.Jacobsson 74') ---------- Vetr - Wszystkie, a przynajmniej większość, drużyn prezentuje bardzo wyrównany poziom, co zresztą można łatwo odczytać z tabeli ligowej. Powiem szczerze, że jestem bardzo mocno przekonany, że mamy duże szanse na brak awansu w tym sezonie, co bardzo by mnie ucieszyło.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...