Skocz do zawartości

peżet

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    3 618
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez peżet

  1. peżet

    W opozycji do biedy

    Jak będziesz tak szastać hajsem to długo poczekasz na ten miliard
  2. peżet

    AC Milan

    Po prostu po tym jak klapą okazało się zatrudnianie byłych swoich piłkarzy pomyśleli, że może były zawodnik Interu pomoże tutaj wybór padł na Sinise "nigdy nie mógłbym trenować Milanu" Mihajlovicia, ale (nie)stety to też nie wypaliło, choć na początku tego roku wydawało się, że dobrze idzie. Teraz uznali, że może ktoś kto grał w obu mediolańskich klubach da radę! Pozostaje zadać pytanie, czy komukolwiek dadzą tak naprawdę tam popracować, bo na przykład Leonardo jako trener Interu (trochę to się robi zawiłe...) sprawdził się i kibice na ogół za nim tęsknią, mimo że trenował klub tylko pół roku.
  3. peżet

    Wisła Kraków

    Ciekawe czy zarządzający Wisłą są w stanie się jeszcze bardziej skompromitować... Chyba że rzeczywiście zatrudnią Janasa... Co tam się odpierdala to już nawet ciężko opisać, szramek 100% racji.
  4. peżet

    Wisła Kraków

    Smuda? Czy aby przypadkiem on się ostatnio z Wisłą nie sądził o pieniądze? Moskal, nawet jeśli dostanie taką propozycję to powinien ją olać, po tym jak traktowany jest przez zarząd (a przede wszystkim przez pana BC). Wolny jest też Maciej Skroża
  5. peżet

    Wisła Kraków

    Abstrahując od tego, że jest to jedyna możliwa decyzja, to niestety podkreśla jacy amatorzy i sabotażyści od jakiegoś czasu rzadzą Wisła. To co, Moskal?
  6. peżet

    Konwencja genewska

    Trzy dni później podejmowaliśmy zespół, na który mamy wyjątkowy patent. Chodzi oczywiście o Young Boys. Goście z Berna stracili latem kilku czołowych zawodników takich jak Victor Obinna i Saimon, którzy odeszli do Werderu Brema czy Urugwajczyk Robert Flores, którego sprzedano do Boca. Wszystko to powoduje, że zespół ten nie może się odnaleźć i zajmuje dopiero piąte miejsce w tabeli. No i co ja mogę powiedzieć? Nie ważne czy gramy dobrze czy źle, i tak wygrywamy 1-0… W tym meczu byliśmy zespołem co najmniej o klasę lepszym. Goście ustępowali nam w każdym elemencie, ale w decydujących momentach zazwyczaj czegoś nam brakowało. Na szczęście w 43 minucie wszystko potoczyło się po mojej myśli, a premierowego gola w naszych barwach zdobył Santiago Castro. Ekwadorczyk wykorzystał perfekcyjne prostopadłe podanie od Boatenga. 7.10.2012, Superliga 12/36, Stade de Geneve, Genewa, widzów : 9176 (1) Servette FC – (5) Young Boys 1-0 (Castro 43’) MoM : Ritchie De Laet – 7.7 Montoya – De Laet, Suchy, Vorsah, Dudka – Kivuvu – Kuzmanovic, Correa (61’ Potts) – Boateng (70’ Sergi) – Castro (57’ Valencia), Gaafar
  7. beeres : może mam kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem (nie sądze), ale raczej próbowali CI wytłumaczyć, że w tym konkretnym przypadku to się raczej nie wydarzy, ponieważ a) nie ma precedensu b) wszystko jest ustalono za porozumieniem i zgodą wszystkich zainteresowanych stron. Dalej nie potrafisz wytłumaczyć co Drągowski chciałby teraz i na kim wymusić i po co miałby to robić. Mógłbyś też napisać co mogłaby ugrać Jagiellonia nagle i bez powodu przesuwając do do rezerw. Anglicy ewidentnie szukają nowego i młodego GK na następny sezon/y (może planują go gdzieć wypożyczyć? Wszak mają solidnych Boruca i Federiciego ). Z resztą to jest pwszechnie stosowana praktyka przez większe i bogatsze klubu tj. kupić młodego gracza i zostawić go w obecnym klubie do końca sezonu,
  8. Nawet jeśli Lewandowski i Bayern zachowali się nieetycznie lub nawet złamali przepisy to w żadnym stopniu nie odnosi się to do Drągowskiego, Bournemouth i Jagiellonii. Zdaje się, że trochę odjechaliście od pierwtnej dyskusji nt. rzekomego i potencjalnego przesunięcia Drągowskiego do rezerw białostockiego klubu. Mi wydaje się to abstrakcyjne i tak jak FYM czy lad nie widzę tu analogii do sytuacji piłkarzy, którzy podpisali kontrakty dzięki prawu Bosmana. Niemniej, uważam, że jakikolwiek klub (nawet Wisła, której kibicuhe; casus Cierzniaka) zachowuje się buracko przesuwając takich graczy do rezerw. Owszem, jeśli nie byliby zaangażowani to powinni wylądować na ławce lub na trybunach, ale przesuwanie do rezerw to zagrywka medialna mająca na celu zgnojenie takiego piłkarza, a nie profesjonalne zachowanie klubu. Jednakże nie widzę tu podstaw żeby coś takiego miało spotkać Drągowskiego, ponieważ (co FYM stara się wytłumaczyć) ten transfer negocjował klub, a nie agent piłkarza.
  9. peżet

    Konwencja genewska

    Trzy skromne zwycięstwa 1-0, które odnieśliśmy we wrześniu dały mi nagrodę menadżera miesiąca w Superlidze. Miło. Październik z kolei rozpoczynaliśmy meczem Ligi Europy, w którym podejmowaliśmy Metalurh Donieck. Spotkanie było bardzo wyrównane i stało na niezłym poziomie, a z najlepszej strony pokazywali się przede wszystkim obrońcy obu zespołów. Generalnie wydaje się, że mieliśmy minimalną przewagę i to my częściej konstruowaliśmy ataki. Na niewiele się to zdało gdyż tego wieczora na Stade de Geneve gole nie padły. Dla nas oznacza to zdobyty cenny punkt i kolejne europejskie doświadczenia. 4.10.2012, Liga Europy gr F 2/6, Stade de Geneve, Genewa, widzów : 5272 Servette FC – Metalurh Donieck 0-0 MoM : Branieslav Zajic – 7.7 Montoya – Malisic, Suchy, Vorsah, Zajic – Dembele (38’ Zimmermann) – Potts, Kuzmanovic – Correa (60’ Boateng) – Valencia (68’ Gaafar), Ben Khalifa W drugim meczu Fiorentina zremisowała z Getafe 2-2.
  10. peżet

    Konwencja genewska

    W ostatnim dniu września podejmowaliśmy szóstą w tabeli Bellinzonę. Po raz pierwszy w tym sezonie dostępnych miałem wszystkich piłkarzy. Goście schowali się w tym meczu za podwójną gardą, rozstawili zasieki i okopali się pod własną bramką. Dominowaliśmy, ale mieliśmy kłopot ze stwarzaniem sytuacji. Jak już udawało się oddać strzał to najczęściej był on zablokowany lub niecelny. Te celne z kolei bronił Carlo Zotti. Jednego strzału obronić jednak nie był w stanie. W 53 minucie Zoran Kuzmanovic huknął potężnie z 30 metrów w samo okienko bramki. To uderzenie było po prostu nie do zatrzymania! Wygrywamy kolejne spotkania, ale wciąż problemem jest strzelanie goli. Musimy jakoś poprawić skuteczność. 30.9.2012, Superliga 11/36, Stade de Geneve, Genewa, widzów : 5501 (2) Servette FC – (6) Bellinzona 1-0 (Kuzmanovic 53’) MoM : Zoran Kuzmanovic – 8.5 Montoya – San Roman (62’ De Laet), Suchy, Vorsah, Zajic – Kivuvu – Kuzmanovic, Nainggolan – Boateng (62’ Correa) – Valencia (66’ Castro), Ben Khalifa Dzięki temu zwycięstwu powracamy na fotel lidera ligi! St. Gallen dzień wcześniej zremisowało na wyjeździe z Zurych.
  11. peżet

    Konwencja genewska

    Trzy dni później inaugurowaliśmy grę w Pucharze Szwajcarii. W meczu pierwszej rundy podejmował nas zespół Le Mont LS. Graliśmy z dużo słabszym rywalem więc mogłem sobie pozwolić na wystawienie trochę rezerwowego składu. Przy fatalnej pogodzie (wiatr, deszcz, jeden stopień Celsjusza) musieliśmy w zasadzie odbębnić obowiązek. Sprawę załatwiliśmy szybko i w ciągu pierwszych sześciu minut strzeliliśmy dwa gole, które zadecydowały o naszym zwycięstwie. Pierwszego gola w barwach klubu zdobył w drugiej minucie gry Adem Ozturk, który wykorzystał dośrodkowanie Gaafara. Chwilę później bramkę strzałem po ziemi zdobył Correa, który sam wykończył ładną indywidualną akcję. Wygrywamy najmniejszym nakładem sił, a właśnie o to generalnie nam w tym spotkaniu chodziło. 23.9.2012, Puchar Szwajcarii 1 runda, Stade Olympique La Pontaise, Lozanna, widzów : 803 Le Mont LS – Servette FC 0-2 (Adem Ozturk 2’, Correa 6’) MoM : Ritchie De Laet – 8.6 Cavada – De Laet, Messaoudi, Vorsah, Musa Nizam (72’ Malisic) – Dudka – Correa (56’ Nainggolan), Zimmermann – Gaafar, Valencia, Adem Ozturk (64’ Scotto) W drugiej rundzie zagramy z drużyną Rapperswil.
  12. peżet

    Konwencja genewska

    20 września rozpoczęliśmy walkę w grupie F Ligi Europy. Podejmowało nas hiszpańskieGetafe z chociażby Soldado w składzie. Mogę być dumny ze swojego zespołu. Mecz ostatecznie przegraliśmy 1-0 po pięknej bramce Parejo, ale na pewno stawiliśmy rywalom twardy opór. Absolutnie nie odstawaliśmy poziomem od gospodarzy, a parę razy nawet potrafiliśmy zademonstrować iberyjskiej publice swoje umiejętności. Niestety nie zawiódł bramkarz przeciwnika Oscar Ustari. Mimo porażki wracamy do domów z podniesionymi czołami. 20.9.2012, Lige Europy gr F 1/6, Coliseum Alfonso Perez, Getafe, widzów : 10067 Getafe – Servette FC 1-0 (Parejo 74’) MoM : Oscar Ustari – 7.4 Montoya – Malisic, Suchy, Vorsah, Zajic – Kivuvu – Potts, Nainggolan (74’ Gaafar), Correa (54’ Kuzmanovic) – Boateng (54’ Sergi) – Ben Khalifa W drugim meczu naszej grupy padł remis 1-1.
  13. peżet

    Konwencja genewska

    Po przerwie na mecze reprezentacji wracaliśmy do gry w dniu 15 września. Mierzyliśmy się na wyjeździe z największym rozczarowaniem z początku sezonu czyli Grasshoppers. Zajmują oni dopiero ósme miejsce w tabeli mając zaledwie jedno zwycięstwo. W meczu tym na ławce rezerwowych usiadł Sergi, który powraca do gry po wyleczeniu złamanej nogi! Młody Hiszpan ma za sobą półroczną przerwę w grze. Przerwa w rozgrywkach chyba dobrze wpłynęła na gospodarzy, którzy zdołali w tym meczu narzucić nam swój styl gry i zepchnąć do defensywy. Na szczęście mamy jednak w składzie Germana Montoyę. Argentyńczyk popisał się paroma niezwykłymi paradami, dzięki którym mogliśmy pomyśleć o pozytywnym wyniku. W doliczonym czasie gry zupełnie niespodziewanie udało nam się strzelić zwycięskiego gola! Wprowadzony z ławki Sergi utrzymał się przy piłce na lewym skrzydle i dośrodkował na piąty metr skąd celnym i mocnym strzałem głową popisał się Ben Khalifa. W spotkaniu tym zadebiutował w naszych barwach Santiago Castro. Ekwadorczyk w 60 minucie zmarnował stuprocentową okazję, którą genialnym podaniem wypracował mu Sergi. Santiago jednak nie trafił do pustej bramki… Cóż, pierwsze koty za płoty. 15.9.2012, Superliga 10/36, Letzigrund, Zurych, widzów : 12050 (8) Grasshoppers – (2) Servette FC 0-1 (Ben Khalifa 90+2’) MoM : German Montoya – 8.4 Montoya – San Roman, De Laet, Vorsah, Zajic – Zimmermann – Potts, Nainggolan – Correa (55’ Sergi) – Valencia (55’ Castro), Gaafar (68’ Ben Khalifa) St. Gallen nie zwalnia tempa, tym razem 3-1 z Sion.
  14. peżet

    Konwencja genewska

    Myślę, że w tym sezonie skupimy się na zbieraniu doświadczenia, ale walczyć oczywiście zamierzamy ;) Pierwszego września do zespołu dołączyło pięciu nowych zawodników, którzy nie przedłużyli umów z macierzystymi zespołami. Czterech z nich trafiło na razie do zespołu u21. Są to Justice Nwosu, Sylla Keita, Islam Rabie oraz Felizardo Agostinho. Wraz z nimi przyjechał brakujący element do skompletowania kadry na obecny sezon. Z drużyny Barcelona (ECU) ściągnęliśmy sprawnego napastnika Santiago Castro. Dzień później graliśmy kolejny mecz, którym kończyliśmy pierwszą kwartę rozgrywek Superligi. Podejmowało nas ostatni w tabeli Wil. Generalnie rozegraliśmy mierny mecz. Mieliśmy oczywiście przewagę i prowadziliśmy grę, ale stwarzanie okazji przychodziło nam z trudem. Wykorzystywanie ich było jeszcze większym problemem. Ostatecznie wymęczyliśmy 0-1 po bramce Vorsaha po rzucie rożnym. 2.9.2012, Superliga 9/36, Bergholz, Wil, widzów : 3183 (10) Wil – (2) Servette FC 0-1 (Vorsah 31’) MoM : Marek Suchy – 8.3 Montoya – De Laet, Suchy, Vorsah, Zajic – Kivuvu (64’ Dudka) – Potts (73’ Kuzmanovic), Nainggolan – Boateng (62’ Correa) – Valencia, Ben Khalifa St. Gallen w pełnym emocji meczu wygrało 5-3 z Neuchatel Xamax i wciąż ma nad nami punkt przewagi.
  15. peżet

    Wisła Kraków

    Wydaje mi sie, że skoro Wisłe było teraz stac na ściągnięcie tych kilku graczy to mogli ich powierzyć Moskalowi, który jak pod koniec 2015 przegrywal mecze grał juniorami. Pawłowski mi wygląda na jakiegos dyletanta, stracilem wczoraj 2 godziny na obejrzenie meczu z Łęczną i takiej kopaniny w wykonaniu Białej Gwiazdy nie widziałem jeszcze nigdy. Aż zęby bolały, w V lidze jest wyższy poziom. Dziury pomiedzy formacjami i ustawienie obroncow to byl jakis dramat! Zero pomyslu, tylko laga do przodu....
  16. peżet

    Konwencja genewska

    Ostatnim meczem jaki rozgrywaliśmy w sierpniu był rewanż w Lidze Europy. Okazję do debiutu w naszych barwach otrzymał w końcu Jose San Roman, który ma poważne zaległości treningowe. Oprócz niego szansę gry otrzymali też Zoro i Dudka. W pierwszej połowie udawało nam się skutecznie niwelować ofensywne zapędy rywali i wysokim pressingiem spychać ich na własną połowę. Graliśmy bezbłędnie, a w 36 minucie udało nam się nawet zdobyć gola. Lucas Correa prostopadle zagrał do Gaafara, który nie zmarnował sytuacji sam na sam. Zatem do przerwy 0-1, w tym momencie gospodarze potrzebowali pięciu goli do awansu. Udało im się zdobyć dwa. W drugiej połowie chyba zabrakło nam sił na tak intensywną i agresywną grę w defensywie. Daliśmy się stłamsić i w głupi sposób straciliśmy dwa gole po chaotycznych akcjach rywali. Mecz przegraliśmy 2-1, ale w dwumeczu okazaliśmy się lepsi 2-4 dzięki czemu awansowaliśmy do fazy grupowej! 30.8.2012,Liga Europy 4 runda kwal., Energi Nord Arena, Aalborg, widzów : 8142 AaB – Servette FC 2-1 (Montoya sam 53’, Kozłow 58’ / Gaafar 36’) DM : 2-4 MoM : Aleksiej Kozłow – 8.2 Montoya – San Roman (51’ De Laet), Zoro, Vorsah, Dudka – Dembele – Kuzmanovic, Zimmermann, Potts (64’ Nainggolan) – Correa (59’ Unal) – Gaafar Za awans do fazy grupowej dostaliśmy od UEFA łącznie około 1,25 miliona euro. W grupie trafiliśmy na samych trudnych rywali. Będziemy w niej rywalizować z Getafe, Fiorentiną oraz Metalurgiem Donieck.
  17. peżet

    Konwencja genewska

    Mistrz? Zobaczymy, liga w tym sezonie bardzo wyrównana Już trzy dni później czekał nas kolejny ciężki mecz. W ramach ósmej kolejki Superligi podejmowaliśmy Basel. Goście wydali już w tym okienku transferowym 14 milionów euro i wydaje się, że są bardzo zdeterminowani do odzyskania utraconego w 2008 roku mistrzostwa. Nie obyło się bez zmian w składzie. Z zawodników nieobecnych w ostatnim meczu tym razem do gry desygnowałem Malisicia, Zimmermanna oraz Nainggolana. Szansę gry od początku dostał także Valencia, który w meczu pucharowym dał świetną zmianę. Na ławce pojawił się Boateng, który dochodzi do siebie po kontuzji. Właśnie młody Kolumbijczyk był bohaterem początku spotkania. W 11 minucie jeszcze tylko podawał - i to z własnej połowy - do wychodzącego na wolne pole Ben Khalify. Nassim niestety przegrał pojedynek z golkiperem. Sześć minut później już uderzał, ale jego strzał z szesnastu metrów został obroniony przez bramkarza rywali Franco Costanzo. W 21 minucie Franco w końcu skapitulował, oczywiście po strzale Raula Valencii. Nasz młody wieżowiec uderzył ‘z główki’ z 5 metrów po dośrodkowaniu Ben Khalify. Jednobramkowe prowadzenie mojej drużyny utrzymało się do przerwy, choć mieliśmy okazje do podwyższenia wyniku. W 38 minucie Ben Khalifa uderzył tuż obok bramki i tym samym zmarnował perfekcyjne prostopadłe podanie Zajicia. Chwilę później Michael Potts świetnie podawał do Valencii, który tym razem nie dał rady pokonać Costanzo. W drugiej połowie przez większość czasu nie działo się kompletnie nic. Jednakże była to cisza przed dramatyczną i pełną zwrotów akcji końcówką. W 81 minucie zupełnie niespodziewanie nasi przeciwnicy doprowadzili do remisu. Aco Stojkov dośrodkował w pole karne, a tam po ogromnym zamieszaniu piłkę do swojej bramki posłał Nainggolan. Trzy minuty później już przegrywaliśmy! Po szybkiej kontrze i dośrodkowaniu Moreno Costanzo bramkę strzelił Stojkov. Prowadzenie rywali utrzymało się zaledwie dwie minuty. Fantastycznym strzałem zza pola karnego remis uratował nam wprowadzony z ławki Kevin-Prince Boateng! 26.8.2012, Superliga 8/36, Stade de Geneve, Genewa, widzów : 8817 (1) Servette FC – (3) Basel 2-2 (Valencia 21’, Boateng 86’ / Nainggolan sam 81’, Stojkov 84’) MoM : Nenad Grumic – 7.6 Montoya – Malisic (66’ De Laet), Suchy, Vorsah, Zajic – Zimmermann – Potts (52’ Dembele), Nainggolan – Correa (66’ Boateng) – Valencia, Ben Khalifa St. Gallen wygrało na wyjeździe z Young Boys i zepchnęło nas na drugie miejsce w tabeli.
  18. peżet

    Konwencja genewska

    Dzięki 23 sierpnia podejmowaliśmy duński Aalborg w pierwszym meczu czwartej rundy kwalifikacyjnej Ligi Europy. Mecz zaczął się dla nas fantastycznie, bowiem już w szóstej minucie wyszliśmy na prowadzenie. Nassim Ben Khalifa przedarł się lewą stroną pola karnego i miękko wrzucił piłkę w pole bramkowe gdzie skutecznym ‘szczupakiem’ akcję zakończył Gaafar. Szybko strzelony gol trochę ustawił nam ten mecz. Dalej atakowaliśmy aż w końcu udało się podwyższyć wynik. W 30 minucie bardzo aktywny Ben Khalifa jeszcze był nieskuteczny i po wspaniałym podaniu Gaafara przegrał pojedynek oko w oko z De Winterem. Minutę później nasz snajper już jednak nie zawiódł! Tak jak chwilę wcześniej pięknym podaniem popisał się Gaafar. Tuż przed przerwą kolejna niemiła sytuacja spotkała naszych rywali. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał od sędziego Rasmus Wurtz. W drugiej połowie spokojnie kontrolowaliśmy sytuację, ale cały czas szukaliśmy też możliwości do strzelenia kolejnej bramki. Udało się to w 78 minucie! Lucas Correa popisał się fenomenalnym podaniem z własnej połowy w pole karne rywala, do piłki dopadł rezerwowy Valencia, który po sprytnym minięciu ostatniego obrońcy strzałem po ziemi nie dał szans bramkarzowi gości. Raul tym samym ustalił wynik spotkania na 3-0 co stanowi solidną zaliczkę przed rewanżem. 23.8.2012, Liga Europy 4 runda kwal., Stade de Geneve, Genewa, widzów : 4652 Servette FC – AaB 3-0 (Gaafar 6’, Ben Khalifa 31’, Valencia 78’ / Wurtz 45+2’) MoM : Nassim Ben Khalifa – 8.1 Montoya – De Laet, Suchy, Vorsah, Zajic (78’ Dudka) – Dembele – Potts, Kuzmanovic – Correa (78’ Unal) – Gaafar (62’ Valencia), Ben Khalifa
  19. peżet

    Konwencja genewska

    Po serii gier co trzy, cztery dni mieliśmy niemal tydzień odpoczynku, którego chyba potrzebowaliśmy. W siódmej kolejce graliśmy na wyjeździe w meczu na szczycie z wiceliderem St. Gallen. Był to mecz dwóch jedynych niepokonanych zespołów w lidze w tym sezonie. Niestety każda seria się kiedyś kończy. Po siedmiu meczach bez straty gola w końcu German Montoya musiał wyjąć piłkę z siatki. Ponadto po ośmiu meczach bez porażki w końcu zaznaliśmy jej smak w tym sezonie… Zagraliśmy słabo i bez pomysłu na dobrą grę rywala, ale po raz kolejny imponowała nasza pewność gry obronnej. Gospodarze przeważali zdecydowanie, ale zwycięskiego gola zdołali zdobyć dopiero grając w przewadze. W 69 minucie drugą żółtą kartkę obejrzał Kuzmanovic, a już trzy minuty później bramkę po dośrodkowaniu Jose Vitora strzelił Mendy. 18.8.2012, Superliga 7/36, AFG Arena, St. Gallen, widzów : 17037 (2) St. Gallen – (1) Servette FC 1-0 (Mendy 72’ / Kuzmanovic cz/k 69’) MoM : Jose Vitor – 7.3 Montoya – De Laet, Suchy, Vorsah, Zajic – Kivuvu (33’ Dudka) – Potts (63’ Correa), Kuzmanovic (69’ cz/k) – Nainggolan – Gaafar (70’ Dembele), Ben Khalifa Tym samym nasza przewaga nad wiceliderem zmalała do zaledwie jednego punktu. Trzecie Basel traci do nas cztery oczka.
  20. peżet

    Konwencja genewska

    Opromienieni efektownym zwycięstwem na Cyprze przystępowaliśmy do kolejnego meczu. W spotkaniu szóstej kolejki podejmowaliśmy aktualnego mistrza Szwajcarii Zurych. Obrońcy tytułu słabo zaczęli sezon, bowiem od dwóch porażek, ale w ostatnich meczach grają coraz lepiej. Na pewno podobnie jak my są podbudowani sukcesem w rozgrywkach międzynarodowych. Pewnie ograli w dwumeczu szwedzki Djurgarden i w barażu o awans do elitarnej Ligi Mistrzów zmierzą się z Rosenborgiem. Goście byli w tym meczu lepszym zespołem, ale my po raz kolejny zademonstrowaliśmy perfekcyjną grę w defensywie. Rywale żadnymi sposobami nie byli w stanie nam zagrozić. Z łatwością odpieraliśmy wszystkie ich ataki, a w 39 minucie sami zadaliśmy zabójczy cios. Nainggolan sprytnie podał w pole karne do Gaafara, który przepchnął obrońcę, minął bramkarza i posłał piłkę do pustej bramki. Wygraliśmy, ale pod koniec meczu moi zawodnicy oddychali już rękawami. Piorunujące tempo na początku sezonu daje się nam we znaki. Piłkarzem spotkania został wybrany Bojan Malisic, dla którego był to pierwszy mecz od kwietnia! 12.8.2012, Superliga 6/36, Stade de Geneve, Genewa, widzów : 6562 (1) Servette FC – (5) Zurych 1-0 (Gaafar 39’) MoM : Bojan Malisic – 7.8 Montoya – Malisic, Suchy, Vorsah, Musa Nizam (45’ De Laet) – Dembele – Potts, Correa (69’ Zimmermann) – Nainggolan – Gaafar (69’ Kivuvu), Ben Khalifa St. Gallen zremisowało trzeci mecz z rzędu, tym razem 2-2 na wyjeździe z Grasshoppers. Mamy w tej chwili nad nimi 4 punkty przewagi i to właśnie z wiceliderem zagramy w następnej kolejce.
  21. peżet

    Konwencja genewska

    W dobrych nastrojach polecieliśmy na Cypr by walczyć o pozostanie w europejskich pucharach. Oczekiwaliśmy trudnego spotkania w ciężkich warunkach, ale totalnie się pomyliliśmy! Było zaledwie dwanaście stopni Celsjusza, a gospodarze nie przypominali w ogóle zespołu sprzed tygodnia. Ewentualnie to my zagraliśmy na tak kosmicznym poziomie! Rywale od pierwszej do ostatniej minuty nie mieli absolutnie nic do powiedzenia. W pierwszej połowie jeszcze szwankowała skuteczność. Udało się strzelić tylko jednego gola, w dodatku z rzutu karnego. Do piłki podszedł młody Valencia i poradził sobie pewnie uderzając tuż przy prawym słupku. W drugiej połowie rozwiązał się worek z bramkami. W 50 minucie rozgrywający wyśmienity mecz Valencia popisał się genialnym prostopadłym podaniem, które na bramkę zamienił Nassim Ben Khalifa. Tym samym nasz młody gwiazdor zdobył w końcu pierwszego gola w sezonie. W 76 minucie pięknym uderzeniem z 25 metrów popisał się Marek Suchy i było już 0-3. Dzieła zniszczenia dokonał dziesięć minut później Lucas Correa. Argentyńczyk dynamicznie włączył się do akcji i wbiegł w pole karne gdzie otrzymał podanie na wolne pole od Adema Ozturka. Lucas nie zmarnował sytuacji sam na sam i strzałem po ziemi ustalił wynik spotkania na 0-4. 9.8.2012, Liga Europejska 3 runda kwal., im. Antonisa Papadopoulosa, Larnaka, widzów : 9574 Anorthosi – Servette FC 0-4 (Irodotou cz/k 78’ / Valencia kar 24’, Ben Khalifa 50’, Suchy 76’, Correa 86’) MoM : Nassim Ben Khalifa – 8.5 Montoya – De Laet, Suchy, Vorsah, Dudka – Zimmermann – Kuzmanovic, Kivuvu (62’ Correa) – Nainggolan (66’ Potts) – Valencia, Ben Khalifa (62’ Adem Ozturk) Od UEFA otrzymaliśmy dokładnie 260 tysięcy euro. W czwartej rundzie kwalifikacyjnej zmierzymy się z Aalborg Boldspilkub. Duńczycy bramkami na wyjeździe wyeliminowali IFK Goteborg.
  22. peżet

    Konwencja genewska

    Tydzień kończyliśmy wyjazdowym meczem z zawsze groźnym Sion. Zespół ten sezon rozpoczął od dwóch porażek, ale następnie dwa razy zwyciężył. W ostatniej kolejce pokonali na wyjeździe Grasshoppers co kazało podejść do tego spotkania z respektem. To był typowy mecz walki, w którym gra toczyła się głównie w środku boiska. Trzeba przyznać, że ową walkę o opanowanie centrum wygraliśmy my. Po pół godzinie gry gdy wydawało się, że zaczynamy przeważać spotkała nas niemiła sytuacja. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Kuzmanovic. Mimo nierównych sił sytuacja na boisku nie zmieniła się, a pod koniec pierwszej połowy udało nam się wyprowadzić zabójczy cios. W 41 minucie Nassim Ben Khalifa ograł dwóch rywali na lewej stronie boiska i dośrodkował w pole karne prosto na głowę Gaafara. Egipcjanin mocnym strzałem pokonał bramkarza rywali i tym samym dał nam prowadzenie. Prowadzenie, którego już nie oddaliśmy! W drugiej połowie po raz kolejny zademonstrowaliśmy perfekcyjną grę w defensywie. Gospodarze w żaden sposób nie potrafili zaskoczyć moich obrońców, a tym bardziej śrubującego rekord minut bez straty gola Germana Montoyę. 5.8.2012, Superliga 5/36, Tourbillon, Sion, widzów : 19696 (5) Sion – (1) Servette FC 0-1 (Gaafar 41’, Kuzmanovic cz/k 30’) MoM : Ahmed Gaafar – 7.5 Montoya – De Laet, Suchy, Vorsah, Musa Nizam – Dembele – Potts (61’ Nainggolan), Kuzmanovic (30’ cz/k) – Correa (31’ Kivuvu) – Gaafar (69’ Dudka), Ben Khalifa St. Gallen zanotowało solidną wpadkę i zremisowało na własnym boisku z ostatnim w tabeli Wil. Dzięki temu usamodzielniliśmy się na prowadzeniu!
  23. peżet

    Konwencja genewska

    Sierpień rozpoczynaliśmy meczem trzeciej rundy kwalifikacyjnej Ligi Europejskiej. Byłem podekscytowany gdyż był to mój debiut na arenie międzynarodowej. Podejmowaliśmy zespół Anorthosi, który ma w swoim składzie kilku ciekawych zawodników, a przede wszystkim posiada doświadczenie gry w pucharach. My jako zespół jesteśmy w tym temacie nieco ‘zieloni’, dość powiedzieć, że w rozgrywkach europejskich grali tylko Suchy i Dudka. Ten drugi zresztą rozpoczął mecz na ławce. Kłopoty z kontuzjami ponownie zmusiły mnie do wystawienia Zimmermanna na prawej flance defensywy. Okazję do debiutu otrzymał ponadto Scotto. Niestety brak doświadczenia chyba zaważył o niekorzystnym wyniku jaki osiągnęliśmy w tym spotkaniu. Przez cały mecz byliśmy drużyną zdecydowanie lepszą, ale zawodziliśmy w kluczowych momentach. Do tego w naprawdę niezłej formie był bramkarz rywali Moretto. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem bezbramkowym. Z wyników remisowych ten jest najlepszy dla nas, ale rewanż na gorącym Cyprze będzie ciężki. 2.8.2012, Liga Europejska 3 runda kwal., Stade de Geneve, Genewa, widzów : 4209 Servette FC – Anorthosi 0-0 MoM : Ritchie De Laet – 7.8 Montoya – Zimmermann, Suchy, Vorsah, De Laet - Dembele – Correa (67’ Potts), Kivuvu (56’ Kuzmanovic) – Nainggolan – Valencia, Scotto (56’ Ben Khalifa)
  24. peżet

    Konwencja genewska

    Poprzedni mecz graliśmy w środę, a już w sobotę czekał nas kolejny, w którym podejmowaliśmy Neuchatel Xamax. Jest to jeden z naszych największych rywali, więc liczyłem, że moi piłkarze mimo gry na zmęczeniu będą w tym spotkaniu walczyć zaciekle o zwycięstwo. Okazję do debiutu otrzymał Gaafar, któremu partnerował młody Adem Ozturk. W pierwszej połowie gra była bardzo wyrównana, ale to my mieliśmy zdecydowanie lepsze okazje. Konkretniej dwie okazje. Niestety obie zmarnował bardzo niepewnie grający Ozturk, który dwukrotnie przegrał rywalizację z doświadczonym bramkarzem Colombo. Do przerwy zatem obyło się bez bramek. W drugiej połowie przycisnęliśmy, ale skuteczne wykańczanie akcji przez moich napastników było mrzonką. Nie pomógł nawet wprowadzony z ławki Ben Khalifa, który także zmarnował dwie okazje, z których jedną spokojnie można nazwać ‘stuprocentową’. Na szczęście z pomocą przyszedł Radja Nainggolan ze swoją atomową prawą nogą. Belg indonezyjskiego pochodzenia dwa razy huknął nie do obrony (w tym raz z rzutu wolnego) nie dając żadnych szans bramkarzowi gości. Tym samym zapewnił nam zwycięstwo, którego domagali się kibice. 28.7.2012, Superliga 4/36, Stade de Geneve, Genewa, widzów : 10281 (2) Servette FC – (8) Neuchatel Xamax 2-0 (Nainggolan 49’ 63’) MoM : Radja Nainggolan – 8.8 Montoya – De Laet, Suchy, Zoro, Dudka – Dembele (70’ Zimmermann) – Kuzmanovic, Kivuvu (63’ Potts) – Nainggolan – Gaafar, Adem Ozturk (63’ Ben Khalifa) St. Gallen straciło(?) punkty w wyjazdowym meczu z Basel, w którym padł bezbramkowy remis. Biało-zieloni mają tyle samo punktów i mają taki sam bilans bramkowy co my, ale to nasza drużyna jest klasyfikowana jako pierwsza! Lidera mamy…!!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...