Skocz do zawartości

Qu.

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 961
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez Qu.

  1. Qu.

    Od zera do...

    Bardzo dobry występ Tomlina został doceniony i Anglik został wybrany do jedenastki tygodnia. Mecz z Oldham był początkiem niesamowitej intensywności meczów, które nadchodzą. Do 12 Stycznia będziemy grali z 3-4 dniami przerwy co mecz. Zobaczymy czy to przetrwamy. Dzisiaj Boxing Day, więc niezwykle ważny dzień. W końcu wracamy na Oakwell, a do Barnsley zawita zespół Bradford City. Aktualnie dziesiąta drużyna Sky Bet League 1 prezentuje straszne wahania formy. Kolejno wygrana-remis-przegrana-wygrana-remis w ostatnich pięciu meczach wskazuje na to, że w dzisiejszym pojedynku może zdarzyć się wszystko. My natomiast chcemy kontynuować serię dziesięciu meczów bez porażki oraz powiększyć nasz bramkowy dorobek, który na dzień dzisiejszy liczy 52 bramki. Nyatanga doznał kontuzji na treningu, która wyklucza go na mecz z dzisiejszymi rywalami. Zastąpi go Streete, u boku Bartley'a powinien spokojnie sobie poradzić. W pierwszej akcji meczu ta dwójka utwierdziła mnie jednak w innym przekonaniu. Fatalna komunikacja, a raczej jej brak spowodowała wielką lukę, piłka zagrana za plecy naszej ostoi defensywy, młodszy z dwójki stoperów nie zdążył przesunąć i Loza wybiegł sam na sam. Na całe szczęście uderzył fatalnie, a Bettinelli nie miał większej roboty. Po dziesięciu minutach gry rozegraliśmy niezłą akcję. Kilka krótkich podań między dwójką Chorwatów, w końcu Kranjcar zabrał się z piłką, uderzył na bramkę, lecz futbolówka trafiła w słupek. Goście grali bez jakichkolwiek kompleksów i chwilę później stworzyli sobie kolejną sytuację. Długa piłka za plecy Streete'a, ten się zagapił i zgubił krycie, napastnik wybiegł sam na sam i zepsuł kolejną świetną sytuację nie trafiając w światło bramki. Magia Kranjcara, którą widzieli nie raz w swoim życiu zagorzali fani reprezentacji Chorwacji pozwoliła nam wyjść na prowadzenie. Cudowne, prostopadłe zagranie do którego dobiegł Ljubas, bez namysłu uderzył w kierunku długiego słupka i strzelił kolejnego, pięknego gola. Dwie minuty później przypomnieć chciał o sobie Simpson, jednak jego podania nie wykorzystał Williams. Pod koniec pierwszej połowy stało się coś, czego chcieliśmy za wszelką cenę uniknąć. Grający dobrze do tej pory goście wyprowadzili niezły atak. Kilka niekonwencjonalnych zagrań, dobrych i celnych podań wprowadziło chaos w naszym ustawieniu. Mądre rozciągnięcie gry na lewe skrzydło pozbawiło nas dobrze zorganizowanej defensywy, a wrzutka w pole karne zwiastowała tylko jedno - bramkę na 1:1 do szatni. Cios w plecy. Smiths tylko dołożył głowę i wbił piłkę do siatki. To jego szósty gol w tym sezonie, ale jakże ważny. Jednak czy ktoś, kto zna nas od podszewki, pomyślałby że się poddamy? Co to, to nie my. Szybkie rozpoczęcie z środka. Kranjcar w stronę Scannella, ten zauważył kapitalną grę bez piłki Ljubasa, Chorwat w idealnym momencie odbiegł od środkowego obrońcy który totalnie się pogubił, nastolatek dostał świetne podanie, wybiegł na wolne pole, wyprowadził sobie piłkę aż w końcu uderzył i zamienił tą setkę na gola! Świetna odpowiedź. Widziałem miny gości. Byli bezradni. A Ljubas w tym dniu był w takim gazie, że tylko kwestią czasu było strzelenie pierwszego na angielskich boiskach hattricka. Blisko 20. minut po rozpoczęciu drugiej połowy skompletował swoje trzy trafienia wykorzystując podanie rodaka, Niko. Nie minęły dwie minuty, a Dario miał już czwórkę na swoim koncie. Wziął się nawet za rozgrywanie, wybiegł na środek pola, podał do Simpsona, ten bez namysłu zagrał w pole karne, tam na gazie wbiegał właśnie Ljubas i wykończył podanie głową. Wynik ustalił na niecałe 10 minut przed końcem Watkins, jednak cały stadion zachwycony był tym 18-letnim dzieciakiem, który prosto po gwizdku sędziego pobiegł w moją stroną i wskoczył na mój nowy, kupiony za blisko pięćset dolarów garniak...
  2. Qu.

    Od zera do...

    Czeka nas kolejna wycieczka, trzecia z rzędu. Przyszedł czas na wyjazd do Oldham, na stadion Boundary Park. Miejscowy zespół Oldham Athletic będzie w tym sezonie walczył o utrzymanie, aktualnie zajmują 19 miejsce w tabeli i ciężko znaleźć konkretny argument, który pozwoli wskazać im wyższy cel. Na ten moment zgromadzili 23 oczka, a ostatnio przegrali na wyjeździe z Gillingham, tracąc trzy bramki i nie strzelając nawet jednej. Guerreiro nie wykorzystał szansy w ostatnim meczu, spisał się przeciętnie i zdaje się, że ten jeden świetny mecz był przebłyskiem. Zastąpi go Scannell. Do wyjściowej jedenastki wraca także Scowen, Palmerowi przyda się odetchnąć. Zdawało się, że tradycyjnie kontrolujemy przebieg meczu. Gospodarze swoim niekonwencjonalnym przeniesieniem ciężaru gry nas zaskoczyli, wyprowadzając świetną kontrę środkiem pola. Pratley dostał idealne podanie, wyszedł sam na sam z bramkarzem, jednak chybił i strzelił tuż obok lewego słupka bramki Bettinelli'ego. Mecz był strasznie nudny i do przerwy wynik nie uległ zmianie. Żadna z drużyn nie przeprowadziła też klarownej akcji, która mogłaby stworzyć dobrą sytuację. Po przerwie, wychodząc z szatni gdzie nie zważałem na słowa, zaczęliśmy grać swoją, lepszą i szybszą piłkę. Wprowadziliśmy zamieszanie w szykach obronnych gospodarzy i krok po kroku przedostawaliśmy się pod ich bramkę. W 60. minucie Williams zszedł do środka prostym dryblingiem, po czym zagrał proste podanie w kierunku Tomlina. Anglik, słynący z wielkiego spokoju i kapitalnego przeglądu gry z pierwszej piłki zagrał 'killer passa' w stronę Ljubasa, a młody Chorwat wykończył akcję i wyprowadził nas na prowadzenie. Dziesięć minut później gospodarze mieli swoją szansę z rzutu rożnego. Miękkie, wysokie dośrodkowanie spowodowało spory zamęt w polu karnym. Jeden z piłkarzy Oldham Athletic uderzył piłkę głową, ta jednak trafiła w poprzeczkę, odbiła się na tyle wysoko że nasz obrońca zdążył ją wybić i uspokoić sytuację. Dalsza część meczu to przekopy w środku pola bez chociażby jednej, czystej sytuacji. Wygrywamy w tym słabym, ale jakże ciężkim spotkaniu. Najważniejsze są trzy punkty.
  3. Może wstawiałbyś posiadanie piłki i strzały do opisu spotkania?
  4. Qu.

    Od zera do...

    Awans do trzeciej rundy przyniósł nam znacznie lepszego przeciwnika. Bournemouth będące aktualnie na dziewiątym miejscu w tabeli Barclays Premier League postawi nam bardzo trudne warunki. W składzie ma kilku świetnych piłkarzy. W tym roku do ich zespołu dołączył między innymi wielki talent Angielskiej futbolu, który już ukształtował się na lidera drużyny, Demarai Gray. Niecałe pięć tysięcy biletów zostało wyprzedane na nasz pojedynek z Walsall. Drużyna nieprzewidywalna, tak ją trzeba nazwać. Serię pięciu meczów bez zwycięstwa zastąpili serią pięciu spotkań bez porażki, w tym cztery wygrywając. Tanio skóry nie sprzedadzą, tym bardziej że ich menadżer na jednej z ostatnich konferencji prasowych zapowiedział, że zamierzają włączyć się do walki o play-offy. Postanowiłem skorzystać ze znanego powiedzenia "Zwycięskiego składu się nie zmienia", więc wystawiłem identyczną jedenastkę na to spotkanie. W szatni wytworzyła się kapitalna atmosfera, każdy był zadowolony. Po ostatnim meczu nie bałem się po raz kolejny ustawić Palmera na pozycji, gdzie głównie pełni funkcję defensywne. Ostatnio aż 19 razy przechwycił piłkę. Świetny wynik. W środku partnerować miał mu Hourihane. Irlandczykiem zainteresowanie wykazało Crystal Palace. W szatni odpowiednio zmotywowałem piłkarzy, którzy nabuzowani wybiegli na plac gry. Patrząc na wyjściowe ustawienie gości można było zauważyć, że ich menadżer za wszelką cenę chcę zyskać przewagę w środku pola. Marnie mu to wyszło, bo w czwartej minucie wybiliśmy ich działania defensywne z głowy. Akcję z prawej strony zapoczątkował Williams. Zagrał do Tomlina, a nasz ofensywny pomocnik doskonale wiedział, jak zaopiekować się piłką. Chwilę ją podprowadził, aż zagrał tzw. podanie "w uliczkę" do wybiegającego Hourihane'a, a ten strzałem przy krótkim słupku pokonał goalkeepera gospodarzy. Przed końcem pierwszego kwadransa w tym spotkaniu piłkę w siatce przy zamieszaniu w polu karnym umieścił Bartley, jednak był na pozycji spalonej i arbiter przyznał rzut wolny. Nadal kontynuowaliśmy dominację. Kontrolowaliśmy przebieg meczu i nie daliśmy sobie odbierać piłkę czy też dopuszczać przeciwnika nawet na 25 metr od bramki. Do szatni zeszliśmy z jednobramkową zaliczką, a tam jasno i wyraźnie przekazałem piłkarzom, że nie mogą się zdekoncentrować. Co z tego, że nadal byliśmy tymi lepszymi, skoro w absurdalnych okolicznościach tracimy bramkę? Rzut rożny. Znów, stały fragment gry nas pogrąża. Nie potrafimy zorganizować się w obronie, dwójka zawodników Bartley-Simpson łamię linię spalonego, z czego korzysta Mantom i wyrównuje stan meczu. Na dziesięć minut przed końcem meczu znać o sobie dała wprowadzona na boisko trójka. Całą akcję zapoczątkował Kranjcar świetnym rozrzuceniem piłki na skrzydło do Henry'ego. Anglik wrzucił piłkę, nie zdążył dopaść do niej Scannell, zrobił to Cox i wbił piłkę do pustej bramki! 1:2! Wyraźnie sfrustrowani gospodarze dopuścili się do tego, żeby na własne życzenie jeden z ich zawodników przedwcześnie zszedł do szatni. Alborno wręcz zrzucił na ziemię biegnącego w stronę bramki Scannella i sędzia wyrzucił go z boiska. Irlandczyk wybiegał na czystą pozycję. Wynik nie uległ zmianie i zgarnęliśmy kolejne trzy punkty.
  5. Qu.

    Od zera do...

    Obyście się nie mylili, innego końca jednak sobie nie wyobrażam :P ________________________________________________________________________ Z Polski doleciały informację, że niemiecki menadżer nie podołał wyzwaniu i został wyrzucony. Po siedemnastu spotkaniach Piast zgromadził zaledwie 19 punktów i jest na 12 miejscu. Chcieli, to mają. Przyszedł czas na starcie z Wycombe w drugiej rundzie F.A. Cup. W pierwszym starciu naszych drużyn w tym sezonie wygraliśmy 3:1 na własnym boisku. Bramki strzelali wtedy Tomlin, Cox oraz Watkins. Dziś to my będziemy grali w roli przyjezdnych, mimo wszystko wydajemy się faworytami. Mamy 7 punktów przewagi nad drugim w lidze Luton Town, a od sześciu spotkań nie ponieśliśmy porażki. Gospodarze natomiast od czterech meczów nie potrafią wygrać. Wszystkie znaki na niebie pokazują, że to my jesteśmy wygranym zespołem tej konfrontacji, jednak futbol to futbol. Do pierwszego składu desygnowałem na to spotkanie najlepszym piłkarzy. Raphael Guerreiro nie potrafi odnaleźć się w zespole, uznałem, że to może być spotkanie, w którym wypożyczony z Newcastle piłkarz się odnajdzie i pokaże próbkę swoich umiejętności. Jak na razie w szesnastu oficjalnych spotkaniach zgromadził zaledwie dwie asysty. Marny dorobek. W pierwszym składzie wybiegł także Ljubas. Nie zabrakło jednak wymuszonej personalnej zmiany. Scowen zgromadził za dużo żółtych kartoników, w skutek czego opuści to spotkanie. Zastąpić go musi nominalnie usposobiony ofensywnie piłkarz, Palmer. Nie liczę na to, że zastąpi go w stu procentach, ale na pewno będzie wartościowym zastępcą. Od samego początku przeważaliśmy i dominowaliśmy na płycie boiska. Nie przekładało się to na sytuacje strzeleckie. Po dwudziestu minutach gry w końcu przeprowadziliśmy klarowną akcję. Po kilku krótkich podaniach ciężar gry został przeniesiony na barki Tomlina. Ofensywny pomocnik świetnie kontrolował piłkę, po czym zagrał wprost pod nogi Guerreiro. Wypożyczony lewy skrzydłowy bez namysłu zagrał crossowe podanie w stronę Ljubasa, który zrobił swoje i zamienił podanie na bramkę. Osiem minut później znów zagraliśmy porywająco. Guerreiro chciał udowodnić, że warto było na niego postawić. Zszedł do środka, zagrał kapitalny przerzut na prawą stronę prosto do Simpsona. Anglik w tym sezonie przyzwyczaił nas już do rajdów prawą stroną boiska, więc nikogo nie zdziwiła jego obecność na wysokości pola karnego gospodarzy. Zagrał idealną piłkę do Williamsa, a zawodnik, którym interesuje się jeden z francuskich klubów mocnym strzałem pod poprzeczkę wykończył tą akcję. 0:2. Przed zejściem do szatni stworzyliśmy sobie kolejną klarowną sytuację. Australijczyk dośrodkował piłkę, Chorwacki napastnik minął się z piłką do której dopadł widoczny w tym meczu skrzydłowy rodem z Portugalii, jednak nie wykończył tej akcji. Mogliśmy wbić gwóźdź w trumnę, ale... Co się odwlecze to nie uciecze. Henry wziął przykład ze swojego kompana z drugiej strony obrony, podłączył się, dośrodkował na długi słupek gdzie stał niepilnowany Williams i mieliśmy 0:3. Po przerwie nie działo się nic ciekawego. Kibice musieli czekać do 74 minuty, żeby ujrzeć coś, co szczególnie zwróci ich uwagę. Anthony Forde w geście frustracji na tak zwanych "saneczkach" wbił się w nogi Guerreiro, za co otrzymał, zresztą zasłużenie, czerwoną kartkę. Portugalczyk ustawił futbolówkę, wrzucił ją w pole karne gdzie troszkę wolnego miejsca znalazł Ljubas i zrobił swoje. Na pięć minut przed końcem mogliśmy ujrzeć akcje z udziałem dwóch Chorwatów. Tym razem to napastnik wcielił się w rolę asystenta, podał do swojego starszego weterana, a Niko Kranjcar świetnie wykończył akcję ustalając wynik meczu. Deklasacja. Z taką formą zatrzymanie Ljubasa na następny sezon będzie niesamowicie ciężkie.
  6. Qu.

    Co rano to samo

    4 zwycięstwa z rzędu. Wróży dobrze.
  7. Czyli aktualnie jest na 5 poziomie rozgrywek?
  8. Awansik jest bardziej niż pewny, ale nie za bardzo wiem jak przebiega system rozgrywek. Mógłbyś to jakoś przybliżyć prostymi słowami? Czy po prostu awans z ligi, do ligi, z ligi, do ligi...Te Divisiony i Grupy mnie lekko gubią :P
  9. Qu.

    Od zera do...

    Grudzień. Jeszcze trzy dni, i 42 wiosenki. Nieźle ten czas zleciał. Z racji nowego miesiąca warto też odnotować nagrody przyznawane za Listopad. Drugi raz z rzędu nagrodę Młodego Piłkarza Miesiąca zgarnął Chorwat Ljubas. Dosyć kontrowersyjna decyzja, bo 18-latek wystąpił w zaledwie jednym spotkaniu tego miesiąca. Fakt - zdobył w nim dwie bramki, ale przecież jedna jaskółka wiosny nie czyni. Tak czy siak, gratulacje się należą i kiedy już wyleczy kontuzję, musi ostro wziąć się do pracy żeby wrócić na właściwe tory. W zeszłym miesiącu zauważyłem, że Kranjcar nie przykładał się należycie do treningów. Reprymenda była skuteczna i Tommy Wright, mój asystent zaznaczył, że drugi z Chorwatów w naszym klubie wziął się do pracy i poprawił zaangażowanie. Dostałem maila od jednego z dziennikarzy, że byłem trzeci w głosowaniu na najlepszego menadżera Listopada. Zremisowałem jedno spotkanie i ten fakt zadecydował o mojej porażce z menadżerami Rotherham oraz Rochdale, którzy ze swoimi zespołami odnieśli komplet zwycięstw w tym miesiącu. Burton Albion, podopieczni Adriana Boothroyda przyjeżdżają do nas po wyjazdowej porażce z Walsall 0:1. Aktualnie zajmują siódme miejsce ze stratą jednego punktu do miejsca gwarantującego play-offy o Championship, które okupuje zespół Huddersfield. My możemy poszczycić się znacznie lepszą ofensywą, gdyż strzeliliśmy prawie 2x więcej bramek niż przyjezdni dotychczas. 47-21 to nasz bilans, 24-19 widnieje przy nazwie klubu gości. Nasi przeciwnicy przystępują do rywalizacji z nami z czterema absencjami. To może odegrać kluczową rolę w starciu pomiędzy naszymi drużynami. Ostatni świetny mecz przeciwko Yeovil Town w wykonaniu Kranjcara zadecydował o tym, że w dzisiejszym meczu umieściłem go w wyjściowym składzie. Do pierwszej jedenastki powrócił także wcześniej pauzujący za kartki Bartley. Miło będzie zobaczyć nasz szyk defensywny wraz z jego liderem. Mecz nie układał się po naszej myśli, tak samo stwierdzić mogli przeciwnicy. Ulewa nie pozwalała na przeprowadzanie kreatywnych akcji, więc na błotnistym boisku mogliśmy oglądać czystą, polską kopaninę. Byliśmy w niej lepsi, ale to nie przełożyło się na strzelane bramki. Oddaliśmy więcej strzałów, ale równie marnych i beznadziejnych, które lądowały w jednym, drugim, a nawet trzecim sektorze kibiców. Do przerwy ciężko było uwierzyć w to, jak marne widowisko oglądało przeszło kilka tysięcy ludzi. Po przerwie, kiedy deszcz trochę ustał, podbudowani zaczęliśmy grać w znacznie lepszym stylu. Po drugim celnym strzale bramkarz odbił piłkę w swoją prawą stronę i mieliśmy rzut rożny. W narożniku boiska piłkę ustawił Williams, mocno dośrodkował na krótki słupek, walkę o pozycję wygrał Cox i ładnym strzałem głową wpakował piłkę do siatki, która wcześniej odbiła się od słupka. Niestety chwilę później goście przeprowadzili akcję lewą stroną boiska, Simpson dał się owinąć skrzydłowemu, podstawił mu nogę, a ten wylądował na trawie. Sędzia bez namysłu wskazał na wapno. Mavididi wykorzystał jedenastkę i był remis. Chwilę później wpuściłem na boisko Tomlina oraz Guerreiro. Schodzący z boiska Kranjcar oraz Scannell wyglądali dzisiaj bardzo słabo. Na ostatni kwadrans na placu gry pojawił się także Ljubas. Liczyłem, że ożywi to słabe widowisko. Trzy minuty później Hourihane zagrał piłkę w stronę Henry'ego. Lewy obrońca szarżował z nią przy linii bocznej, dośrodkował, Chorwat kapitalnie urwał się obrońcy, nadstawił głowę, piłka nabrała kapitalnej rotacji i wpadła tuż przy okienku bramki! 2:1! Ależ zmiana. Wynik nie uległ zmianie i zgarniamy trzy punkty.
  10. Ja Który sezon, jaka pozycja, zespoły, ovr itp? Pochwal się
  11. Stevie w swojej autobiografii opisał, że miał podobną sytuację. W sumie to identyczną, tylko jemu założono sześć szwów.
  12. Qu.

    NBA

    Na parkiecie widać to szczególnie. Nie hamuje się wcale, szczególnie w stronę sędziów, podobnie jak LBJ. To chyba było oczywiste, że w końcu odpali z jakimś numerem
  13. Qu.

    Liverpool FC

    Skoro nastały czasy, kiedy United wykłada pięćdziesiąt milionów z góry na gościa, który nie strzelił nawet dwucyfrowej liczby bramek w przeciętnej na tle BPL lidze francuskiej, to nie ma się co dziwić.
  14. Qu.

    Liverpool FC

    Dlaczego? Wyróżniający się gracz Szachtara. Strzelił dwie bramki Realowi w lidze mistrzów. Fakt, występy na tle Ukraińskich klubów(czyt. Oleksandria itp.) do niczego nie prowadzą, ale w pojedynkach z lepszymi klubami pokazuje się z bardzo dobrej strony. Na dodatek ma 26 lat, więc smarkaczem nie jest i moim zdaniem może być kimś takim jak Coutinho. Klopp zresztą w wielu przypadkach się nie mylił. Oczywiście, nie jest bezbłędny, ale jak już chce wykładać duże pieniądze, to z mocnymi argumentami.
  15. Qu.

    Twardy jak stal

    Za bardzo po oczach razi ten zielony, może jak już chcesz kolorować, to ciemniejszym? Kursywa i pogrubienie przy bramkach Twoich piłkarzy też moim zdaniem jest błędna. Mało czytelnie przedstawiasz te meczowe fakty w cytacie. Za dużo tych wszystkich pogrubień, podkreśleń itp
  16. Patrząc na formę Norwich problemu być nie powinno, jednak 4:5 z Liverpoolem, też na Carrow Road daje podstawy do sprawienia kłopotów Tottenhamowi :-k Jednak BPL to BPL, ciężko przewidzieć co się wydarzy. Ciekawy biznesik jak na gościa, który główną postacią w Kogutach nie był. Pyk, Townsend w Newcastle
  17. Bawi się ktoś w MyC w 2k16?
  18. Qu.

    Od zera do...

    Niesamowite. Po siedemnastu kolejkach Simpson poprawił rekord asyst z 2015 roku, kiedy to Scowen zanotował ich 13. Angielski prawy obrońca ma już ich 14. Zaczęły się góry. Teraz czekają nas bardzo trudne mecze, a jednym z nich jest pojedynek z Preston. Gospodarze plasują się na trzecim miejscu i bardzo ciężko będzie zgarnąć tutaj jakiekolwiek punkty. Nadal bez zawieszonego Bartley'a podeszliśmy do tego spotkania już nie w roli faworytów. Mimo, że zgarnęliśmy do tej pory dziewięć oczek więcej, bukmacherzy faworyzowali trzecią drużynę Sky Bet League 1. Na ich sondy odpowiedzieliśmy wprost fenomenalnie. W 13 minucie Cox wykorzystał dośrodkowanie Simpsona i mogliśmy się cieszyć z prowadzenia. Gospodarze jednak grali inny futbol niż wszystkie pozostałe drużyny, z którymi przyszło nam się zmierzyć w tym sezonie. Napierali i atakowali, byli lepszym zespołem. Potwierdzili to w 39 minucie, kiedy Ward wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego. W drugiej części gry sytuacja się wyrównała i nawet w pewnym momencie to my objęliśmy inicjatywę, jednak ani jeden, ani drugi zespół nie zwieńczył swoich przewag bramkom. Wynik się nie zmienił i podzieliliśmy się punktami. To cenny remis.
  19. Qu.

    Od zera do...

    W drugiej rundzie F.A. Cup zmierzymy się z Wycombe. Przed meczem z Yeovil Town mamy ogromne kadrowe problemy, przede wszystkim w defensywie. Dwójka podstawowych stoperów jest zawieszona przez kartki, co uniemożliwia im występ w tym spotkaniu. Dario Ljubas nabawił się urazu pachwiny i nie będzie dostępny przez 2-3 tygodnie. Para środkowych obrońców Streete-Roberts debiutowała w ważnym spotkaniu, bo siódmi w tabeli goście na pewno będą chcieli odebrać nam punkty. Potencjał ku temu mają, więc trzeba mieć się na baczności. Zaczęliśmy mocno wprowadzając niepokój w obozie gości. Nasza przewaga była widoczna i Yeovil zacieśniło swoje obronne szyki. Po prawie trzydziestu minutach gry znaleźliśmy sposób na przyjezdnych, lewy obrońca Henry dośrodkował piłkę w pole karne, chłodny umysł zachował Krajncar i Chorwat wyprowadził nas precyzyjnym strzałem na prowadzenie. Przed przerwą bramkową przewagę powiększył Scannell, ten wykorzystał dobry przegląd pola Cox'a. Po przerwie to właśnie Irlandzki napastnik ustalił wynik meczu. Asystował mu Simpson.
  20. Qu.

    Od zera do...

    Dzięki dwóm bramkom Ljubas zameldował się w jedenastce kolejki. Tym razem Sean Scannell zostaje w klubie rok dłużej. Irlandzki skrzydłowy swoją formą przekonał nas do podjęcia decyzji. F.A. Cup są ostatnimi rozgrywkami pucharowymi, w których uczestniczymy. Podejmiemy Southend, mamy szansę na rewanż za ostatnią kuriozalną porażkę. Jako, że F.A. Cup to najbardziej prestiżowe pucharowe zmagania w Anglii, zdecydowałem się walczyć z całych sił. Dostaliśmy równorzędnego rywala, z którym możemy spokojnie powalczyć. Wystawienie najmocniejszej jedenastki było dla mnie czymś normalnym, tym bardziej, że kolejny mecz graliśmy dopiero za niecałe dwa tygodnie. Tak jak w pierwszym spotkaniu, gospodarze postawili trudne warunki i niezwykle ciężko było przedrzeć się przez ich szyki obronne. Po kilku nieudanych próbach, w końcu na 4 minuty przed przerwą, prawy skrzydłowy Williams otworzył wynik spotkania i strzelił pierwszego gola w tym meczu. Szczególnie ucieszyłem się po zdobyciu tej bramki, bo niezwykle trudno grało się nam przeciwko tej drużynie. Po zmianie stron graliśmy już swoje i kwestią czasu było strzelenie drugiego gola. W 70 minucie kolejną piękną bramkę w tym sezonie strzelił Hourihane, wykorzystał kontuzję Palmera i teraz jest jednym z najjaśniejszych punktów drużyny. Wynik nie uległ zmianie i awansowaliśmy do drugiej rundy Pucharu Anglii.
  21. Qu.

    Od zera do...

    Palmer oraz Cox wznowili treningi i będą gotowi na hitowe starcie z Luton Town. Dario Ljubas został doceniony i zgarnął nagrodę dla najlepszego młodego piłkarza miesiąca Sky Bet League 1. W czterech występach strzelił trzy bramki. Do jedenastki tygodnia trafili Bartley wraz z Williamsem. Southend będzie naszym rywalem w pierwszej rundzie F.A. Cup. Luton Town, podobnie jak i my, jest rewelacją tego sezonu. Bukmacherzy byli przekonani, że nasi dzisiejsi przeciwnicy będą walczyć o utrzymanie, a tymczasem są poważnym kandydatem do awansu. Mimo wszystko to my byliśmy zdecydowanym faworytem. Kurs na naszą drużynę wynosił ok. 1.80, gdzie na przyjezdnych za stawianego funta można było otrzymać aż pięć. Grało się dużo łatwiej niż się spodziewaliśmy. Od początku spotkania narzuciliśmy tempo gry i bardzo swobodnie rozgrywaliśmy piłkę. Mieliśmy kilka sytuacji, jednak w żadnej z nich nie znaleźliśmy sposobu na pokonanie bramkarza gości. W szatni powiedziałem jasno i wyraźnie, że w końcu musimy wykorzystać te sytuacje, bo może się to zemścić. Posłuchali jak przedszkolaki swojej pani. Minutę po gwizdku sędziego rozpoczynającego drugą połowę Ljubas strzelił otwierającego gola. Nie musieliśmy długo czekać, żeby ujrzeć drugie trafienie młodego snajpera. Potrzebował trzech minut, żeby pozbawić gości jakichkolwiek marzeń o wywiezieniu punktów. Miał doskonałą szansę, żeby skompletować klasycznego hattricka w mniej niż piętnaście minut, jednak goalkeeper Luton umożliwił mu tego dokonać. Wynik się nie zmienił, mimo że łącznie stworzyliśmy sobie 7(!) stuprocentowych sytuacji. Cieszy czyste konto i dobra gra w defensywie. Zapomniałbym, czerwoną kartką ukarany pod koniec został... Tomlin. Kolejny raz na jakiś czas zostaje wykluczony. Denerwują mnie te jego głupie faule.
  22. Qu.

    Od zera do...

    W związku ze świetnymi występami Simpsona postanowiłem wykorzystać zapisaną klauzulę w jego kontrakcie, która umożliwia klubowi przedłużenie kontraktu o kolejny rok. Anglik zostaje z nami do 2020 roku. Przed arcyważnym meczem z Luton Town czeka nas jeszcze spotkanie z Rotherham. Dziewiąta w tabeli drużyna będzie starała się wykorzystać naszą ostatnią porażkę z dotychczas najsłabszą drużyną w lidze. My postaramy się zrobić wszystko, żeby zamazać ostatnią porażkę. Na to spotkanie wystawiłem najsilniejszą możliwą jedenastkę. Począwszy od Bettinelli'ego, skończywszy na Ljubasie. Rozmową w szatni starałem się podbudować piłkarzy po ostatniej porażce. Pierwsza połowa nie była najlepsza zarówno w naszym wykonaniu, jak i gości. Pomimo kilku dogodnych sytuacji do szatni schodziliśmy z bezbramkowym remisem. Najciekawszą sytuacją pierwszej połowy był przedział czasowy od 20 do 22 minuty. Wtedy zgromadziliśmy aż 4 żółte kartki. W drugiej połowie obraz gry uległ zmianie. Pierwszego gola strzelił niezawodny w tym meczu Ljubas. Chorwat z meczu na mecz gra coraz lepiej i podejrzewam, że ciężko będzie nam przedłużyć wypożyczenie w następnym sezonie. Trzynaście minut po pierwszej bramce 18-latka ten zrobił coś niesamowitego. Dostał precyzyjne podanie po prawej części pola karnego, był na 10 metrze, spojrzał na bramkarza, uderzył po długim słupku i goool! 0:2! Niesamowita bramka. Skauci mogą zapisywać sobie nazwisko tego chłopaka w notesach i obserwować jego rozwój na przestrzeni kolejnych lat. Będą z niego ludzie. Harry Bunn zmniejszył rozmiary porażki swojego zespołu, jednak koniec końców nie udało im się doprowadzić do remisu. Ważne zwycięstwo, fenomenalny mecz Dario.
  23. Qu.

    Od zera do...

    Henry oraz Simpson znaleźli się w jedenastce tygodnia. Do Barnsley przyjechała drużyna Southend. Goście są na dnie tabeli i nasze dziewiąte z rzędu zwycięstwo miało być czystą formalnością. Strzelaliśmy, stwarzaliśmy sobie sytuację, ale nic z tego. Ktoś u góry nie chciał, żebyśmy dzisiaj trafili do siatki gości. Jeden stały fragment gry sprawił, że odnieśliśmy pierwszą ligową porażkę od ponad półtorej miesiąca. Trzeba zmazać tą plamę w następnym meczu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...