-
Liczba zawartości
20 445 -
Rejestracja
-
Wygrane w rankingu
26
Zawartość dodana przez Makk
-
taaa, niemożliwe ;) Już od lat powtarzam, że powinien wrócić do Świtu. Tam jego miejsce.
-
Sporo sędziów by to gwizdnęło. Był dosyć mocno trzymany
-
Ale Nikolić dał ciała :/
-
Spartak mniej wymagający niż Sevilla, bardziej siłowy i twardszy futbol grają. W swojej lidze zajmują obecnie piąte miejsce. Z mojej strony mogę rzec to samo, co przed meczem z Sevillą: remis 2-2, w domu 0-0. Niespodziankę kolejną chcemy zaliczyć i to mocno. Nie mamy nic do stracenia, presji nie ma na nas, będzie grali swoje. Taktycznie podejdziemy, jak i ostatnio- defensywa przede wszystkim. Bitwę o Moskwę zaczynamy. Po raz kolejny! I po raz kolejny- co tu dużo gadać!? Daliśmy radę. Plan wykonany w 200%. Najpierw szybka kontra zakończona mocnym uderzeniem Silvy w 7. minucie. Później cofnięcie się do obrony. Spartak nie był w stanie przedrzeć się przez podwójne zasieki gdzieś koło 22 metra od bramki. Trzymaliśmy ich na dystans, co rusz odbierając piłkę i wyprowadzając kontratak. Gospodarze chyba trochę byli zaskoczeni przebiegiem meczu, bo spokojnie dawali nam czasem pograć piłką i oddawać strzały na bramkę. Dokładnie takie ich granie zemściło się w 70. minucie, kiedy McDaid wykorzystał dobre prostopadłe podanie od McGibbon`a. Wtedy już wiedziałem, że jest po meczu. Miny graczy Spartak mówiły wiele. Ogólne statystyki (oprócz bramek) wyglądały w zasadzie mocno na naszą korzyść: strzały 14 do 18, posiadanie piłki 52% do 48 dla nas. Ale wynik z tablicy najważniejszy. W rewanżu nie damy się. Ja już chcę myśleć, kogo dostaniemy w kolejnym etapie. Wygraliśmy! Moscow zdobyte. Nic, tylko w samolocie założyć słuchawki z zacnym utworem "Moscau" Rammsteina! Tak dla relaksu po stadionowym stresie.
-
Ano pierwszy remis ligowy. Dzięki, dalej będzie też ciekawie ;)
-
Pierwsze spotkanie marcowe już teraz przed nami. Trzeba wydrzeć z rąk The Pots tytuł tegoż Pucharu. My już zdobyliśmy go 5 razy, chcemy więcej. Coś czuję, że w tym roku my będziemy lepsi. Druga para, która dziś powalczy to Warrenpoint i Loughgall. Do boju wyjdzie praktycznie podstawowy, najmocniejszy skład. Mid-Ulster Cup zdobyte, no prawie. Bardzo dobry mecz w każdym aspekcie. Nie pozwoliliśmy pograć rywalowi. Nie oddali żadnego celnego strzału na bramkę Dickeson`a. Takiej formy właśnie oczekuję od swoich kopaczy. W drugim meczu Loughgall pokonał po dogrywce 5-3 Warrenpoint. Teraz mamy tylko 2 dni na odpoczynek. Wycieczka do Moskwy zapowiada się ciekawie. Nigdy tam nie byłem. Mam nadzieję, że miłe wspomnienia przywiozę i ja i moi gracze.
-
Po remisie zaskakującym bądź co bądź gramy u siebie ponownie. Tym razem Cliftonville. Pierwsza jedenastka będzie trochę rezerwowa, Sliva, Dias, McGibbon przejawiają oznaki zmęczenia. Zostaną na trybunach. Do końca sezonu przed podziałem tabeli na fazę mistrzowską i spadkową pozostały 3 mecze. Kolejny mecz, gdzie mamy problemy ze skutecznością. Sam już nie wiem czemu. W defensywie świetnie, po raz kolejny rywal nie oddał celnego strzału. Odblokować będą musiały się chłopaki już teraz. Czekają na nas dwa ciężkie i ważne mecze. Pierwszy to półfinał Mid-Ulster Cup z Portadown, drugi- wyjazd do Moskwy na Spartak. Musimy grać skupieni, ale z głową. Naszą największą siłą jest formacja ataku, a ta musi się obudzić.
-
Zaraz po ostatniej wygranej dogadaliśmy się z nowym graczem. Lewy obrońca Newcastle przyjdzie do nas po sezonie. Kosztować nas będzie 1.3 mln €. Co prawda mam dwóch niezłych lewych obrońców (Campbell i Moore), ale nie są oni wystarczająco dobrzy. Szczególnie 23-letni Anglik troszkę mocno przystopował swój rozwój. Zanotował dotychczas w 16 meczach, zaliczył 5 asyst. Myślałem, że jak damy mu szanse w tym sezonie to jego umiejętności podskoczą sporo. A tu nic z tego. Czy odejdzie, czy pójdzie na wypożyczenie to będę się dopiero zastanawiać z Veron`em po zakończeniu wszystkich batalii. Przed nami występ przeciwko Coleraine. Zespół, który do niedawna zajmował drugie miejsce w tabeli, obecnie trochę cieniuje. Dwie porażki z rzędu w lidze zepchnęły ich na czwarte miejsce, mają 59 punktów (tracą 4 do Portadown i 9 do Linfield). Oj, coś nie poszło nam dziś. Pierwszy remis w tym sezonie ligowym. Mieliśmy po prostu pecha, zabrakło szczęścia i skuteczności, oddaliśmy aż 12 strzałów, a wpadł tylko jeden. Bomba z prawego skrzydła Silvy dała nam remis. Małe podknięcie, stracone dwa punkty. Trzeba brnąć dalej. Najbliższa szansa na to będzie za 4 dni.
-
Trzy ostatnie mecze lutowe zagramy w lidze. Dwa w domu na Knockramer Park, jedno na wyjeździe. I to właśnie od niego zaczniemy. Ugości nas dziewiąta drużyna tabeli- Ballinamallard United. Nie ukrywam, że musimy wygrać jak najmniejszym nakładem sił. Wyjść, strzelić parę goli i do domu. Za komentarz do meczu wystarczą statystyki: strzały gospodarzy- 0, celne- 0, posiadanie piłki ich- 32%. Bez żadnych szans byli, pełna nasza kontrola, jak na mistrza przystało. Swoje spotkania i też pokaźnie wygrało Linfield (5-0 z Coleraine) oraz Portadown (5-1 z Crusaders). Robbie McDaid jak się zatnie, to przez dwa/trzy mecze bez gola, a potem hat-trick. Na razie ma 40 bramek na 39 spotkań, do tego 19 asyst. Silva też po swojemu- 16 goli i 26 asyst. Jak tak dalej im pójdzie, to strach myśleć, jakie statystyki będą mieli na koniec sezonu. A do niego jeszcze dużo czasu zostało.
-
No cóż... Lepiej dodać możliwość zrobienia swojego ludka, sprzedawanie hotdogów zamiast dopracować, to co jest.
-
Widać takie sukcesy dla nich, to... niesukcesy ;) Albo za mało wystarczające + mało atrakcyjni rywale.
-
Dzień po moich urodzinach stoczymy bitwę (i to dosłownie) na Sanchez-Pizjuan. Gospodarze zrobią wszystko, żeby wygrać i przejść do dalszej rywalizacji w Lidze Europy. My zresztą też. Choć co prawda my musimy się skupić na obronie tak jak ostatnio i na wyprowadzaniu kontrataków. Trzymam kciuki za każdy jeden remis. Atmosfera będzie gorąca. Oba teamy mają chrapkę na zagranie w drugiej rundzie. Kolejni rywale nasi bądź Hiszpanów zagrali też dobre pierwsze spotkanie, ale to Spartak Moskwa okazał się nieznacznie lepszy i pokonał Ajax 3-2. A teraz do boju! Tak! Tak! Tak! 3 razy na TAK, przechodzicie dalej! Szybka bramka trochę pokrzyżowała plany trenerowi gospodarzy. Moje chłopaki zrobili dokładnie to, co od nich oczekiwałem: cofnięcie się, blokada pola karnego, kontra. I to dwa razy uczynili, co widać po wyniku. Dodatkowo gracze nie zawiedli mnie, cały czas grali w pełni skupieni. Rywal trochę zaczął się sypać i nie wytrzymywać presji- faule się posypało, a co za tym idzie i kartki. W ogólnym rozrachunku Sevilla dostała aż 7 żółtych kartek i jedną czerwoną (Tebogo Majola w 70. minucie). A my nadal swoje. Wiatr na prawym skrzydle robił jak zwykle Dino Silva. Dobra akcja jego w 32. minucie przyniosła gola kolejnego. Oczywiście zagranie z kontry. Na pocieszenie Andaluzyjczyków Kevin Gameiro strzelił bramkę po małym zamieszaniu w polu karnym. Naszym rywalem w Drugiej Rundzie będzie Spartak. U siebie zremisowali z Ajaxem 1-1 (w dwumeczu 4-3). My w dwumeczu 3-1. Największy sukces piłki klubowej Irlandii Północnej, a mi i nam mało jeszcze. Na konto dostaliśmy 200 tys.€.
-
Można by zorganizować dzień kibica, ale nie wiem czy to tak od razu działa. U mnie zespół bije się o mistrza co roku, a kibiców też jak na lekarstwo. Też trzeba by było sprawdzić iloma mieszkańcami dysponuje miasto :>
-
Dwa dni po nieoczekiwanym zwycięstwie nad ekipą Hiszpańską wracamy na ligowe boiska. Z Portadown przyjdzie nam się zmierzyć. Ostatnimi czasy The Ports polepszyło swoją grę i wskoczyli na trzecie miejsce, wyprzedzili Coleraine dzięki swoim ostatnim pięciu wygranym z rzędu w lidze. W 27 meczach zdobyli 60 punktów, strzelili 64 gole, stracili 22. My musimy bardzo uważać na snajpera Andrew Mitchell`a, który już nastrzelał 27 goli, z czego 16 w lidze. Lurgan Celtic pierwszy w tabeli z 78. punktami, 100 bramek wbitych, 12 trafiło do ich siatki. Potrzebne kolejne trzy punkty. Zasłużona, cenna wygrana. To przybliża nas do mistrzostwa i to bardzo. Linfield też wygrało swój mecz, ale przewaga punktowa podtrzymana do 16. Na osiem dni zostawiamy pojedynki w Premiership. Na 18 lutego wyjeżdżamy do Hiszpanii.
-
Trzymam kciuki za Świt :p
-
Drugi mecz lutowy będzie ciężki. Musimy stanąć naprzeciwko trzeciemu zespołu La Liga- Sevilli. Mocna ekipa, która ma w składzie takich graczy jak Polanski, Cuenca, Rabello, czy Holguin. Ten pierwszy nie zagra w pierwszym meczu z powodu pauzowania za kartki. Drugi i czwarty wypadli z powodu kontuzji. Nie wiadomo nawet czy wrócą na rewanż w Hiszpanii. Drużyna z Andaluzji w swojej grupie Ligi Europy nie przegrała żadnego meczu. Wyszli z pierwszego meczu z dorobkiem 12 punktów, gdzie wygrali 3 mecze, 3 razy zremisowali. Strzelili tylko 5 goli, ale stracili tylko 2. Ciężko będzie z nimi wygrać i przejść dalej, ale nie mówię NIE. Szanse zawsze są, tylko trzeba je wykorzystać. Już kilka razy w tym sezonie zaskoczyliśmy różne osoby swoimi wynikami (ot, choćby wygrana z Rubinem), chcemy powtórzyć ten wyczyn. U siebie możemy zaliczyć remis, powiedzmy 0-0, na wyjeździe 2-2. Brałbym w ciemno takie dwa wyniki. Defensywna taktyka kluczem do sukcesu? Nigdy bym tak nie pomyślał, a jednak. Daliśmy Sevilli grać, my skupiliśmy się na defensywie oraz kontrach. To zadziałało. I to dosyć szybko. Kontra, dwa podania i Silva ucieszył nie tylko kibiców. Później oddaliśmy kilka celnych strzałów (4), ale wpaść nic nie chciało. Rywal oddał 7 celnych uderzeń, wszystkie z dystansu i to sporego. Moje dwie linie robiły dobra blokadę w polu karnym i wypychały graczy Sevilli. Mówiłem, że będziemy chcieli zrobić niespodziankę? Ha, mówiłem. Jesteśmy w połowie drogi do tego. Serię spotkań, w których nie przegraliśmy, przedłużyliśmy do... 31! Ostatni raz musieliśmy uznać wyższość rywala 01.10.2020, kiedy to przegraliśmy z Romą 1-0. Od tamtej pory wygraliśmy 29 razy i mieliśmy 2 remisy. Passa musi trwać dalej.
-
Po małej i burzliwej debacie w końcu udało mi się namówić zarząd na rozbudowę obiektów młodzieżowych. Na dziś dysponujemy "aż" wersją poniżej przeciętnej. Plan rozbudowy zaakceptowana kasa wyłożona. Będzie to kosztować nas 775 tys.€ i prace potrwają do 06/10/2021. A tymczasem skupiamy się już na obronie JJB Sports Irish Cup. Większych problemów nie przewiduję na obecną chwilę. Ards nie jest wymagającym przeciwnikiem dla moich kopaczy. Kolejny mecz do zapomnienia, pojechać i wygrać. Tyle oczekuję i tyle dostanę. W pierwszej jedenastce zagrają rezerwy. Dobre spotkanie w wykonaniu Best`a. Na szpicy dużo lepiej się zachowuje niż na lewym skrzydle, jako schodzący napastnik. Dzięki tym dwu trafieniom ma już 18 goli w sezonie. Reszta popranie, nie dopuszczali rywala do jakiegoś zagrożenia pod naszą bramką. Gracze Ards w ogóle sobie dziś nie pograli, posiadanie piłki u nich było na poziomie 36%. W ćwierćfinale zagramy z Glentoran.
-
95. minuta i Marcelo na 3-1. Asysta Czeryszewa Celta 1-3 Real 0:1 Ronaldo 0:2 Danilo 1:2 Nolito 1:3 Marcelo
-
Ależ Nolito przyyyy****lił :o Pięknie! Gol na 1-2 Takto bywa, jak schodzi pomocnik (Modrić) a wchodzi obrońca Nacho. :picard: Benitez i jego taka zmiana padaka.
-
Danilo znowu dał się zrobić Nolito. A teraz Marcelo z linii bramkowej wybija piłkę strzeloną przez Nolito!
-
Dużo lepszy mecz. Nie mecz Realu. Ogólnie cały mecz. W Paryżu momentami wiało nudą totalną. Tu akcja za akcję prawie. Komentatorzy E11 pada straszna. Piłka od ziemi się odbiła, trafiła w rękę Marcelo, a ci krzyczą "panie sędzio, tam ręka". Żenua. Isco w poprzeczkę, ajć Jese out, Czeryszew in
-
Cabral czerwo i Celta na 10-tkę. Dużo lepszy mecz niż ten z PSG - Real
-
Ajjjj, ale Lucas V. popsuł! Mogło być 3-0, mógł mocniej strzelać, a nie podcinać piłkę.