Skocz do zawartości

PiotruH

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 242
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez PiotruH

  1. Przed ciężkim meczem z Lazio, po raz kolejny zawiódł mnie Gioda, który ponownie nie stawił się na treningu. Tym razem ukarałem go utratą tygodniówki, co tez Argentyńczyk pokornie zaakceptował. Nie wiem czy chodzi on na dziwki czy jest po prostu leniem, ale wiem, że cholernie go potrzebujemy i nie mogę go odsunąć od składu, mimo jego wybryków. Póki co swoje przemyślenia, zachowuję tylko dla siebie, ale jeśli sytuacja się nie poprawi to po sezonie wydam cały budżet transferowy na porządnego obrońcę. Kłopot w tym, że nasza reputacja nie zachęca dobrych graczy do przyjścia do nas i mamy mocno ograniczone możliwości, a i tak wydaje mi się, że z letniego okienka transferowego, wycisnęliśmy bardzo dużo, przynajmniej jeśli chodzi o formację defensywną. 20.9.2009 Serie A [5/38]: [4] Lazio-Legnano [5] (Handanovic- Drouin, Gioda, Ze Castro, Mancini- Denneboom, Fernando, Guti- Filipe Falardo- Hyun-uk Jo, Hugo Carolo) Przed rewanżem z Celtikiem, musimy jeszcze pojechać do Rzymu na mecz z Lazio. Ekipa z gorszej strony Rzymu wzmocniła się bardzo poważnie w letnim okienku transferowym i po nieudanym poprzednim sezonie, w tym celuje nawet w pierwszą czwórkę. W pierwszym kwadransie gry, dwie stuprocentowe sytuacje, zmarnował Alan Smith, ale to pokazało, że dzisiaj słusznie nie powinniśmy być stawiani w świetle faworyta. Sami nie stwarzaliśmy zagrożenia pod bramką gospodarzy, ponieważ niecelne strzały z dystansu Hugo Carolo, ciężko było nazwać groźnymi. W 30. minucie, boisko na noszach opuścił Filipe Falardo, a na murawie zameldował się Moran, co wiązało się ze zmianą ustawienia na klasyczne 4-4-2. Tak właśnie chciałem zagrać w rewanżu z Celtikiem więc mam nadzieję, iż Moran dobrze się zaprezentuje. To właśnie Irlandczyk w 35. minucie, stworzył najlepszą okazję dla naszej ekipy w pierwszej połowie. Niestety jego strzał obronił jeden z najlepszych bramkarzy Serie A – Fabio, ale to był dobry prognostyk przed dalszą częścią spotkania. W doliczonym czasie pierwszej odsłony, wyszliśmy na prowadzenie. Było to mocno niesprawiedliwe, ponieważ to Lazio było lepszą drużyna, a dodatkowo sędzia przedłużył tę połowę o dwie minuty. Bramka natomiast padła już w czwartej minucie doliczonego czasu gry. Po piłkę aż pod nasza połowę, wycofał się Hugo Carolo, który przerzucił grę na drugą flankę do Drouina. Francuski defensor, zagrał idealnie w tempo do Dennebooma, a ten zmieścił piłkę przy krótkim słupku. Druga połowa, rozpoczęła się od dobrej, acz zmarnowanej sytuacji Hyun-uk Jo, który ponownie przy strzale się poobijał i czym prędzej zdjąłem go z boiska by mógł zagrać on w meczu z Celtikiem. Gospodarze odpowiedzieli szczupakiem Pandeva, który instynktowną paradą, wybronił Handanovic. Macedończyk nie popisał się także w kolejnej akcji, kiedy z kilku metrów, przeniósł piłkę nad poprzeczką. Słoweńskiemu bramkarzowi, kiedyś jednak musiało się skończyć szczęście i stało się to w 77. minucie. Składna akcja gospodarzy, zakończyła się trafieniem Smith’a, po podaniu od van Bommela, a my w piątym ligowym meczu z rzędu, straciliśmy jedną bramkę… Filipe Falardo doznał kontuzji, która wyklucza go z gry aż na dwa miesiące, ale za to w obwodzie mamy przecież Novotnego, którego nominalna pozycją jest „10”, a także uzdolnionego Morana, tylko wtedy musimy grać klasycznym 4-4-2 i właśnie w takim ustawieniu, wyjdziemy na Celtic.
  2. 16.9.2009 Serie A [4/38]: [1] Legnano-Palermo [19] (Handanovic- Drouin, Gioda, Ze Castro, Mancini- Denneboom, Fernando, Guti- Filipe Falardo- Hyun-uk Jo, Hugo Carolo) Cały czas nie mogę się nadziwić, dlaczego tak solidna i mocna drużyna jak Palermo gra ostatnimi czasy tak słabo. Zdecydowanie mają oni zawodników mogących pokusić się nawet o czołową czwórkę, a tymczasem zanotowali oni falstart i w tym sezonie. Dzisiaj wystawiam najsilniejszy skład, ponieważ starcia z mocnymi drużynami musimy traktować całkowicie serio, a dodatkowo chcielibyśmy jak najdłużej pozostać na pozycji lidera, póki Juventus nie złapie swojego właściwego rytmu. Od pierwszego gwizdka, uzyskaliśmy optyczną przewagę nad „różowymi” i właściwie pierwsza dogodna sytuacja w tym meczu, została zamieniona przez nas na bramkę. Podanie od Dennebooma w polu karnym, otrzymał Hyun-uk Jo. Początkowo przekładał on piłkę na lewą nogę, ale po chwili zmienił zdanie i ustawił się do strzału prawą nogą, a piłka ku uciesze naszych nielicznie zgromadzonych fanów, wpadła do siatki. Minutę później, mogło być, a nawet powinno 2:0. Denneboom trafił w Kovara, ale do dobitki dopadł Hugo Carolo, lecz i on trafił w bramkarza gości z o wiele lepszej pozycji niż Holender. Trzeba przyznać, że Denneboom świetnie się wprowadził do zespołu i póki co jest naszym najlepszym asystentem, co kosztuje pozycję w składzie Novotnego i pewnie lada moment, Czech zacznie się temu sprzeciwiać. Kolejna warta uwagi akcja, miała miejsce dopiero w 51. minucie. Wtedy to oko w oko z bramkarzem Palermo, stanął poobijany Hun-uk Jo. Koreańczyk uderzył jednak na tyle nieprecyzyjnie, że akcja zakończyła się zaledwie rzutem rożnym, a ja postanowiłem posadzić na ławce azjatyckiego napastnika, żeby nie pogłębił się jego uraz. W 77. minucie, jego niechlubny wyczyn, skopiował Novotny i nadal nie mogliśmy być pewni zwycięstwa mimo, że przeważaliśmy przez praktycznie całe spotkanie. Jak na przekór to w piłce bywa mimo, iż goście nie grali praktycznie nic to w 86. minucie, zdołali doprowadzić do wyrównania. Gioda nie zdążył za Cortim, który dograł do Volpato, a ten z bliska pokonał Handanovica. Czwarty ligowy mecz z rzędu tracimy jedną bramkę i tym razem ten stracony gol, kosztował nas komplet punktów i pozycje lidera.
  3. 13.9.2009 Serie A [3/38]: [3] Legnano-Catania [8] (Janukiewicz- Lizarazo, Gioda, Wojciechowski, Ferrara- Denneboom, Niccolai, Rebecchi, Moran- Pelle, Hugo Carolo) W starciu z beniaminkiem o dziwo ponownie nie byliśmy uznawani za faworytów, ale może to i lepiej, ponieważ lubimy udowadniać, ze będąc na „straconej” pozycji, notujemy świetne wyniki. Ostatni mecz z Celtami kosztował nas dużo siły dlatego też, podporządkowując obecnie, wszystko pod rozgrywki pucharowe, postanowiłem wystawić rezerwowy skład. Dodatkowo ograć będą się mogli Wojciechowski i Lizarazo i na podstawie formy zadecyduję, który z nich zastąpi Ze Castro w rewanżu z Celtikiem. Goście wiedzieli o tym, że zagramy rezerwami i postanowili wyjść na nas w ofensywnym ustawieniu 3-4-3. Nieogranie moich zmienników sprawiło, że w nasze poczynania wdarło się dużo niedokładności. Właśnie przez takie niedokładnie podanie, już w 2. minucie, Perrone stanął oko w oko z Janukiewiczem, ale najlepszy goalkeaper Serie A poprzedniego sezonu, powstrzymał tę szarże. W kolejnych minutach, wreszcie zyskaliśmy przewagę, ale strzały Rebecchiego i Morana nie odniosły oczekiwanego efektu. Wreszcie w 28. minucie to właśnie wymieniona dwójka sprawiła, ze byliśmy na prowadzeniu. Włoch zacentrował w pole karne, a tam świetnie do strzału, złożył się utalentowany Moran i pięknymi nożycami, pokonał Olave. Przed przerwą swoją szanse miał jeszcze Pelle, ale Olave, opuszkami palców, sparował piłkę po tym lobie na rzut rożny. W przerwie powiedziałem swoim zawodnikom, że teraz nie możemy odpuścić i konieczne jest zdobycie drugiej bramki by uspokoić grę. Szanse na to mieliśmy już po kilkunastu sekundach kiedy indywidualną akcja popisał się Denneboom. Niestety jego próba została udaremniona przez bramkarza gości, który przedłużył swojej ekipie, nadzieje na zdobycz punktową. W 74. minucie za sprawą Cosme, podwyższyliśmy prowadzenie i dobrze się stało, że zdobyliśmy tego gola, ponieważ w końcówce spotkania, honorowe trafienie, zaliczył Igor, ale nie zabrało nam to kompletu punktów. Szkoda, ze w starciu z nawet tak słabym rywalem, nie jesteśmy w stanie zachować czystego konta w defensywie i ponownie w ligowym starciu, tracimy jednego gola.
  4. MaKK: Dzięki ________________________________________________________________________________________________ 10.9.2009 Puchar UEFA I runda [1/2]: [sCO] Sceltic Glasgow-Legnano [iTA] (Handanovic- Drouin, Ze Castro, Gioda, Mancini- Denneboom, Fernando, Guti- Filipe Falardo- Hyun-uk Jo, Hugo Carolo) Bardzo ciężki dwumecz o awans do fazy grupowej, w którym sam śmiem twierdzić, że nie jesteśmy faworytem. Kluczowe będzie, osiągnięcie dzisiaj dobrego wyniku, najlepiej ze zdobyczą bramkową. Początek był bardzo chaotyczny w naszym wykonaniu, co pozwoliło gospodarzom zepchnąć nas do defensywy. Początkowo uderzali oni głównie z dystansu, ale po kwadransie postanowili rozklepać nas podaniami i niestety od razu przyniosło to efekt w postaci bramki, którą zdobył O’Connor, wykorzystując prostopadłe podanie od Bjarnasona. Musieliśmy się teraz szybko otrząsnąć, żeby nie pogrzebać naszych szans na awans już w pierwszym spotkaniu, ale szło nam jak po grudzie. Przegrana walka w środku pola i szybki kontratak, doprowadziły do tego, że w 18. minucie, Beattie, którego się najbardziej obawialiśmy, podwyższył prowadzenie dla Celtów. Teraz to już nie mieliśmy wyjścia i musiałem zaryzykować ofensywną grę. W 22. minucie, wreszcie coś zagraliśmy z przodu. Filipe Falardo zagrał do Hyun-uk Jo, a Koreańczyk wyszedł sam na sam z Borucem. Minął już Polaka, ale jego strzał z ostrego kąta, zdołał jednak wybronić bramkarz gospodarzy. Naszym słabym punktem były dzisiaj wybicia Handanovica, które przecież są jego mocną stroną. Głównie po nich, gospodarze stwarzali zagrożenie, ale na całe szczęście do przerwy już nie straciliśmy kolejnych goli. W szatni postanowiłem zaostrzyć pressing, a Filipe Falardo cofnąłem nieco do tyłu, ograniczając jego możliwości ofensywne, jednak potrzebowałem wzmocnić kulejący środek pola, ponieważ osamotniony Fernando, nie radził sobie tak dobrze jak w rozgrywkach ligowych. Widać było różnicę pomiędzy wyspiarską piłką, a południową, zwłaszcza w taktyce i agresywnym pressingu. Do 75. minuty na boisku działo się niewiele, jakby gospodarzom wystarczało dwubramkowe prowadzenie. Wtedy jednak zdobyliśmy bramkę z niczego. Daleki wykop Novotnego, przejął Hugo Carolo i natychmiast zaryzykował uderzenie lobem. Zdziwiony tą próbą, wysunięty Boruc, tylko patrzył się jak piłka wpada mu za kołnierz, a gol ten dawał nam dużo pozytywnej energii i nadzieje na awans. Teraz trzeba było jednak nie dopuścić do utraty kolejnego gola, ale mogło okazać się to zadanie nie do wykonania, ponieważ chwilę po zdobyciu gola, drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, ujrzał nasz najlepszy defensor – Ze Castro. Na domiar złego, miałem już wykorzystany limit zmian i musieliśmy grać zaledwie trójką w defensywie, w tym z dwoma bocznymi obrońcami. Cwany Beattie uśmiechał się pod nosem, że przechytrzył naszego defensora i wykluczył go z gry w rewanżu co było dla nas wielkim osłabieniem. Mimo krytycznej sytuacji w 80. minucie, stało się coś czego nikt na Celtic Park się nie spodziewał. Novotny zagrał w pole karne, a Pelle próbował pokonać Boruca z ostrego kąta. Sztuka ta mu się nie udała, jednak piłka spadła pod nogi Hugo Carolo, który dosłownie z metra, trzymając linię spalonego, doprowadził do wyrównania! Sensacja wisiała na włosku, a mogła być jeszcze większa, kiedy w 84. minucie, Hugo Carolo wyłożył piłkę jak na tacy Moranowi, który z 8 metra, nie trafił do pustej bramki…Szkoda tej sytuacji, ale i tak wynik 2:2, przed spotkaniem brałbym w ciemno, a fakt, że wywalczyliśmy go, będąc drużyną słabsza i grającą w osłabieniu, tylko dodaje nam wiary w siebie przed rewanżem. Szkoda tylko, że na środku defensywy będzie musiał zagrać nieograny Lizarazo lub Wojciechowski.
  5. Śmiesznie go nazwałeś Mi się panel kojarzy z COCK-pitem w samolocie :P
  6. Po spotkaniu z Udinese dotarły do mnie nieprzyjemne wieści. Otóż nasz nowy nabytek – Gioda śmiał nie stawić się na treningu. Normalnie takich delikwentów karzę dwutygodniowym zabraniem poborów, ale tym razem odstąpiłem od tej zasady. Nie wiem co dzieje się się z Argentyńczykiem, ponieważ nie narzeka on na aklimatyzację, a na zbyt dużą rywalizację w składzie. Obiecałem mu przecież regularne występy w pierwszym składzie i chciałem z niego stworzyć podporę naszej defensywy. Tymczasem Argentyńczyk nie dość, że ma fatalne morale, nie przykłada się do treningów to jeszcze teraz zaczął ich unikać. Mam nadzieję, że sytuacja ulegnie poprawie, ponieważ jeśli będę musiał zrezygnować z jego usług, to zostaniemy na cienkim lodzie. 6.9.2009 Serie A [2/38]: [3] Atalanta-Legnano [9] (Handanovic- Drouin, Ze Castro, Gioda, Mancini- Denneboom, Fernando, Guti- Filipe Falardo- Hyun-uk Jo, Hugo Carolo) Nasz dzisiejszy przeciwnik dobrze rozpoczął sezon i to oni są uznawani za faworyta tego spotkania. U nas do wyjściowego składu powraca para Portugalczyków Filipe Falardo-Hugo Carolo i teraz mamy aż czterech przedstawicieli tej nacji w wyjściowej jedenastce. Portugalski snajper mógł być bohaterem akcji już w 6. Minucie, ale zachował się strasznie samolubnie i zamiast podawać do niepilnowanego partnera z ataku to sam próbował wykończyć akcję i to z ostrego kąta, co nie przyniosło nam powodzenia. W 23. minucie, odpowiedzieli gospodarze i niestety była to odpowiedź skuteczna. Fatalny błąd popełnił Handanovic, który wyszedł aż za pole karne i próbując wykopać piłkę, minął się z nią, a ucieszony z prezentu Bernardini, tylko skierował futbolówkę do pustej siatki. Czyżby pozyskanie Handanovica było kolejną nietrafioną inwestycją i ponownie do składu powróci Janukiewicz? Na całe szczęście moi podopieczni szybko wzięli się w garść i już w kolejnej akcji, doprowadziliśmy do wyrównania. Tym razem Hugo Carolo, dostrzegł już lepiej ustawionego kolegę, a Hyun-uk Jo, z bliska wepchnął piłkę do siatki. Minutę później, Portugalczyk ponownie świetnie rozprowadził kolegę, a tym razem był to Denneboom, który jednak nie zdołał pokonać Calderoniego. Druga część pierwszej połowy była już dobra w naszym wykonaniu i liczyłem na to, że w kolejnej odsłonie, będziemy drużyną lepszą przez całe trzy kwadranse. Tradycyjnie jednak, pierwsza akcja drugiej połowy, należała do naszego przeciwnika, który o mały włos za sprawą Santiniego, nie zdobył bramki. Nam udało się odpowiedzieć już akcję później, a z bliska gola strzelił Filipe Falardo, który zrobił użytek z wyłożonej przez Hyun-uk Jo, piłki. Ta bramka dodała nam pewności siebie, a z kolei osłabiła mocno morale Atalanty, co też skrzętnie wykorzystaliśmy. W 53. minucie, dośrodkowanie Drouina, głową wykończył Hugo Carolo, a piłka po strzale króla strzelców z ubiegłego sezonu, odbiła się jeszcze od słupka i wpadła obok bezradnego Calderoniego do siatki. Gospodarze mimo straty dwóch bramek nie zamierzali nam odpuszczać i po chwili po padaniu Freia, piłkę do siatki skierował Pellegrino. Wydawało mi się jednak, iż napastnik gospodarzy był na pozycji spalonej i w tej kwestii się nie myliłem, a arbiter słusznie nie uznał tej bramki. Atalanta następnie szturmowała naszą bramkę, uderzeniami z dystansu, w których to prym wiódł Kallstrom, lecz Handanovic nie popełniał już baboli i pewnie bronił uderzenia Szweda. My tylko czekaliśmy na okazję, żeby skontrować, zapędzającego się pod nasza bramkę rywala. W 75. minucie nadarzyła się ku temu okazja, ale finalnie Pelle nie dał rady w akcji sam na sam, pokonać Calderoniego. Wygrana sprawiła, że do Glasgow udamy się w dobrych nastrojach.
  7. Oj w FM 06 mi napsuli podczas tylu lat gry, tyle krwi, że ja jeti :/
  8. Przed ligowa inauguracją łysy z UEFA rozlosował pary rundy kwalifikacyjnej do fazy grupowej Pucharu UEFA. Niestety nie trafiliśmy najlepiej, a według mnie, przydzielono nam jeden z mocniejszych zespołów. Zmierzymy się bowiem z Celtikiem Glasgow, które posiada bardzo mocny skład. Głównym moim zmartwieniem jest teraz rozwiązanie problemu jakim jest, zatrzymanie cholernie bramkostrzelnego Beattiego. Nie chciałbym by nasz dziewiczy występ w pucharach, zakończył się już na pierwszym dwumeczu. 23.08.2009 Serie A [1/38]: [-] Udinese-Legnano [-] (Handanovic- Drouin, Ze Castro, Gioda, Mancini- Denneboom, Fernando, Guti- Novotny- Hyun-uk Jo, Pelle) Już w pierwszej kolejce gramy na wyjeździe, bardzo trudne spotkanie z jedną z lepszych ligowych drużyn. Praktycznie cała nasza linia defensywy jest złożona z nowych zawodników i potrzebujemy trochę czasu by zgrali się oni ze sobą. Dodatkowo Gioda ma paskudne morale, ale głównym moim zmartwieniem dzisiaj jest fakt, że Hugo Carolo musi pauzować za żółta kartkę z ostatniego meczu, poprzedniego sezonu. Musimy więc sobie radzić bez naszego najlepszego strzelca, na czym straciła nasza siła ofensywna. Zgodnie z moimi przewidywaniami ofensywne nastawienie gospodarzy (3-4-3), szybko sprawiło, że zostaliśmy zepchnięci do defensywy. Dwie pierwsze groźne akcje, zostały wybronione przez rosłego Handanovica, ale Słoweniec nie miał już nic do powiedzenia przy próbie Pinziego. Jeden z lepszych włoskich pomocników, zakręcił futbolówkę z 25. metra i to słabszą, lewą nogą, a ta po chwili wpadła w okienko naszej bramki. Po stracie gola, nadal Udinese było ekipą przeważającą, lecz tak ich rozochocił skuteczny strzał Pinziego, że i pozostali zawodnicy próbowali swojego szczęścia, strzelając z dystansu. Kolejne próby nie były już tak udane i z czasem to my doszliśmy do głosu. Brakowało nam co prawda stuprocentowych okazji, ale kilka akcji, udowodniło nam, że potrafimy przełamać mocną obronę gospodarzy. Wreszcie w samej końcówce pierwszej połowy na rajd prawa flanką zdecydował się Denneboom i dośrodkował on w pole karne, gdzie bezpośrednio z powietrza uderzył Guti, a piłka wpadła do siatki. W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie i nadal Udinese było ekipą, która większość czasu gry spędzała na naszej połowie. Nie potrafili oni jednak swojej ogromnej przewagi, przełożyć na kolejne trafienia i dosyć niespodziewanie urwaliśmy faworytowi punkty. Zdajemy sobie sprawę, że jest to wynik grubo ponad stan, ale mnie to cieszy, ze mimo słabej gry, potrafiliśmy uszczknąć punkt, jednej z mocniejszych ligowych ekip.
  9. Teraz już zaczęły się schody :( Watford
  10. DO KLUBU DOŁĄCZYLI: Samir Handanovic <- za darmo z Treviso – o tego bramkarza zabiegałem już od dwóch lat, ale dopiero awans do pucharów, zdołał go przekonać do przyjścia do nas. O dziwo, jest on wyceniany na mniejszą kwotę, aniżeli Janukiewicz i tak naprawdę nie wiem czy Samir będzie wyborem numer jeden (mimo, że obiecałem mu status kluczowego zawodnika). W końcu Janukiewicz to najlepszy bramkarz poprzedniego sezonu w Serie A. Romano Denneboom <- za darmo z NEC – początkowo miał być to tylko zmiennik na prawa flankę, ale doszedłem do wniosku, że przesunę Novotnego (przynajmniej na początku sezonu) na pozycję rozgrywającego także ten hebanowy zawodnik będzie miał okazję zaprezentować się w sporej ilości spotkań. Leandro Gioda <- 1.500.000€ z San Lorenzo – priorytetowe było wzmocnienie środkowej defensywy przed nowym sezonie, ponieważ w poprzednim, ta formacja była najgorsza w drużynie. Pierwszy wybór padł na rosłego Argentyńczyka, który nie posiada paszportu UE więc oczekiwania wobec niego będą spore. Mało zapłaciliśmy jak za tej klasy gracza, ale pojawił się pewien problem. Mimo, iż Leandro będzie miał zagwarantowane regularne występy to martwi się on o zbyt dużą rywalizacje w składzie przez co jego morale przed pierwszą kolejką są w fatalnym stanie i boję się, ze zanim pozbiera się on do kupy to nie najlepiej zaczniemy rozgrywki. Stephen Drouin <- 5.000.000€ z Nantes – jeden z najdroższych zakupów w klubowej historii więc i oczekiwania będą spore. Mam andzieję, ze spisze się lepiej niż inny Francuz z poprzedniego sezonu (Costil). Musiałem szukać na gwałt zastępstwa za Timminsa, a inne kluby podkradły nam już upatrzonych przeze mnie zawodników i prawdę mówiąc, transfer ten był robiony na hurra bez wnikliwej analizy. Ze Castro <- 5.750.000€ z Fiorentina – Portugalczyk nie sprawdził się w Serie A w barwach Fiorentiny , ale wydaje mi się, że ma on umiejętności by dobrze prezentować nasz klub w tych rozgrywkach. Portugalczycy stanowią o sile mojego zespołu i życzyłbym sobie by podobnie było i w tym przypadku, że formacja obronna pod dowodzeniem Ze Castro, zaprezentuje się lepiej niż w poprzednim sezonie, a o to nie powinno być szczególnie trudno. Graziano Pelle <- 7.250.000€ - o dziwo transferowy rekord pobiłem kupnem napastnika, który będzie tylko rezerwowym. Potrzebujemy dobrego zmiennika dla podstawowej pary napastników, ponieważ teraz grając w pucharach, sezon będzie o wiele dłuższy i trudniejszy. Włoch jest obeznany z tą ligą więc liczę na jego kilka bramek w sezonie.
  11. Zanim przystąpiliśmy do poszukiwania letnich wzmocnień, to musieliśmy sprzedać kilkoro zawodników by podreperować nasz nikły budżet transferowy. Sztuka ta nam się udała, a dodatkowo znacząco zwiększył się nasz budżet płacowy, co pozwoliło mi renegocjować kilka kontaktów i zmienić ich status w drużynie (bez negatywnych skutków). Za najniższe sumy odeszli od nas kompletnie niepotrzebni piłkarze i tak oto Gianpietro Zecchin, który po przesunięciu Novotnego do środka pola, kompletnie nie miał szans na grę, przeniósł się do tureckiego Kayserisporu, a Gustavo, który rozczarował na całej linii w poprzednim sezonie, „zasilił” Ascoli. Za obydwu tych graczy otrzymaliśmy symboliczne pół miliona Euro. O wiele więcej udało nam się zarobić na wytransferowaniu dwóch młodych graczy ze sporym potencjałem. Dlatego też przy ich sprzedaży, zastrzegłem sobie prawa do 50% zysku z ich kolejnego transferu. Massimo D’Amico, pozostał na Półwyspie Apenińskim i od teraz będzie on reprezentował barwy Giulianovy (3.200.000€). Na wyjazd poza Włochy zdecydował się utalentowany Luca Guido z rezerw, który został pozyskany przez słynący ze skupowania utalentowanych graczy – Panathinaikos (2.200.000€). Podobną sumę co w przypadku D’Amico, zarobiliśmy na sprzedaży Bonoita Costila. Do klubu dołączył nowy bramkarz, a wobec transferowego niewypału jakim był zakup Francuza, nie miał on szans na załapanie się nawet na ławkę rezerwowych. 3.200.000€ od belgijskiego Lierse, w zupełności wystarczyło bym bez mrugnięcia okiem, zaakceptował tę propozycję. Na kolejnych transferach zarobiliśmy już nieco więcej, ale sprzedaż tych zawodników, spotkała się z dużym niezadowoleniem ze strony naszych kibiców. Uważali oni bowiem, że pozbywamy się świetnych graczy z dużym potencjałem i tak rzeczywiście było. Niestety Ci zawodnicy po świetnym sezonie, sami domagali się odejścia, psując atmosferę w szatni więc ułatwiło mi to decyzję o ich sprzedaży. Claude Schumacher zasilił Udinese za sumę 5.250.000€ + 50% kolejnego transferu, a Adam Timmins, którego w moim przekonaniu czeka wielka, światowa kariera, przeszedł do Villarreal za 7.000.000€ + 50% kolejnego transferu. Dzięki tym transakcją zyskaliśmy dosyć pokaźne środki transferowe, które musiałem rozsądnie rozgospodarować by zespół nie stracił na jakości. Inną ważną informacją była rozmowa jaką odbyłem z klubowym zarządem, dotycząca oczywiście obiektu na jakim gramy. Rozbudowaliśmy już obiekty treningowe i młodzieżowe do najnowocześniejszych, ale nadal swoje spotkania rozgrywaliśmy na miniaturowym obiekcie. Nie mamy dużo funduszy w klubowej kasie, ale zarząd wyraził aprobatę co do mojej prośby i uznał, że musza oni podjąć wszelkie kroki by zwiększyć pojemność obiektu i obecnie trwają prace dotyczące koncepcji powiększenia obiektu, która następnie ma być zacząć realizowana.
  12. Zagłębie Lubin - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 2 1 Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze 1 2 Korona Kielce - Lech Poznań 0 2 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Ruch Chorzów 0 2 Piast Gliwice - Cracovia 1 1 Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław 1 1 Wisła Kraków - Legia Warszawa 1 1 X Górnik Łęczna - Pogoń Szczecin 2 0
  13. Za wzorowy "powiew świeżości" - "Wspinaczka" CancuNa
  14. Reputacja krajowa. O stadionie słów kilka będzie w kolejnym odcinku jak wrócę z dyżurów do Krakowa (2-3) dni także wszystko się wyjaśni
  15. Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Śląsk Wrocław 2 1 Ruch Chorzów - Korona Kielce 2 0 Górnik Zabrze - Piast Gliwice 1 1 Zagłębie Lubin - Jagiellonia Białystok 1 1 Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 1 1 Legia Warszawa - Górnik Łęczna 3 0 Lech Poznań - Wisła Kraków 1 1 X Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3 0
  16. Puchar UEFA finał: Athletic Bilbao-Betis Sewilla 0:2 (Ricardo Oliveira, Miguel Angel) Puchar Mistrzów finał: Barcelona-Juventus Turyn 0:1 (Makinwa) Odbiegając od problemów dotyczących zawodników, którzy po tegorocznym sukcesie chcą zmienić pracodawcę na bardziej renomowanego, w klubie czekały na mnie dobre wiadomości. Rozbudowa bazy treningowej została ukończona i teraz nasz klub może poszczycić się doskonałymi obiektami treningowymi i młodzieżowymi. Jest to ogromny przeskok w ciągu tych czterech lat kiedy startowaliśmy od ruiny. Takową jest nasz malutki stadion – najmniejszy w Serie A i dodatkowo w opłakanym stanie. Jak tylko dorobimy się kiedyś większych pieniędzy to będziemy musieli dalej inwestować w klubową infrastrukturę. Druga dobrą wiadomością było podpisanie przez klub nowej umowy sponsorskiej, na mocy której, co roku będziemy otrzymywali 2.200.000€. Niestety o ile ta wiadomość dotycząca finansów była dobra to kolejna już zmazała mój uśmiech z twarzy. Klub nie ma praktycznie obecnie środków w klubowej kasie więc i tak cudem było wygospodarowanie 1.700.000€ na transfery. Jeśli chcemy się wzmocnić to musimy sprzedać niektórych zawodników. Budżet płacowy nie uległ zmianie i nadal jest dopięty na ostatni guzik, a więc nie ma mowy o renegocjowaniu umów…Oby Hugo Carolo wytrzymał jeszcze ten sezon… W dniu 1 Lipca dołączył do nas nowy narybek z piłkarskiej szkółki, ale szczerze mówiąc nie widziałem w nikim potencjalnego wzmocnienia pierwszego składu. Przed rok Ci juniorzy będą mieli więc okazję by przekonać mnie do swoich umiejętności. W tym samym dniu za prawa do transmisji telewizyjnych w nadchodzącym sezonie, dostaliśmy okrągłe 7.000.000€ jednak o dziwo środki te nie zostały zaksięgowane w klubowym stanie konta. Może zostały one przeznaczone na czarna godzinę, albo na przyszłą (pewnie za kilka lat) rozbudowę obiektu. Sukces w poprzednich rozgrywkach na całe szczęście nie rozochocił zarządu, którzy wysnuli oczekiwania w postaci trzymania się z dala od strefy spadkowej. Zdają sobie oni widać sprawę z naszych finansowych problemów gdzie na każdą monetę, musimy oglądać się dwa razy i przyszłe transfery muszą być więc dokładnie przemyślane. Jeśli nie stracimy najważniejszych ogniw w postaci Portugalczyków to z łatwością powinniśmy spełnić postawione nam cele. Nowy sezon Serie A zaczniemy o dziwo dwoma wyjazdowymi spotkaniami, a już pierwszy mecz będzie dla nas poważnym sprawdzianem, ponieważ pojedziemy na mecz z Udinese. Druga kolejka to starcie z Atalantą, a w trzeciej wreszcie zagramy na naszym skromnym obiekcie z beniaminkiem z Catanii. Najważniejsze jednak było, że mogłem przeznaczyć nieco więcej środków akurat na kontrakt Hugo Carolo, który natychmiast dostał najwyższą możliwą ofertę i będzie on teraz inkasował co tydzień 29.500€ (+1.500.000€ za podpis)! Jest to gaża aż ponad dwukrotnie wyższa aniżeli pobiera ją kolejny zawodnik. W ten sposób tworzy się kominy płacowe, jednak na takiego zawodnika jakim jest nasz super-strzelec nie zamierzam oszczędzać i niezwykle się cieszę, iż pozostanie on w naszym zespole.
  17. Co do obsady tej pozycji to nie mam zastrzeżeń, ale zawsze mogłoby być lepiej. Filipe Falardo gdyby nie kontuzje, zanotowałby jeszcze lepsze statystyki, a tak to liczba zaledwie czterech asyst po prostu nie przystoi zawodnikowi, który ma rozgrywać i kreować akcje ofensywne. Moran to melodia przyszłości i obecnie dochodzi do siebie po przewlekłym urazie, a w kolejnym sezonie coraz śmielej zacznę na niego stawiać. Zecchin wystawiony jest na listę transferową i jeśli znajdzie się chętny to z pewnością opuści on Legnano. Nordtveit i Borelli to melodia przyszłości dlatego tez ich nie poddaje ostrej weryfikacji po debiutanckim sezonie, a bacznie obserwuję ich na treningach. Najlepiej by było gdyby poszli na jakieś wypożyczenie i tam nabrali piłkarskiego szlifu. Rebecchi i Novotny to nie do końca nominalni skrzydłowi. Zwłaszcza Czech woli grać na pozycji rozgrywającego, a mimo to zanotował imponujące liczby jak na debiutancki sezon. Jeśli jednak uda mi się pozyskać prawoskrzydłowego z prawdziwego zdarzenia to być może Novotny zajmie miejsce Filipe Falardo na pozycji rozgrywającego. Guti natomiast to nominalny skrzydłowy, który jest z nami od III ligi i na każdym poziomie ligowym gwarantuje około 15 asyst w sezonie. Jest to jeden z dwóch graczy w zespole, który jest nie do ruszenia za żadne pieniądze i ma on oczywiście pewne miejsce w składzie na kolejny sezon. Z tej formacji jestem bardzo zadowolony. Mam tutaj na myśli oczywiście dyspozycję moich podstawowych napastników. Hugo Carolo przeszedł sam siebie. Nie spodziewałem się, iż zawodnik, który w III lidze strzelał tyle bramek, pobije swój personalny rekord na szczeblu Serie A! Jest to nasza największa gwiazda i jeśli tylko znajda się pożądane środki finansowe to od razu zaproponuję mu nową umowę. Hyun-uk Jo, zaliczył świetny debiutancki sezon, ale wiedziałem, ze jest to gracz o wielkim talencie. Niestety powoli zaczyna on marudzić o odejściu i jeśli uderzy mu sodówka do łba to będę chciał na nim sporo zarobić. Kłopot w tym tylko, gdzie ja znajdę tak dobrego partnera dla Portugalczyka, który z miejsca zagwarantuje nam multum bramek i równie dużo asyst. Cosme nie marudził, iż nie gra. Gracz ten jest od początku mojej przygody z Legnano i z roli rezerwowego wywiązał się bardzo dobrze. Zamierzam go zatrzymać tak długo jak to będzie możliwe. D’amico nieźle się rozwija, ale liczyłem na trochę szybszy rozwój. Jest on jednak wysoko wyceniany więc będzie musiał zacząć pokazywać swój talent. Król strzelców Serie B z poprzedniego sezonu – Recoba, większość sezonu spędził w gabinetach lekarskich co wpłynęło także na jego decyzje o zawieszeniu butów na kołku z końcem przyszłego sezonu.
  18. MaKK: Dla mnie zawsze pozostanie Marcosem Mam nadzieję, że zostanie. Chciałby ponownie dostać nowy kontrakt i w pełni na niego zasługuje, ale póki co nie stać nas na wielkie gaże. O dziwo nikt poważniej się nim nie interesuje, a przecież strzela tyle bramek. Dla nas tym lepiej :P Oby nie zaczął bardziej marudzić to nadal będziemy mogli cieszyć się z jego licznych trafień.
  19. Tutaj wybór z początku sezonu był jasny. Costil przychodził do nas jako najdroższy nabytek w klubowej historii i szybko mnie do siebie zraził przez swoje katastrofalne interwencje. O dziwo Janukiewicz spisywał się na tyle dobrze, że trafił nawet do jedenastki sezonu i został wybrany najlepszym bramkarzem Serie A. Dziwne to trochę, ponieważ popełnił on masę koszmarnych błędów, a także słabo wybijał piłki. Z Nowakiem najprawdopodobniej się pożegnamy, a i marudzący Costil również jest na cenzurowanym. Marzeniem jest ściągnięcie Handanovica, któremu kończy się kontrakt, ale czy puchary go przekonają do obniżenia gaży i dołączenia do Legnano? Lepsza część, słabej formacji defensywnej. Mam tutaj dwa wielkie talenty, które zaliczyły udany sezon i często włączali się do akcji ofensywnych. Timmins jednak jest obserwowany przez wiele, dużo lepszych klubów i raczej nie będzie nas stać by go u siebie zatrzymać. Mancini natomiast nic nie przebąkuje o odejściu i chwała Bogu. W najbliższym sezonie dołączy do niego, kolejny utalentowany młodzian z rezerw i zapowiada się ciekawa rywalizacja wśród młodych wilków włoskiej piłki na lewej stronie defensywy. Dwaj pozostali defensorzy to ligowi przeciętniacy i jeśli tylko znajdę kogoś lepszego i niedrogiego na ich miejsce to zapewne będą musieli poszukać sobie nowego pracodawcy. Koszmarna dyspozycja defensywy w tym sezonie byłą głównie spowodowana poczynaniami wyżej przedstawionych zawodników. Lizarazo pamięta jeszcze grę na poziomie III ligi, jednak i tak to on był najpewniejszym punktem tej formacji. Dwóch najmłodszych graczy nie oceniam, ponieważ przyjechali oni w młodym wieku do obcego kraju i potrzebowali czasu na aklimatyzację. Jestem zadowolony z ich pracy na treningach, a talent niewątpliwie mają spory, a Schumacher to nawet wielki skoro pytają o niego takie kluby jak Juventus, Ajax czy Hamburg. Na wylocie jest Gustavo, który wcześniej jako jedyny zasmakował piłki na poziomie Serie A i po katastrofalnym początku sezonu, na stałe usiadł na ławce. Bardzo możliwe, że Włoch opuści nasz klub jeśli dokonamy wzmocnień. Wzmocnienie tej formacji jest moim priorytetem w letnim okienku transferowym, ale póki co nie mamy ani grosza na transfery więc jeśli sytuacja nie ulegnie poprawie to trzeba będzie mocno się nakombinować by w przyszłym sezonie nie mieć jednej z najgorszych linii obrony w lidze. Wielu ludzi pytało się dlaczego po wyśmienitym sezonie sprzedałem Edu by postawić na niezgranego z zespołem Fernando. Jak widać wyszło na moje i Brazylijczyk z włoskim paszportem był jednym z najlepszych pomocników w całej lidze. Zanotował bardzo dużo asyst, a przecież to jedyny człowiek odpowiedzialny za zadania defensywne w linii pomocy i mimo to pokazał, że i w ofensywie można mieć z niego ogromny pożytek. Ma on pewne miejsce w składzie na kolejny sezon, ale będziemy musieli poszukać mu porządniejszego zmiennika, ponieważ awansujący z rezerw, Niccolai nie nadaje się jeszcze na poziom Serie A i nie wiem czy kiedykolwiek będzie się nadawał.
  20. Marcos: Też mi to spędza sen z powiek. Wydawało mi się, że mam dobrych defensorów na tle rywali, a tu taka statystyka. Niestety nikt lepszy niż mamy, nie chce do nas przyjść, a póki co nie ma funduszy na wzmocnienia. Dodatkowo Ci co są, po sukcesie drużyny, chcą odejść do lepszych zespołów (zwłaszcza Timmins). MaKK: No na wyjazdach bilans 7-3-9 co daje nam nawet niezłe 8. miejsce w lidze pod tym względem, ale fuckt fucktem - trzeba to poprawić. __________________________________________________________________________________________ Średnia ocen: · Hugo Carolo – 7.78 · Andrea Caracciolo (Lazio) – 7.68 · Guti – 7.66 Król strzelców: · Hugo Carolo – 40 · Zlatan Ibrahimovic (Juventus Turyn) – 33 · Luca Toni (Udinese) – 21 Król asyst: · Guti – 15 · Luca Toni (Udinese)- 14 · Barreto (Udinese) – 13 Rzuty karne: · Zlatan Ibrahimovic (Juventus Turyn) – 7 · Hugo Carolo – 7 · Andera Pirlo (Milan) – 5 Zawodnik meczu: · Zlatan Ibrahimovic (Juventus Turyn) – 14 · Adriano (Inter) – 8 · Martin Kamburov (Fiorentina) – 8 Menedżer sezonu: 1. Fabio Capello (Juventus Turyn) 2. Alberto Zaccheroni (Udinese) 3. Louis van Gaal (Roma) Młody Piłkarz Roku: 1. Hugo Carolo 2. Hyun-uk Jo 3. Barreto (Udinese) Obcokrajowiec Roku: 1. Hugo Carolo 2. Guti 3. Alex (Udinese) Bramkarz Roku: 1. Radosław Janukiewicz 2. Apula Bete (Udinese) 3. Matteo Sereni (Fiorentina) Obrońca Roku: 1. Alex (Udinese) 2. Cesare Natali (Palermo) 3. Kakha Kaladze (Milan) Piłkarz Roku 1. Luca Toni (Udinese) 2. Andrea Caracciolo (Lazio) 3. Zlatan Ibrahimovic (Juventus Turyn) Piłkarz Roku we Włoszech: 1. Cristiano Lucarelli (Livorno) 2. Andrea Pirlo (Milan) 3. Giampiero Pinzi (Udinese) Jedenastka Roku: Radosław Janukiewicz- Jonathan Zebina (Juventus Turyn), Alex (Udinese), Cesare Natali (Palermo), Kakha Kaladze (Milan)- Guti, Giampiero Pinzi (Udinese), Fernando, Martin Kamburov (Fiorentina)- Hugo Carolo, Andrea Caracciolo (Lazio) Rezerwowi: Matteo Sereni (Fiorentina), Elin Topuzakov (Livorno), Olivier Kapo (Juventus Turyn), Andrea Pirlo (Milan), Luca Toni (Udinese)
  21. MaKK: Jeśli tracimy więcej bramek w całym sezonie aniżeli OSTATNIA drużyna (wrrrr) to 7 miejsce jest wielkim sukcesem. __________________________________________________________________________________________ TABELA SERIE A 2008/2009 | 1. | M | Juventus Turyn | 38 | 27 | 9 | 2 | 74 | 18 | +56 | 90 | | 2. | | Inter | 38 | 22 | 11 | 5 | 59 | 26 | +33 | 77 | | 3. | | Udinese | 38 | 22 | 9 | 7 | 77 | 43 | +34 | 75 | | 4. | | Milan | 38 | 18 | 14 | 6 | 53 | 32 | +21 | 68 | | 5. | | Roma | 38 | 19 | 8 | 11 | 63 | 46 | +17 | 65 | | 6. | | Chievo | 38 | 17 | 13 | 8 | 62 | 42 | +20 | 64 | | 7. | | Legnano | 38 | 19 | 7 | 12 | 89 | 61 | +28 | 64 | | 8. | | Livorno | 38 | 16 | 11 | 11 | 49 | 45 | +4 | 59 | | 9. | | Lazio | 38 | 17 | 6 | 15 | 59 | 44 | +15 | 57 | | 10.| | Parma | 38 | 14 | 11 | 13 | 33 | 37 | -4 | 53 | | 11.| | Fiorentina | 38 | 14 | 10 | 14 | 57 | 53 | +4 | 52 | | 12.| | Palermo | 38 | 12 | 13 | 13 | 48 | 46 | +2 | 49 | | 13.| | Genoa | 38 | 10 | 13 | 15 | 46 | 55 | -9 | 43 | | 14.| | Atalanta | 38 | 12 | 7 | 19 | 34 | 58 | -24 | 43 | | 15.| | Sampdoria | 38 | 9 | 10 | 19 | 36 | 56 | -20 | 37 | | 16.| | Torino | 38 | 8 | 13 | 17 | 36 | 62 | -26 | 37 | | 17.| | Piacenza | 38 | 5 | 13 | 20 | 23 | 69 | -46 | 28 | | 18.| S | Treviso | 38 | 3 | 18 | 17 | 32 | 59 | -27 | 27 | | 19.| S | Cagliari | 38 | 6 | 6 | 26 | 36 | 73 | -37 | 24 | | 20.| S | Messina | 38 | 3 | 12 | 23 | 19 | 60 | -41 | 21 |
  22. 10.5.2009 Serie A [38/38]: [4] Milan-Legnano [6] (Janukiewicz- Timmins, Wojciechowski, Schumacher, Mancini- Novotny, Fernando, Rebecchi- Filipe Falardo- Hyun-uk Jo, Hugo Carolo) Ostatni mecz tego znakomitego dla nas sezonu, który chcieliśmy zwieńczyć zajęciem miejsca pucharowego, a tymczasem możemy je dzisiaj stracić. Obydwie ekipy mają swoje problemy. My musimy sobie radzić bez Lizarazo i Gutiego, a Milan musi pogodzić się z absencją Ronaldinho. Gospodarze mają jednak tak wielu świetnych graczy, że są zdecydowanym faworytem tego pojedynku. Od pierwszego gwizdka, gospodarze rzucili się na nas niczym wygłodniały sęp na padlinę. W 2. minucie, Orlandi bliski był pokonania Janukeiwicza, ale polski bramkarz, ekwilibrystyczną paradą, wybił futbolówkę na rzut rożny. W 8. minucie nie miał on jednak już nic do powiedzenia. Świetne, prostopadłe podanie od Pirlo, dotarło do Shevchenki, a ten nie zwykł marnować doskonałych okazji i mocnym strzałem, dał szybkie prowadzenie swojej drużynie. Nie minęło kilka minut, a moi zawodnicy dali o sobie znać. Kilka prostych i dokładnych podań sprawiło, że do pustej siatki miał tylko trafić Hyun-uk Jo, a Koreańczyk znajduje się ostatnio w dobrej dyspozycji dzięki czemu szybko doprowadziliśmy do stanu wyjściowego. Ta bramka dodała nam nieco pewności siebie i w 16. minucie, powinniśmy byli być na prowadzeniu. Doskonałą okazję, zaprzepaścił jednak najlepszy ligowy strzelec – Hugo Carolo. Ta niewykorzystana okazja, zemściła się na nas dziesięć minut później. Wtedy to o niemalże straconą piłkę, do końca powalczył Orlandi i wyłożył ją na 7-8 metr, a Ambrosini tylko dopełnił formalności, aplikując nam kolejnego gola. Młodziutki Orlandi rozgrywał dzisiaj kapitalne zawody i po chwili zanotował on kolejną asystę, tym razem dokładnie dogrywając do Anelki. Teraz nasza sytuacja była niemalże tragiczna i musieliśmy oglądać się na wyniki innych, a puchary oddalały się od nas z każdą kolejną sekundą. Zaraz potem straciliśmy jeszcze kolejnego gola i nawet kontaktowe trafienie Hyun-uk Jo nie potrafiło poprawić nam humorów. Te były grobowe, ponieważ Roma prowadziła w swoim spotkaniu i tym samym, spadaliśmy w tabeli na siódmą lokatę, która nie wiem czy zagwarantuje nam puchary w kolejnym sezonie. Po zmianie stron musieliśmy zaryzykować bardzo ofensywne nastawienie co szybko mogło się na nas zemścić, a Milan tylko czekał na kolejne okazje do wbicia nam kolejnych bramek. W defensywie zagraliśmy dzisiaj jedno z najgorszych spotkań w tym sezonie i po bramce Jankulovskiego w 62. minucie, wszelkie nadzieje prysły niczym mydlana bańka, a ja musiałem intensywnie przepracować letnie okienko transferowe by wzmocnić zwłaszcza formację odpowiadająca za obronę, ponieważ obecnie należy ona do najgorszych w lidze, a przecież jesteśmy ekipą, która zgromadziła bardzo dużo punktów. Ostatecznie spotkanie zakończyło się kompromitującym nas wynikiem 7:3… Ligowy sezon kończymy na bardzo dobrej jak na beniaminka siódmej pozycji! (a przecież do ostatniej kolejki walczyliśmy o czwarte miejsce). W finale Pucharu Włoch wystąpi Roma i Milan tak więc niezależnie od wyniku tego starcia, ostatnie miejsce w Pucharze UEFA, przypada właśnie na nasz zespół!
  23. 3.5.2009 Serie A [37/38]: [6] Legnano-Genoa [14] (Janukiewicz- Timmins, Wojciechowski, Lizarazo, Mancini- Novotny, Fernando, Rebecchi- Filipe Falardo- Hyun-uk Jo, Hugo Carolo) W nieco mocniejszym zestawieniu niż w spotkaniu z Romą, przystępujemy do ostatniego domowego pojedynku w tym sezonie. Naszym przeciwnikiem jest dobrze nam znany, ligowy średniak – Genoa. Pierwsza połowa była bardzo wyrównanym widowiskiem, ale brakowało w niej stuprocentowych okazji, więc jeśli bramkarze bronili na swoim nominalnym poziomie to kibice nie mieli prawa obejrzeć bramek. Wszystko zmieniło się po zmianie stron. Wtedy wreszcie to my zaczęliśmy dobrze druga połowę i dwie szybkie bramki Hyun-uk Jo, przybliżyły nam rozgrywki pucharowe. Od tej pory na boisku niepodzielnie dominowała drużyna z Genui jednak jedno z lepszych spotkań w sezonie, rozgrywał Janukiewicz i jego fantastyczne interwencje sprawiły, że zakończyliśmy to spotkanie z czystym kontem w defensywie, co przecież zdarza nam się wyjątkowo rzadko w tym sezonie. Wszystko ma się rozstrzygnąć w ostatniej kolejce, a sytuacja w tabeli jest wręcz arcyciekawa, ponieważ: 4. Milan 65 ptk. 5. Chievo 64 6. Legnano 64 7. Roma 62 [4] Milan-Legnano [6] [7] Roma-Messina [20] [5] Chievo-Inter [3] Jasno widać, ze mamy szansę nawet na Ligę Mistrzów, ale będzie to praktycznie niemożliwe do zrealizowania, ponieważ naszpikowany gwiazdami światowego formatu – Milan, raczej nie wypuści z rąk możliwości gry w Lidze Mistrzów. Zapewne polegniemy na San Siro, a wtedy przy niekorzystnym wyniku Romy, możemy nawet nie zagrać za rok w pucharach co po takim sezonie byłoby niesprawiedliwością.
  24. 26.4.2009 Serie A [36/38]: [8] Roma-Legnano [6] (Janukiewicz- Timmins, Schumacher, Lizarazo, Mancini- Borrelli, Fernando, Rebecchi- Filipe Falardo- Hyun-uk Jo, Hugo Carolo) Z ogromnymi kadrowymi problemami, przystępujemy do jednego z najważniejszych spotkań w sezonie. Naszpikowana gwiazdami Roma, w tym sezonie radzi sobie grubo poniżej oczekiwań i chcą oni chociaż załapać się do europejskich pucharów, a do tego jest im potrzebna wygrana nad nami. W pierwszej części sezonu, zagraliśmy najlepsze spotkanie pod moją wodza i rozgromiliśmy Rzymian aż 5:1. Dzisiaj jednak jesteśmy skazywani na pożarcie i ofensywnie usposobieni gracze Romy, zamierzają się nam zrewanżować za katastrofę sprzed połowy sezonu. Już raz w tym sezonie wygraliśmy na Stadio Olimpico, kiedy pokonaliśmy Lazio, ale starcie z Romą jest jednak nieporównywalnie cięższe, zwłaszcza, ze w wyjściowej jedenastce zagra kilku nieogranych zawodników. Spotkanie o dziwo zaczęło się od naszej stuprocentowej okazji, ale w 3. minucie, Filipe Falardo nie zrobił użytku z dośrodkowania Rebecchiego i z paru metrów, trafił w Curciego. Przeciwnik odpowiedział nam w 20. minucie i niestety była to skuteczna riposta. Van Persie prostopadle zagrał do Dagoberto, a mikry Brazylijczyk mocno się odchylił, po czym finezyjnym strzałem w długi róg, zmusił Janukiewicza do kapitulacji. Pięć minut później to my po składnej akcji mogliśmy zdobyć bramkę, ale i tym razem w dogodnej sytuacji nie stanęliśmy na wysokości zadania i Hyun-uk Jo, ponownie strzelił w bramkarza. Po tej okazji, akcja znowu przeniosła się pod naszą bramkę, a tym razem stuprocentowa okazja, została zaprzepaszczona przez strzelca pierwszej rbamki. Mecz mógł się podobać kibicom i podobnie jak w naszym pierwszym spotkaniu, tak i w tym obydwie drużyny stawiały na atak. W 28. minucie, wreszcie wykorzystaliśmy dobrą okazję, a strzelcem gola był Hyun-uk Jo, który tym razem dla pewności, ominął Curciego, a nie oddawał wcześniej strzału. Niestety zbyt długo nie nacieszyliśmy się, dobrym wynikiem remisowym, ponieważ już kolejna akcja, przyniosła Romie, odzyskanie prowadzenia. Z rzutu wolnego dośrodkował Petrov, a niższy o głowę od Manciniego – Dagoberto, wygrał powietrzny pojedynek i z bliska, wpakował piłkę do siatki. Moi zawodnicy, doskonale zdawali sobie sprawę o co toczy się gra i jeszcze przed przerwą, zdołaliśmy wyrównać stan meczu za sprawą trafienia Filipe Falardo. Druga połowa, zapowiadała się wręcz ekscytująco i chyba każdy na stadionie był podekscytowany tym widowiskiem. Niestety tak jak myślałem i tym razem powróciły nasze stare koszmary dotyczące słabych początków drugiej połowy. W 50. minucie, Van Persie zaliczył druga asystę, a hat-tricka skompletował, fantastyczny dzisiaj Dagoberto. W tej połowie byliśmy cieniem zespołu z pierwszej odsłony i nie kreowaliśmy już sytuacji podbramkowych, a i z trudem przychodziło nam, przekroczenie środkowej linii boiska. W 62. minucie było już praktycznie wyjaśnione kto wygra to spotkanie, kiedy Del Horno kapitalnie przymierzył z rzutu wolnego i Janukiewicz po raz czwarty w tym meczu musiał wyciągać piłkę z siatki. W 77. minucie, ponownie ujrzeliśmy światełko w tunelu kiedy niewidoczny przez całe spotkanie Hugo Carolo, znalazł się w odpowiednim miejscu i czasie, skutecznie dobijając strzał swojego partnera z ataku. Roma jest jednak na tyle klasowym zespołem, ze nie zrobiło na nich wrażenia nasze ultra ofensywne nastawienie i dowieźli oni korzystny dla nich rezultat do końcowego gwizdka. W doliczonym czasie gry mieliśmy jeszcze swoja okazję, ale w dobrej sytuacji, piłkę nad poprzeczką, przerzucił Hyun-uk Jo. Roma zrównała się więc z nami punktami, ale w bezpośrednim starciu to my jesteśmy lepsi więc na dwie kolejki przed końcem, udało nam się utrzymać szóstą lokatę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...