Skocz do zawartości

Profesor

Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    19 835
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Zawartość dodana przez Profesor

  1. Profesor

    Into glory ride

    I kompromitacje trwają dalej. 0:2 zamiast 0:3, jest postęp. Entuzjazm w Durbanie przetrwał raptem tydzień. Wtedy to zagraliśmy z następnym teoretycznie słabszym rywalem, PJ Stars, i nie był to występ, który moglibyśmy wspominać z dumą. W pierwszym kwadransie dostaliśmy dwie szybkie bramki po błędach naszych obrońców w ustawieniu, przed trzecią uratował nas Nhlapho, a w ataku zagraliśmy chyba najsłabiej w tym sezonie, stwarzając może ze dwie sytuacje pod bramką gości. Przegraliśmy więc w pełni zasłużenie, a Nhlapho i Gamedze zostali przeze mnie solidnie zrugani za swoją postawę. 15.04.2006 Princess Magogo Stadium, Durban: 2.157 widzów MGL (23/28) Nathi Lions [10.] — PJ Stars [12.] 0:2 (0:2) 7. L.Rankhudu (PJS) o.rz.k. 9. A.Scott 0:1 16. L.Rankhudu 0:2 Nathi Lions: B.Nhlapho — M.Gamedze, M.Malashe, N.Mncube, M.Mkhize — Kh.Xulu, T.Ntsoane (62. N.Khumalo), S.Malefane, D.Sangweni (62. Ph.Fumede) — L.Nxumalo (62. W.Fanbullen), N.Gibson MoM: Noel Less (DC; PJ Stars) — 9
  2. Profesor

    Into glory ride

    Prostsza taktyka przynosi rezultaty, przynajmniej na słabeuszach. Wyjazdowe spotkanie z Black Aces, kolejnym zespołem z dołu tabeli, zapowiadało się na bardzo trudne, zwłaszcza że już po pół godzinie gry straciliśmy poobijanego Gibsona, a także Mdluliego, który uszkodził sobie staw kolanowy i w kwietniu mógł skoncentrować się na błogim lenistwie. Na szczęście dla nas po przerwie piąty bieg wrzucił Ntsoane i nasza niewątpliwa przewaga nareszcie znalazła odzwierciedlenie w wyniku. W 52. minucie mój grający asystent zagrał w uliczkę do Nxumalo, który wykorzystał swoją entą sytuację w tym meczu, otwierając jego wynik. Osiem minut później Ntsoane świetnie dośrodkował w pole karne z rzutu rożnego, Malashe uderzył piłkę szczupakiem, ta zaś otarła się o Stoffela i kompletnie zmyliła bramkarza gospodarzy — dla Mongeziego był to pierwszy gol w barwach Nathi Lions. A tuż przed końcem spotkania Tsepo swój świetny występ ukoronował wspaniałym golem z rzutu wolnego. To zwycięstwo znacznie przybliżyło nas do naszego celu na ten sezon — utrzymania się w drugiej lidze. 08.04.2006 Lulekani Stadium, Polokwane: 1.715 widzów MGL (22/28) Black Aces [13.] — Nathi Lions [10.] 0:3 (0:0) 19. S.Mdluli (NL) knt. 52. L.Nxumalo 0:1 60. M.Malashe 0:2 89. T.Ntsoane 0:3 Nathi Lions: B.Nhlapho — M.Gamedze, M.Malashe YC, N.Mncube, M.Mkhize — S.Mdluli (19. Ph.Fumede), T.Ntsoane, S.Malefane, D.Sangweni — L.Nxumalo (69. D.Mxulu), N.Gibson (24. W.Fanbullen) MoM: Tsepo Ntsoane (MC; Nathi Lions) — 10
  3. Kaerjeng Home Kit Kaerjeng Away Kit Mamer Home Kit Mamer Away Kit Mondercange Home Kit Mondercange Away Kit Niedercorn Home Kit Niedercorn Away Kit
  4. Profesor

    Into glory ride

    1 kwietnia. Dzień niewybrednych żartów i kpin. Dzień, w którym podejmowaliśmy przedostatnie w tabeli Bank Spurs i musieliśmy ich pokonać. Innej alternatywy nie było. Po kompromitacji w Bloemfontein podjąłem dwie decyzje. Pierwszą była rezygnacja z ultraofensywnej taktyki, która wielkich sukcesów nam nie przyniosła, drugą — zmiany w składzie. Na ławce usiadł Mthembu, ustępując miejsca Nhlapho, który dostał w końcu szansę pokazania swych umiejętności. Do defensywy kosztem Smitha powrócił Malashe, w pomocy zameldował się Mdluli, a w ataku dałem kolejną szansę Nxumalo. Rywale mieli prawo być zaskoczeni. Ich zaskoczenie spotęgował fakt, że napastnicy Nathi Lions wykorzystywali właściwie wszystkie stwarzane im sytuacje podbramkowe. W 12. minucie Mkhize zagrał na wolne pole do Gibsona, ten podał do Nxumalo, a Lucky po nodze obrońcy umieścił piłkę w bramce. Dwadzieścia minut później długim podaniem popisał się dla odmiany Gamedze, a celnym strzałem na 2:0 wynik podwyższył Gibson. A tuż przed przerwą gości dobił ponownie Nxumalo, raz jeszcze z podania Gibsona. Po tym nokaucie Bank Spurs już się nie podnieśli, a ostatni kwadrans grali nawet w osłabieniu po czerwonej kartce dla De Castro. Zła passa została przerwana. 01.04.2006 Princess Magogo Stadium, Durban: 2.055 widzów MGL (21/28) Nathi Lions [10.] — Bank Spurs [14.] 3:0 (3:0) 12. L.Nxumalo 1:0 33. N.Gibson 2:0 44. L.Nxumalo 3:0 78. M.De Castro (BS) cz.k. Nathi Lions: B.Nhlapho — M.Gamedze, M.Malashe, N.Mncube (46. K.Chamane), M.Mkhize — S.Mdluli, T.Ntsoane, S.Malefane, D.Sangweni (74. M.Dlapha) — L.Nxumalo (65. Th.Mhinga), N.Gibson MoM: Neathan Gibson (ST; Nathi Lions) — 8
  5. Etzella Ettelbruck Home Kit Etzella Ettelbruck Away Kit Grevenmacher Home Kit Grevenmacher Away Kit Red Boys Home Kit Red Boys Away Kit Swift Hesperange Home Kit Swift Hesperange Away Kit
  6. Profesor

    Into glory ride

    Chciałem popróbować czegoś nowego. Marzec 2006 Bilans: 0-1-3, 4:9 Mvela Golden League: 10. [-1], 22 pkt, 35:3` ABSA Cup: 2. runda (1:2 z Winners Park) Finanse: -115.772 euro (-8.415 euro) Transfery (Polacy): 1. Grzegorz Walentynowicz (21, DM; Polska) z wolnego transferu do Meppen za darmo 2. Adam Śniegocki (26, ST; Polska) z wolnego transferu do Pirmasens za darmo 3. Bogdan Prusek (34, AML/ST; Polska) z wolnego transferu do Neuruppin za darmo 4. Rafał Piotrowski (31, AMR; Polska) z wolnego transferu do Meppen za darmo 5. Tomasz Osenkowski (25, ST; Polska) z wolnego transferu do Ponferradiny za darmo Transfery (cudzoziemcy): 1. Ténéma N'Diaye (25, ST; Mali: 20/6) z Grenoble do Al Ittihad za 1.500.000 euro 2. Renat Sabitow (20, DR/DM; Rosja U-21: 7/1) z Saturna do Szynnika za 1.100.000 euro 3. Sasza Jakowienko (18, AMLC/FC; Ukraina U-21: 4/0) z Lierse do Krylii Sowietow za 300.000 euro 4. Arkadij Imrekow (20, MRC; Rosja) z Dinama Moskwa do Szynnika za 250.000 euro 5. Jurgis Kalns (23, ST; Łotwa) z Ventspilsu do Skonto za 250.000 euro Ligi świata: Anglia: Man Utd [+5] Belgia: Anderlecht [+1] Francja: Monaco [+5] Hiszpania: Barcelona [+8] Holandia: Ajax [+1] Irlandia: Shelbourne [+2] Irlandia Północna: Glentoran [+8] Niemcy: Bayern [+4] Polska: Wisła [+13] Portugalia: Benfica [+6] Rosja: Terek [+0] RPA: Orlando Pirates [+1] Szkocja: Rangers [+6] Walia: Caernarfon [+1] Włochy: Roma [+2] Polskie kluby w pucharach: brak Reprezentacja Polski: brak Ranking FIFA: 1. USA (953), 2. Meksyk (919), 3. Holandia (863), 43. Polska (623) [—]
  7. Profesor

    Into glory ride

    Young Tigers odnieśli w tym sezonie tylko jedno zwycięstwo — oczywiście na Princess Magogo Stadium w Durbanie. Teraz nadeszła pora zemsty, a przy okazji zgarnięcia łatwych trzech punktów. Tak przynajmniej myśleli moi zawodnicy, dzięki czemu skompromitowaliśmy się jak nigdy dotąd i po tym meczu po raz pierwszy na poważnie zastanawiałem się nad odejściem z klubu. Zagraliśmy futbol na poziomie polskiej okręgówki, o czym nie omieszkałem poinformować moich podopiecznych, ale marna to była pociecha. W 5. minucie Kirsten kiwnął Mncube i podał do Rose'a, który ośmieszył Gamedze, oddając strzał, który wylądował w naszej bramce. Potem tradycyjnie już Fanbullen bawił się w grę "kto trafi bramkarza w głowę", a gospodarze punktowali nas dalej. W 35. minucie po tragicznym błędzie Smitha Ngulule wszedł jak w masło w naszą obronę, a jego podanie na swojego drugiego gola zamienił Rose. Szansę na kontaktowego gola dosłownie chwilę później zmarnował Gibson, a w doliczonym czasie gry Ntasa po raz kolejny ograł Malashe i zagrał do Jacka, który ustalił wynik spotkania. W drugiej połowie bowiem po mojej ostrej reprymendzie w obronie było już lepiej, ale w ataku nadal prezentowaliśmy się żenująco. Celował w tym zwłaszcza Ramphella, który w pojedynkę wyrównałby stan spotkania, gdyby oczywiście choć raz w tym meczu zdołał czysto uderzyć w piłkę. Do Durbanu wróciłem taksówką, nie mając zamiaru przyglądać się tej bandzie frajerów, z której następnego dnia śmiać się miało całe RPA. 18.03.2006 Seisa Ramabodu, Bloemfontein: 616 widzów MGl (20/28) Young Tigers [15.] — Nathi Lions [9.] 3:0 (3:0) 5. A.Rose 1:0 35. A.Rose 2:0 45+2. B.Jack 3:0 Nathi Lions: M.Mthembu — R.Smith (35. M.Malashe), M.Gamedze, N.Mncube YC, M.Mkhize — P.Fumede (35. S.Mdluli), T.Ntsoane, J.Greenfield, S.Malefane — W.Fanbullen (54. G.Ramphella), N.Gibson MoM: Peter Ngulule (MR; Young Tigers) — 9
  8. Profesor

    Warta Poznań

    Wezmą Baniaka i za rok mamy derby Poznania w ekstrakla$ie .
  9. Profesor

    Into glory ride

    Złą passę mogliśmy, ba, mieliśmy przerwać w meczu z Tuks, ale zagraliśmy równie beznadziejnie jak nasi rywale. Z naszej strony Malefane strzelił wprost w bramkarza, u rywali Galela nie trafił z metra do pustej bramki — szkoda tylko ponad dwóch tysięcy widzów, którzy zapłacili za oglądanie tego "święta futbolu". 15.03.2006 Princess Magogo Stadium, Durban: 2.143 widzów MGL (19/28) Nathi Lions [9.] — Tuks [10.] 0:0 (0:0) Nathi Lions: M.Mthembu — R.Smith, M.Gamedze, N.Mncube, M.Mkhize — D.Mxulu YC (63. J.Greenfield), T.Ntsoane, S.Malefane, N.Khumalo (52. S.Mdluli) — L.Nxumalo (41. W.Fanbullen), N.Gibson MoM: Maahier Davids (MR; Tuks) — 8
  10. Profesor

    Into glory ride

    Powiadasz... Pucharowy mecz z Winners Park zaczął się dla nas wprost fantastycznie — Sangweni zaatakował prawym skrzydłem, jego podanie przyjął Gibson, przymierzył, uderzył i w 15. sekundzie było 1:0 dla Nathi Lions. Ale potem było już tylko gorzej. Zaledwie dwie minuty później Malashe w niegroźnej sytuacji sfaulował w szesnastce Lehoko i sam poszkodowany perfekcyjnie wykonał rzut karny. Potem dwie świetne sytuacje zmarnował Fanbullen, a w odpowiedzi Ndou fuksiarskim strzałem z ostrego kąta zaskoczył Mthembu i Winners Park objęło prowadzenie. Na próżno szarpaliśmy, gdyż bramkarz gospodarzy David Christofoli rozgrywał mecz życia. Ntsoane wspaniale uderzał z rzutu wolnego, rezerwowy Mhinga miał dwie setki w polu bramkowym, ale golkiper Winners Park za każdym razem był na posterunku. Tak więc wyłącznie dzięki niemu zamiast awansu do trzeciej rundy musieliśmy zadowolić się 7.000 euro nagrody pocieszenia i rozbitą głową Sangweniego. 11.03.2006 Seshego Stadium, Polokwane: 529 widzów AC 2R Winners Park — Nathi Lions 2:1 (2:1) 1. N.Gibson 0:1 3. S.Lehoko 1:1 rz.k. 16. J.Ndou 2:1 36. D.Sangweni (NL) knt. 57. A.Morulane (WP) knt. Nathi Lions: M.Mthembu — R.Smith, N.Mncube YC, M.Malashe (22. M.Gamedze), M.Mkhize — Kh.Xulu, T.Ntsoane, S.Malefane, D.Sangweni (34. M.Dlapha) — W.Fanbullen (69. Th.Mhinga), N.Gibson MoM: David Christofoli (GK; Winners Park) — 9
  11. Triesen Home Kit Triesen Away Kit Triesenberg Home Kit Triesenberg Away Kit Liechtenstein <record from="balzers_away" to="graphics/pictures/team/1206/kits/away"/> <record from="balzers_home" to="graphics/pictures/team/1206/kits/home"/> <record from="eschen_mauren_away" to="graphics/pictures/team/1210/kits/away"/> <record from="eschen_mauren_home" to="graphics/pictures/team/1210/kits/home"/> <record from="ruggell_away" to="graphics/pictures/team/5622951/kits/away"/> <record from="ruggell_home" to="graphics/pictures/team/5622951/kits/home"/> <record from="schaan_away" to="graphics/pictures/team/1207/kits/away"/> <record from="schaan_home" to="graphics/pictures/team/1207/kits/home"/> <record from="triesen_away" to="graphics/pictures/team/5622952/kits/away"/> <record from="triesen_home" to="graphics/pictures/team/5622952/kits/home"/> <record from="triesenberg_away" to="graphics/pictures/team/1208/kits/away"/> <record from="triesenberg_home" to="graphics/pictures/team/1208/kits/home"/> <record from="vaduz_away" to="graphics/pictures/team/5720002/kits/away"/> <record from="vaduz_home" to="graphics/pictures/team/5720002/kits/home"/> <record from="vaduz_third" to="graphics/pictures/team/5720002/kits/third"/>
  12. Profesor

    Into glory ride

    Na pierwszym marcowym treningu straciliśmy na miesiąc kontuzjowanego Mtakwende, co było dla nas poważnym osłabieniem, gdyż nadal nie miałem przez to alternatywy dla Smitha na lewej obronie. Za to prezes Maphumulo, zachwycony moimi wynikami, zaproponował mi trzyletni kontrakt z klubem i 210 euro tygodniowo, a więc 110 euro podwyżki. Zgodziłem się, co innego mi zostało, co wywołało radość w klubie, a najbardziej cieszył się drugi oprócz mnie cudzoziemiec w Nathi Lions, William Fanbullen. Na świętowanie nie miałem czasu, gdyż czekał nas wyjazdowy mecz z lokalnym rywalem i jednym z faworytów do awansu, zespołem AmaZulu. Media spisywały nas na straty i po kwadransie gry wszystko zdawało się potwierdzać ich prognozy. W 5. minucie Moloi zawinął Smithem w narożniku boiska i dośrodkował na krótki słupek, a Bikwani strzałem z powietrza nie dał najmniejszych szans Mthembu. Dziesięć minut później Maluleke uderzeniem w długi róg podwyższył na 2:0 i byliśmy na najlepszej drodze do wysokiej porażki. Na szczęście zdołaliśmy się jakoś pozbierać, gospodarze nieco odpuścili, i w 35. minucie uśmiechnęło się do nas szczęście. Mncube dośrodkował z połowy boiska w pole karne, Gibson agresywnym wejściem zmylił Hendricksa i piłka zatrzymała się dopiero w bramce AmaZulu! Teraz trzeba było dowieźć ten wynik do przerwy i powalczyć o remis w drugiej połowie, ale nie było to nam dane — w 44. minucie Mncube odpuścił krycie i Fees Moloi mocnym strzałem przywrócił dwubramkowe prowadzenie gospodarzy. W drugiej połowie wszystkim długo zdawało się, że AmaZulu ma już wszystko pozamiatane i ładnie poukładane w pudełka. Tymczasem w 86. minucie rezerwowy Dlapha zdołał podać w pole karne do Gibsona, który zdecydował się na mocny strzał, przełamując ręce Hendricksowi i zdobywając kontaktowego gola; było to zarazem jego setne trafienie w lidze. "Wypadek przy pracy", pomyślał menedżer AmaZulu, ale zanim skończył myśleć, Smith dośrodkował z lewego skrzydła, do piłki dopadł Gibson i nieoczekiwanie z 1:3 zrobiło się 3:3! Teraz wystarczyło dowieźć ten wynik do końca, a mielibyśmy na koncie bardzo cenny punkt. Gospodarze oczywiście zaatakowali z furią i w trzeciej minucie doliczonego czasu gry nasi środkowi obrońcy fatalnie zaspali, Moloi dostał precyzyjne podanie od Malabele, musnął piłkę głową, a ta wylądowała w naszej bramce. Miałem jeszcze nadzieję na spalonego, ale asystent sędziego rozczarował mnie, nie podnosząc chorągiewki. Po pięknej walce przegraliśmy więc 3:4, ale w szatni pogratulowałem chłopakom za grę na 120%. 04.03.2006 King Zelithini Stadium, Durban: 8.595 widzów MGL (18/28) AmaZulu [2.] — Nathi Lions [9.] 4:3 (3:1) 5. Th.Bikwani 1:0 14. I.Maluleke 2:0 35. N.Mncube 2:1 44. F.Moloi 3:1 86. N.Gibson 3:2 88. N.Gibson 3:3 90+3. F.Moloi 4:3 Nathi Lions: M.Mthembu — R.Smith, N.Mncube, M.Malashe YC, M.Mkhize — Kh.Xulu (53. S.Mdluli), T.Ntsoane, S.Malefane, D.Sangweni (70. M.Dlapha) — W.Fanbullen (53. L.Nxumalo), N.Gibson MoM: Fees Moloi (ST; AmaZulu) — 10
  13. Balzers Home Kit Balzers Away Kit Eschen/Mauren Home Kit Eschen/Mauren Away Kit Ruggell Home Kit Ruggell Away Kit Schaan Home Kit Schaan Away Kit
  14. :doh!:, litości. Współpraca między klubami opiera się o podpisane umowy, nie o wypowiedzi trenerów w mediach i to, co Buła usłyszał. Takie umowy są oficjalne i publiczne - Zagłębie i Benfica na przykład. Macie jakiekolwiek dowody na pozostałe?
  15. Profesor

    Into glory ride

    Luty 2006 Bilans: 2-0-0, 11:2 Mvela Golden League: 9. [—], 21 pkt, 32:24 ABSA Cup: 2. runda (z Winners Park) Finanse: -107.146 euro (-20.550 euro) Transfery (Polacy): 1. Jacek Kosmalski (29, ST; Polska) z Polonii do Wisły Płock za 1.100.000 euro 2. Ireneusz Jeleń (24, ST; Polska: 4/1) z Wisły Płock do Legii za 1.100.000 euro 3. Grzegorz Goncerz (17, ST; Polska U-19) z Górnika Zabrze do Wisły Płock za 750.000 euro 4. Mariusz Zganiacz (22, AMC; Polska U-21: 5/0) z Odry Wodzisław do Wisły za 750.000 euro 5. Grzegorz Piechna (29, ST; Polska) z Korony Kielce do Pogoni za 550.000 euro Transfery (cudzoziemcy): 1. Danny (22, AMRLC; Portugalia U-21: 2/0) z Dinamo Moskwa do Grasshopperu za 2.800.000 euro 2. Leonardo Pischulichi (22, AMLC/FC; Argentyna) z Argentinos do River za 1.800.000 euro 3. Juan Manuel Herbella (27, SW/DC; Argentyna) z Argentinos do River za 1.500.000 euro 4. Njazi Kuqi (22, ST; Finlandia U-21: 2/0) z Birmingham do Al-Gharrafy za 1.400.000 euro 5. Shiva-Star N'Zigou (22, ST; Gabon: 20/3) z Nantes do Brann za 1.100.000 euro Ligi świata: Anglia: Man Utd [+5] Belgia: Club Brugge [+1] Francja: Monaco [+6] Hiszpania: Barcelona [+8] Holandia: Ajax [+6] Irlandia: — Irlandia Północna: Glentoran [+7] Niemcy: Bayern [+2] Polska: Wisła [+13] Portugalia: Benfica [+5] Rosja: — RPA: Ajax CT [+3] Szkocja: Rangers [+4] Walia: Camarthen [+0] Włochy: Juventus [+0] Polskie kluby w pucharach: Puchar UEFA: 1. runda: Wisła (2:3 i 0:2 z Juventusem) Reprezentacja Polski: brak Ranking FIFA: 1. USA (971), 2. Meksyk (933), 3. Holandia (863), 43. Polska (623) [+1]
  16. Mordo ty moja! Thx. Libijski singielek: Al Ittihad Home Kit Al Ittihad Away Kit
  17. Tadamoun Home Kit Tadamoun Away Kit Tadamoun Third Kit Invincible Eleven Home Kit Invincible Eleven Away Kit LPRC Oilers Home Kit LPRC Oilers Away Kit Mighty Barolle Home Kit Mighty Barolle Away Kit Liban <record from="ahed_away" to="graphics/pictures/team/114951/kits/away"/> <record from="ahed_home" to="graphics/pictures/team/114951/kits/home"/> <record from="ahed_third" to="graphics/pictures/team/114951/kits/third"/> <record from="ansar_away" to="graphics/pictures/team/106881/kits/away"/> <record from="ansar_home" to="graphics/pictures/team/106881/kits/home"/> <record from="nejmeh_away" to="graphics/pictures/team/114819/kits/away"/> <record from="nejmeh_home" to="graphics/pictures/team/114819/kits/home"/> <record from="nejmeh_third" to="graphics/pictures/team/114819/kits/third"/> <record from="sagesse_away" to="graphics/pictures/team/128273/kits/away"/> <record from="sagesse_home" to="graphics/pictures/team/128273/kits/home"/> <record from="tadamoun_away" to="graphics/pictures/team/114948/kits/away"/> <record from="tadamoun_home" to="graphics/pictures/team/114948/kits/home"/> <record from="tadamoun_third" to="graphics/pictures/team/114948/kits/third"/>
  18. Profesor

    Into glory ride

    Extended highlights Po pucharowym przerywniku trzeba było wracać do ligi i grać z Cape Town United, kolejnym zespołem, który jesienią sklepał nas bezlitośnie. Tym razem musiało być inaczej, nie dopuszczaliśmy do siebie myśli o innym rezultacie, ale pierwsze pół godziny na to nie wskazywało. Z naszej strony solową akcją pokazał się Malefane, wśród rywali najlepiej prezentował się Karkee, nękający Mthembu strzałami z dystansu. Zapowiadał się więc kolejny ciężki mecz, ale wszystko zmieniła 38. minuta. Wtedy to Nxumalo, który musiał zastąpić kontuzjowanego Fanbullena, zagrał na wolne pole do Gibsona, Neathan wpadł w pole karne, Kapman rzucił mu się pod nogi, a nasz napastnik niczym Chuck Norris wywinął salto w powietrzu i padł na murawę. Sędzia nie miał wątpliwości; jedyna możliwa decyzja była z gatunku wash-and-go — czerwień dla bramkarza Cape Town Utd i rzut karny dla Nathi Lions. Na bramce stanął rezerwowy golkiper przyjezdnych Toockley, do piłki podszedł Gibson i po paru sekundach stadion eksplodował radością niczym księżniczka Magogo w noc poślubną. Ale to był dopiero początek. Goście zamierzali doczekać przerwy i przeformować szyki, na co nie mogliśmy im pozwolić. Moje miotanie się przy linii bocznej i wrzaski "Killim! Killim ich!" dotarły do moich zawodników, którzy zagrali najbardziej niewiarygodne pięć minut za ludzkiej pamięci. Dwie minuty po objęciu prowadzenia Mkhize posłał głębokie dośrodkowanie na długi słupek, a Lucky Nxumalo zamknął oczy i powtarzając w myślach "I am Lucky, I am lucky" uderzył na oślep z woleja, podwyższając na 2:0. Przyjezdni spanikowali, a nasi pomocnicy rozjeżdżali ich niczym Kubica mechaników BMW-Sauber. W 45. minucie Sangweni zagrał prostopadłą piłkę w pole karne, Nxumalo jednym zwodem minął obrońcę i bramkarza, po czym umieścił ją w bramce. Sędzia doliczył do pierwszej połowy dwie minuty, co w pełni wystarczyło Nxumalo i Gibsonowi na rozegranie pięknej akcji z klepki, zakończonej hat-trickiem Lucky'ego. Nie dowierzając własnym oczom patrzyłem, jak Nxumalo wypina pośladki na załamanego Toockley'a, krzycząc "Do you feel Lucky? Do you, punk?!!!", a potem sędzia zakończył pierwszą połowę. Po przerwie goście nie mieli już serca do gry, my zaś punktowaliśmy ich bezlitośnie, i to mimo dwóch nieuznanych bramek. W 64. minucie Gibson zapuścił się prawym skrzydłem i dośrodkował na głowę Nxumalo, któremu tego dnia wychodziło absolutnie wszystko, więc i zdobycie czwartej bramki nie było dla niego niczym trudnym. Zaś w doliczonym czasie gry kolejną asystę zaliczył Sangweni, precyzyjnym podaniem umożliwiając Dico Mxulu zdobycie pierwszej bramki w barwach Nathi Lions. 25.02.2006 Princess Magogo Stadium, Durban: 2.104 widzów MGL (17/28) Nathi Lions [9.] — Cape Town Utd [7.] 6:0 (4:0) 7. A.Gallant (CTU) knt. 38. M.Kapman (CTU) cz.k. 39. N.Gibson 1:0 rz.k. 41. L.Nxumalo 2:0 45. L.Nxumalo 3:0 45+2. L.Nxumalo 4:0 64. L.Nxumalo 5:0 90+1. D.Mxulu 6:0 Nathi Lions: M.Mthembu — R.Smith, M.Gamedze, M.Malashe, M.Mkhize — Kh.Xulu (59. D.Mxulu), T.Ntsoane (73. J.Greenfield), S.Malefane, D.Sangweni — W.Fanbullen (26. L.Nxumalo), N.Gibson MoM: Lucky Nxumalo (ST; Nathi Lions) — 10
  19. Wiesz, pięknych remisów 0:0 ze słabszymi rywalami mam już dosyć po zeszłym sezonie, teraz chciałbym trochę wymęczonych zwycięstw a'la Real Madryt. Bo mistrzostwa kraju za wrażenie artystyczne się nie dostaje.
  20. No i kolejna wpadka w zeszłorocznym stylu. Nic się nie zmieniło.
  21. Ahed Home Kit Ahed Away Kit Ahed Third Kit Ansar Home Kit Ansar Away Kit Nejmeh Home Kit Nejmeh Away Kit Nejmeh Third Kit Sagesse Home Kit Sagesse Away Kit
  22. Profesor

    Into glory ride

    W lutym zaczynały się rozgrywki jedynego pucharu, w którym braliśmy w tym sezonie udział, ABSA Cup. W 1. rundzie trafiliśmy na innego drugoligowca, Bank Spurs, tak więc szanse na awans do kolejnej fazy wydawały się być spore. Chłopaki przystąpili do gry w świetnych nastrojach i już w 1. minucie Mncube wrzucił piłkę za linię obrony gości, a Gibson wjechał z nią w pole karne i umieścił w bramce. Następnie nadeszła pora Fanbullena, który najpierw zmarnował dwie świetne okazje, potem zaś celnym strzałem z woleja zamknął fantastyczne dośrodkowanie Sangweniego. Potrzebowaliśmy jeszcze jednego gola, by dobić Bank Spurs, ale znowu zawodziła nas skuteczność i w 35. minucie Radebe wykorzystał centrę Molebekwy, by zdobyć kontaktowego gola. Na moment zrobiło się nieprzyjemnie, lecz w doliczonym czasie gry Ntsoane zagrał w uliczkę do Gibsona, który przywrócił nam dwubramkowe prowadzenie. Gdyby na początku drugiej połowy Sangweni trafił z metra do bramki gości, pewnie byłoby po sprawie, tak zaś Radebe, jedyny piłkarz Bank Spurs przejawiający ochotę do gry, najpierw dwukrotnie sprawdził czujność Mthembu, potem zaś pokonał go z najbliższej odległości strzałem po rękach. Losy meczu były już wszakże rozstrzygnięte, można było wyczuć to w powietrzu, i w 71. minucie Fanbullen zdobył swojego drugiego gola strzałem głową po kornerze egzekwowanym przez Ntsoane. Zaś kwadrans później wynik spotkania ustalił Gibson po szybkim kontrataku i podaniu od Nxumalo. Po bardzo dobrej grze w ataku i nienajlepszej grze w obronie pewnie awansowaliśmy do drugiej rundy. 18.02.2006 Princess Magogo Stadium, Durban: 418 widzów AC 1R Nathi Lions — Bank Spurs 5:2 (3:1) 1. N.Gibson 1:0 8. W.Fanbullen 2:0 35. N.Radebe 2:1 45+1. N.Gibson 3:1 63. N.Radebe 3:2 71. W.Fanbullen 4:2 85. N.Gibson 5:2 Nathi Lions: M.Mthembu — R.Smith YC, M.Gamedze, M.Malashe (63. M.Gamedze), M.Mkhize — Kh.Xulu (57. D.Mxulu), T.Ntsoane, S.Malefane, D.Sangweni — W.Fanbullen (71. L.Nxumalo), N.Gibson MoM: Neathan Gibson (ST; Nathi Lions) — 9
  23. Abdysh-Ata Home Kit Abdysh-Ata Away Kit Dordoy Home Kit Dordoy Away Kit
  24. Profesor

    Into glory ride

    Hmm, trzy strony temu?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...