Skocz do zawartości

Fenomen

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    19 898
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    50

Zawartość dodana przez Fenomen

  1. ale to dotyczylo wyboru moderatorow, a nie administratorow; czysto formalnie patrzac, moderatorzy nie stanowia ModTeamu
  2. no prosze, wyeliminowanie Zaglebia to swietny wynik, gratulacje
  3. Na dwa mecze przed końcem sezonu jeszcze mamy szanse na mistrzostwo, bowiem Mansfield też zremisowało swoje ostatnie spotkanie. My teraz gramy z Tottenhamem i jeśli wygramy to powrócimy do walki o mistrza, o którym już powoli zapominaliśmy w związku z brakiem zwycięstw w ostatnich meczach ligowych. Tymczasem kontuzja Chibueze wydaje się poważniejsza i nie wiadomo, czy wykuruje się na Wielki Finał Ligi Mistrzów. Do składu na mecz z Tottenhamem powrócił też po kontuzji Howard, zastępując Marshalla. Ze składu wypadł jednak kontuzjowany Youngjohns, którego zastąpił Anderson. Curtis – Hammani, Wachowiec, Howard, Vazquez – Brichkus, Morris, Bailey, Anderson– Rodriguez, Webb Gospodarze chcieli nas wziąć z zaskoczenia, gdy zaraz po rozpoczęciu gry groźnie uderzał Sanz lecz Curtis wykazał się należytą koncentracją. Cztery minuty potem już prowadziliśmy, kiedy akcję zespołową znakomicie wykończył Rodriguez. Cztery minuty później ponownie przed szansą stanął Peruwiańczyk lecz tym razem Campana znakomicie jego strzał obronił. W 15 minucie gospodarze wyrównali za sprawą Howarda, który zabrał w prosty sposób piłkę Andersonowi, popędził na bramkę i indywidualnie zakończył tę akcję. W 20 minucie nasz środkowy pomocnik znakomicie się zrehabilitował, zdobywając gola po dośrodkowaniu Brichkusa. Trzy minuty potem prowadziliśmy już dwoma golami. Znów ze świetnej strony pokazał się Rodriguez, który strzelił gola po indywidualnej akcji. Po chwili Webb mógł zdobyć kolejnego gola, który już był rozwiał wszelkie wątpliwości, kto tego dnia jest lepszy na boisku. W 31 minucie strzał Coscii z wolnego obronił pewnie Curtis, podobnie jak pięć minut potem wygrał pojedynek jeden na jeden z napastnikiem gospodarzy. W drugiej połowie nadal dominowaliśmy, a efektem tego był kolejny gol, którego w 57 minucie strzelił Morgan. W 62 minucie bliski zdobycia gola kontaktowego był Howard, ale Curtis, mimo naszej wyraźnej dominacji, nie tracił koncentracji i nie dał się pokonać. Dwie minuty potem jeszcze rezerwowy Marshall miał kolejną bramkową okazję, ale tej nie wykorzystał, a po chwili uderzał znów Webb, ale znów niecelnie. W 71 minucie rozochocony Morgan spróbował ponownie wpisać się na listę strzelców, tym razem bez rezultatu. W końcówce jeszcze gospodarze mogli zmniejszyć rozmiary porażki, ale niecelny strzał Liguoriego zniweczył te plany Kogutów i ostatecznie zanotowaliśmy efektowne zwycięstwo. Premiership, 37/38, 01.05.2041 White Hart Lane, 35098 widzów [10] Tottenham – [4] Scarborough, 1:4 (RODRIGUEZ ‘4, Coscia ’15, ANDERSON ’20, RODRIGUEZ ’23, MORGAN ‘57) MoM: Juan Carlos Rodriguez (Scarborough) Przed ostatnim meczem sezonu sytuacja ligowa wyglądała następująco. Na pierwszym miejscu był Arsenal, który miał punkt przewagi nad drugim Mansfield, a na trzecim miejscu pozostawało Leicester, które traciło do Mansfield jeden punkt i tyleż samo miało przewagi nad czwartym Scarborough. Teoretycznie zatem mogliśmy jeszcze obronić mistrzostwo. Potrzebowaliśmy do tego wygranej nad West Hamem w ostatniej kolejce, porażki Arsenalu z Chelsea w derbach Londynu i nie więcej niż remisów Mansfield z Middlesbrough i Leicester z Tottenhamem. Było to możliwe, ale raczej mało prawdopodobne. Curtis – Hammani, Wachowiec, Howard, Vazquez – Brichkus, Morris, Bailey, Anderson– Rodriguez, Webb Wiedzieliśmy, o co gramy, dlatego od pierwszych chwil ruszyliśmy do ataków. W 4 minucie groźnie uderzał Webb, ale jego strzał obronił Vezzoli. Dziewięć minut potem kontuzji doznał Bailey i w jego miejsce na boisku pojawił się Morgan. Pięć minut potem zaś Webb ponownie sprawdził umiejętności Vezzoliego i podobnie było w 25 minucie, chociaż w tej sytuacji akurat bramkarz gospodarzy nawet nie musiał interweniować. W 36 minucie stworzyliśmy sobie kolejną sytuację. Po akcji Wachowca w doskonałej okazji znalazł się Morris, ale niechybnie przestrzelił. W doliczonym czasie pierwszej połowy jeszcze szansę na zdobycie bramki miał Morgan, ale jego strzał znakomicie obronił Vezzoli. W drugiej połowie zaczęliśmy jeszcze intensywniej ostrzeliwać bramkę gospodarzy. W 46 minucie uderzał Rodriguez, a pięć minut potem niecelnie uderzał Morgan. W 63 minucie wreszcie padł gol dla gości, a strzelił go Brichkus, którego doskonałym podaniem obsłużył Wachowiec z lewego skrzydła. W 78 minucie moi podopieczni, a konkretnie to Howard, zadbali o emocje, kiedy to nasz stoper i kapitan obejrzał czerwony kartonik za faul taktyczny na Fonsece. Ostatnie dwanaście minut graliśmy zatem w osłabieniu. Gospodarze próbowali to wykorzystać, ale Curtis bronił jak w transie. W 85 minucie świetnie obronił strzał Daviesa, a w doliczonym czasie również Castillo. Tym samym wygraliśmy ostatni mecz ligowy… Premiership, 38/38, 05.05.2041 Upton Park, 32865 widzów [18] West Ham – [4] Scarborough, 0:1 (BRICHKUS ’63) MoM: Joe Morris (Scarborough)
  4. poniewaz to ja przyznalem Jahowi trzecie ostrzezenie, ktore bylo rownoznaczne z 14-dniowym banem czuje sie wywolany do tablicy - przekrecanie nazwisk sportowcow, druzyn, etc... zostalo juz dawno dawno temu uznane za wykroczenie podlegajace ostrzezeniu, zwlaszcza jesli jest to przekrecanie nacechowane negatywnie. "Messi-Sresi" jest tak samo nacechowane jak np. Malysz-Sralysz, za to niegdys rowniez bywaly ostrzezenia. Uprzedzajac kolejne placze i zale: tak, tak samo zareagowalbym gdyby ktos napisal Casillas-Srasillas albo Ronaldo-Sronaldo. Tutaj nie masz racji. Kolejni czlonkowie ModTeamu sa wybierani przez ModTeam, nie przez Uzytkownikow.
  5. Nie wiem. Może po prostu zarówno Defoe jak i Keane dobrze się czują w roli Complete Forward | Pos | Inf | Team | | Pld | Won | Drn | Lst | For | Ag | G.D. | Pts | | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 1st | ECC | Liverpool | | 38 | 25 | 10 | 3 | 77 | 28 | +49 | 85 | | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 2nd | ECC | Man Utd | | 38 | 24 | 9 | 5 | 91 | 45 | +46 | 81 | | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 3rd | ECC | Arsenal | | 38 | 24 | 9 | 5 | 76 | 33 | +43 | 81 | | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 4th | ECC | Man City | | 38 | 24 | 7 | 7 | 88 | 43 | +45 | 79 | | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 5th | EC | Tottenham | | 38 | 23 | 9 | 6 | 80 | 41 | +39 | 78 | | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 6th | EC | Chelsea | | 38 | 15 | 14 | 9 | 51 | 38 | +13 | 59 | | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 7th | | Aston Villa | | 38 | 16 | 9 | 13 | 46 | 45 | +1 | 57 | | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 8th | | West Ham | | 38 | 14 | 10 | 14 | 44 | 42 | +2 | 52 | | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 9th | | Blackburn | | 38 | 15 | 6 | 17 | 42 | 48 | -6 | 51 | | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 10th | | Wolves | | 38 | 13 | 10 | 15 | 54 | 45 | +9 | 49 | | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 11th | | Fulham | | 38 | 13 | 9 | 16 | 61 | 65 | -4 | 48 | | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 12th | | Stoke | | 38 | 13 | 6 | 19 | 48 | 75 | -27 | 45 | | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 13th | | Bolton | | 38 | 11 | 9 | 18 | 48 | 70 | -22 | 42 | | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 14th | | Sunderland | | 38 | 12 | 5 | 21 | 46 | 68 | -22 | 41 | | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 15th | | West Brom | | 38 | 11 | 8 | 19 | 38 | 65 | -27 | 41 | | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 16th | | Everton | | 38 | 10 | 10 | 18 | 37 | 44 | -7 | 40 | | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 17th | | Middlesbrough | | 38 | 9 | 10 | 19 | 40 | 70 | -30 | 37 | | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 18th | R | Reading | | 38 | 9 | 8 | 21 | 45 | 70 | -25 | 35 | | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 19th | R | Leicester | | 38 | 7 | 9 | 22 | 32 | 66 | -34 | 30 | | ------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 20th | R | Ipswich | | 38 | 5 | 7 | 26 | 32 | 75 | -43 | 22 | | ------------------------------------------------------------------------------------------------------|
  6. Fenomen

    Islands of Peace

    Taki Fenomen jak ty? Niemożliwe :P a jednak :> generalnie od FM2007 do FM2010 odczuwalem pewna indolencje jesli chodzi o gre. Ale od FM2011 chyba to sie zmienia i znow potrafie wygrywac :-k
  7. ale przeciez oprocz tych przecietniakow, w druzynie pojawili sie w ostatnich latach tez calkiem dobrzy pilkarze, jak chocby Torres, Kuyt, Mascherano, Johnson :-k Chociaz racje masz, ze prawdziwa przyczyna jest opieranie zespolu od lat o Gerrarda :-k pomyslec, ze jeszcze dwa lata temu mial przechodzic do Realu za grube miliony :-k
  8. Fenomen

    Islands of Peace

    ja tez nigdy sie nie nauczylem grac w FM2008; Slaskiem gralem najdluzej, ale nie nauczylem sie tam robic transferow: dopoki stawialem na wychowankow jako tako szlo (chociaz pilkarzy nie mialem wybitnych: Gul, Witkowski, Blinski), ale gdy zaczalem sprowadzac na ich miejsce pilkarzy na papierze lepszych, to sie wszystko zaczynalo sypac :( W FM2008 chyba nie wygralem zadnego trofeum :-k
  9. Fenomen

    Wielka rodzina

    sila perswazji citko ma przejebane
  10. Prawi skrzydłowi: David Bentley (ANG, 28, 7A / 0G) – 39 / 5 / 7 / 2 / 7.01 Aaron Lennon (ANG, 26, 33A / 1G) – 27 / 2 / 5 / 0 / 7.01 Paul Jose M’Poku (BEL, 21, 16u21-A / 3G) – 9 / 2 / 1 / 1 / 6.79 Na prawym skrzydle miałem dwóch równorzędnych piłkarzy, ale żaden nie wybił się znacząco ponad przeciętność. Bentley chyba już zapomniał, że nie tak dawno temu miał dwadzieścia asyst w sezonie, a Lennon jakby zatrzymał się w rozwoju. Zastanawiam się, czy nie wzmocnić tej pozycji, bo choć Anglicy grają nieźle, ta pozycja na pewno może dać nam więcej, tak jak choćby drugie ze skrzydeł. Być może będę częściej na tej pozycji sprawdzał Van der Vaarta lub M’Poku. Lewi skrzydłowi: Niko Kranjcar (CHO, 28, 84A / 16G) – 50 / 10 / 19 / 7 / 7.36 Gareth Bale (WAL, 23, 46A / 8G) – 49 / 1 / 2 / 1 / 7.04 Ederson (BRA, 27) – 34 / 1 / 6 / 0 / 6.89 Na lewym skrzydle kapitalnie przez cały sezon grał Kranjcar, który ma nietykalną pozycję w zespole. Uzyskał pewne miejsce w składzie na początku sezonu i już go nie oddał, przesuwając Bale’a na obronę i wyłączając z gry Ekotto. Dziesięć bramek i prawie dwadzieścia asyst to kapitalny wynik. Bale choć skrzydłowy, grywał głównie na obronie i to z gry obronnej należy go rozliczać. Spisywał się zupełnie dobrze i pewnie nadal będzie grał na tej pozycji. Ederson grywał głównie pewne fragmenty spotkań, zastępując innych, bardziej zmęczonych kolegów, ale jak na wymiar czasu spędzony na boisku, spisał się zupełnie przyzwoicie. Ofensywni pomocnicy: Luka Modrić (CHO, 27, 68A / 8G) – 43 / 5 / 12 / 2 / 7.20 Rafael van der Vaart (HOL, 30, 84A / 16G) – 31 / 3 / 8 / 3 / 7.11 Na pozycji ofensywnego pomocnika, mimo wymienienia tutaj tylko dwóch piłkarzy, próbowałem całe grono graczy. Najwięcej oczywiście grywali Modrić z van der Vaartem i raczej nie potrzebowałem szukać innych rozwiązań. Holender, jak na rezerwowego, bardzo dzielnie i profesjonalnie wypełniał swoje obowiązki. Kiedy pojawiał się na boisku, zawsze można było na niego liczyć. Modrić natomiast to klasa sama w sobie. Chociaż nie strzela wielu bramek i nie ma najlepszego bilansu asyst, jest prawdziwym kreatorem gry ofensywnej Tottenhamu. Cofnięci napastnicy: Roman Pawliuczenko (ROS, 31, 56A / 26G) – 38 / 10 / 9 / 1 / 7.08 Andy Carroll (ANG, 24, 7u21-A / 3G) – 44 / 11 / 6 / 0 / 6.96 Sprowadzenie Carrolla podziałało bardzo mobilizująco na Pawliuczenkę, który przypomniał sobie, jak grał rok temu. Dziesięć bramek i dziewięć asyst to wynik Rosjanina, który mnie w zupełności satysfakcjonuje. Zwłaszcza, że przecież podstawowym cofniętym napastnikiem był właśnie Carroll, który jednak chyba musi mieć zmienione zadania do wykonywania na boisku, bo jako cofnięty napastnik sobie nie radzi. Spróbuję go ustawiać jako odgrywającego. Nie mam bowiem wątpliwości, że Andy jest doskonałym napastnikiem. Problemem na razie jest tylko, jak wykorzystać jego potencjał. Wysunięci napastnicy: Jermain Defoe (ANG, 30, 58A / 18G) – 48 / 40 / 17 / 8 / 7.52 Robbie Keane (IRL, 32, 126A / 50G) – 9 / 9 / 4 / 2 / 7.70 Defoe po raz trzeci z rzędu zostaje najlepszym strzelcem drużyny, ale tym razem jego doskonały wynik bramkowy w Premiership (trzydzieści goli) nie wystarczył do zdobycia tytułu Króla Strzelców Premiership. Tytuł ten przypadł bowiem Rooneyowi, który strzelił o jedenaście (!) bramek więcej od naszego napastnika. Nie mam jednak do Jermaina pretensji o to, że tego tytułu nie wywalczył. Najważniejsze, że cały czas jest w wielkiej formie i strzela bramkę za bramką. Zaskoczył mnie pozytywnie Keane, który jak wino, im starszy tym lepszy. W tym sezonie jako rezerwowy i tak wypracował sobie średnią jednej bramki na mecz. Do tego dołożył cztery asysty. Znakomity wynik!
  11. Twoje niedoczekanie Niestety wszystko wskazuje na to, że nie uda nam się obronić tytułu Mistrza Anglii. Na trzy kolejki przed końcem tracimy pięć punktów do lidera z Mansfield, a teraz wyprzedził nas również Arsenal, który wykorzystał nasze potknięcie. Uciekło nam też na cztery punkty Leicester, które wygrało swoje ostatnie spotkanie ligowe. Teraz jednak koncentrujemy się na meczu rewanżowym z Milanem. W składzie na to spotkanie znalazło się miejsce dla Wachowca, który wyleczył uraz i jest gotowy do gry na decydujące mecze sezonu. Curtis – Hammani, Wachowiec, Marshall, Vazquez – Brichkus, Marshall, Bailey, Youngjohns– Chibueze, Webb Celem na to spotkanie było jak najszybsze strzelenie gola, tak aby wymusić na rywalach nerwy w dążeniu do wyrównania i potem ewentualnie próbie wywalczenia korzystnego wyniku, dlatego ruszyliśmy do ataków od samego początku. Zaraz na początku okazje strzelecką zmarnował Webb, a w 4 minucie uderzenie De Gregorio znakomicie obronił Curtis. Dwie minuty potem Marchesini świetnie wyciągnął się, broniąc strzał Chibueze. Potem nastąpił pewien przestój w grze. Dopiero w 37 minucie udało się przeprowadzić kolejny atak, ale za to udany. Gola na wage prowadzenia dla gości strzelił niezawodny Webb. Minutę potem bliski zaskoczenia bramkarza gospodarzy był Brichkus, którego dośrodkowanie zamieniło się w strzał. Jeszcze przed przerwą szansę na wyrównanie miał Marongiu, ale strzał Włocha znakomicie po raz kolejny obronił nasz golkiper. W drugiej połowie jednak Marongiu dopiął swego, zdobywając gola w 59 minucie. Gospodarze mieli jednak do strzelenia jeszcze przynajmniej dwa gole i pół godziny czasu, by to uczynić. Po chwili jednak kontuzji doznał Chibueze i bałem się, czy to nie jakiś zły omen. Ale na boisku w miejsce kontuzjowanego Nigeryjczyka pojawił się Meijer, który zapewnił nam przecież awans z dwumeczu z Arsenalem. Co prawda to nie on, ale kto inny zdobył dla Scarborough drugiego gola w tym spotkaniu pod sam jego koniec, ale najważniejsze było, że mamy awans do finału. A strzelcem drugiej bramki dla gości był… czy muszę pisać, kto? Liga Mistrzów, półfinał, rewanż, 24.04.2041 Giuseppe Meazza, San Siro, 65142 wizów Milan – Scarborough, 1:2 (WEBB ’37, Marongiu ’59, WEBB ‘87) MoM: Brian Marshall (Scarborough) Do nie lada sensacji doszło w Barcelonie na Camp Nou, gdzie tamtejsza drużyna nie poradziła sobie z francuskim Lille i zaledwie zremisowała 2:2. Ten wynik promował gości z Francji, bowiem w pierwszym meczu między tymi drużynami był wynik 1:1. To znaczy, że właśnie z Lille zagramy w Wielkim Finale Ligi Mistrzów. Nie ukrywam, że to dla mnie fantastyczna wiadomość. Tymczasem podbudowani awansem do finału podejmowaliśmy w Premiership Newcastle. Curtis – Hammani, Wachowiec, Marshall, Vazquez – Brichkus, Morris, Bailey, Youngjohns– Rodriguez, Webb Podobnie jak poprzedni mecz ligowy, tak ten rozpoczęliśmy bardzo nieudanie, tracąc bramkę zaraz na jego początku i zmuszając się do odrabiania strat w kolejnych minutach. Strzelcem gola dla gospodarzy został Mach w 6 minucie. Niemal natychmiast szansę na doprowadzenie do remisu miał Webb, ale uderzył tylko w boczną siatkę. Sześć minut potem kolejne uderzenie Australijczyka znakomicie obronił Gozzi, a w 17 minucie powracający po kontuzji Morris miał swoją szansę lecz i on uderzał niecelnie. W 32 minucie Mach ograł Marshalla i oddał strzał, ale na szczęście Curtis nie dał się zaskoczyć. Sześc minut potem bliski zdobycia gola był Kyoo, ale na nasze szczęście nieznacznie się pomylił. Jeszcze przed przerwą prowadzenie gości mógł podwyższyć Barberini lecz i on nie mógł celnie przymierzyć. W drugiej połowie na boisku pojawili się Marshall, Anderson i Meijer i to właśnie ci dwaj ostatni przeprowadzili akcję, która o mały włos nie zakończyła się golem w 48 minucie. W 53 minucie mocno z daleka uderzał Molina, piłka odbiła się od Andersona, ale Curtis był czujny w bramce. Osiem minut potem uderzenie B. Marshalla z rzutu wolnego obronił świetnie Gozzi, a w 70 minucie znów niecelnie uderzał Webb. Ten mecz ewidentnie Australijczykowi nie leżał. W 74 minucie bliski zdobycia gola na wagę remisu był rezerwowy Meijer, ale minimalnie spudłował. Wreszcie w samej końcówce doprowadziliśmy do remisu. Trochę z pomocą sędziego, który podyktował kontrowersyjny rzut karny za faul na Andersonie. Najważniejsze, że jedenastkę pewnie na gola zamienił Vazquez i uratował nam jeden punkt. Premiership, 36/38, 27.04.2041 McCain Stadium, 27221 widzów [4] Scarborough – [13] Newcastle, 1:1 (Mach ‘6, VAZQUEZ (k) ’88) MoM: David Molina (Newcastle United)
  12. Podsumowanie sezonu: Przez trzy czwarte sezonu graliśmy naprawdę dobrze, konsekwentnie gromadząc punkty. Potem jednak coś się zacięło i ciężko było nam wrócić do optymalnej dyspozycji. Być może trochę w tym mojej winy, że nie szukałem świeżości dla tej drużyny, wprowadzając być może do składu graczy, którzy stanowili o sile rezerwowej. Być może, gdybym dał szansę takim graczom jak Ekotto, Gallas, King, Huddlestone, M’Poku, Keane, czy Lennon, wyniki mogłyby być lepsze. Teraz jednak już za późno. Trzeba wyciągnąć wnioski z tego sezonu i w kolejnym spisać się lepiej. Bramkarze: Artur Boruc (POL, 33, 52A / 0G) – 47 / 53 / 19 / 1 / 6.90 David Button (ANG, 24, 1u21-A / 0G) – 10 / 10 / 5 / 0 / 6.82 Sprowadzony przed sezonem Boruc spisał się nieźle między słupkami, chociaż chyba spodziewałem się po nim nieco więcej. Nie to, żebym na dyspozycję Polaka szczególnie narzekał, ale jednak Artur przyzwyczaił do tego, że potrafi samodzielnie wygrywać mecze. Tutaj zdarzył mu się jeden taki występ, z Arsenalem w Lidze Mistrzów, chociaż i tak puścił trzy gole. Rezerwowy dla niego Button spisywał się nieźle, ale musi się pogodzić z rolą rezerwowego. Jeśli tego nie zaakceptuje, będzie musiał odejść. Prawi obrońcy: Kyle Walker (ANG, 22, 5A / 0G) – 25 / 0 / 1 / 0 / 6.93 Vedran Corluka (CHO, 27, 61A / 2G) – 50 / 0 / 1 / 1 / 7.11 Na prawej obronie nie miałem dylematu na kogo stawiać. Corluka już od dawna ma pewne miejsce na tej stronie boiska i nie wiem, co by się musiało wydarzyć, abym nagle zdecydował się postawić na innego gracza. Chorwat jest lojalny i pewnie jeszcze długo będzie grał w Tottenhamie. Walker dostał kilka szans, ale to wciąż piłkarz raczej rezerwowy. Ma on jednak przed sobą świetlaną przyszłość. Z roku na rok jest bowiem coraz lepszy. Lewi obrońcy: Sebastien Bassong (KAM, 26, 35A / 4G) – 18 / 0 / 0 / 0 / 6.87 Benoit Assou-Ekotto (KAM, 29, 35A / 1G) – 1 / 0 / 0 / 0 / 6.80 Benoit w tym sezonie stracił miejsce w składzie w wyniku kontuzji, której doznał na początku sezonu. To wydarzenie sprawiło, że na lewej obronie zaczął grać Bale, robiąc miejsce na skrzydle dla Kranjcara, którego forma eksplodowała i tym samym zamknęła drzwi do składu dla kameruńskiego obrońcy. Gdy zaś chciałem korzystać z jego usług, był akurat na Pucharze Narodów Afryki. Zobaczymy, jak rozwinie się jego sytuacja podczas najbliższego okna transferowego. Bassong grał mało, ale kiedy trzeba było, mogłem na niego liczyć. Środkowi obrońcy: Kolo Toure (WKS, 32, 102A / 3G) – 45 / 6 / 4 / 4 / 7.21 Younes Kaboul (MAR, 27, 19A / 1G) – 10 / 2 / 0 / 0 / 7.23 William Gallas (FRA, 35, 98A / 7G) – 8 / 0 / 0 / 0 / 6.90 Michael Dawson (ANG, 29, 13u21-A / 0G) – 48 / 0 / 1 / 0 / 7.10 Ledley King (ANG, 32, 27A / 3G) – 8 / 0 / 0 / 0 / 6.86 Na środku obrony miałem piłkarzy, co do których miałem pełne zaufanie. Sprowadzenie przed sezonem Toure okazało się strzałem w dziesiątkę. Wielu się zastanawiało, czy kupowanie przecenionego emeryta jest dobrym posunięciem, ale Toure okazał się naszym najlepszym stoperem w minionym sezonie i na pewno w kolejnym również będzie go stać na grę na równie wysokim poziomie. Znakomicie wtórował mu Dawson, który potwierdza, że jest fantastycznym stoperem. Kaboul grywał głównie w pucharach i to zupełnie nieźle, a podstarzali King i Gallas musieli uznać wyższość innych. Czas Francuza już chyba się zakończył. Defensywni pomocnicy: Tom Huddlestone (ANG, 26, 13A / 1G) – 17 / 0 / 0 / 0 / 6.67 Jermaine Jenas (ANG, 30, 21A / 1G) – 13 / 0 / 1 / 0 / 6.89 Wilson Palacios (HON, 28, 97A / 11G) – 44 / 13 / 10 / 4 / 7.26 Palacios po słabszym poprzednim sezonie, w tym przypomniał sobie, jak grał w swoim pierwszym roku w barwach The Spurs. Był on jednym z liderów tej drużyny w tym sezonie, czego najlepszym dowodem jest znakomity bilans bramek i asyst, dużo z resztą znacznie bardziej okazały od bilansu ofensywnych pomocników. Inni defensywni pomocnicy jednak niespecjalnie dotrzymywali mu kroku. Na swoim niezłym poziomie grał Jenas, ale fatalny sezon zaliczył Huddlestone.
  13. Iniesta mial dwie asysty, przy pierwszej bramce rowniez on popisal sie ostatnim podaniem Bardzo mi sie podobala gra Maxwella, ktory na lewym skrzydle bardzo czesto uzupelnial atak Barcelony, robiac przewage liczebna i pozwalac Pedro lub Iniescie na zejscia do srodka pola. Sam Brazylijczyk mial dwie doskonale okazje do zdobycia gola, ale chyba troche stracil w nich glowe ;] Osobny akapit nalezy sie Pinto, ktory jest wzorem profesjonalisty. Gra bardzo malo, ale kiedy juz sie pojawia na boisku, to jest pewnym punktem zespolu. Wczoraj mial naprawde sporo pracy, ale spisywal sie znakomicie. Tylko raz zachowal sie bardzo niefrasobliwie, kiedy wyrzucajac pilke, podal ja pod nogi graczy Betisu, ale ci chyba nie spodziewali sie takiego prezentu i nie potrafili strzelic gola. Szkoda, ze Pep tak dlugo trzymal na boisku kluczowych graczy. Sadze ze od stanu 2:0 mogli juz wejsc na boisku Afellay, Tiago, Keita, czy Bojan. A tak to rezerwowi dostali dla siebie nie wiecej niz pietnascie minut :/ Licze jednak na to, ze skoro awans juz jest na 99,99% pewny, to w rewanzu Pep wystawi sklad rezerwowy i da szanse takim graczom jak Fontas, Bartra, Muniesa, Dos Santos, Thiago czy Rochina (jesli ten wczesniej nie odejdzie z Barcy).
  14. Maj 2013: Rozgrywki: Towarzyskie: Premiership: 36/38, 04.05.2013, Middlesbrough – Tottenham, 1:1 (Modrić) 37/38, 20.05.2013, Tottenham – Sunderland, 1:3 (Defoe) 38/38, 26.05.2013, Reading – Tottenham, 1:2 (Krancjar, Pawliuczenko) Na zakończenie sezonu, zamiast wygrywać mecz za meczem i walczyć o jak najlepsze miejsce, kontynuowaliśmy naszą bardzo słabą passę. Zaczęło się od remisu z Middlesbrough. Zwycięstwo w tym meczu wymknęło nam się z rąk w 88 minucie, kiedy straciliśmy wyrównującego gola. Potem przyszła zaskakująca, a nawet rzekłbym sensacyjna porażka z Sunderlandem. Ten mecz koniecznie należało wygrać, jeśli chcieliśmy zająć miejsce w pierwszej czwórce, dające prawo gry w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. Tym samym szanse na to znacząco spadły i nawet zwycięstwo w ostatniej kolejce z beniaminkiem z Reading na niewiele się zdało. Ostatecznie zajmujemy piąte miejsce chociaż zdobyliśmy tylko jeden punkt mniej niż w zeszłym sezonie. Te rozgrywki pokazały jednak jaka jest dysproporcja między pierwszą piątką (już nie mówimy o Wielkiej Czwórce, a raczej Wielkiej Piątce), a resztą stawki. Nad szóstą drużyną mamy bowiem aż dziewiętnaście punktów przewagi.
  15. spytaj Stefka Majewskiego ;) on Ci powie
  16. to Cie w zaden sposob nie tlumaczy. dla wlasnego dobra samodzielnie kontroluj pozycjonowanie rozmieszczenia tekstu; za nagminne lamanie tego punktu regulaminu (netykiety) mozesz w koncu dostac ostrzezenie
  17. W czołówce Premiership niewiele się zmieniło, a jeśli już to na korzyść. Tak właśnie należy odbierać zwycięstwo Tottenhamu nad Mansfield dzięki czemu mimo remisu z Leicester i tak odrobiliśmy punkt do lidera. Końcówka sezonu zapowiada się niezwykle interesująco. Będziemy musieli pogodzić jakoś rozgrywki ligowe z Ligą Mistrzów. Właśnie teraz czekał nas pierwszy mecz z AC Milan. Curtis – Hammani, Murphy, Marshall, Vazquez – Brichkus, Marshall, Bailey, Youngjohns– Chibueze, Webb Doskonale rozpoczęło się dla nas to spotkanie, bowiem już w naszej pierwszej akcji ofensywnej udało się strzelić gola, kiedy dośrodkowanie Hammaniego w 7 minucie na bramkę zamienił… oczywiście Webb. Trzy minuty potem było już 2:0. Znów akcja poszła prawym skrzydłem, ale tym razem dośrodkowywał Brichkus, a akcję na bramkę zamienił Chibueze. Dwie minuty potem goście jednak strzelili gola kontaktowego, którego na swoje konto zapisał Miranda i stało się jasne, że jeszcze nic w tym dwumeczu nie jest rozstrzygnięte. W 18 minucie Marchesini znakomicie obronił strzał Chibueze, a minutę potem goście niecelnie odpowiedzieli strzałem z rzutu wolnego w wykonaniu Rosano. W 33 minucie bardzo mocno i bardzo niecelnie uderzał Youngjohns, a po chwili również i Brichkus próbował swoich sił, ale gol w żadnej z tych sytuacji nie padł. W 38 minucie indywidualną akcję przeprowadził Webb i wszystko wyszło mu znakomicie z wyjątkiem wykończenia akcji. Przez to gol nie padł. W drugiej połowie nadal dominowaliśmy na boisku, choć niewiele z tego wynikało. W 68 minucie ostre dośrodkowanie Hammaniego znakomicie wybił na rzut rożny Marchesini, a kwadrans potem w świetnej sytuacji fatalnie spudłował Chibueze. Wreszcie w samej końcówce trochę spokoju przed meczem rewanżowym wnieśli napastnicy Scarborough, którzy przeprowadzili bramkową akcję, którą celnym strzałem zakończył Chibueze i ustalił wynik spotkania. Liga Mistrzów, półfinał, 1 mecz, 17.04.2041 McCain Stadium, 27302 widzów Scarborough – Milan, 3:1 (WEBB ‘7, CHIBUEZE ’10, Miranda ’12, CHIBUEZE ‘85) MoM: Ikechukwu Chibueze (Scarborough) W drugim półfinale Lille dzielnie stawiało opór Barcelonie i mecz zakończył się remisem 1:1, dlatego sprawa awansu wydaje się otwarta, choć Barcelona będzie faworytem w meczu rewanżowym. My tymczasem w kolejnym meczu ligowym podejmowaliśmy Liverpool, który tego sezonu do udanych zaliczyć nie może. Na chwilę obecną drużyna ta zajmuje dziesiątą pozycję i raczej nie ma widoków na polepszenie tego miejsca. Curtis – Hammani, Cevallos, Marshall, Vazquez – Brichkus, Marshall, Bailey, Youngjohns– Chibueze, Webb Pierwsza ciekawsza akcja tego meczu i od razu gol. Szkoda tylko, że był to gol dla drużyny gości i padł w 14 minucie spotkania, a jego strzelcem został Sabatini. Musieliśmy zatem przez całe spotkanie gonić wynik, a szło nam jak po grudzie. Pierwszą szansę, aby wyrównać mieliśmy w 38 minucie, kiedy uderzał niecelnie Bailey. Ta akcja była sygnałem do ataku dla moich podopiecznych, ale do przerwy bramki wyrównującej nie udało się strzelić, chociaż sam Bailey miał jeszcze jedną znakomitą szanse. W drugiej połowie chociaż atakowaliśmy, to goście mieli lepsze okazje bramkowe w swoich kontratakach, tak jak choćby Schumacher w 49 minucie, kiedy o włos spudłował. Gdyby trafił, byłoby po meczu. W 72 minucie bliski wyrównania był Chibueze, ale nieznacznie się pomylił. Siedem minut potem również Webb nie potrafił celnie uderzyć i dopiero w samej końcówce udało się wyrównać, kiedy błędy w komunikacji stoperów Liverpoolu wykorzystał rezerwowy Meijer, przechwytując piłkę i odgrywając do niepilnowanego Webba, który nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Premiership, 35/38, 20.04.2041 McCain Stadium, 27222 widzów [3] Scarborough – [10] Liverpool, 1:1 (Sabatini ’14, WEBB ‘85) MoM: Sergio Bianco (Liverpool)
  18. Fenomen

    Przydatne programy

    CoolEdit, chociaz nie wiem dokladnie jakie opcje zawiera wersja darmowa, ja pracowalem na platnej
  19. Fenomen

    Islands of Peace

    wlasnie na to samo zwrocilem uwage :-k zastanawiajace :-k
  20. Kwiecień 2013: Rozgrywki: Towarzyskie: Premiership: 33/38, 06.04.2013, Tottenham – Manchester City, 0:3 34/38, 13.04.2013, Liverpool – Tottenham, 0:1 (Carroll) 35/38, 27.04.2013, Tottenham – Stoke, 5:0 (Toure x2, Defoe, Carroll, Palacios) Liga Mistrzów: Ćwierćfinał, 1 mecz, 09.04.2013, Tottenham – Arsenal, 4:3 (Clichy [og], Kościelny [og], Defoe x2) Ćwierćfinał, rewanż, 16.04.2013, Arsenal – Tottenham, 3:1 (Modrić) Kwiecień był miesiącem decydującym dla naszych możliwości w tym sezonie. Zaczął się jednak bardzo nieudanie, od porażki z Manchesterem City w Premiership. O ile jeszcze porażkę z The Citizens w Pucharze Ligi zrzucałem na karb wystawienia rezerwowego składu, o tyle tej porażki tak wytłumaczyć się nie da. Najlepszą odpowiedzią moich podopiecznych na tę sensacyjną stratę punktów było jednak pokonanie na Anfield niepokonanego jeszcze w tym sezonie w Premiership Liverpoolu. Zwycięstwo zapewnił nam Defoe, który jednak ostatnio rzadziej strzela bramki, ale w tym meczu stanął na wysokości zadania. W Lidze Mistrzów chociaż w pierwszym meczu z Arsenalem prowadziliśmy w przerwie 3:1, nie udało nam się awansować, wygrywając pierwsze spotkanie zaledwie jednym golem 4:3 (tracąc m. in. gola z połowy boiska w ostatnich minutach, kiedy uderzał Sagna), a w rewanżu już Kanonierzy nie dali nam żadnych szans. W Premiership już jest niemal wszystko jasne. Mimo pokonania Liverpoolu, The Reds zapewnili sobie mistrzostwo kraju na koniec kwietnia. My zagramy maksymalnie o trzecie miejsce, ale do tego potrzebujemy serii dobrych, przynajmniej dużo lepszych wyników od tego, co prezentujemy obecnie.
  21. jezeli Cie to jakos urzadza, to moge udostepnic kilka publikacji dotyczacych wykorzystania funkcji falkowych w przetwarzaniu obrazow (szkieletyzacja) moze nie do konca ta dziedzina, ale sama idea funkcji falkowych jest tam dosc dobrze wyjasniona
  22. Banaszynski? to chyba nie jest bramkarz, ktory zapewnia odpowiedni poziom w tak silnej lidze jak Championship :>
  23. Fenomen

    Islands of Peace

    dawaj, kurna, ten rewanz, a nie jakies tam relacje z klepania ligowych rywali podajesz :P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...