Skocz do zawartości

Jamal

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 419
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Jamal

  1. Jamal

    Duma & Tradycja

    Odcinek 62 Ostatnio w dwóch kolejkach z rzędu, Wiśle przytrafiły się remisy. Zrównali się z nami punktami i zostali nowymi liderami, na szczęście mając jeden mecz do przodu. O powrót na fotel lidera zagraliśmy z Groclinem. Debry Wielkopolski w Poznaniu były na wysokim poziomie choć w pierwszej połowie nie zobaczyliśmy goli. Za to w zamian było dużo podbramkowych sytuacji i celnych strzałów więc kibice nie mieli prawa do narzekań. Za to ja miałem w 20 minucie kiedy sfaulowano mi Bosackiego i musiałem ściągnąć mojego obrońcę. Druga połowa zaczęła się po myśli Groclinu. W 64 minucie sędzia podyktował rzut karny, zresztą niesłusznie co dowiodły powtórki telewizyjne. Strzał z 11 metrów na gola zamienił Peter Babnić. Ten gol nakręcił go bardziej i strzelił swoją drugą bramkę w 83 minucie. Wiedziałem, że jest już po meczu i ch** bombki strzelił. Na dodatek w 93 minucie Pruchnik został wyrzucony z boiska za cyniczny faul. Zostaliśmy na drugim miejscu mając jedynie gorszy bilans bramkowy od Wisły o dwa gole. Zostały 3 kolejki do końca i jeżeli nie wygramy wszystkich spotkań, a Wiśle nie podwinie się noga to możemy zapomnieć o mistrzostwie Polski. Tak więc do dzieła panowie! Data: 27.04.2008 Stadion: ul. Bułgarska, Poznań Widzów: 16 572 Sędzia: Robert Małek MoM: Peter Babnić (9) [Groclin] Kotorowski – Kikut, Molosh, Dedura, Bosacki (Tanevski 20’) – Murawski, Pruchnik (cz. k. 90’+3’), Sacha (Marciniak 83’), Wilk – Rengifo, Jarka (Lecić 45’) (2) Lech Poznań – (13) Groclin Grodzisk Wlkp. 0:2 (0:0) [babnić kar. 64’, 83’] -Orange Ekstraklasa [27/30]
  2. Jamal

    Duma & Tradycja

    Odcinek 61 Bez żadnego hucznego przyjęcia rozstaliśmy się z Peruwiańczykiem, Henry’m Quinteros’em. Pomocnik od zimy siedzi w rezerwach i gra jedynie w rozgrywkach MESA. Na początku było nim zainteresowanie, ale gdy proponowałem go klubom, zwykle otrzymywałem odpowiedź: za duże wymagania finansowe piłkarza lub już nie jesteśmy zainteresowani. Sytuacja pogorszyła się, gdy zaczęliśmy przekraczać budżet na płace o blisko 10 tysięcy euro. To niestety zjadało pieniądze z naszego konta w ekspresowym tempie i trzeba było temu zaradzić. Quinteros zarabiał blisko 25 tysięcy na miesiąc więc rozwiązałem z nim kontrakt lecz wcześniej musiałem zapłacić mu odprawę w wysokości, bagatela, 350 tysięcy euro. Przynajmniej postarałem się o stabilizację budżetu płacowego. Na domiar złego otrzymałem wiadomość od lekarza, że Kotorowski ma uraz biodra i będzie się leczył pod okiem specjalisty przez około 2 miesiące. To wyklucza go z gry do końca tego sezonu. Kielecka Korona z czasem jest co raz lepsza. Świadczy o tym 4 miejsce zajmowane w lidze. Ucieszyłem się na myśl o tym, że większość zawodników tego zespołu jest kontuzjowanych lub z różnych przyczyn nie może zagrać przeciwko nam. Moja radość szybko znikła wraz z pierwszymi akcjami w meczu przy ul. Ściegiennego. Korona przycisnęła nas do ściany i zaczęła nacierać na naszą bramkę. Kowalczyk strzelił mocno w 10 minucie, ale bramkarz zdołał sparować uderzenie. Na boisku szalał głównie Bonin ze Zganiaczem, a moi obrońcy nie potrafili odciągnąć napastników od ich podań. Skutki były takie, że straciliśmy gola w 34 minucie. Nowak strzelił z daleka, ale piłkę niezgrabnie wygarnął Dymkowski. Obrońca zagalopował za daleko i wpadł z piłką do naszej bramki! Złapałem się za głowę patrząc na to zdarzenie. Marcin wstał z murawy ze spuszczoną głową i pobiegł przepraszać kolegów. Nie ułatwił nam zadania, ale też nie grał słabego meczu. Korona zdominowała doszczętnie całe spotkanie i musiałem szybko coś wymyślić w przerwie spotkania. Nic z tego, moje słowa nie sprawiły, że na boisku piłkarze dokonali cudu. Bonin ciągle słał doskonałe piłki, a Robak z Kowalczykiem strzelali seriami na bramkę Dolhy. Dziękowałem Bogu tylko za to, że miałem dzisiaj tak dobrego bramkarza. Kląłem pod nosem wyłącznie na mój beznadziejny atak. Data: 19.04.2008 Stadion: ul. Ściegiennego, Kielce Widzów: 10 234 Sędzia: Marcin Wróbel MoM: Hernani (7) [Korona] Dolha – Kikut, Molosh, Dymkowski, Dedura (Tanevski 74’) – Scherfchen (Pruchnik 62’), Murawski, Wilk, Sacha – Reiss (Jarka 45’), Rengifo (4) Korona Kielce – (1) Lech Poznań 1:0 (1:0) [Dymkowski sam. 34’] -Orange Ekstraklasa [26/30]
  3. Jamal

    Duma & Tradycja

    Odcinek 60 Doskonale pamiętam jakie miałem obawy przed pierwszym meczem z Jagiellonią. Nie pomagał mi w tym nawet fakt, że graliśmy u siebie. Strach pojawił się głównie dlatego, że Jaga była w czołówce, a Sotirović strzelał gole na zawołanie w każdym meczu. Tymczasem beniaminek zajmuje 7 miejsce, a Serb strzelił tylko jednego gola w rundzie wiosennej. Mimo to niepewność pozostała i podeszliśmy do meczu z pełną ostrożnością. Na nic jednak się to nie przydało, bo już w 4 minucie objęliśmy prowadzenie! Mariusz Sacha strzelił, a raczej dośrodkował z zerowego kąta. Piłka przeleciała nad bramkarzem i wpadła przed długim słupkiem! Zupełnie przypadkowy gol był pięknej urody. W 10 minucie Murawski mógł strzelić bramkę po swoim potężnym strzale z około 20 metrów, niestety prosto w bramkarza. Jak widać nie było powodów do strachu, bo nawet Sotirović nie mógł celnie trafić w naszą bramkę. Rengifo otrzymał podanie od Murawskiego w 15 minucie i płaskim strzałem zmienił wynik na 2:0! Dwie minuty później znowu znalazł się w polu karnym i niesamowicie mocnym strzałem po ziemi strzelił swojego drugiego gola! Byłem już niemal pewny, że wygramy ten mecz, patrząc też na to jak gra w dzisiejszym meczu Jaga. Nie potrafiła się odnaleźć na boisku i mogliśmy spokojnie kontrolować grę w pierwszej połowie. Trener gospodarzy chyba solidnie porozmawiał z piłkarzami, którzy ruszyli do ataku od drugiej połowy. Efektem był ładny gol w 67 minucie Truszkowskiego po kapitalnym podaniu Cielucha. 10 minut później ten sam zawodnik strzelił mocno po płycie boiska i strzelił kontaktowego gola. Zrobiło się gorąco, ale gra wróciła do normy pod koniec spotkania. Dowieźliśmy wynik do końca i 3 punkty pojechały razem z nami. Data: 12.04.2008 Stadion: ul. Słoneczna, Białystok Widzów: 7 037 Sędzia: Tomasz Mikulski MoM: Hernan Rengifo (8) [Lech] Dolha – Kikut, Molosh, Dedura, Bosacki – Scherfchen, Murawski, Sacha (Marciniak 62’), Wilk (Djurdjević 45’) – Rengifo, Jarka (Reiss 45’) (7) Jagiellonia Białystok – (1) Lech Poznań 2:3 (0:3) [Truszkowski 67’, 77’ – Sacha 4’, Rengifo 15’, 17’] -Orange Ekstraklasa [25/30]
  4. Jamal

    Duma & Tradycja

    Thx Wenger: Dlaczego? Ćwielong ma niezłe staty, a do tego w 32 meczach strzelił 20 goli i zaliczył 7 asyst. Najskuteczniejszy strzelec OE z wygasającym kontraktem. Odcinek 59 Uniosłem się do krainy marzeń po ostatniej wygranej. Nawet pucharowy rewanż z ŁKS-em nie sprowadził mnie na ziemię. Skoro minimum osiągnięte (ćwierćfinał) to uznałem, że mogę ten puchar olać, bo do szczęścia potrzebne jest mi tylko mistrzostwo. Dlatego w wyjściowej jedenastce pojawiło się wiele graczy, którzy nie mają sporego doświadczenia na poziomie pierwszoligowym. Pierwsza bramka dla gospodarzy była tylko kwestią czasu. Kret spisywał się bardzo dobrze między słupkami, ale przepuścił strzał Chwałka w 20 minucie. Nie atakowaliśmy, bo jakoś nie mogliśmy znaleźć drogi do bramki Łodzian. Bunjać dopiero drugi raz założył koszulkę Lecha, a Lecić nie jest formie co pokazywał na boisku, głównie strzelając obok bramki. Do przerwy utrzymał się wynik 0:1, co nadal dawało nam awans do półfinału. Szczerze? Liczyłem, że uda się przegrać, bo szybciej ukończyłbym ten trudny sezon, a do tego miałbym bardziej wypoczętych i zdrowych rezerwowych. W drugiej połowie pojawił się Kotorowski, również dawno nie widziany w bramce mojego klubu. Był jednak gorszy od swojego poprzednika z pierwszej odsłony i gola wpuścił już w 51 minucie po strzale Sikory z prawego skrzydła. Mocno zdeterminowani piłkarze ŁKS-u atakowali bez przerwy. To doprowadziło do straty przez nas trzeciej bramki w 84 minucie. Szczot wparował w pole karne i strzelił po rękach Kotorowskiego. Po 90 minutach mieliśmy już 0:3. Sędzia musiał w takim wypadku poprowadzić dogrywkę. Jeszcze w pierwszej połowie Arifović zdołał pokonać mojego bramkarza strzałem z główki w 105 minucie. Ten gol okazał się kluczowy dla całego meczu. ŁKS awansowało dalej, a nam w nagrodę dano święty spokój z pucharami i możliwość 100% koncentracji w drodze po mistrzostwo Polski! Data: 9.04.2008 Stadion: Aleja Unii, Łódź Widzów: 2 123 Sędzia: Paweł Gil MoM: Dawid Chwałek (8) [ŁKS] Kret (Kotorowski 45’) – Czarnecki, Molosh, Tanevski, Dymkowski – Marciniak, Wilk, Kaźmierczak (Murawski 63’), Pruchnik – Lecić (Reiss 45’), Bunjać (1 L) ŁKS Łódź – (1 L) Lech Poznań 4:0 (1:0) [Chwałek 20’, Sikora 51’, Szczot 84’, Arifović 105’] -Puchar Polski, półfinał, rewanż Paweł Kaźmierczak ucierpiał w trakcie meczu i lekarz stwierdził, że piłkarz ma złamaną szczękę. Będzie musiał ją leczyć przez dokładny miesiąc.
  5. W końcu coś optymistycznego. Chociaż remis z Monaco też był niezły, a tak to za różowo nie było. Goń Monaco, goń!
  6. Jamal

    Duma & Tradycja

    Odcinek 58 Mecz lidera z wice miał pokazać, która z tych drużyn jest lepsza i zasługuje na końcowe zwycięstwo. Do finiszu rozgrywek już tylko 6 kolejek (nie licząc tej teraz) więc czasu co raz mniej, by zdobyć mistrzostwo. Wisła Kraków przyjeżdżając do nas okupowała pierwsze miejsce. Przez większość czasu to my czuliśmy ich oddech za plecami, od kilku dni role się odwróciły. Jednak jeżeli postaralibyśmy się o zwycięstwo w dzisiejszym meczu to wszystko wróciłoby do normy. Biała Gwiazda ma porównywalne statystyki do naszych, jedynie mniej zremisowali swoich spotkań, a przegrali więcej. W bramkach wyglądamy podobnie. Jesteśmy gorsi jedynie pod względem umiejętności. Takie nazwiska jak Kosowski, Niedzielan, Brożek robią wrażenie i sieją postrach. Naszym celem było jednak zagrać ten mecz jak równy z równym. Na Bułgarskiej ustanowiono rekord w ilości kibiców od kiedy tu pracuję. Nawet na meczu z Legią przyszło zaledwie 16 tysięcy. Tym razem zasiadło o 5 tysięcy więcej sympatyków futbolu. Choć trochę poczułem się jak na zachodnich stadionach, gdzie wiele tysięcy gardeł kibicuje swojej drużynie. Naprawdę głośno było 5 minut po pierwszym gwizdku sędziego. Reiss wykorzystał lukę w obronie gości i podał do Rengifo. Peruwiańczyk wszedł w pole karne i strzelił pod poprzeczkę, nie dając tym samym najmniejszych szans Pawełkowi. Na stadionie zapanowała euforia, a kibice skandowali nazwisko napastnika, nagradzając oklaskami również Reissa, który asystował przy tej ładnej bramce. Chcieliśmy pójść za ciosem, a dokładniej Kaźmierczak, który w 10 minucie mógł podwyższyć strzałem z dystansu. Piłka niestety tylko odbiła się od zewnętrznej strony słupka i zatrzymała się na bandach reklamowych. Po kwadransie gry mógł być remis. Paweł Brożek okazał się szybszy od moich obrońców i przelobował bramkarza. Piłka na całe szczęście zatrzymała się w błocie przed linią bramkową i Dolha szybko do niej doskoczył. Chwilę później w doskonałej sytuacji znalazł się najskuteczniejszy strzelec Wisły – Ćwielong, który podpisał już kontrakt z Napoli! Napastnik zszedł z prawego skrzydła w pole karne i strzelił na naszą bramkę. Nadbiegający Dolha wyciągnął ręce przed siebie i zażegnał niebezpieczeństwo. Przyszedł czas na rewanżowe akcje. Rengifo został obsłużony doskonałym podaniem w 21 minucie przez Kaźmierczaka. Napastnik strzelił w długi róg, a Pawełek minął się w locie z futbolówką i podwyższyliśmy wynik! W tym momencie spełniało się moje oraz kibiców największe marzenie! Przed ostatnim gwizdkiem ściągającym nas do szatni, Sobolewski strzelił potężnie sprzed pola karnego, ale nasz bramkarz znów popisał się trzeźwym refleksem. Emocje sięgały zenitu i lepszego meczu nie mogłem sobie wymodlić. Prowadziłem 2:0 z Białą Gwiazdą, od lat poważnym kandydatem do mistrzostwa. Wiedziałem więc, że musimy zagrać ostrożnie i rozważnie w drugiej połowie. Z tym nie było jednak problemów, chociaż to Wisła atakowała od pierwszych minut. Obronną nogą wychodzili z tego jednak moi obrońcy. Dobre interwencje Dedury czy Bosackiego powstrzymywały napastników Wisły. W 60 minucie Brożek trochę spalił w sytuacji sam na sam z Dolhą i uderzył za lekko dzięki czemu Rumun mógł złapać piłkę w dłonie. Mieliśmy dogodną sytuację w 73 minucie, ale za dużo podań sprawiło, że piłka zamiast w bramce, znalazła się na niej. Ćwielong szykował się do zmiany w 84 minucie. Kulejący napastnik nie zważał na swoją kontuzję kiedy chwilę przed zejściem otrzymał piłkę od Brożka. Tym razem dobrze uderzył w piłkę i podkręcony strzał dał im honorowego gola. To była jednak ostatnia szansa Wiślaków, którą zresztą wykorzystali. To nie zmieniło faktu, że lider powrócił do Poznania i Lech okazał się drużyną lepszą od Wisły Kraków! Data: 5.04.2008 Stadion: ul. Bułgarska Widzów: 21 074 Sędzia: Jacek Walczyński MoM: Hernan Rengifo (8) [Lech] Dolha – Kikut, Molosh, Dedura, Bosacki – Sacha, Wilk (Djurdjević 45’), Kaźmierczak (Murawski 75’), Scherfchen – Reiss (Jarka 75’), Rengifo (2) Lech Poznań – (1) Wisła Kraków 2:1 (2:0) [Rengifo 5’, 21’ – Ćwielong 84’] -Orange Ekstraklasa [24/30]
  7. Jamal

    Duma & Tradycja

    Profesor: Nie ustawiałem kwoty wywoławczej. Nawet nie wiedziałem, że ktoś się nim interesuje. Ale późniejsze oferty już mogłem akceptować/odrzucać samodzielnie. Ten problem wystąpił jedynie po meczu. Odcinek 57 Mecz z Wisłą o pierwsze miejsce poprzedzało spotkanie w ćwierćfinale Pucharu Polski. Nie mogłem pogodzić się z ostatnią ligową porażką, a nadal przed oczami miałem ŁKS. Tym razem na Bułgarskiej co nie zmieniało faktu, że mecz mógł być bardzo trudny. W końcu postawiłem na inny duet napastników. Reiss i Lecić mieli stanowić o sile naszego rażenia od pierwszych minut. Na szczęście taki wariant poskutkował skutecznością w 24 minucie. Mariusz Sacha po efektownym rajdzie dośrodkował w pole karne, a Piotr Reiss strzelił prawą nogą i pokonał bramkarza! Przed meczem powiedziałem piłkarzom, żeby grali na luzie i nie przejmowali się dzisiejszym wynikiem. Puchar Polski też nie ma dużych względów u mnie i nie mam nic przeciwko, żeby piłkarze odpuścili sobie dzisiejsze spotkanie. Nie szukałem zemsty za porażki z ŁKS-em, na to przyjdzie czas w lidze. Mimo to kontrolowaliśmy grę na boisku i tylko my atakowaliśmy. Sacha ponownie wykazał się przeglądem gry i dobrym dośrodkowaniem w 42 minucie. Reiss skoczył wyżej od obrońców i strzałem głową pokonał Wyparło! Pierwsze 45 minut zostało zdominowane przez Kolejorza, a dokładniej Reissa i taki wynik dawał mi powody do radości. Kilka sekund po pierwszym gwizdku sędziego w drugiej połowie, Reiss podwyższył na 3:0! Znalazł się sam przed bramkarzem dzięki dokładnemu podaniu Kaźmierczaka, i strzelił obok bramkarz, a zarazem tuż przy słupku. Tylko Piotrek był dzisiaj najaktywniejszym zawodnikiem na boisku. ŁKS nie zaatakował ani razu i Dolha nie miał w ogóle roboty. Z jednej strony byłem zadowolony, z drugiej miałem żal do piłkarzy (też do siebie, że nie wystawiłem Reissa), że nie potrafili tak efektownie grać kilka dni temu w Łodzi. Data: 2.04.2008 Stadion: ul. Bułgarska, Poznań Widzów: 6 256 Sędzia: Mirosław Górecki MoM: Piotr Reiss (9) [Lech] Dolha – Molosh, Kikut, Dymkowski, Bosacki – Scherfchen, Kaźmierczak, Wilk (Djurdjević 45’), Sacha (Marciniak 73’) – Reiss, Lecić (Rengifo 73’) (1 L) Lech Poznań – (1 L) ŁKS Łódź 3:0 (2:0) [Reiss 24’, 42’, 46’] -Puchar Polski, ćwierćfinał
  8. Jamal

    Duma & Tradycja

    Dlatego po cichu liczę, że spadną do 2 ligi. Odcinek 56 Podsumowanie (marzec): Ranking: 1. Brazylia (1585 pkt.); 2. Anglia (1568); 3. Włochy (1559); 18. WKS (974); 32. Polska (767) Bilans spotkań: 5 (1-3-1) 8:6 Najlepszy strzelec: Dawid Jarka – 4 gole Ekstraklasa: 2 miejsce Puchar Polski: ćwierćfinał (vs. ŁKS ?:?) Puchar Ekstraklasy: odpadliśmy – faza grupowa Finanse: € 591 tys. (+ 56,93 tys.) Transfery (Świat): 1. Makelele (Palmeiras) -> Parana za € 4,7 mln 2. Dulee Johnson (AIK) -> Malmö za € 3,4 mln 3. Lazar Popović (Czukariczki) -> Metalurh Donieck za € 2,3 mln Transfery (Polska): 1. Vlade Lazarevski (Groclin) -> FBK Kowno za € 130 tys. 2. Łukasz Tupalski (Groclin) -> Rostów za € 1 tys. Ligi zagraniczne: Anglia: Man Utd (+2) Francja: Olympique Lyon (+5) Niemcy: Borussia Dortmund (+1) Grecja: Panathinaikos (+2) Włochy: Milan (+1) Holandia: Feyenoord (+1) Portugalia: Benfica (+1) Irlandia: Shamrock Rovers (+1) Rosja: Tom Tomsk (+0) Szkocja: Rangers (+11) Hiszpania: Real Madryt (+5) Serbia: Crvena Zvezda (+5) Szwecja: – Polska: Wisła Kraków (+1)
  9. Jamal

    Duma & Tradycja

    Chyba znalazłem kolejny błąd. Po meczu z ŁKS-em, dostałem dwie wiadomości, że jakieś tam kluby złożyły ofertę na Kikuta za 1 mln €. Ale obie były już odrzucone. Screen tu nie pomoże, bo pisało ,,oferta odrzucona’’. Zawodnik w ustawieniach nie ma nic zmienionego, jest ,,brak instrukcji’’. Kto do cholery odrzuca mi oferty od innych klubów, przez co mój zawodnik jest teraz niezadowolony? Odcinek 55 W meczu z łódzkim ŁKS-em nadal podtrzymywała się reguła, że z zespołami z końca tabeli gramy piach. Ale zespół z Łodzi był dla nas trudnym przeciwnikiem od początku sezonu. Ciężko im się strzela jakiekolwiek gole przez co zwykle tracimy cenne punkty. Mecz odbył się dopiero w niedzielę i był ostatnim w 23 kolejce. To dlatego przystępowaliśmy do niego z drugiego miejsca, bo Wisła objęła fotel lidera mając 1 punkt przewagi nad nami. Wypadałoby wygrać z Łodzianami, ale Rengifo zaprzepaścił 100% sytuację w 30 minucie. Jarka dośrodkował nad bramkarzem, a Hernan nie trafił do pustej bramki z około 5 metrów! Złapałem się za głowę i miałem ochotę kogoś uderzyć. W 43 minucie Kascelan strzelił sprzed pola karnego, a piłka odbiła się rykoszetem od mojego obrońcy i swobodnie wpadła do naszej bramki. Złość zalała mnie już całego. Zacisnąłem pięść i szukałem jakiegoś celu, żeby się wyżyć. Zrobiłem coś w stylu Franka Rijkaard’a z Barcelony, uderzyłem w boczną ściankę naszej ławki rezerwowych i rozwaliłem plastikową szybę. Od razu lepiej, ale nie pomogło to moim piłkarzom. Dobrałem odpowiednie słowa podczas przerwy, które miały ich zmotywować do wygrania tego meczu. Nic z tego, grali jeszcze gorzej niż można to było sobie wyobrazić. Porażka niestety oznaczała, że zostajemy na drugim miejscu, tuż za plecami krakowskiej Wisły z nadziejami na przyszłość. Zła wiadomość była też taka, że za moment graliśmy dwa mecze z ŁKS-em w PP. Data: 30.03.2008 Stadion: Aleja Unii, Łódź Widzów: 3 383 Sędzia: Paweł Gil MoM: Arkadiusz Mysona (8) [ŁKS] Dolha – Kikut, Molosh, Dedura, Bosacki – Djurdjević, Marciniak, Murawski (Kaźmierczak 45’), Pruchnik – Rengifo, Jarka (Reiss 45’) (15) ŁKS Łódź – (2) Lech Poznań 1:0 (1:0) [Kascelan 43’] -Orange Ekstraklasa [23/30] Tym razem było lepiej. Zanotowaliśmy porażkę po 13 meczach w których byliśmy nie pokonani. To o 3 więcej niż mój poprzedni rekord.
  10. Jamal

    Irlandaise Mythologie

    Comeback z nowym opem Wstęp bardzo dobry, żeby jeszcze twoje mecze takie były! Powodzenia!
  11. Jamal

    Duma & Tradycja

    saper_unreal: Od kiedy odpadliśmy z PE to mamy przerwy po 8 dni między ligowymi meczami. Do tego dopiero co zaczęliśmy grać o punkty w tym roku. Przemęczeni to oni mogą być dopiero kwiecień/maj. Odcinek 54 Będąc już kilka dni w Abidżanie na pierwszym zgrupowaniu mojej drużyny, otrzymałem wiadomość z Polski, że nasza reprezentacja ograła w towarzyskim meczu Chorwację i to na dodatek na wyjeździe. Polacy wygrali 3:0 po dwóch golach Jelenia, ostatnio wybornego snajpera w polskiej kadrze, oraz jednej bramce Smolarka. Czad nie był wymarzonym przeciwnikiem, ale nie poszukiwałem przygód w moim debiucie. W meczu towarzyskim miałem jedynie sprawdzić aktualną formę kadrowiczów i wyłonić zawodników, którzy powalczą o przepustki do RPA w 2010 roku. Media podgrzewały atmosferę przed meczem domagając się gradu bramek na stadionie narodowym iworyjskiej reprezentacji na którym zasiadło blisko 30 tysięcy widzów. Moim zadaniem było wpojenie na nowo wiary w swoje reprezentacyjne możliwości piłkarzom, bo jeszcze za czasów starego szkoleniowca doznali krzywdzącej porażki z Kamerunem i odpadli z ćwierćfinału PNA. Początek sparingu z Czadem wyglądał niemal identycznie jak mój mecz z Ruchem. Tu jednak mogłem oglądać celne strzały. Długo nie zobaczyliśmy żadnej bramki, bo fantastyczną pracę wykonywał bramkarz reprezentacji Czadu. Bronił nawet najtrudniejsze strzały i z pewnością był na chwilę obecną krajowym bohaterem. Doczekałem się pierwszego trafienia dopiero w 32 minucie. Dider Drogba, największa gwiazda WKS-u, otrzymał piłkę na skraju pola karnego i dalekim lobem pokonał bramkarza strzelając w okno przy długim słupku. Ta efektowna bramka zasługiwała na długie oklaski, które rozległy się w Abidżanie. Mając tak światowych zawodników nie zdołaliśmy wygrać więcej w pierwszej połowie. W drugiej na płycie boiska zostawiłem strzelca gola co okazało się w 51 minucie dobrym posunięciem. Akale dośrodkował z lewego skrzydła, a Drogba potężnym strzałem głową trafił pod poprzeczkę. Przy obu golach nie można było winić niesamowitego bramkarza gości, który nadal miał sporo pracy w tym meczu. Starał się za kilku i głównie wychodził zwycięsko w podbramkowych sytuacjach. Nawet najskuteczniejszy strzelec w obecnym meczu nie pokonał go w sytuacji sam na sam. Czad ruszył do ataku dopiero w 80 minucie, a głównym zagrożeniem okazał się Idangar, ostatnio długo bez pracy. Najpierw strzelił mocno w bramkarza i jego drużyna zyskała rzut rożny. Następnie piłka ze stałego fragmentu naszła mu na głowę, ale następnie odbiła się od słupka. Debiut zapisałem sobie na plus, choć mogło być lepiej jeśli chodzi o strzelone gole. Nie mam jednak co narzekać, bo naprawdę super mecz zagrał bramkarz gości, a mimo to wygraliśmy. Data: 26.03.2008 Stadion: Felix Houphouet-Boigny, Abidżan Widzów: 29 211 Sędzia: Robert Siasia (Nigeria) MoM: Didier Drogba (8) [WKS] Loboue – Eboue, Boka (Yao 45’), K.Toure (Meite 45’), Loue – S.Kalou, Akale (Tiene 70’), Zokora (E.Kone 70’), Y.Toure (Fae 45’) – Drogba, Bakayoko (Dindane 70’) Wybrzeże Kości Słoniowej – Czad 2:0 (1:0) [Drogba 32’, 51’] -Towarzyski
  12. Jamal

    Duma & Tradycja

    Odcinek 53 Ostatnio mecze z nisko notowanymi rywalami wypadały w naszym wykonaniu co najmniej słabo. Tak samo wyglądał początek spotkania z 13 Ruchem. Akcji jak na lekarstwo, strzałów na bramkę wcale i tylko samo kopanie po kościach. Bezbramkowy remis do przerwy był przytłaczający. Niemal 14 tysięcy widzów nie miało się czym zachwycać, a niby teoretycznie mieliśmy wysoko wygrać z beniaminkiem z Chorzowa. Na początku drugiej odsłony z boiska został wyrzucony gracz gości – Kocot. Za nieprzepisowy faul zobaczył czerwoną kartkę. Nasza skuteczność wciąż miała niski współczynnik w tym meczu, a napastnicy nie wyregulowali sobie celowników podczas przerwy. Odżyły we mnie nadzieje dopiero w 87 minucie. Rengifo padł w polu karnym jak rażony piorunem i sędzia od razu wskazał na wapno. Peruwiańczyk przygotował się do strzału, ale skiksował i piłka trafiła w sam środek, gdzie był ustawiony Mioduszewski. To była jedyna taka dogodna sytuacja w tym meczu i na dodatek zmarnowana. Wynik 0:0 mówił sam za siebie: żenada! Data: 22.03.2008 Stadion: ul. Bułgarska, Poznań Widzów: 13 957 Sędzia: Jarosław Żyro MoM: Robert Mioduszewski (8) [Ruch] Kotorowski – Czarnecki, Molosh, Bosacki (Dedura), Tanevski – Marciniak (Kikut 67’), Djurdjević, Kaźmierczak, Scherfchen – Rengifo, Jarka (Bunjać 67’) (1) Lech Poznań – (13) Ruch Chorzów 0:0 -Orange Ekstraklasa [22/30]
  13. Jamal

    Duma & Tradycja

    Odcinek 52 Rozesłałem pierwsze powołania do piłkarzy iworyjskiej reprezentacji. Za kilka dni zagramy pierwszy mecz towarzyski, z Czadem. Bramkarze: Gerard Gnanhouan (Montpellier) [6A/0] Stephen Loboue (Fürth) [8A/0] Lamine Meite (Chateauroux) [0A/0] Obrońcy: Issou Dao (Toulouse/O PŚ) [0A/0] Abdoulae Meite (Bolton/O PŚ) [32A/0] Guy Demel (HSV/O PLŚ) [8A/0] Kolo Toure (Arsenal/O Ś) [52A/2] Edgard Loue (Strasbourg/O Ś) [1A/0] Cheik Tiote (Roda/O Ś) [0A/0] Emmanuel Eboue (Arsenal/O P) [20A/0] Arthur Boka (VfB Stuttgart/O L) [39A/1] Martial Yao (ASEC/O L) [0A/0] Pomocnicy: Yaya Toure (Barcelona/DP) [23A/2] Emerson Fae (Reading/DP) [16A/1] Didier Zokora (Tottenham/P Ś) [48A/0] Bonaventure Kalou (Al-Jazeera/OP PŚ) [51A/12] Salomon Kalou (Chelsea/OP PLŚ) [11A/4] Kader Keita (Olympique Lyon/OP PL) [39A/9] Emmanuel Kone (ASEC/OP LŚ) [0A/0] Siaka Tiene (Saint-Etienne/OP L) [22A/0] Kanga Akale (Lens/OP L) [26A/3] Napastnicy: Aruna Dindane (Lens) [40A/14] Ibrahima Bakayoko (Larisa) [45A/30] Didier Drogba (Chelsea) [49A/39] Arouna Kone (Sevilla) [32A/10] Boubacar Sanogo (Werder) [3A/0]
  14. Jamal

    Duma & Tradycja

    Odcinek 51 Zainteresowanie futbolem w Wodzisławiu Śląskim nie było wysokie. Na stadionie Odry zaledwie 3,5 tysiąca osób pojawiło się, by oglądać swoich piłkarzy zmagających się z nami. A powinno być ich więcej, bo Odra jest bramkostrzelna co pokazali w pierwszym meczu z nami remisując 2:2 na Bułgarskiej. Teraz potrzebowali zaledwie 10 minut, żeby objąć prowadzenie. Małecki dobił piłkę do pustej bramki, a następnie tonął w objęciach swoich kolegów. Wzmożony doping pobrzmiewał tylko 3 minuty. Jarka trafił prosto w bramkarza, a Rengifo dobijał do pustej bramki. Festiwal goli dopiero się otworzył i nie był to koniec bramek w tym meczu. Grzegorzewski okazał się lepszy od Dolhy w 19 minucie i dał Odrze prowadzenie. Znowu miałem smętną minę przez 3 minuty dopóki Jarka nie wyrównał po strzale głową. W 30 minucie był bliski podwyższenia wyniku, ale nie trafił do pustej bramki co odbiło się gromkim śmiechem na trybunach. Do przerwy utrzymał się wynik z pierwszego meczu. Teraz liczyłem wyłącznie na nasze gole. I wcale się nie przeliczyłem, bo już w 48 minucie Jarka dał nam prowadzenie potężnym strzałem z prawego skrzydła. A w 54 minucie Rengifo upewnił wynik golem strzelonym głową. Czarnecki okazał się jednak za słaby dla Małeckiego, który nie tylko jego minął, ale także dwóch następnych obrońców i zakończył swój efektowny rajd golem na 3:4! Zmotywował swoich kolegów, którzy nie zamierzali składać broni i w 68 minucie wyrównali po kuriozalnej bramce Piatkowskiego. Muszę przyznać, że mocno się wkurzyłem, ale przy okazji ubawiłem. Coś mnie podkusiło w przerwie pomyśleć, że mecz zakończy się właśnie takim wynikiem. I mimo, że nie powiedziałem o tym ani słowa, to wyszło na to, że wymodliłem w myślach wynik spotkania. Najgorsze chwile przeżyłem w 88 minucie kiedy Odra mogła objąć prowadzenie, ale Dolha tym razem nie popełnił błędu. Wypadałoby podziękować Dymkowskiemu, który sfaulował Małeckiego w 94 minucie. Co prawda obrońca dostał czerwoną kartkę, ale napastnik gospodarzy nie znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Data: 16.03.2008 Stadion: ul. Bogumińska, Wodzisław Śląski Widzów: 3 427 Sędzia: Włodzimierz Milczarek MoM: Patryk Małecki (9) [Odra] Dolha – Czarnecki, Dedura, Bosacki, Dymkowski – Scherfchen (Pruchnik 45’), Kaźmierczak (Murawski 66’), Djurdjević, Marciniak – Rengifo, Jarka (Lecić 73’) (9) Odra Wodzisław – (1) Lech Poznań 4:4 (2:2) [Małecki 10’, 63’, Grzegorzewski 19’, Piatkowski 68’ – Rengifo 13’, 54’, Jarka 22’, 48’] -Orange Ekstraklasa [21/30]
  15. Jamal

    Duma & Tradycja

    Odcinek 50 Jakub Wilk naciągnął mięśnie grzbietu podczas treningu i będzie wracał do zdrowia przez miesiąc. Obawiałem się 20 kolejki. Co prawda graliśmy z 10 Górnikiem Zabrze i na dodatek u siebie, ale tydzień wcześniej piłkarze ze Śląska wygrali 2:1 z Wisłą w Krakowie. Zimę też ostro przepracowali wieńcząc to doskonałymi wynikami w sparingach. Postanowiłem więc, że od pierwszych minut zagra ich były gracz – Dawid Jarka. Zawodnik jak najbardziej trafiony, bo pokazał klasę już w 4 minucie. Piłka po jego mocnym strzale otarła się o wewnętrzną stronę słupka wpadając do siatki. Po zaledwie kolejnych 5 minut było już 2:0, a autorem gola został Kaźmierczak. Paweł popisał się niebywałą techniką wrzucając piłkę za kołnierz bramkarzowi. Jarka starał się dalej, a jego dynamiczne rajdy kończyły się na bramkarzu. Jednak ponownie przełamał obronę i w 19 minucie pokonał po raz drugi Pesković’a. Pierwsze 45 minut były zabójcze w naszym wykonaniu. Kaźmierczak mógł strzelić swoją drugą bramkę w 30 minucie, ale piłka musnęła poprzeczkę. Najskuteczniejszy strzelec w tym meczu chciał odegrać się na byłym klubie trochę więcej niż tylko dwoma golami, ale ciągle trafiał w bramkarza, albo w trybuny. Druga połowa była już trochę gorsza i przez 45 minut żadna z drużyn nie potrafiła zagrozić bramce przeciwnika nie wspominając już o bramkach. Data: 8.03.2008 Stadion: ul. Bułgarska, Poznań Widzów: 16 810 Sędzia: Mariusz Podgórski MoM: Dawid Jarka (9) [Lech] Dolha – Kikut, Molosh, Dedura, Bosacki – Djurdjević, Marciniak, Kaźmierczak (Murawski 66’), Scherfchen (Pruchnik 45’) – Jarka (Lecić 78’), Rengifo (1) Lech Poznań – (10) Górnik Zabrze 3:0 (3:0) [Jarka 4’, 19’, Kaźmierczak 9’] -Orange Ekstraklasa [20/30]
  16. Jamal

    Duma & Tradycja

    Odcinek 49 Tydzień po efektownym zwycięstwie nad Legią, które uniosło nas na skrzydłach, ale jednocześnie nie dopuściło do tego, by woda sodowa uderzyła nam do głów, zmierzyliśmy z GKS-em. W pierwszym meczu na własnym stadionie w nowym roku, naniosłem kilka zmian do składu. Może dlatego piłkarze z Bełchatowa, mimo iż zajmują 15 miejsce, przycisnęli nas do ściany już po pierwszym gwizdku. Do szczęścia brakowało im tylko gola, ale moja żelazna defensywa do tego nie dopuściła. Kluczową rolę zagrał tym razem Bosacki, który fantastycznymi interwencjami nie dopuścił do straty bramki. Nasze kontry z minuty na minutę były co raz lepsze, a Kaźmierczak w końcu odnalazł się na boisku. Podał w 37 minucie do Rengifo, który trafił w polu karnym prosto w bramkarza. Piłka odbiła się od nogi Sapeli i znowu znalazła się przy Hernan’ie. Peruwiańczyk tym razem strzelił obok bramkarza i trafił do pustej bramki! Jeden wyskok z własnej połowy wystarczył, żeby objąć prowadzenie będąc w trudnym położeniu. GKS nie odpuszczał tak łatwo. Drużyna na pewno zmieniła się od naszego pierwszego spotkania w 2007 roku, gdzie odprawiliśmy ich 4:1 na stadionie w Bełchatowie. Rywale realizowali swoje ataki przez co straciliśmy gola w 45 minucie. Sanchez dośrodkował z prawego skrzydła prosto na głowę Costly’ego. Paweł Kaźmierczak okazał się za niski dla napastnika i nie zdołał zażegnać niebezpieczeństwa. Sądziłem, że wprowadzenie Marciniaka na drugą połowę coś zmieni. Rzeczywiście, gra trochę się ruszyła i to my byliśmy drużyną lepszą w drugiej odsłonie spotkania. Już w 49 minucie po kapitalnym podaniu Kaźmierczaka, Rengifo trafił w poprzeczkę. Kilkanaście minut później Marciniak podał na dobieg w pole karne, a Peruwiańczyk strzelił w bramkarza z czego zyskaliśmy tylko rzut rożny. Nie było widać końca naszych ataków, a najgroźniejszy przeprowadziliśmy w 78 minucie, gdzie po strzale Renifera, bramkarz skiksował i złapał piłkę dopiero centymetry przed linią bramkową. Spotkanie obfitowało w sytuacje podbramkowe, ale według mnie było słabe i nie oglądało się go przyjemnie. Do tego ten tylko 1 punkt w meczu z przedostatnią drużyną ligi. Data: 1.03.2008 Stadion: ul. Bułgarska, Poznań Widzów: 16 815 Sędzia: Paweł Gil MoM: Krzysztof Kotorowski (8) [Lech] Kotorowski – Kikut, Molosh, Dymkowski (Tanevski 70’), Bosacki – Scherfchen, Kaźmierczak, Djurdjević (Wilk 70’), Sacha (Marciniak 45’) – Reiss, Rengifo (1) Lech Poznań – (15) GKS Bełchatów 1:1 (1:1) [Rengifo 37’ – Costly 45’] -Orange Ekstraklasa [19/30]
  17. Jamal

    Duma & Tradycja

    Odcinek 48 Podsumowanie (luty): Bilans spotkań: 1 (1-0-0) 2:1 Najlepszy strzelec: Paweł Kaźmierczak – 2 gole Ekstraklasa: 1 miejsce Puchar Polski: ćwierćfinał (vs. ŁKS ?:?) Puchar Ekstraklasy: odpadliśmy – faza grupowa (GKS, ŁKS, Ruch) – 3 miejsce/9 pkt. Finanse: € 534 tys. (+ 32,6 tys.) Transfery (Świat): 1. Boubacar Diabang Dialiba (Żeljezniczar) -> Helsingborg za € 275 tys. 2. Ivan Lapin (Zenit) -> Rubin za € 180 tys. 3. Darko Dunjić (Zoria Ługańsk) -> Czukariczki za € 160 tys. Transfery (Polska): 1. Marcin Chmiest (Arka) -> Legia za € 110 tys. 2. Marcin Zając (Lech) -> Cracovia za € 100 tys. 3. Batata (Groclin) -> Korona za € 95 tys. Ligi zagraniczne: Anglia: Man Utd (+5) Francja: Olympique Lyon (+2) Niemcy: Borussia Dortmund (+5) Grecja: Panathinaikos (+1) Włochy: Milan (+2) Holandia: AZ (+1) Portugalia: Porto (+4) Irlandia: – Rosja: – Szkocja: Rangers (+11) Hiszpania: Real Madryt (+8) Serbia: Crvena Zvezda (+4) Szwecja: – Polska: Lech Poznań (+3)
  18. Jamal

    Duma & Tradycja

    Odcinek 47 Po kilku dniach spędzonych na Wybrzeżu Kości Słoniowej i zapoznaniu się ze sztabem szkoleniowym mojej drużyny, znalazłem ciekawego bramkarza, który był aktualnie bez pracy. Alain Fofana jest młody więc zanim będzie gotowy do gry w reprezentacji to najpierw pokaże się w Lechu. Nadal nie byliśmy uznawani za faworytów w meczu z Legią. Pół roku temu na Bułgarskiej padł skromny remis. Teraz fanatyczni kibice na Wojska Polskiego będą domagać się zwycięstwa swojej drużyny. Ja byłem ciekaw formy moich zawodników, którzy bardzo dobrze spisali się w okresie przygotowawczym. Liczyłem, że wywieziemy ze stolicy chociaż jeden punkt. Jednak Legioniści okazali się dla nas za mocni w 29 minucie, a dokładniej ich obrona. Dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał pierwszy Hiszpan w OE, Inaki Astiz, który strzałem głową pokonał Dolhę. 10 minut później straciłem Kumbev’a, który ucierpiał w starciu z napastnikami gospodarzy. W przerwie poszedłem na całość i kazałem piłkarzom zaatakować bez oglądania się za siebie i wygrać ten mecz, a co! Z mieszanymi uczuciami wprowadziłem młodego Kaźmierczaka na boisko ściągając tym samym kiepsko grającego Murawskiego. Paweł dopiero teraz zadebiutował w pierwszym zespole, wcześniej nie strzelając żadnej bramki w młodzieżowym zespole, nie wspominając o asystach. Ale okazało się, że ta zmiana była kluczowa dla całego przebiegu spotkania. Kaźmierczak otrzymał podanie ze skrzydła przed polem karnym i mocnym strzałem uciszył kibiców Legii. Zawodnicy skupili się na utrzymaniu wyniku oraz gry w środkowej strefie boiska. Nie wierzyłem, że zdołamy jeszcze zdobyć drugiego gola, a głównym aktorem tego spektaklu będzie Kaźmierczak! Młody rozgrywający dał nam prowadzenie dopiero w 91 minucie, ale ten gol zapewnił nam zwycięstwo! Trzy punkty zostały wywiezione z Warszawy i zagościły w Poznaniu! Data: 22.02.2008 Stadion: Wojska Polskiego, Warszawa Widzów: 13 427 Sędzia: Włodzimierz Milczarek MoM: Paweł Kaźmierczak (9) [Lech] Dolha – Kikut, Kumbev (Molosh 38’), Dedura, Bosacki – Scherfchen, Murawski (Kaźmierczak 45’), Marciniak, Wilk – Lecić (Reiss 72’), Rengifo (4) Legia Warszawa – (1) Lech Poznań 1:2 (1:0) [Astiz 29’ – Kaźmierczak 73’, 90’+1’] -Orange Ekstraklasa [18/30] Pance Kumbev ma złamany palec u nogi i wyleciał ze składu na 2 miesiące.
  19. Jamal

    Duma & Tradycja

    Odcinek 46 Telefon z Afryki sprawił, że powierzyłem piłkarzy mojemu asystentowi, których wysłałem do Poznania, a sam za zgodą prezesa udałem się na Czarny Ląd. Samolot do Abidżanu miałem już gotowy, czekał w Dublinie tylko na mnie. Iworyjski ZPN zapewnił mi luksus podczas lotu. Po kilku godzinach w końcu wylądowaliśmy na dobrze zorganizowanym lotniku z którego zabrał mnie czarny Mercedes z prezydentem w środku. Jak się okazało, nie miałem zaszczytu rozmawiać z głową państwa, a jedynie człowiekiem, który był najważniejszy w iworyjskiej federacji piłkarskiej. Podczas podróży autem po drogach Abidżanu, dowiedziałem się, że zwolniono poprzedniego szkoleniowca WKS-u i trwają poszukiwania nowego. Zatrzymaliśmy się przed oszklonym budynkiem przed którym powiewały na wietrze narodowe flagi. Bez zbędnych ceremonii powitalnych zostałem zaproszony do wielkiej sali, gdzie czekało na mnie kilku ludzi sukcesu. Prezydent Toure zapoznał mnie z każdym z nich i pozwolił usiąść przy stole zaczynając rozmowę. -Wszystko jest napisane w tej umowie i gotowe do podpisania. -Czy aby na pewno jesteście zdecydowani? -A pan? – Odpowiedział mi pytaniem na pytanie. Przyznam, że w tym momencie przeżyłem szok podobny do tego, który doświadczyłem podczas rozmowy z włodarzami Lecha. -To dla mnie wielkie wyzwanie. – Przyznałem, bo poprowadzenie jednej z najlepszych reprezentacji w Afryce było podniecające. -W takim razie proszę się zapoznać z warunkami umowy i podjąć decyzję. Przepraszamy, że tak pana ponaglamy, ale już teraz trzeba zacząć budować zespół na MŚ i PNA. Sam pan rozumie. – Wizja współpracy z moim ulubionym piłkarzem na Świecie – Didierem Drogbą, sprawiła że bez ani minuty wahania złożyłem podpis na umowie o prace. -Mamy nadzieję, że zdoła pan pogodzić obowiązki klubowe razem z reprezentacyjnymi. Może przedstawimy nasze oczekiwania. Boubacar, możesz? – Skierował się do rosłego Murzyna, który wstał naprzeciwko mnie i zaczął gestykulować mówiąc łamanym angielskim. -ZPN oczekuje od pana awansu na MŚ w 2010 roku. Musimy zagrać w RPA za wszelką cenę i pan musi tego dokonać. Liczymy również na dobrą grę w PNA. Jednym słowem: podczas swojej kariery, ma pan zbudować drużynę, która będzie najlepsza nie tylko w Afryce, ale także jedną z najlepszych na Świecie. -A mogę wiedzieć dlaczego właśnie ja? Odpowiedzi na to pytanie już nie uzyskałem. W zamian mogłem zobaczyć jedynie uśmiech prezydenta. Widocznie ta kwestia została owiana mroczną tajemnicą i poznanie jej nie leżało w moim interesie. Ludzie z ZPN-u czymś musieli się kierować przy wyborze trenera i nie ukrywam, że bardzo się cieszę z tego, że wybór padł akurat na mnie. W końcu będę mógł się sprawdzić w roli trenera reprezentacyjnego na bardzo wysokim szczeblu profesjonalizmu. Zdziwiłem się, że po rozegraniu ponad 7 miesięcy (do tego grając w polskiej lidze) mogę poprowadzić reprezentację kraju o tak wysokiej renomie. Widocznie ten FM, jeśli chodzi o reprezentacje, jest łatwiejszy. :|
  20. Jamal

    Duma & Tradycja

    Odcinek 45 Uzupełniłem skład zespołu występującego w MESA, dwoma młodymi graczami. Krakowska Wisła sprzedała nam środkowego obrońcę, Krzysztofa Kołodziejczyka za 5 tysięcy euro. O 30 tysięcy więcej przyszedł do nas lewoskrzydłowy Kamil Radulj z Korony Kielce. Więcej jednak zarobiłem niż wydałem tego dnia sprzedając Grzegorza Wojtkowiaka do Groclinu za 55 tysięcy euro. Byłem zadowolony, że miałem teraz możliwość wyboru miejsca zgrupowania. Z pełnym przekonaniem byłem za Irlandią w której spędziłem trochę czasu i uznałem, że pora na odwiedzenie tego kraju. Prezesowi udało się zaklepać mecz z mistrzem kraju – Derry City. Drugie, a zarazem ostatnie spotkanie zagramy z Kilkenny City, gdzie akurat mieszkałem. Spotkanie z mistrzem Irlandii przebiegało pod nasze dyktando. Narzucaliśmy rywalom swoje tempo i wyszliśmy na prowadzenie. Ale po ładnym dośrodkowaniu w 90 minucie, rywale wyrównali wynik meczu. [TOW] Derry City – Lech Poznań 1:1 (0:1) [McHugh 90’ – Lecić 37’] Data: 12.02.2008 Wybraliśmy się do Kilkenny, miasta w którym spędziłem trochę swojego życia i gdzie był klub z którym graliśmy ostatni mecz na tym zgrupowaniu. Drugoligowa drużyna okazała się łatwym rywalem, który nie stawiał oporu. [TOW] Kilkenny City – Lech Poznań 1:4 (0:3) [Ryan 87’ – Murawski 4’, Reiss 10’, Jarka 20’, Brown sam. 61’] Data: 15.02.2008 W Irlandii zostaliśmy jeszcze dwa dni trenując w specjalnym ośrodku sportowym położonym na obrzeżach Dublina. Podczas jednego z treningów na świeżym powietrzu, zadzwonił do mnie telefon, a rozmówca zagadał do mnie po angielsku. – Z tej strony Ibrahim Toure, prezydent Wybrzeża Kości Słoniowej.
  21. Jamal

    Duma & Tradycja

    Odcinek 44 Po otwarciu okienka transferowego w polskiej lidze, do klubu zjechało się kilku nowych zawodników. Pierwszy zameldował się Dmitry Molosh, białoruski lewy obrońca z Nosta za którego wyłożyłem 5 tysięcy euro. Tym sposobem zapełniłem lukę w defensywie po odejściu Henriquez’a. Taką samą kwotę przeznaczyłem na utalentowanego Serba z mojego klubu filialnego, Kolubary. Radowan Bunjac jest napastnikiem, który w lidze serbskiej strzelił w tym sezonie 15 goli. Najgłośniejszym transferem do Lecha było sprowadzenie za darmo litewskiego obrońcy – Ignas’a Dedure. Zawodnik do tej pory grał dla Spartaka Moskwy, ale skończył mu się kontrakt. Kibice musieli pożegnać się z Marcinem Zającem. Tak jak obiecywałem, pomocnik odszedł zimą do innego klubu z OE. Udało mi się wyciągnąć od Cracovii 100 tysięcy euro za jego kartę i jest to jak na razie najdroższy transfer z klubu w mojej karierze. W meczu z katowickim GKS-em najlepszy okazał się Rengifo, autor dwóch bramek. Nie mogłem skorzystać z kilku młodych graczy, którzy zagrali w młodzieżowych reprezentacjach Polski, ale ani Marciniak, ani Czarnecki nie zagrali dobrego meczu przeciwko juniorom z Holandii. [TOW] GKS Katowice – Lech Poznań 1:3 (0:2) [sadowski 88’ – Reiss 32’, Rengifo 39’, 63’] Data: 4.02.2008 Seniorzy z reprezentacji Polski zagrali na chorzowskim stadionie sparing z reprezentacją Holandii. Polacy miło zaskoczyli nas – kibiców i zremisowali aż 3:3 po dwóch golach Jelenia i jednym trafieniu Krzynówka. Wróciłem po meczu do Poznania na mecz towarzyski z OFK Belgrad, ostatnim spotkaniem przed wylotem na drugie zgrupowanie tej zimy. Poradziliśmy sobie z Serbami dość łatwo pomimo tego, że to oni rozpoczęli festiwal goli. [TOW] Lech Poznań – OFK Belgrad 4:2 (2:1) [Tanevski 21’, Reiss 41’, Marciniak 49’, Rengifo 90’ – Kaludjerović 9’, Ivelja 59’] Data: 8.02.2008 Po meczu zostałem zaproszony przez prezesa na kolację w klubowej restauracji w towarzystwie jego pięknej córki. Wiedziałem, że nie wezwano mnie tam po to, by wydać ją mojej skromnej osobie. Podczas kolacji prezes zaoferował mi kilka krajów do których możemy polecieć na zgrupowanie. Jak sam powiedział, teraz będę o wszystkim wiedział, bo tamten wyjazd na Węgry to była kara za słaby występ w Pucharze Ekstraklasy. Nic tylko płakać skoro taki puchar jest dla prezesa niezwykle ważny. Na stole pojawiła się kartka z zapisanym krajami: Finlandia, Dania, Irlandia, Walia, Islandia, Chorwacja…
  22. Jamal

    Duma & Tradycja

    Odcinek 43 Podsumowanie (styczeń): Bilans spotkań: - Najlepszy strzelec: Ekstraklasa: 1 miejsce Puchar Polski: ćwierćfinał (vs. ŁKS ?:?) Puchar Ekstraklasy: odpadliśmy – faza grupowa (GKS, ŁKS, Ruch) – 3 miejsce/9 pkt. Finanse: € 593 tys. (- 63,71 tys.) Transfery (Świat): 1. Giorgio Chiellini (Juventus) -> Barcelona za € 28,5 mln 2. Javi Martinez (Athletic Bilbao) -> Inter za € 27,5 mln 3. Per Mertesacker (Werder) -> Juventus za € 24,5 mln Transfery (Polska): 1. Paweł Sobolewski (Korona) -> Reggina za € 120 tys. 2. Sebastian Nowak (Ruch Chorzów) -> Górnik Zabrze za € 45 tys. 3. Joseph Oshadogan (Widzew) -> Triestina za € 45 tys. Ligi zagraniczne: Anglia: Arsenal (+1) Francja: Olympique Lyon (+0) Niemcy: Borussia Dortmund (+4) Grecja: Panathinaikos (+0) Włochy: Milan (+2) Holandia: PSV (+0) Portugalia: Benfica (+2) Irlandia: – Rosja: – Szkocja: Rangers (+6) Hiszpania: Real Madryt (+5) Serbia: Partizan (+0) Szwecja: – Polska: Lech Poznań (+3)
  23. Jamal

    Duma & Tradycja

    Odcinek 42 Pierwszy miesiąc okresu przygotowawczego powoli mieliśmy za sobą. Do zamknięcia stycznia brakowało nam tylko wyników w meczach towarzyskich ze Zniczem Pruszków i Spartą Pragą. Luty rozpoczniemy spotkaniami z GKS Katowice i OFK Belgrad. Prezes obiecał mi, że tym razem da mi kilka krajów do wyboru na drugie zgrupowanie, które odbędzie się przed startem ligi. Polecimy do jakiegoś kraju zagrać dwa mecze i wracamy na spotkanie z Legią. Sparing z polskim zespołem ponownie był dla nas ciężką przeprawą, lecz tylko w pierwszej połowie. Ograliśmy zawodników z Pruszkowa głównie dzięki golom Jarki. [TOW] Znicz Pruszków – Lech Poznań 1:3 (1:1) [Lewandowski 37’ – Lecić 35’, Jarka 67’, 82’] Data: 26.01.2008 W ostatni dzień stycznia zmierzyliśmy się ze słynną Spartą Praga, która ma w swoim składzie kilku naprawdę ciekawych zawodników. Nie byli oni na tyle silni, by złamać moją defensywę z Bosackim na czele, który wyleczył do końca swój uraz. Dynamiczne ataki sprawiły, że wysoko ograliśmy Czechów. [TOW] Lech Poznań – Sparta Praga 3:0 (2:0) [Lecić 4’, Murawski 34’, Jarka 79’] Data: 31.01.2008
  24. Jamal

    Duma & Tradycja

    1:3 oczywiście, my mistake.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...