Skocz do zawartości

sobu

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    258
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez sobu

  1. sobu

    Powrót z innego świata

    Listopad Ostatni jesienny miesiąc rozpoczęliśmy od pojedynku z Górnikami z Zabrza. Spotkanie było bardzo wyrównane, a o zwycięstwie przesądziła zaledwie jedna bramka. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem remisowym - 1:1, Wisła objęła prowadzenie po kwadransie gry, a na listę strzelców wpisał się Brożek. Już pięć minut później Górnik wyrównał po strzale Mosnikov'a. Zwycięstwo Wiśle dał nie kto inny jak ikona tego klubu - Arkadiusz Głowacki. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, piłka posłana przez Patryka Małeckiego trafiła wprost na głowę Głowackiego i bramkarz Górnika musiał już drugi raz wyjmować piłkę z siatki. Na kolejne spotkanie nie musieliśmy jechać setki kilometrów - wystarczyło nieco ponad sto. Wygrana z Górnikiem pozwoliła nam utrzymać fotel lidera, ale Legia i Lech nie śpią, dlatego trzeba było wygrać także z Piastem. Mecz można opisać trzema określeniami: gol, czerwona kartka oraz kontuzja. Odpowiednio i hierarchicznie, najpierw bramkę zdobył Michał Czekaj, następnie po obejrzeniu czerwonej kartki boisko opuścić musiał jeden z naszych lepszych zawodników w tym sezonie - Wilk. A w końcówce kontuzji doznał zawodnik Piasta - Wilczek. Po trzech zwycięstwach z rzędu do Krakowa przybył Widzew. Łódzki zespół napędzony pokonaniem Lecha w Pucharze Polski chciał sprawić kolejną niespodziankę i poniekąd to się udało. Wisła dała radę pokonać tylko raz świetnie spisującego się między słupkami Mielcarza. Na nieszczęście Wiślaków bramkę zdobył także Żewłakow - zawodnik Widzewa. 3.11.2012 r. Wisła Kraków - Górnik Zabrze 2:1 (Brożek, Głowacki) 17.11.2012 r. Piast Gliwice - Wisła Kraków 0:1 (Czekaj) 24.11.2012 r. Wisła Kraków - Widzew Łódź 1:1 (Sarki) Grudzień W ostatniej kolejce rundy jesiennej, krakowska Wisła, która została mistrzem jesieni podejmowała zespół Wrocławian. Niby mecz przyjaźni, ale na murawie o niej nie było mowy. Mecz rozpoczął się od pierwszego w sezonie trafienia Weisera, później bramki zdobywali już tylko Wrocławianie. Najpierw dwie strzelił Kaźmierczak, a dzieło zniszczenia dokończył Sikorski - były zawodnik Wisły. 7.12.2012 r. Śląsk Wrocław - Wisła Kraków 3:1 (Weiser) Tabela
  2. sobu

    Powrót z innego świata

    26.10.2012 r. Kraków Po meczu w Białymstoku Krakowianie gościli beniaminka Ekstraklasy - Zawiszę Bydgoszcz. Mecz ten można opisać przysłowiem "miłe złego początkiem"... Spotkanie na dobre rozpoczęło się w 21 minucie gdy Brożek trafił do bramki Bydgoszczan. Po 9 minutach był już jednak remis po trafieniu Toshev'a. W 63 minucie bramkę zdobył nasz bramkarz Jan Kocon. Niestety była to bramka samobójcza. Ekstraklasa 10/30 Wisła K. - Zawisza B. 21' Brożek 1:0 30' Toshev 1:1 63' Kocon (sam.) 1:2 26.10.2012 r. Chorzów. Po nieudanym meczu z Zawiszą przyszedł czas na pojedynek z jednym z najbardziej utytułowanych klubów w Polsce - Ruchem Chorzów. Mecz od samego początku był pod dyktando Krakowian. Na podwójne trafienia Wilka oraz Chrapka Chorzowianie potrafili odpowiedzieć tylko trafieniem Janoszki w ostatnich minutach. Wisła Wraca na fotel lidera! Ekstraklasa 11/30 Ruch Chorzów - Wisła Kraków 1:4 0:1 Wilk 45+1' 0:2 Chrapek 57' 0:3 Chrapek 67' 0:4 Wilk 74' 1:4 Janoszka 80'
  3. sobu

    Powrót z innego świata

    26.09.2012 r. Ząbki Mecz Pucharu Polski, rozgrywki, które w tym sezonie są mi kompletnie obojętne. Postanowiliśmy z Krzysztofem sprawdzić superofensywną taktykę(każda taktyka dostępna po kliknięciu w link z składem ). Jak pokazał nam mecz, był to zły wybór. Wisła odpada już w II rundzie PP. Jedyny pozytyw tego meczu to obroniony karny przez Bieszczada... Dolcan Ząbki - Wisła Kraków 1:0 Składy 1:0 Zjawiński 63' Po meczu wróciliśmy do Krakowa, poszedłem spać. W końcu jutro miałem się spotkać z kobietą, która jednym telefonem może zniszczyć całą harmonię w życiu... 27.09.2012 r. Ice Hell Music Club Siedziałem z szklanką Single Malta przy jednym z stolików, co chwila zerkając na zegarek... 22:03, 22:08, 22:17 kobiety lubią się spóźniać, ja tym czasem zamawiam kolejnego drinka... Mijają kolejne minuty, a miejsce przy moim stoliku nadal puste. Jakoś straciłem poczucie czasu, mój romans z whisky został przerwany przez dźwięk sms'a. Spojrzałem na ekran telefonu, kojarzyłem numer z którego został wysłany sms, treść? "Przepraszam nie mogłam dziś przyjść. Innym razem". Sprawdziłem jeszcze godzinę - 00:24. Byłem zły. Postanowiłem wrócić do domu i po raz kolejny uwolnić w sobie pracoholika. Nie przespałem tej nocy, nad ranem zadzwoniłem do Krzyśka, aby poprowadził trening. Ja wykonałem kawał dobrej roboty tej nocy. Obejrzałem wszystkie mecze Cracovii i wiem jedno. Najbliższe pół roku kibice Wisły będą górą w Krakowie. Pasy zostały rozpracowane, teraz pora na destrukcję. 30.09.2012 r. Kraków, Stadion Wisły Kibice Cracovii jeszcze nie spodziewający się jak będzie wyglądał ten mecz, dumnie chodzili przed stadionem zaczepiając co chwilę kibiców Wisły. Mecz na dobre rozpoczął się już w 37 sekundzie - gdy Paweł Brożek po podaniu Wilka dopadł do piłki i nie dał szans bramkarzowi Pasów. Mecz się trochę wyrównał, Pasy próbowały coś ugrać ale kończyło się to na przejęciu piłki przez obrońców Wisły. Mijały kolejne minuty, mieliśmy przewagę, jednak brakowało nam szczęścia przy ostatnim uderzeniu - szczęście jednak pojawiło się w 31 minucie. Paweł Brożek dostał podanie od Sarkiego i wykorzystał je bezbłędnie. Wynik do przerwy 2:0. Mecz na dobre zaczął się w drugiej połowie. Najpierw do bramki trafił Wilk, dziesięć minut po przerwie do gola na swoje konto zapisał Chrapek a wynik meczu na 5:0 ustalił Cezary Wilk, który już drugi raz wpisał się na listę strzelców. Ekstraklasa[8/10] Wisła Kraków - Cracovia Kraków 5:0 Składy 1:0 Brożek 1' 2:0 Brożek 31' 3:0 Wilk 47' 4:0 Chrapek 55' 5:0 Wilk 61' Po derbowym spotkaniu przyszedł czas na daleką podróż do Białegostoku. Jagiellonia spisywała się bardzo dobrze w tym sezonie - zajmując 6 miejsce w lidze. Zwycięstwo w tym mecz, mogłoby dać nam nawet pozycję lidera. Dlatego nie pozostało nam nic innego jak pokonać Jagiellonię. Podobnie jak w poprzednim meczu szybko wyszliśmy na prowadzenie po akcji Wilka - już w drugiej minucie zdobywamy bramkę. Mecz wyglądał dokładnie tak jak chcieliśmy tego - posiadaliśmy piłkę, po stracie natychmiastowo ją odzyskiwaliśmy, co prawda nasza gra opiera się na kontrach a nie na budowaniu ataku pozycyjnego, ale właśnie po kontrach zdobywamy najwięcej bramek, nie inaczej było w 40 minucie. Piotr Zieliński otrzymał podanie od jednego z obrońców i pognał na bramkę Białostoczan, ograł bramkarza i z najbliższej odległości wpakował piłkę do bramki. W 88 minucie padła jeszcze jedna bramka, która ustaliła wynik meczy na 3:0. Strzelcem Szewczyk. Ekstraklasa 9/10 Jagiellonia - Wisła 0:3 Składy 0:1 Wilk 2' 0:2 Zieliński 40' 0:3 Szewczyk 88'
  4. sobu

    Powrót z innego świata

    Mijały kolejne dni, w końcu do klubu powrócił Krzysiek, wyzdrowiał, zregenerował siły. Ja przestawałem myśleć o telefonie i wróciliśmy do pracy. 15.09.2012 r. Kraków. Święto kibiców, do Krakowa na mecz przyjaźni przybyli Gdańszczanie. Na trybunach święto, na murawie jednak toczyła się walka, o każdy milimetr boiska. Nie mogliśmy przegrać, musieliśmy walczyć aby inne drużyny nam nie uciekły. Wynik meczu na szczęście dla nas otworzył się w 15 minucie po strzale Wilka. Kontrolowaliśmy przebieg meczu, Lechia próbowała coś ugrać ale ataki kończyły się na 20-30 metrze przed naszym polem karnym. W samej końcówce spotkania najpierw kontuzji doznał Czarek Wilk, który wcześniej dał nam prowadzenie, ale kilka minut później wynik na 2:0 podwyższył Brożek. Wisła Kraków - Lechia Gdańsk 2:0 Składy 1:0 Wilk 15' 2:0 Brożek 90+1' 23.09.2012 r. Bielsko-Biała. Zawsze groźne Podbeskiedzie. Musimy uważać bo grają podobnym stylem jak my... Dodatkowo dwaj nasi podstawowi bramkarze doznali kontuzji. Pierwsza połowa zleciała szybko, mimo, że była bardzo nudna. Piłkarze po bezbramkowych trzech kwadransach zeszli do szatni. Po zmianie połów na prowadzenie wyszli Górale. Dwie minuty po rozpoczęciu gry plasowanym strzałem popisał się Fabian Pawela. Na szczęście na 11 minut przed końcem meczu w swoim Michał Chrapek minął rywali i oddał strzał, piłka odbiła się od słupka i wtoczyła do bramki. Wynik końcowy 1:1! Podbeskiedzie BB - Wisła Kraków 1:1 Składy 1:0 Pawela 47' 1:1 Chrapek 79' 4:37 środek nocy, mój spokojny sen przerywa telefon. - Tak... - Mój zaspany głos mógł nawet wystraszyć, ale tym razem rozmowa nie zakończyła się po jednym słowie. - Musimy się spotkać. Za cztery dni w Ice Hellu. ok 22. - To była ona. Teraz już wiem, że wtedy też dzwoniła. To nie był sen. Spotkanie wcale nie będzie takie łatwe, nie widzieliśmy się ponad 4 lata. Wyjechałem po tym gdy powiedziała mi o nowym chłopaku. Wtedy byliśmy przyjaciółmi, ja jednak liczyłem na coś więcej...
  5. sobu

    Powrót z innego świata

    Mecz z Zagłębiem Lubin w ramach piątej kolejki Ekstraklasy miał odbyć się w dzień zamknięcia okienka transferowego - 31 sierpnia. Dwa dni przed meczem Krzysiek powiadomił mnie, że jest chory i nie da rady wyzdrowieć na mecz, przyniósł do klubu także zwolnienie lekarskie na najbliższe dziesięć dni. Oglądałem wiele razy jak Lipecki motywował zawodników, więc powinienem sobie dać radę... Jednak dzień przed meczem wydarzyło się coś, co sprawiło, że nie mogłem myśleć ani o meczu ani o niczym innym. Kilkanaście godzin przed meczem, w środku nocy obudził mnie telefon. - Damian? - Kobiecy głos, wydawał się znajomy... - Halo. - miałem nieco zaspany głos. pi pi pi.... ktoś kto dzwonił się rozłączył Dobudziłem się, próbowałem oddzwonić, ale nikt nie odbierał, a ja nie mogłem zasnąć, cały czas zastanawiałem się nad tym głosem... Czy to na prawdę mogła być ona? 31.08.2012 r. Stadion Zagłębia. - Przepraszam, zgodzi się pan na wywiad? - zaczepił mnie komentator znany z Ligi+ - Ale ja.... - O widzę zmiany w wyglądzie... - no tak, zapomniałem się nawet ogolić, nie mogę przestać myśleć o tym telefonie. - Nie mam czasu. Zawodnicy byli trochę zdziwieni, że nie pojawiłem się w szatni i bez żadnej rozmowy udali się na murawę. Ja na ławkę dotarłem gdy zegar wskazywał piątą minute. Pierwsza połowa zleciała bardzo szybko, nawet nie wiem co się wydarzyło. Przyzwyczaiłem już kibiców i piłkarzy do tego, że nie biegam jak szalony przy linii bocznej ale dziś wszyscy byli zdziwieni bo całą pierwszą połowę przesiedziałem bez ruchu na ławce. Razem z resztą sztabu zszedłem do szatni w trakcie przerwy jedyne co powiedziałem zawodnikom to to, że wiedzą co mają robić. Druga połowa również zleciała bardzo szybko, "obudziłem" się w 89 gdy na tablicy widniał wynik 2:0 dla Zagłębia. Na murawę wbiegło trzech rezerwowych, ale było już za późno. Może gdyby był Krzysiek i zajął się prowadzeniem zespołu w tym meczu wyglądałoby to inaczej. Zagłębie Lubin - Wisła Kraków 2:0 Składy 1:0 Papadopoulos 60' 2:0 Papadopoulos 68'
  6. sobu

    Powrót z innego świata

    Kolejny mecz - Pogoń... W niedzielny poranek, gdy wszystkie babcinki udają się do kościoła wiślacki autobus ruszył w podróż do Szczecina, cel był jeden, zdobyć trzy punkty i pokazać portowcom, że Ekstraklasa to dla nich za wysokie progi. Taktyka ciągle ta sama, ostra gra, wysoki pressing i walka o każdą piłkę. O godzinie 17:00 sędzie rozpoczął mecz, a już 25 minut później Jan Kocon musiał wyjmować piłkę z siatki. Niestety, pierwsza stracona bramka staje się faktem. Kibice i tak cieszyli się, że z taką obroną dajemy radę nie przegrywać... Starzy myśliciele mówili, że piłka nożna to gra błędów. Ich tezę potwierdził Michał Chrapek, który otrzymał podanie od bramkarza Pogoni, po którym stanął oko w oko z pustą bramką! Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem remisowym - 1:1. Druga połowa to przede wszystkim ostra gra zarówno Pogoni jak i Wisły. Sześć żółtych kartek to jedyne co odnotował sędzia w protokole meczowym. Wynik końcowy 1:1. 19.08.2012 r. Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 1:1 Składy 1:0 Djousse 25' 1:1 Chrapek 44' Plan minimum zrealizowany, zamiast czterech punktów jest pięć, początek ciężki ale można się cieszyć. W czwartej kolejce Kraków odwiedzi kielecka Korona. Mecz o tyle ciekawy, że Korona po trzech meczach jako jedyna ma komplet punktów i prowadzi w tabeli. Mecz rozegramy w trochę innej formacji, ale założenia są bardzo podobne z tym, że mieliśmy trochę dłużej utrzymywać się przy piłce... Spotkanie rozpoczęło się od szybkiej bramki, zdobytej przez Wiślaka - Marco Jovanovica... Wszystko byłoby fajnie, gdyby tylko Serb nie pomylił bramek. Jednak na szczęście Sarki oraz Chavez szybko naprawili błędy kolegi i Wisła po indywidualnej akcji oraz rzucie rożnym wyszła na prowadzenie. Po przerwie, do 74 nie działo się nic szczególnego.... Dopiero kwadrans przed końcem spotkania Michał Chrapek odważył się na indywidualną akcję i po minięciu trzech rywali zdobył bramkę, która ustawiła wynik meczu na 3:1 Wisła Kraków - Korona Kielce 3:1 0:1 Jovanović 2' 1:1 Sarki 28' 2:1 Chavez 33' 3:1 Chrapek 74'
  7. sobu

    Powrót z innego świata

    FM 2013 13.3.3 Update Bartekr v.1.6 (21.07.2013) Klub: Wisła Kraków. Legia jest rozpracowana, tak przynajmniej mi się wydaje. Wyjdziemy w najsilniejszym składzie i jedyne co możemy to będziemy walczyć. Właśnie o walce do ostatniej kropli krwi mówił Krzysiek w swoim przemówieniu, mówił aby nie odstawiali nóg bo ten mecz to jest wojna. Mecz rozpoczęliśmy w ustawieniu 1-4-1-4-1. I mimo problemów z posiadaniem piłki, nasza gra z kontry spisywała się znakomicie, bo już w 19 minucie Brożek wyprowadził Wisłę na prowadzenie. Do końca pierwszej połowy wynik się nie zmienił. Po 12 minutach drugiej połowy Brożek po razu drugi wpisał się na listę strzelców, ponownie po kontrze. Legia walczyła, starali się coś ugrać, ale za każdym razem gdy przejmowali piłkę, przy zawodniku pojawiało się dwóch Wiślaków. I czasem Legioniści padali na murawę ścięci równo z ziemią, a czasem tylko zabieraliśmy im piłkę i gnaliśmy z kontrą. I właśnie po kolejnej kontrze wynik na 0:3 ustawił Michał Chrapek w 75 minucie. 5.08.2012 r. Legia Warszawa - Wisła Kraków 0:3 Składy Brożek (19, 57), Chrapek (75) Legia, którą uważam za znacznie silniejszą drużynę od Wisły, poległa, nie miała szans z determinacją Wiślaków. Teraz pora na Lecha! Na mecz z Lechem przygotowaliśmy dokładnie tą samą taktykę co na Legię. Lech jednak potrafił poradzić sobie z naszymi kontrami, ale nie potrafił stworzyć żadnej sytuacji, która zagroziłaby Wiślakom. No i mecz zakończył się nudnym remisem 0:0 12.08.2012 r. Wisła Kraków - Lech Poznań 0:0 Składy
  8. sobu

    Powrót z innego świata

    1 sierpnia 2012 r. jakiś klub w Krakowie. - Trzeba zamówić kolejną Ballantine's bo ta się kończy. - Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, co prawda nie byliśmy alkoholikami, ale lubiliśmy siedzieć przy szklance, dwóch czy butelce tego trunku, łatwiej się myślało, rozmawiało... - Musimy porozmawiać, bo wiem że nie wróciłeś tu tylko przez to, że cię namawiałem, wróciłeś bo ciągle o niej myślisz... - Krzysiek ma rację. Taka jest prawda, wyjechałem przez kobietę i wróciłem dla kobiety. Najgorsze jest to, że chodzi o tą samą kobietę. Wyjechałem, bo nie potrafiłem żyć z myślą, że ona jest z innym. Wróciłem bo cztery lata w odległym kraju nie pozwoliły na ułożenie sobie życia, a myśli ciągle ciągnęły do niej. - Chciałeś wrócić to wróciliśmy, proste. - Nie skłamałem, ale też nie powiedziałem całej prawdy, nigdy nie lubiłem mówić o uczuciach więc uciąłem ten temat. - Myślę nad meczem z Legią. Mają cholernie silny skład, trzeba doskonale ich rozpracować bo inaczej dostaniemy lanie jak nigdy... - Oglądałem ostatnio ich mecze, musimy grać wysokim pressin.... - Wysoki pressing, agresywnie, po prostu musimy naciskać na nich, nie dawać im szansy do rozgrywania piłki bo dostaniemy wpierdol. - Czyli co? Gramy taktyką Argentinos? - Dokładnie. Defensywnie z kontry. Udowodniliśmy, że mając 30-40% posiadania piłki można wygrywać najważniejsze mecze, więc czemu by w Polsce miało to się nie udać? - Legia, Lech, Pogoń to na pewno nie wymarzony początek sezonu, ale jakoś musimy dać radę. Gdyby tylko udało się wyciągnąć z siedem punktów z tych meczy... - Ja tam się będę cieszył z 4... - Taka prawda, nasz skład to 3-4 zawodników z doświadczeniem i juniorzy. A niestety nasi juniorzy nie pochodzą z La Masia. Cupiał nigdy nie inwestował w szkółkę juniorów, bo uważał, że lepiej ściągnąć ukształtowanych zawodników. - Musimy pomyśleć też nad strategią co do Pucharu Polski. Wygrana dałaby nam LE, ale mamy za krótką ławkę żeby walczyć na dwóch frontach skupimy się na lidze, a z pucharu jak odpadniemy to trudno. - To ja pójdę po kolejne whisky - Krzysiek wstał i udał się do barmana...
  9. sobu

    Powrót z innego świata

    Już następnego dnia przyszło nam wyjechać na zgrupowanie na Słowacji. Mieliśmy zaplanowane 4 sparingi, w tym dwa z polskimi zespołami. Sparingi wyszły dość... tragicznie ale jakoś mnie to nie martwiło, co prawda Krzysiek dwoił się i troił przy linii bocznej gdy Wisła przegrywała z swoją imienniczką z Płocka ale zawodnicy dopiero poznali taktykę i nie wymagałem od nich cudów. Cuda miały zjawić się w pierwszych kolejkach sezonu - a te nie były najłatwiejsze najpierw Legia, a tydzień później Lech. W międzyczasie pożegnaliśmy się z Gargułą, który za blisko milion euro powędrował do Hiszpanii, na wypożyczenie do niższych lig w Polsce powędrowali: Piwowarczyk, Lepiarz oraz Kolanko. Do klubu sprowadziliśmy tylko trzech zawodników - z zagranicznych wojaży do Krakowa powrócił Paweł Brożek, z Udinesse na najbliższe dwa sezony przywędrował Piotr Zieliński, młodzieżowy reprezentant Polski, potencjalnie jeden z największych talentów. Z kartą w ręku na testy przyjechał do Wisły 18-letni Niemiec - Mitchell Weiser, po godzinnym treningu wiedziałem, że chcę mieć go w zespole, nie tylko przez fakt, że na lewej stronie pomocy nie mamy nikogo wartościowego, ale głownie ze względu na jego potencjał. Chłopak ma szanse na zrobienie wielkiej kariery a Wisła może na tym tylko skorzystać. I jeśli chodzi o transfery razem z Krzysztofem doszliśmy do wniosku że w tym sezonie to wystarczy. Podsumowując, nie wydaliśmy nic a zyskaliśmy trzech wartościowych piłkarzy. Na transferze Garguły zarobiliśmy 925 tyś. euro. Nasza kadra została zamknięta. Bramkarze (Imię, nazwisko, narodowość, wiek) Michal Miskiewicz POL 23 Jan Kocon POL 19 Obrońcy Arkadiusz Glowacki POL 33 Marko Jovanovic SRB 24 Michal Czekaj POL 20 Lukasz Burliga POL 24 Gordan Bunoza BIH 24 Osman Chávez HON 28 Michal Nalepa POL 19 Ostoja Stjepanovic MKD 27 Alan Uryga POL 18 Pomocnicy Emmanuel Sarki NGA 24 Cezary Wilk POL 26 Jakub Downar-Zapolski POL 18 Michal Chrapek POL 20 Mitchell Weiser GER 18 Damian Buras POL 18 Patryk Malecki POL 24 Michal Szewczyk POL 19 Rafal Boguski POL 28 Piotr Zielinski POL 18 Napastnicy Pawel Brozek POL 29 Dawid Kaminski POL 17 14.07.2012 r. Koszyce - Wisła Kraków 2:1 (Szewczyk) 18.07.2012 r. Michalovice - Wisła Kraków 2:1 (Burliga) 21.07.2012 r. Rozwój Katowice - Wisła Kraków 1:2 ( Małecki, Brożek) 25.07.2012 r. Wisła Płock - Wisła Kraków 3:2 (Brożek, Boguski) Po powrocie z Słowacji zagraliśmy ostatni sparing przed rozpoczęciem ligi - z włoskim Napoli. Na stadionie Miejskim zebrało się ponad 16 tysięcy osób, którzy z smutkiem oglądali jak ich ulubiony klub doznaje sromotnej porażki aż 6:1. Mimo, że sparingi nam nie wyszły, założenia przedsezonowe się nie zmieniły. Walka o pierwszą trójkę.
  10. sobu

    Powrót z innego świata

    Krzysiek czekał już na mnie przed drzwiami do szatni, gdzie z kolei czekali piłkarze. - I jak gotowy? Pamiętasz pierwsze spotkanie z piłkarzami w Argentinos? Dwudziestopięcioletni chłopak wbija do szatni i robi niezły burdel bo wymaga od gwiazdek dyscypliny, punktualności i profesjonalizmu.... - A Ty sądzisz, że tu będzie inaczej? - Zapytałem z ironią i otworzyłem drzwi. Piłkarze siedzieli, kilku rozmawiało inni mieli głowy skierowane ku ekranom swoich smartphone czy tabletów. - Witam wszystkich, jak wiadomo albo i nie, od dziś będę waszym trenerem. Spojrzałem na Krzyśka dodając - To jest Krzysztof Lipecki, będzie moim asystentem, a także będzie Was prowadził w sparingach. - Nasz stary układ, od dawna uważałem, że sparingi są nudne i nie zamierzałem nawet na nie chodzić, więc pozwalałem Krzysztofowi bawić się w nich w pierwszego trenera. Przyda mu się doświadczenie, kiedyś nasze drogi się rozejdą i on będzie musiał iść na swoje. Zdziwiła mnie reakcja piłkarzy. Nikt nic nie odpowiedział, kilku się spojrzało na mnie jak na gościa, który przerywa im ważną pracę... Ok, wiem co jest grane. - Telefony i tablety wkładacie do szafek i wypierdalać na boisko, dziesięć kółek. Krzysiek będzie liczył aby nikt nie oszukiwał - Większość posłuchała, jeden jednak wybuchł śmiechem. - Coś się nie podoba? - Tak. - Zdziwiłem się. Nawet piłkarze, z którymi miałem problem w Argentynie nigdy nie odważyli się na takie podejście. Zostaliśmy sami w szatni Krzysiek zabrał resztę chłopaków i wyszli na boisko, pewnie wytłumaczy im jak ważne dla mnie są dyscyplina czy pokora wśród piłkarzy... - Gwiazdeczka się znalazła - Jak zwykle z moich ust aż wylewała się ironia. - Imię i nazwisko! - Łukasz Garguła. - Możesz iść do domu, zostajesz zawieszony i wystawiony na listę transferową, nie zamierzam współpracować z kimś kto nie chce współpracy. - Chyba do niego właśnie dotarło, że stracił ładną posadę, którą miał od kilku lat... - Ale... - Skończyłem rozmowę z tobą, mam obecnie ważniejsze sprawy niż rozkapryszona gwiazdeczka. - Dołączyłem do chłopaków na boisku, którzy mieli za sobą już połowę dystansu.
  11. sobu

    Powrót z innego świata

    // Wisła to fajny klub w FM13, bo trzeba ją odbudować ;)) A jak trzyletni plan w Wiśle nie wypali to być może "wrócę" do Argentyny ;) ----------------------------------------------- 10 lipca godzina 9:38 Siedząc przy porannej kawie z gazetą sportową zadzwonił telefon, numer zastrzeżony. - Halo. - Dzień dobry, pan Damian? - rozpoznałem ten głos, to prezes Wisły. - Tak to ja. - Udało nam się rozwiązać wstępny kontrakt ze Smudą i prosimy o przybycie na godzinę 12:00 do klubu w celu podpisania kontraktu. - Ok, będę, do zobaczenia. Dokończyłem kawę, poinformowałem Krzyśka no i poszedłem się ubrać. Wiem, głupio będę wyglądał w jeansach i koszulce obok wystrojonych w najdroższe garnitury prezesów, ale nigdy nie lubiłem garniturów i nie zamierzam w nich chodzić. Konferencja prasowa 12:03 - Witam wszystkich, dziękuję państwu za przybycie, na dzisiejszej konferencji odbędzie się podpisanie kontraktu z nowym trenerem I zespołu. - rozpoczął rzecznik klubu. Po tych słowach wszedłem na salę razem z prezesem. Na sali zapanowało małe zdziwienie.... zanim zdążyłem się przywitać dziennikarz Sportu zadał pytanie. - Czyli trenerem nie będzie F. Smuda? - Nie, mimo wstępnego kontraktu prowadzenie Wisły postanowiliśmy powierzyć panu Damianowi, który mimo młodego wieku jest chyba najbardziej utytułowanym polskim szkoleniowcem. - odpowiedział prezes. - Dlaczego zostawił pan Argentinos? - dziennikarz SportowychFaktów. Sportowefakty - jak zwykle dobrze poinformowane, śledzili moje losy nawet w Argentynie. - Wyjaśniłem to na konferencji podsumowującej sezon. Po prostu mój kontrakt się skończył a prezes nie zaproponował mi nowego. Widocznie ma inną wizję tworzenia drużyny niż moja. - A jaka będzie wizja budowania Wisły? - ktoś z Faktu. - Bardzo podobna do tej na której opierałem budowę argentyńskiej drużyny, czyli sprowadzanie młodych utalentowanych chłopaków.Przywiązuję także ogromną rolę do narodowości, jak wiadomo w Argentinos miałem tylko dwóch zawodników spoza Argentyny, a drużyna która zdobyła Copa Libertadores miała w składzie samych Argentyńczyków. - Dziękuję wszystkim za uwagę, szkoleniowiec ma umówione spotkanie z piłkarzami na które musi już iść. - Tymi słowami konferencję zakończył rzecznik. W sumie nie zdążyłem nawet powiedzieć o co walczymy, z kim będę współpracował, ani słowa o transferach w tym okienku. W Argentynie to ja kończyłem konferencje a nie rzecznik. Dziwny kraj. Najwięcej do powiedzenia mają ci, którzy niewiele wiedzą.... Mam nadzieję, że z piłkarzami mi nikt nie przerwie....
  12. sobu

    Powrót z innego świata

    4 lipca 2012 rok. Lotnisko, Kraków, Polska. - Ok, zrobimy to tak, że najpierw pójdę do prezesa złoże podanie, pogadam, zobaczymy. Postaram się wybadać sytuację, może jego zastępca nie domyślił się, że chodzi o pracę. - Musimy złapać jakieś taxi 5 lipca 2012 rok. Budynek klubowy Wisły Kraków. - Dzień dobry! W czym mogę panu pomóc? - Całkiem całkiem sekretarkę ma Wisła. Mógłbym tu rozpracowywać przyszłych rywali.... - Witam, miałem umówioną rozmowę z prezesem, nazywam się Damian Sobu. - A tak prezes już czeka. Ostatnie drzwi na wprost korytarza. - Proszę wejść! - Dziwne, nie zdążyłem zapukać a już usłyszałem, aby wejść. - Witam! Nazywam się Damian Sobu. - A tak! Wiele o panu czytałem, wielkie sukcesy jak na 29-letniego szkoleniowca. - No cóż... sukcesy sukcesami, ale w końcu trzeba było wrócić do domu... Szuka pan kogoś na szkoleniowca Wisły, przyniosłem papiery. - Ale ja nie szuk... - Szuka pan, no chyba że chce pan po raz kolejny pokazać że Wisłą rządzą układy. Smuda daje walkę o środek tabeli. Ja proponuję mistrzostwo w następnym sezonie, a w obecnym pierwszą trójkę. Za trzy lata, choć nie, za dwa lata po odzyskaniu korony będzie.... faza grupowa LM. - Oj tak, nie od dziś wiadomo, że prezes Wisły pragnie jednego - fazy grupowej LM, po słowach o tym etapie rozgrywek jego oczy zaczęły błyszczeć. Widocznie się rozmarzył. - Z obecną kadrą chce pan pierwszej trójki? Wisła nie ma pieniędzy na transfery, ledwo wiążemy koniec z końcem a pan mi mówi o pierwszej trójce? - Oj chyba niestety zszedł na ziemię... - W pierwszym sezonie praktycznie juniorami zdobyłem puchar Argentyny i czwarte miejsce w lidze, to samo mogę zrobić tu. Potrzebuję tylko wsparcia i trochę czasu. - Szczerze mówiąc, zastanawiam się nad odejściem z klubu, ale chcę żeby kierował nim ktoś z wizją, zaimponował mi pan, charyzmą, determinacją i określonymi planami. Co prawda mamy podpisaną umowę wstępną z Smudą, ale prawnicy postarają się to rozwiązać, ale to potrwa kilka dni. Niech pan czeka na telefon.
  13. sobu

    Powrót z innego świata

    Zamilkłem. Wiedziałem, że ma rację. Zbudowałem drużynę, która nie ma sobie równych na kontynencie a prezes nie raczył nawet ze mną porozmawiać o nowym kontrakcie... to chyba było głównym powodem dla którego, zgodziłem się na prośby Krzysztofa. Pewnie nie miałbym problemów by znaleźć sobie pracę w jakimś mocnym europejskim klubie, bo raz mówiło się o mnie jako faworycie do objęcia Santosu, a innymi razy w mediach pojawiały się informacje o Celcie Vigo, Udinese, Lille czy kilka innych, ale widać było, że Krzysiek jest zdeterminowany aby wrócić do Polski. - Jutro na konferencji podsumowującej sezon ogłoszę, że odchodzimy... - Cieszę się, naprawdę! Rzadko mówiłem to wprost ale po prostu nie czuję się dobrze poza krajem, brak mi rodziny, znajomych czy choćby naszego dobrego polskiego piwa... Zadzwonię jeszcze do zastępcy prezesa i powiem mu, że byłbyś gotów objąć klub. - Ta rozmowa będzie zbędna, kto by odrzucił taki duet jak my? - I tak zadzwonię... Do jutra widzimy się na konferencji... A jeszcze taka sprawa. Zapłaciłbyś rachunek? Bo gdzieś zgubiłem portfel podczas świętowania. - Spadaj do domu Następnego dnia, kilkadziesiąt sekund przed rozpoczęciem konferencji - Wiem, że zaraz konferencja ale musimy porozmawiać to ważne! - Nie teraz, myślałem całą noc i skoro prezesik tak sobie ze mną pogrywa to ogłoszę to ostatnia konferencja z moim udziałem. - Ale poczekaj... Cóż, nie dałem się zatrzymać i wszedłem do pomieszczenia, w którym znajdował się już prezes, dziennikarze i rzecznik kibiców. Usiadłem na swoim miejscu i rozpoczęły się pytania... Jak pan oceni postawę zespołu w sezonie? - dziennikarz La Prensa Zawodnicy spisali się znakomicie, cieszy fakt, że przed sezonem dokonaliśmy tylko jednego transferu, a nasi zawodnicy rozwinęli się do tego stopnia, że zostali najlepszą drużyną Ameryki Południowej. Jak widać zapowiedziana przeze mnie na pierwszej konferencji polityka sprowadzania młodych zawodników spisała się doskonale. Zdobycie potrójnej korony to na pewno spory sukces. - dziennikarz Cronaca Dokładnie tak, sukces, którego zapewne mało kto się spodziewał. Ciężka praca piłkarzy i sztabu szkoleniowego została wynagrodzona. A praca prezesa? - dziennikarz Buenos Aires Herold To pytanie powinno być kierowane raczej do niego, bo on sam najlepiej wie co w ciągu ostatniego roku zrobił a czego nie zrobił. Czy planuje pan jakieś wzmocnienia? W mediach pojawiały się nawet wielkie nazwiska zawodników z reprezentacji. - dziennikarz La Prensa Nie planuję żadnych transferów. Jak to? A jakie są ogólne plany na następny sezon? - dziennikarz Cronaca Następny sezon? No planem pierwszorzędnym jest powrót do Polski. Powrót do Polski!? - dziennikarz Buenos Aires Herold Prezes do dnia dzisiejszego nie przedstawił mi propozycji nowego kontraktu, który wygasa ze kilka dni w związku z tym w najbliższym czasie wracam do Polski. Nawet jeśli prezes przedstawiłby do 30 czerwca swoją propozycję to niestety ale ją odrzucę. Chciałbym serdecznie podziękować piłkarzom, z którymi miałem okazję współpracować, zespołowi trenerów, fizjoterapeutów czy scoutów a także mojemu asystentowi za cztery wspaniałe lata. Dziękuję wszystkim za udział w konferencji, na mnie już pora. Krzysiek czekał już na mnie aby dokończyć rozmowę. - Czemu nie pozwoliłeś mi dokończy?! - To było aż tak ważne? - Tak, wczoraj jak mówiłem wykonałem telefon, ale zapomniałem o jednym drobnym prawie nic nie znaczącym szczególe. - Jakim znowu szczególe?! - Jak się przedstawiłem to on zaczął mnie wyzywać, początkowo nie wiedziałem o co chodzi, ale później sobie przypomniałem... - No mów! - Ja miałem z nim znakomity kontakt, dopóki... nie przespałem się z jego dziewczyną. Chciałem Ci o tym powiedzieć przed konferencją ale nie dałeś mi możliwości. - O kurwa...
  14. Argentinos Junior świętują zdobycie potrójnej korony! Damian Sobu stał się ulubieńcem kibiców zapewniając klubowi zwycięśtwo w Argentyńskiej lidze. Tydzień wcześniej kibice świętowali zdobycie Copa Libertadores. W cztery lata ten młody trener zdobył 7 tytułów! 21:38 Dwa razy Ballantine's z Colą do tamtego stolika! - Znałem ten głos, to Krzysiek, mój kumpel, asystent, człowiek, który sprawił, że Argentinos jest teraz najlepszą drużyną Ameryki Południowej. Może i to jestem menadżerem, ale samą taktyką meczu się nie wygrywa, obecnie psychika odgrywa znaczącą rolę w odnoszeniu sukcesów, a on potrafi świetnie zmotywować człowieka. - Wiesz.... Nigdy tak naprawdę nie podziękowałem ci że mnie ściągnąłeś do Argentyny.. - Krzysiek rozpoczął rozmowę. Widać, że kibice wciągnęli go do świętowania razem z nimi - zrobił się zbyt sentymentalny, ja po kilku toastach zwinąłem się i zaszyłem w ulubionym barze. - Jaki ty sentymentalny się zrobiłeś... no proszę jednak sukcesy zmieniają, sukcesy albo alkohol - odpowiedziałem w swoim zgryźliwym stylu. - No cóż, to dzięki tobie jestem asystentem najlepszej drużyny Ameryki. - Nie, to nasza wspólna praca. Ty motywujesz ja rozpracowuję rywali oraz ustawiam taktykę. - Masz już jakieś plany na kolejny sezon? - Kolejny sezon... Póki co jest czas na świętowanie życiowych sukcesów a nie na wybieganie w przyszłość. - Przyszłość... A co z przeszłością? Wiesz że nie tak dawno minęły 4 lata odkąd wyjechaliśmy... Wiem, że potrzeba czasu aby zagoić rany, no ale już... - Dwa podwójne z Colą! - krzyknąłem, przerywając Krzyśkowi, bo wiem do czego zmierzał. - Sprytnie, ale daj mi dokończyć. Nie myślałeś, aby wrócić do kraju? Nie boli cię serce patrząc na to co dzieje się tam, w klubie? Że ten pajac jest głównym kandydatem do objęcia klubu? - To że ten "pajac" jest faworytem mnie nie dziwi, tam od dawna rządzą układy. Przez to nigdy nie będzie wielkiej piłki. - Jaki polski klub nie przyjąłby człowieka który z argentyńskiego średniaka zrobił najlepszą drużynę na kontynencie w cztery lata? - Cały Krzysiek, każdy z kim rozmawia po kilku zdaniach wie, że studiował psychologię. Zawsze podczas rozmowy próbował narzucić komuś swoje zdanie w taki sposób, żeby rozmówca myślał, że to nie Krzysiek a on sam wpadł na pomysł. - Nie po to wyjeżdżałem, aby teraz wracać. - Wracać jako bohater, zwycięzca. - Hmm. Bohater, zwycięzca... to ładnie brzmi. NIE NIE NIE, wiem co on próbuje za chwilę zapytam "A może wrócimy do kraju" jak tak dalej pójdzie.... - A gdybym ci powiedział, że zastępca prezesa to osoba z którą spędziłem 6 lat w szkolnej ławce, co praktycznie czyniłoby cię pewniakiem do tej roboty... - Gdybym tylko wysłał papiery to by mnie zatrudnili... - No widzisz, to jak będzie? Osiągnęliśmy tu wszystko. Pora na nowe wyzwanie! - Zostały Klubowe Mistrzostwa Świata. - Czepiasz się... Wygraliśmy wszystko w czym startowaliśmy, tak doskonale wiem czemu wyjechałeś z dnia na dzień zostawiając wszystko, ale minęły cztery lata, miałeś zacząć żyć na nowo, a poza sukcesami w pracy nie masz nic czego nie miałbyś w Polsce poza tym... Myślisz, że nie widać tego, że myślisz o niej cały czas? - Trafił w czuły punkt. Tak rzuciłem wszystko i wyjechałem przez kobietę, ale nie potrafiłem ogarnąć swojego życia żyjąc tak daleko od niej, więc co mnie tu trzyma? Sztuczki Krzysztofa działają i to znakomicie. - A tak w ogóle to nie wiem czy pamiętasz ale twój kontrakt wygasa za tydzień a prezes nawet ci nie zaproponował nowego...
  15. Śląsk musiał trochę kasy dostać bo jak widać penetruje rynek pod względem młodych piłkarzy, a jak wiadomo tacy nie są tani...
  16. Imię i nazwisko : Damian Sobu Data urodzenia: 15 Styczeń Klub: Znicz Pruszków Wzrost i waga: 178 cm / 7 kg M. urodzenia: Poznań Pozycja: N- Główna, OPP. OPŚ Cechy: Przyspieszenie 17 Zwinność 15 Równowaga 14 Sprawność 13 Szybkość 15 Wytrzymałość 15 Technika 15 Drybling 18 Wykańczanie akcji 15 Gra z pierwszej piłki 13 Preferowana noga: Prawa Ulubione kluby: Dyskobolia Grodzisk WLKP, FC Barcelona, Nielubiane kluby: Real Madryt, Lech Poznań, Ulubione osoby: Messi, Radosław Majewski, Nielubiane osoby: Jose Mourinho, Cristiano Ronaldo Języki obce: Polski, Angielski, Francuski Preferowane zagrania: Mijanie bramkarza dryblingiem, lobuje bramkarzy
  17. sobu

    Futbolowa Wojna

    Wisła gra z jakimś grubym budżetem ;) ? Jeśli tak to pokaż kadrę i transfery
  18. Ciekawa historia... osoba bez licencji trenerskiej zostaje trenerem bo... grała w FMa...
  19. To akurat proste. Klub chcąc sprowadzić takiego szkoleniowca na pewno zarezerwowałby bilet w jakiś liniach lotniczych ;) Pomysł na karierę bardzo fajny, sam często chcę zacząć klubem z niskiej ligi i odchodzić do lepszych ale... Z biegiem czasu przywiązuję się do klubu i nie chcę odchodzić... ;x
  20. sobu

    Futbolowa Wojna

    Niezła walizka jak zmieściła 200 milionów ;)
  21. sobu

    Futbolowa Wojna

    W Flocie jest ciężko, bo jeśli się nie awansuje w pierwszym sezonie to tak na prawdę skład trzeba budować od podstaw, a kasy ni ma....
  22. Z piłkarzami z Afryki problem jest taki, że od stycznia do lutego ich nie ma bo PNA....
  23. Oj żałuj, że nie udało się zatrzymać Janickiego ... Janicki w 2019 roku Atrybuty średnie, ale można wyciągnąć ok 20 milionów funtów z niego ;)
  24. sobu

    Wielkopolskie podboje...

    Wywal Murawskiego, pozbądź się staruszków i postaw na młodzież! Drewniak, Cierpka, Kędziora, Linetty czy Wolski i reszta obecnym składem uzupełniona - w pierwszym sezonie takim sposobem zdobyłem mistrza, drugi sezon pewny awans do fazy grupowej LM ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...