Skocz do zawartości

The Saints


Jaotinho

Rekomendowane odpowiedzi

@Vanlid: Dzięki.

 

---

 

W ostatnich meczach podnieśliśmy się z kolan pokonując w lidze Hull, a także Wigan w Pucharze Ligi. Tym razem czeka nas mecz z Norwich City. Z powodu zasad związanych z wypożyczeniami wystąpić w tym spotkaniu nie może Anthony Pilkington
Boruc - Shaw, Yoshida (55' Suchy), Lovren, Wallace - Schneiderlin, Wanyama, Lallana, Ramirez, Puncheon - Lambert
Brak mi słów. Mecz nie wyglądał aż tak źle jak mogło by się wydawać. Do przerwy przegrywaliśmy już 0:3, za taki wynik głównie można obwinić Yoshidę oraz Boruca, którym dzisiaj kompletnie nie szło. W drugiej odsłonie zaprezentowaliśmy kompletnie inny futbol, lecz nie udało się strzelić więcej niż jednego gola, którego zanotował Jason Puncheon. 20:5 w strzałach po naszej stronie, zaprezentowaliśmy tragiczną skuteczność.
29.09.2012, Premier League (6/38)
[12.]Southampton - Norwich[9.] 1:3 (0:3)
22' - Johnson 0:1
42' - Hooper 0:2
45+2' - Hooper 0:3
50' - Puncheon 1:3
MoM: Bradley Johnson - 9.0
Widownia: 32250
Odnośnik do komentarza
Po fatalnej porażce z Norwich przystępowaliśmy do kolejnego meczu na St. Mary's. Tym razem rywalem West Ham United, który nie radzi sobie najlepiej. Londyńska ekipa mimo kilku ciekawych wzmocnień zajmuje 16. miejsce w tabeli. W tym meczu z powodu zatrucia pokarmowego zabraknie Wallace'a.


Boruc - Fox, Fonte, Lovren, Clyne - Wanyama, Schneiderlin, Lallana © (70' Pilkington), Ramirez, Dyer (70' Puncheon) - Lambert (70' Rodriguez)


O pierwszej połowie nie można powiedzieć zbyt wiele. Nie działo się praktycznie nic, ani pod bramką Boruca, ani po przeciwnej stronie. W drugiej połowie wszystko się odmieniło. Zaatakowaliśmy, poważnie zmuszając gości do obrony własnej bramki, lecz nie mogliśmy się wstrzelić. West Ham w drugiej połowie nie był żadnym zagrożeniem. Na 20 minut przed końcem dokonałem kompletu zmian, które dały potężnego kopa moim zawodnikom. Tuż przed końcem meczu udało nam się zdobyć 2 gole, które zapewniły nam 3 punkty, bardzo ważne 3 punkty.


6.10.2012, Premier League (7/38)

[15.]Southampton - West Ham[16.] 2:0 (0:0)

87' - Puncheon 1:0

90' - Ramirez 2:0


MoM: Jose Fonte - 8.3

Widownia: 28370

Odnośnik do komentarza
Ciężko cokolwiek powiedzieć o naszej formie w tym sezonie, raz gramy dobrze, raz źle. Zdarza się grać bardzo dobrze i przegrać, albo na odwrót. Tym razem do Southampton przyjeżdza Londyńska Chelsea, dla której sezon 12/13 nie zaczął się najlepiej. The Blues znajdują się zaledwie jedną pozycję wyżej od nas. Z oczywistych powodów wystąpić nie mógł Wallace, który wyleczył już zatrucie, zabraknie także Jaya Rodrigueza, który doznał kilkutygodniowej kontuzji. (Standard)


Boruc - Fox, Fonte, Lovren, Clyne - Wanyama, Schneiderlin, Lallana © (70' Pilkington), Ramirez, Dyer (73' Puncheon) - Lambert (73' Mayuka)


Niestety nie udało nam się sprawić niespodzianki. Mimo słabej gry Chelsea w tym sezonie, dzisiaj The Blues pokazali pełnie swoich umiejętności. W pierwszej połowie tylko Hazardowi udało się pokonał Boruca, lecz mogło być gorzej. Aż 3 razy słupek obijał Juan Mata. W drugiej połowie doszliśmy do kilku sytuacji, między innymi Fonte trafił po strzale głową w poprzeczkę, a Puncheon trafił w słupek. Niestety to goście ponownie cieszyli się z bramki, którą strzelił w 74. minucie Demba Ba.


21.10.2012, Premier League (8/38)

[13.]Southampton - Chelsea[12.] 0:2 (0:1)

37' - Hazard 0:1

74' - Ba 0:2


MoM: Eden Hazad - 8.3

Widownia: 32689

Odnośnik do komentarza
Po porażce z Chelsea przyszedł czas na starcie z kolejnym angielskim potentatem - Arsenalem na Emirates Stadium. W tym spotkaniu posadziłem na ławce Dyera, który w ostatnich meczach obniżył loty, a także Ramireza, który od początku sezonu spisuje się bardzo słabo.


Boruc - Fox, Fonte, Lovren, Wallace (61' Clyne) - Wanyama, Schneiderlin, Lallana (61' Pilkington), Ward-Prowse, Puncheon (61' Dyer) - Lambert


Jak widać poniżej.. O pierwszej połowie nie mam do powiedzenia zbyt wiele dobrego. 4:0 dla Arsenalu, każdy strzał - bramka. Aż 3 gole z rzutów rożnych. Jednakże za drugą odsłonę muszę pochwalić moich podopiecznych. Rickie Lambert strzelił dwie bramki, a mógł zostać bohaterem, bo kto wie co by się stało gdyby 88. minucie Anglik trafił rzut karny. Niestety nasz najlepszy napastnik trafił w poprzeczkę, a skarcił go za to Bendtner, który chwile później ustalił wynik meczu.


27.10.2012, Premier League (9/38)

[5.]Arsenal - Southampton[14.] 5:2 (4:0)

4' - Podolski 1:0

12' - Rosicky 2:0

15' - Giroud 3:0

29' - Koscielny 4:0

46' - Lambert 4:1

72' - Lambert 4:2

88' - Lambert Niestrz. rz.k.

90' - Bendtner 5:2


MoM: Santi Cazorla - 8.3

Widownia: 51014



Do tej pory nie wygląda to najlepiej. Nie jestem pewny czy nie będziemy mieć problemów z utrzymaniem. Problem jest taki, że skrzydła, które teoretycznie są bardzo mocne grają bardzo słabo. Lallana zaczął nieźle, ale z każdym kolejnym meczem jest co raz gorzej. Zmieniający go Pilkington gra w kartkę, Ramirez totalna masakra, Puncheon podobnie jak Pilkington. Kończąc na Dyerze, w którym pokładałem ogromne nadzieje, lecz i on nie radzi sobie najlepiej. Jedynie do defensywnych pomocników i Lamberta nie mogę mieć żadnych zastrzeżeń. Na domiar złego dochodzą liczne kontuzję. Będzie trudno, ale tak jest przecież zabawniej!

Odnośnik do komentarza
Walka w Capital One Cup trwa. Przebrnęliśmy już przez drugą i trzecią rundę tego turnieju. W czwartej zmierzymy się z występującym na zapleczu Premier League, Reading. "The Royals" podnieśli się z kolan po spadku i obecnie walczą o powrót do elity. Przed meczem kolejnej kontuzji doznał Wallace i nie będzie mógł wystąpić w tym meczu.


Davis - Shaw, Fonte, Lovren, Clyne - Schneiderlin, Cork (70' Wanyama), Pilkington (70' Puncheon), Lallana ©, Dyer - Lambert


Pierwsza połowa przebiegła pomyślnie. Od początku zepchneliśmy gości do głębokiej defensywy. Bliski gola był najpierw Lambert, a później Dyer, który popisał się świetną akcją indywidualną. Chwile później piłkę z rzutu rożnego dośrodkował Adam Lallana, a piłkę głową do siatki skierował Fonte. Od początku drugiej odsłony było o wiele gorzej, Królewscy ruszyli do ataku i udało im się wyrównać na 21. minut przed końcem spotkania. Natychmiastowo zareagowałem zmieniając Corka i Pilkingtona. Kilka chwil później było już 2:1 dla nas, szybka akcja Schneiderlina z Lambertem a tą szybką klepke celnym strzałem zakończył Dyer. Niestety to nie był koniec emocji. W 92. minucie Drenthe dośrodkował z rzutu rożnego, Pogrebnyak uderzył bardzo groźnie, a Lovren stał tam gdzie nie powinien i skierował piłkę do własnej bramki. W dogrywce kontynuowaliśmy dobrą gre. Stwarzaliśmy okazje, ale brakowało szczęścia. Pierwsza akcja Reading, faul Wanyamy, rzut karny i mamy 2:3. Nic ciekawego już się nie działo i niestety musięliśmy pożegnać się z tymi rozgrywkami. Szkoda bo zasłużyliśmy na awans.


30.10.2012, Capital One Cup (4 rnd.)

[bPL]Southampton - Reading[CH] 2:3 (1:0)

19' - Fonte 1:0

69' - Pogrebnyak 1:1

76' - Dyer 2:1

92' - Lovren [o.g.] 2:2

100' - Pogrebnyak 2:3


MoM: Pavel Pogrebnyak - 9.1

Widownia: 21159

Odnośnik do komentarza
Porażka w Capital One Cup obeszła się sporym echem. Wanyama zapewniał, że po sprokurowanym przez niego rzucie karnym będzie grał znacznie lepiej niż dotychczas, Suchy nie był do końca zadowolony z pomeczowej rozmowy motywacyjnej. Tymczasem wróciliśmy do gry w Premier League, gdzie wyjeżdżamy do Birmingham na mecz z Aston Villą. Do gry gotowy jest już Jay Rodriguez.


Boruc - Fox, Lovren, Fonte, Clyne - Wanyama, Schneiderlin, Lallana, Ramirez (62' Ward-Prowse), Dyer (62' Puncheon) - Lambert (62' Rodriguez)


Kolejny kuriozalny mecz. Masa sytuacji po naszej stronie, fatalna skuteczność. Liczbe ataków gospodarzy można policzyć na palcach jednej ręki - 2 gole. W końcówce udało się strzelić gola kontaktowego, ale do remisu nie udało się doprowadzić. Po raz kolejny przegrywam.


3.11.2012, Premier League (10/38)

[12.]Aston Villa - Southampton[16.] 2:1 (1:0)

6' - Helenius 1:0

60' - Benteke 2:0

77' - Ward-Prowse 2:1


MoM: Jores Okore - 8.2

Widownia: 33177


Na rozkładzie - Man City oraz Liverpool. Kolejne dwie porażki? Nie widzę tego najlepiej.

Odnośnik do komentarza
Przed kolejną kolejką Premier League pojawiły się pierwsze słowa o moim ewentualnym zwolnieniu, ulubienieć trybun St. Mary's, Matthew Le Tissier stwierdził, jednak, że moje zwolnienie byłoby zbyt pochopną decyzją. Ciężko będzie cokolwiek zmienić w najbliższym meczu, gramy bowiem u siebie z Manchesterem City.


Boruc - Fox, Lovren, Fonte, Clyne - Schneiderlin, Wanyama, Lallana (70' Pilkington), Ward-Prowse (70' Ramirez), Dyer - Lambert (70' Rodriguez)


Jedyne co o tym meczu mam do powiedzenia, to to, że jeśli zostane w klubie to musze zrobić wszystko by znaleźć fundusze na nowego bramkarza. Artur Boruc gra tragicznie. Z każdym meczem co raz gorzej, a Kelvin Davies jest chyba jeszcze gorszy.


10.11.2012, Premier League (11/38)

[17.]Southampton - Man City[4.] 0:3 (0:2)

18' - Dzeko 0:1

29' - Dzeko 0:2

84' - Hamsik 0:3


MoM: Edin Dzeko - 9.3

Widownia: 30547

Odnośnik do komentarza
Co raz więcej plotek o moim zwolnieniu, a terminarz nie pomaga. Liverpool to nasz kolejny ciężki rywal, a Anfield raczej nie będzie łatwy do zdobycia. Przed meczem kontuzji doznali Marek Suchy oraz Morgan Schneiderlin. Do gry wraca Wallace.


Davies - Fox, Lovren, Fonte, Wallace - Wanyama, Cork, Lallana, Ramirez, Puncheon - Lambert


Tak jak się spodziewałem, przegraliśmy po raz kolejny. Nie wiem już co mam robić. Jak tak dalej pójdzie zapewne pożegnam się posadą.


17.11.2012, Premier League (12/38)

[3.]Liverpool - Southampton[18.] 3:0 (3:0)

12' - Gerrard 1:0

21' - Coutinho 2:0

29' - Suarez 3:0



MoM: Martin Skrtel - 8.7

Widownia: 44295

Odnośnik do komentarza

No i są pierwsze problemy z grą od strony technicznej. Przestraszony możliwością zwolnienia postanowiłem zagadać do zarządu by dali mi więcej czasu no i w tym momencie crash dump. Opisywałem od razu jak grałem, szybko zlatywało. Nie zapisywałem niestety.. No i muszę się cofnąć do daty dnia meczu z Reading. Odpaliłem znowu by sprawdzić czy to pechowo jednorazowo czy błąd, jednak występuje zawsze no i znowu wywaliło. Tutaj jest screen. Nie pozostaje mi nic, jak zagrać te mecze od nowa i na szybko je opisać. Mecz z Reading przegram specjalnie. Liga to liga wyniki mogą się lekko różnić, ale skoro z pucharu odpadłem to nie chce oszukiwać, i odpadnę znowu.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...