Skocz do zawartości

Powrót z innego świata


sobu

Rekomendowane odpowiedzi

Czemu nie masz łatki z reformą? :P

 

Szczerze mówiąc nie lubię lig, w których trzeba grać ponad 34 mecze w samej lidze. Za długo to trwa. Ja sezon staram się przejść w ciągu jednego dnia. Na reformie grałem Śląskiem (który objąłem w połowie 1 sezonu) i tylko w 4 sezonie nie udało mi się wygrać ligi przed 31 kolejką. Polska liga jest zbyt słaba na tyle meczy bo do mistrzostwa (z reformą) wystarczy 70 pkt. Cóż może wersja update 1.6 to trochę zmieniła.

 

Co do Lechii. Kibicuję jej i w pewnym momencie zastanawiałem się czy nie odejść by ją ratować przed spadkiem, ale walka o mistrza "dzieciakami" była bardziej ciekawa ;)

Odnośnik do komentarza

Po niezwykle ciężkim sezonie przyszedł czas na przerwę między sezonową. Miejsce Lechii i Zawiszy w Ekstraklasie zajmie Miedź Legnica oraz Sandecja. Szkoda Lechii...

 

W czasie gdy Krzysiek prowadzić Wisłę w sparingach ja kontraktowałem nowych zawodników, oraz sprzedawałem tych, dla których miejsca w składzie nie widziałem. W między czasie udałem się także na losowanie II rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów. Ale po kolei.

 

W ciągu dziesięciu dni od 3 lipca do 13 Wisła pod wodzą Krzysztofa Lipeckiego rozegrała 4 mecze kontrolne.

 

Śro, 3.7.2013 Wisła Kraków - Metalist 0-4

 

Sob, 6.7.2013 Howerla - Wisła Kraków 1-1

 

Śro, 10.7.2013 Wisła Kraków - América (MEX) 1-1

 

Sob, 13.7.2013 Rim. Sobota - Wisła Kraków 1-1

 

Jak widać wygraliśmy żadnego spotkania, jedno przegraliśmy. Rywale ponoć znacznie bardziej utytułowani czy bogatsi. Nie wiem, nie interesowało mnie to. To w końcu tylko sparingi.

 

Jeśli chodzi o transfery.

 

Odszedł Jovanović odszedł i Boguski. Pierwszy do Valarengi Oslo, drugi do Korony. Do Wisły przybyło z kolei sześciu nowych graczy. Średnia ich wieku wynosi... 17,5.

 

Już w poprzednim sezonie postaraliśmy się aby do kadry Białej Gwiazdy dołączył Kamil Wlodyka, następnie do klubu dołączyło grono utalentowanych 16-latków - Filip Misztal za 7 tyś euro z SMSu Łódź, Nikodem Kieruzel z Błękitnych za 10 tyś, oraz za taką samą kwotę Robert Wilk z Gwarka Zabrze. Ostatnie dwa transfery to prawdziwe hity. Najpierw za blisko dwa miliony euro wykupiliśmy Piotra Zielińskiego z Udinese. Ostatnim wzmocnieniem był bramkarz, za sumę, której wcześniej nikt w Polsce nie odważył się położyć na stół - ponad 3 miliony Euro do Wisły przeszedł zawodnik Udinese Wojtek Pawłowski. Takim oto sposobem kadra na sezon 2013/2014 została zamknięta. Co prawda prezes Cupiał udostępnił nam tylko 600 tysięcy euro na transfery, a Wisła wydała dziesięć razy tyle, ale na transferach Jovanovica i Boguskiego zarobiliśmy milion, a większość pieniędzy będziemy spłacali przez najbliższe 4 lata, oraz gdy zawodnicy wystąpią bądź strzelą odpowiednią ilość bramek. Do kadry z zespołu juniorów włączeni zostali także: Piotr Zemlo, Jakub Downar-Zapolski oraz Damian Buras, który w poprzednim sezonie pojawił się kilka razy w meczowej "18".

 

W siedzibie UEFA najpierw wylosowano Wiślakom przeciwnika w II rundzie kwalifikacyjnej - dobrze znane kibicom Wisły Dinamo Tbilisi, które kilka lat temu Krakowianie roznieśli w pył wygrywając z nimi bodajże 8:0. W przypadku pokonania zespołu z Gruzji przyjdzie nam zawalczyć z cypryjską Omonią.

 

 

Kadra na sezon 2013/14

 

Bramkarze (imię nazwisko, wiek)

Michal Miskiewicz 24
Wojciech Pawlowski 20
Jan Kocon 20
Obrońcy
Arkadiusz Glowacki 34
Michal Czekaj 21
Piotr Zemlo 18
Lukasz Burliga 25
Gordan Bunoza 25
Osman Chávez 28
Michal Nalepa 20
Pomocnicy
Ostoja Stjepanovic 28
Alan Uryga 19
Emmanuel Sarki 25
Cezary Wilk 27
Jakub Downar-Zapolski 18
Kamil Wlodyka 18
Michal Chrapek 21
Mitchell Weiser 19
Damian Buras 19
Patryk Malecki 24
Michal Szewczyk 20
Napastnicy
Piotr Zielinski 19
Pawel Brozek 30
Dawid Kaminski 18
Odnośnik do komentarza

Początek sezonu, to przede wszystkim walka o Ligę Mistrzów i Superpuchar Polski.

 

 

 

Pierwszym meczem o stawkę było spotkanie z Dinamem Tbilisi w Krakowie, przed tym meczem w mediach rozpętała się burza z Krzysiem i ze mną w rolach głównych. Jakiś walnięty paparazzi zrobił nam fotki jak piliśmy w jednym z Krakowskich klubów nasz ulubiony trunek. Wróćmy w sumie do tej nocy....

 

(...)
- Czyli najpierw Dinamo, później Omonia następnie w ostatniej rundzie rozwalamy jakiś dobry zespół i mamy Ligę Mistrzów w Polsce! - ekscytował się Krzysiek

- A co później? Zrealizujemy nasz trzyletni plan i... A z resztą najpierw rozwalmy tych z Gruzji! - Nie chciałem mówić tego głośno, bo wiem, że Krzyśkowi nie spodobałoby się to, ale chcę wrócić do Ameryki... Północnej, południowej, środkowej, obojętnie. Ważne żeby w nazwie była Ameryka. Nie pogardziłbym Meksykiem...

- No a później lecimy na podbój Europy! Wygramy Ligę Mistrzów! - On był szalenie ambitny. Wygrać LM polskim klubem? Nierealne. Musiałbym gnić w Krakowie z dziesięć lat jak nie więcej i czekać, aż te perełki które sprowadziliśmy i sprowadzimy rozwiną się do poziomu europejskiego. Ale... W tym klubie nie ma szans na rozwój, baza jest na tak słabym poziomie...

- Pijemy dalej? - Zapytałem, choć wiedziałem jaka będzie odpowiedź.
- Pff takie pytanie można zadać chyba tylko głuchemu! Pewnie, że pijemy. Kilka lat temu Wisła w Pucharze UEFA pokonała jakiś cieniasów z Tbilisi, pamiętasz?
- Ta coś tam kojarzę, wbili im chyba 8 bramek. A wcześniej grali też z Omonią, też władowali dużą ilość. Ale my zdobędziemy więcej!

(...)

 

Tak wyglądała część rozmowy, o ile dobrze pamiętam. Wielka afera, a przecież my rozmawialiśmy tylko o naszym Klubie i o rozwoju... Dziennikarskie hieny. Prezes chciał wyjaśnień co do tej sytuacji, więc powiedziałem, aby przyszedł na stadion a zobaczy o czym rozmawialiśmy przy whisky.

 

 

Mecz był do 25 minuty strasznie nudny. Wisła starała się zabiegać rywali, pozbawić ich energii i to się udało. Pierwsza połowa po dwóch trafienia Zielińskiego i jednym Urygi skończyła się wynikiem 3:0. Druga z kolei to popis Urygi, który skompletował hattricka, dodatkowo bramki dorzucili też Głowacki i Wlodyka. Wisła wygrywa 7:0 a my z Krzyśkiem zamknęliśmy usta pieprzonym dziennikarskim hienom.

 

Wisła Kraków - Dinamo Tbilisi 7:0

 

Pawłowski - Sarki, Czekaj (Zemlo), Głowacki, Bunoza - Stjepanović - Małecki, Uryga, Wilk, Wlodyka - Zielińki (Szewczyk)

 

1:0 Zieliński 25'

2:0 Zieliński 40'

3:0 Uryga 44'
4:0 Głowacki 46'
5:0 Uryga 74'
6:0 Wlodyka 78'
7:0 Uryga 86' (k.)

 

 

Już trzy dni później mierzyliśmy się na stadionie Narodowym z Legią w ramach Superpucharu Polski. Pierwsza połowa nam naprawdę wyszła, pewne zwycięstwo 2:0. W końcówce drugiej stało się coś czego do dziś nie umiem opisać. Straciliśmy 4(!) bramki i przegraliśmy mecz. W mediach huczało, że nie sprawdzaliśmy smaku whisky z Krzyśkiem i przez to Wisła przegrała. Pieprzone media, raz się czepiają, że ktoś pije, innym razem, że nie pije. i weź tu zrozum media.

 

Wisła Kraków - Legia Warszawa 2:4 (2:0) Uryga(31'), Małecki(45') - Iwan(78'), Kurowski(85'), Radovic (89', 90+2')

 

Po tej porażce trzeba było szybko się otrząsnąć i udać się na lotnisko by odbyć lot do Gruzji, gdzie musieliśmy tylko tak naprawdę wystąpić. Wisła jednak potwierdziła klasę pokonując rywala także na jego terenie 2:1.

 

Dinamo Tbilisi - Wisła Kraków 1:2

 

Pawłowski - Zemlo, Czekaj, Chavez, Bunoza - Stjepanović - Weiser, Uryga, Wilk, Wlodyka - Zieliński

 

1:0 Vargas 25'

1:1 Wilk 27'
1:2 Chavez 61'

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

W III rundzie kwalifikacyjnej przyszło nam zagrać z Omonią Nikozja. Rywal wymagający ale do przejścia, pierwszy mecz na Cyprze nie był jednostronny, jak pierwsze spotkanie z Dinamem. Różnica klas jak widać. Po trafieniu Pawła Brożka Wisła wygrała pierwszą połowę, w drugiej po kilkunastu minutach gry do wyrównania doprowadzili gracze z Wyspy Afrodyty. Na szczęście dziesięć minut po bramce wyrównującej Wisłę na prowadzenie wyprowadził Piotr Zieliński, o którym zaczęło się mówić jako o kandydacie do gry w reprezentacji. Wisła wraca do Krakowa z bardzo dobrym wynikiem.

 

Omonia Nikozja - Wisła Kraków 1:2

Pawłowski - Sarki, Czekaj, Chavez, Bunoza - Stjepanović - Małecki, Uryga(Chrapek 85'), Wilk, Wlodyka (Weiser 56') - Brożek (Zieliński 65')

0:1 Brożek 27'

1:1 Freddy 51'
1:2 Zieliński 68'

Mecze w Lidze Mistrzów przerwała kolejka Ekstraklasy, w której Wisła słabo wypadła. Bezbramkowy remis z Jagiellonią, na tle zwycięstwa z Legią (3:0) w pierwszej kolejce poprzedniego wypada dość blado.

Jagiellonia - Wisła 0:0

Już trzy dni po starciu w Białymstoku do Krakowa powróciły najbardziej prestiżowe rozgrywki w Europie - Liga Mistrzów. Wiślakom do awansu wystarczyła nawet skromna porażka 0:1, jednak jak na profesjonalistów przystało z Krzyśkiem dokładnie przygotowaliśmy taktykę, która zaskoczyła przybyszów z Wyspy Afrodyty. Pierwszy raz w sezonie wystąpiliśmy w ustawieniu 1-4-1-3-1-1. W pierwszej połowie Omonia nie istniała na boisku, wysokie 70% posiadanie piłki oraz trzy strzelone bramki stawiały Wiślaków w bardzo komfortowej sytuacji. Druga połowa rozpoczęła się od rzutu karnego, który obroniony został przez Pawłowskiego, jednak do odbitej piłki dopadł Freddy i zrobiło się 3:1, Biała Gwiazda walczyła dalej. Bramkę zdobył kapitan zespołu Michał Czekaj, na którą ponownie odpowiedział Freedy. W 90 minucie Cypryjczycy zdobyli kolejną bramkę ale na odpowiedź Krakowian długo czekać nie było trzeba. Kilkanaście sekund później z gola cieszył się Macedończyk Ostoja Stjepanovic. Wynik końcowy 5:3

Wisła Kraków - Omonia 5:3

Pawłowski - Burliga, Czekaj, Chavez, Bunoza - Stjepanovic - Sarki, Wilk, Uryga - Chrapek - Zieliński.

1:0 Sarki (15')

2:0 Sarki (18')
3:0 Czekaj (45')
3:1 Freddy (49')
4:1 Czekaj (66')
4:2 Freddy (87')
4:3 Efraim (90')
5:3 Stjepanovic (90+1)

W ostatniej rundzie eliminacyjnej los nie był dla nas łaskawy i trafiliśmy najgorzej jak było można - Wisła uda się do Glasgow gdzie zmierzy się z Celticiem.

Rywal trudny, wymagający ale wyjazd do Szkocji doskonale oraz bardzo zgryźliwie przed dziennikarzami opisał Lipecki. "Przynajmniej będziemy mieli okazję wypić whisky w stolicy tego tego trunku. Do Szkocji udamy się dwoma autokarami, w jednym pojadą piłkarze, drugi będzie nam służył do przetransportowania sporych zapasów whisky, bo jak wiadomo zarówno ja jak i Damian jesteśmy smakoszami szkockiej Whisky"

Odnośnik do komentarza

Stolar jeszcze za słaby na występy w pierwszym zespole? :P

Na razie walczy o miejsce w rezerwach :P

 

-----------------------------------------------------------------------------------------------

 

Europejskie zmagania ponownie przerwane przez Ekstraklasę, w której Wisła zmierzyła się najpierw w Krakowie z Lechem a następnie w Łodzi z Widzewem. Do obu meczy nikt w klubie nie przywiązywał jakiejś szczególnej wagi. Nawet zawodnicy, których Krzysiek cholernie nakręcił na skopanie szkockich tyłków w Lidze Mistrzów wiedzieli, że te dwa mecze nie są najważniejsze.

 

Mecz z Lechem rozpoczął się od szybkiego rzutu karnego podyktowanego za faul na Wiślaku, jednak Chrapek nie wykorzystał go i do 36 minuty był remis. Dziewięć minut przed końcem pierwszej połowy, po dwójkowej akcji Małecki - Brożek piłkę do bramki wpakował ten drugi. Druga połowa to przede wszystkim monotonne i wręcz nudne podania od nogi do nogi Wiślaków. Na szczęście w ostatnich minutach Biała Gwiazda przyspieszyła i Michał Szewczyk zdobył swoją pierwszą bramkę w Ekstraklasie...

 

O meczu z Widzewem nie ma co za dużo pytać. Wiślacy, których myśli skupiały się na meczu, który poprzedzi hymn Champions League, już w pierwszej połowie zdobyli trzy bramki po strzałach Sarkiego, Wilka i ponownie Sarkiego. W drugiej połowie podobnie jak w meczu z Lechem uwaga była skupiona na utrzymywaniu się przy piłce i nie pozwoleniu rywalom na jakikolwiek atak.

 

 

Wisła Kraków - Lech Poznań 2:0 (Brożek, Szewczyk)

Widzew Łódź - Wisła Kraków 0:3 (Sarki, Wilk, Sarki)

 

 

Po dwóch tygodniach przerwy Wiślacy w końcu powrócili do walki o Ligę Mistrzów. Pierwszy mecz odbędzie się w Krakowie. Rywal? Niezwykle silny i groźny. Wisła prawdopodobnie w najsilniejszym składzie przystąpiła do meczu. A spotkanie? Układało się dokładnie tak jak z Krzyśkiem ustaliliśmy, do 20 minuty oddaliśmy 7 celnych strzałów, atakowaliśmy. Niestety nikt nas nie uprzedził że Celtic umie grać z kontry, oraz że jak 9 zawodników atakuje to dużo łatwiej stracić bramkę po kontrze... Celtic w 23 minucie wychodzi na prowadzenie. Kolejne minuty to walka o remis, atakujemy, strzelamy ale bramkarz nie popełnia niestety błędu. Błąd na który czekali kibice Białej Gwiazdy jak i sami zawodnicy przydarzył się w 61 minucie, Małecki wyszedł sam na sam z bramkarzem, którego sprytnie minął a gdy oddawał strzał został ścięty równo z murawą przez jednego z obrońców Celticu. Decyzja była jedna - rzut karny do którego podchodzi kulejący Małecki. Strzał w środek bramki. Gooooool! Wiślacy doprowadzają do remisu. Końcówka meczu to 3 żółte kartki, dwie dla Wisły i jedna dla przybyszów ze Szkocji. Wynik pierwszego meczu może nie satysfakcjonujący, ale dający nadzieje na dobry rezultat w Glasgow.

 

Wisła Kraków - Celtic 1:1

0:1 Hooper 23'

1:1 Małecki (k.) 61'

Odnośnik do komentarza

W pierwszym meczu zawiodła skuteczność, dlatego postanowiłem, że cały następny tydzień spędzimy na treningu ofensywy. Przed meczem rewanżowym nie mamy meczy ligowych tak więc spokojnie możemy się skupić na treningach. Krzyśka trochę śmieszył pomysł, który zamierzałem wprowadzić już dzień po meczu - zawodnicy widocznie zapomnieli gdzie mają strzelać dlatego po wejściu do szatni na tablicy narysowany był duży prostokąt, nad nim napis "To jest bramka, tu macie trafiać". Napastnicy początkowo unieśli się honorem i udawali obrażonych ale po kilku minutach wszyscy się z tego śmiali.

 

Celtic Glasgow - Wisła Kraków

Składy

 

Mecz rozpoczął się dokładnie tak jak zakładaliśmy już w 11 minucie Brożek zdobywa bramkę dającą Wiślakom prowadzenie, a także udział w LM. Trening się przydał. Celtic wiedząc, że taki wynik nic im nie daje ruszył do ataku. 27 minuta Samaras i jest 1:1... Może to zabrzmi głupio, ale cieszyłem się z takiego wyniku. Sprawiał że Celtic musiał atakować Celtic a przy tym się otworzyć, co powinniśmy wykorzystać w naszych zabójczych kontrach. 37 minuta. Wilk - Brożek - Wilk piłka w siatce! Wisła ponownie wychodzi na prowadzenie. W 45 minucie bramkę zdobył ponownie Brożek, ale sędzia stwierdził że jest z spalonego i trzeba zejść do szatni. Druga połowa to ponowne ataki Szkotów, trwały one do 63 minuty. Wtedy to Paweł Brożek uciszył na dobre gospodarzy 1:3. Celtic aby liczyć na awans musiałby zdobyć jeszcze 3 bramki co było nie możliwe z tak grającą obroną Wisły. Piłkarze mistrzów Szkocji odpuścili pogodzili się z losem i do końca meczu już nic się nie wydarzyło.

 

Celtic - Wisła 1:3 (2:4 w dwumeczu)

0:1 Brożek
1:1 Samaras
1:2 Wilk
1:3 Brożek

 

- Chwila, a gdzie jest Lipecki?! - Zapytałem zebranych w autobusie zawodników i pracowników sztabu.

- On wyszedł kilka minut przed końcem meczu do szatni - odpowiedział jeden z rezerwowych zawodników. Gdzie on do cholery poszedł?!

 

Odbierz ten telefon bo będziesz wracał autostopem! - Pierwsza moja myśl po dziesięciokrotnej próbie połączenia się z Krzyśkiem.

- Tak.. - w końcu odebrał!

- Gdzie ty do ciężkiej cholery jesteś i czemu nie odbierasz?!

- Stoję pod autobusem gdybyście otworzyli drzwi to bym wszedł... - W mojej głowie pojawiła się tylko jedna myśl... Co za idiota! On tam cały czas stał?

 

 

Kierowca otworzył drzwi a moim oczom ukazał się Krzysiek. Krzysiek i 3 ogromne torby, podobne do tych które mają piłkarze tyle, że jego były jeszcze większe...

 

- Co Ty tam masz?! - Zżerała mnie ciekawość.

- No jak to co? Być w Szkocji i nie kupić Whisky?! - Szczerze mówiąc przeraziłem się trochę. Co będzie jak trafimy na zespół z Rosji?! Lipecki też zrobi tam zapasy? Chyba wolałbym zespół z Holandii.

 

W czwartek udałem się do Nyonu, do siedziby UEFA na losowanie fazy grupowej LM. Wisła została umieszczona w 4 koszyku. Miałem trochę czasu na przeanalizowanie grup zanim rozpoczęło się losowanie zespołów z ostatniego koszyka. Najgorsze wydawały się grupy B i C. W B znajdowały się już Zenit, Borussia Dortmund a także portugalskie SLB. W C natomiast AS Monaco, Szachtar i Real Madryt. Walka w obu tych grupach dla Wisły mogła okazać się co najwyżej złudnym marzeniem. Los i tym razem okazał się okrutny bo zagramy w grupie B. Nie tylko czekają nas ciężkie mecze ale i wyprawa do Petersburga...

Odnośnik do komentarza

Liga i Puchar Polski (do 5 października)

 

W lidze trzy dni po meczu z Celticiem przyszło nam zagrać z Ruchem Chorzów. Liga jednak przy obecnej sile Wisły nie była niczym wymagającym. Owszem zdarzyły się dwie wpadki - z Zagłębiem i Koroną, ale to był wypadek przy pracy. Prawdziwą siłę pokazaliśmy w derbach Krakowa. W Pucharze Polski pewnie awansowaliśmy do kolejnej rundy.

 

Wisła - Ruch 3:0 (Sarki, Zieliński, Wilk)

Wisła - Zagłębie L. 2:2 (Sarki, Zieliński)
Korona Kielce - Wisła 1:1 (Brożek)
(PP) Zdzieszowice - Wisła 0:2 (Czekaj, Sarki)

Górnik Zabrze - Wisła 0:2 (Chavez, Chrapek)

Wisła - Cracovia 8:0 (Zieliński 3, Wilk, Brożek 2, Czekaj, samobójczy)

Statystki z meczu z Cracovią :)

 

W lidze do meczu z Pogonią kontynuowaliśmy serię 22 meczy bez porażki. Niestety Wisła zagrała chyba najgorsze spotkanie odkąd jestem w klubie i seria pękła jak siatka w bramce Wiślaków po strzale jednego z zawodników Pogoni. Kolejny raz zawiodła przede wszystkim skuteczność. Oddaliśmy trzy razy więcej strzałów a zdobyliśmy mniej bramek...

 

Wisła - Pogoń 2:3 (Zieliński x2)

 

 

Między meczami ligowymi rozgrywaliśmy dwa mecze w LM. Najpierw w Polsce z Zenitem a następnie w Portugalii z SLB.

 

Mecz z Zenitem, był wyrównany, taki typowy mecz walki w środku pola. Po prawie dwóch kwadransach gry po indywidualnej akcji kolejną bramkę w sezonie zdobył Sarki. Z prowadzenia za długo się nie cieszyliśmy bo już na początku drugiej połowy Zenit wyrównał. Na nasze szczęście w ostatnich minutach meczu obrońca Zenitu popełnił błąd zagrywając piłkę ręką w polu karnym. Rzut karny do piłki podchodzi Wilk pewny mocny strzał w środek bramki i Wisła wygrywa z Zenitem 2:1!

 

Statystyki, skład i informacje

 

W pierwszej kolejce LM tylko Wiśle udało się pokonać rywala dlatego choćby remis w Portugalii byłby bardzo dobrym wynikiem. Niestety. SLB okazało się za mocne, cały mecz rozgrywany był pod ich dyktando a Krakowianom udało się oddać tylko trzy razy strzał. Co przy 15 strzałach Portugalczyków wygląda dość blado. Na szczęście zawiodła skuteczność i na tyle strzałów udało im się zdobyć tylko jedną bramkę.

 

 

Liga Mistrzów

 

Wisła - Zenit 2:1 (Sarki, Wilk)

SLB - Wisła 1:0

Odnośnik do komentarza

Nagłówki gazet i artykułów w internecie przed tym meczem mógł być tylko jeden "Błaszczykowski wraca do Krakowa". Oczywiście był to chwyt medialny po to by zwiększyć ilość kliknięć czy sprzedanych gazet, bo chodziło o powrót na Stadion Miejski ale w barwach Borussii. Na mecz z Niemcami wystawiliśmy bardzo ofensywną taktykę 1-2-3-2-2-1. Miała ona na celu zagęszczenie środka pola i odcinanie piłek, które zawodnicy Borussii kierowali w stronę Lewandowskiego. Taktyka miała też na celu próby wyprowadzenia z równowagi graczy rywala - bardzo bliska gra, dużo dryblingu i to się opłaciło. W 30 minucie za ostry faul z boiska wyleciał... Błaszczykowski. W pierwszej połowie żadna z drużyn nie zdobyła bramki, a drugą Wisła rozpoczęła w bardziej zrównoważonym ale nadal ofensywnym ustawieniu 1-4-1-3-1-1. Kluczowa dla mecz okazała się być 77 minuta. Dwie siódemki niby podwójne szczęście, ale rozpoczęło się od pecha.... Najpierw karnego nie wykorzystał Chrapek (bramkarz Niemców wybił piłkę na rzut rożny) ale jak wiadomo złe miłego początkiem - z rożnego wprost na głowę Bunozy dośrodkował Burliga i Wisła wyszła na prowadzenie. Wykończona grą w "10" Borussia nie dała rady wyrównać i Wisła po trzech kolejkach LM z sześcioma punktami na koncie ponownie liderem grupy B!

 

Wisła Kraków - Borussia Dortmund 1:0

1:0 Bunoza 77'

 

Odnośnik do komentarza

Między trzecią a czwartą kolejką Ligi Mistrzów mieliśmy trzy mecze w Ekstraklasie - Sandecja, Śląsk oraz Piast. W pierwszym meczu graliśmy tą samą taktyką, która zatrzymała Borussię. Opłaciło się pewne zwycięstwo 3:0 po bramkach Brożka, Wilka i Małeckiego. W kolejnym spotkaniu mierzyliśmy siły z Śląskiem Wrocław. Ponownie zdobyliśmy trzy bramki, lecz jedną straciliśmy. Formą błysnął Uryga, który zdobył dwie z trzech bramek. Jedno trafienie dorzucił Zieliński. W jedynym meczu w Krakowie - z Piastem Gliwice odnieśliśmy... porażkę, co prawda zawodnicy byli przemęczeni i większości pozwoliłem odpuścić ten mecz, ale powinniśmy byli to spotkanie choćby zremisować.

 

Sandecja - Wisła 0:3 (Brożek, Wilk, Małecki
Śląsk - Wisła 1:3 (Uryga, Zieliński Uryga)
Wisła - Piast 0:1

 

W dzień meczu z Borussią udaliśmy się samolotem do Dortmundu. Przybysze z Krakowa w pierwszej połowie nie istnieli. Zero oddanych strzałów i zaledwie 35% posiadania piłki nakazały zmienić coś w taktyce. Borussia z kolei dominowała. Oddali 12 strzałów a przed utratą bramki uchronił nas tylko rozgrywający mecz życia Jan Kocon, zastępujący od ponad 2 miesięcy kontuzjowanego Pawłowskiego. W drugiej połowie w zmienionej formacji Wiślacy ruszyli do ataków. Najpierw znakomitą sytuację zmarnował Zieliński trafiając tylko w słupek, w następnej akcji podał do lepiej ustawionego Urygi a ten wyprowadził Wisłę na prowadzenie. Sześć minut później błąd w polu karnym Kocona popełnił jednak Wlodyka, który sfaulował zawodnika Borussii. Do jedenastki podszedł Sahin, który doskonale zmylił bramkarza Wiślaków. Mimo remisu Wiślacy nadal prowadzą w grupie B i na dwie kolejki przed końcem fazy grupowej mamy 2 punkty przewagi nad Borussią oraz SLB a także 3 punkty nad Zenitem.

 

Borussia Dortmund - Wisła Kraków 1:1
0:1 Uryga 73'

1:1 Sahin (K.) 79'

 

Staty, skład, informacje

 

 

Po tym meczu zadzwonił do mnie prezes Śląska Wrocław, który spisuje się bardzo słabo i zajmuje dopiero 7 miejsce. Zaproponował mi objęcie klubu z Wrocławia.

Odnośnik do komentarza

Na razie to ja chcę się choć do LE zakwalifikować :P Czeka mnie mecz z Zenitem w Rosji i pojedynek z obrońcą tytułu - SLB... Dwie porażki i jeśli Zenit wygrałby z Borussią to Wisła zajmuje 4 miejsce...

 

--------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Oczywiście propozycja Wrocławian została bardzo szybko odrzucona. Nie chcieli się zgodzić nawet na 5 tysięcy euro tygodniowo. A to przecież taka mała suma. Nie chcieli też abym do klubu sprowadził swojego asystenta co kompletnie dyskwalifikowało tą ofertę.

 

Po europejskich spotkaniach powróćmy jednak do Polski, gdzie rozgrywaliśmy mecze ligowe i spotkanie Pucharu Polski.

 

Najpierw pewnie 3:0 ograliśmy Górali - Podbeskidzie Bielsko-Biała, po znakomitym meczu naszego wychowanka - Piotra Zemlo, który zdobył dwie bramki. Trzecią dorzucił Ostoja Stjepanović. Później przyszedł czas na mecz z Rozwojem Katowice w Pucharze Polski. Mecz był jednostronny. Wisła zdominowała rywali i wygrała 4:0. Niestety spotkania nie dokończyło dwóch Wiślaków, którzy musieli opuścić boisko w skutek kontuzji - Weiser oraz jeden z najlepszych zawodników w tym sezonie Uryga.

 

Jak się okazało, spotkanie z SLB zagramy tydzień wcześniej niż planowano, ze względu na udział portugalskiej drużyny w Klubowych Mistrzostwach Świata.

 

Czternastą kolejkę Ekstraklasy zakończyło spotkanie szlagierowe, na szczycie. Druga w tabeli Wisła Kraków podejmowała trzecią Legię. Spotkanie pięknych bramek można by powiedzieć. Najpierw z rogu pola karnego w okienko bramki Wisły piłkę skierował Michał Żyro, a dziesięć minut później pięknym lobem z połowy boiska(!) popisał się Brożek. Legia przeważała, oddała dwa trzy razy więcej strzałów, ale to było za mało by zatrzymać Krakowską Wisłę...

 

Razem z zarządem doszliśmy do wniosku, że po meczu z Legią nie będziemy wracać do Krakowa. Prześpimy się w jakimś hotelu i następnego dnia ruszymy w daleką podróż do byłej stolicy Imperium Rosyjskiego.

 

Wieczorem razem z Krzyśkiem wyskoczyliśmy do jednego z warszawskich klubów.

 

- Wiesz, że w półtora roku zrealizowaliśmy nasz "trzy letni plan" ? - Zapytałem Krzyśka

- Chcesz odejść? Znowu? Czy Ty nie możesz w jakimś miejscu zostać na dłużej? - Lipecki był podirytowany, może i miał rację, ale mnie chyba stabilizacja przeraża...

- Wyprowadziliśmy Wisłę z dołka, sprowadziliśmy zawodników, którzy dwa lata temu nawet za dwa razy taką stawkę nie przyszliby grać dla Wisły. Nasze zadanie jest już skończone. Taka rola trenera wypełnia swoje zadanie i daje szansę innym. Nie można za długo być w jednym klubie bo w końcu coś albo ktoś się wypali.

- Gdzie cię ciągnie w takim razie? - Jestem pewien, że Krzysiek miał nadzieję na jakieś spokojne miejsce na południu Europy. Włochy, Hiszpania...

- Będziesz zły... Meksyk. - Miałem rację, był zły, on potrafi wypić szklankę whisky za jednym przechyleniem tylko i wyłącznie gdy jest zły.

- Wyjechałeś do Argentyny żeby się od niej uwolnić, wróciłeś do Polski dla niej, a Nikola wyjechała i gdzie? Do Meksyku i teraz znowu za nią chcesz lecieć?! Było trzeba biec na lotnisko a nie teraz zrywać się z klubu, któremu nikt nie dawał szans na wygranie choć meczu w fazie grupowej a Wisła póki co jest na pierwszym miejscu! Przemyśl to dobrze, bo ja się z Wisły nigdzie nie ruszam! - Krzysiek dopił przyniesione przez kelnerkę whisky i wyszedł...

Odnośnik do komentarza

@Super_Cwikla - A kto to wie :D

--------------------------------------------------

 

Następnego dnia Krzysiek był nadal zły. Przez cały dzień nie odezwał się do mnie słowem. Jedynie jak o coś zapytałem to odpowiadał. Taki stan utrzymał się do meczu z Zenitem. Krzysiek najpierw w drodze na stadion motywował zawodników, mówiąc im jaka to dla nich szansa wygrywając ten mecz, a następnie w szatni powiedział jeszcze parę słów. Jego słowa miały moc. Ogromną. Mecz rozpoczął się od szybkiej ale i długiej akcji Wisły, którą w 92 sekundzie meczu zakończył Brożek strzałem na bramkę. Celnym strzałem. Kolejne minuty to ataki Rosjan, których większość kończyła się gdy zawodnik dochodził do Michała Czekaja. Młody Polak rozegrał doskonały mecz. W drugiej połowie, a dokładniej w 78 minucie piłkę z rzutu rożnego dogrywał Sarki, a do swojej świetnej gry w obronie bramkę dorzucił Czekaj! Wisła nie dość, że jako pierwszy polski klub zagrała w fazie grupowej LM po blisko dwudziestu latach, to na kolejkę przed zakończeniem rozgrywek zapewnia sobie awans. Z którego miejsca? Wszystko okaże się za tydzień, gdy w Krakowie zagrają obrońcy tytułu SLB.

 

Zenit - Wisła 0:2

0:1 Brożek 2'

0:2 Czekaj 78'

 

Składy Informacje itp.

Odnośnik do komentarza

Gęsty śnieg, -5 stopni na dworze. Polacy przywykli do takich temperatur, ale Portugalczycy? Zawodnicy z półwyspu Iberyjskiego na treningu pojawili się w grubych spodniach, podobnych do tych które noszą Eskimosi oraz kurtkach. Piłkarze SLB dość dziwnie spoglądali na Wiślaków którzy rozgrzewali się w krótkich spodenkach i koszulkach. Za jedynego "normalnego" uznali Sarkiego. Nigeryjczyk już w Rosji narzekał na temperaturę, a było ponad osiem stopni cieplej. Dlatego na rozgrzewkę wyszedł w dłuższych spodniach, wysoko zaciągniętych getrach i bluzie. Jednak zapowiadał, że na mecz wyjdzie tak jak reszta jego kolegów.

 

Trener Portugalczyków zapowiadał, że chcą wygrać ten mecz ale niestety pogoda może to uniemożliwić. Krzysiek przed dziennikarzami skwitował to jednym zdaniem "Jak tancerka nie umie tańczyć mówi, że ją buty cisną". Jorge Jesus poczuł się urażony i wyszedł.

 

Po ponad dwumiesięcznej przerwie do bramki powrócił Pawłowski, a kara zawieszenia skończyła się Urydze, dlatego na mecz wyszliśmy w najsilniejszej "11".

 

Pierwsza połowa to ataki Polaków. Udane ataki co warto dodać. najpierw w 36 minucie piłkę do bramki wpakował Zemlo po rzucie rożnym, a już trzy minuty później po akcji z Sarkim piłkę w bramce umieścił Wilk. Początek drugiej połowy to kolejny faul Sidnei'a i czerwona kartka dla tego zawodnika. Na kwadrans przed końcem meczu ponownie przypomniał o sobie Sarki, który przerzucił piłkę nad obrońcami SLB do wbiegającego tam Urygi, a ten nie dał szans bramkarzowi. 3:0! Wisła zajmuje pierwsze miejsce w grupie. Z drugiego miejsca wychodzi obrońca tytułu SLB a do Ligi Europy kwalifikuje się niemiecka Borussia.

 

Wisła Kraków - SLB 3:0

1:0 Zeblo 36'

2:0 Wilk 39'

3:0 Uryga 76'

 

Skład, informacje, oceny, staty

 

 

Schodząc do szatni Krzysiek spojrzał na mnie i zrzucił z pogardą "I co nadal chcesz stąd odchodzić?"

Odnośnik do komentarza

// Pytanie do osób prowadzących AS Monaco o ile takie są. Ile osób chodzi na ich mecze? Bo nie wiem o co chodzi - na mecz z Wisłą we Francji przyszło... nieco ponad 6 tysięcy

---------------------------------------------------------------------

 

W 1/8 LM zagramy z AS Monaco. Chyba najlepsze z możliwych losowań! Choć raz.

Ostatni mecz w bardzo udanym roku 2013 to spotkanie z Miedzią w Legnicy. Jedyna warta wspomnienia informacja jeśli chodzi o ten mecz, to że wygrywając z Miedzią Wisła zostanie mistrzem jesieni. Niestety spotkanie było bardzo nudne, monotonne. Obaj bramkarze zachowali czyste konto a więc mecz zakończył się remisem.

 

Zimą Wisłę wzmocnił tylko jeden zawodnik, zakontraktowany już w lipcu - z... Legii do Wisły przeszedł Rzeźniczak. Dość solidny wszechstronny zawodnik. Na pewno się przyda.

 

Nasze stosunki z Krzyśkiem się polepszyły. Doszliśmy do wniosku, że doczekamy do końca sezonu a później zobaczymy jak to będzie. Dzień przed wylotem do Francji spotkaliśmy się w moim domu w centrum Krakowa. Rzadko spotykaliśmy się w naszych domach, ale przed tak ważnym meczem lepiej nie dawać dziennikarzom powodów do plotek. Gdybyśmy przegrali wysoko - hieny nie dałyby nam spokoju i plotkowali, że zamiast pracować spędzamy czas w klubach...

 

- No to jakie plany na AS Monaco? - Krzysiek zawsze był ciekaw moich pomysłów taktycznych, w większość się sprawdzały, z resztą obserwując moje pomysły na kursie trenerskim zdobywa same pochwały od wysoko notowanych w piłkarskim świecie osób, co z resztą mnie cieszy.

- Dobrze byłoby nie przegrać wysoko, a najlepiej strzelić z 2-3 bramki choć nawet jedna może okazać się zbawienna.
- Monaco może ma kasę, ale są nękani przez kontuzje - Stoch, Costa, Kagelmacher. Po kontuzji jest Moutinho. Wydaje mi się, że jesteśmy w stanie nawet wygrać.

- O mecz w Krakowie to ja jestem spokojny. Na naszym stadionie przecież jeszcze nie przegraliśmy a pokonywaliśmy wysoko znakomite kluby. Gdyby tak się udawało ciągnąć remisami na wyjazdach to może Kraków byłby twierdzą która dałaby nam finał.

- Ha! i podobno ja tu jestem marzycielem!

- To nie kwestia marzeń tylko farta. Jeśli udałoby nam się omija Barcelonę, Manchestery, to jeśli wygramy z Monaco jesteśmy w stanie zajść dalej.

- Pierwsze mecze przegrali Real, SLB, Juventus, Galatasaray, a niezły wpierdol dostał Bayern od Interu aż 3:0...

- Ooo Takie Galatasaray, to byłby idealny rywal. Grali z Schalke, które też mogłoby być do przejścia. Jeśli chodzi o Monaco wymyśl lepiej jak powstrzymać Falcao.

 

 

AS Monaco - Wisła Kraków 25 luty 2014 r.

 

Mimo szybkich i groźnych ataków gospodarzy, po kontrze na prowadzenie wyszła Wisła. Idealna niczym treningowa akcja zakończona strzałem Urygi i jest 1:0 dla Wisły! W kolejnych minutach AS Monaco tylko zwiększało swoją przewagę, jednak w 36 minucie znowu Wiślacy dali o sobie znać! Wiślacy oddając swój drugi strzał na bramkę zdobywają kolejną bramkę za sprawą Pawła Brożka. W drugiej połowie Monaco szybko wróciło do gry za sprawą Falcao. Kolumbijczyk najpierw w 54 minucie a następnie 11 minut później zdobył dwie bramki. Ostatni głos jednak należał do Wisły - Sarki po doskonałym podaniu Urygi zdobył kolejną bramkę w tym sezonie a Wisła odniosła upragnione zwycięstwo w Monaco.

 

AS Monaco - Wisła Kraków 2:3

0:1 Uryga 10'

0:2 Brożek 36'

1:2 Falcao 54'

2:2 Falcao 65'

2:3 Sarki 78'

 

Statystki, informacje, oceny, skład

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...