Skocz do zawartości

Czy futbol to już tylko pieniądze?


CancuN

Rekomendowane odpowiedzi

Podróż na miejsce trwała trochę nieco ponad dziesięć godzin. Jako środek lokomocji wybrałem swój prywatny dupowóz, gdyż wiedziałem, że na miejscu zagoszczę na dłużej. Wyjazd do Serbii nie był przypadkowy. Już wcześniej rozmawiałem i uzgodniłem warunki mojego kontraktu z zespołem Beżanija Nowy Belgrad. Mimo iż nazwa może wskazywać na nowość, to zespół założono już w 1921 roku. Nigdy jednak nie osiągnął spektakularnych sukcesów, na co najprawdopodobniej przyszła pora. Za jedenaście lat świętować będziemy stulecie istnienia i prezes wymarzył sobie w związku z tym jakiś spektakularny sukces. Póki co, mówi się o mistrzostwie kraju, jednak jak wiadomo, ambicje są z pewnością większe. Teraz jednak występować będziemy na zapleczu najlepszej ligi w kraju i wcale nie pod mianem faworyta. Środek tabeli, to jest najczęstsza opinia dotycząca naszych szans. Osiemset Euro tygodniowo obowiązywać będzie przez najbliższe dwa lata. Oczywiste jest to, że w trakcie trwania umowy może się ona zmienić na lepszą, lub zostać rozwiązana. Jeśli chodzi o infrastrukturę, to jest tu sporo do zmienienia. Przede wszystkim w przyszłości trzeba będzie pomyśleć nad nowym stadionem. Obecnie Stadion k. cerkwi w Beżaniji w Belgradzie może pomieścić dwa tysiące osób, z czego wszystkie mają miejsca siedzące. Na dłuższą metę jest to jednak za mało, nawet już w przypadku awansu do wyższej ligi. Mimo braku rewelacji jest coś, co pozwala optymistycznie patrzyć w przyszłość. Klub posiada akademię piłkarską, gdzie możemy zaopatrywać się w futbolowe diamenciki.

Po dotarciu na miejsce od razu rozpocząłem negocjacje z zarządem, które miały ustalić cel na obecny sezon. Minimalnie oczekuje się miejsca w górnej części tabeli, na co oczywiście nie przystałem Wybrałem walkę o awans. Nauczony doświadczeniem, że przy wyborze dużo wyższych celów i braku odpowiednich wyników byłem zwalniany, teraz nie chcę ryzykować, dlatego wybór padł na drugą od końca z czterech propozycji. 140 tysięcy na wzmocnienia, oraz 4,1 tysiąca tygodniowo na pensje powinno wystarczyć. Póki co, wydajemy na wynagrodzenia 3,8 tysiąca, ale zapewne skład osobowy drużyny ulegnie zmianie. Jedno jest pewne, o podopiecznych nie wiem praktycznie nic i dopiero najbliższe godziny poświęcę na zapoznanie się z nimi.

 

Football Manager 2011

Baza danych: duża + uaktualnienie na 1.09.11

Wybrane ligi: Bułgaria (2), Białoruś (2), Chorwacja (2), Anglia (4), Niemcy (3), Grecja (2), Urugwaj (2), Polska (2), Rosja (2), Hiszpania (3), Serbia (2), Brazylia (2)

Dodatkowi piłkarze: brak

Zasady: własne

Odnośnik do komentarza

W dzisiejszych czasach klubu z mniejszym budżetem nie mają prawa do gadania na rynku transferowym. Szejkowie z krajów arabskich kupują kolejne kluby i wydają miliony na piłkarzy. Ciekaw jestem jakie to uczucie, kiedy wstajesz rano i przy śniadaniu wymyślasz sobie najlepszy aktualnie skład, po czym wykonujesz jeden telefon i kilka dni później wykładasz potężne miliony na stół. Wiadomo, piękno futbolu nigdy nie zginie. Technologia wykonania sprzętu sportowego idzie do przodu, techniki treningowe idą do przodu… Jeśli kogoś stać na wszystko może osiągnąć szczyty. Tak jednak głębiej zastanawiając się, trzeba zwrócić uwagę na ostatnie wyczyny w Lidze Mistrzów. Czy to nie cudowne, kiedy teoretycznie biedne kluby, jakimi są APOEL, czy też Basel grają z potęgami, krezusami na rynku i radzą sobie ponadprzeciętnie? Sam osobiście chciałbym widzieć, jak właśnie małe zespoły dzięki ogromnej pracy wygrywają jakieś trofea. Śmiało można powiedzieć, że ilość pieniędzy, jaką trzeba byłoby wyłożyć za podstawowy skład równa się dwóm, maksymalnie trzem, a czasami nawet jednemu piłkarzowi z gigantów. No tak, ale właściwie bogacze nie mają łatwo. Gdzie w tym sezonie jest Manchester City? Oprócz walki w lidze angielskiej, to w Lidze Mistrzów już dawno ich nie ma. Dlaczego? Bowiem duża ilość pieniędzy wydawanych w krótkim czasie na wielu piłkarzy sieje jedynie zamęt. Co z tego, że w jednym okienku przyjdzie czterech, czy pięciu kopaczy za zawrotne sumy, jak i tak musi trochę czasu upłynąć, by to wszystko zebrać i poskładać w jeden kolektyw. Właściwie tego dotyczyć będzie ta próba moich wypocin. Zdecydowanie nie będę popierał wydawania milionów, a szukać będę tanich, a perspektywicznych piłkarzy, którzy swoimi umiejętnościami pokażą lepszym tyłek. Podstawowym założeniem jest też nieprzekraczanie budżetu płacowego, a w dłuższym okresie czasu stopniowe zwiększanie różnicy między budżetem płacowym, a rzeczywistą, wypłacaną kwotą. Planuję stworzyć coś, co będzie przypominało Wspaniałe, ponadczasowe World Domination Tour Profesora, gdzie przy pamiętnych, gigantycznych kwotach przeznaczonych na transfery było jedynie mądre i przyszłościowe kupowanie za małe kwoty. Nie myślę pozostać w jednym miejscu dożywotnio. Kiedy uznam, że nic więcej nie da się wyłuskać, będę szukał nowego pracodawcy. Jednak zanim to nastąpi musi minąć kilka grubych lat, gdzie pracował będę w Beżaniji Nowy Belgrad. Tak więc przygodę czas zacząć…

 

Już pierwszego dnia, w godzinach wieczornych prezes poinformował mnie o rychle rozpoczynającej się konferencji prasowej z moim udziałem. Wiedziałem, że od tego momentu trzeba będzie się przyzwyczaić do fleszy reflektorów. Media staną się codziennością, a w dodatku niemal codziennie będę mógł znaleźć moje nazwisko w lokalnej prasie, czy też stronach internetowych…

  1. Pierwsze, jakże dwuznaczne pytanie pytanie padło z lewej strony sali. Dziennikarz chciał dowiedzieć się, w jakim stopniu związanie z tym zespołem łączy się z moimi marzeniami o karierze menedżera piłki nożnej. Oczywiście odpowiedziałem jednoznacznie, że jest to dopiero początek mojej przygody z wielkim futbolem i tak naprawdę ciężko mi jest już stwierdzić, czy Beżanija Nowy Belgrad jest moim marzeniem. Na pewno praca z zespołem pozwoli mi poznać tajniki tej posady i rozpromować się na rynku, ale nie zostało też powiedziane, że jest to jedynie przystanek przed większymi klubami.
  2. Kolejne pytanie dotyczyło języka. Chodziło bowiem o serbski, który teoretycznie miałby być dla nowością. Kiedy jednak odpowiedziałem właśnie w tym języku, że przecież nie ma w tym nic trudnego, żeby w dość krótkim czasie nauczyć się podstawowych zwrotów, większości zgromadzonym na sali opadła szczęka. Najbardziej jednak zaskoczony był sam prezes, który dotychczas nie usłyszał z moich ust nic, poza łamanym angielskim.
  3. Kolejne pytania wybiegały już nieco w przyszłość. Nie wiem dlaczego, ale już dzisiaj pytano mnie o skład i o przyszłość niektórych zawodników. Na wszelkie tego typu próby odpowiadałem jednoznacznie, że czas na zapoznanie się z kadrą dopiero nadejdzie i w tej chwili nic więcej nie mogę powiedzieć. Dodałem i jednocześnie podkreśliłem, że z pewnością dojdzie do kilku roszad kadrowych, które będą miały na celu poprawę jakości gry klubu.
  4. Pytano mnie również o sprawy pozameczowe, gdzie jasno i wyraźnie podkreśliłem swoją ochotę do współpracy z zawodnikami. Określiłem się jako chętny do dzielenia się swoimi pomysłami z każdym, kto będzie miał jakąś wizję. Dodałem również, że nie chcę tworzyć sztywnej atmosfery w klubie i wszyscy, którzy będą moimi podopiecznymi mają się zwracać po imieniu. Każdy, z kim będę miał przyjemność od dzisiaj pracować dostaje czystą kartę swoich dokonań i bez znaczenia co prezentował sobą dotychczas, ma szansę na zaskarbienie mojej przychylności.
  5. Ciekawym pytaniem były jednak sprawy finansowe, głównie dotyczące rynku transferowego. Tutaj dałem wszystkim do zrozumienia to, co napisałem wcześniej. Najprawdopodobniej nigdy nie dojdzie do spektakularnego transferu opiewającego na ogromną kwotę. Będę starał się znajdować zawodników tanich, a dobrych.
  6. Pozostałe pytania ucinałem już w połowie ich brzmienia, gdyż dotyczyły moich pomysłów na zakupy, jak i również przedłużania kontraktów. Tym wszystkim zajmę się w odpowiednim czasie i miejscu, a póki co dziękuję za rozmowę i życzę udanej nocy.

Po trochę nudnej konferencji udałem się do swojego gabinetu, gdzie dokładnie chciałem się przyjrzeć strukturze klubu, obejrzeć kilka ciekawych filmików dotyczących zawodników, jak i poznać się ze współpracownikami. Czekała mnie ciężka i długa noc…

Odnośnik do komentarza

Po zapoznaniu się z wszystkimi pracownikami zespołu stwierdziłem, że mamy dość bogate zaplecze trenerów. Póki co, raczej nie będę nic zmieniał w tym zakresie, a skupię się na wykonywaniu mojej pracy w zakresie piłkarzy. Jednocześnie ustaliłem z asystentem, że już pierwszego, oficjalnego dnia mojej pracy rozegramy sparing. Pomoże mi on w ocenie niektórych piłkarzy i przede wszystkim da mi naoczny przegląd kadry, jaką będę dysponował.

 

Właśnie podczas tego spotkania przekonałem się, że różnica poziomów wyszkolenia między pierwszym, a drugim garniturem nie jest duża. Utalentowani juniorzy napędzili mi trochę strachu, kiedy na przerwę schodzili z przewagą jednej bramki. Po zmianie stron zmiennicy pokazali jednak klasę i pierwszy zespół wygrał. Po dzisiejszym sparingu stwierdzam, że dysponuję bardzo wyrównany kadrą, która przy dużym nakładzie pracy może osiągać sukcesy. Oczywiście na poszczególnych pozycjach są luki, ale myślę że to w najbliższym czasie się odmieni. Już poczyniłem pierwsze kroki ku pozyskaniu wzmocnień i teraz czekam na odzew.

 

Mecz towarzyski

Beżanija Nowy Belgrad – Beżanija Nowy Belgrad II

2:1 [Dejan Osmanovic 64’, Ivan Pesic 82’ – Ivan Stankovic 45’]

 

Kilka dni później rozegraliśmy drugi pojedynek towarzyski. Końcowy wynik 1:0, niestety nie daje pełnego obrazu naszej gry. Powinniśmy byli wygrać co najmniej pięcioma, może sześcioma golami, ale moi napastnicy notorycznie marnowali okazje, które wypracowywali im bardzo aktywni dzisiaj skrzydłowi. Jedna, jedyna bramka miała miejsce już na początku spotkania, a później był obraz rozpaczy. W sytuacji sam na sam napastnik cofa futbolówkę do linii pomocy, przez co często związane jest to ze stratą. Po prostu sami piłkarze pokazali mi kluczowe elementy najbliższych treningów.

 

Mecz towarzyski

Swilengrad 1921 – Beżanija Nowy Belgrad

0:1 [uros Mirkovic 4’]

 

Wreszcie udało mi się dopiąć zakup pierwszego piłkarza. Bardzo utalentowany młodzian Maxim Kotovich (17l./Białoruś/-) przyjdzie do nas, ale dopiero w styczniu. Wydałem na niego aż 90 tysięcy Euro, ale głęboko wierzę, że ta inwestycja szybko się zwróci. Jest to ofensywny skrzydłowy, który nie pogardzi grą na środku pola, oraz w linii ataku.

Chwilę później parafuję drugi zakup. Poszperałem trochę w statystykach ligowych i natknąłem się na tabelę najlepszych strzelców ligi w ostatnich latach. Okazało się, że król strzelców sprzed trzech sezonów jest aktualnie bez kontraktu. Długo nie zastanawiając się zdecydowałem się zakontraktować Igora Pavlovica (24l./Serbia/-) Jeśli ktoś, kto w naszym poziomie ligowym zdobywa w ciągu roku ponad trzydzieści goli jest wolny, to aż wstyd byłoby tego wykorzystać!

 

Nowy zawodnik miał okazję do pokazanie się już dzień później, w kolejnym sparingu. Nie pograł zbyt długo, bowiem nasz lekarz zabronił mu dalszego udziału jeszcze przed upływem trzydziestej minuty. Już wtedy jednak prowadziliśmy, co mnie mocno zaskoczyło. Pięknym wolejem popisał się prawoskrzydłowy. Na uznanie zasługuje jednak inny zawodnik. Nasz bramkarz kolejny raz pokazuje, że będzie stałym i pewnym elementem defensywy, co mnie mocno uspokaja. Co ciekawe, nasz dzisiejszy rywal w nadchodzącym sezonie będzie grał na najwyższym szczeblu krajowych rozgrywek, a dzisiaj został pokonany.

 

Mecz towarzyski

Bażanija Nowy Belgrad – Sloboda Point Sevojno

1:0 [Dejan Vukojevic 11’]

 

Przed kolejnym sparingiem do pierwszego garnituru dołączyłem kilku najlepiej zapowiadających się juniorów. O dziwo, mój asystent widzi ich od razu w pierwszym składzie, na co dzisiaj oczywiście się zgodziłem. Rywalem Buducnost (W) nie był zbyt wymagający, o czym świadczy końcowy rezultat. Nie ma co się więcej rozpisywać na temat tego pojedynku, bo niczym on specjalnym nie zachwycił.

 

Mecz towarzyski

Buducnost (W) – Beżanija Nowy Belgrad

1:3 [Dejan Bogicevic 44’ – Morncilo Mrkaic 13’, Igor Pavlovic 21’, Marko Milic 40’]

 

Do zespołu dołączył już ostatni gracz. Stojance Dunimagloski (18l./Macedonia/-) został wypatrzony na serbskich dniach testów. Jest typowym napastnikiem, który poszerzył grono chętnych do gry w pierwszej jedenastce. Zobaczymy, co pokaże…

Odnośnik do komentarza

Uznałem, że dość wzmacniania drużyny, dlatego pozostałą kwotę pieniędzy przeznaczyłem na budżet płacowy, który teraz wynosi okrągłe pięć tysięcy Euro na tydzień. Po ostatnich ruchach na rynku, przekroczyliśmy dotychczasowy budżet o sześćset Euro, co uznałem za niestosowne. Jeśli chodzi o roszady w drużynie, dopuszczam jeszcze sprzedaż poszczególnych, niepasujących do mojej idei budowania ekipy jednostek, aczkolwiek nie uznaję tego za konieczne.

 

Zakończył się lipiec, a więc przyszła pora na podsumowanie tego, co działo się w ciągu ostatniego miesiąca w świecie futbolu. Jeśli chodzi o grające już ligi, to na Białorusi mocno od stawki odskoczył Szachtior Soligorsk, który ma już cztery punkty przewagi, ale jeszcze jeden mecz zaległy w stosunku do Dynama Mińsk. Natomiast w Brazylii, przynajmniej póki co trwa wyrównana walka. Po dziesięciu kolejkach na pierwszym miejscu znajduje się ekipa Neymara, a więc Santos, które wyprzedza Gremio zaledwie o jedno oczko. W środku sezonu są natomiast piłkarze z ligi rosyjskiej. Tutaj ku zdziwieniu ogromną przewagę (9 punktów) mają już nad CSKA Moskwa piłkarze Rubina Kazań. Jak do tej pory na piętnaście spotkań jedynie w dwóch gubili punkty, tylko raz przegrywając. Świetna forma zespołu! Oprócz tego rozgrywki rozpoczęły już w Bułgarii i Chorwacji, ale póki co bez niespodzianek.

 

Natomiast to, co najbardziej mnie interesuje, to rynek transferowy. W lipcu aż trzy zmiany klubów po co najmniej dziesięć milionów Euro. Najwyżej wycenionym piłkarzem został Jefferson Farfan, który przeniósł się z niemieckiego Schalke do włoskiego Interu Mediolan. Zapłacono za niego 16,5 miliona Euro, ale szczerze mówiąc wątpię, by zagościł on na stałe w pierwszej jedenastce. Na drugim miejscu wyceniony został Tomas Hubschman, za którego Benfica Lizbona zapłaciła Szachtarowi aż jedenaście baniek. Na trzecim stopniu podium znów znajdziemy klub z Mediolanu. Inter wydał ponad dziesięć baniek za Luisao, który dotychczas reprezentował barwy Benfici Lizbona. Szczerze mówiąc wszystkie te trzy nazwiska nie są na szczycie listy światowych, najlepszych kopaczy, a płaci się za nich ogromne pieniądze.

 

Powoli dobiega okres przygotowawczy, a ja jeszcze nie przedstawiłem kadry zespołu. Zwlekałem z tym dlatego, że chciałem zaprezentować jedynie tych, którzy pozostaną w pierwszym zespole Beżaniji Nowy Belgrad na nadchodzący sezon.

 

Bramkarze:

Srdjan Ostojic (27l./Serbia/-)

Dusan Puletic (21l./Serbia/-)

Nikola Milanovic (17l./Serbia/-)

 

Na tej pozycji zdecydowanym numerem jeden będzie Ostojic. Jest on pewnym punktem defensywy, co pokazał we wszystkich sparingach. Pozostała dwójka, to młodzi i ambitni gracze, jednakże jeszcze nie nadający się na ten poziom rozgrywek. Oczywiście nie wykluczam, że dam im szansę w spotkaniach pucharowych, ale na dużo jeszcze liczyć nie mogą. Pewien jednak jestem, że w przyszłości będą bardzo wartościowi dla klubu.

 

Obrona prawa:

Marko Stancovcic (20l./Serbia/-)

Milos Markovic (23l./Serbia/-)

Obaj, to młodzi I już bardzo dobrzy zawodnicy. Na obu szykowane były oferty transferowe, ale wszystkie odrzucałem. Szczerze mówiąc, to nie wiem, który jest z nich lepszy. Obaj grają na równym, wysokim poziomie. O obsadę tej formacji z pewnością nie muszę się bać. Mam tylko nadzieję, że ta zdrowa rywalizacja o miano pierwszeństwa wpłynie pozytywnie na formę obydwu piłkarzy.

 

Obrona środek:

Nikola Skokna (20l./Serbia/-)

Marko Milic (22l./Serbia/-)

Ivan Tufegdzic (27l./Serbia/-)

Vladimir Rakic (26l./Serbia/-)

Tutaj wszyscy mają równe szanse na występy. Najlepiej wygląda jednak Milic, ale nie powiedziałbym, że ma zagwarantowany podstawowy skład. Cieszę się, że cała czwórka prezentuje równy poziom, przez co również i tutaj powstanie rywalizacja o miano dwóch najlepszych.

 

Obrona lewa:

Marko Grubelic (29l./Serbia/-)

Nikola Jacimovic (17l./Serbia/-)

Wbrew pozorom, lepszy jest ten młodszy. Niby jeszcze nie osiągnął pełnoletności, a więc kiepsko u niego z doświadczeniem niezbędnym w tej formacji, a już gra bardzo dobrze. W sparingach pokazywał spokój i opanowanie, co dobrze rokuje na przyszłość.

 

Środek pomocy:

Vladimir Barac (24l./Serbia/-)

Srdjan Ivanovic (21l./Serbia/-)

Stevan Radulovic (20l./Serbia/-)

Milan Kostic (25l./Serbia/-)

Luka Blagojevic (18l./Serbia/-)

Wśród wyżej wymienionych piłkarzy, największe szansę na grę mają Kostic i Radulovic. Moim zdaniem szczególnie dobre opinie powinien zbierać ten drugi, który wyciągnięty z rezerw pokazał się ze świetnej strony w sparingach i zebrał dobre recenzje. Jest również bardzo perspektywicznym piłkarzem, który przejmie zadanie bardziej defensywne, niż ofensywne, do których przypiszę tego drugiego. Pozostali jednak mogą spokojnie powalczyć o pierwszy skład, bowiem różnice poziomów nie są aż takie duże.

 

Skrzydłowi:

Dusan Djuricic (20l./Serbia/-)

Uros Mirkovic (19l./Serbia/-)

Nikola Nedeljkovic (20l./Serbia/-)

Danilo Vlacic (23l./Bośnia/-)

Ivan Pesic (21l./Serbia/-)

Tutaj nie ma zdecydowanego faworyta. Może najsłabszy jest póki co Bośniak, ale również nie mogę go przekreślać. Najmocniejszym punktem, przynajmniej według opnii publicznej wydaje się być Mirkovic, za którego już musiałem odrzucać liczne oferty od ekip z pierwszej ligi. W tej formacji specjalnie nie dzielę na prawą i lewą stronę, gdyż wszyscy zawodnicy są obunożni i można wystawiać zarówno tu i tu.

 

Napastnicy:

Igor Pavlovic (24l./Serbia/-)

Dejan Vukojevic (23l./Serbia/-)

Dejan Osmanovic (37l./Serbia/3/1a)

Momcilo Mrkaic (19l./Bośnia/-)

Nemanja Mrkajic (19l./Serbia/-)

Stojance Dunimagloski (18l./Macedonia/-)

 

Tutaj mam przesyt zawodników, z których największe szansę na pewne miejsce w składzie ma Pavlovic. Reszta musi powalczyć. W tej formacji mamy jedynego zawodnika ze stażem reprezentacyjnym. Osmanovic ma już jednak swoje lata, ale takie doświadczenie czasem jest dużo więcej warte, niż młodzieńczy polot i fantazja. Nie umiem, po prostu nie jestem w stanie powiedzieć, kogo zobaczymy w wyjściowej jedenastce.

Odnośnik do komentarza

Tydzień przed pierwszym spotkaniem o stawkę, zdecydowałem się rozegrać jeszcze jedną próbę przeciwko naszym rezerwom. Po wyjęciu niektórych zawodników z zaplecza, drugi garnitur już nie błyszczał, tak jak to miało miejsce miesiąc temu. Na spokojnie wygraliśmy ten meczyk, a przy okazji mocno się nie zmęczyliśmy, co było naszym głównym celem.

 

Mecz towarzyski

Beżanija Nowy Belgrad – Beżanija Nowy Belgrad II

2:0 [Marko Milic 68’, Igor Pavlovic 87’]

 

Wracając do ogólnego tematu finansów, chciałbym poruszyć sprawę naszego klubu. Jak wiadomo, niektórzy właściciele klubu poruszają się drogimi samochodami, mają swoje jachty, tory formuły 1, hotele, wielkie apartamenty a czasami nawet kompleksy hotelowe. Chociażby ostatnio głośno było, że Real Madryt chce zainwestować właśnie w taki kompleks, w którym to ekipa miałaby przygotowywać się do sezonu i również wypoczywać. Wkładane są w to niebotyczne kwoty, ale takie jest właśnie życie celebrytów danej dziedzinie. Słyszało się również, że portugalscy gwiazdorzy chcieli zainwestować w hotele, ale coś im do końca nie wychodziło. A my? Ja, jako trener klubu dostałem darmowe mieszkanie w pobliżu stadionu. O środku transportu, gdybym nawet nie miał własnego, mógłbym jedynie pomarzyć. Pensje zawodników nie przekraczają czterystu Euro tygodniowo. W porównaniu do największych, czyli Messiego, Ronaldo, taka stawką jest przelewana na ich konta w mniej, niż kwadrans. Widzicie różnice? One są ogromne i widoczne na każdym kroku. Barcelona powiedziała, że nie chce się im grać na dwa dni przed Ligą Mistrzów, co zaowocowało przełożeniem spotkania, czymś, co normalnie jest raczej niemożliwe! FIFA próbuje cały czas coś z tym zrobić. Planuje się ograniczenie kwoty, jaką klub może wydać w ciągu jednego okienka transferowego. Jak wtedy będą działały wielkie kluby? Ciekaw jestem również najnowszej idei włodarzy Anży Machaczkała, którzy w ciągu najbliższych lat chcą wydać aż trzysta milionów na nowych zawodników. Co ciekawe, chcą oni ściągnąć już wiekowych piłkarzy, którzy są ikonami pewnych klubów. Tak, właśnie tak żyje się w świecie wielkiego futbolu, a my jesteśmy na innej orbicie. Mamy inne cele, inne fundusze i inne możliwości. Wierzę jednak, że kiedyś przyjdzie czas na to, że Beżanija Nowy Belgrad pokona w ważnym spotkaniu któregoś z gigantów, w składzie nie mając gwiazd wielkiego formatu. Wtedy to ja będę chodził z wysoko podniesioną głową i będę się śmiał z wielkich wydatków, które pójdą na marne…

 

11.08.10

 

Po blisko półtorej miesiąca, wreszcie przyszedł czas oficjalnego debiutu za sterami Beżaniji Nowy Belgrad. Będzie to pojedynek w ramach drugiej fazy kwalifikacyjnej Lav Kup Srbije, gdzie zmierzymy się z Radniczki (So). Losowanie nie było dla nas łaskawe, bowiem nasz poziom ligowy jest najwyższym, który aktualnie startuje w rozgrywkach, a akuratnie z rywalem tym spotkamy się jeszcze podczas zmagań w lidze. Wiadomo, jak to jest podczas swojego debiutu. Nerwy nie pozwalają zasnąć w poprzedzającą noc, człowiek cały chodzi ze stresu i wciąż myśli, jak by tu najlepiej wypaść. Ta praca jednak nie do końca zależy od ciebie. Jeśli piłkarze zagrają piach, to chociaż byś stanął na głowie, nie osiągniesz wiele. Największym problem był jednak z doborem podstawowego składu. Na kogo postawić, kogo posłać na ławkę, a kogo w ogóle nie zabierać. Ból głowy przerodził się jednak w pewną ideę, którą postanowiłem zastosować…

 

Skład:

S. Ostojic, N. Skokna, M. Stanovcic, M. Milic, M. Grubelic, S. Radulovic, V. Barac, M. Markovic, U. Mirkovic, D. Vukojevic, I. Pavlovic

 

Graliśmy na własnym obiekcie, co spowodowało podwójny stres. Już podczas wyjścia z szatni, zderzyłem się ze śpiewami kibiców, którzy gdy mnie tylko zobaczyli rozpoczęli skandowanie nazwiska. Było to miłe wydarzenie, które dodało otuchy i pewności siebie. Widziałem, że najwierniejsi kibice są ze mną, że chcą zmian, które to właśnie ja mam im zapewnić. Kiedy rozpoczął się mecz, rywale od razu próbowali narzucić swój styl gry. Atakowali, strzelali, jednak nasz golkiper wciąż udowadniał swoją klasę. My zaś ograniczyliśmy się do pojedynczych kontr, który za każdym razem powodowały u mnie szybsze bicie serca. Głęboko wierzyłem, że przy którymś razie piłka zatrzepocze w siatce i wyjdziemy na upragnione prowadzenie. Stało się to jeszcze przed upływem trzydziestej minuty meczu. Z lewej flanki płaskim dośrodkowaniem popisał się Mirkovic, który obsłużył znajdującego się na czystej pozycji Markovica. Nasz prawoskrzydłowy dołożył jedynie nogę i mogliśmy świętować pierwsze trafienie. Kibice, jak i wszyscy znajdujący się na ławce oszaleli. Ja byłem rozpromieniony zaistniałą sytuacją. Do przerwy wynik nie uległ zmianie. W szatni panowała miła atmosfera, ale ja jednak przestrzegałem przed odpuszczeniem drugiej odsłony. Wiedziałem, że rywal może nas zaskoczyć w każdym momencie, a tego byśmy nie chcieli. Dokonałem też dwóch roszad, gdzie miejsce Grubelica i Vukojevica zajęli Tufegdzic oraz Osmanovic. Dziesięć minut po wznowieniu Osmanovic trafia do siatki, ale arbiter liniowy dopatruje się pozycji spalonej. Trochę pechowo, ale decyzja jest nieodwracalna. Sytuacja się mocno odmieniła. Teraz to my kreowaliśmy grę, ale nie przeprowadzaliśmy szaleńczych ataków. Raczej spokojna i rozważna gra kończyła się uderzeniami z dystansu, które nie chciały dać nam zwiększenia przewagi. W samej końcówce okazuje się, że kontuzjowany jest jedyny strzelec tego wieczora i potrzebuje zmiany. W jego miejsce wprowadziłem Nedeljkovica. Po czterech doliczonych minutach, kiedy zabrzmiał ostatni gwizdek unieśliśmy ręce w geście tryumfu. Oficjalny debiut przyniósł nam zwycięstwo. Nie było ono może okazałe, ale przecież nie o to tu chodzi. Liczy się końcowy efekt!

 

Srbije Kup runda kwalifikacyjna (Ser.) 2. Faza kwalifikacyjna

Stadion: Stadion k. cerkwi w Beżaniji, Belgrad

Widzów: 321

Beżanija Nowy Belgrad – Radniczki (So)

1:0

[Milos Markovic 28’]

Mom: Milos Markovic „7.5”

Odnośnik do komentarza

14.08.10

 

Po świetnym debiucie w Pucharze, przyszedł czas na sprawdzenie swoich sił w zmaganiach ligowych. Czternastego sierpnia, na własnym obiekcie podejmujemy Dinamo (V). Bukmacherzy przewidują łatwe, nasze zwycięstwo. Ja jednak z taką opinią wolałem się wstrzymać do końcowego gwizdka. Nie raz i nie dwa właśnie z czerwonymi latarniami gra się najcięższe mecze. Dzisiaj jednak było inaczej. Kibice jeszcze nie osiedli na krzesełkach, a już musieli bić brawo. Dobre dośrodkowanie z rożnego przeciął przy bliższym słupku Tufegdzić, czym zupełnie zaskoczył golkipera przyjezdnych. Tamten nawet się nie ruszył z miejsca. O dziwo, był to jeden jedyny gol w tej odsłonie. Trochę winy w tym sędziego, który po pierwsze nie uznał prawidłowo zdobytej bramki Vlacica, a oprócz tego gwizdał bardzo rygorystycznie. Często wystarczyło lekkie dotknięcie rywala i akcja była zatrzymywana, co nie podobało się obu stronom, a tym bardziej kibicom. Przeprowadzone w szatni zmiany personalne miały usprawnić naszą grę, a tymczasem to przeciwnicy częściej siali zagrożenie. Nasz bramkarz był jednak czujny i nie pozwalał sobie na błąd. Dziesięć minut przed końcem skrzydłowy Kostic doznał kontuzji, co oznaczało, że do końca grać będziemy w dziesiątkę. Limit zmian został już wyczerpany… Mimo oblężenia naszej świątyni, zdołaliśmy utrzymać korzystny rezultat i odnotować pierwszy komplet punktów. Muszę jeszcze dodać, że przed spotkaniem lekarz zaaplikował mi ból głowy. Badania wykazały, że Pavlovic, a więc największa nadzieja ataku nie zagra przez kolejne cztery tygodnie i musimy sobie radzić bez niego.

 

S. Ostojic, M. Markovic (N. Skokna 45’), V. Rakic, I. Tufegdzic, M. Grubelic, N. Nedeljkovic, S. Ivanovic, M. Kostic, U. Mirkovic (D. Djuricic 45’), M. Mrkaic (D. Vukojevic 45’), D. Vlacic

 

Prva Liga [1/34]

Stadion: Stadion k. cerkwi w Beżaniji, Belgrad

Widzów: 466

[?] Beżanija Nowy Belgrad – [?] Dinamo (V)

1:0

[ivan Tufegdzic 3’]

Mom: Ivan Tufegdzic “7.4”

Odnośnik do komentarza

21.08.10

 

Druga kolejka meczów ligowych to okazja do pojedynku z Nowym Sadem. Zagramy na obcym terenie, gdzie będzie nam bardzo ciężko. Dodatkowo wskazuje się właśnie gospodarzy tego wieczoru do wygranej. Ja jednak wolę takie sytuacje, gdzie bez presji otoczenia na wynik gramy i możemy sprawić niespodziankę, na którą będę dziś liczył. W porównaniu do ostatniego pojedynku, dzisiaj lekko zmodyfikowany zostanie skład. Najwięcej jednak oczekuję od Macedończyka, który zagra na szpicy.

 

Skład:

S. Ostojic, M. Markovic, N. Skokna, I. Tufegdzic, M. Grubelic, S. Radulovic, M. Milic, M. Stanovcic, U. Mirkovic, M. Mrkaic, S. Dunimagloski

 

Mecz od pierwszej minuty był bardzo zacięty. Akcja toczyła się raczej w okolicach środka murawy, niż pod którąś z bramek. Widać było, że są to dwie równorzędne i mocne drużyny, które nie chcą popełnić głupiego błędu. Pierwsza odsłona zakończyła się zatem wynikiem bezbramkowym. Kolejnym jednak problemem była kontuzja Dunimagloskiego, którego zastąpił Vukojevic. Po ostatnim gwizdku stwierdziłem, że dzisiaj należą się ogromne brawa dla obu defensywnych formacji. Zagrali bardzo dobre spotkanie, w którym bramki nie padły. Mało było jednak strzałów, a wszystko dzięki szczelnemu kryciu i wysoko zastawianych pułapek ofsajdowych. Wyjazdowy remis z Nowym Sadem osobiście uznaję za bardzo korzystny! W świetnej dyspozycji znajduje się obecnie nasz środkowy obrońca, który drugi raz z rzędu zgarnia nagrodę dla zawodnika meczu. Dzisiaj pokazał on jednak świetną klasę i zdecydowanie przewyższył pozostałych graczy na murawie.

 

Prva Liga [2/34]

Stadion: SC Detelinara, Nowy Sad

Widzów: 381

[?] Nowy Sad – [?] Beżanija Nowy Belgrad

0:0

Mom: Ivan Tufegdzic „8.1”

Odnośnik do komentarza

Po spotkaniu z Nowym Sadem stwierdziłem, że w środku pola nie mamy rasowego rozgrywającego. Tu uraz, tak kontuzja i dość wąskie warianty rezerwowe mogą pogrążyć klub. Dlatego zdecydowałem się ściągnąć na zasadzie wolnego transferu, polecanego przez scouta Velimira Ivanovica (31l./Serbia/1/0a). Zawodnik ten w swojej historii reprezentował barwy takich klubów, jak Sławia Sofia, Spartak Warna, AEL Larissa, czy na samym początku Partizanu Belgrad. Jest w nim nadzieja…

 

28.08.10

 

Przed kolejnym spotkaniem zdałem sobie sprawę, że w klubie powoli robi się nam szpital. Dejan Vukojevic, Igor Pavlovic i Milan Kostic należą do ofensywnych zawodników pierwszego składu. Mocno to niszczy nasze siły strzeleckie, ale to właśnie dlatego trochę zawodników nakupowałem. Dzisiaj zagramy z BASK, a więc kolejnym pretendentem do awansu. Na naszym obiekcie próbowali będziemy wykorzystać właśnie atut znajomej murawy i zastosujemy element zaskoczenia, a więc atak od pierwszego gwizdka. Chcę mocno wejść w mecz!

 

Skład:

S. Ostojic, M. Markovic, I. Tufegdzic, M. Milic, M. Grubelic, V. Ivanovic, N. Nedeljkovic, M. Stanovcic, U. Mirkovic, M. Mrkaic, S. Dunimagloski

 

Po świetnym okresie nawałnicy moich podopiecznych przyszło chwilowe osłabienie, co wykorzystali przeciwnicy. Po trzydziestu minutach Radosavlijevic pokonał naszego golkipera i dał swoim kolegom prowadzenie. Natomiast chwilę później w kadrze mamy kolejną kontuzję. Tym razem do szpitala pojechał Tufegdzic, a w jego miejsce wprowadziłem Skoknę. Po zmianie stron chciałem wzmocnić siłę rażenia, dlatego nową parę napastników utworzyli Osmanovic i Vlacic. I właśnie ten pierwszy zaledwie po pięciu minutach oddał fenomenalne uderzenie z prawie czterdziestu metrów! Tym samym wyrównał wynik, ale żeby tego było mało, już chwilę później prowadziliśmy! Ten sam zawodnik zafundował nam niesamowity zwrot akcji! Widać, że trzeba zacząć na niego stawiać i nie przejmować się dość wysokim już wiekiem napastnika. Dwadzieścia minut przed końcem Dinic po uderzeniu głową wyrównuje stan gry. Mecz, mimo takiego obrotu spraw ma prawo podobać się każdemu. Nie usypia, tak jak poprzednie, co jest ważną poprawą w jakości i stylu gry. Dzisiejszy podział punktów był jak najbardziej zasłużony. Równa walka na wysokim poziomie i łącznie cztery bramki – to musiało wystarczyć kibicom aż do kolejnej rundy…

 

Prva Liga [3/34]

Stadion: Stadion k. cerkwi w Beżaniji, Belgrad

Widzów: 687

[6] Beżanija Nowy Belgrad – [3] BASK

2:2

[Dejan Osmanovic 50’ 53’ – Dusko Radosavlijevic 31’, Slobodan Dincic 71’]

Mom: Dejan Osmanovic „8.7”

Odnośnik do komentarza

Oczywiście pecha ciąg dalszy. Badania wykazały zerwany mięsień pachwiny u Tufegdzicia, co oznacza nawet trzy miesiące przerwy. Wielka szkoda, bowiem ten zawodnik świetnie się prezentował i był czołowym defensorem zespołu.

 

Kolejnym kontuzjowanym został rezerwowy bramkarz Dusan Puletic. Niefortunna interwencja na treningu i jej efektem jest złamany obojczyk. Około dwa miesiące przerwy – tak brzmi jego zmora.

 

1.09.10

 

Zakończył się kolejny miesiąc, a więc pora na jego podsumowanie. Oczywiście standardowo rozpoczniemy je od wybranych lig, a konkretnie sytuacji w nich. Jeśli chodzi o Anglię, to rozgrywki dopiero nabierają tempa. Po trzech kolejkach aż pięć zespołów ma równą liczbę siedmiu punktów. Niespodzianek nie było. Na Białorusi wciąż prowadzi Szachtior Soligorsk, który zwiększył przewagę nad Dynamem Mińsk do trzynastu punktów i raczej już może rozpocząć świętowanie wygranej w lidze. W Brazylii nastąpiła zmiana, gdzie Santos zostało wyprzedzone Corinthians i to już różnicą pięciu oczek. Coś Neymar chyba ostatnio stracił formę… W Bułgarii bez niespodzianek, po pięciu kolejkach z kompletem punktów prowadzi CSKA Sofia. Ciekawie jest natomiast w Chorwacji. Tutaj faworyzowane Dynamo Zagrzeb jest na drugiej lokacie i po sześciu spotkaniach ma już siedem oczek straty do Slaven Belupo Koprivnica, które jak na razie nie straciło jeszcze nawet jednego punktu! W Grecji, Hiszpanii i Niemczech sprawa dopiero startuje i ciężko mówić o jakiejkolwiek formie zespołów. W Polsce na prowadzeniu jest warszawska Legia, która prowadzi przed Widzewem Łódź. Wisła po czterech kolejkach ma cztery punkty, a poznański Lech… dwa. W Rosji mamy już za sobą dziewiętnaście spotkań, a wciąż prowadzi Rubin Kazań mający osiem punktów przewagi nad CSKA Moskwą. W Serbii póki co niepokonane jest Vojvodina Nowy Sad, a w Urugwaju to samo można powiedzieć to samo o ekipie Wanderers. To tyle, myślę, że za miesiąc klasyfikacje ulegną sporej roszadzie i będzie można powiedzieć coś więcej.

 

Jeśli chodzi o ruchy transferowe, to w zeszłym miesiącu miał miejsce tylko jeden transfer o wartości powyżej dziesięciu baniek. Konkretnie 12,75 zapłacił Inter Mediolan za Milana Barosa. Kolejne z rzędu przeprowadzki dotyczyły Marko Devica (Metalist Charków -> CSKA Moskwa) i Milana Badelija (Dinamo Zagrzeb -> Liverpool FC). Szału nie było!

 

Na rozpoczęcie nowego miesiąca mamy teoretycznie bardzo łatwe zadanie. W trzeciej fazie kwalifikacyjnej Lav Kup Srbije zmierzymy się na własnym terenie ze Sremem Jakovo. Powinniśmy bez problemu wygrać i awansować do kolejnej rundy. Chciałem napisać, że dzisiaj wystąpi lekko rezerwowy garnitur, ale z drugiej strony też jest to spowodowane zaistniałą sytuacją z dużą ilością kontuzji w zespole.

 

Skład:

S. Ostojic, M. Markovic, N. Skokna, M. Milic, M. Grubelic, V. Barac, S. Radulovic, M. Stanovcic, U. Mirkovic, D. Osmanovic, S. Dunimagloski

 

Już w szóstej minucie spotkania do siatki trafia Mirkovic. Zawodnik ten świetnie poszedł za akcją macedońskiego kolegi, który to wycofał do niego piłkę, idealnie na uderzenie z dystansu. Było to mocno jednostronne spotkanie, w którym to jednak rywale mieli wiele szczęścia. Kilkukrotna poprzeczka, bądź jakaś noga defensora dostawiona w ostatnim momencie ratowała ich od utraty bramki. Nie lubię takich sytuacji, bowiem to właśnie one mszczą się pod koniec pojedynku, dając szczęście przeciwnikom. Po raz kolejny pokazał się Osmanovic. Tym razem, jeszcze przed przerwą huknął z dystansu, czym zwiększył naszą przewagę do dwóch goli. Myślę, że teraz śmiało można już mówić o końcowym zwycięstwie. W szatni zadecydowałem, że na drugą odsłonę w miejscu zmęczonego Baraca wyjdzie Djuricic. Po godzinie było 3:0. Przy płaskim dośrodkowaniu wślizgiem próbował strzelić Dunimagloski, ale uprzedził go jeden z defensorów. Ten jednak interweniował beznadziejnie wbijając sobie swojaka. Chwilę później moi podopieczni jeszcze nie skończyli się cieszyć, a rywale po szybkiej kontrze zanotowali honorowe trafienie. To jednak jedynie zdenerwowało moich chłopaków, którzy rozpoczęli koncert życzeń. Najpierw Stanovcic, a później Dunimagloski pokazali, kto dzisiaj wygra. Przeciwnicy jednak jeszcze do końca nie zrezygnowali, co potwierdzili drugim golem na kwadrans przed zakończeniem meczu. Ogólnie, mimo różnicy klas obu ekip nie można narzekać na brak emocji. Chwilę później było już 5:3, co zrobiło się w dość sporym stopniu niebezpieczne. Do końca spotkania było już jednak zbyt mało czasu, a przeciwnicy opadli z sił. Zagrożenie zostało oddalone i mogliśmy się cieszyć ze zwycięstwa oraz z podreperowania kont bramkowych. Szkoda tylko, że tyle razy trafialiśmy w szkielet bramki, bo gdyby zostały wykorzystane te wszystkie okazje, mielibyśmy dziś dwucyfrówkę…

 

Srbije Kup runda Kwal. (Ser.) 3. Faza Kwal.

Stadion: Stadion k. cerkwi w Beżaniji, Belgrad

Widzów: 300

Beżanija Nowy Belgrad – Srem (J)

5:3

[uros Mirkovic 6’, Dejan Osmanovic 40’, Srdjan Milosevic 62’(sam), Marko Stanovcic 70’, Stojance Dunimagloski 72’ – Miroslav Zdrnja 64’ 74’, Filip Simic 82’]

Mom: Miroslav Zdrnja „8.8”

Odnośnik do komentarza

Od klubowego fizjoterapeuty dostaliśmy świetne informacje. Do treningów powraca Kostic, jak i Pavlovic, a więc nasza ofensywa dostanie pokaźne wzmocnienie.

 

11.09.10

 

Kolejne wyzwanie, to ligowy pojedynek z Radniczki (So). Rywale znajdują się jedynie oczko wyżej w tabeli od nas, co zapowiada dobrą walkę. Póki co, nie można jeszcze mówić o jakiś dokonaniach, bowiem za nami ledwie kilka meczów. Pomijając to, dzisiejszy przeciwnik to jednak kolejny z pretendentów do awansu, więc może być ciężko. Tym bardziej, że zagramy na obcym terenie.

 

Skład:

S. Ostojic, M. Markovic, N. Skokna, M. Milic, M. Grubelic, V. Ivanovic, S. Radulovic, M. Stanovcic, U. Mirkovic, S. Dunimagloski, I. Pavlovic

 

Od początku meczu mieliśmy przewagę. Raz za razem moi zawodnicy wykonywali groźne strzały, jednak te minimalnie mijały światło bramki Radniczek (So). Po kwadransie dostałem jednak złą informację. Kontuzji nabawił się Grubelic i potrzebna była zmiana. Zastąpił go Jacimovic. Przed upływem trzydziestej minuty wreszcie mogliśmy świętować. Świetnym podaniem za plecy defensorów popisał się młody Jacimovic. Uruchomił tym samym Mirkovica. Nasz lewy skrzydłowy ledwie opanował futbolówkę na linii końcowej murawy, skąd dośrodkował w pole karne. Piłka była za wysoka do wybronienia, ale na szczęście akcję zamykał Stanovcic, który głową dopełnił formalności. Mimo takiego wyniku, to spotkanie wyglądało podobnie do tego z Nowym Sadem. Dwie równe i mocne ekipy, które co chwilę próbowały odmienić swoje losy. To jednak jeszcze przed przerwą udało się naszemu macedońskiemu snajperowi, który uderzeniem z linii pola karnego zwiększył przewagę. Dzisiaj graliśmy chyba najlepszy mecz, przynajmniej za czasów mojego kierowania zespołem. Po przerwie miejsce obolałego Mirkovica zajął Pesic. Nie wybiła jeszcze godzina meczu, a rywale trafiają kontaktowego gola. Podczas rzutu rożnego najwyżej do piłki wyskoczył Resanovic i pokonał naszego golkipera. Robi się gorąco! Drużyna gospodarzy poczuła wiatr w żaglach i coraz mocniej atakowała. W związku z zaistniałą sytuacją natychmiast postanowiłem, że gramy jedynie z kontry. Nie chcę ryzykować utraty gola i jednocześnie punktów. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry, świetnie prawą flanką przedarł się Dunimagloski, który dośrodkowywał wzdłuż bramki. Tam znalazł się Pesic i świetnym wślizgiem ustalił wynik końcowy. W bardzo ważnym dla nas spotkaniu osiągamy dobry wynik i przede wszystkim zaprezentowaliśmy rewelacyjny poziom futbolu.

 

Prva Liga [4/34]

Stadion: Stadion Miejski, Sombor

Widzów: 509

[5] Radniczki (So) – Beżanija Nowy Belgrad

1:3

[Milorad Resanovic 58’ – Marko Stanovcic 29’, Stojance Dunimagloski 42’, Ivan Pesic 90’]

Mom: Stojance Dunimagloski „8.2”

Odnośnik do komentarza

18.09.10

 

Po ostatnim zwycięstwie mocno awansowaliśmy w tabeli. Drugie miejsce aktualnie, nie jest jednak jeszcze czymś szczególnym. Jeśli taką pozycję będziemy zajmować po połowie sezonu, to można się cieszyć. Teraz należy się jednak skupić na innych celach, a już dzisiaj na ekipie Srem. Przyjezdni znajdują się na dziewiątym miejscu i raczej nie aplikują na wyższe stanowiska. My musimy zrobić wszystko, by nasz futbol był podobny do tego z ostatniego pojedynku, to wtedy o zwycięstwo nie trzeba się martwić.

 

Skład:

S. Ostojic, M. Markovic, N. Skokna, M. Milic, M. Grubelic, V. Ivanovic, S. Radulovic, M. Stanovcic, U. Mirkovic, S. Dunimagloski, I. Pavlovic

 

Zaledwie czwarta minuta spotkania, a nasz stadion już świętuje. Świetne dośrodkowanie z akcji Grubelica spada prosto na głowę Stanovcica. Ten zawodnik, który nominalnie jest prawoskrzydłowym bardzo lubi zapędzać się do ataku, co potwierdza kolejnym już golem. Po trzydziestu minutach największą dotychczasową głupotę popełnił Dunimagloski. W ataku chciał odebrać piłkę i brutalnie zaatakował jednego z rywali, za co ujrzał czerwony kartonik. Nie dość, że osłabiło nam to zespół, to jeszcze sam zainteresowany będzie musiał pauzować. Po co? Mimo tego, nasze ofensywne podboje nie zmalały i wciąż próbowaliśmy coś jeszcze zdziałać. Po zmianie stron miejsce pomocnika Ivanovica zajął Osmanovic przeniesiony do ataku. Kolejny mecz z rzędu prezentujemy wysoką formę. Mądre rozgrywanie piłki i stosowanie się do założeń taktycznych, mocno zbliża nas do kolejnego kompletu ligowych punktów. W samej końcówce rywale zwiększyli tempo pracy i kilkukrotnie przeprowadzili groźny atak. Nic im to jednak nie dało i to my mogliśmy cieszyć się z końcowego tryumfu. Kolejny, świetny mecz!

 

Prva Liga [5/34]

Stadion: Stadion k. cerkwi w Beżaniji, Belgrad

Widzów: 460

[2] Beżanija Nowy Belgrad – [9] Srem

1:0

[Marko Stanovcic 4’]

Mom: Marko Grubelic „7.8”

Odnośnik do komentarza

22.09.10

 

Przed nami niezwykle trudne wyzwanie. Wszyscy wskazują rywali jako faworyta, a nas odsyłają do domu. Pierwsza, oficjalna runda Pucharu Serbii zapowiada się dla nas, jako ostatnia. Za przeciwnika mamy bowiem czwartą w najwyższej klasie rozgrywkowej w kraju ekipę Vojvodina Nowy Sad. Zagramy na własnym stadionie, co powinno nam choć trochę pomóc. Szansę widzę również w bardzo wysokiej formie moich podopiecznych, na których nie ma aktualnie mocnych. Jak będzie dzisiaj?\

 

Skład:

S. Ostojic, M. Markovic, N. Skokna, M. Milic, M. Grubelic, V. Ivanovic, S. Radulovic, M. Stanovcic, U. Mirkovic, S. Dunimagloski, I. Pavlovic

 

Presja wyniku ciążyła na rywalach, dlatego też to oni grali pod obciążeniem. Nam zaś pozostało dzisiaj czekać na swoje szanse i próbować je wykorzystać. Nasz stadion, a właściwie zgromadzeni na nim kibice zagrzewali nas do walki. Mijające minuty pozwalały nam dłużej zachować korzystny rezultat, jakim był remis. Okazało się, że wcześniej od bramki usłyszeliśmy gwizdek kończący pierwszą odsłonę. Połowa zadania wykonana, teraz trzeba jeszcze bardziej się skupić. Z drugiej strony rywale muszą szukać drogi do zwycięstwa, dlatego z pewnością się otworzą. Na prawe skrzydło wprowadziłem świeżego Nedeljkovica, który miał napędzać ofensywę. Dziesięć minut później na obiekcie rozpoczęła się wrzawa. Bramkarz rywali zdołał jeszcze obronić próbę Pavlovica, ale wobec Dunimagloskiego był już bezradny. Piłka zatrzepotała w siatce, a ja nie wierzyłem że to ma miejsce naprawdę. Wygrywamy z wyżej notowanym przeciwnikiem! Chwilę później w miejsce szczęśliwego strzelca wprowadziłem Osmanovica. W szeregach przeciwników widać było zdenerwowanie. Mocno szarpali, ale często też w głupi sposób tracili futbolówkę, co pozwalało nam na grę z kontry. Nieco ponad kwadrans w zamieszaniu pod naszą bramką pada gol. Niestety, rywale doprowadzają do remisu i spotkanie możemy rozpocząć od nowa. Chwilę później rewelacyjną okazję zmarnował Pavlovic. Sam chyba nie spodziewał się, że przez przypadek znajdzie w sytuacji sam na sam. Każda piłka bita w pole karne przez przeciwników doprowadzała mnie do palpitacji serca. Na szczęście nasz golkiper stanął na wysokości zadania i nie puścił gola. Koniec czasu i mamy rzuty karne. Wiem, że jest to loteria, dlatego też powiedziałem swoim chłopakom, że jestem z nich dumny. Pokazali klasę przeciwko dużo lepszej ekipie i teraz już tylko los rozdzieli sprawę awansu.

 

0:1 Vulicevic

1:1 Ivanovic

1:2 Oumarou

2:2 Nedeljkovic

2:3 Bojovic

3:3 Pavlovic

3:3 Medojevica świetnie wyczuł nasz bramkarz i wyciągnął uderzenie!

3:3 Osmanovic daje nam kopię sytuacji…

3:3 Brankovic jest kolejnym, którego poskromił nasz bramkarz! Teraz tylko trzeba trafić!

4:3 Skokna!

Pojedynek rzutów karnych był mocno dramatyczny, ale to właśnie dzięki wspaniałym dwóm obronom naszego golkipera, to my awansujemy! Znaleźliśmy się w siódmym niebie! Pokonujemy dużo bardziej utytułowaną drużynę i wyeliminowujemy ją z turnieju!

 

Srbije Kup, 1. Runda

Stadion: Stadion k. cerkwi w Beżanije, Belgrad

Widzów: 437

Beżanije Nowy Belgrad – Vojvodina Nowy Sad

k1:1

[stojance Dunimagloski 57’ – Milan Bojovic 74’]

Mom: Srdjan Ostojic „8.5”

 

k***a! crush dump...

Odnośnik do komentarza

Po wielu próbach rozpoczęcia nowej rozgrywki, z różnym wariantem lig doszedłem do wniosku, że w lidze serbskiej jest jakiś błąd i to przez nią mam Crash'e. Włączam pierdylion innych jedynie bez serbskiej i działa mi spokojnie kilka miesiecy, wlaczam jakies z serbska (różne kombinacje) to wylacza mi w polowie wrzesnia, wlaczam sama serbska wylacza mi dokladnie na tej dacie, co mialem w sejwie... Prosze nie usuwać tematu zaczna pewnie cos innego...

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...