Skocz do zawartości

Chans att lyckas


DamianJB

Rekomendowane odpowiedzi

15 Styczeń 2012, Białystok

Eagle cherry eye tararararara… Dobra, nie ma co się rozwodzić zbytnio nad dzwonkiem.

 

- Tak, słucham ? – lekko zdziwiony odbieram telefon, dawno w sumie z nim nie gadałem.

- Damian ? - Benny, zadał dość głupie pytanie, skoro wybrał mój numer to chyba logiczne że ja go odbiore...

- Tak, tak, no co tam trzeba ? Dawno nie gadaliśmy w sumie, co u Ciebie ?

- Ogólnie to dużo by opowiadać, trochę się dzieje ostatnio, pewnie słyszałeś o transferze.

- Tak, tak, gratuluje, zawsze wiedziałem że stać Cię na granie wyżej niż, co by nie patrzeć słabym, drugoligowcu. Dobra, przechodź do sedna sprawy bo nie wierze że dzwonisz do Polski ot, tak tylko żeby spytać co tam u mnie…

- He He, dzięki, słuchaj, dalej pracujesz w tej Mleko Wysokie coś tam ?

- Ruchu Wysokie Mazowieckie, ogólnie wyszła dość głupia sytuacja, szkoda gadać… – poprawiłem kolegę.

- No, jak zwał tak zwał, czyli ogólnie to jesteś bezrobotny ?

- Tak, jakby, czekam teraz tylko na wszystkie swoje papiery i resztę pieniążków hehe

- Haha, no tak, kasa najważniejsza…

- Dobra, dobra, mów lepiej o co chodzi a od mojego portfela to z daleka bo nie będziesz miał od kogo kasy na dupy pożyczać haha

- hahahahaha, raz się zdarzyło i to nie na dupy a na drinki,

- drinki, drinki tylko z tego co widziałem to większość z nich wypiła ta małolata co ją później do hoteli zabrałeś, szczęście miałeś że Cię Linderoth nie wychaczył hahahah

- k***a, bez przesady, człowieku, zacznijmy od tego że była w podobnym wieku

- hahahaha, no, zdecydowanie, ona ile miała ? 16 ?

- 18…

- No, to i 18 a Ty ? 24 ? czy tam 25…

- Dobra, koniec tematu. Wpadnij do Tromso, wypijemy, pogadamy, skoczymy znowu na jakieś balety, i tak chyba póki co nie masz nic do roboty lepszego

- Nie do końca, mam na 30stycznia spotkanie w sprawie pracy…

- Która liga ?

- Wstyd mówić… - trochę głupio się przyznać do tego że aspiruje do pracy w A klasowym klubie…

- Mów, mów i nie pierdol…

- 6…

- Co ?! Chyba żartujesz, miałeś staże w najlepszych szwedzkich i norweskich klubach, spore znajomości i trenujesz jakichś amatorów ? Daj spokój, przełóż to na inny termin a póki co to kupuj bilety i widzimy się na lotnisku.

- k***a, nie śmiej się, dzisiaj szósta jutro pierwsza, sam wiesz jak jest, do Hammarby przecież trafiłem z drugoligowej Jagiellonii…

- Dobra, nie ważne, napisz mi kiedy mam Ciebie z lotniska zabrać, ja muszę spadać, trzeba pracować nad formą haha

- Spoko, spoko, odezwę się na dniach, trzymaj się i oby to było warte olania Rospudy…

- Powinno Ci się spodobać, ale zobaczymy, dobra, lece, trzymaj się i do zobaczenia !

- No, no – cześć.

 

Aż się łezka w oku zakręciła po rozmowie ze starym kumplem z czasów gry w Hammarby, zawsze mnie ciekawiło co by go spotkało jakby jednak Anders go złapał wtedy z tą małolatką haha. Pomyśleć sobie że on teraz gra w Tromsø przy okazji zaliczając Bromme i ten trzecioligowiec Mjølner a ja tyle co pograłem z nim trzy lata w Hammarby, kończąc swoją przygode w wieku 34 lat u Piotrka Krakowskiego w Sandoy na farojach. Czasami tak się zastanawiam co by było gdybym zamiast w wieku 28lat wyjechał do HiF z 4 lata wcześniej ? Eh, szkoda truć sobie znowu myśli, trzeba się ogarniać i spotkać się z chłopakami z Ruchu, miałem im pomóc znaleźć nowych pracodawców…

Odnośnik do komentarza

16 Styczeń 2012

Dobra, wszystko ogarnięte, szkoda że nie ma lotów bez przesiadek w Oslo ale niech strace.

„Dobra, wtorek 18:00 bądź pod lotniskiem, swoją drogą wydawało mi się że te Tromso jest jednak trochę bliżej”

 

31 Stycznia 2012

18:30 Lotnisko Tromso Langnes

- Cześć Damian !

- Siema, Siema, długo czekałeś ?

- Nie no coś Ty, jak lot ?

- Wiesz jak bardzo lubię latać ale jeszcze bardziej nie lubię czekania czterech godzin w poczekalni…

- Typowy Polak, tylko narzeka i narzeka…

- Przypomnieć Twoją podróż do Sandoy ?

- Dobra, nie było tematu, słuchaj, jak będziemy u mnie to poznam Cię z pewną panią…

- k***a, to ściągasz mnie tutaj po to żeby bawić się w swatkę ?!

- Nie, nie, nie w Twoim typie, zdecydowanie za stara… Dobra, pakuj się na razie w auto i lecimy do mnie po drodze wszystko Ci opowiem…

- Mam nadzieję że nie żartujesz…

 

Wrzuciłem swoje bagaże do bagażnika jego nowego Audi i ruszyliśmy w drogę, trochę pogadaliśmy o starych czasach, powspominaliśmy chłopaków z Hammarby itp. Jednak cały czas czekałem tylko na jeden temat – o co mu, k***a, w tym wszystkim chodzi ?!

 

- Dobra, ogólnie to fajne czasy były ale może wreszcie mi powiesz ?

- Czekaj, zaraz będziemy u mnie i Ci wszystko wyjaśnię…

 

Po kilku minutach zatrzymujemy się pod „zamkniętym osiedlem”, Benek, bo tak go przeważnie nazywałem za czasów wspólnej gry, zaparkował auto na parkingu i powiedział że to koniec podróży.

 

- Słuchaj, zaraz wejdziemy do mojego mieszkania, nie czepiaj się o brak porządku, ostatnio nie miałem zbytnio czasu ogarnąć a kobiety dawno w tym mieszkaniu nie było na dłużej niż jeden dzień.

Połóż gdzieś torby i idziemy na spotkanie z Kristiną.

- Kristiną ?

- tak, tak, to jest ta Pani z którą chciałem Ciebie poznać, wiesz, taka kobietka po czterdziestce, dość kasiasta i z pewnymi potrzebami.

- Potrzebami ? k***a, co Ty mnie z jakimiś nie wyżytymi MILF’ami chcesz umawiać ? Gdzie Ty ją poznałeś jakiś sex chat czy co ? No bez jaj… - co raz bardziej ogarniało mnie wkurwienie i znikała nadzieja na ciepłą posadkę w Tromso…

- Hahahaha, nie o takie potrzeby mi chodziło, ogólnie mówiąc to jest moja sąsiadka, tzn, z czasów dzieciństwa, mieszkałą w mieszkaniu obok.

- No i co mi do tego… ?

- Kristinka ostatnio została panią prezes, wiesz coś w stylu tej fajnej dupeczki z Poznania, kojarzysz ?

- Tak, wiem o kim mówisz, no fakt, nie taka brzydka.

- Dokładnie, wracając do tematu, w grudniu jak odwiedziłem rodzinę w Sztokholmie, mamuśka zaprosiła ją na kolacje…

- No tak, wyobrażam sobie Benny „rucham szesnastki” Lekstrom i kobieta po czterdziestce – nie dałem mu dokończyć zdania i wybuchłem śmiechem

- hahaha, musiałoby to wyglądać ciekawie, ale nie, nie po to mnie zaprosili. Kristina ma swój klub, nic wielkiego, czwarta liga, Enskede IK nic wielkiego, liczyła że może uruchomię swoje znajomości i znajdę jej kilku chłopaków którzy chcieliby tam pograć…

- Nie gram nigdzie już od 2 lat, mówiłem że przerzucam się na trenerkę..

- Wiem, dlatego właśnie do Ciebie zadzwoniłem, spotkałem się z ich trenerem, chciałem z nim pogadać kogo mógłby potrzebować, jakie ma plany i takie tam rzeczy – co się okazało, koleś, w sumie to facet wyglądał na o wiele starszego od mojego ojca, wydaje się jakby nie miał zielonego pojęcia o tym co ma robić, to zasugerowałem że może pogoni z klubu tego nie roba a zatrudni kogoś kogo poleci jej „Pan Piłkarz”…

- „Pan Piłkarz”, dobre, dobre, chyba „Pan Ława”

- W tym sezonie powalcze o miano pierwszego, zobaczysz że mi się uda !

- Wierze, wierze. Dobra, prowadź bo jednak Enskede brzmi ciekawiej niż Rospuda Filipów…

- Reszte Ci powie Kristina, zaraz będziemy na miejscu.

 

„Miejscem” okazał się umieszczony w pobliżu plaży „Rica Ishavshotel”, piekny sześciopiętrowy budynek wyglądem przypominający jakąś stocznie czy coś w tym stylu. Po wejściu do budynku od razu kierujemy się w kierunku baru, który jest umieszczony przy basenie pełnym całkiem ładnych pań. Po chwili z końca sali słychać „Benny ! Benny !” , to Kristina, blondynka, średniego wzrostu i całkiem pełnym dekolcie.

- Cześć Kristi, to jest Damian, ten o którym Ci mówiłem – rozmowe rozpoczął mój szwedzki kolega

- Cześć, mam na imię Damian, miło mi panią poznać

- Witam, Kristina Enberg mi również miło Ciebie poznać. Jak podróż ? mam nadzieję że mineła dobrze

- Tak, dziękuje, miło mi że pytasz.

- Ekhym, Kristi, może powiesz dla niego po co go tu ściągaliśmy. – wtrącił się Lekstrom

- Już, a więc tak – jak wiesz jestem prezesem klubu z Enskede, bliżej mówiąc ze Sztokholmu, aktualnie drużyna występuje w Division 2 Östra Svealand, jest to czwarty poziom rozgrywkowy w Szwecji. Ostanie dwa sezony otwarcie mówiliśmy o chęciach awansu do wyższej ligi ale niestety w 2010 zajeliśmy drugie miejsce a ostatnio skończyliśmy ligę na trzeciej pozycji. Delikatnie mówiąc jestem ambitna i za plan minimum na najbliższy sezon uważam walke o awans.

- Brzmi ciekawie, a jak wygląda sprawa drużyny, sztabu szkoleniowego oraz chyba co najważniejsze budżetów ? – z nadzieją w głosie zapytałem Kristine.

- Kadra ? W pierwszej drużynie masz do dyspozycji 19 zawodników, kolejnych 10 znajdziesz w rezerwach. Budżety ? skromne, tysiąc euro na transfery oraz 36,500 euro na pensje, obecnie idealnie zamykamy się w budżecie płacowym. Masz jeszcze jakieś pytania ?

- Pytałem o sztab, chociaż jeszcze przy kwestii składu – wolna ręka przy transferach do i z klubu ?

- Sztab, masz asystenta, Par Johansson…

- Mówiłaś że go zwolniłaś… - nie dał jej dokończyć zdania Benek

- Za długo go znam, nie mogłam go zwolnić, nie potrafiłam

- O co chodzi ? – zdziwiony spytałem

- Pamiętasz jak Ci mówiłem o menadżerze który jest nie robem ? To właśnie on…

- Aha, ok, pozwól jej kontynuować

- Dzięki Damian, więc jest Par o którym jak widzę już słyszałeś, dodatkowo do swojej dyspozycji masz dwóch trenerów ogólnych – Tomas’a Forsberg’a oraz Andersa Backmana, młodego trenera bramkarzy – 29letniego Manne Johanssona oraz troche znającego chilijski rynek trenera juniorów Igora Gonzaleza. O zdrowie zawodników dbają Juan Fuentes i Magnus Hard. Poszukiwaniem talentów zajmuje się Gustav Rosengren. Jeżeli chciałbyś wymienić któregokolwiek z nich śmiało, nie krępuj się.

Transfery to Twoja indywidualna sprawa, ściągaj kogo chcesz – Szwedów, Finów, Polaków, nie robi mi to różnicy o ile będą wyniki.

- Brzmi ciekawie, rozumiem że budżet klubu jest na plusie ?

- Tak, skromnie ale jest.

- Dobra, czyli wszystko wygląda interesująco – stwierdziłem

- Czyli jak ? bierzesz tą robotę ?! – krzyknął Benny

- chwile, ciekawi mnie co miła Pani ma dla mnie do zaoferowania… - z ciekawością zapytałem

- Racja, przepraszam, już, proszę bardzo, o to Twój kontrakt, możliwe że sumy nie powalają na kolana ale dorzuce Ci jeszcze mieszkanie do tego na koszt klubu.

- Czyli że dostaje 2 letni kontrakt wart 9,250euro rocznie + mieszkanie na koszt klubu ? – zapytałem kończąc czytać umowę

- Tak, zauważ że jest to kontrakt półzawodowy więc przy okazji możesz sobie dorobić w wolnej chwili.

- Racja, dobra, rozumiem, to gdzie podpisać ?

- Tutaj, tutaj i tutaj – powiedziała moja nowa pracodawczyni podsuwając pod nos kilka kartek.

- hahahahahaha, gratuluje pierwszego zagranicznego kontraktu ! to może uczcijmy ten miły wieczór jakąs buteleczką wódki ? – z niekrytą radością zaproponował Benny

- Ja dziękuje, mam jutro samolot do Sztokholmu, Damian, 22 lutego widzimy się w klubie – stwierdziła Kristina

- Dobrze, mogę Cię jeszcze o coś poprosić ?

- Słucham ?

- Może spróbowałabyś znaleźć jakiś klub patronacki dla Nas ? Wiesz, dodatkowe pieniądze, wymagający rywal do sparingów a i możliwość wypożyczenia kilku zdolnych juniorów by nam nie zaszkodziła.

- W sumie masz rację, zajme się tym jutro, w ciągu miesiąca powinieneś dostać listę klubów chętnych współpracy.

- Dzieki wielkie !!

- Proszę bardzo, dobra chłopaki, spadam na góre, miłego wieczoru, trzymajcie się !

- Do zobaczenia, cześć

- Cześć, jak spotkasz mamę to ją pozdrów !

 

Następne 7 dni spędziłem w gościnie u Bennego, imprezy, dziewczyny i mój nowy klub… pier***e więcej nie pije. Chociaż w sumie to samo mówiłem po sylwestrze…

 

Baza danych: duża + aktualni reprezentanci z całego świata, wszyscy Polacy, Skandynawowie oraz Argentyńczycy, Brazylijczycy i Palestyńczycy (łącznie 67,000 zawodników)

Dania (Viasat Divisionen i wyższe), Norwegia (1. Divisjon i wyższe), Finlandia (Ykkonen i wyższe), Islandia (Urvalsdelid karla), Szwecja (Division 2 i wyższe) oraz Polska (I liga i wyżej).

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...