Skocz do zawartości

W Krainie Latających Telefonów


Flat Eric

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli wygrana z kimś była naszym obowiązkiem, to właśnie z PK-35. Czerwono-czarni zajmowali ostatnie miejsce, więc w Helsinkach mieliśmy łatwo dać sobie radę.

Łatwo nie było. Gospodarze bronili się dzielnie i szczęśliwie, nasza gra nie kleiła się zbytnio. W 71. minucie drugą żółtą kartkę dostał Peter Louis - od tego momentu przewaga moich podopiecznych jeszcze wzrosła. Wreszcie, udało się - w 81. minucie, po dośrodkowaniu Aijali, Rova wbił piłkę do bramki z najbliższej odległości. Brzydki mecz, brzydki gol... Najważniejsze, że wymęczyliśmy zwycięstwo i nie straciliśmy kontaktu z czołówką.

 

Liga Ykkonen [21/26]

14.09.2008, Stadion Myllypuron urheilupuisto, Helsinki

PK-35 [14] - AC Oulu [3] 0:1 (0:0)

 

81'- Rova

 

MoM: Rova (8)

Widownia: 159

 

Puchar Finlandii wkraczał w decydującą fazę - na placu boju pozostało 8 drużyn, z których 7 grało na co dzień w ekstraklasie, a tylko 1 w Ykkonen. Tym rodzynkiem byliśmy my.

Na naszej drodze stanęła trzecia ekipa Veikkausliigi, FC Honka. Przeciwnik wymagający, ale przydatny, bo pozwalający sprawdzić, czy nadajemy się już do gry w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Zaczęliśmy wspaniale, pierwsza akcja przyniosła nam gola. Na listę strzelców wpisał się Pennanen, który okazał się najsprytniejszy w zamieszaniu podbramkowym.

To rozdrażniło przedstawicieli fińskiej elity - szybko pokazali, że prezentują wyższy poziom. Najpierw Tomi Petrescu ośmieszył Pehkonena i wyrównał, a następnie Koskela przymierzył idealnie z rzutu wolnego.

Próbowaliśmy się odgryzać, ale nic nie wskóraliśmy. Brakowało nam szczęścia i umiejętności, by pokonać silniejszego rywala. Przegraliśmy i odpadliśmy z rozgrywek, ale nie poddaliśmy się bez walki i udowodniliśmy, że do Veikkausliigi nie mamy wcale tak daleko.

 

Puchar Finlandii [Ćwierćfinał]

17.09.2008, Stadion Castren, Oulu

AC Oulu [1 L] - Honka [Eks] 1:2 (1:2)

 

4'- Pennanen (1:0)

28'- Petrescu (1:1)

38'- Koskela (1:2)

 

MoM: Pennanen (8)

Widownia: 2889

Odnośnik do komentarza

Kaarina była hojnie obdarzoną przez naturę, studentką pedagogiki. Korzystając z jej bliskości, postanowiłem zasięgnąć rady w sprawie moich podopiecznych.

- Nie wiem co mam zrobić z Ville Lehtinenem. Od dłuższego czasu sprawia kłopoty wychowawcze, ale ostatnio chyba przesadził - nie przyszedł na poranny trening! Ukarać go słownie, finansowo, czy może udać, że nic się nie stało?

- Powinieneś spokojnie zwrócić mu uwagę, że takie zachowanie sprawia ci przykrość. Mówiąc to, bądź opanowany, lecz stanowczy. W ten sposób wzbudzisz w zawodnikach respekt i poczucie, że panujesz nad sytuacją - potrafisz ukarać zawodnika, nie tracąc zimnej krwi.

 

Obfity dekolt Kaariny sprawił, że każde jej słowo uważałem za prawdę objawioną, dlatego postąpiłem tak, jak radziła. Upomniałem Lehtinena werbalnie, a on wyraził skruchę. Na jakiś czas miałem spokój z 30-letnim wichrzycielem.

 

Niestety, jego koledzy nie potrafili utrzymać nerwów na wodzy w starciu z JIPPO. To był istny "pojedynek w czerwonej oberży", sędzia rozdawał kartki na prawo i lewo, głównie moim zawodnikom. Kartoniki, które w pierwszej połowie były żółte, po przerwie zmieniły swój kolor na czerwony. W 47. minucie Lahitie wyleciał z boiska, a kilka minut później w jego ślady poszedł Pehkonen. Przewinienie tego drugiego było o tyle bolesne, że miało miejsce w polu karnym i oznaczało "jedenastkę" dla drużyny przeciwnej. Tę znakomitą okazję zmarnował jednak Kemmo, posyłając piłkę w trybuny.

Na chwilę mogliśmy odetchnąć, ale przestrzelony karny nie zmieniał faktu, że musieliśmy radzić sobie w dziewiątkę...

Gospodarze dopięli swego na kwadrans przed końcowym gwizdkiem - Kemmo zgrał piłkę głową do Harinena, który nie zawahał się i strzelił gola.

Tymczasem arbiter nie zwalniał tempa i postanowił pobić rekord w ilości pokazanych kartek. W 80. minucie wręczył czerwień Lahderinne, czym nieco zniwelował przewagę JIPPO.

Co prawda wciąż byliśmy na boisku mniejszością, jednak udało nam się wyrównać - Fomitsev popisał się celnym podaniem z własnej połowy do Konate, dzięki czemu Mamadou znalazł się sam na sam z bramkarzem i pokonał go mocnym uderzeniem.

Tylko zremisowaliśmy, ale w takich okolicznościach można to było uznać za sukces.

 

Liga Ykkonen [22/26]

21.09.2008, Stadion Keskuskentta, Joensuu

JIPPO [11] - AC Oulu [3] 1:1 (0:0)

 

74'- Harinen (1:0)

88'- Konate (1:1)

 

MoM: Harinen (8)

Widownia: 210

 

Mecz przeciwko TP-47 nie należał do porywających. Od początku to my dyktowaliśmy warunki, ale dopiero po przerwie zaczęliśmy zdobywać gole. Pierwszy był dziełem duetu Kukka - Konate: obrońca dośrodkował z rzutu wolnego wprost na głowę afrykańskiego snajpera. Chwilę później panowie chcieli powtórzyć swój wyczyn i prawie im się to udało - tym razem Konate trafił w poprzeczkę.

W końcówce przeciwnika dobił Rova, elegancko obracając się z piłką i płaskim strzałem pokonując golkipera gości.

Liga Ykkonen [23/26]

28.09.2008, Stadion Castren, Oulu

AC Oulu [3] - TP-47 [12] 2:0 (0:0)

 

52'- Konate

87'- Rova

 

MoM: Konate (8)

Widownia: 2338

Odnośnik do komentarza

Leżąca na południu Finlandii Hameenlinna okazała się moim osobistym Waterloo. To tutaj pogrzebaliśmy szanse, by awansować do Veikkausliigi.

Oddaliśmy 18 strzałów, nasi rywale - 4. I to oni zwyciężyli... Hurme dośrodkował z rzutu wolnego, a Juuti wykorzystał fakt, że Keskinen niepotrzebnie opuścił swoją bramkę i głową wpakował piłkę do siatki.

Indolencja strzelecka moich napastników sprawiła, że kolejny sezon spędzimy w Ykkonen.

 

Liga Ykkonen [24/26]

5.10.2008, Kaurialan Olympiastadion, Hameenlinna

FC Hameenlinna [9] - AC Oulu [3] 1:0 (0:0)

 

40'- Juuti

 

MoM: Juuti (8)

Widownia: 318

 

Mecz z liderem - ekipą Viikingit, był spotkaniem o pietruszkę. My nie walczyliśmy już o nic, podobnie jak goście - podopieczni trenera Koreakunnasa mieli zapewnione pierwsze miejsce.

Uskrzydleni tym faktem "wikingowie" strzelili gola w 22. sekundzie - Berg zacentrował z lewej strony wprost na głowę Vajanne, znajdującego się w polu karnym.

Trudno było oczekiwać, by moi piłkarze dali radę podnieść się po tym ciosie. Zabrakło im motywacji, chociaż kilka razy groźnie zaatakowali. Pożegnanie ze stadionem Castren nie do końca miało tak wyglądać...

 

Liga Ykkonen [25/26]

12.10.2008, Stadion Castren, Oulu

AC Oulu [3] - Viikingit [1] 0:1 (0:1)

 

1'- Vajanne

 

MoM: Vajanne (8)

Widownia: 2276

 

Ostatni mecz sezonu był pięknym widowiskiem, niestety - przegranym przez nas. Trzecia porażka z rzędu bolała i oznaczała, że najwyższa pora udać się na wakacje. Ulegliśmy 3:5, chociaż prowadziliśmy już 3:1. Katem Oulu okazał się Polak, o typowo polskim nazwisku - Tomislav Krstevski, autor 4 goli.

 

Liga Ykkonen [26/26]

19.10.2008, Stadion Hietalahti, Vaasa

VIFK [5] - AC Oulu [4] 5:3 (1:2)

 

5'- Rova (0:1)

20'- Krstevski (1:1)

32'- Rova (1:2)

51'- Konate (1:3)

62'- Krstevski (2:3)

63'- Krstevski (3:3)

66'- Krstevski (4:3)

73'- Britschgi (5:3)

 

MoM: Krstevski (10)

Widownia: 373

 

Tabela końcowa sezonu 2008

Odnośnik do komentarza

Sezon 2008, podsumowanie:

 

Mistrz Finlandii: Tampere United

Zdobywca Pucharu Finlandii: HJK (2:0 z MyPa)

Zdobywca Pucharu Ligi: HJK (3:3 z MyPa)

 

Spadek z Veikkausliigi: KuPS, VPS

Awans do Veikkausliigi: Viikingit, JJK

 

Veikkausliiga

Król strzelców: Ilja Venalainen (KuPS) - 13 goli

 

Bramkarz Roku: Mikko Kaven (Tampere Utd)

Obrońca Roku: Janne Moilanen (FC Lahti)

Pomocnik Roku: Christian Sund (FC Lahti)

Napastnik Roku: Fabinho (Honka)

 

Debiutant Roku: Nchimunya Mweetwa (RoPS)

MVP Ligi: David Carlsson (IFK Mariehamn)

Piłkarz Roku: Christian Sund (FC Lahti)

 

Menedżer Roku: Ari Hjelm (Tampere Utd)

 

Jedenastka Sezonu: Kaven (Tampere) - Fazlagic (Honka), Hooiveld (Inter), Patronen (Honka), Aho (Tampere) - Sund (Lahti), Bjork (Mariehamn), Petrescu (Honka), Pohja (Tampere) - Carlsson (Mariehamn), Niemi (Tampere)

 

Ykkonen

Król strzelców: Obi Metzger (Atlantis FC) - 18 goli

Piłkarz Roku: Tommi Kari (JJK)

Menedżer Roku: Ville Priha (JJK)

 

Jedenastka Sezonu: Luis Fernando (Viikingit) - Kukka (Oulu), Hevonkorpi (Hameenlinna), Sinisalo (JJK), Aijala (Oulu) - Korhonen (Kemi), Pensaari (GrlFK), Kivila (JJK), Vainio (JJK) - Kari (JJK), Anyamkyegh (Kemi)

Odnośnik do komentarza

Ajj, mój błąd. Poniżej tabela końcowa ;)

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Tabela końcowa 2008

 

Prezes Matti Heikkinen, na specjalnym spotkaniu oznajmił, że jest zadowolony z mojej pracy i ani słowem nie wspomniał o dymisji. Mogłem odetchnąć, najwyraźniej fińscy działacze nie byli tak porywczy jak polscy - w końcu cele postawione przed sezonem sięgały ekstraklasy. Sam nie zamierzałem rezygnować, zżyłem się z piłkarzami, podobało mi się miasto, o uczących się w nim studentkach nie wspominając. Czułem, że mieszkańcy Oulu zasługują na cotygodniowe emocjonowanie się Veikkausliigą i chciałem im to zapewnić już w najbliższym sezonie.

Ponieważ przerwa w Finlandii trwa pół roku, miałem sporo czasu, by ocenić wszystkich moich podopiecznych.

 

Bramkarze:

 

Juho Keskinen (29 meczów, 36 wpuszczonych goli, 8 x czyste konto, 0 x MoM, średnia ocena: 6.69) - Keskinen udowodnił, że jest solidnym bramkarzem, nie popełniającym wielu błędów, to był niezły sezon w jego wykonaniu.

Denys Pervov (6 meczów, 8 wpuszczonych goli, 2 x czyste konto, 0 x MoM, średnia ocena: 6.50) - przyzwoity zmiennik, nasz "pucharowy" golkiper również nie zaliczył większych wtop.

Obrońcy lewi:

 

Niko Kukka (21 meczów, 0 goli, 1 asysta, 1 x MoM, średnia ocena: 6.90) - bardzo dobra forma młodzieżowego reprezentanta Finlandii została dostrzeżona nie tylko przez mnie - Nikko trafił przecież do "jedenastki sezonu". Udowodnił, że ma nieprzeciętny talent.

Stig Roskar Kammen (15 meczów, 1 gol, 0 asyst, 0 x MoM, średnia ocena: 6.93) - Norweg, mimo, iż nie potrafił się zaaklimatyzować, grał poprawnie. Solidny zmiennik .

 

Obrońcy prawi:

 

Jussi Aijala (23 mecze, 0 goli, 1 asysta, 1 x MoM, średnia ocena: 7.00) - podobnie jak Kukka, również Aijala brylował w młodzieżówce i trafił do "jedenastki sezonu". Wychodzi na to, że naszą najmocniejszą stroną są młodzi, boczni obrońcy. Aijala to prawdziwy skarb.

Josue Mayard (15 meczów, 0 goli, 2 asysty, 1 x MoM, średnia ocena: 7.13) - reprezentant Haiti nigdy nie schodził poniżej pewnego poziomu. Bardzo dobry zakup.

Obrońcy środkowi:

 

Antti Pehkonen (30 meczów, 1 gol, 0 asyst, 0 x MoM, średnia ocena: 6.93) - mocny punkt zespołu, najlepszy środkowy defensor. Pewny w interwencjach, mocny psychicznie.

Ilja Fomitsev (28 meczów, 0 goli, 2 asysty, 0 x MoM, średnia ocena: 6.82) - wraz z Pehkonenem tworzył dobry duet na środku obrony, jednak zdarzały mu się głupie błędy.

Juho Merilainen (9 meczów, 0 goli, 0 asyst, 0 x MoM, średnia ocena: 7.22) - młodzian grał rzadko, ale kiedy już wchodził, imponował swoją postawą. W przyszłym sezonie dam mu więcej szans.

Santeri Viitasaari (1 mecz, 0 goli, 1 asysta, 0 x MoM, średnia ocena: 7.00) - tylko jeden występ na koncie, trudno oceniać go na tej podstawie.

 

Pomocnicy defensywni:

 

Olavi Arvola (30 meczów, 1 gol, 3 asysty, 0 x MoM, średnia ocena: 6.80) - niezły, chociaż czasem brakowało mu zdecydowania.

Toni Banduliev (28 meczów, 2 gole, 2 asysty, 0 x MoM, średnia ocena: 6.61) - dziwi mnie tak słaba średnia Macedończyka, moim zdaniem grał dobrze.

Sasa Kolic (11 meczów, 2 gole, 2 asysty, 0 x MoM, średnia ocena: 7.00) - co ciekawe z trójki defensywnych pomocników występował najrzadziej, ale ma najlepsze statystyki. Chorwat zawsze daje z siebie wszystko, również na desancie.

 

Pomocnicy środkowi:

 

Vesa Jarvitalo (24 mecze, 3 gole, 5 asyst, 1 x MoM, średnia ocena: 7.08) - nie na darmo został kapitanem. Od niego rozpoczynam ustalanie składu, nieoceniony.

Iyam Friday (10 meczów, 1 gol, 1 asysta, 0 x MoM, średnia ocena: 6.70) - krnąbrny Nigeryjczyk na razie bez fajerwerków.

 

Pomocnicy lewi:

 

Kim Kaijalainen (31 meczów, 3 gole, 8 asyst, 0 x MoM, średnia ocena: 7.00) - dał się poznać jako świetny drybler, zaliczył wiele asyst, wynikających z precyzyjnych dośrodkowań. Kolejne bardzo ważne ogniwo AC Oulu.

Jarno Tenkula (14 meczów, 1 gol, 1 asysta, 1 x MoM, średnia ocena: 6.71) - nie jest to może wirtuoz, ale jako zmiennik Kaijalainena - idealny.

 

Pomocnicy prawi:

 

Titi (21 meczów, 5 goli, 2 asysty, 2 x MoM, średnia ocena: 7.10) - Kameruńczyk znakomicie spisuje się na prawej flance. Kto wie, jakie zajęlibyśmy miejsce, gdyby Titi nie złapał kontuzji w ostatnim miesiącu...

Joonas Pennanen (24 mecze, 2 gole, 2 asysty, 1 x MoM, średnia ocena: 6.88) - godnie zastąpił Titi'ego, jednak to jeszcze nie ten rozmiar kapelusza.

Pomocnicy ofensywni:

 

Matti Lahitie (29 meczów, 3 gole, 9 asyst, 2 x MoM, średnia ocena: 7.00) - bardzo dobry sezon Mattiego, król asyst AC Oulu. Materiał na wielkiego piłkarza.

Henri Hanhela (5 meczów, 1 gol, 0 asyst, 0 x MoM, średnia ocena: 6.80) - bohater meczu pucharowego z Torpedo Kutaisi. Bardzo młody, ale obiecujący.

 

Napastnicy:

 

Mamadou Konate (31 meczów, 14 goli, 1 asysta, 6 x MoM, średnia ocena: 6.90) - zgodnie z przewidywaniami, okazał się prawdziwą gwiazdą, jednak miewał okresy, kiedy nie potrafił się "wstrzelić".

Jarno Rova (27 meczów, 17 goli, 4 asysty, 5 x MoM, średnia ocena: 7.26) - nieoczekiwanie został najlepszym strzelcem zespołu, wybrany przez kibiców Zawodnikiem Roku. Jeden z moich ulubieńców, wyborny snajper.

Ville Lehtinen (10 meczów, 4 gole, 2 asysty, 1 x MoM, średnia ocena: 6.90) - Lehtinen okazał się zawodnikiem niepokornym, prawie cały sezon byliśmy na wojennej ścieżce. A szkoda, bo początek rozgrywek był w jego wykonaniu bardzo dobry.

Tommi Siekkinen (6 meczów, 0 goli, 1 asysta, 0 x MoM, średnia ocena: 6.33) - wyciągnięty z rezerw młodzik najlepsze ma dopiero przed sobą.

Odnośnik do komentarza

Przyszedł czas na transferowe roszady.

Przed sezonem 2009 pożegnaliśmy trzech zawodników, a przywitaliśmy czterech nowych.

Klub opuścili:

 

Ilja Fomitsev - za podstawowego środkowego obrońcę wytargowałem całkiem niezłą sumkę. Pierwszoligowy Inter Turku zapłacił 55 tysięcy euro.

Stig Roskar Kammen - Norweg tęsknił za swoją ojczyzną, dlatego do niej wrócił. W nowym roku będzie reprezentował barwy drugoligowego Kongsvinger, który przelał na nasze konto 20 tysięcy.

Joonas Pennanen - myślałem o wypożyczeniu Pennanena, jednak gdy pojawiła się oferta z ekstraklasy, nie chciałem blokować jego kariery. Przeszedł do Viikingit za 30 tysięcy.

 

Do klubu przyszli:

 

Franciss (NIG, 21 lat, 175 cm) - kolega Fridaya z młodzieżowej reprezentacji Nigerii. 21-latek uzupełni lukę po Pennanenie - jest prawym pomocnikiem, szybkim i dobrym technicznie. Z Dinama Bukareszt wyciągnąłem go za darmo.

Theis Rasmussen (DEN, 24 lata, 184 cm) - bramkarz, były młodzieżowy reprezentant Danii. Uznałem, że warto mieć w kadrze trzech golkiperów, a Rasmussen ze swymi umiejętnościami mógł powalczyć o bluzę z numerem jeden. Ostatnio reprezentował barwy Birkerod, nic nie kosztował.

Lukas Dzogan (SVK, 21 lat, 191 cm) - Słowaka sprowadziłem, by załatał dziurę na środku obrony. Co prawda Dzogan lepiej czuje się jako defensywny pomocnik, jednak zamierzałem przystosować go do gry w obronie. Jest dobry w odbiorze, bardzo silny i skoczny. Koszyce zażyczyły sobie za niego 3 tysiące euro.

Matias Suarez (ARG, 22 lata, 176 cm) - żywy dowód na to, że nigdy nie należy tracić nadziei. Byłem pewien, że zawodnik o takich umiejętnościach nie zechce do nas przyjść, tymczasem on się zgodził! Nie wierzyłem własnym oczom - ten napastnik to prawdziwa perła. Czułem, że Argentyńczyk będzie naszym biletem do Veikkausliigi. Znakomita technika, błyskotliwość, wykańczanie akcji... Kupiłem go z Belgrano za marne 2 tysiaki - kiedyś (z żalem) sprzedam go za grube pieniądze.

Odnośnik do komentarza

Wyniki meczów sparingowych napawały optymizmem, trzeba jednak nadmienić, że nasi rywale nie należeli do piłkarskich potęg. Wszyscy nowi zawodnicy pokazali się z dobrej strony - imponował zwłaszcza Suarez, który w pięciu meczach zdobył pięć bramek i zaliczył trzy asysty. Niestety, Lukas Dzogan sprawiał wrażenie nieszczęśliwego i po krótkiej, szczerej rozmowie wyznał, iż nie potrafi zaaklimatyzować się w Finlandii. Cóż mogłem zrobić - pogłaskałem go po główce i powiedziałem, że w każdej chwili może odejść, co mijało się z prawdą, ale uspokoiło nieco rozedrganego emocjonalnie Słowaka.

Otwarcie nowego sezonu zbliżało się wielkimi krokami, miejscowi fani coraz głośniej dyskutowali o szansach AC Oulu. Prognozy były obiecujące - zdaniem większości fachowców mieliśmy szanse na zajęcie drugiego miejsca. Wyżej stały tylko akcje jednego ze spadkowiczów - ekipy VPS i to właśnie z Vaasan Palloseura mierzyliśmy się w pierwszej kolejce roku 2009. Do tego meczu przystąpiliśmy bez kontuzjowanego Mamadou Konate (pęknięte żebra, nawet 2 miesiące przerwy) i między innymi dlatego w wyjściowym składzie kibice zobaczyli aż trzech debiutantów - Rasmussena, Francissa oraz Suareza.

 

Rozpoczęliśmy z wysokiego "c". Już w 7. minucie szybki kontratak przyniósł nam gola - akcję dalekim wykopem zainicjował Lahitie, następnie dokładnie podawał Franciss, a całość płaskim strzałem wykończył Suarez.

Goście odpowiedzieli w najgorszym możliwym momencie, czyli w doliczonym czasie pierwszej połowy. Konkretnie uczynił to Wiss, precyzyjnie uderzając z rzutu wolnego.

Wydawać by się mogło, że bramka "do szatni" podetnie skrzydła moim podopiecznym, ale nic takiego nie miało miejsca. Krótko po przerwie szarża Suareza w polu karnym zakończyła się faulem na Argentyńczyku i podyktowaniem "jedenastki". Do jej wykonania podszedł Matti Lahitie i nie pomylił się, znów prowadziliśmy ze spadkowiczami.

Niestety, nasza radość trwała krótko, bo zaledwie 5 minut. Tyle czasu potrzebowali piłkarze VPS, by przeprowadzić składną kontrę, sfinalizowaną przez Helina.

W ciągu godziny padły aż 4 gole, a to nie był jeszcze koniec strzeleckiego festiwalu. W 73. minucie dobrym przechwytem popisał się Banduliev - Macedończyk od razu posłał piłkę do Suareza. Shawkat zdołał wyłuskać futbolówkę spod nóg argentyńskiego snajpera, lecz uczynił to tak niefortunnie, że oddał ją Mattiemu Lahitie, a ten uderzył bez namysłu, zza pola karnego i zdobył najładniejszą bramkę meczu.

Po raz trzeci wyszliśmy na prowadzenie i... po raz trzeci je straciliśmy. Miał w tym swój udział Niko Kukka, który za dwie żółte kartki opuścił boisko - od tego momentu przeciwnicy zaatakowali odważniej i w 90. minucie znów doprowadzili do remisu. Louke wykorzystał niezdecydowanie Mayarda, pozbawiając nas dwóch punktów.

 

Liga Ykkonen [1/26]

26.04.2009, Stadion Castren, Oulu

AC Oulu [-] - VPS [-] 3:3 (1:1)

 

7'- Suarez (1:0)

45'- Wiss (1:1)

55'- Lahitie - K (2:1)

60'- Helin (2:2)

73'- Lahitie (3:2)

90'- Louke (3:3)

 

MoM: Lahitie (9)

Widownia: 2310

 

Jak być może pamiętacie, Hameenlinna nie była dla mnie szczęśliwym miastem - to tutaj przegrałem w zeszłym sezonie awans do Veikkausliigi. Jednak podstawową różnicą między poprzednim, a obecnym sezonem był fakt, że teraz mieliśmy w swoim składzie Matiasa Suareza.

Argentyńczyk często nękał bramkarza gospodarzy, aż w 66. minucie, po dośrodkowaniu Kaijalainena, pokonał go. Jak się później okazało, był to gol zwycięski, bo jedyny w całym meczu.

Warto wspomnieć, że kilkoma świetnymi interwencjami popisał się Rasmussen, zaś udany debiut zaliczył 17-letni, lewy obrońca Mikko Tillman, zastępujący zawieszonego Kukkę.

 

Liga Ykkonen [2/26]

3.05.2009, Kaurialan Olympiastadion, Hameenlinna

FC Hameenlinna [12] - AC Oulu [4] 0:1 (0:0)

 

66'- Suarez

 

MoM: Rasmussen (8)

Widownia: 370

Odnośnik do komentarza

Puchar Finlandii był tradycyjnie okazją do przetestowania zawodników rezerwowych. Przeprosiłem się nawet z Ville Lehtinenem i wystawiłem go w pierwszym składzie - ostatnio nasze relacje nieco się poprawiły, głównie ze względu na podwyżkę płac. Pierwszy rywal - FCK Salamat do wymagających nie należał, więc liczyliśmy na gładkie zwycięstwo.

Gospodarze szybko udowodnili, że nie wolno ich lekceważyć i objęli prowadzenie za sprawą Lonnblada, który okazał się najsprytniejszy w zamieszaniu podbramkowym.

Kiedy Lehtinen głową pokonał bramkarza drużyny przeciwnej, wszystko zdawało się wracać do normy, ale nie na długo. Chwilę później Virta został sfaulowany w polu karnym przez Kukkę, a "jedenastkę" na gola zamienił Kauppi.

Powoli zaczynałem się denerwować, na szczęście jeszcze przed przerwą wyszliśmy na prowadzenie - najpierw Lehtinen wykorzystał dobre dośrodkowanie Francissa, a następnie Tenkula popisał się precyzyjną główką po centrze Hanheli z rzutu rożnego.

W drugiej odsłonie Lehtinen skompletował hat-tricka i udowodnił, że nie powinienem go przedwcześnie skreślać. Po tym ciosie gospodarze już się nie podnieśli - wygraliśmy, chociaż w dość zawstydzającym stylu.

 

Puchar Finlandii [4. runda]

6.05.2009, Stadion Keskuskentta, Kirkkonummi

FCK Salamat [Ama] - AC Oulu [1 L] 2:4 (2:3)

 

6'- Lonnblad (1:0)

31'- Lehtinen (1:1)

38'- Kaupii - K (2:1)

42'- Lehtinen (2:2)

45'- Tenkula (2:3)

61'- Lehtinen (2:4)

 

MoM: Lehtinen (9)

Widownia: 1467

 

Kiedy jechaliśmy do Kokkoli, na spotkanie z tamtejszym KPV nie spodziewaliśmy się, że będziemy uczestnikami historycznego wydarzenia.

Rozpoczęliśmy zgodnie z planem - Jarvitalo na spółkę z Francissem rozmontowali obronę "zielonych", a Suarez uderzył po ziemi z dystansu i wpisał się na listę strzelców po raz pierwszy.

Gospodarze szybko się otrząsnęli i odpowiedzieli trafieniem autorstwa Annali (nie najlepiej w tej sytuacji zachował się Dzogan).

Dwie minuty później moi chłopcy przeprowadzili znakomitą akcję prawą flanką - jej końcowym etapem było ostre dośrodkowanie Francissa i skuteczna główka Mattiego Lahitie.

Nie minęło wiele czasu, a podwyższyliśmy na 3:1 - Corr fatalnie stracił piłkę na rzecz Lahitie, a ten natychmiast uruchomił Suareza, który w sytuacji sam na sam z Burnsem zachował zimną krew.

Riposta KPV była błyskawiczna. Kauppinen dośrodkował z rzutu rożnego wprost na głowę Annali i gospodarze znów złapali z nami kontakt. Nie spodziewali się najwyraźniej piorunującej końcówki w wykonaniu AC Oulu.

W 39. minucie to my wywalczyliśmy korner - po licznych przepychankach i rozpaczliwych interwencjach obrońców, futbolówka trafiła pod nogi Kukki, który nie namyślając się długo, kropnął zza pola karnego pod poprzeczkę.

W doliczonym czasie pierwszej połowy ukąsiliśmy raz jeszcze. Tym razem zaskoczyliśmy rywali kontratakiem, zainicjowanym przez Lahitie, a wykończonym przez niezawodnego Suareza.

45 minut - 7 goli... Nikt nie przypuszczał, że prawdziwa zabawa dopiero miała się zacząć...

Chwilę po wznowieniu gry, KPV odrobiło część strat - Forsell dośrodkował, a Demba Savage zamknął akcję celnym strzałem głową.

Mimo wszystko, wciąż byliśmy spokojni, aż do 77. minuty utrzymywaliśmy bezpieczną (zdawać by się mogło), dwubramkową przewagę... Wtedy to znów zaspał Dzogan, co bezlitośnie wykorzystał Savage i pokonał Rasmussena po raz drugi tego dnia.

Nagle z 5:2 zrobiło się 5:4, a w 90. minucie stało się nieuniknione - "zieloni" wyrównali. Świetna, szybka akcja w trójkącie Savage - Ike - Sipila zakończyła się golem tego ostatniego.

Roztrwoniliśmy taką przewagę, że śmiało można to nazwać frajerstwem sezonu. Ale mecz jeszcze nie dobiegł końca, sędzia doliczył 4 minuty i w tym czasie musieliśmy zdobyć się na ostatni, desperacki zryw, by nie wracać do Oulu jako najwięksi przegrani kolejki. Kapitan, Jarvitalo, wykrzesał z siebie resztki sił, przechwycił piłkę na naszej połowie i podał do sunącego lewą flanką Kaijalainena. Kim holował futbolówkę ładnych kilkanaście metrów, po czym zamknął oczy i uderzył - po ziemi, z ostrego kąta... GOOOOOL! Tego już nikt nie mógł nam wydrzeć! Co za mecz, co za emocje! Moja defensywa zagrała karygodnie, ale bezcenne trzy punkty jadą do Oulu, ba! Zostaliśmy nowym liderem tabeli.

 

Liga Ykkonen [3/26]

10.05.2009, Stadion Kokkolan keskuskentta, Kokkola

KPV [12] - AC Oulu [3] 5:6 (2:5)

 

18'- Suarez (0:1)

25'- Annala (1:1)

27'- Lahitie (1:2)

33'- Suarez (1:3)

35'- Annala (2:3)

39'- Kukka (2:4)

45'- Suarez (2:5)

47'- Savage (3:5)

77'- Savage (4:5)

90'- Sipila (5:5)

90'+4 - Kaijalainen (5:6)

 

MoM: Suarez (9)

Widownia: 426

Odnośnik do komentarza

Już jako świeżo upieczeni liderzy Ykkonen, podejmowaliśmy ósmy w tabeli zespół KaPa. Rzecz jasna teraz byliśmy zdecydowanym faworytem, chociaż ja nadal drżałem o postawę defensywy. Dokonałem jednej zmiany względem pamiętnego meczu z KPV - na ławce posadziłem chimerycznego Dzogana, a w pierwszym składzie wybiegł młody Juho Merilainen.

Tym razem to defensywa drużyny przeciwnej popełniała błędy - najgłupszy w 34. minucie stał się udziałem Rodrigueza, który tak niefortunnie interweniował, że wpakował piłkę do własnej bramki.

Sytuacja wyglądała na opanowaną, ale w końcówce pierwszej połowy wymknęła się spod kontroli. Vesa Jarvitalo otrzymał drugą żółtą kartkę i jasnym stało się, że musimy skupić się na bronieniu wyniku.

No cóż, dla moich podopiecznych nie było to takie oczywiste - oni woleli wykorzystać doliczony czas na powiększenie przewagi. Kaijalainen dośrodkował z rzutu rożnego, Mustonen rzucił się ofiarnie, by zablokować Suareza, jednak piłka trafiła do Titi'ego i po uderzeniu Kameruńczyka zatrzepotała w siatce KaPa.

Titi poszedł za ciosem i kilka sekund później podwyższył na 3:0, tym razem korzystając z koszmarnego nieporozumienia w szeregach obronnych gości.

Bronienie takiej zaliczki było już dużo łatwiejsze. Dopiero w 87. minucie rywale sforsowali naszą defensywę i zdobyli gola honorowego, ale to nie popsuło nam humorów - odnieśliśmy trzecie z rzędu ligowe zwycięstwo.

 

Liga Ykkonen [4/26]

17.05.2009, Stadion Castren, Oulu

AC Oulu [1] - KaPa [8] 3:1 (3:0)

 

34'- Rodriguez - S (1:0)

45'- Titi (2:0)

45'- Titi (3:0)

87'- Palosaari (3:1)

 

MoM: Titi (9)

Widownia: 2446

 

Potyczka z PS Kemi nie była wielkim widowiskiem. Pozbawieni kapitana, kreującego grę Jarvitalo, nie porwaliśmy tłumów, ale stroną byliśmy lepszą.

Udokumentowaliśmy to w 22. minucie - Kaijalainen znakomicie podkręcił piłkę z rzutu wolnego, otwierając wynik spotkania. Wcześniej Kaijalainen i Friday sprawdzili wytrzymałość słupków, a Suarez zdobył gola z rzekomego spalonego, więc trafienie lewego pomocnika przyjąłem z uczuciem ogromnej ulgi.

Popularni "królowie" niczego szczególnego nie zaprezentowali, ale grali do końca i wywalczyli cenny punkt. W ostatniej, 93. minucie zła interwencja Merilainena sprawiła, że Viherva stanął przed 100-procentową szansą i nie zmarnował jej.

Skończyło się liderowanie.

Liga Ykkonen [5/26]

24.05.2009, Stadion Sauvosaari, Kemi

PS Kemi [11] - AC Oulu [1] 1:1 (0:1)

 

22'- Kaijalainen (0:1)

90'- Viherva (1:1)

 

MoM: Kaijalainen (8)

Widownia: 263

Odnośnik do komentarza

Przed meczem z JIPPO miałem spore problemy ze skompletowaniem obrony, a konkretnie boków - Kukka i Aijala przebywali na zgrupowaniu kadry U-21, a Josue Mayard grał z reprezentacją Haiti w Złotym Pucharze CONCACAF. Sięgnąłem więc po Tillmana i jego rówieśnika, 17-letniego Teemu Siltanena. Liczyłem, że przetrzebiona defensywa nie będzie wystawiona na zbyt poważną próbę, gdyż JIPPO zajmowało ostatnie miejsce w tabeli drugiej ligi.

Lokata ekipy z Joensuu nie była przypadkiem - "czerwoni" szybko dali sobie strzelić bramkę. Świetnym podaniem popisał się Arvola, a Suarez nie mógł chybić.

Argentyńczyk ponownie wpisał się na listę strzelców 20 minut później, po dokładnym dośrodkowaniu Kaijalainena.

Zawodnicy JIPPO pozwalali nam na wiele, z czego skwapliwie korzystaliśmy, wbijając im kolejne gole. Jeszcze przed przerwą wyczyn Suareza skopiował Jarvitalo i zaliczył niemal identyczne trafienie głową; znów asystował Kaijalainen.

Zaraz po wznowieniu gry czerwień zobaczył Kari Kuikka, w zasadzie przekreślając jakiekolwiek szanse swojej drużyny. Osłabionym gościom zaaplikowaliśmy jedną bramkę, autorstwa rezerwowego Lehtinena.

Wygraliśmy zasłużenie i po raz pierwszy w tym sezonie, wysoko.

Liga Ykkonen [6/26]

31.05.2009, Stadion Castren, Oulu

AC Oulu [3] - JIPPO [14] 4:0 (3:0)

 

9'- Suarez

29'- Suarez

36'- Jarvitalo

61'- Lehtinen

 

MoM: Suarez (9)

Widownia: 2402

 

Myślałem, że konflikt z Lehtinenem został zażegnany, jednak myliłem się. Ville nadal nie chciał podpisać nowego kontraktu, więc postanowiłem odesłać go do rezerw i sprowadzić z VPS reprezentanta Iranu, Mohammada Tadayona. Jak postanowiłem, tak zrobiłem - kilka dni później powitaliśmy w naszych szeregach nowego, bardzo interesującego napastnika.

 

Zanim Irańczyk zadebiutował w granatowych barwach, zmierzyliśmy się z pierwszym beniaminkiem: YPA.

Potrzebowaliśmy raptem 35 sekund, by pohamować nazbyt śmiałe zapędy gospodarzy. Suarez zamienił podanie Titi'ego na gola, natychmiast uciszając miejscowych kibiców.

Na 2:0 podwyższył Kaijalainen - asystę na swym koncie zapisał Aijala, dobrze wyrzucając piłkę z autu.

Żółto-czarni nie bardzo wiedzieli co się dzieje, ale w końcu doszli do siebie i zdobyli bramkę. Potworne zamieszanie w naszym polu karnym sprawiło, że futbolówkę przejął Jormanainen i skierował ją do siatki.

W drugiej połowie wpuściłem na boisko Jarno Rovę - był to dobry ruch, bo najlepszy strzelec Oulu poprzedniego sezonu wreszcie przezwyciężył snajperską niemoc. Zmobilizowany zakupieniem Tadayona, wpisał się do meczowego protokołu w zaledwie dwie minuty - odebrał piłkę Saninowi, przebiegł z nią pół boiska i ze spokojem pokonał bramkarza gospodarzy.

Rova postawił też kropkę nad "i", w 88. minucie ustalając rezultat na 4:1.

Kolejne przekonujące zwycięstwo, okraszone czterema efektownymi golami - oby tak dalej!

Liga Ykkonen [7/26]

7.06.2009, Stadion Safari, Ylivieska

YPA [7] - AC Oulu [2] 1:4 (1:2)

 

1'- Suarez (0:1)

21'- Kaijalainen (0:2)

30'- Jormanainen (1:2)

47'- Rova (1:3)

88'- Rova (1:4)

 

MoM: Rova (8)

Widownia: 418

Odnośnik do komentarza

Ano, idzie zaskakująco gładko - tylko czekać kryzysu ;)

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

W piątej rundzie krajowego pucharu wpadliśmy na dobrze nam znany klub PS Kemi. Ligowe spotkania z "królami" zawsze były wyrównane i kosztowały mnie sporo nerwów - i tym razem tradycja została podtrzymana.

Rezerwowi AC Oulu zostali zaskoczeni w 22. minucie dośrodkowaniem Vihervy i golem Anyamkyegha.

Moi mniej doświadczeni podopieczni długo nie potrafili zagrozić bramce strzeżonej przez Ronkko, dopiero wejście bardziej ogranych zawodników zmieniło obraz meczu. Tuż po przerwie młodziutki Tillman dokładnym podaniem uruchomił Suareza, a Argentyńczyk zrobił to, co umie najlepiej - strzelił gola.

Remis utrzymał się tylko trzy minuty... Goście zaskoczyli nas rzutem rożnym - Auma-aho zacentrował wprost na głowę kompletnie niepilnowanego Bagaeva.

Moi obrońcy zaspali, ale reszta drużyny pozostała skoncentrowana i postanowiła szybko odrobić straty.

Po jednym z mocnych wykopów Keskinena, Suarez zgrał piłkę głową do Jarvitalo tak, że nasz kapitan znalazł się oko w oko z bramkarzem Kemi. Vesa zachował się niczym rasowy snajper i doprowadził do wyrównania.

A już 10 minut później, po raz pierwszy tego dnia wyszliśmy na prowadzenie. Stało się to za sprawą dobrego dośrodkowania Lahitie i celnej główki Suareza.

Rozmiary zwycięstwa mogły być wyższe, ale w dogodnej sytuacji Lahitie trafił w poprzeczkę. Zresztą, nieważne - najważniejsze, że awansowaliśmy do kolejnej rundy Pucharu Finlandii.

Puchar Finlandii [5. runda]

10.06.2009, Stadion Castren, Oulu

AC Oulu [1 L] - PS Kemi [1 L] 3:2 (0:1)

 

22'- Anyamkyegh (0:1)

50'- Suarez (1:1)

53'- Bagaev (1:2)

60'- Jarvitalo (2:2)

70'- Suarez (3:2)

 

MoM: Suarez (9)

Widownia: 1420

 

Okazało się, że ostatnia ligowa wygrana dała nam nie tylko 3 punkty, ale też sprawiła, że powróciliśmy na fotel lidera. A że fotel to bardzo wygodny, nie zamierzaliśmy z niego rezygnować do samego końca rozgrywek.

Aby tak się stało, musieliśmy pokonać VIFK - teoretycznie łatwe zadanie, biorąc pod uwagę mizerny dorobek podopiecznych Tomasza Arceusza.

W praktyce zadanie było jeszcze łatwiejsze. Wystarczył rzut rożny wykonany przez Lahitie, po którym piłka spadła na nogę Suareza i już mogliśmy cieszyć się z prowadzenia.

Niedługo potem Lahitie szybkim podaniem oszukał obronę gości, a Jarvitalo balansem ciała zwiódł bramkarza i skierował futbolówkę do siatki.

W 60. minucie było po wszystkim - ostateczny cios zadaliśmy za pomocą stałego fragmentu gry. Lahitie uderzył bezpośrednio z rzutu wolnego, a piłkę musnął jeszcze Suarez i zmylił golkipera VIFK.

Jakby tego było mało, czerwoną kartkę otrzymał Hirvela - nie chcieliśmy dobijać leżącego i poprzestaliśmy na wyniku 3:0.

 

Liga Ykkonen [8/26]

14.06.2009, Stadion Castren, Oulu

AC Oulu [1] - VIFK [11] 3:0 (2:0)

 

13'- Suarez

28'- Jarvitalo

60'- Suarez

 

MoM: Suarez (9)

Widownia: 2384

Odnośnik do komentarza

Pucharowy mecz z FC Korsholm upłynął pod znakiem debiutanckich trafień - najpierw Tommi Siekkinen strzelił pierwszego gola za mojej kadencji, a następnie dwie bramki dołożył nasz nowy nabytek, Mohammad Tadayon. Trafienia Irańczyka zostały rozdzielone honorowym golem Mattili, wynik ustalił zaś Kaijalainen wprost z rzutu wolnego.

To było spotkanie bez historii, w dobrym stylu awansowaliśmy do kolejnej rundy.

 

Puchar Finlandii [6. runda]

17.06.2009, Stadion Sepankylan keskusurheilukentta, Mustasaari

FC Korsholm [Ama] - AC Oulu [1 L] 1:4 (1:2)

 

6'- Siekkinen (0:1)

21'- Tadayon (0:2)

44'- Mattila (1:2)

46'- Tadayon (1:3)

72'- Kaijalainen (1:4)

 

MoM: Tadayon (9)

Widownia: 1556

 

Po ośmiu kolejkach ligowych mieliśmy na koncie tyle punktów, ile w zeszłym sezonie na półmetku rozgrywek. Nasza forma była imponująca, a mimo to przed derbową potyczką z OPS, trener beniaminka wygadywał jakieś bzdury, że niby zmiecie nas z powierzchni ziemi, że nie może się doczekać wygranej itp. Przechwałki Salminena nie zrobiły na mnie wrażenia - byłem pewien, że odniesiemy przekonujące zwycięstwo.

Nasi lokalni rywale nie mieli w swych szeregach zawodnika pokroju Suareza, który tego dnia znajdował się w zabójczej dyspozycji. Argentyńczyk potraktował derby Oulu bardzo poważnie i już w pierwszej połowie wybił przeciwnikom z głowy irracjonalne myśli o zwycięstwie.

Pierwszą bramkę zdobył w swoim stylu - niskim uderzeniem zza pola karnego. Drugiego gola strzelił dzięki przytomności umysłu, dostrzegając złe ustawienie bramkarza OPS. Klasycznego hat-tricka skompletował zaś, dobijając strzał Kaijalainena.

W drugiej odsłonie nie forsowaliśmy tempa, długo utrzymywaliśmy się przy piłce i dowieźliśmy do końca wynik 3:0. Nikt nie miał wątpliwości, że w mieście króluje AC Oulu.

 

Liga Ykkonen [10/26]

21.06.2009, Stadion Castren, Oulu

OPS [10] - AC Oulu [1] 0:3 (0:3)

 

31'- Suarez

37'- Suarez

42'- Suarez

 

MoM: Suarez (9)

Widownia: 1735

Odnośnik do komentarza

Do tej pory beniaminków goliliśmy różnicą trzech bramek z palcem w nosie, ale GBK zawiesiło poprzeczkę zdecydowanie wyżej niż YPA i OPS.

Początek wyglądał obiecująco - Granholm skosił Titi'ego w obrębie szesnastki, a sędzia podyktował rzut karny. Jussi Aijala mógł ustawić mecz na naszą korzyść, ale z jedenastu metrów trafił prosto w bramkarza gości.

To nieco podłamało moich podopiecznych - zdawali sobie sprawę, że zaprzepaszczenie takiej sytuacji może ich drogo kosztować, bo fińskie "pasy" broniły się dzielnie całym zespołem. Powracający po dwumiesięcznej przerwie Mamadou Konate robił co mógł, jednak nie potrafił znaleźć sposobu na dobrze dysponowanego Wentina.

Druga połowa rozpoczęła się niemal identycznie, jak pierwsza - rzutem karnym. Tym razem Makinen sfaulował Francissa, a szansę na rehabilitację postanowił wykorzystać Aijala. Wstrzymałem oddech, ale niepotrzebnie się stresowałem - prawy obrońca wykonał "jedenastkę" dużo lepiej i ocierając pot z czoła mógł paść w objęcia kolegów.

Zawodnicy GBK nie wiedzieli co robić - ich plan, polegający na permanentnej defensywie właśnie legł w gruzach. Snuli się więc po boisku bez celu, przeszkadzając nam w rozgrywaniu akcji i wystawiając kibiców na ciężką próbę.

Ostatecznie osiągnęliśmy wymęczone zwycięstwo, na szczęście o kiepskim stylu niedługo nikt nie będzie pamiętał.

 

Liga Ykkonen [10/26]

28.06.2009, Stadion Castren, Oulu

AC Oulu [1] - GBK [8] 1:0 (0:0)

 

48'- Aijala - K

 

MoM: Aijala (8)

Widownia: 2468

 

Wreszcie przyszedł czas na prawdziwy sprawdzian naszych umiejętności - starcie z pierwszoligowcem. Na stadion Castren przyjechało IFK Mariehamn, by rozegrać z nami mecz w ramach Pucharu Finlandii. Ekipa z Alandów nie radziła sobie najlepiej w Veikkausliidze (12. miejsce), ale wciąż była zdecydowanym faworytem spotkania. Dlatego, inaczej niż do tej pory, wystawiłem swoje najmocniejsze działa, chcąc przekonać się, czy nasze pierwszoligowe aspiracje mają rację bytu.

Chłopcy nie ulękli się wyżej notowanych rywali. Gdyby Lahitie i Kaijalainen byli nieco dokładniejsi, goście znaleźliby się w trudnym położeniu, jednak niewykorzystane sytuacje moich podopiecznych zemściły się tuż przed przerwą.

Grohn dośrodkował, a Carlsson wykorzystał niezdecydowanie Merilainena i umieścił piłkę w siatce.

Nie zamierzaliśmy tanio sprzedać skóry - w drugiej połowie nadal walczyliśmy, szarpaliśmy, aż wreszcie zdobyliśmy wyrównującego gola. Konkretnie, uczynił to Lahitie przepięknym uderzeniem zza pola karnego.

Kibice powoli przygotowywali się do dogrywki, jednak nie była ona potrzebna. Mariehamn pogrążyło nas w 86. minucie, wykorzystując do tego celu rzut rożny - Bjork zacentrował, a Friman wyskoczył najwyżej i nie dał szans Keskinenowi.

Niestety, ponieśliśmy pierwszą porażkę w 2009 roku i odpadliśmy z Pucharu Finlandii, ale też udowodniliśmy, że nie tak wiele dzieli nas od najlepszych.

 

Puchar Finlandii [7. runda]

1.07.2009, Stadion Castren, Oulu

AC Oulu [1 L] - IFK Mariehamn [Eks] 1:2 (0:1)

 

45'- Carlsson (0:1)

65'- Lahitie (1:1)

86'- Friman (1:2)

 

MoM: Carlsson (8)

Widownia: 1679

Odnośnik do komentarza

Na brak dobrego humoru nie narzekałem, ale ktoś postanowił jeszcze poprawić moje samopoczucie i ogłosił mnie Menedżerem Miesiąca. Werdykt ze wszech miar słuszny, wszak w czerwcu zanotowaliśmy komplet zwycięstw, niszcząc każdego, kto stawał na naszej drodze. Lipiec planowaliśmy rozpocząć równie efektownie i wygrać w Grankulli.

Tamtejszy zespół, po niezłym początku sezonu, ostatnimi czasy spuścił z tonu i pogrążył się w otchłaniach ligowej przeciętności.

Prowadzenie objęliśmy w 12. minucie - Mayard dośrodkował z rzutu rożnego, a Suarez z najbliższej odległości wepchnął piłkę do bramki.

Później na murawie dominowała nuda, dopiero w 77. minucie zrobiło się ciekawie. Kuittinen sponiewierał Titi'ego w polu karnym i sędzia bez wahania wskazał na wapno. Kameruńczyk opuścił boisko ze wstrząśnieniem mózgu, a do wykonania "jedenastki" podszedł Matti Lahitie. Nasz ofensywny pomocnik nie popisał się - zarówno jego strzał, jak i dobitkę, obronił Lundberg.

Wynik nie uległ więc zmianie, znów musieliśmy zadowolić się skromnym, jednobramkowym zwycięstwem.

 

Liga Ykkonen [11/26]

5.07.2009, Stadion Kauniaisten keskuskentta, Kauniainen

GrlFK [8] - AC Oulu [1] 0:1 (0:1)

 

12' - Suarez

 

MoM: Suarez (8)

Widownia: 197

 

Wszystko, co wydarzyło się do tej pory, przestało mieć znaczenie. Całe Oulu wstrzymało oddech, bo oto na stadion Castren przybył jeden z dwóch spadkowiczów i zarazem jeden z dwóch głównych rywali w walce o awans - KuPS.

Klub z Kuopio zajmował trzecie miejsce, tracąc do nas pięć punktów - ewentualna porażka postawiłaby żółto-czarnych w bardzo trudnej sytuacji.

Świadomość tego faktu najwyraźniej spętała gościom nogi, gdyż przystąpili do meczu spięci i nastawieni na defensywę.

Odwrotnie moi podopieczni - od początku dużo zamieszania w ataku robił Suarez, a na lewej stronie szalał Kaijalainen. Właśnie akcja tej dwójki dała nam gola "do szatni". Kaijalainen popisał się fenomenalnym rajdem przez połowę boiska, zakończonym precyzyjnym dośrodkowaniem na sam czubek głowy Suareza.

Świetnie zakończyliśmy pierwszą połowę, za to fatalnie rozpoczęliśmy drugą. Venalainen strzelił kompletnie przypadkową bramkę, która częściowo obciąża konto Rasmussena. Duński golkiper niepotrzebnie opuścił swoje stanowisko, dając się przelobować zawodnikowi KuPS.

W nasze szeregi wkradła się lekka nerwowość, ale szybko doszliśmy do siebie. W 71. minucie Pele Koljonen skosił Arvolę równo z trawą, a arbiter nie zważając na protesty gości podyktował rzut karny. Odpowiedzialność wziął na siebie młody Aijala - presja go nie przygniotła i znów prowadziliśmy w hicie kolejki. Przeciwnicy już się nie podnieśli, odsadziliśmy ich na odległość 8 punktów i kontynuowaliśmy zwycięską passę.

Liga Ykkonen [12/26]

12.07.2009, Stadion Castren, Oulu

AC Oulu [1] - KuPS [3] 2:1 (1:0)

 

45'- Suarez (1:0)

49'- Venalainen (1:1)

71'- Aijala - K (2:1)

 

MoM: Aijala (8)

Widownia: 2454

 

Pierwszą rundę spotkań kończył wyjazdowy mecz z Atlantisem. Trzeba uczciwie przyznać, że nie układał się nam najlepiej. Gospodarze postawili zaskakująco twarde warunki, aż za sprawą atomowego uderzenia Kamary objęli prowadzenie.

Gdyby Metzger miał lepiej ustawiony celownik mogło być nawet 2:0, na szczęście król strzelców 2008 tego dnia głównie pudłował.

Rywale sami pomogli nam wykaraskać się z opresji i krótko po przerwie pozbawili się jednego zawodnika - Vikstrom w ciągu pięciu minut zarobił dwie żółte kartki i w ten głupi sposób osłabił swój zespół.

Przewagę liczebną szybko przekuliśmy na przewagę w posiadaniu piłki, a następnie zdobyliśmy wyrównującego gola. Franciss dośrodkował, Lahitie przyjął piłkę i z pomocą obrońcy pokonał Koskelę.

Remis rzecz jasna, nas nie zadowalał, więc nie ustawaliśmy w atakach. Cel osiągnęliśmy dopiero w 88. minucie - po rzucie rożnym Kaijalainen wycofał piłkę przed pole karne, a Pehkonen kropnął czyściutko, zapewniając nam zwycięstwo.

Było ciężko, ale trzynasta kolejka okazała się szczęśliwa dla AC Oulu.

 

Liga Ykkonen [13/26]

19.07.2009, Stadion Toolon Pallokentta, Helsinki

Atlantis FC [11] - AC Oulu [1] 1:2 (1:0)

 

35'- Kamara (1:0)

58'- Lahitie (1:1)

88'- Pehkonen (1:2)

 

MoM: Pehkonen (8)

Widownia: 225

 

Tabela po 13 kolejkach

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...