MATI Napisano 14 Marca 2009 Udostępnij Napisano 14 Marca 2009 Gratulacje Dragon. Cytuj Odnośnik do komentarza
A. De Raph Napisano 14 Marca 2009 Udostępnij Napisano 14 Marca 2009 Hehe, ja się pochwalę, że od czterech dni jestem szczęśliwym posiadaczem dokumentu, a od dni dwóch posiadaczem nowej Xsary Picasso Przyłaczam sie do gratulacji, wiem co sam przechodziłem... A dodam, że pierwsze podejscie miałem w roku... 2000 Cytuj Odnośnik do komentarza
Henkel Napisano 14 Marca 2009 Udostępnij Napisano 14 Marca 2009 Popełniłem jeszcze kilka klopsów, np. 3x przejechałem podwójną ciągłą, raz ruszyłem ze skrzyżowania na ręcznym. Na koniec zjeżdżamy do WORD'a, egzaminator prosi żebym zaparkował. Parkuję i... za wcześnie sprzęgło puściłem i jeb! troche sie boje, jak bedziesz wyjezdzal w trase to informuj na forum gratulacje Cytuj Odnośnik do komentarza
dragonfly Napisano 14 Marca 2009 Udostępnij Napisano 14 Marca 2009 Facet podszedł do mnie perspektywicznie. Stwierdził że jeździć się nauczę, bo mam potencjał. Pozostaje tylko kwestia wprawy. Cytuj Odnośnik do komentarza
Reaper Napisano 14 Marca 2009 Udostępnij Napisano 14 Marca 2009 Najważniejsze to mieć już dokument, nauka jazdy dopiero teraz się zaczyna Cytuj Odnośnik do komentarza
rahim Napisano 14 Marca 2009 Udostępnij Napisano 14 Marca 2009 Fajnie, że zdałeś, ale za takie coś normalny egzaminator powinien Cię uwalić No ale egzamin tylko trzeba zdać, a na naukę jeżdżenia przychodzi czas później. Powodzenia! EDIT: Reaper mnie uprzedził Cytuj Odnośnik do komentarza
dragonfly Napisano 14 Marca 2009 Udostępnij Napisano 14 Marca 2009 To przejechanie podwójnej ciągłej nie było takie ewidentne. Nie zmieniałem pasa ruchu, tylko skręcając na skrzyżowaniu za wąsko wziąłem zakręt i nie zmieściłem się w pasie. I tak trzy razy ;P Poza tymi klopsami jeździłem bardzo pewnie i spokojnie i pewnie to przeważyło. Cytuj Odnośnik do komentarza
Wujek Przecinak Napisano 14 Marca 2009 Udostępnij Napisano 14 Marca 2009 To przejechanie podwójnej ciągłej nie było takie ewidentne. Nie zmieniałem pasa ruchu, tylko skręcając na skrzyżowaniu za wąsko wziąłem zakręt i nie zmieściłem się w pasie. I tak trzy razy ;P Poza tymi klopsami jeździłem bardzo pewnie i spokojnie i pewnie to przeważyło. Jeden taki się nie zmieścił i miałem przez niego stłuczkę . Tak czy siak dragon witaj wśród kierowców . Cytuj Odnośnik do komentarza
Cavior Napisano 16 Marca 2009 Udostępnij Napisano 16 Marca 2009 Widac ten piatek trzynastego dosc szczesliwy, bo ja rowniez zdalem, co ciekawego egzaminowala mnie kobieta Cytuj Odnośnik do komentarza
Sk8ter Napisano 17 Marca 2009 Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 No a za mną pierwsza stłuczka. Po 7 miesiącach od odebrania prawka . Cofając w złych warunkach (deszcz ze śniegiem, zaparowana tylna szyba) uderzyłem gościa rozwalając sobie reflektor a jemu zderzak, reflektor i chłodnicę . No ale niestety stało się. Uważam się, że mam już jako-takie doświadczenie bo przejechałem już trochę tych kilometrów ale mam nauczkę na przyszłość. Strasznie się czuję zważywszy na aspekt finansowy tej stłuczki . Cytuj Odnośnik do komentarza
MATI Napisano 23 Marca 2009 Udostępnij Napisano 23 Marca 2009 No i niestety nie udało się za pierwszym razem. Mój egzamin zakończył się zanim na dobre się zaczął. Zgasł mi 2 razy na wzniesieniu i na razie. Mam nadzieję, że kolejny raz będzie już udany. Cytuj Odnośnik do komentarza
dragonfly Napisano 23 Marca 2009 Udostępnij Napisano 23 Marca 2009 Uuu. Fatalnie. Dla mnie ruszanie pod górkę to dziecinada i ani razu nie zdarzyło mi się żeby zgasł. Zawsze lepiej trochę go dorżnąć gazem, niż za szybko sprzęgło puścić. Za to zawsze miałem problem z parkowaniem. Na szczęście na egzaminie wyszło mi jako-tako. W perspektywie tego Galanta, będę lekko zestresowany podczas parkowania. Ale jak wyczuję go przestrzennie, to będzie ok Cytuj Odnośnik do komentarza
rahim Napisano 23 Marca 2009 Udostępnij Napisano 23 Marca 2009 Na wzniesieniu to straszna bida, ale na pewno to stres. Co do dorzynania gazem - niby tak, ale jak stałem zawsze i słuchałem egzaminatorów to takie coś też im się nie podobało Cytuj Odnośnik do komentarza
dragonfly Napisano 23 Marca 2009 Udostępnij Napisano 23 Marca 2009 Wiem, ale przy braku wyczucia to i tak mniejsze zło. Przynajmniej ruszysz To kwestia wprawy. Na początku też dożynałem, ale na samym examie było już płynnie. Cytuj Odnośnik do komentarza
MATI Napisano 23 Marca 2009 Udostępnij Napisano 23 Marca 2009 Mnie po prostu zeżarł stres. Strasznie mi noga latała na sprzęgle i niestety to się na mnie zemściło. Cytuj Odnośnik do komentarza
dragonfly Napisano 23 Marca 2009 Udostępnij Napisano 23 Marca 2009 Wiem jak to jest, bo pierwszy też uwaliłem przez stres. Potem wiedziałem jak jest i podszedłem w miarę na luzie, ale ze skupieniem. Cytuj Odnośnik do komentarza
fleja Napisano 26 Marca 2009 Udostępnij Napisano 26 Marca 2009 No i zadane Za drugim razem . Nie powiem parę drobnych błędów popełniłem, jednak chyba jak u dragona przeważyła pewna jazda, czyste umiejętności. Gościu trochę mi pomagał w sensie, że podnosił głos, śmiał się, że ślepy jestem etc. Wole takie coś, niż milczącego pajaca, który w najmniej spodziewanym momencie powie, że oblane. Powiedziałem mu, że te drobne błedy to przez stes, a on, że lepszej wymówki to już chyba wymyślić nie mogłem Błędy polegały np na tym, że kazał na najbliższym skrzyżowaniu dróg skręcić w prawo. A był wjazd na jakiś mini parking, a 20 metrów za tym rondo. Więc myślałem, że o rondo chodzi. A on mi delikatnie na hamulce i zaczyna mówić, że ślepy jestem chyba, że jak on mówi prawo to ma być prawo i takie tam. Takie coś dwa razy było. Suma sumarum na końcu stwierdził, że dobra jazda z odrobiną szczęścia i on wynik egzaminu interpretuje jako pozytywny Ciesze sie Cytuj Odnośnik do komentarza
MATI Napisano 28 Marca 2009 Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 Kolejne podejście 8. kwietnia. Mam nadzieje, że się powiedzie. Cytuj Odnośnik do komentarza
MATI Napisano 8 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2009 Dziś nadszedł dzień prawdy. O 13ej egzamin. Trzymajcie kciuki. Cytuj Odnośnik do komentarza
MATI Napisano 8 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2009 I dupa zbita. Pojeździłem sobie pół godziny po mieście i odesłali mnie z kwitkiem. Zbyt wiele razy mi zgasł i na razie. Eh...no cóż, trzeba próbować dalej. Do trzech razy sztuka! Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.