Skocz do zawartości

Siła Lwa


CancuN

Rekomendowane odpowiedzi

25.10.10

 

Po powrocie z Bundesligi, piłkarze Ingolstadt zupełnie się pogubili. Póki co, zajmują ostatnią lokatę z dorobkiem zaledwie trzech oczek. Dzisiejsze spotkanie, nie powinno się więc zakończyć innym wynikiem, niż rozgromieniem gości. Czy jesteście gotowi na widowisko?

 

Skład:

L. Sjostrom, P. Herrera, B. Schwarz, M. Ghvinianidze, F. Jungwirth, S. Bender, N. Ledgerwood, W. Łobodziński, D. Bierofka, M. Sculac, V. Manón

 

Przez całą pierwszą połowę, mecz toczony był pod dyktando graczy z Ingolstadt. Kilka razy byli oni nawet bliscy objęcia prowadzenia, jednak nasz bramkarz na to nie pozwolił. W przerwie musiałem ostro zrugać graczy, bo potrzeba punktów, a nie srania. Nakata zmienia Sculaca. K*** usłyszeli kibice siedzący za moją ławką trenerską. Wymcknęło mi się to po tym, jak Bierofka stojąc przed pustą bramką trafił w słupek! Dopiero doliczony czas spotkania i dalekie wybicie Sjostroma dało pozytywny efekt. Bramkarz uruchomił Łobodzińskiego, który zmylił bramkarza markując strzał, a podając do Nakaty. Japończyk umieścił piłkę w bramce, i najprawdopodobniej uratował honor TSV. Rywale stali jak osłupieni. W zasięgu ręki, jeszcze na kilkadziesiąt sekund przed końcem spotkania mieli cenny punkt. Udało nam się w końcu pokonać Ingolstadt, jednak spotkanie samo w sobie stało na masakrycznym poziomie.

 

2. Liga 8 mecz z 34

stadion: Allianz-Arena w Monachium, 59348 widzów

[7] 1860 Monachium - [18] Ingolstadt

1:0

[Kosuke Nakata 90'+1]

mom: Daniel Bierofka "7.6"

 

ważne elementy meczu:

Eduardo Rergis 65' - kontuzjowany

 

31.10.10

 

Dziewiąta kolejka zmagań, to ciężki pojedynek z rewelacją sezonu Aue. Beniaminek zajmuje siódmą lokatę i bez wahania zadaje ciosy najlepszym. Mam nadzieję, że unikniemy tych najgorszy, w postaci bramek. Nasza dobra dobra forma ostatnimi czasy, spowodowała też dobre humory i atmosferę w drużynie. Jest to niezwykle ważne, kiedy chce się mieć wyniki.

 

Skład:

I. Turina, t. Rubink, M. Ghvinianidze, M. Beda, P. Herrera, S. Bender, D. Vidosic, S. Zizzo, D. Bierofka, K. Nakata, V. Manón

Turina już w trzeciej minucie spotkania musiał skapitulować. Brak wsparcia dla Rubinka i Feick pokonuje i obrońcę i naszego bramkarza. Zły początek spotkania, ale przypomina mi się mecz z Freiburgiem. Z szybką odpowiedzią pośpieszył Zizzo, ale po jego golu sędzia odgwizdał spalonego. W trzynastej minucie Turina po raz drugi wyciągał piłkę z siatki. Strzał życia wysedł Sabie, który kopnął piłkę z woleja będąc w odległości około trzydziestu pięciu metrów od bramki. Kazałem od tego momentu grać bardziej ofensywnie. Dążenie do celu okazało się skuteczne. W 36 minucie, po ładnym rogalu Manóna piłka wleciała do siatki. Gol kontaktowy, który da wiarę moim zawodnikom. Podczas przerwy klubowy fizjoterapeuta strwierdził uraz u Herrery, który już jakiś czas utykał i zabronił mu dalej grać. W jego miejscu wyszedł po zmianie stron Benjamin Schwarz. Drugą roszadą było ściągnięcie Ghvinianidze a wpuszczenie Jungwirtha, a trzecią zdjęcie Bendera a wpuszczenie Łobodzińskiego. Niestety nic to nie dało i po ostatnim gwizdku schodziliśmy z murawy z opuszczonymi głowami. Szkoda punktów...

 

2. Liga 9 mecz z 34

stadion: Erzgebirgestadion w Aue, 16365 widzów

[7] Aue - [5] 1860 Monachium

2:1

[Arne Feick 3', Christian Saba 13' - Victor Manón 36']

mom: Christian Saba "7.9"

Odnośnik do komentarza

2.11.10

 

Jak zwykle, święta są, a nie można spokojnie posiedzieć w domu. Szybki powrót po lataniach na cmentarz i trzeba było szykować drużynę przed kolejnym pojedynkiem ligowym. Słabe, i dużo słabsze niż w zeszłym sezonie Koln, zajmuje dopiero 15 lokatę. Wszyscy jednak spekulują, że to właśnie goście dzisiaj wygrają mecz i zainkasują komplecik punktów. Nie damy się... Nie po to jechałem 800 kilometrów w zabójczym tempie, by doznać goryczy porażki.

 

Skład:

I. Turina, T. Rubink, M. Beda, M. Ghvinianidze, P. Herrera, D. Vidosic, S. Bender, S. Zizzo, S. Dubarbier, K. Nakata, V. Manón

Czas oczekiwania na pierwszą bramkę był bardzo długi. Mimo tego, mecz mógł podobać się kibicom. Wiele ciekawych akcji, zagrań i tricków zabawiało kibiców. Czas oczekiwań zrekompensował w 42 minucie Manón, któremu wyszedł strzał życia. W dość dużej odległości najpierw sobie podbił piłkę, a później z woleja umieścił ją w okienku. Rewelacyjny strzał, aż bramkarz Koln sam nieodwierzał, jak to mogło wpaść. W drugiej połowie dałem pograć Anierowi, gdyż Nakata coś dzisiaj narzekał, że nie gra mu się najlepiej. Na murawę wpuściłem też Łobodzińskiego w miejsce Zizzo. Dziesięć minut po zmianie stron, Meksykanin Manón daje nam ponownie powód do radości. Dobra wrzutka Łobo, po której piłka wylądowała do głowie Victoria. Ekstra, takie bramki jak dzisiaj można oglądać codziennie. Chwilkę później Adil Chihi zdobył bramkę kontaktową. Winę ponosi Herrera, który stracił piłkę po kiwaniu się z rywalem. Na dziesięć minut przed końcem, najlepszy strzelec naszej drużyny w obecnym sezonie odniósł kontuzję, a zawodnika zniesiono na noszach. W jego miejscu pojawił się Arruabarrena. Gorącej końcówce zapobiegł Estończyk, który po solowej akcji pokonał Schwabke. Trybuny zaczęły szaleć i śpiewać. To nie był koniec! Niezdecydowanie obrońców z Koloni wykorzystał Vadosic i jeszcze bardziej pogrążył gości. Sędzia za gwizdał po raz ostatni. Radość była ogromna, ale muszę przyznać, że Koln nam leży. W ostatnim spotkaniu, też dosyć wysoko wygraliśmy, a to wtedy, jak się później okazało, dało nam początek dobrej formy. Dzisiaj będziemy świętować.

 

2. Liga 10 mecz z 34

stadion: Allianz-Arena w Monachium, 39693 widzów

[7] 1860 Monachium - [15] Koln

4:1

[Victr Manón 42' 55', Henri Anier 85', Dario Vidosic 89' - Adil Chihi 59']

mom: Dario Vidosic "8.3"

 

ważne elementy meczu:

Victor Manón - 79' - kontuzjowany

7.11.10

 

Kolejna, jedenasta już kolejka ligowych spotkań zapowiada się nader ciekawie. Nasza drużyna spotka się w meczu na szczycie z piątym Eintrachtem Braunschweig. Mecz najwyższych lotów, to główna atrakcja tego weekendu. Spotkanie będzie bardzo trudne. Dodatkowym minusem jest miejsce rozgrywania pojedynku, bo to znajduje się na murawie rywala. Murawa, kibice, cała atmosfera na stadionie będzie po stronie Eintrachtu, ale mam nadzieje, że moi zawodnicy sobie poradzą.

Skład:

I. Turina, T. Rubink, M. Beda, M. Ghvinianidze, P. Herrera, D. Vidosic, S. Bender, S. Zizzo, S. Dubarbier, K. Nakata, M. Salas

Od samego początku brakowało jednego - skuteczności. Ta nie pozwoliła dubarbierowi już na samym starcie meczu zdobyć bramkę. Jednak chęć i natarczywość, dały rezultat. W czternastej minucie Hartmann pokonał własnego bramkarza, który nabił go piłką. Stało się tak, że bramkarz Eintrachtu piąstkował mocny strzał naszego zawodnika, a piłka wypluta odbiła się od obrońcy. Śmiechu warte, ale tylko nam było do śmiechu. To wszystko w tej połowie... Koszmarne widowisko do przerwy musi się zmienić. Słabo grającego Vidosica zamieniłem na Bierofkę. Druga połowa była jeszcze gorsza. Obie drużyny nie pokazywały tego, co w obecnym sezonie. Na domiar złego, w ostatniej minucie straciliśmy bramkę. Zawinił Turina, który spokojnie mógł wygarnąć wypuszczoną piłkę. Ten jednak wolał stać jak pinokio. Koniec spotkania przyniósł zatem podział punktów. Po raz kolejny pokazujemy, że po super meczu nie potrafimy wykrzesać z siebie nawet 10% możliwości...

2. Liga 11 mecz z 34

stadion: Stadion an der Hamburger Strasse w Brunszwiku, 22174 widzów

[5] Eintracht Braunschweig - [4] 1860 Monachium

1:1

[Marcel Schied 90" - Manuel Hartmann 14'(sam)]

mom: Mathieu Beda "7.6"

Odnośnik do komentarza

12.11.10

 

W dwunastym meczu tego sezonu, czeka mnie przeprawa, do której nie wiedziałem jak podejść. Rostock jest bardzo dobrą drużyną, ale w tym sezonie jest dopiero na czternastej lokacie. Nie wiem, najprawdopodobniej ostrożność będzie najlepszym wyborem. Mecz transmitowany będzie przez telewizję, co dodatkowo motywuje do lepszej gry.

Skład:

I. Turina, T. Rubink, M. Beda, M. Ghvinianidze, B. Schwarz, L. Bender, S. Bender, S. Zizzo, D. Bierofka, K. Nakata, W. Łobodziński

Bramka Adlera w 27 minucie dała mi dużo do myślenia. Drugi z rzędu, słabszy występ moich piłkarzy zapowiada kłopoty. Zawodnicy po tej bramce na szczęście zebrali się w sobie. Zaczęliśmy atakować i szukać wyrównania. Na to przyszedł czas jeszcze przerwą. Bierofka wykonał świetny strzał. Można powiedzieć, że z okienka pola karnego, trafił w okienko bramki. Z trybun dało się usłyszeć salwę okalsków. Niespodziewanie, jeszcze przed przerwą zdołaliśmy wyjść na prostą. Łobodziński uwolnił się spod opieki dwóch obrońców i strzałem z podbicia zmienił wynik. Bardzo dobra Polaka. Zaniedbywany Arruabarrena dostanie swoją szansę i zagra przez drugą połowę. Ostatnio nie może odnaleźć się Nakata, który dzisiaj znowu nie pokazał się ze zbyt dobrej strony. W 52' zmieniłem Turinę, który sekundy wcześniej doprowadził po swoim błędzie po utraty bramki. Myślami byłem już podczas pomeczowej rozmowy z zawodnikami, i już układałem sobie wiązankę. A tu, nagle, zupełnie niespodziewany strzał Hiszpana daje nam prowadzenie! Niesamowity zbieg okoliczności... Ostatni gwizdek był dla nas zbawieniem. Kolejna wygrana ląduje na naszym koncie, i dobrze, bo nam się ona dzisiaj należała.

2. Liga 12 mecz z 34

stadion: Allianz-Arena w Monachium, 40411 widzów

[5] 1860 Monachium - [14] Rostock

3:2

[Daniel Bierofka 40', Wojciech Łobodziński 43', Mikel Arruabarrena 90'+1 - Nicky Adler 27', Djordjije Cetkovic 52']

mom: Daniel Bierofka "8.0"

 

ważne elementy spotkania:

Stefan Wachter - 33' - kontuzjowany

 

21.11.10

 

Trzynasta kolejka, to wyjazdowe spotkanie z drużyną, która w stosunku do zeszłego sezonu przeszła totalną metamorfozę i zaczęła wygrywać. Bielefeld obecnie jest na szóstym miejscu. My zaś, walczymy o pozostanie na podium, co dla nas jest i tak bardzo dobrym miejscu. Pragnę dzisiaj minimalnie zremisować, a najlepiej byłoby wygrać przed własną publicznością.

 

Skład:

L. Sjostrom, T. Rubink, P. Herrera, M. Beda, M. Ghvinianidze, L. Bender, S. BEnder, S. Zizzo, D. Bierofka, K. Nataka, V. Manón

Szósta minuta i mamy pokaz umiejętności zespołowej gry Bielefeld. Na własnej arenie, rywal jest tak mocny, że właśnie na samym początku Gul pokonał Sjostroma. Dwie minuty później przegrywamy już 2:0. Fatalny początek spotkania i fatalna postawa dwóch środkowych obrońców! W czternastej minucie po strzale Manóna łapałem się za głowę. Zawodnik trafił jedynie słupek, niestety... Gol kontaktakowy, który padł łupem powracającego po kontuzji Larsa Bendera, padł w 24 minucie. Mamy jeszcze sporo czasu, by zdobyć kolejne trafienia. W przerwie zdejmuję Manóna, który jeszcze nie jest w pełni sił i Nakatę, a wpuszczam Arruabarrenę i Sculaca. Mam nadzieję, że ta para lepiej się spisze. Przed końcem spotkania straciliśmy jeszcze jedną bramkę. Beznadziejną postawa drużyna zapewniła nam porażkę. Teraz musimy jak najszybciej opanować problem, bo niepotrzebnie tracimy cenne punkty.

2. Liga 13 mecz z 34

stadion: SchucoArena w Bielefeld, 22401 widzów

[6] Bielefeld - [3] 1860 Monachium

3:1

[bogdam Gul 7', Jean-Mivhael Sery 8', Robert Tesche 87' - Lars Bender 24']

mom: Rowen Fernandez "7.9"

Odnośnik do komentarza

29.11.10

 

Poniedziałkowym wieczorem interesowało się dużo kibiców. Mieliśmy bowiem wystąpić w kolejnej ligowej kolejce przeciwko Furth. Na naszej murawie, po dobrym występie mamy szansę na awans w okolicę pierwszych miejsc, ale musimy wygrać. Czy będzie łatwo? Tego nie wiem, bo chyba każdy świadomy jest tego, jak gra się przeciwko słabeuszom, a Furth, to obecnie ostatnia drużyna w lidze.

 

Skład:

L. Sjostrom, P. Herrera, M. Ghvinianidze, M. Beda, S. Dybarbier, D. Vidosic, N. Ledgerwood, S. Zizzo, D. Bierofka, V. Manón, Eser

 

Pierwsza połowa po prostu się odbyła. Chyba celnie tego opisać bym nie mógł. Natomiast nie chcę opisywać tego, co działo się w szatni. Latało wszystko, co znalazłem pod ręką. Zdowie, a może i życie piłkarzy było zagrożone... Nakata za Esera. Już w 49 minucie mieliśmy okazję do strzelenia bramki, jak Pappas sfaulował Manóna w polu karnym. Do piłki podszedł Nakata i otworzył wynik spotkania. Po ostatnim gwizdku, śmieło mogę powiedzieć, że gdyby nie jedenastka, to meczu po prostu nie było. Na szczęście, Nakata trafił i mogliśmy dopisać sobie trzy punkty. Zwycięstwo po najgorszym meczu w sezonie.

2. Liga 14 mecz z 34

stadion: Allianz-Arena w Monachium, 34669 widzów

[7] 1860 Monachium - [18] Furth

1:0

[Kosuke Nakata 50'(k)]

mom: Rene Renno "8.2"

 

1.12.10

 

Sytuacja w klubie:

 

miejsce w lidze - 3. miejsce

Puchar Niemiec - 2 Rnd. z Freiburgiem - przegrana

najlepszy strzelec - 7 Victor Manón

najwięcej asyst - 3 trzech zawodników

najwyższa średnia ocena - 7.31 Mathieu Beda

stan konta: 23,12 mln €

Zysk/(strata): 4,21 mln €

rozegrane mecze: 16

zdobyte bramki: 28

stracone bramki: 18

Sytuacja na froncie:

 

Anglia:

- Ekstraklasa: Arsenal [+3] Chelsea

- Championship: Wolves [+3] Middlesbrough

Hiszpania:

- Liga BBVA: Real Madryt [+5] Villareal

- Liga adelante: Murcia [+3] Salamanca

Niemcy:

- 1. Liga: HSV [+1] Leverkusen

- 2. Liga: Freiburg [+0] Mainz

Polska:

- Ekstraklasa: Legia Warszawa [+4] Lech Poznań

- 1. Liga: Odra Opole [+3] Znicz Pruszków

 

Sytuacja na rynku transferowym:

 

1. Daniel Niculae 7.750.000 € [AJ Auxerre -> Olympique Lyon]

2. Laurent Koscielny 750.000 € [Amiens SC Football -> Racing Club de Lens]

3. Novica Simic 190.000 € [Crvena Zvezda -> APOEL]

Odnośnik do komentarza

5.12.10

 

Czy sprawimy sobie niespodziankę na mikołaja? Czy dostaniemy prezent, czy rózgę? To pytanie zadał sobie chyba każdy piłkarz TSV przed dzisiejszym meczem. Spotkanie na szczycie drugiej ligi - tak natomiast przeczytać mogłem w gazetach. Drugie Mainz podejmuje trzeci TSV, a tak w internecie. Mówiąc krótko, duża część społeczności niemieckiej żyła tym spotkaniem. Już się nie mogę doczekać, bo stawka jest wysoka...

Skład:

I. Turina, T. Rubink, M. Ghvinianidze, M. Beda, P. Herrera, S. Bender, D. Vidosic, S. Zizzo, D. Bierofka, K. Nakata, V. Manón

Już na dwie godziny przed spotkaniem, trybuny wypełnione były niemal po same brzegi. Atrakcyjność spotkania przyciągnęła tłumy. Dlatego też, mecz musiał stać na dobrym poziomie. Zatroszczył się o to Nakata, który już w szóstej minucie wyprowadził TSV na prowadzenie. Japończyk w ładnym stylu wyłuskał piłkę w połowie boiska, pobiegł z nią około 50 metrów, ominął bramkarza i uderzył do bramki. Brawo! Od tego czasu, piłkarze Mainz dominowali. Dopiero w 27 minucie, po dalekim wykopie Turiny, piłkę dopadł Nakata i po raz umieścił ją w siatce. W momencie przekraczania linii bramkowej, sędzia podjął decyzję o spalonym. Bez sensu! W pierwszej połowie, mimo że więcej bramek nie było, to kibice nie mogli się nudzić. Oby dwie drużuny grały bardzo dobry futbol, i tylko dzięki bramkarzom, nie padło więcej goli. Dwie minuty po przerwie, dramat przeżywał Zizzo. Po niefortunnej interwencji umieścił piłkę we własnej bramce i dzięki temu mamy tylko remis... Sam Sal bardzo chciał swój błąd naprawić. Już w 53' stał się asystentem dla Nakaty. Japończyk jest w rewelacyjnej formie, dzisiaj zapisuje już drugie trafienie na swoim koncie. Po godzinie gry Manón opuścił murawę, a na niej pojawił się Arruabarrena. Chwilę później Antar dokonuje wyrównania. Nieupilnowaliśmy go. Po ostatnim gwizdku czuliśmy niedosyt. Najbardziej załamany był Zizzo, który cały czas obwiniał siebie. Jednak jak pomyślałem, to remis był najbardziej sprawiedliwym wynikiem, jaki mógł paść w tym spotkaniu. Ja się cieszę, bo w sumie graliśmy na trenie rywala.

 

2. Liga 15 mecz z 34

stadion: Bruchwegstadion w Moguncji, 20110 widzów

[2] Mainz - [3] 1860 Monachium

2:2

[sal Zizzo 47'(sam), Roda Antar 65' - Kosuke Nakata 6' 53']

mom: Kosuke Nakata "8.4"

12.12.10

 

Imieniny miesiąca, to czas na kolejny, trudny pojedynek. Domowy pojedynek z Wehen będzie ciężki. Co prawda jeszcze niedawno dzisiejszy rywal zajmował wysokie, a teraz dopadł go dołek, to cały czas należy się go bać. Jestem pewien, że łatwo skóry nie oddadzą, ale moim marzeniem jest zatrzymanie kompletu punktów na Allianz-Arena.

Skład:

I. Turina, P. Herrera, M. Ghvinianidze, M. Beda, S. Dubarbier, S. Bender, N. Ledgerwood, W. Łobodziński, D. Carvalho, K. Nakata, M. Salas.

 

Na samym początku mieliśmy wielkie szczęście, kiedy to piłka po strzale jednego z napastników rywali odbiła się od poprzeczki. Chwilkę później, po przepięknej kontrze, doświadczenie wzięło górę. Łobodziński dośrodkował piłkę na jedenasty metr, a tak znalazł się Salas. Chilijczyk z zimną krwią zalokował piłkę z bramce. Mimo tak dobrego początku, więcej bramek do przerwy nie było. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy szansy. Nasza przewaga była tak duża, że rywal miał problem z wyjściem z pola karnego. Bendera zastąpił Vidosic, a Nakatę Manón. Cztery minuty po wejściu na boisko, Manón wpisuje się na listę strzelców. Mecz sezonu zalicza Salas, bo teraz zapisał asystę. Już w 56' mamy kolejną zmianę wyników. Dobry, a nawet świetny powrót po kontuzji zalicza Carvalho, bo to właśnie on stał się egzekutorem. W 67 minucie jest już 4:0. Manón strzelił bardzo mocno, ale blisko bramki. Broniący Walke chciał wybić piłkę, ale ta była mocna i podkręcona i w efekcie odbiła mu się od rąk i wpadła za plecy. Szkoda tylko, że trafienie zostało zaliczone jako samobójcze. Moi piłkarze poczuli się świetnie i zdobyli jeszcze jednego gola, ale sędzia go nie uznał. Nie wiadomo jak i gdie dopatrzył się spalonego Manóna. Usłyszeliśmy ostatni gwizdek. Całe Allianz-Arena wstało i oklaskiwało piłkarzy. Huczne śpiewy i gromkie brawa słychać było jeszcze długo. A gdzie piłkarze Wehen? Szybko i ze spuszczonymi głowami udali się do szatni, by nie patrzyć na radość naszych kibiców.

 

2. Liga 16 mecz z 34

stadion: Allianz-Arena w Monachium, 41459 widzów

[4] 1860 Monachium - [11] Wehen

4:0

[Marcelo Salas 10', Victor Manón 59', Daniel Carvalho 56', Alexander Walke 67'(sam)]

mom: Daniel Carvalho "8.4"

Odnośnik do komentarza

17.12.10

 

Wysoka wygrana wprowadziła drużynę w dobry nastrój. Śmiechy, żarty na treningach stały się ich częścią. Trzeba było jednak zejść na ziemię. W błogich nastrojach nie można wkraczaj w kolejny pojedynek, bo on sam się nie wygra. Media sugerują, że dzisiaj FSV Frankfurt nie odegra większej roli podczas spotkania i poniesie sromotną klęskę. Ja bym nie był tego taki pewien. Rywal zajmuje bowiem szóstą lokatę i również walczy o swoje. Nie należy go lekceważyć.

 

Skład:

I. Turina, T. Rubink, M. Beda, M. Ghvinianidze, P. Herrera, L. Bender, D. Vidosic, S. Zizzo, D. Bierofka, K. Nakata, V. Manón

Rywal od początku zaczął szarpać. Musieliśmy się dostosować do jego stylu gry, a tego nie za bardzo lubimy. No ale udało nam się szczęśliwie przeczekać nawałnicę i skarciliśmy przeciwnika. Nie zadaje się z nami w tym sezonie, zdawałby się wykrzykiwać Manón, którego nazwisko pojawiło się na liście strzelców. Kolejne ataki FSV były już słabsze. Rywal bardziej zabezpieczał tyły, dzięki czemu brakowało zawodników do strzelenia, a może nawet kreowania akcji. Nam się to podobało, gdyż obrończy czyścili wszystko. Nie ma ch*** we wsi, po prostu jesteśmy lepsi. Jeszcze przed przerwą, Manón po raz drugi skarcił Klandta. Tym razem bramkarz gości wyszedł za daleko, a Meksykanin go lobnął. Na trybunach śmiechy i gromkie oklaski. Ten młodziak jest w rewelacyjnej dyspozyji. W szatni dokonałem dwóch ważnych decyzji dotyczących składu. Na boisko nie wyjdą już Vidosic i Nakata, a pojawią się na nim Carvalho i Arruabarrena. Po przerwie rywal zaczął grać agresywniej. Więcej piłkarzy inicjowało akcję, a pod naszą bramką bywało bardzo gorąco. Mógłbym powiedzieć, że prawie udało się nam wyjść obronną ręką, ale w 86 minucie Heller zdobył piękną bramkę. Lobując Turinę piłka odbiła się od poprzeczki i przekroczyła linię bramkową. Śliczna brazylija. Rywal nie zdołał już nas dojść. Druga z rzędu, bardzo ważna wygrana ląduje na naszym koncie. Jestem niezwykle dumny, że rok 2010 kończymy takimi wynikami.

 

2. Liga 17 mecz z 34

stadion: Allianz-Arena w Monachium, 41665 widzów

[4] 1860 Monachium - [6] FSV Frankfurt

2:1

[Victor Manón 21' 40' - Florian Heller 86']

mom: Victor Manón "8.1"

 

Rundę jesienną ostatecznie udało nam się zakończyć na trzecim miejscu z trzypunktową stratą do lidera. Jest bardzo dobrze, teraz trzeba powtórzyć to w drugiej części sezonu.

 

1.01.11

 

Sytuacja w klubie:

 

miejsce w lidze - 3. miejsce

Puchar Niemiec - 2 Rnd. z Freiburgiem - przegrana

najlepszy strzelec - 10 Victor Manón

najwięcej asyst - 4 dwóch zawodników

najwyższa średnia ocena - 7.34 Victor Manón

stan konta: 23,09 mln €

Zysk/(strata): 4,19 mln €

rozegrane mecze: 19

zdobyte bramki: 36

stracone bramki: 21

Sytuacja na froncie:

 

Anglia:

- Ekstraklasa: Arsenal [+6] Newcastle

- Championship: Wolves [+5] Middlesbrough

Hiszpania:

- Liga BBVA: Real Madryt [+11] Espanyol

- Liga adelante: Mallorca [+1] Hercules

Niemcy:

- 1. Liga: Leverkusen [+5] HSV

- 2. Liga: Freiburg [+2] Mainz

Polska:

- Ekstraklasa: Legia Warszawa [+5] Wisła Kraków

- 1. Liga: Odra Opole [+3] Znicz Pruszków

 

Sytuacja na rynku transferowym:

 

1. Nikolay Zhilyaev 2.200.000 € [Amkar -> FK Moskwa]

2. Ramón Perez 1.800.000 € [Oueretaro -> Santos Laguna]

3. Gustavo Parra 1.100.000 € [Arsenal de Sarandi -> Indepediente]

Odnośnik do komentarza

1.01.11

 

Ten dzień, jak już rok i dwa lata temu był bez kaca. Nie mogłem bowiem pozwolić sobie na ból głowy podczas otwarcia okienka transferowego. Witanie się z nowymi zawodnikami, a z drugiej strony podziękowania tym, co odchodzą z klubu, należą do moich obowiązków. Nie mówię, że się w ogóle w tą noc nie bawiłem! Jednakże tym razem, czekałem na okienko bardzo bardzo zniecierpliwiony. Miało bowiem wydarzyć się wiele ciekawych rzeczy. Może pierw powiem, kto odszedł z zespołu.

Mathieu Beda - Niestety! Zawodnik nie chciał podpisać nowego kontraktu, a stary kończył mu się za sześć miesięcy. Wtedy nie dostałbym za niego ani grosza, a tak to przynajmniej do kieszeni wpadło 950.000 €. Bardzo żałuję, bo ten sezon był dla niego bardzo dobry. Wysoka średnia, genialne interwencje. Był podporą defensywy. Niestety, właśnie przejechałem się na charakterze zawodnika, który spokojnie mógłby kontynuować u nas karierę. Jego karta zawodnicza należy teraz do Bochum.

 

Henri Anier - Tutaj mamy nieco inną sytuację. Na treningi prawie w ogóle nie uczęszczał. Nie z powodu niechcenia, a z powodu drobnych urazów. Tych nie mogłem już zliczyć. Ciągłe narzekania mnie nie martwiły, ale tutaj chodzi o dyspozycję. Henri nie mógł nadrobić zaległości przygotowawczych, w związku z czym był w najgorszej dyyspozycji z napastników. A tych, jak już widzieliście ostatnio przybyło. Nie chciałem trzymać go na siłę. Ważnym elementem tej roszady jest to, że nie wzmocniłem żadnego z rywali. Anier udał się do Mattersburga, skąd dostałem za niego okrągłe pół miliona €.

 

Więcej, bo trzech zawodników dołączyło do naszej drużyny:

 

Grzegorz Wojtkowiak (26l./Polska/3/0U-21) - Aż dziwne, że poznańska lokomotywa oddała tego zawodnika za darmo. Nie spodziewałem się takiej decyzji, a nawet wręcz odwrotnie, byłem przygotowany na wydatek sporej ilości pieniędzy. Wojtuś grać będzie w linii obrony, gdzie załatać może dziurę po Bedzie. Jestem niezwykle ciekaw, z jakiej strony się u nas pokaże. Dodatkowym plusem jest, bądź była współpraca z Ivanem Turiną, jeszcze za czasów pobytu z Lechu.

Remi Johansen (20l./Norwegia/18/3U-21) - Etatowy reprezentant młodzieżowej reprezentacji Norwegii prezentuje się wyśmienicie. Jestem bardzo zadowolony, że skaut pokazał mi nagrania z jego umiejętnościami. Młody zawodnik najlepiej czuje się na pozycji środkowego pomocnika, co idealnie pasuje do mojego stylu gry. Jestem przekonany, że będzie spełniał ważną rolę, tylko czy już od razu?

Marko Lomic (27l./Serbia/1/0A) - Boczny obrońca to doskonały nabytek. W Koblenz, gdzie przebywał od czterech lat zrezygnowali z jego usług i wystawili go na listę transferową, jednocześnie nie decydując się na podpisanie nowego kontraktu. Ten skończył mu się właśnie wczoraj, dzięki czemu nic za niego nie zapłaciłem. Będzie wzmocnieniem i rywalem do walki o podstawowy skład.

 

Kolejne dni były wojną o moich zawodników. Kolejni, którym kontrakt kończy się w lecie, nie chcieli podpisać z nami nowego kontraktu. Szkoda, że dopóki nie było sześciu miesięcy do jego końca, nikt się po nich nie zgłasał, a teraz to kolejki jak za komuny.

 

Alper Cetin (18l./Niemcy/0/0A) - Udało mi się sprowadzić do klubu tego utalentowanego młodzieńca. Alper stanie się wielkim wzmocnieniem, ale pierw występować będzie w rezerwach. Najważniejsze, Rostock nic za niego nie dostał.

Thomas Hillenbrand - Miałem dosyć jego siedzenia w zespole i czerpania korzyści finansowych. Brał dużo, a dawał mało, robiąc przy okazji szkolne błędy na treningach i podczas meczy. Nie podołał wyzwaniu, które przed nim postawiłem i okazał się najsłabszym ogniwem.

 

Pierwszy sparing nie wypadł najgorzej, ale spodziewałem się lepszej gry.

Mecz towarzyski

stadion: Stadion an der Poststrasse w Verl, 2925 kibiców

Verl - 1860 Monachium

0:2

[Marcelo Salas 5', Dario Vidosic 53', Sven Bender 8'(miss pen)]

mom: Dario Vidosic "7.5"

Jose Villegas - Linię obrony trzeba było jeszcze wzmocnić. Poprosiłem mojego asystenta, by wybrał się do kraju, skąd wyciągnęliśmy Manóna i znalazł coś odpowiedniego. Pozytywną odpowiedź dostałem już niebawem. Jose występował w Chivas, a więc jednej z najlepszych tamtejszych ekip. Kosztował nas równe 3.000.000 €, co stanowiło dużą kwotę, ale po Manónie stwierdziłem, że na piłkarzach z Meksyku oszczędzać się nie opłaca.

 

Veltteri Lindberg - 400.000 € jakie zapłaciliśmy za tego 22-letniego Fina z HJK, nie powinno być wyrzucone w błoto. Równa forma i poważne decyzje na boisku, to tylko krótka jego charakterystyka. Jestem pewien, że będzie poważnym wzmocnieniem środka obrony, gdzie ostatnio mieliśmy deficyt grajków.

 

Jere Halme - Kolejny Fin trafił na Allianz-Arena. Tym razem wydaliśmy 180.000 €, które poszło na konto FC Lahti. Finlandia jest krajem z bardzo dużym potncjałem, co można zobaczyć właśnie po tym piłkarzu. Boczny obrońca może robić furorę, jeśli tylko szybko zaklimatyzuje się w naszym środowisku. Na szczęście nie będzie sam, bo w TSV robi się kolonia Finów.

 

Wybrałem się też z drużyną, oczywiście w celach szliowania formy i zgrania zespołu bo Bośni, gdzie miałem zagrać cztery spotkania towarzykie.

 

Mecz towarzyski

stadion: Stadion Miejski w Banja Luka, 2921 widzów

Borac (BL) - 1860 Monachium

0:3

[Mikel Arruabarrena 20, Wojciech Łobodziński 45', Victor Manón 65']

mom: Wojciech Łobodziński "7.8"

 

Pablo Herrera - Kostarykańczyk nie będzie grał już dla nas, a dla duńskiej FC Kopenhagi. Zdecydowałem się sprzedać tego zawodnika po transferach, jakie przeprowadziłem niedawno. Milion € piechotą nie chodzi, a poza tym, przekroczyłem budżet płacowy, co trzeba było naprawić. Pablo grał dobrze, ale coś mi jednak w nim brakowało...

 

Po drugim meczu treningowym stwierdziłem, że znów powraca problem ze skutecznością.

 

Mecz towarzyski

stadion: Stadion Miejski w Wiszegradzie, 4949 kibiców

Drina HE - 1860 Monachium

0:2

[Victor Manón 4' 17']

 

Kolejny mecz pokazał jednak, że to nie była kwestia braku skuteczności.

 

Mecz towarzyski

stadion: Stadion Miejski w Modriczy, 2955 widzów

Modricza Maxima - 1860 Monachium

0:5

[Mahir Sarajlic 61'(ktz) - Victor Manón 3' 14', Wojciech Łobodziński 52', Daniel Bierofka 80' 90']

mom: Daniel Bierofka "8.4"

Mame Niang - Sprzedałem go w ostatnich minutach okienka transferowego. Zawodnik nie pasował mi do stylu gry i pół roku spędził w rezerwach. Na szczęście 50.000 € na stół wyłożyli włodaże Saarbrucken, gdzie przeniósł się Senegalczyk.

Odnośnik do komentarza

1.02.11

 

Sytuacja w klubie:

 

miejsce w lidze - 3. miejsce

Puchar Niemiec - 2 Rnd. z Freiburgiem - przegrana

najlepszy strzelec - 10 Victor Manón

najwięcej asyst - 4 dwóch zawodników

najwyższa średnia ocena - 7.34 Victor Manón

stan konta: 20,29 mln €

Zysk/(strata): 1,38 mln €

rozegrane mecze: 19

zdobyte bramki: 36

stracone bramki: 21

Sytuacja na froncie:

 

Anglia:

- Ekstraklasa: Arsenal [+9] Manchester United

- Championship: Wolves [+3] Middlesbrough

Hiszpania:

- Liga BBVA: Real Madryt [+15] Barcelona

- Liga adelante: Malaga [+0] Recreativo

Niemcy:

- 1. Liga: Leverkusen [+5] HSV

- 2. Liga: Freiburg [+2] Mainz

Polska:

- Ekstraklasa: Legia Warszawa [+5] Wisła Kraków

- 1. Liga: Odra Opole [+3] Znicz Pruszków

 

Sytuacja na rynku transferowym:

 

1. Ibrahim Afellay 22.500.000 € [PSV -> Newcastle]

2. Marquinhos 22.000.000 € [Palmeiras -> Valencia]

3. Heiko Westermann 19.500.000 € [schalke -> Bayern Monachium]

4. Onyekachi Apam 19.250.000 € [OSG Nice -> Newcastle]

5. Mattia Cassani 16.000.000 € [Palermo -> Roma]

 

Ostatni mecz towarzyski był pokazem braku skuteczności. Świadczy o tym zestawienie strzałów 18/6. Fatalnie...

Mecz towarzyski

stadion: Tuszanj w Tuzi, 2955 widzów

Sloboda - 1860 Monachium

0:3

[Victor Manón 26', Benjamin Schwarz 41', Milovan Marinkovic 54'(sam), Victor Manón 45'(czerw/k), Sven Bender 90"(ktz)]

mom: Benjamin Schwarz "7.7"

Odnośnik do komentarza

7.02.11

 

Początek lutego to najwyższa pora, by powrócić do zmagań ligowych. Piłkarska jesień była dla nas bardzo łaskawa. Wysokie miejsce w lidze, które osiągnęliśmy na półmetku rozgrywek jest bardzo dobre. Chciałbym powtórzyć ten wyczyn i na koniec sezonu znaleźć się równie wysoko. Pierwszą okazją do wygranej w nowym roku, będzie pojedynek z Duisburgiem. Ekipa, która mierzyła w awans obecnie znajduje się w dolnej strefie ligi. Mam nadzieję, że jeśli chodzi o nasz zespół, tak długi okres przerwy nie wpłynie negatywnie na naszą postawę i że dalej będziemy rządzić.

 

Skład:

L. Sjostrom, T. Rubink, J. Villegas, M. Ghvinianidze, S. Dubarbier, L. Bender, D. Vidosic, W. Łobodziński, D. Carvalho, V. Manón, M. Salas

 

Już od pierwszej akcji Manón dawał się we znaki rywalom. Ostre akcje, doskonałe podania to już jego znak szczególny. W piątej minucie mogliśmy cieszyć się z objęcia prowadzenia, jednak Łobodziński trafił jedynie w słupek. Pierwsza połowa, mimo że nie dostarczyła wrażeń bramkowych, była bardzo ciekawa. Częste strzały, różne kombinacje mogły się podobać. Szkoda jedynie, że niemoc strzelecka wdarła się w nasze szeregi i skutecznie uniemożliwiała wyjść na prowadzenie. Podczas przerwy najwięcej pracy miał psycholog. Musiał w krótkim czsie skutecznie odblokować celowniki, byśmy mogli cieszyć się z trzech punktów już za niecałą godzinę. Zmieniłem także Vidosica, za którego desygnowałem do gry Bierofkę. Po przerwie rywal zaczął z wysokiego "C", i od razu w pierwszej akcji trafił w poprzeczkę. Zrobiło się na chwilę gorąco. Po siedemdziesięciu minutach meczu nadal było zero do zera. Kontuzji nabawił się jednak Carvalho i w jego miejscu grać będzie Zizzo. Wtedy też, w miejsce Salasa wpuściłem Nakatę. Mimo wielkich starań, w tym meczu bramki nie padły. Szkoda, bo ilość sytuacji była przeogromna. Jeszcze gdyby Bender w ostatniej akcji zamiast w poprzeczkę uderzył ciut lżej...

 

2. Liga 18 mecz z 34

stadion: Allianz-Arena w Monachium, 43269 widzów

[4] 1860 Monachium - [14] Duisburg

0:0

mom: Jose Villegas "7.5"

 

13.02.11

 

Czas pędził nieubłaganie. Tydzień minął w mgnieniu oka i zaś musiałem szykować zespół do kolejnego meczu. Tym razem wyjazdowego, gdzie zmierzymy się z Osnabruckiem. Rywal znajduje się obecnie w połowie stawki, ale wobec naszje nieskuteczności będzie groźnym rywalem. Trzeba wziąć się w garść, ale z tego co zauważyłem, to cała czołówka w ostatniej kolejce straciła punkty.

Skład:

L. Sjostrom, T. Rubink, J. Villegas, M. Ghvinianidze, S. Dubarbier, L. Bender, D. Vidosic, W. Łobodziński, D. Carvalho, K. Nakata, V. Manón

 

Tym razem, spotkanie wyglądało zupełnie inaczej. Po trzynastu minutach udało nam się przeprowadzić akcję bramkową. Jej autorem była strona boiska, a wykonawcą Bender. Lars dał nam prowadzenie dzięki świetnej kontroli nad piłką w pełnym biegu. Po upływie czasu pierwszej części spotkania byłem zły na piłkarzy. Nie za wynik, bo ten nie zmienił się od tego gola, a za brak skuteczności. Gdybyśmy wykorzystali chociażby połowę akcji tych, co mieliśmy, to wynik oscylowałby w granicach dwucyfrówki. Coś nie tak z nową dostawą korków, czy może psychika zawodników siadła? Manón i Nakata widowisko będą oglądać już z ławki, a na murawie pociś się mają Arrubarrena i Sculac. Tuż przed upływem godziny gry, Sjostrom popełnia fatalny w skutkach błąd. Wychodzi do bezpańskiej piłki poza pole karne i czeka, aż rywal ją zgarnie i trafi do bramki. Szczęśliwcem okazał się Deniz, który właśnie w taki sposób doprowadził do wyrównania. W odewcie trafia Arruabarrena, ale jedynie w poprzeczkę. Kilka minut przed końcem spotkania boisko musiał opuścić Schafer za drugą żółtą kartę. Mimo przewagi personalnej do ostatniego gwizdka zmian niewidziałem. Szkoda, że w drugim z rzędu meczu naszej przewagi nie odzwierciedla wynik końcowy...

2. Liga 19 mecz z 34

stadion: osnatel Arena w Osnabruck, 14819 widzów

[3] 1860 Monachium - [11] Osnabruck

1:1

[Deniz Yilmaz 59' - Lars Bender 13']

mom: Deniz Yilmaz "7.8"

 

ważne elmenty meczu"

Adnreas Schafer - 87' - czerwona kartka

 

18.02.11

 

Po pięciu dniach przerwy mamy okazję do kolejnej próby odblokowania celności. Przed ostatni St. Pauli nie powinien być groźnym rywalem, i dzięki temu zapatruje się na dużą ilość okazji do strzelenia bramki. Wystawiam oczywiście najmocniejszy skład, więc wynik powinien przyjść sam. Chociaż... Z drugiej strony wiadomym jest, jak gra się z outsiderami.

Skład:

I. Turina, G. Wojtkowiak, J. Villegas, M. Ghvinianidze, M. Lomic, L. Bender, D. Vidosic, S. Zizzo, D. Bierofka, V. Manón, M. Arruabarrena

 

Już w trzeciej minucie musiałem dokonać zmiany. Na noszach zniesiony został Zizzo, który chwilę wcześniej został brutalnie sfaulowany. W jego miejscu pojawił się Łobodziński. I właśnie ten nowy zawodnik asystował chwilę później przy pierwszej bramce tego wieczoru, której autorem jest Bierofka. Daniel najsprytniej zachował się w polu karnym. Szybko zdobyta bramka zastopowała ambicje piłkarzy, dzięki czemu do przerwy mecz był nudny. Trochę nie dobrze, bo moja drużyna prezentuje się zupełnie inaczej, niż to miało miejsce na jesień. Eser zmienił Manóna. Wobec słabszej dyspozycji naszego zespołu, rzut karny podyktowany za faul na Eserze był dla nas zbawienny. Villegas jednak nie wykorzystał prezentu, gdyż strzelił prosto w bramkarza. Mimo groźnych sytuacji, Pliquett nie dał się pokonać po raz drugi. Skromna wygrana przy takiej różnicy klas zespołów nie rokuje najlepiej, jednak ważny jest dorobek, jaki możemy dopisać sobie do rubryki z punktami.

2. Liga 20 mecz z 34

stadion: Allianz-Arena w Monachium, 42680 widzów

[3] 1860 Monachium - [17] St. Pauli

1:0

[Daniel Bierofka 9']

mom: Daniel Bierofka "7.6"

 

ważne elementy spotkania:

Sal Zizzo - 4' - kontuzjowany

Jose Villegas - 72' - nie wykorzystał rzutu karnego

Odnośnik do komentarza

27.02.11

 

Po niezbyt udanym początku drugiej rundy, ostatni mecz był zbawieniem. Trzy punkty mimo bezbarwnej gry, może pociągnąć za sobą pozytywne skutki. Dzisiaj jednak staniemy na przeciw zupełnie innego rywala. Drugie w tabeli Bochum, to rywal bardzo ciężki, tym bardziej, że spotkanie rozegramy na wyjeździe. Ligowy mecz na szczycie zgromadzi wielu kibiców, ale też i fachowców do wyszukiwania graczy. Już na kilka dni przed meczem, kilku trenerów zapowiedziało swoją obecność.

Skład:

L. Sjostrom, T. Rubink, G. Wojtkowiak, J. Villegas, B. Schwarz, L. Bender, R. Johanen, W. Łobodziński, D. Carvalho, M. Arruabarrena, K. Nakata

 

Spotkanie od samego początku prowadzone było pod dyktando gospodarzy. Nasze pojedyncze wybicia miały na celu jedynie uspokojenie gry i naprawienie szyków obronnych. Po dobrych interwencjach, Sjostrom musiał skapitulować w 26 minucie po strzale Ishiaku. Rywal tak nas przygniótł, że strzelec był sam na sam z naszym bramkarzem. Jednak nie mieliśmy zamiaru się poddać i tracić dystansu do czołówki. Dzisięć minut zajęło nam odrabianie strat. Udało się to Nakacie, który dostał idealne podanie od Łobo. W doliczonym czasie pierwszej połowy, ekipa Bochum chyba myślała już o przerwie, bo niespodziewanie wyszliśmy na prowadzenie. Bender podszedł blisko bramki i uderzył z całej siły. Bramkarz gospodarzy był bezradny. Nie chciałbym być w skórze kogoś z szatni Bochum. Ich trener pewnie powyzywyał wszystkich od panienek grzybówek. Tymczasem, słowa te chyba na nic się n ie zdały, bo w 57 minucie Arruabarrena zmienił wynik na 3:1 dla TSV. Nieźle chłopaki, nieźle. Kibice zaczęli opuszczać stadion po siedemdziesiątej minucie. W grze Bochum nie widać było polotu, a więc szanse na doprowadzenie chociażby do remisu zmalały do zera. Pod sam koniec spotkania, trzymanie się zasad i taktyki obranej na ten mecz, pozwoliło Hiszpanowi z linii ataku po raz drugi w tym spotkaniu wpisać się na listę strzelców i ostatecznie ustalić wynik na 4:1. Rewelacyjny mecz, który pokazuje, że dołek formy jest chyba za nami. Bochum dzisiaj może jedynie podziękować, że wynik był tylko taki skromny.

2. Liga 21 mecz z 34

stadion: rewirpowerSTADION w Bochum, 23950 widzów

[2] Bochum - [3] 1860 Monachium

1:4

[Manasseh Ishiaku 26' - Kosuke Nakata 35', Lars Bender 45'+1, Mikel Arruabarrena 57' 90'+1]

mom: Mikel Arruabarrena "8.2"

 

1.03.11

 

Sytuacja w klubie:

 

miejsce w lidze - 2. miejsce

Puchar Niemiec - 2 Rnd. z Freiburgiem - przegrana

najlepszy strzelec - 10 Victor Manón

najwięcej asyst - 7 Wojciech Łobodziński

najwyższa średnia ocena - 7.20 Victor Manón

stan konta: 20,22 mln €

Zysk/(strata): 1,31 mln €

rozegrane mecze: 23

zdobyte bramki: 42

stracone bramki: 23

Sytuacja na froncie:

 

Anglia:

- Ekstraklasa: Arsenal [+15] Manchester United

- Championship: Middlesbrough [+0] Wolves

Hiszpania:

- Liga BBVA: Real Madryt [+15] Barcelona

- Liga adelante: Recreativo [+4] Murcia

Niemcy:

- 1. Liga: HSV [+1] Leverkusen

- 2. Liga: Freiburg [+3] 1860 Monachium

Polska:

- Ekstraklasa: Legia Warszawa [+5] Wisła Kraków

- 1. Liga: Odra Opole [+3] Znicz Pruszków

 

Sytuacja na rynku transferowym:

 

1. Filho 3.000.000 € [Vitória -> Atletico Paranaense]

2. Maximiliano Córdoba 2.200.000 € [Defensor Sporting -> Al-Hilal (KSA)]

3. Roland Gigolaev 1.700.000 € [Zenit Sankt Petersburg -> Dynamo Moskwa]

Odnośnik do komentarza

4.03.11

 

Celem na dziś jest podtrzymanie dobrej passy i walka o kolejny tryumf. Ósme Aachen przyjechało w nasze skromne progi, by zgarnąć komplet punktów. Jasne, chyba śnią. Nie możemy dać się ekipie ze środka tabeli, bo walczymy o najwyższe cele. Mecz można będzie obejrzeć w telewizorni.

 

Skład:

L. Sjostrom, T. Rubink, G. Wojtkowiak, J. Villegas, B. Schwarz, L. Bender, R. Johanen, W. Łobodziński, D. Carvalho, M. Arruabarrena, K. Nakata

 

Po dwunastu minutach ręce naszych kibiców składały się do oklasków. Jednak przedwcześnie, gdyż arbiter liniowy dopatrzył się pozycji spalonej Łobodzińskiego, niedoszłego strzelca. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. W dziewiętnastej minucie za sprawą Arruabarreny mamy prowadzenie. Zawodnik wykonał bardzo mocny strzał, który zdołał odbić bramkarz rywala, jednak wypluł on piłkę w nabiegającego, i nic nie spodziewającego się Achenbacha. Ten zaliczył samobójcze trafienie. Nie minęły dwie minuty, a po dośrodkowaniu Daniela Carvalho, piłka spadła na buta wbiegającego Arruabarreny, który z woleja zdobył bramkę. Strzał petarda, a więc bramkarz bez szans. Do przerwy, mimo znacznej przewagi bramki już nie padły. W szatni postanowiłem, że dam szansę Sculacowi, który pojawi się zamiast Nakaty. Słupki, poprzeczki i dwie bramki ze spalonej pozycji, to bilans naszej gry podczas drugiej połowy. Kolejny, dobry wynik końcowy zapewniła nam co raz to lepsza gra zespołu. Dobre zgranie, podania i decyzje zapewniają nam końcowy sukces.

2. Liga 22 mecz z 34

stadion: Allianz-Arena w Monachium, 43477 widzów

[2] 1860 Monachium - [8] Aachen

2:0

[Timo Achenbach 19'(sam), Mikel Arruabarrena 21']

mom: Thorsten Stuckmann "8.7" (bramkarz Aachen)

 

13.03.11

 

Data dzisiejszego dnia jest bardzo ważna. Po ostatniej kolejce, mamy jedynie jeden punkt straty do lidera, którym jest Freiburg. Wielkim szczęściem została okraszona moja ekipa, bowiem wobec świetnej formy zespołu jest szansa wygranej. Freiburg, lider tabeli naszej ligi, zespół który w ostatnim czasie pokonał nas dwukrotnie. Raz podczas ligi, a drugi raz podczas Pucharu Niemiec. Czy dzisiaj będzie inaczej? Czy znajdziemy receptę na dolegliwość, która kryje się w drużynie dzisiejszego rywala? Pozytywem jest jeszcze to, że zaledwie cztery dni wcześnie Freiburg grał w kolejnej rundzie PN i dostał baty. Morale, forma, poszły w dół a więc jest szansa.

 

Skład:

L. Sjostrom, T. Rubink, G. Wojtkowiak, J. Villegas, B. Schwarz, L. Bender, R. Johanen, W. Łobodziński, D. Carvalho, M. Arruabarrena, V. Manón

 

Od początku meczu, próby pokazania się przed własną publicznością piłkarzy Freiburga, były bardzo groźne dla nas. Po jednej z takowych, w dwunastej minucie Gjasula pokonał Sjostroma i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Trybuny zaczęły szaleć. Pomimo szaleńczych ataków, kolejna bramka była autorstwa Sikorskiego, a więc mamy 2:0. Teraz odrobić będzie bardzo ciężko... W przerwie miałem co robić. Sporo musiałem przekazać piłkarzom, by ta druga połowa nie wyglądała podobnie. Nie chciałem jednak opieprzać graczy, bo rywal, to jednak aktualny lider tabeli. Za Bendera wpuściłem Vidosica, a za Johansena Dubarbiera. Jedno było pewne, musiałem zaryzykować. Po 52' minutach było po meczu. Sikorski po raz drugi pokonał Sjostroma, a to oznaczało trzy bramki straty. 65', to przełamanie. Po dokładnej wrzutce Manóna, Łobodziński znalazl sposób na pokonanie Haasa. Teraz tylko pytanie, przywrócił nadzieje, czy to tylko honor? Na dwanaście minut przed końcem, za drugi faul na Manónie Krmas dostał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić murawę. Także w końcówce spotkania grać będziemy w przewadze. Do końca jednak Haas panował nad swoją twierdzą. Szkoda, na prawdę szkoda. Przegraliśmy na własne życzenie... Teraz to już są cztery punkty straty do lidera, ale drugą pozycję zachowujemy.

 

2. Liga 23 mecz z 34

stadion: badenova-Stadion we Fryburgu, 19992 widzów

[1] Freiburg - [2] 1860 Monachium

3:1

[Jurgen Gjasula 12', Daniel Sikorski 32' 52' - Wojciech Łobodziński 65']

mom: Daniel Sikorski "8.5"

 

ważne elemenety meczu:

Pavel Krmas - 78" - czerwona kartka

Odnośnik do komentarza

20.03.11

 

Niby łatwe spotkanie, które zakończyło się gorącymi minutami. Mecz z jedną ze słabszych drużyn ligowych - Koblenz, niespodziewanie przyniósł sporo emocji. Po szybkim strzeleniu dwóch bramek, mogliśmy spokojnie kontrolować to, co dzieje się na murawie. Po przerwie dołożyliśmy jeszcze jedno trafienie i wszystko wskazywało na gładką wygraną. Tym czasem, w samej końcówce rywale zdobyli dwa trafienia i było gorąco. Na szczęście sędzia po jedenastu minutach doliczonego czasu gry, zakończył spotkanie, a my mogliśmy dopisać sobie komplet punktów.

 

Skład:

I. Turina, G. Wojtkowiak, J. Villegas, M. Ghvinianidze, M. Lomic, L. Bender, R. Johansen, W. Łobodziński, D. Bierofka, V. Manón(M. Sculac 45'), K. Nakata(D. Carvalho 45')

 

2. Liga 24 mecz z 34

stadion: Allianz-Arena w Monachium, 41942 widzów

[5] 1860 Monachium - [15] Koblenz

3:2

[Kosuke Nakata 4', Victor Manón 18', Remi Johansen 58' - Lars Bender 88'(sam), Njazi Kuqi 90"+1]

mom: Remi Johansen "8.0"

28.03.11

 

Po kolejnym spotkaniu, tym razem z Ingolstadt, w klubie panował niedosyt. Remis po bezbarwnej grze nie dał nam uśmiechu. Po najgroźniejszej akcji spotkania, od utraty bramki uratowała nas poprzeczka. Oprócz tego, okazało się, że mimo remisu spadliśmy na czwartą lokatę. W czołówce ścisk.

Skład:

I. Turina, G. Wojtkowiak, J. Villegas, M. Ghvinianidze, M. Lomic, S. Bender, R. Johansen, W. Łobodziński, D. Bierofka, V. Manón, M. Salas

2. Liga 25 mecz z 34

stadion: Tuja-Stadion w Ingolstadt, 6927 widzów

[5] 1860 Monachium - [14] Ingolstadt

0:0

mom: Michael Lutz "8.2" - bramkarz Ingolstadt.

Odnośnik do komentarza

1.04.11

 

Sytuacja w klubie:

 

miejsce w lidze - 4. miejsce

Puchar Niemiec - 2 Rnd. z Freiburgiem - przegrana

najlepszy strzelec - 11 Victor Manón

najwięcej asyst - 8 Wojciech Łobodziński

najwyższa średnia ocena - 7.20 Victor Manón

stan konta: 20 mln €

Zysk/(strata): 1,09 mln €

rozegrane mecze: 27

zdobyte bramki: 48

stracone bramki: 28

Sytuacja na froncie:

 

Anglia:

- Ekstraklasa: Arsenal [+13] Manchester United

- Championship: Wolves [+1] Middlesbrough

Hiszpania:

- Liga BBVA: Real Madryt [+18] Barcelona

- Liga adelante: Recreativo [+2] Betis

Niemcy:

- 1. Liga: HSV [+3] Leverkusen

- 2. Liga: Freiburg [+2] Bochum

Polska:

- Ekstraklasa: Legia Warszawa [+1] Wisła Kraków

- 1. Liga: Odra Opole [+0] Znicz Pruszków

 

Sytuacja na rynku transferowym:

 

1. Marko Devic 8.500.000 € [Metalist -> Szachtar]

2. Yaroslav Kobelev 2.300.000 € [Metalurh Zaporoże -> Szachtar]

3. Jeferson 2.200.000 € [Vitória -> Internacional]

10.04.11

 

Mecz kolejnej kolejki zmagań ligowych, jest oznaczony dniem kibica. Każdy kibic z karnetem, może wprowadzić drugą osobę za połowę ceny. Nawet nieźle. Biorąc pod uwagę, że sezon zaczyna się zbliżać ku końcowi, powinno przyjść jeszcze więcej osób. Po raz pierwszy od dłuższego czasu walczymy bowiem o awans. Dzisiejszym rywalem będzie dwunaste Aue.

 

Skład:

L. Sjostrom, G. Wojtkowiak, J. Villegas, M. Ghvinianidze, M. Lomic, R. Johansen, L. Bender, W. Łobodziński, D. Bierofka, V. Manón, K. Nakata

 

Pomimo róźnicy pozycji zajmowanych w lidze, mecz był bardzo równy. Pierwsza połowa to akcja za akcję, niemalże bez przerwy. Brak bramek przytacza wizję remisu bądź porażki, bo mnie niezbyt zachwyca. W przerwie zmieniłem Bierofkę i Nakatę, za których na murawie pojawią się Carvalho i Arruabarrena. Wyrażone w przerwie przeze mnie złość, dała efekty już chwilę po wznowieniu gry. Po świetnym dośrodkowaniu Lomica, szczupakiem piłkę do siatki wpakował Łobodziński. Trybuny ożyły. Rywal, ku wielkiemu zaskoczeniu, wziął się do roboty dopiero pod sam koniec spotkania. Tylko dzięki fantastycznej dyspozycji Sjostroema, nie straliciliśmy bramki. Po jednej z groźnych akcji Aue, zdecydowaliśmy się przeprowadzić kontrę. Po solowej akcji Arruabarrena zmienił wynik spotkania na 2:0, który utrzymał się już do końca.

 

2. Liga 26 mecz z 34

stadion: Allianz-Arena w Monachium, 52353 widzów

[4] 1860 Monachium - [12] Aue

2:0

[Wojciech Łobodziński 48', Mikel Arruabarrena 90'+7]

mom: Wojciech Łobodziński "7.9"

Odnośnik do komentarza

17.04.11

 

Czeka nas wyjazdowy mecz z Koln. Rywal, w tym sezonie jest jedną ze słabszych ekip w lidze. Zajmuje dopiero szesnaste miejsce i szczerze mówiąc, to musi się wziąć do roboty, by uniknąć spadku. My natomiast, jako jedyni wygraliśmy z czołówki w poprzedniej kolejce i mimo zajmowania trzeciej lokaty, tracimy do lidera jedynie punkt.

 

Skład:

L. Sjostrom, G. Wojtkowiak, J. Villegas, M. Ghvinianidze, M. Lomic, R. Johansen, L. Bender, W. Łobodziński, D. Bierofka, V. Manón, M. Sculac

 

Już od pierwszych minut przygniataliśmy Koln. Jednak brak skuteczności był bardzo widoczny. Nie potrafiliśmy znaleźć drogi do siatki, mimo dogodnych okazji. Do samej przerwy, na murawie nic się nie zmieniło. Słabe strzały i przede wszystkim niecelne, nie pozwoliły mi zacząć hegemonii na stadionie rywala. W przerwie wyładowałem swoją złość na piłkarzach, którzy sami byli sobie winni. Sculac, jak i Manón nie znaleźli się już w składzie na drugą odsłonę, a pojawili się Arruabarrena i Carvalho. Najdogodniejszą, jak do tej pory sytuację miał Carvalho, który w 51' strzelił, ale jedynie w słupek. Chwilę później stało się... Niewykorzystane sytuacje się mszczą. Muller zdobył bramkę silnym strzałem zza pola karnego. Pod sam koniec spotkania, Chihi zmienia wynik spotkania na 2:0 i oddala nasze marzenia o objęcie liderowania ligi. SJostrom do bani. Zaczął się bawić z piłką, po czym w beznadziejny sposób ją stracił, a zespół przegrywa trzy do zera. Fatalny styl gry i prowadzenia meczu zaowocował wysoką porażką.

 

2. Liga 27 mecz z 34

stadion: RheinEnergieStadion w Kolonii, 42816 widzów

[16] Koln - [4] 1860 Monachium

3:0

[Josef Muller 61', Adil Chihi 86', Sandro Wagner 88']

mom: Miso Brecko "7.9"

 

ważne elementy meczu:

Pedro Lima - 53' - kontuzja

24.04.11

 

Kolejne, bardzo ważne spotkanie. Po ostatniej porażce, spadliśmy na piątą lokatę. Beznadziejna postawa drużyny spowodowała spadek jakości morali w zespole, co może źle skutkować w meczu z Eintrachtem. Rywal jest bliźniakiem z ligi i obecnie zajmuje czwartą pozycję. Miejmy nadzieję, że jednak zawodnicy pozbierają się i wygrają ten pojedynek.

 

Skład:

I. Turina, G. Wojtkowiak, J. Villegas, V. Lindberg, B. Schwarz, D. VIdosic, N. Ledgerwood, W. Łobodziński, D. Carvalho, V. Manón, M. Salas

 

To spotkanie było zupełnie odmienne od tego z Koln. Tutaj cały czas atakowaliśmy, niemalże spychając rywala w pole karne. Na bramkę jednak kibice się dzisiaj doczekali. W 39 minucie, po ładnym rajdzie prawą flanką Łobodzińskiego, piłka doleciała do nogi Carvalho, który bez problemu pokonał bramkarza gości. Takie otwarcie wyniku mi się podoba. Do przerwy wytrzymaliśmy z prowadzeniem. Pierwszy raz od dłuższego czasu, w przerwie piłkarze nie usłyszeli ode mnie bluzg. Dzisiaj postanowiłem spokojnie wytłumaczyć błędy, oraz wskazać dobre posunięcia. Taktyka na drugie czterdzieści pięć minut wydawała mi się ustalona. Po zmianie stron Nakata zastąpił Salasa. Przed godziną gry, rywal znalazł sposób na Turinę i doprowadził do remisu. Ładny strzał Hartmanna był zabójczy. Mimo kilku groźnych prób, zarówno z jednej, jak i z drugiej strony, więcej bramek się nie doczekaliśmy. Jednak wynik jest dobry. Remis z drużyną zlokalizowaną wyżej w tabeli może cieszyć, szczególnie po ostatnim występie...

 

2. Liga 28 mecz z 34

stadion: Allianz-Arena w Monachium, 41193 widzów

[5] 1860 Monachium - [4] Eintracht Braunschweig

1:1

[Daniel Carvalho 39' - Manuel Hartmann 58']

mom: Valtteri Lindberg "7.5"

 

 

 

29.04.11

 

Remis spowodował kolejny spadek, na szóstą lokatę. Mimo wszystko, do pozycji barażowych mamy jedynie punkt straty. Dzisiaj zagramy z dziesiątym Rostockiem. Szanse na zwycięstwo są, ale trzeba się postarać. Tak swoją drogą, nie możemy już zawalić kolejnego spotkania, bo wysiłek z całego sezonu pójdzie na marne.

 

Skład:

I. Turina, G. Wojtkowiak, J. Villegas, V. Lindberg, B. Schwarz, D. VIdosic, N. Ledgerwood, W. Łobodziński, D. Carvalho, V. Manón, M. Salas

 

Pierwsza połowa nie należała do dobrych. Nie dość, że nie strzeliliśmy bramki, to jeszcze nie mieliśmy przewagi. Jest źle, ale po przerwie trzeba to odmienić. Lars Bender za Vidosica, Arruabarrena za Salasa. Na kwadrans przed końcem, Adler pokonał Turinę, dając prowadzenie Rostockowi. Straszny, na prawdę straszny mecz w naszym wykonaniu. Pod sam koniec najpierw Ledgerwood, a później Manón próbowali zaskoczyć bramkarza gospodarzy, ale nic z tego. Kolejna, żałosna porażka oddaliła nas od miejsc premiowanych awansem. Teraz to już chyba tylko cud nas uratuje.

 

2. Liga 29 mecz z 34

stadion: DKB-Arena w Rostocku, 18583 widzów

[10] Rostock - [6] 1860 Monachium

1:0

[Nicky Adler 76']

mom: Ivan Turina "8.1"

Odnośnik do komentarza

1.05.11

 

Sytuacja w klubie:

 

miejsce w lidze - 6. miejsce

Puchar Niemiec - 2 Rnd. z Freiburgiem - przegrana

najlepszy strzelec - 11 Victor Manón

najwięcej asyst - 9 Wojciech Łobodziński

najwyższa średnia ocena - 7.18 Mate Ghvinianidze

stan konta: 19,81 mln €

Zysk/(strata): 909 tys €

rozegrane mecze: 31

zdobyte bramki: 51

stracone bramki: 33

Sytuacja na froncie:

 

Anglia:

- Ekstraklasa: Arsenal (M) [+19] Liverpool

- Championship: Middlesbrough (M) [+5] Wolves

Hiszpania:

- Liga BBVA: Real Madryt [+14] Barcelona

- Liga adelante: Recreativo [+2] Murcia

Niemcy:

- 1. Liga: HSV [+2] Leverkusen

- 2. Liga: Bochum [+0] Mainz

Polska:

- Ekstraklasa: Wisła Kraków [+5] Legia Warszawa

- 1. Liga: Odra Opole [+4] Odra Wodzisław

 

Sytuacja na rynku transferowym:

 

1. Dejan Damjanovic 1.000.000 € [seoul -> Suwon]

2. Eldar Hasanovic 140.000 € [Żylina -> New England]

3. Javier León 2.000 € [bolivar -> Jorge Wilstermann]

 

Wraz z początkiem maja, prezes TSV przypomniał sobie o mojej osobie. Zaoferował mi nowy kontrakt, który jednak nie był dla mnie odpowiedni. Nie dość, że jedynie na dwa lata, to jeszcze w tej samej kwocie pensji. Po małych pertraktacjach, udało mi się podpisać papierek na trzy lata, a więc do 2014 i dostawać będę o 700 € na tydzień więcej. Tyle mi pasuje.

 

8.05.11

 

Po ostatnim tygodniu, który był dla mnie bardzo pracowity ze względu na zbliżające się okienko transferowe, przyjdzie się nam zmierzyć z czwartym Bielefeld. Jest to jeden z ważniejszych meczy w końcówce sezonu. Rywal znajduje się nad nami w tabeli, a jeżeli chcemy awansować, musimy go przeskoczyć i liczyć na szczęście w innych spotkaniach. Dlatego odpowiednia tylko mobilizacja pomoże mi w osiągnięciu dzisiejszego celu.

Skład:

I. Turina, G. Wojtkowiak, J. Villegas, V. Lindberg, M. Lomic, L. Bender, R. Johansen, W. Łobodziński, D. Bierofka, V. Manón, K. Nakata

 

Jednak nie tylko motywacja, ale i odpowiednie zadania meczowe mogły przynieść zwycięstwo. Już w piętnastej minucie, świetnym dośrodkowiem popisał się Bierofka. Wrzucił on piłkę na głowę nabiegającego Manóna, a Meksykanin nie miał problemów, by pokonać bramkarza gości. Trybuny zawrzały. Dziesięć minut później, efektownym strzałem z trzydziestu metrów Woźniak pokonał Turinę. Bramkarz był zupełnie zasłonięty w tej sytuacji, przez tłum spowodowany rzutem rożnym. Jak przypadło nam mecz o wysokiej stawce, kibice nudzić się nie mogli. Co chwila jakieś sporne sytuacje, groźne strzały czy też tricki, umilały widowisko. Do przerwy wynik się nie zmienił, więc o rozstrzygnięcie walczyć trzeba w drugiej odsłonie. Arruabarrena za Nakatę, Daniel Carvalho za Johansena, to zmiany przeprowadone przed wznowieniem gry. Kilka słupków, poprzeczek i pudeł w sytuacji sam na sam, to opis pierwszych minut drugiej połowy. Można było się mocno zdenerwować. Jednak nie do końca to było prawdą. Na kwadrans przed końcem, Lomic wypatrzył wychodzącego Hiszpana Arruabarrenę, któremu zagrał długą piłkę. Ten, najpierw ominął bramkarza a później strzelił bramkę, która na razie daje nam prowadzenie. Teraz, do pełni szczęścia potrzebujemy kwadransu. Już w doliczonym czasie gry mieliśmy jeszcze sytuacje, ale nie udało się zmienić rezultatu. Choć ten jest dla nas bardzo dobry. Pokonaliśmy ekipę, która znajdowała się wyżej w tabeli!

 

2. Liga 30 mecz z 34

stadion: Allianz-Arena w Monachium, 49005 widzów

[6] 1860 Monachium - [4] Bielefeld

2:1

[Victor Manón 15', Mikel Arruabarrena 76' - Damian Woźniak 25']

mom: Lars Bender "7.6"

 

 

Po tej kolejce, sytuacja w tabeli przedstawia się następująco:

 

1. Bochum - 60 pkt

2. Mainz - 59

3. Freiburg - 55

4. Bielefeld - 54

5. 1860 Monachium - 53

6. Eintracht Braunschweig - 51

Odnośnik do komentarza

16.05.11

 

Trochę szczęścia pod koniec sezonu by się przydało. Przed pierwszą okazją stoimy właśnie dzisiaj. Ostatni w tabeli Furth, to nie będzie chyba ciężka przeprawa, chociaż ostatnie cztery mecze nie przegrał. Kto wie, jednak my, czując smak zwycięstwa i awansu powinniśmy zagrać melodyjne spotkanie.

 

Skład:

I. Turina, G. Wojtkowiak, J. Villegas, V. Lindberg, M. Lomic, L. Bender, R. Johansen, W. Łobodziński, D. Bierofka, V. Manón, K. Nakata

 

Zawodnicy rywala zrobili się po pewnym czasie bardzo brutalni. Jak zobaczyli, że piłkarsko nieco odstają, to głównym ich celem zaczęły być nogi moich zawodników. Oby nikt nie odniósł kontuzji, a sędzia w porę interweniował... Do przerwy bramek nie zobaczyliśmy, a przecież to właśnie one są nam najbardziej potrzebne. Dlatego też, po przerwie zmieniłem parę napastników, na świeżego Arruabarrenę i Sculaca. 56 sekund po rozpoczęciu gry, Słoweniec potwierdził dobrą zmianę. Ładnym strzałem na długi słupek zmienił wynik, i dał nam prowadzenie. Teraz jeszcze co najmniej jedną trzeba strzelić, by był spokój. Dziesięć minut później po solowej akcji Wojtkowiaka i świetnym dośrodkowaniu, Hiszapan Don Arruabarrena zdobywa kolejną bramkę pięknym wolejem. Teraz już chyba zwycięstwo mamy w kieszeni. Kwadrans przed zakończeniem spotkania Pappas wyleciał z murawe, gdyż ujrzał drugą żółtą kartkę. W 82' Łobodziński po raz kolejny dobija Furth. Deklasacja w drugiej połowie jest za sprawą kilku mocniejszych słów, jakie piełkarze usłyszeli podczas przerwy. Musiałem ich zmobilizować, gdyż to właśnie teraz rozgrywamy najważniejsze dotychczas spotkania. Ostatni gwizdek tylko potwierdził naszą wygraną. Znów zrobiliśmy krok do przodu, w porównaniu do niektóych rywali.

 

2. Liga 31 mecz z 34

stadion: Playmobil-Stadion w Furth, 12839 widzów

[18] Furth - [5] 1860 Monachium

0:3

[Matej Sculac 46', Mikel Arruabarrena 58', Wojciech Łobodziński 82']

mom: Grzegorz Wojtkowiak "7.8"

 

ważne elementy meczu:

Dimitrios Pappas - 76' - czerwona kartka

Odnośnik do komentarza

18.05.11

 

Zaledwie dwa dni dzieliły nas od spotkania z Furth, do dzisiejszego, arcy-ważnego spotkania z Mainz. Tylko dzięki wygranej w tym pojedynku, możemy wskoczyć na trzecie miejsce, które premiowane jest barażami. Jestem przekonany, że jeśli moi podopieczni poczują atmosferę naszego stadionu, szansę, przed jaką stoją i doping kibiców, to wykonają swoje zadanie na medal. Wiele osób twierdziło, że ja nie dam rady psychicznie przygotować swojego teamu do tej walki. Zarzucano mi brak doświadczenia (no fakt, w końcu jedyne trzy lata w zawodowej piłce), co mnie nie ruszało. Starałem się z uśmiechcem na twarzy przyjmować wszystko na klatę, jak przystało mężczyźnie. Pośmieję się, ale po meczu...

 

Skład:

I. Turina, G. Wojtkowiak, J. Villegas, V. Lindberg, M. Lomic, L. Bender, R. Johansen, W. Łobodziński, D. Bierofka, V. Manón, M. Salas

 

Szósta minuta i ten, który w tym sezonie dawał nam najwięcej powodów do radości, a więc malutki, młodziutki Speedy Manón doprowadza do szału sektory zajmowane przez kibiców z Monachium. Genialne wejście w spotkanie, a wszystko to dzięki asyscię żywej legendy piłki kopanej - Marcelo Salasa. Już w dwunastej minucie, co było chyba wielkim zaskoczeniem zarówno dla mnie, jak i Pana Andersena, tablica wyników wskazywała 2:0. Autorem drugiego szaleństwa na trybunach był Lars Bender. Po znakomitym ustawieniu się, wykorzystał on wrzutkę z granicy pola karnego Bierofki. Takiego początku spotkania, chyba nikt sobie nie mógł wymarzyć. Żeby nie było zbyt jednostronnie, to w dziewiętnastej minucie kontaktowe trafienie zaliczył Ze Roberto. Ten emerytowany rencista przebiegł więcej niż dwadzieścia metrów, co i tak było sporym wysiłkiem i pokonał Turinę. Zapowiada się czaderski mecz. Na kolejne trafienie musieliśmy chwilkę poczekać. Chwilkę, to znaczy nieco ponad dziesięć minut. Marcelo Salas, w swoim stylu sprzed kilku lat, uderzył zza pola karnego będąc na pełnej szybkości. Piękny gol! Rewelacja, to co dzisiaj możemy oglądać na Allianz-Arena przechodzi wszelkie wyobrażenia. W 43 minucie Manón wykonał kolejną, solową akcję po której wynik spotkania zmienił się dzisiaj już po raz piąty, i to w pierwszej połowie! Pierwsza odsłona dobiegła końca. Na całym świecie, nie ma chyba kibica będącego za TSV, który dzisiaj byłby niezadowolony. Sam jestem w małym szoku, co moi podopieczni wyrabiają na murawie. Ciekawe, jak odbije się to na drugiej połowie. W miejscu zmęczonego Salasa pojawi się Sculac. Już minutę po wznowieniu gry, Słoweniec miał szansę wpisać się na listę strzelców, ale piłka po jego uderzeniu trafiła jedynie w słupek. Cierpliwość, jak się okazało jest wielce ceniona. W 54 minucie, Bender znów zmienił stan meczu i jeszcze bardziej dobił gości z Mainz. W 63 minucie byliśmy świadkami hat tricka, ustrzelonego przez Manóna. Brak słów na opisanie gry tego zawodnika, jak i całej drużyny dzisiejszego dnia. W samej końcówce spotkania Antar dostał czerwoną kartkę za faul. Jednak nic już to nie dało. Gdy osiąga się taki wynik, to trudno w końcówce o motywację. Chęć zabawy, ośmieszania rywali i pięknych tricków przewyższyła nad chęcią zdobywania bramek. Astronomiczny wynik był najwyższym zwycięstwem podczas mojej kariery w TSV. Jestem dumny, że moi zawodnicy potrafili dzisiaj dokonać takiego cudu.

 

2. Liga 32 mecz z 34

stadion: Allianz-Arena w Monachium, 43912 widzów

[4] 1860 Monachium - [3] Mainz

6:1

[Victor Manón 6' 43' 63', Lars Bender 12' 54', Marcelo Salas 34' - Ze Roberto 19']

mom: Victor Manón "9.4"

 

ważne elementy meczu:

Roda Antar - 86' - czerwona kartka

 

Sytuacja po 32. kolejce spotkań:

1. Bochum - 63 pkt

2. Freiburg - 61

3. Mainz - 60

4. 1860 Monachium - 59

5. Bielefeld - 58

 

 

22.05.11

 

Emocje sięgają zenitu! Przed ostatnie spotkanie w sezonie 2010/2011 w lidze. Szkoda tylko, że ostatnimi czasy, spotkania rozgrywamy w nie większej przerwie, jak 72 godziny, co jest sporym wysiłkiem po tak męczącym sezonie. Jednak tylko najlepsi liczą się w walce o awans, a my do nich należymy. Wyjazdowe spotkanie z siódmym Wehen, to będzie niezłe wydarzenie. Jednak dzisiaj mam przeczucie, że to znów my będziemy górą!

 

Skład:

I. Turina, G. Wojtkowiak, J. Villegas, V. Lindberg, M. Lomic, L. Bender, R. Johansen, W. Łobodziński, D. Bierofka, V. Manón, M. Salas

Szczerze powiedziawszy, już w pierwszej minucie miałem pełno w gaciach. Jednakże Turina zachował się jak profesjonalista i wyciągnął nas z opresji. Dopiero w doliczonym czasie pierwszej połowy, kiedy to myślami byliśmy w szatni, Konig daje prowadzenie gospodarzom. Słuchajcie - te słowa wyleciały mi z ust w szatni - nie możecie skupiać się na ataku, nie zważając na obronę. Sami widzieliście, kilka razy byliśmy z nożem na gardle, a wy dalej swoje. Teraz, podczas drugiej odsłony trzeba zapewnić trzy punkty. Nie obchodzi mnie, jak to zrobicie. Gdybyście stosowali się do taktyki, co rabiliście w meczu z Mainz, to wszystko byłoby cacy. Do roboty! Arruabarrena wszedł za Salasa, a Daniel Carvalho za Łobodzińskiego. Druga połowa byłą jeszcze gorsza. Porażka, którą właśnie zainkasowaliśmy, daje nam już tylko minimalne szanse na wejście do baraży. Bez sensu! Taka huśtawka formy jest niedopuszcazlna.

2. Liga 33 mecz z 34

stadion: Brita-Arena w Wiesbaden, 11028 widzów

[7] Wehen - [4] 1860 Monachium

1:0

[Ronny Konig 45'+2]

mom: Ronny Konig "7.5"

 

ważne elementy meczu:

Sanibal Orahovac - 90' - kontuzja

 

Sytuacja po 33. kolejce spotkań:

1. Bochum - 63 pkt

2. Freiburg - 62

3. Mainz - 61

4. 1860 Monachium - 59

5. Bielefeld - 58

Odnośnik do komentarza

25.05.11

Finał Pucharu UEFA był takim sobie meczem. Większość kibiców spodziewało się, że ekipy Newcastle i Olympique Lyon pokażą lepszy futbol. Tymczasem po bramce z rzutu karnego Andy Wilsona, Anglicy długo prowadzili. Dopiero w 82' Miralem Pjanic dał nadzieję Lyonowi. Dogrywka zmiany rezultatu nie przyniosła i potrzebny był konkurs rzutów karnych. W tym lepiej spisywali się Francuzi i to oni zgarnęli ten cenny, drugi w Europie klubowy tytuł. Było to pierwsze ich zwycięstwo w historii w tych rozgrywkach.

 

28.05.11

 

Finałowy mecz Ligi Mistrzów był bardzo zacięty. Obie drużyny stwarzały sobie dużo sytuacji, ale kluczowe role należały dzisiaj do bramkarzy. Jedna, jedyna bramka, która zadecydowała o przynależności tytułu padła dopiero w 122 minucie, a więc w doliczonym czasie drugiej części dogrywki. Jej autorem jest Francuz Yoann Gourcuff, który teraz doczeka się chyba pomników w Mediolanie. No właśnie, tylko w której jego części? Mecz finałow toczył się bowiem pomiędzy drużyną AC a Interem Milan. Spotkanie odbyło się w Wiedniu na obiekcie Ernsta Happela przy 61999 widzach.

 

29.05.11

 

Lars Bender, człowiek któremu nie podobało się Monachium i chciał się przenieść, teraz wzywa do walki przed najważniejszym spotkaniem. Ostatni mecz w tym sezonie ligowym, i nawet nie chcę myśleć o wyniku innym, niż zwycięstwo. Co prawda musimy jeszcze liczyć na szczęście w innych meczach, ale żeby w ogóle to miało miejsce, sami musimy też coś zdziałać. W spotkaniu tym, nie będę mógł skorzystać z podstawowego, ale kontuzjowanego obecnie Villegasa. Szkoda, jest to duża strata. Teraz pozostało pytanie, czy FSV Frankfurt jest w stanie mi zagrozić, czy Osnabruck poradzi sobie na własnym terenie z Mainz, i czy Freiburg okaże się silniejszy od Eintrachtu Braunschweig.?

 

Skład:

I. Turina, G. Wojtkowiak, M. Ghvinianidze, V. Lindberg, M. Lomic, L. Bender, R. Johansen, W. Łobodziński, D. Bierofka, V. Manón, K. Nakata

 

Zaledwie czterdzieści cztrey sekundy oczekiwania na pierwszą bramkę spotkania, to na prawdę malutko. Niezwykle zmotywowany Victor Manón podkreślił swoje zaangażowanie i wkład w walkę o awans i to właśnie on dopisał kolejke trafienie na swoje konto. Po piętnastej minucie spotkania dostałem sms. Gdy telefon zawibrował mi w kieszeni, byłem niezwykle zdenerwowany. Kolega obiecał mi, że na bierząco będzie informował mnie o stanie bramkowym w dwóch pozostałych spotkaniach. Gdy odczytałem wiadomość, byłem rozradowany, Mainz przegrywał 1:0 z Osnabruckiem. Ale cicho... Chwilę później jeden z napastników FSV trafił, ale jedynie w słupek. Serce mi zadrżało! W tym momencie Freiburg wyszedł na prowadzenie, ale to nic, jesteśmy póki co w barażach. W dwudziestej siódmej minucie nasza drużyna po raz kolejny zbliżyła się do upragnionego celu. Po strzale Manóna, bramkarz FSV wypluł piłkę przed siebie i nie zdążył do niej dobiec. Szybszy okazał się Nakata, który został autorem drugiego, jakże ważnego trafienia! Dzięki Turinie, mogliśmy zejść do szatni z dwubramkową przewagą. Niezwykle zestresowany i zaciekawiony wyjąłem z kieszeni telefon i wykręciłem numer do kolegi. Chwilę później dowiedziałem się mało przyjemnej informacji, bowiem Mainz doprowadził do wyrównania, a Freiburg wciąż prowadzi 1:0. Teraz pozostał mi nie lada orzech do zgryzienia. Wiedziałem, że w szatni zostanę zasypany pytaniami o inne spotkania. Na szczęście kamienna twarz i znajomość psychologii zadziałały. Wiedziałem też, że w naszym spotkaniu szala zwycięstwa raczej się już nie przeważy i dokonałem zmian. Daniel Carvalho wszedł za Bierofkę, Aruuabarrena za Nakatę i Sven Bender za Johansena. Remis Mainz nadal jednak oznaczał, że to my stosunkiem bramek jesteśmy lepsi i zajmujemy lokatę zezwalającą na baraż. Teraz z chęcią sam bym się wybrał na tamten mecz a swój już zostawił. Emocje sięgały zenitu! Zaledwie cztery minuty po wznowieniu gry, Arruabarrena potwierdził, że to TSV dzisiaj wygrywa. Świetna dyspozycja pozwoliła Manónowi na zdobycie drugiej bramki dzisiejszego wieczoru już w 58 minucie! Rewelacyjny jest ten Meksykanin. Chwilę później znów zawibrował telefon. Teraz to już byłem obesrany brzydko mówiąc. Jednak to, co przeczytałem przeszło najśmielsze oczekiwania. W 50 i 56 minucie piłkarze Osnabruck upokorzyli Mainz i teraz wejście do strefy barażowej jest już niemal pewne! Po kolejnych kilku minutach Łobodziński dodał też swoje trafienie, zwiększając prowadzenie do pięciu bramek. Przez dobre, ostatnie dwadzieścia minut spotkania, moi piłkarze po prostu się bawili. Udało im się jeszcze zdobyć nawet bramkę, a konkretnie Łobodzińskiemu, który dzisiaj również zalicza bardzo dobry występ. W doliczonym czasie gry, Theodoridis świetnie wykorzystał rzut wolny i zdobył honorowe trafienie dla swojej ekipy. Przez cały czas, mimo takiego obrotu spraw, ze zniecierpliwieniem oczekiwałem kolejnych sms. Nawet jeśli nie ze zmianą wyniku, to z potwierdzeniem, że jest dobrze dla nas. Te jednak, nie przychodziły. Ostatecznie okazało się, że Freiburg zdobył jeszcze jedną bramkę, a Osnabruck? Również jeszcze jedno trafienie i pokonał Mainz! Dzięki szczęściu w ostatniej kolejce, zapewniamy sobie udział w meczach barażowych i nadal pozostajemy w walce o awans do Bundesligi! Gdy powiedziałem to piłkarzom, ci wyskoczyli jak durni na murawę i zaczęli się cieszyć. Świetny widok!

2. Liga 34 mecz z 34

stadion: Frankfurter Volksbank Stadion we Frankfurcie nad Menem, 3675 widzów

[8] FSV Frankfurt - [4] 1860 Monachium

1:6

[Giorgios Theodoridis 90'+2 - Victor Manón 1' 58', Kosuke Nakata 27', Mikel Arruabarrena 49', Wojciech Łobodziński 64' 87']

mom: Wojciech Łobodziński "8.5"

Odnośnik do komentarza

Już kilka chwil po meczu, pierwszy z gratulacjami podążył prezes klubu. Powiedział też, że za miejsce w tabeli dostajemy 6.750.000 € i jeśli uda się awansować, to spora część tej kwoty przelana zostanie na budżet transferowy. Niezwykle się ucieszyłem, jednak wszystko teraz w naszych rękach. Nie możemy popaść w zbytnie świętowanie, bo awansu jeszcze nie ma.

 

1.06.11

 

Sytuacja w klubie:

 

miejsce w lidze - 3. miejsce

Puchar Niemiec - 2 Rnd. z Freiburgiem - przegrana

najlepszy strzelec - 17 Victor Manón

najwięcej asyst - 10 Wojciech Łobodziński

najwyższa średnia ocena - 7.19 Mate Ghvinianidze

stan konta: 26,19 mln €

Zysk/(strata): 7,28 mln €

rozegrane mecze: 36

zdobyte bramki: 68

stracone bramki: 37

Sytuacja na froncie:

 

Anglia:

- Ekstraklasa: Arsenal (M) [+16] Manchester United

- Championship: Middlesbrough (M) [+8] Wolves

Hiszpania:

- Liga BBVA: Real Madryt [+20] Barcelona

- Liga adelante: Betis [+1] Malaga

Niemcy:

- 1. Liga: HSV (M) [+2] Leverkusen

- 2. Liga: Bochum (M) [+1] Freiburg

Polska:

- Ekstraklasa: Wisła Kraków (M) [+2] Legia Warszawa

- 1. Liga: Odra Opole (M) [+4] Odra Wodzisław

 

Sytuacja na rynku transferowym:

 

1. Chris Seitz 475.000 € [New York -> Colorado]

2. Ignas Dedura 55.000 € [spartak Moskwa -> FBK Kowno]

3. Moises Antonio Candelario 30.000 € [LDU de Quito -> Emelec]

 

Sytuacja w Bundeslidze, jasno wskazała naszego rywala w pojedynkach barażowych. Będzie to ekipa Cottbus.

 

2.06.11

 

Niezwykle mało czasu po ostatnim spotkaniu mieliśmy, aby spokojnie przygotować się do pierwszego barażu z Cottbus. Tutaj mecz już nie będzie wyglądał, jak ostatnio. Oby dwie drużyny przygotować się muszą na walkę, która wyłoni lepszego. Jestem niezwykle dumny z poczynań moich piłkarzy w obecnym sezonie. Niezmiernie się cieszę, że mamy szansę awansu. Teraz trzeba ją tylko wykorzystać!

 

Skład:

I. Turina, G. Wojtkowiak, M. Ghvinianidze, V. Lindberg, M. Lomic, L. Bender, R. Johansen, W. Łobodziński, D. Bierofka, V. Manón, K. Nakata

 

 

Najgorsze jest to, że już po pięciu minutach spotkania, zmuszeni jesteśmy do odrabiania strat. Nie można popełniać takich błędów, w tak ważnych spotkaniach! Krew mi się gotuje jak widzę takie babole. Dwie minuty później znów rywal zdobywa bramkę. Szczerze mówiąc, musiałem się uszczypnąć, by potwierdzić, że to się dzieje na prawdę. Koszmar... Nie minął kwadrans gry, a rywale prowadzili już trzema bramkami. Ręce mi opadły... I najgorsze jest to, że gramy przed własną publicznością! Jednak się coś odmieniło. Do przerwy rywal już nie błyszczał w takim stopniu, a my próbowaliśmy odrobić choć część strat. Próbowaliśmy... Po wznowieniu gry nie zobaczyliśmy już Nakaty, którego zastąpił Hiszpan Mikel A. Dziesięć minut później Lomic doznał kontuzji i zawodnika zniesiono z murawy. Pojawił się na niej Rubink. Po godzinie gry, na tablicy wyników znów się zmieniło. Cztery bramki straty są raczej nie do nadrobienia... Nawet w dwumeczu. Chwilę przebłysku miał Arruabarrena, jednak trafił jedynie w poprzeczkę. Ten moment zapoczątkował salwę naszych ataków. Po jednym z nich, Rubink trafił do siatki! Ta bramka przywróciła jeszcze nadzieje w moich chłopców. Chwilę później wynik zmienia Arruabarrena. Mecz zaczął się robić arcy ciekawy! Wracamy do gry! Szansa na zmianę wyniku umknęła spod nosa Łobodzińskiemu, kiedy to z rzutu wolnego trafił w sam środek poprzeczki. Na dziesięć minut przed zakończeniem spotkania, musiałem dokonać wymuszonej zmiany. Kontuzji nabawił się Bierofka, a Niemca zastąpił Carvalho. Mimo dwóch strzelonych bramek, nie wygraliśmy spotkania. Szkoda, że rewanż odbędzie się na stadionie rywala, co dodatkowo utrudni nam pracę. Jednak dzięki Arruabarrenie i Rubinkowi, nadzieje odżyły.

 

Baraż 1 mecz z 2

stadion: Allianz-Arena w Monachium, 69901 widzów

[2L] 1860 Monachium - [1L] Cottbus

2:4

[Tim Rubink 68', Mikel Arruabarrena 69' - Dalibor Stevanovic 5', Lucas Castroman 7' 61', Timo Rost 14']

mom: Lucas Castroman "8.5"

 

ważne elementy meczu:

Marko Lomic - 56' - kontuzjowany

Daniel Bierofka - 82' - kontuzjowany

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...