Skocz do zawartości

Szumina

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 258
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Szumina

  1. Szumina

    Ural!

    Rosyjskie klimaty, zdecydowanie bardzo to lubię ;) Powodzenia w Jekaterynburgu . Gogniew
  2. Szumina

    Droga po swoje.

    Alaves ! Powodzenia
  3. Popieram zdanie MaKKa... Illaramendi prawie na każdym kroku pokazuje w tym sezonie, że gra dla Realu to jeszcze za wysokie progi dla niego. Tak samo jak przesadzoną wydaje się być kwota 30 milionów euro nań wydana..
  4. Wczorajszy rewanżowy blamaż z Borussią chyba nawet ciężko skomentować... Brak CR7 zrobił dużo większą różnicę niż się można było spodziewać, nie wiem co to za kataklizm się wydarzył.
  5. Kroos jest klasowym grajkiem i może jego sprowadzenie rzeczywiście zrobiło by trochę różnicy, ale płacenie za niego 40 baniek i oferowanie tygodniówki 200k/tygodniowo to gruuuba przesada, nawet jak na obecną sytuację United...
  6. Szumina

    KS Cracovia

    jacykolwiek fani Cracovii jeszcze się tutaj uchowali ;)?
  7. Szumina

    Kartel

    Przepraszam, za przedłużającą się przerwę, ale mam natłok obowiązków w pracy i szkole..
  8. Dobrze, że użyłeś słowa "teoretycznie". Teoria a praktyka w tym wypadku różni się całkowicie, bo shout zamiast roli którą powinien pełnić, stał się- jak wspomnieli koledzy powyżej- Marynią II w wersji live. Jak dla mnie pomysł który się nie sprawdził...
  9. Szumina

    Kartel

    Maniek_ZKS--> Rozkapryszona bo ja byłem wkurwiony W życiu, żadnych zmian ^^ Przełamanie. To słowo błąkało się szaleńczo po moich ustach, bo tego rozpaczliwie potrzebowaliśmy. Po serii świetnych wyników przyszły 4 remisy i porażka, Karpaty rozpaczliwie potrzebowały przełamania. Sezon jest krótki, trwa zaledwie 30 spotkań, a ekip pretendujących do "europejskiej" 5 w tym roku jest całkiem sporo. Do powoli uciekającego już duetu Szachtar-Dynamo w tym roku do walki o puchary zamierzają się włączyć Karpaty Lwów, Metalist Charków, Arsenał Kijów, Metalurh Donieck, Dnipro Dniepropietrowsk oraz Czornomoriec Odessa. Różnica między nami na 3 miejscu, a 8 Czornomorcem na chwili obecnej wynosi zaledwie 4 "oczka", więc o pozostałe 3 miejsca promowane awansem będzie ciężko. Jeżeli się nie obudzimy, to już musimy zaczynać budowę kapitału punktowego. Bo moim prywatnym marzeniem jest w tym roku pozycja 3 siły ukraińskiej piłki... W prasie pojawiły się plotki jakoby rozmawialiśmy z dwiema Ukraińskimi gwiazdami niezadowolonymi ze swoich sytuacji w klubie. Potwierdziłem te informację, że zarówno skłócony z trenerem w Dniepropietrowsku Jewgienij Selezniow jak i uznany za niepotrzebnego w Charkowie Ołeh Szełajew są w kręgu moich zainteresowań. Słabsza forma Bandury nie umknęła selekcjonerowi Fomience, który zdecydował się pominąć naszego bramkarza w powołaniach na najbliższy sparing. W głównej reprezentacji znalazło się jednak miejsce dla trójki Ihorów- Kudobiaka, Plastuna i Oszypki. Dodatkowo do reprezentacji Estonii powołanie otrzymał Sergiej Zeniow. Przełamanie ma nastąpić w Mariupolu, na spotkaniu z tamtejszym Iłczywcem, obecnie 10 w tabeli. Jeden z faworytów do spadku spisuje się jak dotąd zaskakująco dobrze, ale my powinniśmy ich roznieść. W składzie na ten mecz nie przewiduję jakichkolwiek zmian, licząc, że obrona w końcu się obudzi- a impuls do tego da będący w wysokiej formie Jarmasz. W końcu przełamanie, ale w fatalnym stylu na tle słabego Iliczywca. To nie był wybitny.. to nie był nawet dobry mecz w naszym wykonaniu. Ot taka kopanina na ligowym poziomie. Pierwsza połowa nudna jak flaki z olejem, błyszczał Kowpak marnując sytuację za sytuacją. Najwyraźniej bat w postacii rozmów z Selezniowem nie zadziałał na niego zbyt dobrze. Tuż przed przerwą urazu doznał Jarmasz i w przerwie musiał go zmienić Balazić. Po przerwie... ta gra nie wyglądała dużo lepiej. Bezsensowna kopanina i mecz zdecydowanie na słabym poziomie. W 72 minucie ponownie akcja duetu Kudobiak-Eric i ponownie bramka sprzed pola karnego naszego Brazylijskiego playmaker'a. Eric jest w fenomenalnej dyspozycji i muszę poważnie porozmawiać z prezesem, na magiczne wydobycie 1,9 miliona euro, żeby już w zimę na stałe wykupić go z Al-Ahly, bowiem on sam póki co z Lwowa nie chce się ruszać. Do końca spotkania nie wydarzyło się już nic ciekawego i po bardzo nudnym meczu inkasujemy, w końcu, 3 punkty.
  10. Szumina

    Kartel

    W tak zwanym międzyczasie, pod dowództwem Romana Tołoczki Karpaty pojechały na 2 rundę Pucharu Ukrainy do Doniecka na mecz z tamtejszym Olimpikiem. Po dwóch bramkach wprowadzonego w przerwie Ołeksandra Kowpaka, Zielone Lwy pewnie wygrywają i przechodzą dalej. Wśród sensacyjnych wyników widnieje wyeliminowanie Dnipra Dniepropietrowsk które odpadło po dogrywce z Arsenałem Biała Cerkiew, odpadnięcie Metalurha Zaporoża z również 1 ligowym zespołem Sumy oraz zwycięstwo naszego lokalnego rywala, FK Lwów nad Tawriją Symferpol. ******* Doskonałą wiadomością dla naszego zespołu jest powrót Ihora Oszypki przed bardzo trudnym, domowym starciem z Metalistem Charków. Do pełni zdrowia powraca również Andriej Tkaczuk, który początek sezonu miał wyeliminowany. Metalist jest naszym bezpośrednim rywalem w tabeli i mają do nas 3 punkty straty. Przygotowania do tego ważnego meczu były w końcu znowu w moim zakresie obowiązków. Do pierwszego składu powraca Oszypko sadzając Pietrowskiego na ławce. Podobnie sytuacja ma się z prawym skrzydłem, gdzie Ihor Kudobiak chyba w końcu doszedł do pełni sprawności i sadza na ławie utalentowanego Zeniowa. Dosyć długo zastanawiałem się nad obsadą partnera dla Plastuna w środku obrony, ale jednak zdecydowałem się zaufać Grigorijowi Jarmaszowi. Na ławce pojawi się także wracający do zdrowia Tkaczuk. Po takich meczach brak mi słów. Byliśmy faworytami, a już nawet nie udało się dowieźć 5 remisu z rzędu, tylko notujemy drugą ligową porażkę w tym sezonie. Drugi mecz z rzędu nasza obrona, jak dotąd absolutnie złota formacja drużyny, daje dupy. Już w 20 minucie Fedetski dał się okręcić jak dziecko, a z najbliższej odległości Gomez nie miał problemów z pokonaniem źle ustawionego Bandury. Odpowiedzieliśmy 18 minut później, gdy Kudobiak wycofał piłkę do Erica, a Brazylijczyk strzałem sprzed pola karnego dał nam wyrównanie. Wyrównanie, z którego nie cieszyliśmy się zbyt długo. Szybka kontra, rzut rożny i Gueye ponownie wyprowadza Metalist na prowadzenie w 41 minucie. W przerwie chłopaki dostali solidny opierdal i wydawało się, że na drugą połówkę wyjdą zmobilizowani. Tak też było, ale nadal niemrawa ofensywa nie dawała o sobie znać. Błyskiem był rzut rożny w 59 minucie, gdy ponowne wyrównanie daje nam Jarmasz, strzelając swoją premierową bramkę dla Karpatów. To był impuls, a Kowpak w 75 minucie wyprowadził nas na prowadzenie.. tyle, że błędnie przez sędziego nie uznane. Metalist niespodziewanie dobił nas kontrą w 83 minucie, gdy główką z najbliższej odległości bramkę strzelił Edmar. Przegrywamy pierwsze raz od 9 spotkań, od pamiętnego meczu z Dnipro... Asia nawet po meczu nie podchodziła.
  11. Szumina

    Kartel

    - Dlaczego mi nie powiedziałeś!?- - Ale Kochanie, posłuchaj... - Kurwa, jakie Kochanie posłuchaj?! Znikasz nagle, wyłączasz telefon, a ja się dowiaduję, że w ciągu 2 dni zrobiłeś trasę Lwów-Moskwa-Lwów, a teraz przychodzisz tutaj... z kwiatami i prosisz, żebym jechała z Tobą 1000 kilometrów do Zaporoża?! - To nie jest takie proste jak uważasz... Dostałem wezwanie z prokuratury, musiałem jechać, a nie miałem jak odebrać bo cały dzień spędziłem na sali sądowej.. Nie miałem siły w podróży, przepraszam... Kłótnia z moją polską damą trwała w najlepsze, co przeciągle mnie irytowało. W końcu specjalnie z Moskwy zapierdalałem do Lwowa, tylko po to, żeby ją ubłagać i ładować się w najbliższy samolot do Zaporoża, gdzie w podróż autokarem udali się już zawodnicy i sztab trenerski... **** Ostatecznie udało mi się ją ubłagać (a jak, już niech pozostanie moją słodką tajemnicą) i dała mi się porwać w podróż przez pół Ukrainy. Do Zaporoża dotarłem mniej więcej chwile przed planowaną odprawą w szatni, dosłownie w ostatniej chwili. Wszedłem tylko do szatni by przywitać się z chłopakami i przekazać im moje przeprosiny. Za przygotowanie do tego meczu odpowiadał Roman i nie zamierzałem mieszać chłopakom w głowach przed samym meczem, tylko spokojnie udałem się na ławkę. A za mną, na honorowej trybunie, moja Asia... Co można wyrazić po tym meczu jak nie ogromną wściekłość? Od początku spotkania inicjatywa zdecydowanie należała do nas i do Karpaty na boisku prezentowały się dużo lepiej, co strzałem sprzed pola karnego w 21 minucie udokumentował Petar Grbić wyprowadzając nas na prowadzenie. Gra wyglądała dobrze i wszystko po pierwszej połowie wskazywało na to, że w końcu się przełamiemy i wygramy spotkanie. W drugiej połowie... wyjątkowo słabo grała nasza obrona, co było czymś bardzo dziwnym. Również w ofensywie drużyna przysnęła, mimo wejścia Kudobiaka i mecz zrobił się bardzo nudny. Kluczowa sytuacja miała miejsce w 80 minucie, gdy bezmyślnym faulem w polu karnym popisał się Plastun i Junior z zimną krwią wyegzekwował rzut karny dla swojej drużyny. 4 ligowy remis z rzędu staje się faktem, coś się zacięło... Powrót nie był w najmilszej atmosferze.
  12. Szumina

    Kartel

    Dzięki . Nie, nie było nigdzie dodatku z normalnie stworzoną 2 ligą ukraińską, a sam nie miałem na tyle czasu, żeby dokładni odwzorować to w edytorze . ***** Moskwa, gmach Sądu Głównego - Panie Stryżakow, wezwaliśmy Pana tutaj ponieważ dwie osoby zdecydowały się złożyć na pana doniesienia w prokuraturze. - Kto znowu? - Niejaki Aleksandar Diukow, mówi to coś panu ? - To przecież... - Dokładnie tak. Pan Aleksandar Diukow jest prezesem i właścicielem klubu piłkarskiego Zenit Sankt Petersburg. Złożył doniesienie w prokuraturze o byciu zaskarżanym przez Kubarewa i jego ludzi. W gronie tych ludzi znalazło się pańskie nazwisko. Czy może się pan do tego odnieść? - Owszem, tak było, niektórzy z nas ostrzegali Diukowa w pewnej kwestii. Czy jednak pan prezes przyznał się w jakiej sprawie mógł być przez Radimira ostrzeżony ? I takiej polemiki w trakcie całego dnia (!) na sali sądowej było sporo. Całe szczęście był ze mną Aleksiej, mój najlepszy prawnik, niezwykle skuteczna... i droga papuga. O zarzuty zastraszania oraz gróźb karalnych wniósł prezes Diukow, a drugim aktem oskarżenia był... dowódca petersburskiego oddziału OMON, próbując na siłę wyciągnąć przeciwko mnie zarzuty licznych napaści na funkcjonariuszy na służbie. Wolne żarty, z OMONem fizyczniem miałem do czynienia zaledwie kilka razy.. kilka bardzo bolesnych razy. Czym skończył się ostatecznie cały dzień stracony w Moskiewskim sądzie? Niczym... Z powodu braku dostatecznych dowodów sąd umorzył zarzuty Diukowa, pozostałych nawet nie biorąc pod uwagę. Bilans? 1400 kilometrów, kilka tysięcy euro na gadułę w plecy i co najgorsze- perspektywa podróży przez 2500 kilometrów by dotrzeć do Zaporoża na mecz. A po drodze niezadowolona Asia.
  13. Spadek Wisły i awans do pucharów Cracovii, cudowny widok dla mych oczu . Świetne wyniki, za rok jakaś walka o TOP 3 ;>?
  14. Dziękuję za uznanie ;). Mam nadzieję, że nadal utrzymam zadowalający poziom ;)
  15. Szumina

    Kartel

    gilik---> No zaciął się, ale może się w końcu odblokuje.. Kowpak, nie Kołpak Dziękuję za uznanie i awans do opowiadań . ******* Wszystko układało się już idealnie. We Lwowie zacząłem, mimo mojego rosyjskiego obywatelstwa, być lubianym i szanowanym za wyniki osiągane przez Karpaty, z Asią zaczynałem budować jakąś relację... I ponownie rozdzwonił się ten znienawidzony telefon z rosyjskim numerem na wyświetlaczu. - Andriej Stryżakow ?- rozległ się szorstki głos w słuchawce. - Owszem, z kim mam przyjemność ? - Z tej strony Jurij Czajka, prokurator generalny Federacji Rosyjskiej. Zdajemy sobie sprawę, że pańskim obecnym miejscem zameldowania jest Lwów na terenie republiki Ukraińskiej, ale w pańskiej sprawie zostały odnalezione nowe poszlaki. Jest pan zobligowany do stawieniu się w gmachu sądu głównego w Moskwie w czwartek o godzinie 13. Tyle miałem panu do przekazania, dziękuję i do widzenia. Byłem wściekły. Był poniedziałek, w czwartek o 13 musiałem być w Moskwie, a w sobotę o godzinie 17 rozgrywamy mecz w Zaporożu. Najpierw musiałem pokonać 1400 kilometrów z Lwowa do Moskwy, by następnie kolejne 1400 kilometrów wracać i udać się... w mierzącą ponad 1000 kilometrów podróż do Zaporoża. W sumie 4000 kilometrów do pokonania w ciągu dwóch dni, a do tego skupienie i w sądzie i na ławce trenerskiej w sobotę. Udałem się więc na rozmowę do dyrektora generalnego Karpatów, Jurija Korotysza. - Jurij, jest sprawa.. Wiem, że prezes będzie dopiero w Zakarpaciu, więc zgłaszam się do Ciebie.. - Co się dzieje Andriej? - Dostałem dzisiaj telefon od prokuratury generalnej w Moskwie, w sprawie mojej przeszłości. Podobno są jakieś poszlaki w mojej sprawie i muszę się stawić w Moskwie na rozprawie, w czwartek o 13... - Przecież podobno byłeś uniewinniony? - Jestem uniewinniony, sam nie wiem o co chodzi, muszę tam jechać. - Co z meczem w sobotę? - Dotrę do Zakarpacia, o to się nie martw. Treningi z zespołem do soboty prowadzić będzie Roman (Roman Tołoczko, asystent) i on z nimi pojedzie, ja dojadę do samego Zakarpacia. - Zadzwonię do Pietra, ale skoro musisz, to jedź. Bylebyś wrócił Andriej, nie możemy Cię stracić... Wciąż czekało mnie przekazanie tej informacji do Asi.
  16. Szumina

    Kartel

    Nadrobione ;). ****** Asia zadzwoniła do mnie po remisie w Doniecku z serdecznymi gratulacjami. Muszę się przyznać, że przez ostatnie mecze byłem tak zabiegany, że nasz kontakt ograniczał się jedynie do codziennych telefonów trwających kilka-kilkanaście minut. W końcu po niewątpliwym sukcesie w Doniecku przyszła przerwa reprezentacyjna, a więc i chwila oddechu dla mnie. Postanowiłem więc zaprosić ją do kina, a następnie na spacer po pięknym Lwowie.. Co okazało się strzałem w dziesiątkę. W ten dzień miałem z chłopakami akurat tylko poranny trening i cały dzień postanowiłem poświęcić Polskiej piękności. Dogadywaliśmy się świetnie, okazało się, że pod moją maską gangstera, brutala.. a teraz i menadżera piłkarskiego, potrafimy się naprawdę dogadać na fajnym poziomie. Wieczorem odstawiłem ją do domu i zaprosiłem jako vipa na najbliższe spotkanie z Worsklą Połtawa, które ku mojemu zadowoleniu przyjęła. Zaczynało się robić milej... ****** Miłym akcentem przerwy reprezentacyjnej był premierowy gol Petara Grbicia w barwach Czarnogóry, oraz debiutancki występ w reprezentacji Ukrainy Ihora Plastuna- co nie ukrywam jest dla mnie najistotniejsze. Niestety, każdy medal ma dwie strony i kontuzjowany po swoim 9 występie w narodowym trykocie wrócił Ihor Kudobiak. Na debiut wciąż czeka Ołeksandr Bandura, który i tak sporo awansował, ponieważ selekcjoner Fomienko już na stałe uważa Olka za 3 bramkarza w kadrze narodowej. Nie ukrywam, każde powołanie do kadry narodowej Ukrainy jest dla mnie sukcesem, bowiem chciałbym pod moimi skrzydłami wychować wielu nowych reprezentantów- jak udało mi się to z Plastunem i mam nadzieję, uda w końcu z Bandurą. W kolejce do reprezentacji czekają już także Gołodiuk, Oszypko i Kowpak. Worskla Połtawa zdecydowanie w tym roku zawodzi i zajmuje dopiero 12 pozycję w ligowej tabeli. Przypomnijmy, że w przedsezonowych notowaniach bukmacherzy widzieli Połtawian, razem z nami, na czele peletonu goniącego czołówkę, na okolice 6 pozycji. Póki co to my jesteśmy na 3 miejscu w tabeli, a Worskla jest niedaleko strefy spadkowej. W naszym składzie zabraknie kontuzjowanych Kudobiaka, Oszypki i Tkaczuka. W pierwszym składzie pozostaje bohater meczu z Szachtarem Gregor Balazić, więc w pełni zdrów Jarmasz tym razem rozpocznie mecz na ławce. Pozostałej części składu nie zmieniam, poza posadzeniem Germana Pacheco na ławce. Mimo kolejnego dobrego meczu zabrakło nam wykończenia i fatalnie remisujemy z Worsklą na własnym obiekcie. Jednak w derbach Ukrainy Szachtar niestety pokonuje 0:1 naszych braci z Dynama Kijów przez co dzięki temu remisowi wracamy na fotel wicelidera ze stratą 4 punktów do pierwszych Górników. Co do samego meczu... Ciężko coś powiedzieć, zarówno o 1 jak i o 2 połowie. W defensywnie brylantowa gra całej linii, co poskutkowało bezrobotnością dla Bandury, a w czubie... Dramatycznie bicie głową w mur i absolutny brak przełamania. Dodatkowym minusem jest kontuzja Petara Grbicia z 34 minuty i średnio udany debiut Germana Pacheco.
  17. Szumina

    Kartel

    Bardzo miłe wiadomości dotarły do nas tuż przed meczem z Szachtarem. Do pierwszej reprezentacji Ukrainy powołani zostali Ołeksandr Bandura i Ihor Plastun w związku ze świetnymi występami w lidze, oraz nasza legenda Ihor Kudobiak. Dodatkowo do reprezentacji Estonii powołanie otrzymał Sergiej Zenjow, barwy Gruzji będą reprezentować Murat Daushvili i Alexander Guruli, do reprezentacji Słowenii powołany został Gregor Balazić a w kadrze Argentyny U-20 znalazło się miejsce dla Germana Pacheco. A my pojechaliśmy na Donbas Arenę, na absolutnie hitowe starcie lidera z wiceliderem tabeli Ukraińskiej Premier Lihi. Faworytem spotkania są oczywiście gospodarze z Doniecka, naszpikowani gwiazdami i pieniędzmi. W naszej drużynie zabraknie wciąż kontuzjowanych Oszypki i Tkaczuka, a wracający do pełni zdrowia Jarmasz zasiądzie na ławce rezerwowych. Ciekawostką jest też, że największa gwiazda drużyny- Ihor Kudobiak również ten mecz rozpocznie na ławce rezerwowych, w związku z wysoką formą Zenjowa. Świetna gra i świetny wynik wywieziony z Doniecka ! Pierwsza połowa to popis gry Karpatów i niesamowita dyspozycja Andrija Piatowa, którego konsekwencje ochroniły Szachtar przed stratą co najmniej 3-4 bramek. Brakowało nam jednak wykończenia, tej decydującej szpili żeby pokonać niesamowitego bramkarza gospodarzy. Słabe spotkanie rozegrał Zenjow który nie wytrzymał presji i sadzenie na ławce Kudobiaka odbiło mi się czkawką. W przerwie wprowadziłem więc Ihora i dałem nowe zadania ofensywne. Niestety, odsłoniliśmy się w 54 minucie co strzałem od słupka udowodnił nam Szynder, dając prowadzenie Górnikom. Chłopaki lekko się podłamali, ale wprowadzenie w 59 minucie Igora Milosevicia z całą listą zastrzeżeń, wyraźnie ożywiło grę Karpatów. W końcu po ładnym strzale Kudobiaka, Piatow sparował piłkę na rzut rożny. Sam Ihor tenże stały fragment wykonał.. i najwyżej w powietrzu odnalazł się Gregor Balazić strzelając wyrównującą bramkę dla Karpat. Do końca meczu prawdziwą sztukę w obronie odstawiali nasi zawodnicy i z Doniecka wywozimy niesamowicie cenny remis!
  18. o Lwów mi chodzi w sensie miasta, cieszę się, że wziąłeś Pogoń . Sam kiedyś o nich myślałem, ale ostatecznie prowadzę aktualnie Karpaty
  19. Szumina

    Kartel

    adamovsky---> spotkanie z Szachtarem mamy po meczu z Arsenalem Kijów, a z braćmi z Dynama dopiero pod koniec rundy, też jestem bardzo ciekaw tych spotkań ;). MaKK--> Ruskie wojska padają pod naporem Karpatów ^^. Marlen---> Od spotkania z Szachtarem będę na bieżąco z grą, więc będę to pisał ******* Arsenał Kijów to chyba najbardziej znienawidzona drużyna na całej Ukrainie. Sztuczny twór, w dodatku o "antyfaszystowskich" kibicach jest w rubryczce "kosa" prawie każdego szanującego się klubu w tym kraju. Tak było też w naszym przypadku i Arsenał przyjechał do Lwowa bardzo wygwizdywany na każdym kroku. Szczególnie, że na trybunach oprócz fanów Karpatów widoczni byli fani blisko zaprzyjaźnionego Dynama Kijów. W składzie naszej drużyny kontuzjowanego Jarmasza zastąpił Gregor Balazić, a za Ihora Oszypkę w dalszym ciągu występował Taras Pietrowskij. Na ławce usiądzie też wracający po zawieszeniu Igor Kudobiak. W końcu się zatrzymujemy i znienawidzony Arsenał troszeczkę wyhamowywuje nasz zespół. Choć zaczęło się dobrze, a przedniej urody bramkę Eric zdobył już w 6 minucie. Nacisk Karpatów się wzmagał i było widać, że jesteśmy faworytem tego spotkania. W 41 minucie w polu karnym padł Kowpak ,a rzut karny na bramkę zamienia Ołeh Gołodiuk. Do przerwy więc 2:0 i morale w naszym zespole bardzo wysokie. W przerwie postanowiłem dać odpocząć Gruzinowi Daushvilemu i ku owacji na stojąco na murawę wpuściłem Ihora Kudobiaka. Niestety, u naszej legendy widać było brak ogrania i był jednym ze słabszych zawodników po naszej stronie. W 57 minucie błąd naszej obrony (która tym razem grała wyjątkowo przeciętnie jak na nich) wykorzysta Starogradskij i gorsza ekipa ze stolicy zdobywa bramkę kontaktową. Niestety... w 81 minucie urywa się Litwin Mikoliunas i ustala wynik na 2:2, a my tracimy pewne 3 punkty i fotel lidera Premier Ligi...
  20. Szumina

    Kartel

    Rozpędzone Karpaty pod moim dowództwem pojechaliśmy do Odessy, na mecz z nielubianym przez nas Czernomorcem. Wymuszoną zmianą w naszym zespole jest zastąpienie rewelacyjnego Oszypki jego naturalnym zmiennikiem, Tarasem Pietrowskim. 3 mecz z rzędu wychodzimy więc tym samym ustawieniem, bo i po co zmieniać coś, co działa bez zarzutu ? Po raz 3 z rzędu kompletnie demolujemy rywali ! Tym razem zaczęliśmy bardzo szybko, bowiem już od 4 minuty. Odzyskaliśmy piłkę po nieudanej akcji kapitana Czernomorca Anatolija Didienki i rozpoczęliśmy szybką kontrę. Piłka poszła do najbardziej wysuniętego Zeniowa, który minął Tarasienkę i pewnie pokonał bramkarza gospodarzy. Do końca pierwszej połowy graliśmy raczej asekuracyjnie w ataku, choć co rusz Eric uruchamiał Zeniowa albo Kowpaka i pod bramką Czernomorca robiło się gorąco. Na początku drugiej połowy zmartwił nas uraz Grigorija Jarmasza, który z miejsca stał się naszym podstawowym stoperem. Niestety, Griszy zabraknie w następnym meczu ze znienawidzonym Arsenalem Kijów. W 65 minucie kolejnym świetnym zagraniem popisuje się Eric, uruchamiając Kowpaka który podwyższa wynik na 0:2 dla Karpatów. Gdy wydawało się, że to już wszystko, w 86 minucie po rzucie rożnym zagranym na krótki słupek wynik na 0:3 ustala Ihor Plastun, zawodnik meczu.
  21. Szumina

    Kartel

    Niesieni świetnym wynikiem z Łucka wracamy na mecz do Lwowa, na starcie ze zdecydowanie najgorszą drużyną ligi- Zakarpaciem Użhorod. Co ciekawe, tuż przed rozpoczęciem sezonu w Użhorodzie karierę zakończył David Odonkor, a drużyna ma do dyspozycji znanego z gry dla Borussi Dortmund Damiena Le Talleca czy też bułgarską legendę Swetosława Todorowa. Zakarpacie uznaje się za najsłabszą ekipę ligi, więc raczej powinniśmy ich pożreć, szczególnie przy wsparciu fantastycznej Lwowskiej publiczności. W składzie na ten mecz nie przewiduję żadnych zmian po meczu w Łucku. Pociąg pod tytułem Karpaty wchodzi na wyższe obroty i rozjeżdża kolejnego rywala ! Znakomity mecz w naszym wykonaniu, a ja poraz kolejny zaplusowałem u kibiców moim upartym dążeniem do stawiania na Ukraińców- co jak widać się sprawdza ! Wynik spotkania już 23 minucie otwiera strzelając bramkę w 3 meczu z kolei Petar Grbić. Czarnogórzec popisał się cudownym uderzeniem z rzutu wolnego usytuowanego w okolicach 30 metra. Petar powoli wkrada się w serca fanów Karpatów, a mnie przysparza problemów, jak ewentualnie będzie można go zatrzymać.. Już 5 minut później trochę przestrzeni przed polem karnym wykorzystuje, pełniący w tym meczu rolę kapitana, nasz wychowanek Ołeh Gołodiuk. Nim kibice zdążyli ostygnąć, w 36 minucie piękną setkę stworzoną przez Erica wykorzystuje grający po raz kolejny jak z nut Kowpak i do przerwy mamy 3:0 dla Karpatów ! Po przerwie nadal kompletnie dominowaliśmy na boisku i ten mecz był w pełni nasz. Widać, że chłopaki bawią się i lubią to co robią. W 50 minucie po świetnej asyście Kowpaka do siatki trafia Zeniow ustalając wynik meczu na nokautujące 4:0. Cieniem na to wszystko położyła się dość poważna kontuzja grającego jak z nut Oszypki, którego mimo szczytowej formy zabraknie przez conajmniej miesiąc... Po tym meczu podjąłem decyzję apropo kilku obcokrajowców w naszej kadrze. Tym sposobem na listę transferową trafili Brazylijczyk Batista, Macedończyk Martin Bogatinow, Gruzin Aleksander Guruli oraz grający we Lwowie od 10 lat Samson Godwin.
  22. Szumina

    Kartel

    4 kolejką ligową jest dla nas podróż przez kraj do Łucka, na starcie z tamtejszym Wołyniem. Przed tym meczem dołączył do nas nasz ostatni nabytek- Grigorij Jarmasz który od razu w 1 zestawieniu zmieni kontuzjowanego Balazicia. Do pierwszego składu powróci również Ołeksandr Kowpak zmieniając bezbarwnego Marcelinho. W miejsce Kudobiaka zagram młody Estończyk Zeniow który ma świetne referencje. Najlepszy mecz Lwowian za mojej kadencji. W Łucku zagraliśmy jak z nut, udowadniając, że możemy się zaliczać do pościgu za ukraińską czołówką. Od samego początku narzuciliśmy wołyniakom nasz styl gry i naciskaliśmy na nich. Fakt, czasem dziura powodowała szybką kontrę- ale nie po raz pierwszy udowodniliśmy, że stworzona z samych Ukraińców linia obrony jest aktualnie jedną z najlepszych w lidze. Jedyną bramkę zdobył w 33 minucie Ołeksandr Kowpak, wykorzystując dośrodkowanie fenomenalnie spisującego się Oszypki. Po przerwie nie zmieniałem zbyt wiele, kazałem tylko chłopakom nadal trzymać swój poziom na murawie. Efekt przyszedł bardzo szybko, bo po składnej akcji w 56 minucie świetną piłkę otrzymał Kowpak strzelając swoją drugą bramkę w tym meczu. Chwila rozprężenia przyszła w 60 minucie, gdy błąd Fedetskiego wykorzystał Saszko i Wołyń strzelił kontaktową bramkę. Zrobiło się trochę nerwowo, jednak po wprowadzeniu z zadaniem przekazania porad taktycznych Milosevicia w 74 minucie, ponownie to my objęliśmy kontrolę w tym meczu. W 79 minucie fenomenalnie urwał się Zeniow, nieupilnowany dobijając strzał Kowpaka... i od razu skierował się do szatni, bo zmienił go Cristobal. W 86 minucie wynik spotkania ustala Petar Grbić, strzelając swoją kolejną bramkę w biało-zielonych barwach po akcji z boku. Świetny mecz i świetny wynik !
  23. Szumina

    Kartel

    W celu nadrobienia opowiadania w stosunku do gry (nie lubię być za bardzo do przodu), na najbliższe kilka kolejek zawieszam fabułę ****** Krym jest pogrążony w wojnie, Rosjanie wciąż walczą o zajęcie półwyspu. Jednak drużyny z tego okręgu w lidze grają normalnie, a naszym najbliższym rywalem będzie Tawrija Symferpol. W końcu uprawniony do gry jest Artem Fedetski więc wybiegnie w podstawowej 11-tce. Po zawieszeniu do drużyny wraca również Kudobiak i wystąpimy w tym meczu praktycznie optymalnym składem. To spotkanie zaczęło się dla nas... beznadziejne. Po rozpoczęciu przez Tawriję, w Kaliniczenkę natychmiast wbiegł Kudobiak i mimo protestów... w 50 sekundzie wyleciał z boiska ! Niestety, nasza legenda ustanowiła niechlubny rekord ligi. Z konieczności więc na skrzydło przeszedł Gruzin Daushvili, a na jego pozycję przeszedł Gołodiuk. Widać było przewagę, ale czegoś nam brakowało. W przerwie Daushvilego zmieniłem na nominalnego skrzydłowego Cristobala a poturbowanego Plastuna zmienił Milosević. Ivan wniósł trochę swieżości do naszych poczynań, natomiast Hiszpan grał przeciętnie. Jedyna bramka wpadła w 50 minucie, gdy ładnie z dystansu przymierzył Grbić i ustalił wynik meczu na 1:0. Warto podkreślić kolejny świetny mecz formacji obronnej naszej drużyny, Bandura zbyt wiele pracy nie miał- a nawet jeżeli ją miał, wykonywał ją znakomicie. Fatalną informacją jest.. zawieszenie na kolejne 3 mecze Igora Kudobiaka. 2 czerwona kartka w 2 meczu i zawieszenie na 3 mecze ? Nasza legenda nie zaczyna zbyt dobrze tego sezonu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...