Skocz do zawartości

krzysinho92

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    207
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez krzysinho92

  1. Mecz z liderem czyli Bałtykiem Gdynia to beznadziejna pierwsza połowa i całkiem obiecująca druga, gdzie cały czas atakowaliśmy i sędzia nie uznał nam trzech bramek. Mimo tego dostaliśmy ostro w lampę i po raz kolejny przegraliśmy. Nasza obrona w tym meczu to jeden wielki dramat…
  2. azakarsan, raczej u mnie będzie to drugie, bo niestety nie umiem grać w tą grę Rezerwy Lechii Gdańsk to raczej nie była właściwa nazwa dla zespołu, który przyjechał na ligowe spotkanie do Polic, takie sławy jak Grzegorz Rasiak, Michał Buchalik, Piotr Wiśniewski czy Marko Bajic nie rzadko można zobaczyć w Policach. Przed meczem doszło do miłej uroczystości podziękowania za grę wychowankowi Chemika Rafałowi Janickiemu, który przez 90 minut grał jako stoper w drużynie z Gdańska. Co do meczu mieliśmy Lechię na widelcu, ale wszystko sami zepsuliśmy w ciągu zaledwie czterech minut. W zespole zadebiutował nowy zawodnik, 19-letni skrzydłowy Ireneusz Grosicki sprowadzony z wolnego transferu, jego poprzednim klubem był Dąb Dębno.
  3. Seria meczów z rezerwami trwa nadal, po Bytovii i Pogoni przyszedł czas na Arkę II. To miał być mecz łatwiejszy niż poprzedni z Pogonią, ale nie był. Do przerwy prowadziliśmy 1-0, jednak na początku drugiej połowy za zagranie piłki ręką poza polem karnym czerwoną kartkę otrzymał nasz bramkarz Grzegorz Otocki, wcześniej z boiska musiał zejść Morawski, ale nie przez kartki tylko przez kontuzję. Mimo gry w dziesięciu i momentami rozpaczliwej obrony udało nam się dowieźć zwycięstwo do ostatniego gwizdka sędziego.
  4. Po dwóch porażkach z rzędu, pojechaliśmy do Szczecina na mecz z rezerwami Pogoni w składzie której zobaczyć można było m.in. Andradinę, Frączczaka, Murayamę, Fabiniaka czy Lewandowskiego. Nie przestraszyliśmy się tych nazwisk i zagraliśmy chyba najlepsze jak dotąd spotkanie ze mną jako managerem. Praktycznie każdy zawodnik zagrał dobry mecz, a zastępujący Skorupskiego Tomek Stróż został wybrany zawodnikiem meczu.
  5. W środku tygodnia czekało nas spotkanie w II rundzie okręgowego Pucharu Polski, naszym rywalem była drużyna rezerw Bytovii Bytów, grająca w IV lidze. Skompromitowaliśmy się tym meczem nic, absolutnie nic nam nie wychodziło oprócz ostatniej akcji spotkania nie potrafiliśmy zagrozić Bytovii. Oprócz odpadnięcia z rozgrywek straciliśmy na miesiąc naszego obrońcę Adama Skorupskiego.
  6. azakarsan, jestem trochę dalej w karierze i na razie nie będę tego podawać ;) dziękuje że ktoś to czyta :P ----------------- W spotkaniu z Polonią Gdańsk, kibice którzy przyszli na stadion oglądali pokaz naszej bezradności i uderzania głową w mur. Nic nam nie wychodziło w tym spotkaniu mimo naszej przewagi nie potrafiliśmy strzelić bramki co więcej dwie straciliśmy i przegraliśmy 0-2
  7. Osłabieni wyruszyliśmy na mecz z przedostatnimi Błękitnymi Stargard, oprócz braku kontuzjowanego Dziuby, w naszym składzie próżno było szukać Morawskiego, Kostrzewy czy Jareckiego, którzy odczuwali zmęczenie po spotkaniu z Gryfem. Na ławce spotkanie rozpoczął bohater dwóch ostatnich meczów Tomek Kosmalski. Mecz zaczął się fatalnie, gdyż w 8 minucie straciliśmy bramkę, jednak moi chłopcy mają jaja i udało im się odrobić straty, dzięki czemu odnieśliśmy piąte zwycięstwo w szóstym meczu, jednocześnie trzecie z rzędu.
  8. W środowy wieczór graliśmy ponownie w Policach tym razem naszym rywalem był Gryf Słupsk. Od samego początku ruszyliśmy do natarcia i zaowocowało to dwoma bramkami Kosmalskiego, niestety druga połowa w naszym wykonaniu była słaba, oddaliśmy pole słupszczanom i strzelili nam oni kontaktowego gola. Na szczęście dla nas razili wielką nieskutecznością i udało nam się dowieść trzy punkty do końca spotkania.
  9. Opromieniowani dwoma zwycięstwami z rzędu pełni nadziei pojechaliśmy do Kołobrzegu i dostaliśmy ostro w czajnik. Cały dramat rozpoczął się w 42 minucie, gdy Morawski otrzymał czerwoną kartkę, chwilę później padł gol z rzutu wolnego i już byliśmy w ciemnej dupie. W drugiej połówce dwa gongi w przeciągu dwóch minut i na tablicy było 3-0 dla Kotwicy. Do Polic przyjechał Koral Dębnica, który zajmował miejsce tuż za nami w ligowej tabeli. Mecz rozpoczął się bardzo dobrze dla nas bo już w 14 minucie Dziuba strzelił swojego premierowego gola dla Chemika, niestety nie minął kwadrans i Piotrka już z nami nie było, na noszach opuścił boisko. Koral próbował się nam odgryzać, ale mieliśmy także trochę szczęścia, np. ratowała nas poprzeczka. W końcówce Dębniczanie się otworzyli i wyprowadziliśmy dwie skuteczne kontry, które wykończył Kosmalski.
  10. Podbudowani zwycięstwem w meczu z Energetykiem wybraliśmy się do wicelidera, niepokonanej do tego momentu Drawy Drawsko Pomorskie. Zagraliśmy świetny mecz i sprawiliśmy olbrzymią sensację niedając żadnych szans faworytowi. Mimo kiepskiego początku, strzeliliśmy gola do szatni a następnie dwa kolejne w drugiej połowie. Wielki mecz Kosakowskiego, który do dwóch bramek dorzucił asystę.
  11. Po tygodniu powróciliśmy na nasz stadion i udało nam się odnieść pierwsze zwycięstwo w sezonie, prowadziliśmy już 2-0, ale w ciągu sześciu minut roztrwoniliśmy całą przewagę. Na szczęście za sprawą Tatarczuka, udało nam się postawić kropkę nad i.
  12. Cztery dni po spotkaniu w Policach, wybraliśmy się na Kaszuby aby zmierzyć się z Cartusią Kartuzy. Nie był to dla nas udany mecz jeśli chodzi o wynik, bo gra Chemików mogła się podobać, niestety brak skuteczności odbił się na wyniku. Przegraliśmy 0-2, chociaż gospodarze oddali tylko trzy celne strzały przy naszych siedmiu.
  13. Czas na mój debiut w oficjalnym meczu jako trener Chemika Police. Naszym rywalem był zespół Dęba Dębno. Niestety nie wygraliśmy tego spotkania, ale po wyrównanej walce uzyskaliśmy remis 2-2. Niestety straciliśmy na trzy tygodnie Waśkówa.
  14. Na początku chciałbym wszystkich przeprosić za otworzenie drugiego tematu, ale mam nowy sprzęt na którym chodzi najnowszy Football Manager i nie ukrywam chciałbym spróbować się z nim ;) Nie mam absolutnie żadnego doświadczenia z tą gr więc może być ciekawie Zapraszam do odwiedzin i komentarzy ----------------- FM 2013 Ver. 13.3 Mój debiut w trzynastce (ostrzegam nie umiem grać, ale mimo wszystko będę grać dalej bezwzględu na wszystko ) Ligi: Belgia, Anglia, Francja, Niemcy, Holandia, Hiszpania, Włochy (wszystko do najniższych lig), Polska (IV liga) Rozpoczęcie kariery na bezrobociu Jako chłopak ze Szczecina wysłałem swoje podania do klubów położonych blisko Szczecina mowa tutaj o Energetyku Gryfino, Chemiku Police, Błękitnych Stargard, miejscowych Stali, Hutnika i Arkonii oraz do trochę oddalonych od zachodniopomorskiego Piasta Zawidów i Mszczonowiaki Mszczonów (najlepsza nazwa ever!! ). Odpowiedź otrzymałem od dwóch Chemika i Piasta, jak każdy człowiek na początku swojej kariery kierowałem się ilością pieniędzy, które mogłem otrzymać od klubu. Tak więc wybór padł na zespół z Polic. 10.07.2012 podpisałem kontrakt Chemikiem. To co zastałem na miejscu troszeczkę mnie przeraziło, ale nigdy nie ma tego co chciałoby się mieć. Nie będę opisywać każdego zawodnika po kolei bo liczę, że dobrą grą zwrócą waszą uwagę i sami zaczniecie ich rozpoznawać. Prawdziwych graczy w kadrze mam trzech są to obrońca Rafał Kalinowski – wielki walczak, były gracz m.in. Floty Świnoujście, zdolny skrzydłowy Mateusz Sowala – nasz wychowanek mający na koncie rundę w Śląsku Wrocław i Filip Kosakowski – skrzydłowy, bądź napastnik, wychowanek Pogoni Szczecin. Jeszcze przed moim zatrudnieniem w klubie zrobiono czystkę i pozbyto się łącznie siedemnastu zawodników na wolny transfer. Do klubu sprowadziłem natomiast czterech zawodników na stałe i jednego na wypożyczenie. Zakupiłem napastnika Roberta Waśkówa, pomocników Tomasza Kosmalskiego i Michała Kostrzewę oraz kolejnego napastnika Piotra Dzubę byłego gracza Floty i Pogoni. Oprócz nich w ostatnim dniu okienka transferowego wypożyczyłem z Pogoni obrońcę Damiana Kaczmarskiego, który dołączył do innego wypożyczonego Grzegorza Otockiego. W sparingach zespół prowadził mój asystent i zanotował następujące wyniki: Błękitni Lubno (W) 3-1 (M.Sowala x 2, A.Stróż) Arkonia Szczecin (W) 0-1 Kłos Pełczyce (W) 1-1 (R.Kalinowski) Chemik Police u-21 (D) 2-1 (M.Sowala, D.Tatarczuk) Stal Szczecin (W) 0-1 Flota Świnoujście (D) 1-2 (K.Jarecki) Pogoń II Szczecin (D) 1-1 (T.Kosmalski)
  15. Lipiec 2005 Mecze towarzyskie: 10.07 SC YF Juventus vs Lubeck 1:1 (John Dembele [31] – Enrico Neitzel [7]) 13.07 FC Gutersloh vs Lubeck 0:2 (Carsten Rump [50], Enrico Neitzel [63]) 18.07 SC Frustenfeldbruck vs Lubeck 0:2 (Frank Demouge [10, 17]) 21.07 SV Stuttgarter Kickers vs Lubeck 1:4 (Andrzej Juskowiak [17] – Tobias Schweinsteiger [28], Markus Kullig [60], Deniz Dogan [64], Frank Demouge [73]) 24.07 FC Eintracht Rheine vs Lubeck 0:1 (Enrico Neitzel [88]) 31.07 KSV Baunatal vs Lubeck 0:4 (Clayton Zane [2], Frank Demouge [43], Kai Hesse [75], Enrico Neitzel [85]) Transfery do klubu: 13.07 Frank Demouge (NED, 23) NŚ - Wolny 13.07 Vukasin Poleksic (SRB 1A, 22) BR – Wolny 13.07 Dawid Duchnowski (POL, 20) OŚ – Wolny 15.07 Marek Wasiluk (POL, 18) OŚ – Jagiellonia Białystok (22 tys. €) 18.07 Sławomir Szary (POL, 26) OL/PL – Odra Wodzisław (4 tys. €) 19.07 Slavi Kostov (BUL, 14) NŚ – Pirin 2001 Błagojewgrad (Wolny) 23.07 Clayton Zane (AUS 16A/6, 28) NŚ – Anderlecht Bruksela (10 tys. €) 23.07 Robert Speichler (POL, 23) PŚ – Jagiellonia Białystok (2 tys. €) 25.07 Janusz Surdykowski (POL, 18) OPŚ/N – Wolny transfer 25.07 Jan Koprivec (SLO, 17) BR – FC Koper (28 tys. €) Transfery z klubu: 14.07 Paul Manthey -> ASV Bergdorf 85 (5 tys. €) 15.07 Steve Ridder -> TSG Neustrelitz (3 tys. €) 16.07 Dmitri Gribkow -> FC Altona 93 (2 tys. €) 20.07 Jan Zimmermman -> KSV Holstein Kiel (150 tys. €) 23.07 Dietmar Hirsch -> SV Stuttgarter Kickers (24 tys. €) 23.07 Alexander Aischmann -> SpVgg Unterhaching (50 tys. €) 30.07 Michael Frech -> SV Eintracht Trier (28 tys. €) TOP 10 transferów (Świat) 1. Cesar Delgado – Cruz Azul -> Ajax (7,25 mln €) 2. Rodrigo Palacio – Boca -> Auxerre (4,2 mln €) 3. Niolas Burdisso – Inter -> Metz (3,9 mln €) 4. Walter Gaitan – Tigres -> America (MEX) (3,8 mln €) 5. Martin Liguera – San Luis -> River (3,6 mln €) 6. Magnum – Vitoria -> America (MEX) (3,6 mln €) 7. Alexei Eremenko – Lecce -> Milan (3,4 mln €) 8. Carlos Magno – Vitoria -> Al-Hilal (KSA) (3,3 mln €) 9. Roberto Carlos Cortes – Medellin -> Toluca (3,1 mln €) 10. Salvador Cabanas – Jaguares -> Belenenses (3 mln €) TOP 5 transferów Niemcy 1. Polat Keser – Bochum -> Galatasaray (1,7 mln €) 2. Martin Stranzl – Stuttgart -> Aston Villa (1,5 mln €) 3. Kristoffer Haestad – Start -> Werder (1,3 mln €) 4. Collin Benjamin – HSV -> Necaxa (850 tys. €) 5. Roland Bonimeier – Burghausen -> Stuttgarter Kickers (575 tys. €) W lipcu objąłem zespół z Lubeki i po meczach sparingowych można powiedzieć, że będziemy bardzo groźni i chcemy się włączyć do walki o awans do 2.Bundesligi. Udało nam się przeprowadzić praktycznie wszystkie transfery, które chcieliśmy zrobić. Poniosłem tylko jedną porażkę to jest oddanie praktycznie bez walki Radka Janukiewicza, którego bardzo chciałem zobaczyć w naszej kadrze niestety wybrał on Lokomotiw Sofia. Teraz czas na ligę i walkę o awans!
  16. Zespół: VfB Lubeck Kadra: Bramkarze: Carsten Wehlmann (GER, 33) Michael Frech (GER, 29) Dwóch bramkarzy, którzy są dobrzy, ale nie bardzo dobrzy i właśnie takich bramkarzy będziemy szukać do naszej kadry. Obrońcy: Carsten Rump (GER, 24) Marco Laaser (GER, 28) Markus Kullig (GER, 30) Timo Neumann (GER, 23) Rouven Schroder (GER, 29) Dietmar Hirsch (GER, 33) Ibrahim Turkmen (TUR, 32) Jan Zimmermann (GER, 25) Obrona wymaga wzmocnień przede wszystkim na lewej jej stronie, gdzie jest dwóch staruszków Turkmen i Hirsch. Schroedera i Zimmermanna wystawiłem na listę transferową z powodu bardzo wysokich pensji na które nie stać naszego klubu. Prawa strona solidnie obsadzona gdzie występować będą Rump albo Laaser. Pomocnicy: Deniz Dogan (TUR, 25) Farai Mbidzo (ZIM, 32) Artur Zimmermann (GER, 21) Jacob Thomas (USA, 28) Kai Hesse (GER, 20) Riza Karadas (GER, 20) Christian Streit (GER, 21) Tobias Schweinsteiger (GER, 23) Prawa strona niesamowicie mocna, aż trzech graczy, którzy mają wielkie umiejętności. Na lewej jedyny Streit, ale za to jaki dobry. W środku Dogan i Schweinsteiger będą dominować, natomiast Mbidzo oraz Thomas przeznaczeni są do odstrzału. Napastnicy: Daniel Barwolf (GER, 32) Enrico Nietzel (GER, 28) Lars Kampf (GER, 27) Christian Mockel (GER, 32) Konieczne są wzmocnienia po czystce liczę, że zostanie tutaj tylko Nietzel i nowi gracze.
  17. FM 06 Pamiętam ten mecz jak wczoraj… 6.05.96, dwadzieścia trzy dni przed moimi dwudziestymi trzecimi urodzinami. Groclin Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski vs Legia Warszawa, rewanżowy mecz półfinału Pucharu Polski, 91 minuta. Na tablicy wynik 0-0, promujący mój Groclin. Sędzia dyktuje rzut karny, prezes Drzymała skacze z radości widząc swoje ukochane „dziecko” w finale PP, gdzie czeka już łódzki Widzew, świeżo upieczony mistrz Polski. Awansując do finału, zespół z małego Grodziska zapewniłby sobie grę w Pucharze Zdobywców Pucharów. Ustawiłem piłkę. Wziąłem głęboki wdech. Ruszyłem. Naprzeciw mnie Grzegorz Szamotulski. Robię pierwszy krok, następnie drugi jestem jak w transie, widzę tylko piłkę i prostokąt, w który chcę trafić. Nie myślę o niczym innym tylko o strzeleniu bramki! Oddaje mocny strzał pod poprzeczkę w samo okienko, prawy górny róg i jest! Szamotulski leci w drugą stronę. Udało się! Jednak nie!! Moje uderzenie trafia w poprzeczkę! Nie ma bramki! Nadal jest 0-0! Do końca już tylko minuta. Musi nam się udać! Jurek Kaziów mówi, że nic się nie stało, a Rysiu Rybak dodaje „Młody zaraz będziemy pić, tylko teraz wracaj”. Jak radzą starsi tak robię, biegnę na swoją pozycję, żeby bronić zaliczki. Szamotulski do Zielińskiego ten na aferę w nasze pole karne a tu Tomek Molewski wyskakuje wyżej niż Kucharski, piłka leci na 20 metr chciałem ją wybić jak najdalej z powietrza, lecz coś, co udawało mi się setki jak nie tysiące razy tym razem nie wyszło. Po nienaturalnym locie futbolówka poleciała na róg. Zapytałem sędziego - Panie Sędzio ile jeszcze czasu? -To jest ostatnia akcja i kończymy – rzekł arbiter Piłkę w narożniku ustawił Pisz, gracze Legii podjęli pełne ryzyko, gdyż i tak nie mieli nic do stracenia. Dziesięciu zawodników „Wojskowych” było w naszym polu karnym, znalazł się tam nawet bramkarz Szamotulski. Dośrodkowanie, wszyscy ruszyli w kierunku bramki, za zadanie miałem kryć Ratajczyka, do szybującej piłki najszybciej i najwyżej wyskoczył Marcin Jałocha, jego strzał idealnie odbija nasz doświadczony bramkarz Piotr Szułcik, następnie stało się coś, co zmieniło moje życie na zawsze. Piotrek odbił piłkę wprost na moje kolano, to był ułamek sekundy, po którym futbolówka zatrzepotała w siatce! 95 minuta! Groclin – Legia 0-1! Dramat! Bezwładnie padłem na murawę, usłyszałem po chwili końcowy gwizdek spotkania. Leżałem na boisku przez następną godzinę, zgasły jupitery, na trybunach prócz mnie była tylko Angelika, jednak bała się do mnie podejść. Poszedłem do pustej szatni, moje rzeczy leżały w idealnym porządku tak jak przed meczem. Gdy się przebrałem, opuściłem szatnię, wychodząc spotkałem panią Wiesię, która dbała o nasz sprzęt. - Panie Krzysztofie nic się nie stało! - Eh… - Cały Grodzisk jest z was dumny! Dokonaliście wielkich rzeczy! - Niech mnie Pani nie pociesza… - Każdy ma jakieś gorsze momenty, ten Włoch na Mundialu jak mu tam? Gadżio, Padżio, Madżio no ten z kucykiem… - Baggio, Pani Wiesiu Roberto Baggio. - No to ten Badżio też nie strzelił i jakoś żyje. - Może ma Pani rację… Do widzenia… - Do widzenia i głowa do góry panie Krzysiu! Opuściłem w końcu ten przeklęty stadion, gdzie czekała na mnie Angela, widząc mój humor i widząc, co się stało na murawie, nic nie mówiła, tylko natychmiast mnie przytuliła. Cichutko rzekła: - Kocham Ciebie Otworzyłem samochód, Ona zasiadła na miejscu dla pasażera. Próbowałem odpalić moje auto, ale z nerwów nie mogłem wsadzić kluczyka do stacyjki, aż w końcu go złamałem. Zrozpaczony zacząłem walić pięściami w kierownicę. Moja ukochana uspokajała mnie, wyciągnęła z torebki, jej zestaw kluczyków, nakazała mi zmianę miejsca i tym razem zasiadłem na fotelu pasażera w czasie drogi do Szczecina zasnąłem. Obudziłem się dopiero pod naszym mieszkaniem. Następnego dnia poszedłem do kiosku po gazety, gdyż miałem tego dnia wolne. - Poproszę Przegląd, Głos i Rzeczpospolitą Jak to zawsze miałem w zwyczaju spojrzałem na okładkę Przeglądu Sportowego. Nie mogłem w to uwierzyć! Będąc nadal zdołowanym po meczu spotkało mnie jeszcze to! Przegląd Sportowy 7.05.96 r. Po tym meczu nic już nie było takie same… Wszędzie gdzie się pojawiałem słyszałem pod swoim adresem groźby i wyzwiska typu „sprzedawczyk”, „kurwa”, „dziwka”. Przeżyłem załamanie nerwowe, nie byłem tym samym człowiekiem, co kiedyś. Gdy leczyłem się w klinice psychiatrycznej jedyną osobą, która na mnie czekała i zawsze wierzyła w moją niewinność była Angelika. Jedyny kontakt, jaki miałem z Groclinem to odwiedziny delegacji na czele z prezesem Drzymałą. Podczas tego spotkania, pan Zbigniew powiedział mi: - Z wielkim bólem serca, musimy anulować Twój kontrakt. Krzysztof na pewno osiągniesz wiele w futbolu, jednak reprezentując inny klub. Twoje leczenie tutaj uniemożliwia wypełnianie zobowiązań kontraktowych. Jednocześnie życzę Tobie powrotu do zdrowia i powodzenia w dalszej karierze. Ta rozmowa odbyła się 8 września 1996. 10 października wyszedłem na „wolność”. Natychmiast rozpocząłem indywidualne treningi. Później dołączyłem do ekipy, w której się wychowałem, czyli Stali Stocznia Szczecin. Po kilku zajęciach z nimi, załatwiłem sobie testy w Amice Wronki, Ryszard Forbrich na zakończenie powiedział: - Jesteś zajebisty, z chęcią bym Ciebie wziął do drużyny, trenerowi także wpadłeś w oko, szukaliśmy takiego prawdziwego przecinaka, fajtera z krwi i kości! Jednak Krzychu jakiś kutas z fabryki kuchenek jest na nie, bo niby masz zjebaną reputację. Niestety musimy się rozstać. Następnie pojechałem do Pomezanii Malbork, Hetmana Zamość i Wawelu Kraków. Wszędzie słyszałem to samo: „Jesteś świetny, ale Twoja przeszłość jest wielką blokadą do podpisania kontraktu.” Nigdy nie sprzedałem żadnego meczu! Stałem się kozłem ofiarnym przez niesamowitego pecha, który mnie spotkał w ciągu tamtych czterech minut. Nikt nie chciał mi uwierzyć… Powstało nawet powiedzenie „Podłożyć się jak Wesley” oznaczające niezbyt dyskretne oddanie komuś zwycięstwa. Moja wiara w siebie, którą odbudowałem w klinice, zaczęła znikać. - Co z nami będzie Kochanie? – spytała się Angelika - Muszę szukać pracy… - Ja także muszę coś zna… - rozległ się dźwięk telefonu -Słucham? - … - Tak, to ja. - … - Nie, ja już raczej zakończyłem karierę, choć grałem, jako defensywny pomocnik. - … - Dziękuje za komplementy. Może chce się Pan ze mną spotkać osobiście? - … - Ok, już notuje numer do nich. Podejmę to ryzyko, może im Pan to przekazać. - … - Dziękuje, dobranoc. Telefonował do mnie Dariusz Kubicki, wielokrotny reprezentant Polski! Aktualnie gra on w angielskim Sunderlandzie, jak się dowiedziałem jego dawny kolega jest teraz scoutem w Carlisle United i poszukują pomocnika z kartą w ręku. Poleciałem do Anglii i pozytywnie przeszedłem testy. Andrew Jenkins zaproponował mi kontrakt, który z chęcią podpisałem! Mimo iż była to tylko czwarta liga (League Two) to ten kontrakt pozwolił mi wrócić do żywych, do świata, który kocham, do FUTBOLU. Moje umiejętności idealnie pasowały od angielskiej „rąbanki”. Carlisle już w pierwszej rundzie, udało się awansować do League 1, odgrywałem ważną rolę w tej ekipie. Niestety po roku wróciliśmy do L2, zajmując 23 lokatę w L1. Dwa następne sezony to słaba forma całego zespołu w tym także moja, do tego doszły problemy ze zdrowiem. Z dniem 30.06.00 mój kontrakt się skończył, występy w Carlisle United zakończyłem z bilansem 88/3. Na pożegnanie kibice uznali mnie najlepszym zawodnikiem spoza Wysp Brytyjskich, który kiedykolwiek grał w biało-niebieskich barwach. Od tego czasu zaczęła się moja futbolowa wędrówka. Kolejnym klubem był niemiecki czwartoligowiec FSV Frankfurt, starałem się grać jak najlepiej ale pojawiły się kontuzje i nie mogłem dać z siebie wszystkiego. Po jednym sezonie spędzonym w Niemczech przeniosłem swoje zabawki do Austrii, konkretnie do SKN St.Polten, niestety gra dla St.Polten była jedną wielką pomyłką po jednym meczu zostałem odsunięty od składu i treningów więc czym prędzej rozwiązałem kontrakt i nastąpiły kolejne moje przenosiny. Tym razem do słonecznej Italii i zespołu Benevento, złamanie kości strzałkowej i tylko trzy spotkania w Serie C1. Pomimo tych niepowodzeń w końcu udało mi się rozegrać pełny sezon ligowy w Belgii jako zawodnik RFC Huy dobra gra zaprocentowała transferem do Holandii. Jednak nie pograłem za dużo w Cambuur Leeuwarden jak po powrocie do Anglii w AFC Wimbledon wszystko przez ciągle powracające kontuzje. Grę w kontynuatorze tradycji „Szalonego Gangu” uznałem za niesamowity zaszczyt! 1.07.04 zakończyłem swoją piłkarską przygodę. Oto liczby mojej przygody: Krzysztof Wesley ur. 29.05.73 w Szczecinie 1990-1995 Stal Stocznia Szczecin 102/18 1996 Groclin Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski 8/0 1997-2000 Carlisle United (ENG) 88/3 2000-2001 FSV Frankfurt (GER) 12/1 2001 SKN St.Polten (AUT) 1/0 2002 Benevento (ITA) 3/1 2002-2003 RFC Huy (BEL) 38/9 2003 Cambuur Leeuwarden (NED) 2/0 2004 AFC Wimbledon (ENG) 5/3 Razem: 259/35 Reprezentacja Polski U-19 3/0 U-21 1/0 Od zakończenia mojej przygody z futbolem minął już ponad rok, przez cały ten okres trenowałem dzieciaki w Szczecinie, jednak szkolenie młodzieży nie było moim marzeniem! Chciałem prowadzić zespół seniorów i zdobywać z nimi punkty i laury. Jeździłem wszędzie gdzie tylko potrzebowano managera, nie ważne czy była to angielska Conference, czy włoska Serie A. Po prostu jeździłem i pokazywałem się chciałem żeby kluby i osoby w nich działające cały czas słyszały moje nazwisko, dzięki temu na pewno ktoś się mną kiedyś zainteresuje. Moja taktyka była słuszna na początku lipca 2005 zgłosił się do mnie zespół z Lubeki miejscowe VfB, prezes Wolfgang Piest rozpoczął od słów: - Słyszę o Panu cały czas, kiedy tylko zwolni się jakieś miejsce na ławce trenerskiej. Musi być Pan albo utopijnym marzycielem albo osobą niesamowicie pewną siebie, twardą niczym skała. - Jestem raczej tą drugą osobą, swoje w życiu przeszedłem. Wiem jak smakuje życie, wiem jacy potrafią być ludzie. Chcę zostać managerem i poprowadzić swój zespół do czegoś wielkiego, nie interesuje mnie drugie miejsce, chcę być zawsze pierwszy! - Kogoś takiego szukamy do VfB Lubeck i Pan wydaje nam się właściwym kandydatem - Tak więc podpiszmy ten kontrakt i biorę się do roboty. 10.07 – podpisuje roczny kontrakt z Lubeką
  18. Wróciłem do swojej kariery ;) 18 tydzień - TET 250 Estoril (Portugalia) R1 vs Paul-Henri Mathieu (46 - FRA) 7/6(2), 6/2 R2 vs Robin Soderling [2] (14 - SWE) 1/6, 1/6 Gładka przegrana w drugiej rundzie z późniejszym zwycięzcą całego turnieju Szwedem Soderlingiem. 19 tydzień - Challenger Tunica Resorts (USA) [1] R1 vs Pedro Sousa (223 - POR) 6/0, 6/1 R2 vs Magnus Nilsson (251 - SWE) 6/0, 6/2 1/4 vs Ze Zhang [K] (473 - CHN) 6/2, 6/0 1/2 vs Nicolas Mahut [5] (198 - FRA) 6/0, 6/0 Finał vs Young-Jun Kim (238 - KOR) 6/0, 6/0 Mimo świetnie płatnego turnieju Masters w Madrycie, postanowiłem pojechać do USA, aby złapać wielką pewność siebie przed pierwszym w mojej karierze występem wielkoszlemowym. Dzięki zwycięstwu w Tunica zdobyłem 90 pkt do rankingu, awansowałem na 61 miejsce w rankingu Entry, oraz zarobiłem 9000$. Czas na dwa tygodnie odpoczynku i ciężki trening przed Roland Garros. 22 tydzień - Roland Garros (Francja) R1 vs Peter Polansky [K] (223 - CAN) 6/0, 6/0, 6/0 R2 vs Juan Martin Del Potro [5] (6 - ARG) 3/6, 5/7, 6/7(4) Przygoda z francuską mączką rozpoczęła się znakomicie od pięknego rowerku z Peterem Polanskym, jednak w drugiej rundzie trafiłem na kapitalnego Argentyńczyka. Ze swojej postawy jestem bardzo zadowolony, napędziłem mnóstwo strachu faworytowi. który mimo męczarni przeszedł dalej i ostatecznie doszedł do ćwierćfinału gdzie poległ z Rogerem Federerem. Po RG osiągnąłem 49 miejsce w Entry i 29 w Race. 23 tydzień - TET 250 Halle (Niemcy) R1 vs Potito Starace (51 - ITA) 6/0, 6/0 R2 vs Igor Andreev [5] (34 - RUS) 6/1, 6/1 1/4 vs Juan Ignacio Chela [K] (139 - ARG) 6/0, 6/3 1/2 vs Ivo Karlovic [7] (37 - CRO) 6/3, 6/1 Finał vs Michaił Youzhny [1] (10 - RUS) 4/6, 6/1, 6/1 Coś nieprawdopodobnego!! W swoim pierwszym roku zawodowej kariery wygrałem turniej kategorii TET 250!! Czuję, że trawa to jest mój żywioł, gdzie mogę wykorzystać swój największy atut czyli atomowy serwis! Zrewanżowałem się Youzhnemu po dwóch wielkich porażkach, ale teraz w finale w końcu pokonałem go! Zdobyłem 250 pkt do rankingu i zarobiłem niesamowite jak na mnie 136800$ Uwielbiam trawę! ;) 24 tydzień - TET 250 `s-Hertogenbosch (Holandia) [7] R1 vs Pablo Cuevas (50 - URU) 6/1, 6/0 R2 vs Lukas Dlouhy [K] (133 - CZE) 6/0, 6/0 1/4 vs Thiemo De Bakker (112 - NED) 6/1, 6/1 1/2 vs Benjamin Becker [4] (37 - GER) 6/0, 6/1 Finał vs Nikolay Davidenko [1] (5 - RUS) 6/4, 7/5 Passa trwa!! Jestem niepokonany na trawie! Fantastyczny finał z Davidenką, gdzie grałem godzinę będąc cały spocony i zmęczony :P Kolejne 250 pkt do rankingu oraz 81840$. Przed Wimbledonem znajduję się na 32 miejscu w rankingu Entry i 19 w Race. Wspaniałe wyniki w dwóch pierwszych turniejach na trasie pozwalają być optymistą przed najwspanialszym ze wszystich turniejów czyli Wimbledonem. Bilans meczów: 55 - 11 Miejsce w Entry: 32 (Najwyższe w karierze: 32) Miejsce w Race: 19 (Najwyższe w karierze: 19) Nagrody: 377 724$ Turnieje wygrane: TET 250: Halle (10), `s-Hertogenbosch (10) Challenger: Wrocław(10), Tallahassee(10), Tunica Resorts (10) Future: Germany F1(10) Pokonani zawodnicy z pierwszej dziesiatki rankingu Entry: *Andy Murray [(4) podczas turnieju w Rzymie(10r.) 6/7(7), 6/4, 6/3] *Michaił Youzhny [(10) podczas turnieju w Halle(10r.) 4/6, 6/1, 6/1] *Nikolay Davidenko [(5) podczas turnieju w `s-Hertogenbosch (10r.) 6/4, 7/5)
  19. Czy ktoś wie jak ściągnąć sim locka z LG Cookie ?? ;) Za wszelkie porady będę bardzo wdzięczny
  20. @up. Dzięki ;) jakoś mi nie idzie w tych nowszych managerów ;) dlatego nie napalam się na zbyt wielkie sukcesy ;) Po świetnym meczu z Barbadosem, gdzie chłopaki zagrali na prawdę na fajnym poziomie i uzyskali awans do drugiej rundy mistrzostw, które odbędą się za miesiąc i mam nadzieję, że powalczymy o sprawienie niespodzianki. W drugiej rundzie naszymi rywalami będą Dominikana, Haiti i Kuba. Ten czas mam zamiar spożytkować na jeżdżenie na mecze potencjalnych kandydatów, smutne że większość z nich gra w rezerwach, albo w ogóle nie gra... Ze Szwajcarii zadzwonił mój asystent Rignald Cathalina, że podczas meczu pomiędzy Wil a Stade Nyonnais kontuzji doznał Benny Martha, nie pogra przez cztery miesiące. Kadra na listopadowe mecze (Kuba, Haiti, Dominikana, Andora): Bramkarze: Lentink (RBC), Adelina (Undeba), Homoet (Elinkwijk) Obrońcy: Wau (Cambuur), Loran (NAC), Monter (NEC), Diaz (Fortuna), C.Martina (RBC), Carmelia (NEC Amateurs), Pauletta (RKC), Martis (Doncaster) Pomocnicy: Breinburg (Barendrecht), Zimmerman (Leeds), Winklaar (Lyngby), Rosalia (Yverdon), J.Martina (MVV), Deul (Bayern), Kantelberg (Ergotelis), Jongsma (WKE), Browne (Sparta), Siberie (Free) Napastnicy: Sidney Bito (Tawrija), Benschop (AZ), Villareal (Fortuna) Jedenastka na mecz z Haiti: Lentink - Wau, Pauletta, Martis, C.Martina - Breinburg - Zimmerman - Rojer, Browne - Villareal, Benschop Czas na mecz! 5 minuta - Max Ferdinand wbiega w nasze pole karne, strzał niecelny. 28 minuta - Wau przed pole karne, tam strzela Zimmerman jego uderzenei bez problemów łapie bramkarz. 33 minuta - Zimmerman do Benschopa, ten zamiast strzelać symuluje! Mając na swoim koncie żółtą kartkę. Sędzia bez żadnych wątpliwości wyciąga drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę! Antyle w dziesiątkę! 45+2 minuta - Saint-Preux dostaje świetną piłkę, ale znakomicie spisuje się Lentink. Przerwa. Za Rojera Javier Martina, za Breinburga Rosalia. 54 minuta - z rzutu wolnego Pauletta, główkuje Martis ale świetnie broni bramkarz Haiti Jean-Zephirin. 73 minuta - Zimmerman zdecydowanie za długo przetrzymuje piłkę, przejmuje ją Noel i pokonuje Lentinka! 1:0! Zmiana za Browne wchodzi Siberie. 81 minuta w naszym polu karnym upada Alexandre, oczywiście symulował mimo, że miałjuż na koncie żółty kartonik, automatyczna czerwona kartka! Gramy po dziesięciu, jeszcze nie wszystko stracone! Koniec... Mistrzostwa Karaibów 2 runda Grupa A [1/3] Haiti 1 - 0 Antyle Holenderskie 1:0 Fabrice Noel (73) Charlison Benschop cz.k. (33) Jean Alexandre cz.k. (81) Widzów: 24311 Sędzia: Ricardo Arellano (Meksyk) MoM: Regillio Nooitmeer 7.20 Antyle: Lentink - Wau, Pauletta, Martis, C.Martina - Breinburg (46. Rosalia) - Zimmerman - Rojer (46. J.Martina), Browne (73. Siberie) - Villareal, Benschop
  21. Po pewnej wygranej z Saint Martin za trzy dni czeka nas mecz o wyjście z grupy ze zdecydowanie najtrudniejszym rywalem w tej fazie to jest z Barbadosem. Standardowa czynność po meczu to oczywiście przekazanie jakże optymistycznej informacji o tym, kto został kontuzjowany w ostatnim meczu. Ostatnim "szczęśliwcem" został zawodnik Carl Zeiss Jena Orlando Smeekes. Wypada z gry na dwa miesiące. Tym czasem wieczorem wybraliśmy się na stadion obserwować mecz naszego najbliższego rywala z Wyspami Bahama. Obyło się bez niespodzianki Barbados wygrał 3:1. Wyjściowa jedenaska Antylii prezentuje się następująco: Adelina - Wau, Pauletta, Martis, C.Martina - Breinburg - Zimmerman - J.Martina, Kantelberg - Benschop, Villareal Czas na mecz! 6 minuta - Gus Soares strzela minimalnie nad poprzeczką bramki Adeliny. 35 minuta - Villareal fantastycznie do Kantelberga a nasz lewoskrzydłowy strzela z pięciu metrów nie do obrony! 1:0! Przerwa. Za C. Martinę wchodzi Rosalia. 53 minuta - Pauletta do Benschopa ten fatalnie pudłuje. 64 minuta - J.Martina z rzutu rożnego do Pauletty ten nad bramką. 66 minuta - bramka dla Barbadosu Matthew Burgess pokonuje Adelinę! 1:1! Podwójna zmiana w naszym zespole Siberie za Villareala i Browne za Kantelberga. 68 minuta - od środka wzowiły Antyle kapitalna piłka do Javiera Martiny jednak zawodnik MVV nie trafia i marnuje stuprocentową okazję. 78 minuta - dwójkowa akcja Benschop - Sieberie i Rocky strzela gola! 2:1! 82 minuta - J.Martina na głowę Siberie lecz tylko słupek! Martina jednak powalczył o wybitą piłkę wycofał przed pole karne do Zimmermana, ten prostopadle do Benschopa i jest 3:1! 90+1 minuta niezdecydowanie Adeliny wykorzystuje Forte! 3:2! Koniec! Mistrzostwa Karaibów 1 Runda Grupa D [3/3] Antyle Holenderskie 3 - 2 Barbados 1:0 Leon Kantelberg (35) 1:1 Matthew Burgess (66) 2:1 Rocky Siberie (78) 3:1 Charlison Benschop (83) 3:2 Jonathan Forte (90+1) Ryan Lucas kon. (57) Widzów: 12000 Sędzia: Francisco Chacon (Meksyk) MoM: Charlison Benschop 8.10 Antyle: Adelina - Wau, Pauletta, Martis, C.Martina (46. Rosalia) - Breinburg - Zimmerman - J.Martina, Kantelberg (66. Browne) - Benschop, Villareal (66. Siberie) --------------------- Tabele poszczególnych grup:
  22. Po zwycięstwie czeka nas teraz mecz z Saint Martina, które w pierwszym meczu przegrało z Barbadosem 0:3. Kolejny zawodnik, który wypadł to Loran, niestety pęknięta kość przedramienia uniemożliwia mu grę. Przed meczem dla antylskich mediów wypowiedział się Rosalia, który prosił kolegów o grę z pełnym zaangażowaniem. Cieszy taka postawa tego zawodnika, który mi, że nie jest lewym obrońcą spisuje się co najmniej poprawnie w tej roli. Z powodu tego, że tylko dwa dni minęły od meczu z Bahama, skład jest prawie całkowicie inny. Jedenastu szczęśliwców: Adelina - Carmelia, Pauletta, Martis, C.Martina - Winklaar - Deul - Smeekes, Kantelberg - Sidney Bito, Daal Czas na mecz! Ósma minuta Kantelberg do Daala, który posyła górną piłkę w stronę Sidneya Bito jego uderzenie jest jednak bardzo niecelne. Dziesiąta minuta Deul do Sidneya Bito on jednak podaje piłkę bramkarzowi Saint Martin. Jedenasta minuta groźny, ale nie celny strzał oddał Mansour Munier. Czternasta minuta kolejna kontuzja... za Smeekeesa wchodzi Breinburg. Dwudziesta dziewiąta minutada Winklaar do Deula, zawodnik Bayernu fatalnie pudłuje. Trzydziesta ósma minuta Pauletta dalekim wybiciem uruchomił Sidneya Bito ten wystawił piłkę Daalowi no i mamy bramkę! 1:0! Czterdziesta pierwsza minuta agresywnie w pole karne wbiega Kantelberg i jest faulowany przez Lebretona! Rzut karny! Do piłki podchodzi sam poszkodowany i mamy gola! 2:0! Czterdziesta piąta minuta Gasser dośrodowuje prosto w słupek bramki Adeliny. Przerwa za Sidneya Bito wchodzi Benjamin Martha, za Kantelberga Rocky Siberie. Czterdziesta dziewiąta minuta z rzutu rożnego Siberie, główka Martisa nad poprzeczką. Pięćdziesiąta pierwsza minuta Munier trafia z szesnastu metrów w słupek. Pięćdziesiąta dziewiąta minuta Siberie na głowę Deula strzał minimalnie obok słupka bramki strzeżonej przez Yannicka Ferry. Sześćdziesiąta piąta minuta ponownie Siberie na głowę tym razem Pauletty, ale zakończenie jest dokładnie takie same jak sześć minut temu. Sześćdziesiąta szósta minuta Martha traci głupio piłkę, ta natychmiast trafia do Gassera lecz on mimo tego że nie był kryty fatalnie pudłuje. Siedemdziesiąta minuta fantastyczna interwencja Ferry`ego po strzale Marthy. Siedemdziesiąta dziewiąta minuta Siberie tym razem z rzutu rożnego, ponownie Pauletta, ale tym razem skutecznie! 3:0! Koniec! Antyle Holenderskie 3 - 0 Saint Martin 1:0 Dyron Daal (38) 2:0 Leon Kantelberg (42 k.) 3:0 Hubertson Pauletta (79) Frederic Etienne kon. (2) Orlando Smeekes kon. (15) Widzów: 6755 Sędzia: Fernando Guerrero (Meksyk) MoM: Hubertson Pauletta 8.40 Skład: Adelina - Carmelia, Pauletta, Martis, C.Martina - Winklaar - Deul - Smeekes (15. Breinburg), Kantelberg (46. Siberie) - Sidney Bito (46. B. Martha), Daal
  23. Jak zawsze zapomniałem dodać składu z meczu z Belize. Mecz z Belize mimo trochę rezerwowego składu napawa niepokojem przed Mistrzostwami Karaibów. Żeby nie było zbyt optymistycznie to Cijntje złamał kostkę i zostaje wyłączony z gry na około trzy miesiące. W jego miejsce powołam Angelo Marthę z holenderskiego AGOVV Apeldoorn. Żebym nie był gołosłowny z tymi kontuzjami. Teraz przed nami mecz z Wyspami Bahama. Musimy go wygrać gdyż trzeba dobrze rozpocząć nasz najważniejszy turniej w tym roku. Ustawienie na mecz z Bahama: Adelina - Monte, Breinburg, Loran, Rosalia - Winklaar - Zimmerman - J.Martina, Kantelberg - Villareal, Benschop. Czas na mecz! Dziewiąta minuta z rzutu rożnego Jackson, na głowę Halla, Adelina spokojnie paruje ten strzał. Piętnasta minuta po raz kolejny rzut rożny dla Wyspiarzy i znów Jackson, tym razem strzelał St. Fleur ale piłkę z linii bramkowej wybija Rosalia. Dwudziesta druga minuta z lewej strony dośrodkowuje Kantelberg, Correa ma problemy ze złapaniem piłki, ale obrońcy skutecznie wybijają piłkę poza pole karne. Dwudziesta trzecia minuta tym razem z rzutu wolnego Kantelberg, Benschop trafia w bramkarza. Dwudziesta ósma minuta Cuenca uderza z dwudziestu pięciu metrów Adelina ma ogromne problemy, ale wybija piłkę na rzut rożny. Trzydziesta czwarta minuta kontuzja Lorana za niego wchodzi Martis. Czterdziesta ósma minuta składna akcja graczy Antylii, niestety nie potrafił jej skutecznie wykończyć Martina. Przerwa Sześćdziesiąta minuta z rzutu rożnego Browne i St. Fleur strzela swojaka! 0:1! Siedemdziesiąta ósma minuta Martis z rzutu wolnego nad poprzeczką. Koniec! Mistrzostwa Karaibów 1 rumda Grupa D Wyspy Bahama 0 - 1 Antyle Holenderskie 0:1 Lesly St. Fleur sam. (61) Tyrone Loran kon. (35)
  24. Po dwóch wrześniowych meczach utrzymaliśmy 171 miejsce w rankingu FIFA. Pech nie opuszcza Diaza w pierwszym meczu po powrocie odnowiła mu się kontuzja i nie zobaczymy Guliano podczas pierwszej rundy Mistrzostw Karaibów. Jest to dość spory problem, gdyż jest to nasz jedyny lewy obrońca. Szczerze w momencie zgłaszania składu na cztery mecze (towarzyskie + Mistrzostwa Karaibów) zacząłem wątpić czy uda nam się coś ugrać. Liczba kontuzji jest porażająca.. Nie mogę skorzystaćz Lentinka, Nelisse, Rojera, Diaza, Jongsmy, Leitoe, Jansena i Bonevacii. Ekipa, która ma podbić Mistrzostwa Karaibów: Bramkarze: Homoet (Elinkwijk), Adelina (Undeba), Lourens (Undeba) Obrońcy: Wau (SC Cambuur), Loran (NAC Breda), Monte (NEC), C.Martina (RBC), Carmelia (NEC Amateurs), Pauletta (RKC), Martis (Doncaster), Breinburg (Brarendrecht), Zimmerman (Leeds), Cijntje (BV Veendam) Pomocnicy: Winklaar (Lyngby), Rosalia (Yverdon), Smeekes (Jena), J.Martina (MVV), Deul (Bayern), Kantelberg (Ergotelis), Browne (Sparta), Siberie (Free Agent), Martha (Wil) Napastnicy: Sidney Bito (Tawrija), Benschop (AZ), Villareal (Fortuna Sittard), Daal (North Qld Fury FC) Jakby tego było mało podczas pierwszej nocy w hotelu, Wau wypił trochę za dużo i po pijanemu przydzwonił w drzwi. Diagnoza szmana to wstrząs mózgu. Przez to Nuelson mecz z Belize obejrzy sobie z trybun. Czas na mecz! Dwunasta minuta Siberie do Sidney Bito ten odgrywa do Siberie ale jego uderzenie bardzo niecelne. Szesnasta minuta Sidney Bito do Benschopa on też nie trafia w bramkę. Siedemnasta minuta Rochez największa gwiazda drużyny Belize, uderza nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Adelinę. Dwudziesta trzecia minuta Siberie minął trzech obrońców ale gracz Antylii ma problemy z celnością. Dwudziesta piąta minuta Rochez strzela z siedemnastu metrów piłkę przed siebie odbija Adelina zbiera się aby ją złapać z dobre trzy godziny, w tym czasie Rochez uderza z dwóch metrów obok słupka. Trzydziesta siódma minuta Martina w pole karne tam potężne zamieszanie, Winklaar próbuje lobować, ale w ostatniej chwili bramkarz Belize Orio, wybija piłkę z linii bramkowej. Rzut rożny. Przerwa. Czterdziesta dziewiąta minuta kontuzji doznaje wprowadzony trzy minuty wcześniej Cijntje. Niestety wykorzystałem już limit zmian. Gramy w dziesiątkę. Pięćdziesiąta czwarta minuta po raz kolejny pokazuje się Rochez, ale ma spore problemy z celnością. Pięćdziesiąta piąta minuta jestem złym prorokiem... Rochez zrobił sobie slalom, nikt mu nie przeszkadzał choć czterech zawodników mogło mu przeszkodzić. 0:1! Sześćdziesiąta pierwsza minuta po raz kolejny Rochez i jest 0:2! Osiemdziesiąta druga minuta Browne błyskawicznie zagrywa do Benschopa ten będąc sam na sam z Orio nie trafia w bramkę. Osiemdziesiąta czwarta minuta wejście obónóż Cuco Martiny bez dyskusji czerwona kartka dla Cuco. Dziewięćdziesiąta czwarta minuta z rzutu rożnego wrzucał Westby, głową strzelał Kuylen, wszystko było by idealnie, tylko że jedynym ale, jest to że strzał trafił w słupek. Koniec! Antyle Holenderskie 0 - 2 Belize 0:1 Harrison Rochez (55) 0:2 Harrison Rochez (61) Angelo Cijntje kon. (48) Cuco Martina cz.k. (84) Widzów: 7225 Sędzia: German Arredondo (Meksyk)
  25. Zapomniałem dodać składu z meczu z Bangladeszem: Po zwycięstwie nad Bangladeszem, w związku panował optymizm, jednak dla mnie zagraliśmy zdecydowanie za słabo. Wygrana tylko w stosunku 1:0 z takimi słabełuszami chluby nie przynosi, z taką grą przeciwko Paragwajowi nie mamy czego szukać. W międzyczasie nasza młodzieżówka przegrała właśnie z Paragwajem w stosunku 0:2. Mecz rozpoczniemy z dwoma zmianmi za Paulettę zagra Cijntje, a na bramce Homoet za Adelinę. Czas zacząć mecz! Czwarta minuta z rzutu rożnego wrzuca Martinez, główkę Barriosa z linii bramkowej wybija Cijntje. Piąta minuta strata w środku pola Deula, Barrios do Cardozo ten w pole karne i gola strzela ten co przejął piłkę czyli napastnik BVB Lucas Barrios. 1:0! Dziesiąta minuta na wysokości "szesnastki" piłkę traci C.Martina, Ortigoza wrzuca jednak Cardozo minimalnie nad poprzeczką. Jedenasta minuta szybka wymiana piłki pomiędzy Barriosem, Verą i Martinezem ten ostatni spokojnym strzałem pokonuje Homeota. 2:0! Szesnasta minuta to już jest pogrom... Bonet z prawego skrzydła wprost na głowę Barriosa i 3:0! Dwudziesta dziewiąta minuta sam na sam z Homoetem znalazł się Martinez i bez problemu pokonuje goalkeppera Antylii. 4:0! Trzydziesta dziewiąta minuta potężne zamieszanie w polu karnym lecz Barrios fauluje Homoeta. Przerwa. Druga połowa! Od środka boiska zaczynają Antyle Benschop do Leitoe, który dośrodkowuje w pole karne. Nieporozumienie pomiędzy Bobadillą i Bonetem wykorzystuje Benschop strzelając honorowego gola dla reprezentacji Antylii Holenderskich! 4:1! Pięćdziesiąta piąta minuta Winklaar do Benschopa jego uderzenie o centymerty mija słupek bramki strzeżonej przez Aldo Bobadillę. Pięćdziesiąta szósta minuta Carmelia do Sidney Bito, ten wspaniale wystawia do Benschopa lecz ten znów chybia o centymetry. Pięćdziesiąta ósma minuta z rzutu wolnego Browne wprost na głowę Sidneya Bito ten kapitalnym strzałem strzela gola! 4:2! Sześćdziesiąta szósta minuta Winklaar, Sidney Bito i uderzenie z siedemnastu metrów zaskakuje Bobadillę! 4:3! Paragwajczycy rozpoczynają od środka Ortigoza do Barriosa na nasze szczęście tylko boczna siatka. Siedemdziesiąta czwarta minuta Roque Santa Cruz na głowę Very, strzał obok bramki. Siedemdziesiąta piąta minuta Santa Cruz do Nelsona Haedo Valdez i inny z napastników BVB pozbawia Antyle nadziei na korzystny wynik. 5:3! Osiemdziesiąta druga minuta Barrios do Valdeza i mamy 6:3! Osiemdziesiąta piąta minuta głupia strata Cuco Martiny na rzecz Valdeza, ten podaje do Santa Cruza i jego strzał jak wszystkie inne które lecą w światło bramki Antylii jest golem. 7:3! Koniec! Co za mecz!! Paragwaj 7 - 3 Antyle Holenderskie 1:0 Lucas Barrios (5) 2:0 Osvaldo Martinez (11) 3:0 Lucas Barrios (16) 4:0 Osvaldo Martinez (29) 4:1 Chalison Benschop (46) 4:2 Sendley Sidney Bito (58) 4:3 Sendley Sidney Bito (66) 5:3 Nelson Haedo Valdez (75) 6:3 Nelson Haedo Valdez (82) 7:3 Roque Santa Cruz (84) Widzów: 23189 Sędzia: Daniel Alzate (Kolumbia) Skład: Niesamowity mecz z Paragwajem! W Mistrzostwach Karaibów przeciwnicy są słabsi a z taką grą w ataku możemy dość sporo osiągnąć trzeba liczyć na powrót do zdrowia Lentinka i Diaza bo nasza obrona jest dziurawa jak szwajcarski radamer.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...