Skocz do zawartości

kujawiak

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    473
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez kujawiak

  1. IFK Norrköping był drugą drużyna, która w sezonie 2015 przyjechała na Borås Arenę. Piłkarze z Östergötland dobrze wspominali ostatni wyjazdowy mecz z Elfsborgiem i w pierwszych minutach wydawało się, że raz jeszcze to goście zdołają narzucić rywalom swój styl gry. Nic takiego nie miało jednak miejsca; drużyna z Borås nie tylko przetrwała początkową ofensywę Norrköping, ale również zaczęła stwarzać coraz większe zagrożenie pod bramką Lekströma. Świetną partię rozgrywał Johan Larsson, którego rajdy siały popłoch w formacji obronnej przyjezdnych, a niewiele ustępowali mu liderzy drugiej linii Elfsborga - Eriksson oraz Guerrero. Żadnemu z wymienionych nie udało się jednak otworzyć wyniku meczu. Uczynił to za to niezwykle skuteczny Teodorczyk, który sytuacyjnym strzałem z narożnika pola karnego całkowicie zaskoczył nieprzygotowanego do interwencji Lekströma. Gol do szatni nie podciął skrzydeł gościom z Norrköping, którzy drugą połowę rozpoczęli z podobnym animuszem, co pierwszą. Kilka razy w szesnastce Dżanajewa zrobiło się naprawdę gorąco, ale ani główka Telo, ani uderzenie z dystansu Krogha Gersona nie znalazły ostatecznie drogi do siatki Elfsborga. Znacznie skuteczniejsi okazali się za to gospodarze, którzy w 62. minucie wyprowadzili klasyczną trójkową kontrę. Claesson zagrał na prawo do Mäkipää, a fiński pomocnik doskonale dostrzegł wbiegającego w pole karne Johana Larssona. Prawoskrzydłowy Elfsborga zdecydował się na strzał bez przyjęcia i decyzja ta okazała się jak najbardziej słuszna; Lekström mógł jedynie odprowadzić wzrokiem niechybnie zmierzającą do jego bramki piłkę. Gracze z Borås mogli jeszcze w ostatnim kwadransie pokusić się o bardziej efektowne zwycięstwo, ale ostatecznie i tak nie mieli na co narzekać. 12.04.2015 Allsvenskan (3/30) [8] IF Elfsborg - IFK Norrköping [10] 2:0 (1:0) 1:0 Teodorczyk 45.+1, 2:0 J. Larsson 62. Dżanajew - Odiah, Söderberg, Madera, S. Larsson - Eriksson, Claesson (77. Jönsson) - J. Larsson, Mäkipää, Guerrero (68. Söderqvist) - Teodorczyk (73. Glans)
  2. Pojedynek stołecznego AIK z Elfsborgiem był z pewnością najciekawiej zapowiadającym się spotkaniem drugiej kolejki. Co ciekawe, to goście lepiej weszli w mecz i już po sześciu minutach mogli cieszyć się z prowadzenia. W szesnastce AIK doszło bowiem do klasycznego bilarda, w którym najlepiej odnalazł się Guerrero. Strzał Amerykanina zdołali jeszcze wprawdzie wyblokować obrońcy, ale futbolówka spadła wprost pod nogi Teodorczyka, który musiał jedynie dopełnić formalności. Gospodarzom stosunkowo szybko udało się jednak odrobić straty. Niezwykle aktywny Atakora dostrzegł wbiegającego pomiędzy stoperów Elfsborga Magnusa Erikssona, a ten huknął jak z armaty, nie dając Dżanajewowi najmniejszych szans na skuteczną interwencję. Podział punktów nie zadowalał jednak nikogo; było więc jasne, że po przerwie obie drużyny postarają się poszukać kolejnych goli. Ku uciesze większości kibiców na Swedbank Arenie, sztuka ta udała się jedynie gospodarzom, a różnicę raz jeszcze zrobił grający fenomenalne zawody Atakora. Skrzydłowy z Togo tym razem sam zapoczątkował i wykończył piękną akcję AIK, która - jak się później okazało - zapewniła graczom ze stolicy zwycięstwo. Elfsborg mógł, a nawet powinien wyjechać ze stolicy przynajmniej z jednym punktem, ale w ostatnim kwadransie doskonałe okazje na doprowadzenie do remisu marnowali kolejno Guerrero, a także Stefan oraz Johan Larssonowie. W doliczonym czasie gry zwycięstwo AIK mógł jeszcze przypieczętować Atakora, ale tym razem w pojedynku sam na sam górą był Dżanajew. W niczym nie zamieniło to jednak faktu, iż to gospodarze mieli po ostatnim gwizdku dużo więcej powodów do radości. 05.04.2015 Allsvenskan (2/30) [6] AIK FF - IF Elfsborg [1] 2:1 (1:1) 0:1 Teodorczyk 6., 1:1 M. Eriksson 27., 2:1 Atakora 60. Dżanajew - Odiah, Söderberg, Madera, Veliu (64. S. Larsson) - Eriksson, Claesson - J. Larsson, Mäkipää (61. Glans), Guerrero - Teodorczyk
  3. Nowy sezon Allsvenskan inaugurowano wprawdzie pierwszego kwietnia, ale gdy naprzeciw siebie na murawie stają dwaj wielcy derbowi rywale o jakichkolwiek żartach nie mogło być mowy. Przez niemal dwadzieścia minut przemarznięci kibice na Borås Arenie oglądali bardzo przeciętne widowisko, ale gdy już obie jedenastki włączyły wyższy bieg, chwilami ciężko było nadążyć za boiskowymi wydarzeniami. Sygnał do ataku dał Stoiljkovic, który mocno pociągnął prawym skrzydłem i przy stosunkowo pasywnej postawie defensywy Elfsborga sprawdził czujność Dżanajewa. W odpowiedzi pięknym, indywidualnym rajdem popisał się Teodorczyk, ale uderzał ze zbyt ostrego kąta, aby sprawić poważniejsze kłopoty Alvbåge. W 24. minucie rzut rożny wykonywał Guerrero. Amerykański skrzydłowy dośrodkował wprost na głowę nabiegającego na bliższy słupek Stefana Larssona, który - ku uciesze miejscowych fanów - mierzonym strzałem pokonał golkipera z Göteborga. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie, a po niej obejrzeliśmy dalszy ciąg efektownej wymiany ciosów. Po stronie Elfsborga najbliżej wpisania się na listę strzelców był Eriksson, ale jego strzał zatrzymał się na słupku, zaś w drużynie gości - pod nieobecność kontuzjowanych Hysena, Södera oraz Farneruda - najwięcej ochoty do gry przejawiał Sobralense. To jednak nie Brazylijczyk, a wprowadzony po przerwie Ibrahim sprawił, że na twarzach sympatyków IFK w końcu zagościł uśmiech. Pomocnik z Göteborga najpierw ograł Odiaha, a następnie zagrał idealną piłkę wprost na głowę Ericssona, który przepięknym strzałem pokonał Dżanajewa, doprowadzając tym samym do remisu. Nie był to jednak tego dnia koniec emocji na Borås Arenie. W 79. minucie raz jeszcze w roli głównej wystąpił Guerrero, który zabrał futbolówkę zbyt długo szykującemu się do podania Salomonssonowi i wyłożył ją czyhającemu na szesnastym metrze Mäkipää. Rozgrywający swój pierwszy mecz w barwach Elfsborga Fin przymierzył tuż przy słupku, raz jeszcze uszczęśliwiając kibiców gospodarzy. IFK natychmiast rzucił się do odrabiania strat, ale tym razem taktyka ta przyniosła opłakane skutki. Dwójkowa kontra duetu Johan Larsson - Teodorczyk skutecznie odebrała bowiem wicemistrzom kraju resztki nadziei na korzystny rezultat. Gospodarze zaś mogli pogratulować sobie dobrze wykonanego zadania na otwarcie nowego sezonu. 01.04.2015 Allsvenskan (1/30) [-] IF Elfsborg - IFK Göteborg [-] 3:1 (1:0) 1:0 S. Larsson 24., 1:1 Ericsson 69., 2:1 Mäkipää 79., 3:1 Teodorczyk 84. Dżanajew - Odiah, Söderberg (89. Jönsson), Madera, S. Larsson (87. Björkström) - Eriksson, Claesson - Glans (54. J. Larsson), Mäkipää, Guerrero - Teodorczyk
  4. Oj, na pewno będę tu zaglądał! Pozostaje tylko życzyć wytrwałości ;) Co do samego zapisu, to może czytelniej w przypadku spotkań wyjazdowych byłoby pisać najpierw nazwę gospodarza (np. Fortuna 0-0 Dynamo), bo już dwa razy złapałem się, że po przeczytaniu opisu i podsumowania zastanawiałem się chwilkę kto tu właściwie był gospodarzem ;)
  5. Sparingi: [4L] FC Rosengård - IF Elfsborg [1L] 0:3 (Frick 70., Hedlund 76., J. Larsson 89.) [3L] FC Trollhättan - IF Elfsborg [1L] 1:3 (Bekkaoui 19. - Madera 1., Jönsson 26., Fagercrantz 82.) [6L] Kärra-Klarebegs IF - IF Elfsborg [1L] 0:4 (J. Larsson 8., Hardling 48. (s), Nilsson 76., Fransson 82. (s)) [2L] Örgryte IS - IF Elfsborg [1L] 0:1 (Hedlund 61.) [2L] Falkenbergs FF - IF Elfsborg [1L] 0:2 (Söderqvist 2., Teodorczyk 62.) [5L] Holmalunds IF - IF Elfsborg [1L] 0:1 (Björkström 6.) Przedsezonowe sparingi przyniosły małe deja vu: sześć meczów z niżej notowanymi rywalami i komplet zwycięstw po - mówiąc delikatnie - przeciętnej grze. Postawa piłkarzy z Borås z pewnością nie wlała w serca fanów dużej dawki optymizmu, ale to, co najważniejsze, cały czas jest dopiero przed nami. Ligowe zmagania rozpoczną się dla Elfsborga od niezwykle mocnego uderzenia - już w pierwszej kolejce na Borås Arenę zawita lokalny rywal - IFK Göteborg. W takim meczu na słabszą postawę po prostu nie można sobie pozwolić; pozostaje zatem życzyć sobie udanego otwarcia jeszcze bardziej udanego sezonu. Rozgrywki czas zacząć i oby los zawsze nam sprzyjał! ******** IF ELFSBORG - KADRA 2015: Bramkarze: 31. Andreas Andersson (24, Szwecja) 35. Sosłan Dżanajew (28, Rosja) 59. Henrik Hjæresen (19, Dania) Obrońcy: 2. Chidi Odiah (31, Nigeria, 35/2) 3. Stefan Larsson (32, Szwecja) 5. Tom Söderberg (27, Szwecja, 1/0) 6. Jon Jönsson (31, Szwecja) 16. Sebastian Madera (29, Polska) 18. Kadir Hodzic (20, Szwecja) 19. Tim Björkström (24, Szwecja) 26. Lasse Broman (22, Szwecja) 30. Anders Wikström (33, Szwecja) 58. Franc Veliu (26, Albania, 19/0) Pomocnicy: 7. Johan Larsson (24, Szwecja) 8. Hampus Bohman (22, Szwecja) 9. Tobias Eriksson (30, Szwecja, 2/0) 10. Justin Guerrero (18, USA, 6/1) 12. Viktor Claesson (23, Szwecja, 2/1) 14. Måns Söderqvist (22, Szwecja) 20. Tuomas Mäkipää (20, Finlandia, 5/0) 23. Niklas Hult (23, Szwecja, 2/0) 24. Stefan Ishizaki (32, Szwecja, 14/0) 41. Simon Hedlund (22, Szwecja) 80. Kristoffer Fagercrantz (28, Szwecja) Napastnicy: 13. Linus Hallenius (25, Szwecja) 17. Henrik Glans (18, Szwecja) 21. Łukasz Teodorczyk (24, Polska) 25. Richard Yarsuvat (22, Szwecja) ******** Reprezentacja Szwecji: Tow.: [80] Armenia - Szwecja [45] 0:2 (R. Elm 8. (k), Toivonen 43.) el. ME (3/8): [4] Węgry - Szwecja [2] 1:1 (Vadocz 86. - Elmander 75.) Cały czas jak po grudzie idzie reprezentacji Szwecji. Drużyna Erika Hamrena wygrała wprawdzie towarzysko na trudnym terenie w Armenii, ale w meczu o punkty jedynie błysk geniuszu weterana Elmandera zapewnił Szwedom stosunkowo korzystny rezultat. Pomogli za to rywale; wobec niespodziewanego remisu Słowacji z Azerbejdżanem, punkt przywieziony z Budapesztu pozwolił zachować status wicelidera grupy eliminacyjnej. ******** Występy piłkarzy Elfsborga w reprezentacjach: Franc Veliu (Albania) - 45 minut z Serbią (d, 0:1) Tuomas Mäkipää (Finlandia) - 79 minut z Azerbejdżanem (w, 1:0) Justin Guerrero (USA) - 21 minut z Bermudami (w, 2:0) oraz 65 minut i asysta z Francją (d, 1:2)
  6. Elfsborg już tradycyjnie nie okazał się królem zimowego polowania. Przed sezonem 2015 w klubie z Borås pojawiło się wprawdzie kilka nowych twarzy, ale "na papierze" trudno dostrzec wyraźny skok jakościowy. Pozostaje mieć nadzieję, że będzie go widać na boisku, o co postarać ma się na przykład dwudziestoletni Tuomas Mäkipää. Młody Fin w poprzednich rozgrywkach robił prawdziwą furorę w rodzimej lidze, co zaowocowało lukratywnymi ofertami ze Szwajcarii i Portugalii, ale były pomocnik Honki dość nieoczekiwanie zdecydował się kontynuować karierę w Szwecji. Tom Söderberg to kolejny piłkarz, którego fanom Allsvenskan nie trzeba przedstawiać. Rosły obrońca przez wiele lat był podporą defensywy Häcken i kibice w Borås z pewnością mają nadzieję na jego równie udane występy w żółtym trykocie. Hjæresen zastąpił w kadrze Elfsborga swojego rodaka Ellegaarda, który zdecydował się na powrót do kraju, a Bohman oraz Yarsuvat to na chwilę obecną raczej zawodnicy bezpośredniego zaplecza wyjściowej jedenastki. Transfery do klubu: Hampus Bohman (22, Szwecja) - za darmo z Kalmar Henrik Hjæresen (19, Dania) - za darmo z Lyngby Tuomas Mäkipää (20, Finlandia, 5/0) - za darmo z Honki Tom Söderberg (27, Szwecja, 1/0) - 700 tys. $ z Häcken Richard Yarsuvat (22, Szwecja) - za darmo z drużyny rezerw Transfery z klubu: Zakaria Abdullai (25, Ghana) - 600 tys. $ do AIK Kevin Stuhr Ellegaard (31, Dania) - za darmo do Lyngby Amadou Jawo (30, Gambia, 18/8) - 160 tys. $ do Öster Andreas Klarström (37, Szwecja) - koniec kariery Goran Zecevic (17, Szwecja) - za darmo do Falkenberga (wypożyczenie)
  7. Dzięki! FM jeszcze cały czas leży nietknięty, ale za podsumowanie zabrać się można ;) ******** IF ELFSBORG 2014 Mecze: 38 Zwycięstwa: 13 Remisy: 9 Porażki: 16 Bramki: 49-53 Najlepszy strzelec: Łukasz Teodorczyk - 12 goli Piłkarz roku: Tobias Eriksson Bramkarze: 1. Kevin Stuhr ELLEGAARD [5 / 6 / 2 / 6.66] 31. Andreas ANDERSSON [1 / 1 / 0 / 7.10] 35. Sosłan DŻANAJEW [32 / 46 / 6 / 6.80] Zakup Dżanajewa okazał się przysłowiowym "strzałem w dziesiątkę". Statystyki byłego bramkarza Tereka być może nie zachwycają, ale wybór do jedenastki sezonu Allsvenskan dobitnie pokazuje, jak ważnym elementem układanki był w minionym sezonie Rosjanin. Kibice w Borås kochają go jednak przede wszystkim za fenomenalny występ na Gamla Ullevi w Göteborgu, kiedy to niemal w pojedynkę wygrał Elfsborgowi mecz. Zgodnie w wcześniejszymi ustaleniami z klubem pożegna się Ellegaard, który zdecydował się na powrót do Danii. Prawi obrońcy: 2. Chidi ODIAH [19 / 1 / 0 / 7.01] 15. Andreas KLARSTRÖM [9 (6) / 0 / 0 / 6.53] 18. Kadir HODZIC [6 (2) / 0 / 0 / 6.53] Odiah raz jeszcze udowodnił, że jest niekwestionowanym królem prawej flanki defensywy. Problem jednak w tym, że przez niemal pół sezonu były reprezentant Nigerii i zdobywca Pucharu UEFA więcej czasu niż na boisku spędzał w gabinetach fizjoterapeutów. Jego zmiennicy - kończący przebogatą karierę Klarström, a także rozpoczynający dopiero przygodę z poważną piłką Hodzic - prezentowali się zauważalnie słabiej. Środkowi obrońcy: 6. Jon JÖNSSON [26 / 2 / 1 / 6.93] 16. Sebastian MADERA [19 / 1 / 2 / 7.18] 19. Tim BJÖRKSTRÖM [23 (7) / 0 / 1 / 6.77] 26. Lasse BROMAN [0 (5) / 0 / 0 / 6.50] 30. Anders WIKSTRÖM [5 (3) / 0 / 0 / 6.53] 43. Ahmad AL-AMMARI [1 / 0 / 0 / 6.50] Na papierze wszystko było jasne - podstawową parę stoperów stanowić mieli Madera oraz Jönsson. Niestety, problemy z kontuzjami nie ominęły również ich, w związku z czym w większości meczów środek defensywy Elfsborga wyglądał dość eksperymentalnie, a zmiennicy nie zawsze potrafili sprostać wymaganiom. Będący rewelacją poprzednich rozgrywek Björkström tym razem nieco spuścił z tonu, a Wikströmowi oraz Bromanowi przytrafiało się zdecydowanie zbyt dużo błędów. Lewi obrońcy: 3. Stefan LARSSON [25 / 0 / 1 / 6.95] 37. Claes HAMMARSTRÖM [0 (1) / 0 / 0 / 6.70] 58. Franc VELIU [19 (4) / 0 / 0 / 6.60] Stefan Larsson to jeden z wąskiej grupy piłkarzy, którzy mogą pozytywnie ocenić swoją postawę w minionych rozgrywkach. Doświadczony Szwed nie miewał wahań formy i prezentował się znacznie bardziej solidnie niż sprowadzony za niemałe jak na warunki Allsvenskan pieniądze Veliu. Reprezentant Albanii, który przed sezonem zapowiadał, że drugi rok w Borås będzie dla niego tym przełomowym, zdecydowanie przegrał rywalizację o miejsce w wyjściowej jedenastce. Prawi pomocnicy: 7. Johan LARSSON [17 (5) / 4 / 3 / 6.86] 24. Stefan ISHIZAKI [19 (8) / 2 / 1 / 6.62] 84. Arjan MOSTAFA [1 / 0 / 0 / 6.60] Na prawym skrzydle doszło do małej rewolucji. Ogromny kryzys przeżywał niezawodny dotychczas Ishizaki, dla którego zakończony właśnie sezon był prawdziwą drogą przez mękę. Lukę po bardziej doświadczonym koledze próbował wypełnić Johan Larsson, ale i on - pomimo pojedynczych przebłysków - najczęściej prezentował się co najwyżej poprawnie. Środkowi pomocnicy: 5. Zakaria ABDULLAI [17 (6) / 0 / 2 / 6.70] 9. Tobias ERIKSSON [31 (1) / 1 / 7 / 6.96] 12. Viktor CLAESSON [15 / 1 / 3 / 6.96] 14. Måns SÖDERQVIST [10 (9) / 2 / 0 / 6.68] 22. Per FRICK [1 (1) / 0 / 0 / 5.95] 34. Junior BANGURA [1 / 0 / 0 / 5.60] 49. Ali SEBOUAI [1 / 0 / 0 / 5.90] 80. Kristoffer FAGERCRANTZ [22 (2) / 0 / 2 / 6.70] 97. Goran ZECEVIC [1 (6) / 0 / 0 / 6.60] Na tej newralgicznej pozycji Elfsborg dysponował w minionym roku dwoma klasowymi piłkarzami. O ile jednak Eriksson przez niemal całe rozgrywki był do dyspozycji szkoleniowców, o tyle kontuzjowany Claesson od lipca nie zagrał nawet minuty! Kompletnym niewypałem okazały się niestety wszystkie zimowe transfery. Abdullai, Fagercrantz oraz Söderqvist nie tylko nie byli godnymi następcami Svenssona i Hiljemarka, ale po prostu zaliczyli fatalny sezon. Przebłyski dużego talentu pokazał za to młodziutki Zecevic, którego czas dopiero jednak nadejdzie. Lewi pomocnicy: 10. Justin GUERRERO [15 / 5 / 4 / 7.31] 11. Michał ŻYRO [5 (3) / 0 / 0 / 6.71] 23. Niklas HULT [15 (3) / 1 / 1 / 6.74] 41. Simon HEDLUND [1 (3) / 0 / 0 / 6.45] Sprowadzony za darmo z D.C. United Guerrero miał być objawieniem ligi i - po krótkim okresie aklimatyzacji - faktycznie tak się stało. Powoływany przez Jürgena Klinsmanna do seniorskiej kadry USA nastolatek z Waszyngtonu ma wszystko, aby w niedługim czasie stać się liderem któregoś z czołowych europejskich klubów. Solidnie prezentował się także Hult, który z konieczności nierzadko musiał występować na lewej flance defensywy. Napastnicy: 13. Linus HALLENIUS [5 (3) / 1 / 0 / 6.50] 17. Henrik GLANS [3 (7) / 1 / 3 / 6.68] 20. Amadou JAWO [18 (11) / 11 / 4 / 7.00] 21. Łukasz TEODORCZYK [28 (4) / 12 / 2 / 6.91] 25. Richard YARSUVAT [2 (2) / 0 / 0 / 6.43] Pierwszym wyborem na szpicy był Teodorczyk, którego postawę ocenić niezwykle trudno. Z jednej strony bramki polskiego napastnika zagwarantowały Elfsborgowi sporo cennych punktów, z drugiej - sam zawodnik przyznał po zakończeniu sezonu, że ze swojej gry nie był do końca zadowolony. Kolejny raz z dobrej strony pokazał się Gambijczyk Jawo, a o sporym pechu może mówić Glans. Nazywany "nowym Henrikiem Larssonem" młodzian rewelacyjnie wprowadził się do zespołu, ale już w trzeciej kolejce zerwał więzadła krzyżowe i sezon dla niego się praktycznie skończył.
  8. Ze względu na rozpoczynający się właśnie długo wyczekiwany urlop, kolejnej aktualizacji w temacie można spodziewać się najwcześniej 20. grudnia. Nawet dobrze się złożyło, że przerwa od FM'a wypada akurat po zakończeniu sezonu. Pozostaje sobie życzyć, żeby Elfsborg wrócił pozytywnie odmieniony ;)
  9. PODSUMOWANIE ROKU 2014 W SZWEDZKIEJ PIŁCE: Allsvenskan Po dwunastu miesiącach mistrzowski tytuł ponownie wrócił do Helsingborga! Podopieczni Conny'ego Karlssona byli w przekroju sezonu zdecydowanie najrówniej grającym zespołem i w pełni zasłużenie po raz dziewiąty w historii sięgnęli po miano najlepszej klubowej drużyny w Szwecji. Do swojej kolekcji Helsingborg dorzucił ponadto zwycięstwo w krajowym pucharze. Kolejny raz na podium nie zabrakło miejsca dla IFK Göteborg, choć fani biało-niebieskich przez moment mogli mieć nadzieję na jeszcze bardziej okazały wynik. Powodów do narzekań nie mają także kibice ze stolicy - po dwóch katastrofalnych sezonach przebudził się AIK, który nareszcie zagrał na miarę swojego potencjału, zaś Djurgården może żałować zadyszki z ostatnich tygodni, która kosztowała ich utratę medalowej pozycji na rzecz lokalnego rywala. Powyżej oczekiwań spisała się także drużyna Halmstad, która imponowała szczególnie w początkowej fazie sezonu. Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę, że rozgrywki Allsvenskan często opierają się elementarnej logice. W latach dziewięćdziesiątych zdarzyło się, że tytuł mistrzowski przypadł w udziale drużynie (AIK), która zdobyła najmniej goli w lidze. W tym roku natomiast gorzki smak degradacji dotknął ekipę, która najmniej goli straciła. Szczelna defensywa nie wystarczyła jednak GAIS do tego, aby zapewnić sobie utrzymanie. Z najwyższą klasą rozgrywkową żegnają się ponadto piłkarze Gefle, którzy przez ostatnie dwa lata reprezentowali Szwecję w europejskich pucharach. Równie wielki zawód sprawił swoim fanom broniący tytułu Elfsborg - gracze z Borås nawet na moment nie włączyli się do walki o czołowe lokaty. Tradycyjnie, poczucie niedosytu i tym razem nie opuściło Malmö, gdzie ponownie przedsezonowe ambicje były znacznie większe niż osiągnięty wynik. Król strzelców: Thomas Sørum (Helsingborg) - 20 goli MVP: Thomas Sørum (Helsingborg) Jedenastka sezonu: Dżanajew (Elfsborg) - Lund (Göteborg), Ekunde (GAIS), Backman (Helsingborg), Albornoz (Malmö) - Thern (Malmö), Gerzic (Göteborg), Rajalakso (Djurgården), Bennhage (Häcken) - Sørum (Helsingborg), Igboananike (Djurgården) ******** Superettan Dywizja 1 Północ Dywizja 1 Południe ******** Jak zwykle na zakończenie meldunek z Hässleholm. Postawienie na Ove Mårtenssona okazało się 'strzałem w dziesiątkę' - piłkarze z północy Skåne w fenomenalnym stylu wygrali swoja grupę piątej ligi i kolejny sezon spędzą już wśród czwartoligowców. Oby tym razem powrót na ten poziom rozgrywek okazał się bardziej udany!
  10. Reprezentacja Szwecji: Tow.: [50] Szwecja - Finlandia [71] 0:0 ******** Występy piłkarzy Elfsborga w reprezentacjach: Franc Veliu (Albania) - 72 minuty z Maltą (d, 1:0) oraz 34 minuty ze Słowacją (d, 0:4) Amadou Jawo (Gambia) - 61 minut z Tunezją (w, 1:3) Justin Guerrero (USA) - 20 minut z Brytyjskimi Wyspami Dziewiczymi (w, 6:0) ******** Finał Klubowych Mistrzostw Świata: [ENG] Manchester United FC - Santos FC [bRA] 4:0 (Hernandez 14., 23., 68., Vidal 48.)
  11. Lig trochę jest: oprócz pięciu najsilniejszych europejskich jeszcze na przykład Rosja i Skandynawia, w której pewnie po ewentualnym odejściu z Elfsborga i tak bym pozostał. Do końca kontraktu zostały mi jednak jeszcze dwa lata i jeśli taka będzie wola zarządu, to spróbuję go wypełnić. ******** Sezon 2014 piłkarze Elfsborga kończyli meczem na własnym boisku z ekipą z Åtvidaberga. Rywale, w barwach których nie brakowało byłych graczy klubu z Borås, w przeciwieństwie do gospodarzy mieli jeszcze o co grać, cały czas walczyli bowiem o utrzymanie w lidze. Szanse gości na wywiezienie z Borås Areny korzystnego rezultatu były tym większe, że Elfsborg posłał w bój dość eksperymentalną jedenastkę, w której znalazło się miejsce dla piłkarzy grających swój ostatni mecz w żółtych barwach. Pierwszy groźny strzał był wprawdzie udziałem Zecevicia, ale kolejne minuty należały już do zawodników z Åtvidaberga, którzy ze wszystkich sił dążyli do zdobycia gola. W 22. minucie udała im się ta sztuka, ale jeszcze tym razem radość okazała się przedwczesna, gdyż arbiter dopatrzył się pozycji spalonej u Prodella. Niespełna kwadrans wszystko było już jednak w jak największym porządku - Karlsson dośrodkował z rzutu rożnego na głowę Suljicia, a ten strzałem głową pokonał Anderssona, uszczęśliwiając w ten sposób fanów gości. Tuż przed przerwą okazję do podwyższenia wyniku miał jeszcze Moberg, ale tym razem golkiper Elfsborga spisał się bez zarzutu. Po przerwie goście skupili się przede wszystkim na obronie wyniku, co bardzo szybko mogło się na nich zemścić. Najpierw Eriksson, a następnie Johan Larsson byli o krok od pokonania Naurina. W 62. minucie wydawało się, że gol dla gospodarzy paść musi, ale na linii bramkowej jak spod ziemi wyrósł Moberg i w niezwykle ofiarny sposób wybił głową futbolówkę tuż sprzed linii bramkowej. Kolejne minuty to liczne rajdy Hulta i Johana Larssona, którzy starali się znaleźć sposób na szczelną defensywę gości, ale świadomi niebagatelnej stawki spotkanie defensorzy Åtvidaberga nie pozwolili piłkarzom z Borås na doprowadzenie do remisu, który - jak się później okazało - spuściłby ich do drugiej ligi. Trudno się zatem dziwić, że po ostatnim gwizdku pana Stållhammara drużyna gości cieszyła się tak, jakby właśnie rozstrzygnęła na swoją korzyść finał Ligi Mistrzów. Åtvidaberg pozostawał więc w ekstraklasie, a Elfsborg ostatecznie zakończył ten pełen wzlotów i upadków sezon ligowych zmagań na siódmej pozycji. 09.11.2014 Allsvenskan (30/30) [7] IF Elfsborg - Åtvidabergs FF [14] 0:1 (0:1) 0:1 Suljic 35. Andersson - Klarström, Wikström, Jönsson, S. Larsson - Eriksson (62. Söderqvist), Frick - J. Larsson, Zecevic, Hult (87. Hedlund) - Jawo (69. Yarsuvat) ******** Finał Pucharu Szwecji: [1L] Helsingborgs IF - Djurgårdens IF [1L] 2:0 (Orlov 1., Sørum 43.) 'Czerwoni' w podwójnej koronie, czyli Helsingborg z pucharem kraju na mistrzowskim tronie!
  12. Heh, pytanie krótkie i jednoznaczne, ale odpowiedź do łatwych nie należy. Piłeczka jest teraz po stronie zarządu, który wprawdzie (trudno się dziwić) nie jest zachwycony postawą w bieżącym sezonie, ale w temacie ewentualnego zwolnienia póki co milczy. Na ostateczną ocenę muszę jednak poczekać do zakończenia rozgrywek i pozostaje mieć nadzieję, że nie spotka mnie wówczas niemiła niespodzianka. Jeśli zaś chodzi o moje spojrzenie, to muszę przyznać, że ostatnie miesiące były niezwykle frustrujące i dwukrotnie nachodziła mnie myśl, że chyba pomysł na owocną pracę w Borås się wyczerpał. Sam z siebie z roboty - nawet tej wirtualnej - rezygnować jednak nie zamierzam, gdyż byłoby to czystym szaleństwem. Na dodatek nie ma pewności, że w ewentualnym nowym miejscu byłoby łatwiej, lepiej i przyjemniej.
  13. Lepiej późno niż wcale ******** Ostatni wyjazdowy mecz w 2014 roku przyszło piłkarzom Elfsborga rozegrać w Sztokholmie. Djurgården kilka dni wcześniej utracił wprawdzie matematyczne szanse na doścignięcie lidera z Helsingborga, ale drużyna ze stolicy z pewnością chciała miłym akcentem pożegnać się z kibicami na zakończenie niezwykle udanego sezonu. Niestety dla gospodarzy, ich plany bardzo szybko zostały poddane pewnej korekcie, gdyż już w 2. minucie goście z Borås znaleźli się na prowadzeniu. Vaiho zdołał wprawdzie odbić przed siebie piłkę po strzale Erikssona, ale wobec dobitki Guerrero z najbliższej odległości był już bezradny. Amerykański skrzydłowy mógł zostać bohaterem absolutnym pierwszego kwadransa, ale po jego uderzeniu z rzutu wolnego piłka otarła się o słupek i wyszła za bramkę. Gospodarze starali się uporządkować grę, ale cały czas to Elfsborg był znacznie bliżej zdobycia kolejnych goli i gdyby nie odważna interwencja Vaihy, to tuż przed przerwą Teodorczyk niechybnie podwyższyłby na 2:0. Na początku drugiej części gry gospodarze stworzyli sobie doskonałą sytuację na to, aby wyrównać stan rywalizacji, ale Ellegaard bez najmniejszych problemów sparował piłkę po strzale Alimiego. Kolejne minuty to już jednak coraz większa dominacja Elfsborga. Piłkarze z Borås w niczym nie przypominali kompletnie zagubionej drużyny sprzed kilku tygodni i całkowicie zdominowali wyżej notowanego rywala na jego boisku. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu bramkowym Djurgården, Jönsson wepchnął futbolówkę do siatki, ale nawet dwa gole przewagi zdawały się nie zadowalać rozpędzonych gości. Okazję na to, aby wpisać się na listę strzelców mieli jeszcze Guerrero, Eriksson, a także wprowadzony po przerwie Zecevic. W 81. minucie wychodzącego na czystą pozycję Hulta nieprzepisowo powstrzymał Gustafsson, w efekcie czego gospodarze musieli w końcówce bronić się w dziesiątkę. W niczym nie zmieniło to jednak faktu, że Elfsborg sięgnął po całkowicie zasłużone zwycięstwo na niezwykle trudnym terenie. 01.11.2014 Allsvenskan (29/30) [3] Djurgårdens IF - IF Elfsborg [7] 0:2 (0:1) 0:1 Guerrero 2., 0:2 Jönsson 56. Ellegaard - Björkström, Madera, Jönsson. Hult - Eriksson, Söderqvist (68. Zecevic) - Ishizaki (83. Glans), Jawo, Guerrero (79. Veliu) - Teodorczyk
  14. Zwycięstwo w Växjö, przy korzystnych wynikach na innych stadionach, zagwarantowało Elfsborgowi pozostanie w ekstraklasie na kolejny sezon. W związku z tym, piłkarze z Borås mogli podejść do derbowego pojedynku przeciwko IFK Göteborg nieco bardziej odprężeni. O jakimkolwiek odpuszczaniu nie mogło być jednak mowy, tym bardziej, że biało-niebiescy cały czas pozostawali w grze o mistrzowski tytuł. Pierwsze minuty rzeczywiście pokazały, iż gospodarze byli tego dnia bardzo zmotywowani. Najpierw Guerrero, a następnie Johan Larsson sprawdzili czujność Alvbåge strzałami z dystansu. W 24. minucie Elfsborgowi udało się nawet umieścić piłkę w siatce gości, ale w momencie podania od Johana Larssona Teodorczyk znajdował się na spalonym. IFK odgryzł się dopiero w końcówce pierwszej połowy, od razu stwarzając sobie dwie stuprocentowe okazje. Najpierw Hysen popisał się wyśmienitym podaniem do Sobralensego, ale Brazylijczyk chybił o milimetry, a chwilę później poprzeczka uratowała Ellegaarda po strzale głową Stoiljkovicia. Po przerwie znowu uwidoczniła się przewaga gospodarzy, którzy nie ustawali w wysiłkach, aby pokonać Alvbåge i ta sztuka udała im się w końcu w 64. minucie po akcji dwóch skrzydłowych. Ishizaki zdecydował się na trzydziestometrowy rajd prawa flanką, po czym zacentrował do czekającego na siódmym metrze Guerrero. Pierwszy strzał Amerykanina obił wprawdzie słupek, ale nastolatek z Waszyngtonu przytomnie dobił własne uderzenie i Elfsborg znalazł się na prowadzeniu. Goście natychmiast rzucili się do odrabiania strat już po kilkudziesięciu sekundach Ellegaard z najwyższym trudem wybił na rzut rożny piłkę po strzale Södera. Niestety dla fanów z Göteborga, IFK nie tylko nie doczekał się wyrównania, ale jeszcze nadział się na klasyczną kontrę będącą niemal wierną kopią bramkowej akcji. Raz jeszcze asystował Ishizaki, wykańczał Guerrero, a jedyna różnica polegała na tym, że tym razem futbolówka po drodze odbiła się jeszcze od interweniującego Törnstranda, całkowicie myląc Alvbåge. Dwóch goli goście nie byli w stanie już odrobić, tym bardziej, że defensywa z Borås spisywała się nadspodziewanie solidnie. Tym sposobem, Elfsborg zapisał na swoim koncie jedno z najbardziej prestiżowych zwycięstw w sezonie. 26.10.2014 Allsvenskan (28/30) [8] IF Elfsborg - IFK Göteborg [2] 2:0 (0:0) 1:0 Guerrero 64., 2:0 Törnstrand 76. (s) Ellegaard - Björkström (90. Klarström), Madera, Jönsson, S. Larsson (70. Hult) - Eriksson, Fagercrantz - J. Larsson (46. Ishizaki), Jawo, Guerrero - Teodorczyk
  15. Pięć kolejnych porażek zepchnęło beniaminka z Växjö na ostatnią pozycję w ligowej tabeli i zwycięstwo nad przyjeżdżającym na Myresjöhus Arenę Elfsborgiem było dla piłkarzy Öster ostatnią szansą na włączenie się do walki o utrzymanie w lidze. Ów cel oddalił się jeszcze bardziej już w 8. minucie, kiedy to Vasilj powalił Guerrero w obrębie własnej szesnastki, a sam poszkodowany skutecznie wykonał rzut karny. Amerykański skrzydłowy mógł chwilę później zdobyć jeszcze jednego gola, ale piłka po jego strzale zatrzymała się na poprzeczce. W 19. minucie arbiter z Karlstad raz jeszcze wskazał na jedenasty metr, ale tym razem po przeciwnej stronie boiska, dopatrując się faulu Madery na Kacankiliciu. Doskonałą okazję na wyrównanie stanu meczu miał Wihlborg, ale Dżanajew bezbłednie odczytał jego intencję i uratował swój zespół przed utratą gola. Ta interwencja podziałała na tyle mobilizująco na graczy Elfsborga, że chwilę później prowadzili juz różnicą dwóch goli. Hult dośrodkował z lewego skrzydła na szesnasty metr, Abdullai zgrał piłkę głową, a akcję pięknym, półgórnym strzałem sfinalizował Jawo. Beniaminek nie zamierzał jednak się poddawać i jeszcze przed przerwą Wihlborg odkupił część win za zmarnowany rzut karny, pokonując Dżanajewa płaskim strzałem po asyście Tinnerholma, ale odpowiedź gości była równie natychmiastowa. Guerrero ustawił piłkę w narożniku boiska i zacentrował wprost na głowę Madery, który nie dał najmniejszych szans Wulffowi. Co ciekawe, był do dopiero pierwszy gol zdobyty przez Elfsborg po rzucie rożnym w tym roku! Po przerwie obie drużyny stworzyły sobie jeszcze po kilka stosunkowo dogodnych okazji, ale wynik nie uległ już zmianie. Dżanajew raz jeszcze dał próbkę nieprzeciętnych umiejętności, tym razem wygrywając pojedynek sam na sam z Wallerstadtem, zaś Wulff mógł przede wszystkim dziękować swoim obrońcom, którzy nie pozwolili na to, aby drużyna z Borås zdobyła więcej bramek, dwukrotnie - po strzałach Guerrero oraz Johana Larssona - wygarniając futbolówkę tuż sprzed linii bramkowej. 19.10.2014 Allsvenskan (27/30) [16] Östers IF - IF Elfsborg [9] 1:3 (1:3) 0:1 Guerrero 8. (k), 0:2 Jawo 27., 1:2 Wihlborg 35., 1:3 Madera 41. Dżanajew - Björlström (82. Klarström), Madera (90. Wikström), Jönsson, Hult - Eriksson, Abdullai - J. Larsson, Jawo (87. Söderqvist), Guerrero - Hallenius
  16. Jest kilka karier, które naprawdę przyjemnie się czyta, ale tym razem wybór może być tylko jeden. Nie przedłużając - Cień wielkiej trybuny.
  17. Starcie mistrza kraju z liderem tabeli sponsorowała cyfra siedem. Tyle punktów wynosiła bowiem zarówno przewaga Helsingborga nad grupą pościgową oraz Elfsborga nad strefą barażową. Obie drużyny zapowiadały oczywiście walkę o pełną pulę, ale słaba i nierówna dyspozycja graczy z Borås w obecnych rozgrywkach kazała upatrywać faworyta w ekipie przyjezdnych. Początkowe minuty zwiastowały niezwykle żywe spotkanie; nieco częściej przy piłce utrzymywali się gospodarze, ale gracze z Helsingborga nie pozostawali im dłużni, starając się odpowiadać atakiem na każdy atak rywali. Po dwudziestu minutach wymiany ciosów, jako pierwsi trafili goście, udowadniając tym samym, że na chwilę obecną są niedoścignieni w wykonywaniu stałych fragmentów gry. Krafth dośrodkował na bliższy słupek z rzutu rożnego, a tam najwyżej wyskoczył Sørum i zdobył swojego dziewiętnastego gola w sezonie. Skromne prowadzenie gości utrzymało się do przerwy, a po niej do jeszcze większej ofensywy rzucili się piłkarze Elfsborga. Dwukrotnie oko w oko z Nordfeldtem stawał Teodorczyk, ale tym razem polski napastnik ewidentnie nie miał dobrego dnia. Dobrą okazję na pokonanie golkipera z Helsingborga miał także Johan Larsson, ale i on posłał piłkę wysoko nad poprzeczką. Swoje szanse na dobicie rywala stworzyli sobie również goście, ale i im w decydujących momentach brakowało skuteczności. Najbliżej szczęścia był Gashi, ale po jego strzale futbolówka przetoczyła się po słupku i wyszła za bramkę. W 86. minucie lewym skrzydłem w swoim stylu urwał się Guerrero i dośrodkował na przedpole bramki Nordfeldta. Do zagranej przez Amerykanina piłki starał się dojść Jawo, ale szybszy od Gambijczyka okazał się Backman. Niestety dla gości, defensor Helsingborga trącił futbolówkę tak niefortunnie, że ta powoli wtoczyła się do bramki obok zrozpaczonego Nordfeldta. Zdobyty w niezwykle szczęśliwych okolicznościach gol na tyle podbudował gospodarzy, że ci w ostatnich sekundach mogli sobie nawet zapewnić zwycięstwo. Hallenius zdołał nawet umieścić piłkę w siatce gości, ale arbiter z Hammarö zauważył, że napastnik Elfsborga w momencie podania znajdował się na spalonym i słusznie bramki nie uznał. Wydaje się, że w starciu mistrza z liderem, remis okazał się wynikiem, który nie skrzywdził żadnej ze stron. 06.10.2014 Allsvenskan (26/30) [9] IF Elfsborg - Helsingborgs IF [1] 1:1 (0:1) 0:1 Sørum 24., 1:1 Backman 86. (s) Dżanajew - Odiah, Madera, Jönsson, Veliu (46. Hult) - Eriksson, Fagercrantz - J. Larsson, Jawo, Guerrero - Teodorczyk (68. Hallenius) ******** Reprezentacja Szwecji: el. ME (2/8): [4] Szwecja - Słowacja [3] 3:1 (M. Olsson 16., Armenteros 83., Toivonen 86. - Juhar 46.) Oddech ulgi, ale wciąż mało powodów do optymizmu - tak w największym skrócie można podsumować nastroje w Szwecji po meczu ze Słowacją. Najważniejszy pozostaje jednak fakt, iż podopiecznym Erika Hamrena udało się zmazać plamę po koszmarnej wpadce w Pireusie. ******** Występy piłkarzy Elfsborga w reprezentacjach: Franc Veliu (Albania) - 51 minut i ż.k. z Austrią (d, 2:4) oraz 21 minut z Białorusią (d, 1:1) Amadou Jawo (Gambia) - 33 minuty i gol z Kongiem (d, 1:1) Justin Guerrero (USA) - 15 minut z Panamą (w, 4:0)
  18. Cztery punkty - dokładnie tyle wynosiła przewaga mistrza kraju nad strefą barażową na sześć kolejek przed końcem rozgrywek. Nie bez powodu mecz przeciwko Kalmar prasa w Borås nazywała "pojedynkiem o sześć punktów" i już w przeddzień meczu apelowała do piłkarzy Elfsborga o pełne zaangażowanie. Najwidoczniej prośby mediów okazały się skuteczniejsze od starań sztabu szkoleniowego, gdyż od pierwszych minut to gospodarze wyprowadzali atak za atakiem na bramkę Vazgeca. Z rzutu wolnego uderzał Guerrero, z dystansu próbował Eriksson, a Johan Larsson znalazłby się sam na sam z golkiperem rywali, gdyby nie wdał się w niepotrzebny drybling. W 23. minucie w końcu udało się złamać opór defensywy gości, choć wydatny udział w tym fakcie mieli sami piłkarze z Kalmar. Vazgec i Pavic nie mogli się zdecydować, który z nich ma ruszyć do bezpańskiej piłki, w efekcie czego ta znalazła się pod nogami Teodorczyka, a ten bez najmniejszych problemów umieścił ją w siatce. Nie minęło nawet 60 sekund, a Elfsborg prowadził 2:0. Guerrero odebrał futbolówkę Bertilssonowi, wygrał pojedynek biegowy z Holmbergiem i przymierzył z ponad trzydziestu metrów w samo okienko. Tuz przed przerwą nastolatek z USA mógł niemal skopiować ów wyczyn, ale tym razem piłka odbiła się od prawego słupka bramki Vazgeca. Druga połowa to już znacznie spokojniejsza gra gospodarzy, którzy pomimo korzystnego wyniku starali się nie dać gościom rozwinąć skrzydeł i czekać na okazję do kontry. Ta nadarzyła się w 58. minucie, kiedy to raz jeszcze z dobrej strony pokazał się Guerrero. Tym razem skrzydłowy Elfsborga zacentrował spod linii końcowej na głowę Johana Larssona, a ten ustawił wynik spotkania mierzonym strzałem głową. 01.10.2014 Allsvenskan (25/30) [10] IF Elfsborg - Kalmar FF [12] 3:0 (2:0) 1:0 Teodorczyk 23., 2:0 Guerrero 24., 3:0 J. Larsson 58. Dżanajew - Odiah (68. Björkström), Madera, Jönsson, Hult - Eriksson, Abdullai - J. Larsson, Jawo (68. Söderqvist), Guerrero (81. Glans) - Teodorczyk
  19. Tyvärr. Efter säsongen kommer vi att sitta ner för att analysera vad vi kan göra (om jag fortfarande är manager för Elfsborg, naturligtvis) ;) ******** Mecz na Norrporten Arenie był dla Elfsborga doskonałą okazją na to, aby zrewanżować się ekipie z Sundsvall za sensacyjną porażkę w Borås. Rzeczywiście, goście wyszli na murawę niezwykle zmotywowani, co szybko przełożyło się na bramkowy efekt. W 7. minucie lewym skrzydłem urwał się Guerrero, poradził sobie z kryjącym go Philipem Anderssonem i oddał strzał z ostrego kąta. Abrahamsson wprawdzie zdołał odbić piłkę przed siebie, ale tam już czekał na nią Jawo, który ze stoickim spokojem umieścił ją w siatce gospodarzy. Chwilę później było już 2:0 dla gości, a gambijski napastnik tym razem popisał się perfekcyjną asystą do nabiegającego z głębi pola Erikssona. Takie otwarcie podłamałoby niejednego rywala, ale gracze z Sundsvall wielokrotnie udowadniali, że nie należą do tych, którzy poddają się bez walki. Nie inaczej było i tym razem. Co więcej, odrobienie wszystkich strat zajęło gospodarzom niespełna pięć minut. Dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Eklund, który najpierw wykazał się przytomnością umysłu, dobijając strzał Walkera, który z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę, a następnie we wspaniałym stylu wykończył trójkową akcję Sundsvall, przeprowadzoną z Lundströmem i Ålanderem. Cztery gole w szesnaście minut były zapowiedzią prawdziwej kanonady, ale - uprzedzając fakty - w tym momencie strzelanie na Norrporten Arenie dobiegło końca. Obie drużyny cały czas stwarzały sobie dogodne sytuacje, ale albo Dżanajew uratował swój zespół fenomenalną paradą po strzale Sany, albo Johan Larsson i Guerrero, pomimo dobrej pozycji, nie potrafili skierować piłki w świadło bramki Sundsvall. Podział punktów nie zadowolił absolutnie nikogo, choć to goście z Borås po ostatnim gwizdku z pewnością mieli więcej powodów do zmartwień. 20.09.2014 Allsvenskan (24/30) [7] GIF Sundsvall - IF Elfsborg [9] 2:2 (2:2) 0:1 Jawo 7., 0:2 Eriksson 11., 1:2 Eklund 14., 2:2 Eklund 16. Dżanajew - Odiah, Madera, Björkström, S. Larsson - Eriksson, Jönsson, Abdullai (74. Söderqvist) - J. Larsson (71. Glans), Guerrero - Jawo (59. Teodorczyk)
  20. Pojedynek Elfsborga z drużyną z Norrköping był dla obu stron szansą na przełamanie złej passy i zainkasowanie po długiej przerwie kompletu punktów. Minimalnymi faworytami byli gospodarze i to właśnie oni jako pierwsi stworzyli sobie dogodną okazję na objęcie prowadzenia, ale strzał Guerrero odbił się jedynie od poprzeczki. Swoją szansę miał także Johan Larsson, ale i jemu zabrakło precyzji. W 22. minucie zaatakowali goście i pokazali mistrzom kraju jak wygląda efektywna gra. Sjkønsberg dośrodkował na głowę Falka-Olandera, ale tego ostatniego w walce o górną piłkę uprzedził Odiah. Nigeryjski defensor uczynił to jednak tak nieszczęśliwie, że nie dał własnemu bramkarzowi szans na skuteczną interwencję. Usatysfakcjonowani rezultatem gracze z Norrköping od tej chwili skupili się na rozbijaniu ataków rywali, co przychodziło im z nadspodziewaną łatwością. Przez cały mecz gospodarzom udało się jeszcze dwukrotnie zagrozić bramce Garacy, ale albo golkiper gości sam potrafił zażegnać niebezpieczeństwo, albo fatalnie pomylił się Guerrero, który mając przed sobą jedynie bramkarza, posłał piłkę w jeden z górnych rzędów trybun na Borås Arenie. Choć zakrawa to na ironię, znacznie bliżsi zdobycia kolejnych goli byli grający bardziej cierpliwie i uważnie piłkarze z Norrköping. Refleks Dżanajewa dwukrotnie sprawdził Telo, na prawym skrzydle od szesnastki do szesnastki biegał mający żelazne płuca Carlsson, a fantastyczny mecz rozgrywał Sjkønsberg, który wydawał się dyrygować nie tylko poczynaniami formacji defensywnej, ale i całą drużyną z Norrköping. Ostatecznie sprawiający wrażenie drużyny znacznie bardziej poukładanej goście w pełni zasłużenie sięgnęli po pełną pulę, a w Borås coraz bardziej poważnie zaczęto zastanawiać się, czy pewna formuła przypadkiem gdzieś po drodze się nie wyczerpała. 14.09.2014 Allsvenskan (23/30) [8] IF Elfsborg - IFK Norrköping [10] 0:1 (0:1) 0:1 Odiah 22. (s) Dżanajew - Odiah, Madera, Jönsson, Veliu - Fagercrantz, Eriksson, Söderqvist (46. Glans) - J. Larsson, Guerrero - Teodorczyk (62. Hallenius)
  21. Na zakończenie kilkutygodniowego, wyczerpującego maratonu, piłkarzy Elfsborga czekał jeszcze wyjazd do Malmö. Wymieniani przez rozpoczęciem rozgrywek jako ich główny faworyt gracze ze Skåne nie prezentowali się wprawdzie na miarę oczekiwań, ale i tak to właśnie oni byli bezapelacyjnymi faworytami tej potyczki. Już pierwsze minuty nie pozostawiły wątpliwości, że na murawie Swedbank Areny warunki dyktować zamierzają wyłącznie gospodarze. Dżanajew raz po raz musiał wykazywać się nieprzeciętnymi umiejętnościami, a piłkarze z Malmö nieprzerwanie grali przepiękny koncert na jedenaście doskonale zsynchronizowanych z sobą fortepianów. Thern imponował dośrodkowaniami, Albornoz dynamicznymi rajdami, Pekalski i Ajdarevic przejęli kontrolę nad środkiem pola, a duet napastników Ranegie - Daniel Larsson ośmieszał nieszablonowymi zagraniami defensywę z Borås. W 12. minucie goście po raz pierwszy musieli wyciągać piłkę z siatki, ale tym razem uratował ich jeszcze gwizdek arbitra, który dopatrzył się pozycji spalonej Albornoza. Dwadzieścia minut później skrzydłowy z Malmö mógł już oficjalnie unieść ręce do góry i cieszyć się z dającego prowadzenie gola. Po chwili było już 2:0 po przepięknym prostopadłym podaniu Stenströma i jeszcze bardziej efektownym uderzeniu Pekalskiego z narożnika pola karnego. Druga połowa była nieco bardziej wyrównana, ale cały czas nie na tyle, aby dać Elfsborgowi nadzieję na powrót do gry. Goście zdobyli wprawdzie kontaktową bramkę (choć prawdę mówiąc wyręczył ich w tym Stenström), a chwilę później po strzale Jawo piłka odbiła się od poprzeczki, ale dużym przekłamaniem byłoby powiedzenie, że zwycięstwo Malmö choć przez chwilę było zagrożone. Co więcej, mogło i powinno być ono bardziej okazałe, ale kolejny już raz najlepszym piłkarzem w szeregach Elfsborga był Dżanajew, który w dużym stopniu uratował swoich kolegów przed powtórką z Sampdorii. 03.09.2014 Allsvenskan (22/30) [6] Malmö FF - IF Elfsborg [8] 2:1 (2:0) 1:0 Albornoz 34., 2:0 Pekalski 38., 2:1 Stenström 76. (s) Dżanajew - Odiah, Madera, Björkström, S. Larsson - Fagercrantz (77. J. Larsson), Eriksson, Söderqvist - Ishizaki (12. Jawo), Guerrero - Teodorczyk (46. Glans) ******** Reprezentacja Szwecji: Tow.: [54] Szwecja - Nowa Zelandia [98] 2:1 (Elm 70., Gerndt 75. - Barbarouses 12.) el. ME (1/8): [-] Grecja - Szwecja [-] 4:0 (Fetfatzidis 37., 84., Makos 47., Tatos 65.) Wymęczone zwycięstwo nad Nową Zelandią nie zwiastowało wprawdzie niczego dobrego, ale takiej inauguracji eliminacji do francuskiego EURO nie spodziewali się chyba nawet najwięksi sceptycy. Duchy z Klagenfurtu powróciły, tym razem ubrane w stroje reprezentacji Grecji. Jakakolwiek strata punktów za miesiąc ze Słowacją może oznaczać poważne kłopoty. ******** Występy piłkarzy Elfsborga w reprezentacjach: Franc Veliu (Albania) - 83 minuty z Litwą (d, 1:0) oraz 87 minut i ż.k. z Niemcami (w, 0:2) Amadou Jawo (Gambia) - 90 minut z Egiptem (w, 0:4) oraz 67 minut z Somalią (d, 3:0) ******** Aktualna tabela: 1. Helsingborg (21) 44 2. Djurgården (22) 41 3. Göteborg (22) 40 4. Halmstad (22) 37 (...) 8. Elfsborg (22) 29 (...) 14. Öster (21) 21 15. Åtvidaberg (22) 20 16. Gefle (22) 19
  22. Dzięki za odwiedziny ;) Cóż, rywal z wyższej półki + nasza aktualna dyspozycja = 3:10 w dwumeczu. Oczywiście, nikt o zdrowych zmysłach nie zakładał przejścia Sampdorii, ale styl, w którym przegraliśmy, najlepszy zdecydowanie nie był. Co do tego sezonu, to cele są już wyłącznie dwa: - spokojnie się utrzymać (czytaj: bez nerwówki w ostatniej kolejce) - zacząć w końcu coś grać ******** Mecz w Gävle był pojedynkiem dwóch drużyn, które w obecnych rozgrywkach spisują się poniżej oczekiwań. O ile jednak w przypadku Elfsborga oznacza to póki co miejsce w środku ligowej stawki, o tyle Gefle cały czas zamyka tabelę i wydaje się, że trudno będzie im powalczyć o coś więcej niż utrzymanie. Pierwsze minuty spotkanie należały do gospodarzy, ale później to goście z Borås przejęli kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. W 9. minucie wybornej okazji nie wykorzystał Johan Larsson, a chwilę później Guerrero z rzutu wolnego posłał piłkę minimalnie obok prawego słupka bramki Malmqvista. Gol dla mistrzów kraju padł za to w 18. minucie, po kolejnej dwójkowej akcji Guerrero oraz Johana Larssona. Elfsborg postanowił pójść za ciosem, ale swojego dnia tym razem ewidentnie nie miał Teodorczyk, który dwukrotnie w dogodnej sytuacji nie potrafił skierować piłki do bramki Gefle. Gospodarze starali się odrobić straty, ale defensywa z Borås nie zamierzała popełniać takich błędów, jak w starciu z Sampdorią. Piłkarze Elfsborga bronili swojej minimalnej zaliczki bardzo mądrze i - choć sami nie atakowali już z taką częstotliwością - nie pozwalali rywalom zbliżyć się do bramki Dżanajewa. Niestety, nieporadność bijących głową w mur graczy Gefle najwyraźniej rozzłościła również arbitra ze Sztokholmu, który w 90. minucie postanowił sprezentować gospodarzom wyrównującego gola. Bellander najpierw powalił na ziemię Maderę w stylu, którego nie powstydziliby się mistrzowie mieszanych sztuk walki, a następnie zagrał piłkę do znajdującego się na spalonym Dahlberga, który umieścił futbolówkę w siatce Elfsborga obok całkowicie zdezorientowanego Dżanajewa. W taki sposób padł najbardziej absurdalny gol sezonu na szwedzkich boiskach, a w doliczonym czasie gry gospodarze mieli okazję, aby to spotkanie jeszcze wygrać. Tym razem rosyjski bramkarz Elfsborga wiedział już, że trzeba interweniować niezależnie od okoliczności i odbił przed siebie piłkę po jeszcze jednym strzale Dahlberga. Tego dnia gorąco było jednak nie tylko na murawie Strömvallen, ale i na konferencji prasowej, podczas której trener gości, nie kryjąc oburzenia, po raz pierwszy w swojej karierze otwarcie skrytykował osobę arbitra. Co jeszcze bardziej wymowne, Szwedzki Związek Piłki nożnej odstąpił od wymierzenia jakiejkolwiek kary człowiekowi, który postawę trójki sędziowskiej nazwał "skandaliczną" i głośno domagał się wpisania nazwiska pana Johannessona jako zdobywcy bramki dla gospodarzy. 31.08.2014 Allsvenskan (21/30) [16] Gefle IF - IF Elfsborg [7] 1:1 (0:1) 0:1 J. Larsson 18., 1:1 Dahlberg 90. Dżanajew - Odiah, Madera, Wikström, S. Larsson - Fagercrantz, Eriksson, Abdullai - J. Larsson (88. Ishizaki), Guerrero - Teodorczyk (67. Glans)
  23. Chociaż szanse Elfsborga na wyeliminowanie Sampdorii mieściły się w granicach błędu statystycznego, trybuny Borås Areny wypełniły się niemal do ostatniego miejsca. Co ciekawe, na meczu pojawił się również selekcjoner reprezentacji Włoch Cesare Prandelli i jeśli przyjechał głównie po to, aby przyjrzeć się postępom, jakie w ostatnich miesiącach poczynił Forestieri, to już w 6. minucie mógł pozwolić sobie na szerszy niż zazwyczaj uśmiech. Pomocnik Sampdorii popisał się bowiem akcją, której nie powstydziliby się najwięksi wirtuozi piłki nożnej i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. To jednak nie był koniec popisów jednokrotnego reprezentanta Włoch, który najwyraźniej uznał, że trudno o lepszą okazję na pokazanie się selekcjonerowi. Defensywa Elfsborga była bowiem bardzo ospała, a piłkarze mistrza Szwecji byli przynajmniej o pół tempa wolniejsi od graczy z Genui, którzy wygrywali wszystkie stykowe sytuacje. Ostatecznie, przed przerwą Forestieri jeszcze dwukrotnie pokonał Dżanajewa, korzystając z perfekcyjnych asyst dwóch Brazylijczyków - Kardeca oraz Fabio. Podobnie, jak tydzień wcześniej, pomocną dłoń do drużyny z Borås postanowił wyciągnąć Volta, który tym razem całkowicie odpuścił krycie zbiegającego ze skrzydła Ishizakiego, a ten zmniejszył stratę gospodarzy mierzonym strzałem po ziemi. W pierwszej części gry doszło ponadto do bardzo nieprzyjemnej sytuacji przy linii bocznej. Donati potraktował Jönssona tak ostro, że filar defensywy Elfsborga musiał opuścić boisko na noszach, ale arbiter z Anglii nie zdecydował się pokazać Włochowi nawet żółtej kartki. Po przerwie na murawie Borås Areny istniała tylko jedna drużyna, a byli nią goście z Genui. Swoją niepodważalną przewagę Sampdoria podkreśliła zdobyciem trzech kolejnych goli, a na listę strzelców wpisali się Kardec, Palombo i Maiga. W ostatnich minutach rozmiary klęski Elfsborga mógł jeszcze zmniejszyć Ishizaki, ale przegrał pojedynek sam na sam z Romero. Zniesmaczeni taką postawą swojej drużyny fani gospodarzy wyrazili swoją dezaprobatę w bardzo dosadny sposób - po raz pierwszy od wielu miesięcy schodzących do szatni piłkarzy Elfsborga żegnały przeciągłe gwizdy. 28.08.2014 Liga Europy - 4. runda eliminacyjna (2/2) [sWE] IF Elfsborg - UC Sampdoria [iTA] 1:6 (1:3) 0:1 Forestieri 6., 0:2 Forestieri 17., 0:3 Forestieri 26., 1:3 Ishizaki 38., 1:4 Kardec 58., 1:5 Palombo 67., 1:6 Maiga 71. Dżanajew - Klarström, Björkström, Jönsson (24. Broman), Veliu - Ishizaki, Fagercrantz, Söderqvist (68. Abdullai), Hult - Jawo, Glans ******** Szwedzkie kluby w Europejskich Pucharach: Liga Europy (4. runda el., 2/2) - [RUS] Dynamo Moskwa - Helsingborgs IF [sWE] 2:0 => awans Dynama W tym sezonie żadnemu ze szwedzkich klubów nie udało się niestety awansować do fazy grupowej któregokolwiek z pucharów.
  24. Po szalonej wymianie ciosów w Genui piłkarze Elfsborga wracali na ligowe boiska. Na Borås Arenę zawitał sztokholmski AIK, który - po dwóch bardzo słabych sezonach - w tym roku zaczął w końcu grać na miarę swojego potencjału. W początkowej fazie meczu goście ze stolicy zostali jednak zepchnięci do dość głębokiej defensywy, a grający z polotem Elfsborg stwarzał sobie kolejne dogodne okazje. Bardzo aktywni byli obaj skrzydłowi, ale to akcja środkiem ostatecznie pozwoliła gospodarzom otworzyć wynik. Abdullai popisał się prostopadłym podaniem do Teodorczyka, a ten, widząc wychodzącego z bramki Lindberga, zdecydował się lobować golkipera AIK. Niezwykle efektowny gol na tyle podbudował polskiego napastnika, że ten niespełna pięć minut później spróbował powtórzyć ten manewr, ale tym razem do szczęścia zabrakło kilkudziesięciu centymetrów. Znakomitą okazję na podwyższenie rezultatu miał również Claesson, ale zmierzającą niechybnie do siatki futbolówkę sprzed linii bramkowej zdołał wygarnąć Baffo. Do końca pierwszej części gry gospodarze byli stroną aktywniejszą, ale pomimo wielu prób nie udało im się udokumentować tego zdobyciem drugiego gola. W przerwie kibice klubu z Borås z pewnością obawiali się przerabianego już wiele razy w bieżących rozgrywkach scenariusza, według którego Elfsborg - pomimo niepodważalnej przewagi - najpierw nie potrafi dobić rywala, a następnie w drugiej połowie wypuszcza zwycięstwo z rąk. Obawy te okazały się o tyle uzasadnione, że rzeczywiście obraz gry zmienił się diametralnie. Po przerwie to AIK miał przewagę niemal w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła, co natychmiast przełożyło się na stwarzane niemal taśmowo sytuacje. Gospodarze mieli jednak w swoich szeregach wyśmienicie dysponowanego Dżanajewa, który w sobie tylko znany sposób zatrzymał strzały Skjelvika oraz Özkana. W doliczonym czasie gry okazję na zapewnienie swojej drużynie jednego punktu miał jeszcze Leino, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką i okupione poważnym urazem Claessona, skromne zwycięstwo Elfsborga stało się rzeczywistością. 25.08.2014 Allsvenskan (20/30) [8] IF Elfsborg - AIK FF [6] 1:0 (1:0) 1:0 Teodorczyk 13. Dżanajew - Odiah, Madera, Jönsson, S. Larsson - Eriksson (65. Söderqvist), Claesson (42. Björkström), Abdullai - J. Larsson (90.+2 Ishizaki), Guerrero - Teodorczyk
  25. Trudno oczekiwać, aby drużyna, która nie zachwyca w Allsvenskan, mogła liczyć na korzystny wynik, jadąc na Stadio Luigi Ferraris w Genui. Być może z takiego właśnie założenia wyszli sympatycy Sampdorii, którzy wyrazili niewielkie zainteresowanie przyjazdem do ich miasta mistrza Szwecji. O dziwo, to goście już po kilkudziesięciu sekundach gry mogli cieszyć się z prowadzenia. Romero w ekwilibrystyczny sposób przeniósł jednak nad poprzeczką piłkę po strzale głową Johana Larssona. Fani z Genui nie zdążyli się nawet zaniepokoić takim obrotem sprawy, gdyż po chwili to Sampdoria zdobyła pierwszego gola. Elm zagrał prostopadłą piłkę do Forestieriego, a ten skorzystał z kompletnie niezrozumiałego zachowania defensorów gości, którzy całkowicie odpuścili krycie i po samotnym, czterdziestometrowym rajdzie pokonał Dżanajewa. Od tego momentu genueńczykom grało się już znacznie łatwiej, w wyniku czego raz po raz kotłowało się w polu karnym Elfsborga. Szczególną aktywność do gry przejawiał Maiga, ale dynamiczny napastnik z Mali na swojego gola musiał jeszcze trochę poczekać. Przy pierwszej sposobności na listę strzelców wpisał się za to debiutujący w barwach Sampdorii Alan Kardec, raz jeszcze wykorzystując przytomne dogranie Elma. W 27. minucie szczęście uśmiechnęło się w końcu także do Maigi, choć Malijczyk wydatnie mu pomógł, wygarniając futbolówkę spod nóg Stefana Larssona i uderzając bez przyjęcia, w związku z czym Dżanajew nie miał czasu na jakąkolwiek reakcję. Trzybramkowe prowadzenie gospodarzy zwiastowało, że mecz jest już rozstrzygnięty, ale na początku drugiej połowy nonszalancka gra Włochów pozwoliła piłkarzom z Borås wrócić do gry. Najpierw Söderqvist świetnie dostrzegł urywającego się prawym skrzydłem Jawo, a ten wypatrzył stojącego przed pusta bramką Hulta, który tak wybornej okazji zmarnować, po prostu nie mógł, a w 55. minucie Volta z sobie tylko znanych powodów popisał się asystą do … Jawo, który nie stracił zimnej krwi i mierzonym strzałem posłał piłkę obok interweniującego Argentyńczyka Romero. 3:2 nie brzmiało już tak dobrze jak 3:0, więc gospodarze rzucili się do wściekłych ataków. Ostatecznie, ponad pół godziny naporu Sampdorii zaowocowało jeszcze jednym golem, choć gdyby Pozzi oraz Falque mieli lepiej nastawione celowniki, to zwycięstwo przedstawiciela Serie A mogłoby być znacznie wyższe. Dwie bramki wydają się jednak całkiem solidną zaliczką przed rewanżem z Borås tym bardziej, że Elfsborg ma teraz znacznie poważniejsze problemy, jak ewentualna porażka w dwumeczu z genueńczykami. 21.08.2014 Liga Europy - 4. runda eliminacyjna (1/2) [iTA] UC Sampdoria - IF Elfsborg [sWE] 4:2 (3:0) 1:0 Forestieri 3., 2:0 Kardec 23., 3:0 Maiga 27., 3:1 Hult 48., 3:2 Jawo 55., 4:2 Maiga 66. Dżanajew - Klarström, Björkström, Jönsson (28. Broman), S. Larsson (28. Veliu) - Söderqvist, Abdullai, Fagercrantz - J. Larsson (46. Jawo), Hult - Hallenius ******** Szwedzkie kluby w Europejskich Pucharach: Liga Europy (4. runda el., 1/2) - [sWE] Helsingborgs IF - Dynamo Moskwa [RUS] 1:2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...