2 lata temu pisałem maturę i przyznam, że marzyłem o temacie takim, jak ten z "Zdążyć przed Panem Bogiem". Był jednak Mickiewicz, którego szczerze nie znoszę. Mimo to, poszło dobrze i dziś studiuję to, co chciałem. Wniosek: może być znacznie lepiej, niż sądzicie, pesymiści. ;)
PS - matura w porównaniu z sesją to, jak każdy wie, pestka. ;)
PS2 - a propos studiów i sesji: możecie mi pomóc zaliczyć jeden przedmiot? Wypełnijcie proszę tę ankietę i rozsyłajcie link po znajomych, ok?