Skocz do zawartości

Sioux

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 088
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi dodane przez Sioux

  1. Przegraliśmy zasłużenie, bo przegraliśmy walkę w środku pola. Trójka Moraes-Helio Pinto-Marcinho zmiażdżyła nas w środku pola. Szybkie wymiany piłek na 1-2 kontakty i jechali z Nunezem, Sobolewskim i Wilkiem jak chcieli. Do tego rozgrywali piłkę na skrzydła bez problemów a tam zamęt siali Manduca i Trickovski. Nie umieliśmy przetrzymać piłki w środku pola ani jej skutecznie wyprowadzić. Sobolewski tego nigdy nie umiał, Wilk jest młodszą kopią Sobola i powyżej jego poziomu raczej nie wyjdzie, a Nunez to na dzień dzisiejszy nie jest Mauro Cantoro.

    Małecki powinien uważnie obejrzeć grę Manduki i Trickovskiego - może wtedy zaskoczy jak powinien grać skrzydłowy. Marcinho rozrzucał takie piłki, że Ci sobie przyjmowali bez problemów i robili co chcieli z Diazem i Lamey'em. Technika jest podstawą, a Małecki miał w tym meczu problem z przyjęciem piłki. Poza tym nie podoba mi się to jego schodzenie do środka przy byle okazji. Była jedna kontra, gdzie Wisła wychodziła 5 na 4 tylko ch** z tego, bo wszyscy w środku pola - zero rozciągnięcia na boki.

    Kiepską decyzją Maaskanta było zostawienie na ławce Ilieva. Melikson widząc nieporadność środkowych też wracał do środka, ale potem nie było do kogo tej piłki podać. Genkov jest bez formy - to widać, bo na wiosnę zanim zaczął strzelać to przynajmniej dochodził do pozycji strzeleckich. W tym sezonie w zasadzie nie oddał strzału na bramkę.

    Pareiko jest ciężki do oceny, bo zjebał sprawę przy pierwszej bramce, ale potem trzy sytuacje wybronił.

     

    Generalnie APOEL zmiażdżył nas technicznie - takiej czwórki jak Marcinho, Helio Pinto, Trickovski i Manduca to nie ma w całej polskiej lidze.

     

    Niestety najsłabsi na boisku byli Sobolewski i Małecki co moim zdaniem sprawi, że w klubie jeszcze bardziej postawią na obcokrajowców, bo lepszych Polaków nie ma.

  2. Aha, a Wisła mając jednobramkową zaliczkę nie będzie zdeterminowana?? Mecz był wyrównany, bez wielu okazji - APOEL miał w zasadzie tylko strzały z dystansu, Wisła strzał Meliksona w poprzeczkę i błysk Małeckiego. Moim zdaniem podobnie będzie wyglądał rewanż. APOEL nie ruszy na hura, bo będzie się bał skutecznej kontry, bo strata bramki mogłaby ich mocno zaboleć.

    APOEL wyglądał lepiej tylko w pierwszych 25 minutach, gdy zdominował środek pola, później już różnicy widać nie było.

  3. Cała obrona sprawiała wrażenie jakby była w czarnej dupie. Lamey'a ratuje przyzwoita gra w ofensywie, bo w obronie już kiepsko. Jaliens i Chavez słabiutko - to w jaki sposób zostawili Toma przy straconej bramce woła o pomstę do nieba. Diaz dawał się objeżdżać jak dziecko. Wczoraj w obronie było tyle błędów obrony, że można było tym obdzielić ze trzy mecze.

    Wisła wygrała, bo była skuteczna. Litex nie był i przegrał. To raczej takie typowo piłkarskie - nie wygrywa lepszy tylko skuteczniejszy.

  4. Problem w tym, że zgranie zespołu to nie tylko 11 zawodników. Nie neguję, że Wisła wygrała pewnie, bez rewelacji, ale pewnie. Nie oczekiwałem od nich nie wiadomo jakiej gry, ale nie mogą się na takim poziomie takie błędy jak Jaliensowi.

  5. Gietz - chodziło mi schodzenie Meliksona w linię z Sobolewskim i Wilkiem i wyprowadzanie piłki od obrońców. To o czym pisałeś funkcjonowało prawidłowo. Taka typowa holenderska gra trójkątami.

     

    Do Ilieva nie mam zastrzeżeń, no może poza tą żałosną próbą wymuszenia karnego i głupią kartką. Był tam gdzie powinien jako skrzydłowy i gdy powinien schodził do środka. To go odróżniało od Małeckiego, który był środku, gdy powinien być na skrzydle. Małecki mnie strasznie irytował w pierwszej połowie.

     

    Właśnie w takim meczu jak ze Skonto powinien zagrać ktoś z trójki Garguła/Nunez/Jirsak. Przynajmniej zagraliby w meczu o stawkę, gdzie jednak presja jest większa niż w sparingach. Poza tym pozwoliłoby to na ocenę ich aktualnej dyspozycji a tak ciężko coś szerzej o nich napisać.

  6. Niestety gra obronna pozostawia wiele do życzenia. Chavezowi przynajmniej raz w meczu zdarza się pójście na raz. W rewanżu ze Skonto skończyło się to kartką Sobolewskiego. Jaliens ma tendencje do puszczania spadającej piłki w kozioł zamiast brać w powietrzu. W obu meczach miał takie kiksy. W dodatku we wtorek miał jedno podanie do Pareiki na "minę". Do bramkarza to się podaje piłkę po ziemi a nie kozłującą. W wyprowadzeniu piłki obaj nie zachwycają. Paljić jest malo przydatny w ofensywie i defensywie. Niewiele dośrodkowań, w obronie też nie zachwyca. Z drugiej strony Lamey - w ofensywie nie boi się dośrodkować, ale w obronie sprawia wrażenie niepewnego.

    Szwankuje też współpraca Wilka i Sobolewskiego - zbyt często są obaj w tym samym miejscu, a wyprowadzenie przez nich piłki to dramat. Schodzący Melikson to osłabienie ofensywy.

  7. Niestety bez Zagumnego nasze rozegranie jest słabiutkie. Woicki i Żygadło nawet razem wzięci nie osiągną jego klasy. No i tradycyjnie serwis leży i kwiczy, ale kiedyś potrafiliśmy to nadrobić np. blokiem. Dzisiejszy mecz z Rosją i tak był najlepszy w finale LŚ w tym roku.

  8. Błyskotliwa zamiana - zamiast młodego, rozwijającego się chłopaka mamy styranego już 32-letniego chłopa, który będzie wątpliwym wzmocnieniem. Zrozumiałbym jakby przyszedł jako rywal dla Cikosa, ale jako zastępstwo? Najpierw 31-letni skrzydłowy, teraz 32-letni obrońca. Ja sobie zdaje sprawę, że to jest próba budowania składu, który ma dać Wiśle LM, ale na takim Meliksonie czy Genkowie jeszcze będzie można zarobić. O ile Iliev ma podnieść rywalizację na skrzydle to Lamey za Cikosa to kiepski biznes pod każdym względem.

  9. A nie przypadkiem Kurdziela za Sosnowiec?

     

    Teraz to nie wiem. Możliwe, bo piszą o nim jako 35-letni. Łaciak jest starszy.

    Niedawno czytałem artykuł o udziale Proszowianki (sprzedanie meczu Wdowczykowi) w aferze i stąd moje przypuszczenie.

  10. Ale widocznie Maaskantowi bardziej pasowali pod względem efektywności niż efektowności.

     

    Już o tym pisałem, że Maaskant nie ma alternatywnego ustawienia, gdy brakuje Genkowa. Rios to napastnik w systemie z dwójką atakujących a Wisła Maaskanta tak nie gra. Ot, cała filozofia.

  11. Bo Rios to ten sam typ napastnika co Genkow. Przy tym ustawieniu jest za słaby fizycznie i za wolny.

     

    A moim zdaniem Garguła nie zmarnował szansy. Grał przyzwoicie, asystę zaliczył.

  12. Mówił, że jego sztab obserwował trójkę z Trabzonu. Może był w Turcji w czasie, gdy Piotr był kontuzjowany a Pawłowi udało się zagrać dwa mecze i strzelić dwie bramki. Na moje stwierdzenie, że Piotr Brożek z całej trójki ma najpewniejsze miejsce w Trabzonsporze wzruszył tylko ramionami.

  13. Jak wczoraj jechałem pociągiem z Warszawy do Krakowa to miałem okazję jechać ze Smudą i zapytałem się o Piotra Brożka. Odpowiedział mi, że to nie to i on go w kadrze nie widzi. Czyli do czasu powrotu Boenischa dalej będą cuda eksperymenty na lewej obronie.

  14. Wypożyczony jest jeszcze Siwakow. Z nim jest problem taki, że nie ma opcji pierwokupu, bo Cagliari się na to nie zgodziło.

    Mam co do niego mieszane uczucia, bo z jednej strony widać, że ma potencjał, ale wczorajszy mecz z Legią był kiepski w jego wykonaniu.

  15. Jak dla mnie. Na poczatku mialem wątpliwości czy karny powinien być. Oglądam ta akcję do znudzenia i wydaje się, że karny podyktowany slusznie. Radowvic, stracil piłkę do boku, był ukierunkowany by pobiec za nią gdy bramkarz Wisły wpadl na niego. Radovic nawet nie wiedział gdzie jest bramkarz. Z drugiej perspektywy, przypuszczam, ze bramkarz Wisły też nie widzial Radowica i wpadł na niego "siłą rozpędu". W/g mnie, bramkarz Wisły nie powinien dostac czerwieni, to była zwykła boiskowa sytuacja wynikająca z walki o piłkę. Bramkarz nie był zainteresowany faulem, a walką o piłkę. Podsumowywując: karny + żółta kartka.

     

    Jako kibic Wisły oceniam tę sytuację identycznie. Karny, ale brak wykluczenia.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...