Zero malomiasteczkowego klimatu, imo bardzo slabo i irytujaco zagrana Laura i wiele niewyjasnionych watkow - generalnie z ekranu wylewa sie balagan i chaos. Nic mnie tam nie zainteresowalo ani wciagnelo. Moze nie powinno sie patrzec przez pryzmat serialu, ale ja tak nie umiem.
Chyba me_who chwalił Tales of the Borderlands? Zacząłem sobie dzisiej.