Skocz do zawartości

Piotr M.

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    384
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Piotr M.

  1. Piotr M.

    Polityka wewnętrzna

    Prezesa NBP powołuje Sejm na wniosek prezydenta. Komorowski obecnie ma wszystkie prerogatywy prócz skrócenia kadencji Sejmu, więc, imo, jak najbardziej wybór będzie pełnoprawny.
  2. Nazwa drużyny: Amber Lamps Członkowie: Piotr M. , Szramek
  3. Piotr M.

    Polityka wewnętrzna

    Dzięki takim ustawom, tym szybciej zaleją nas ci muzułmanie. I dobrze. No dobra, złapałem już wcześniej wypowiedź, ale nie łapię jeszcze co ma jedno z drugim wspólnego i jakie relacje zachodzą między punktami A i B.
  4. Nosz, k***a mać. Już niecałe 4 lata temu rozpierdolił Radio Bis, to teraz wziął się za Trójkę. Niech się zmienią wpływy w mediach publicznych, na czele z radiem, bo nie mogę już patrzeć, jak idioci pokroju Sobali niszczą to, co było wypracowywane przez lata. :x
  5. pierdolony, jak poleciał :-k
  6. Piotr M.

    Kącik absurdalny

    Rozumiem, że jeżeli jakiś dyktator może zrobić z każdym obywatelem, co zechce, to wtedy jest totalitaryzm, a jeśli może to zrobić społeczeństwo, to już nie? Czy różnica leży gdzie indziej? W totalitaryzmie, kwestia społeczeństwa polegała na jego zindoktrynowaniu i poprzez indoktrynację może się ujawniać nacisk owego społeczeństwa na jednostkę w sprawie pożądanego modelu zachowań. Zresztą, wymóg określonego sposobu myślenia u społeczeństwa jako ogółu- czy to właśnie poprzez wcześniej już wspomnianą indoktrynację, czy też poprzez wzbudzanie strachu i obawy za pomocą stosowanego aparatu represji, wychodzi zawsze od ludzi, sprawujących władzę w danym państwie, tworzących reżim dyktatorski. Uproszczanie sprawy do jednej zależności: nacisk społeczeństwa na jednostkę = totalitaryzm, jest błędne. Zresztą, jest jeszcze kilka innych cech, świadczących o istnieniu systemu totalitarnego, ale zakładam, że dobrze o tym wiesz. W totalitaryzmie, to społeczeństwo (a skoro społeczeństwo, to tworzące je jednostki) jest ofiarą systemu, a nie katem w nim. ;)
  7. Piotr M.

    Kącik absurdalny

    Raczej nie zmienia, besztaj więc . No to nie, to nie jest totalitaryzm. A co do kwestii wychowania dziecka na wzór taki, jakby chciał Vami, konkretnie w sprawie przykładu z 'pierdolniętym, lewackim pomiotem', to, jak już musi to robić, to niech robi to w sposób, dzięki któremu będzie dziecko potrafiło nie zgodzić się z człowiekiem, prezentującym inny pogląd, w sposób bardziej spokojny. Bo, prócz tego, jak już wcześniej wspomniano, że wychowywanie dziecka na swoje własne podobieństwo jest dla niego krzywdą, to tym bardziej takie samo wychowanie w atmosferze, jakby nie było, jawnej agresji, jest również wielce krzywdzące. A takie zachowanie na pewno zwróci się negatywnie przeciwko dziecku, jak i w młodych latach, i przyszłości, ale też nie tylko przeciw jemu.
  8. Piotr M.

    Kącik absurdalny

    Społeczeństwo ujęte w cudzysłów zmienia znaczenie tego słowa? Możesz wyjaśnić, bo nie wiem czy zbesztać Cię za błędną definicję totalitaryzmu, czy myślisz o czymś innym, aniżeli ja. ;)
  9. Piotr M.

    Kącik absurdalny

    Przy każdym użyciu frazy 'polski obóz koncentracyjny' interweniuje polskie MSZ, albo ambasador czy konsul w danym kraju, gdzie ten problem się pojawił. Jakoś obchodzi się bez krzyków. I nie chodzi o to, żeby krzyczeć głośniej. Politykę wrzasków i krzyków mieliśmy w latach 2005-2007 i starczy.
  10. Piotr M.

    Kącik absurdalny

    No nie byłbym taki pewien. Wystarczy przypomnieć sobie słowa dyrektora instytutu Yad Vashem o wypowiedzeniu wojny poprzez kradzież, czy też najeżdżanie na polską policję komentarzami 'największa porażka policji' przez ministra rządu Izraela. :-k
  11. Piotr M.

    Kącik prawny

    Z tego co jednak wiem i jak to było w przypadku mojego ojca, to jest cholernie ciężko ubezwłasnowolnić takiego kogoś. Ojciec dostał sądowny nakaz stawienia się w szpitalu do walki z uzależnieniami, jednak ignorował to, aż wkrótce siłą został tam dowieziony przez policję. W tym szpitalu był poddany 2-tygodniowej, przymusowej obserwacji lekarskiej bez możliwości opuszczenia szpitala w ciągu tych 14 dni. Po upływie tego czasu, on mógł zostać, ale nie musiał- dalszy jego pobyt zależał tylko od decyzji, jaką on podjął. Oczywiście, opuścił placówkę. Lekarze na podstawie obserwacji stwierdzili, że jest uzależniony od alkoholu. Oficjalnie, na papierze jest to stwierdzone, ale, szczerze mówiąc, gówno to dało i nic się nie zmieniło. Wiesz, jeśli ta osoba, o której piszesz, zostanie zmuszona do pobytu w takiej placówce, to może spotykając się z innymi ludźmi, którzy tam są, a którzy naprawdę sięgnęli dna, to może sobie uświadomi, że też jest z nim źle i może zechce się leczyć. Ale to zależy od człowieka, rzecz jasna, i tego, czy ten człowiek chce sam sobie pomóc. Edyta podpowiada również, że jest możliwe też wniesienie pozwu do sądu przeciwko tej osobie z oskarżeniem o znęcanie się psychiczne i fizyczne nad członkami swojej rodziny. Z tym, że jakby nie było koszty procesu trzeba ponieść- chyba jest możliwe, że można nimi obciążyć tego człowieka, ale skoro jest źródłem jedynych dochodów, to i tak niczego to nie zmienia. Nie wiem, jaka jest opcja, jeśli chodzi o sposobność obciążenia kosztami procesu Skarbu Państwa- o ile w ogóle takie coś jest możliwe. Tu już powinien ktoś kumaty się wypowiedzieć, zaznajomiony z prawem.
  12. Piotr M.

    II RP

    Sierpień Bilans (Stal Stalowa Wola): 3-2-3, 18:18 II liga: 13. [+1]; 8 pkt, 16:16 Puchar Polski: 2. runda- Odra Wodzisław [H] Finanse: +63.960€ (w ostatnim miesiącu + 77.470€) Budżet transferowy: 0€ (0% z transferów) Budżet płac: 324.000€ (wydatki: 418.00€) [rocznie] Transfery (Polacy): 1. Miroslav Radovic (Legia Warszawa) do LOSC Lille za 2.100.000€ 2. Marcin Baszczyński (Wisła Kraków) do Standardu za 1.900.000€ 3. Grzegorz Bonin (Korona Kielce) do Bragi za 1.100.000€ Transfery (cudzoziemcy): 1. Diego (Werder Brema) do Chelsea za 33.000.000€ 2. Maxi Rodriguez (At. Madryt) do Chelsea za 22.000.000€ 3. Giorgio Chiellini (Juventus) do Liverpoolu za 19.500.000€ Ligi świata: Anglia: Manchester United [+0] Francja: AS Saint-Etienne [+1] Hiszpania: At. Madryt [+0] Niemcy: Borussia Dortmund [+0] Polska: Wisła Kraków [+1] Rosja: CSKA [+10] Włochy: Cagliari [+0] Ranking FIFA: 1. Brazylia (1648), 2. Włochy (1550), 3. Argentyna (1478), 30. Polska (804)
  13. Piotr M.

    II RP

    Cztery dni po udanym meczu z Garbarnią, czekało nas nie lada wyzwanie. W pierwszej rundzie Pucharu Polski mieliśmy się zmierzyć z liderem naszej ligi- Polonią Warszawa. Wiedziałem, że nie będzie łatwą rzeczą pokonać zespół ze stolicy, ale pocieszałem się myślą, że gra przed własną publicznością będzie choć minimalną pomocą dla moich piłkarzy. Od pierwszej minuty Czarne Koszule przystąpiły do ataków na naszą bramkę, jednak to nie oni, a my, dość nieoczekiwanie, objęliśmy prowadzenie. Marcin Smoliński fenomenalnym rajdem wdarł się pod pole karne warszawskiej drużyny, okręcił wokół siebie dwóch obrońców, robiąc przy tym dość porządną lukę w ich defensywie. Fakt ten wykorzystał Abel Salami, który pognał w tamtym kierunku. Wypożyczony Legionista popisał się idealnym przeglądem sytuacji, posyłając piłkę do Abela, który nie miał problemów z pokonaniem Majdana. Radość nasza nie trwała jednak długo, ponieważ dwie minuty później po szybkim kontrataku Polonia wyrównała, a bramkę na 1:1 zdobył Maciej Tataj. Niedługo później okazało się, kto jest prawdziwym faworytem w tym spotkaniu. Po głupim faulu na napastniku gości, Jacek Kosmalski uzyskał prowadzenie dla swojej drużyny po pięknej bramce z rzutu wolnego. Piłka przeleciała między palcami naszego bramkarza, a następnie głośno zatrzepotała w siatce. Ten fakt dodał rywalom skrzydeł, którzy raz po raz starali się podwyższyć wynik na swoją korzyść, ale na nasze szczęście, Tomasz Wietecha dzielnie odpierał te ataki. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i tak też się stało w tym przypadku. Cztery minuty przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę, do remisu doprowadził nasz napastnik- Kamil Szarnecki, który, w czasie wykonywanego rzutu rożnego, najwyżej wyskoczył ze wszystkich i głową skierował piłkę do bramki. Jeżeli ktoś, z kibiców, zdążył dopiero na drugą połowę, to mógł sobie pluć w brodę, że nie było go od samego początku spotkania. Drugie czterdzieści pięć minut przedstawiało obraz nędzy i rozpaczy, do czego przyczyniły się oba zespoły. Od samego wznowienia gry nastawiliśmy się na defensywny wariant, licząc na to, że uda nam się wciągnąć rywala na połowę, odebrać piłkę i zdobyć bramkę po kontrataku. Niestety, Polonia wpadła na ten sam pomysł, więc gra przedstawiała się tak, jak działania z I wojny światowej. Każdy obwarował się na swojej połowie i nie myślał nawet o tym, by zacząć szarżę na bramkę przeciwnika. Jako że regulaminowe dziewięćdziesiąt minut nie wyłoniło zwycięzcy, sędzia spotkania- Marcin Wojciechowski, zagwizdał chwilę później początek dogrywki. Próbując zmienić sytuację na boisku, wprowadziłem dwójkę świeżych piłkarzy. Kamila Szarneckiego zastąpił Sebastian Kurowski, a na rzecz Marka Adamczyka z boiska zszedł Marcin Smoliński. Zastrzyk energii w postaci dwójki graczy ani na jotę nie zmienił sytuacji i po półgodzinnej męczarni dla oka, oba zespoły przystąpiły do rzutów karnych. Początek strzelania wywołał wśród kibiców prawdziwą euforię, gdyż po drugiej turze jedenastek, mieliśmy przewagę dwóch bramek nad Polonią. Wszystko dzięki wspaniałemu popisowi Wietechy, który wybronił perfekcyjnie strzały Kosmalskiego i Pawlaka. Trzecia tura okazała się szczęśliwa dla obu zespołów. W czwartej, niestety, nasz gracz- Krystian Lebioda, minimalnie źle uderzył futbolówkę, która, przy wtórze jęków z trybun, odbiła się od poprzeczki. Gdy Daniel Gołębiewski pewnie pokonał naszego bramkarza, stało się jasne, że musimy strzelić gola, jeśli chcemy awansować. Do decydującego strzału wystawiłem Bartłomieja Piszczka. 25- letni obrońca pewnie ustawił piłkę na wapnie, posłał piorunujące spojrzenie Majdanowi, a gdy sędzia gwizdnął, szybko podbiegł do futbolówki i mocnym strzałem po ziemi posłał ją w prawy róg, zupełnie myląc bramkarza, który rzucił się w odwrotną stronę. W tej chwili stało się jasne, że wygraliśmy mecz i awansowaliśmy do następnej rundy. Do późnych godzin nocnych dało się słyszeć na ulicach Stalowej Woli śpiewy szczęśliwych kibiców, którzy cieszyli się z wyeliminowania lidera ligi z Pucharu. 29.08.2007, Stalowa Wola Puchar Polski 1. rnd. Stal Stalowa Wola [iI liga] – Polonia Warszawa [iI liga] 2:2 (2:2), (dogrywka 2:2), (rzuty karne 4-3) 17. A. Salami 1:0 19. M. Tataj 1:1 28. J. Kosmalski 1:2 41. K. Szarnecki 2:2 MoM: Abel Salami (Stal Stalowa Wola) - 8 Widzów: 1011 Wietecha- Lebioda, Wieprzęć, Piszczek, Ławecki - Kęska, Uwakwe (66. Trela), Smoliński (90. Adamczyk), Iwanicki- Salami, Szarnecki (90. Kurowski) Dzień później odbyło się losowanie par drugiej rundy. Stal Stalowa Wola miała podejmować przed własną publicznością Odrę Wodzisław.
  14. Piotr M.

    Papierosy

    Przyjaciółka takie coś zakupiła i po trzech dniach wymiękła, ja też próbowałem przez jakiś okres- nie zastępuje, w uczuciu, to jakbyś trzymał kawałek rurki, a nie papierosa, a palić po takim e-papierosie nadal się chce.
  15. A może tak powtórka? Przybyłem jakiś czas temu do Poznania, mam neta od dzisiaj, orientuję się już troszeczkę w komunikacji, więc i ja chciałbym Wasze mordy zobaczyć.
  16. Piotr M.

    Kącik depresyjny

    No dobra, to teraz czas na kilka słów z mojej strony. Za niecały miesiąc zaczynam studia w Poznaniu, za kilka dni powoli będę się przeprowadzał do niego z Koszalina. Jestem potwornie zmęczony tym miastem, nie potrafię już w nim funkcjonować normalnie i czuję, że jestem tłamszony, co dość niekorzystnie wpływa na moją psychikę. Z jednej strony cieszę się, że wyjeżdżam do Poznania, który jest dużym miastem, gwarnym, ciągle coś się dzieje, co mi w zupełności odpowiada. Mimo to, jak sobie pomyślę, że za jakiś czas już tam będę, ogarnia mnie paraliżujący strach. Boję się cholernie, że sobie tam nie poradzę, że zostanę rzucony sam na głęboką wodę- jakby nie było, pierwsze podejście do samodzielności, niepełnej, ale częściowej. Najlepszy przyjaciel zostaje w Koszalinie na rok, przyjaciółka, która jest dla mnie cholernie ważna, a ostatnio tak jakby nam się nie układa z tą przyjaźnią (przekroczyło nam się granicę tej przyjaźni w chwili zapomnienia) wyjeżdża do Krakowa, a do Poznania przenosi się kilka osób- równie dla mnie ważnych, ale to i tak nie powoduje u mnie jakiegoś spokoju. W Koszalinie spotykam się w sprawdzonym, wspólnym gronie przyjaciół-znajomych. Nie jest ich dużo, a będzie to grono jeszcze mniejsze, jak zacznę studiować. Boję się, że się tam spalę, że nie wydolę psychicznie i miasto, którego nie znam, bo byłem w nim kilka razy, jak i samotność, mnie stłamszą. Pozostaje mi liczyć, że na studiach poznam świetnych ludzi, z którymi będę tworzył zgraną paczkę i z którą będę mógł wyjść czasem na imprezę, a także pogadać na spokojnie, szczerze, ale żeby to się stało i żeby wyklarowały się takie relacje, potrzeba dużo czasu. Ostatnią, co nie znaczy, że mniej ważną sprawą, jest moja mama. Jak wyjadę, zostanie ona sama w mieście. Wiem już, że mi będzie ciężko przystosować się do funkcjonowania bez niej, bo jakby nie było- jest dla mnie najważniejszą osobą w moim życiu i największym autorytetem i jestem z nią bardzo mocno związany. Nie potrafię ogarnąć tego, że jej będzie bardzo, ale to bardzo trudno beze mnie. Bo o ile ja tam będę miał znajomych w mieszkaniu/na studiach, to ona tutaj zostanie sama. Czasem wyjdzie spotkać się z koleżanką/pójdzie do dziadków, ale tak właściwie, to praca->sama w domu->praca->sama w domu etc. Boję się marazmu, rutyny, całkowitej przewidywalności w życiu. Bo już wiem, że to wszystko dosięgło mnie tutaj w Koszalinie- być może jest to spowodowane kilkumiesięcznymi 'wakacjami' między maturą, a studiami- ale jeśli miałbym przez to samo przechodzić w Poznaniu, to nie wiem czy sobie z tym wszystkim poradzę. Ogólnie rzecz biorąc- chcę wyjechać stąd i zarazem nie chcę. Taka tam dychotomia. Na zakończenie mogę zacytować fragment z "Dnia Świra", który, jak nigdy, wydaje mi się teraz bardzo znajomy. Jestem w proszku! W rozsypce! Wypalony! Rozmontowany! Śmiertelnie zmęczony, chociaż niczego w życiu nie dokonałem! Muszę przystanąć w biegu, chociaż nigdzie nie dobiegłem. I odpocząć! Odpocząć za wszelką cenę!!!
  17. Piotr M.

    Kącik złamanych serc

    Dobra, teraz pytanie jest takie, co konkretnie masz na myśli, jak mówisz o 'podbijaniu'. Czy chodzi o takie zwykłe umawianie się na stopie koleżeńskiej/może przyjacielskiej, czy też takie, które ma na celu poderwanie tej dziewczyny. Bo jeśli chodzi o to drugie, to nie jest fair. Sam coś o tym wiem, bo swego czasu 'udało mi się' być w takim związku z dziewczyną, która aktualnie wtedy już kogoś miała i zakończyła z tym drugim związek w czasie, gdy, de facto, była już ze mną. Więc na pewno nie było to przyjemne dla każdej ze stron- dla mnie, dla niej i tego drugiego chłopaka. Fakt, że w tej sytuacji ich związek już dogasał, ale i tak to nie miało najmniejszego znaczenia jeśli chodzi o uczciwość w podejmowaniu decyzji i postępowaniu. I nie powiem, żebym potem, patrząc z perspektywy czasu, czuł się dobrze z tym. Oczywiście, jakoś mi to nie przeszkadzało na początku, ale potem kac moralny był. Dlatego też nie chciałbym się w przyszłości wplątać ponownie w coś takiego- ze względu na każdą z osób w takiej sytuacji. Jeśli chodzi zaś o takie umawianie się na stopie przyjacielskiej/koleżeńskiej czy cokolwiek w tym stylu, to chyba nie ma problemu, jeśli dziewczyna nie robi z tego specjalnej tajemnicy przed swoim chłopakiem i, jeśli ten, który umawia się na spotkania z zajętą, nie ma większych zamiarów. A jeśli ma, to niech lepiej sobie odpuści, bo nic dobrego w ostatecznym rozrachunku z tego nie wychodzi.
  18. Piotr M.

    Koncerty

    Coś dla tych, którzy byli na koncercie Radiohead w Poznaniu i dla tych, którzy nie mogli być, ale chcieliby poczuć, jak było wtedy: bootleg z Poznania: http://klocha.livejournal.com/70523.html hasło: www.klocha.ru enjoy the show
  19. Piast Gliwice - Odra Wodzisław 1 0 Legia Warszawa - Polonia Bytom 2 0 Ruch Chorzów - Polonia Warszawa 1 1 Wisła Kraków - Jagiellonia Białystok 2 0 Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław 1 2 Korona Kielce - Cracovia 0 1 KGHM Zagłębie - Arka Gdynia 0 1 Lech Poznań - GKS Bełchatów 1 0
  20. KGHM Zagłębie - Ruch Chorzów 1 1 Arka Gdynia - Wisła Kraków 0 2 GKS Bełchatów - Piast Gliwice 0 1 Polonia Bytom - Korona Kielce 1 2 Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 1 2 Polonia Warszawa - Lechia Gdańsk 2 0 Odra Wodzisław - Legia Warszawa 1 3 Cracovia - Lech Poznań 1 3
  21. Piotr M.

    Podaj dalej #4

    Sorry za przetrzymanie, oddaję.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...