Skocz do zawartości

Maślak

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    181
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Maślak

  1. Maślak

    Kącik absurdalny

    Mhm, a w niemieckich obozach koncentracyjnych kapo i funkcyjnymi byli Polacy, doprawdy, czego my się tych Niemców czepiamy . No cóż, w sowieckich obozach pracy oraz w UB szefami byli żydzi. Chociażby Wolińska,Szechter, Morel. Chociażby te trzy nazwiska. Taka dyskusja do nie prowadzi do niczego . Jakby nie było każdy kij ma dwa końce a proca nawet trzy. Nie przeczę jednak, że swoje bogactwo Europa zbudwła sobie na "niewolniczej" pracy Arabów, Turków, czy Czarnych Afrykanów, za co być może właśnie teraz zapłaci. Z innej znowu strony Polskę zalała fala Wietnamczyków. Na niektórych budowach już pracują Chińczycy. W sytuacji kryzysowej może być ciekawie. Ps Pisałem kiedyś, że jestem rasistą ideologicznym. Mam alergie na żydokomunę, wolno mi. W sumie okradli mnie trzy razy.
  2. Maślak

    Kącik absurdalny

    http://www.starwon.com.au/~korey/Ratajczak...iewolnikami.htm Ciekawe czy to prawda? Ja tam nie wiem. Ale Arabowie niezłe biznesy robili na handlu niewolnikami. Wodzowie wiosek murzyńskich zresztą też. A, były jeszcze dziesiątki milionów niewolników za kołem polarnym i w chińskich obozach pracy. No to chyba też mogę być rasistą i powinienem powiesić każdego czerwonego. Zresztą jestem i wcale się z tym nie kryje.
  3. Za dziennikiem zachodnim Sytuacja gospodarcza w Polsce szybko się pogarsza. Zdolność firm do regulowania swoich zobowiązań finansowych znacząco się obniżyła, nasilają się zatory płatnicze, wskaźniki nastrojów w biznesie pogarszają się szybciej niż w okresie poprzedzającym polską "recesję" lat 2001-2002, firmy planują zwolnienia i maleje liczba ofert pracy. Wiele banków planuje na przyszły rok ograniczenie akcji kredytowej dla przedsiębiorstw i zwiększenie marż kredytowych. Dlatego wtorkowa obniżka stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej o 0,75 pkt proc. niewiele zmienia, bo wzrost marż z nawiązką zniweluje tę obniżkę. W Polsce jesteśmy w przeciwfazie do reszty świata - półtora roku temu średnia stopa procentowa banku centralnego w USA, strefie euro i Wielkiej Brytanii wynosiła ponad 5 proc., a w Polsce 4,5 proc. Dzisiaj w tamtych krajach stopa procentowa spadła do poziomu średnio 1,5 proc., w Polsce wzrosła do 5 proc. Gdy inni szybko obniżają stopy procentowe, obawiając się ciężkiej recesji i deflacji, my żyjemy w złudnym przekonaniu, że na jednym silniku da się latać szybko i wysoko. Dzisiaj potrzebna jest zdecydowana obniżka stóp procentowych, o kolejne 100 pkt bazowych oraz wdrożenie pakietu działań antykryzysowych przez rząd. W ciągu minionych kilku tygodni obniżono prognozy wzrostu dla największych gospodarek świata, oczekuje się głębokiej recesji w Stanach Zjednoczonych, Niemczech, Japonii i Wielkiej Brytanii. Recesja nie ominie także Francji i Włoch. W tej sytuacji należy spodziewać się spadku popytu na polski eksport, co będzie oznaczało ograniczenie lub wygaszenie produkcji i zwolnienia pracowników. Zatem silnik eksportowy przestanie napędzać polską gospodarkę w przyszłym roku. Niestety nie najlepiej jest z kolejnym silnikiem - inwestycjami - już dane za trzeci kwartał pokazały, że sezonowo wyrównane inwestycje silnie obniżyły się w porównaniu z drugim kwartałem. Zatem jeszcze zanim rynek międzybankowy zamarł po upadku Lehman Brothers firmy w Polsce już ograniczały inwestycje. Ich spadek w Polsce w czasie "recesji" lat 2001-2002 wyniósł kilkanaście procent i utrzymał się przez kilka kwartałów, w 2009 roku pomimo możliwości wykorzystania środków unijnych zanosi się również na spadki inwestycji. Zatem ten silnik już przestał działać. Niedobrze jest też z innymi silnikami: konsumpcją i wydatkami rządowymi. Przez ostatnie lata sprzedaż detaliczna rosła w tempie dwucyfrowym, od sierpnia wzrasta w tempie jednocyfrowym, a w listopadzie urosła tylko o 2,7 proc. Znaczące spowolnienie wzrostu wynagrodzeń, trudniejszy dostęp do kredytu i wzrost bezrobocia (w listopadzie wzrosło do 9,1 proc.) spowodują, że będziemy mniej chętnie kupowali dobra trwałego użytku. Ostatni silnik - wydatki rządowe - ostatnio pracował na wolnych obrotach. Wydaje się, że bez podjęcia nadzwyczajnych działań antykryzysowych jesteśmy skazani na lot na jednym silniku, z ryzykiem twardego lądowania, jeżeli i ten silnik zawiedzie. 2,7 proc. zł tylko o tyle wzrosła sprzedaż detaliczna w listopadzie 2008 roku Krzysztof Rybiński Autor jest partnerem w Ernst & Young, był wiceprezesem NBP w latach 2004-2008 POLSKA Dziennik Zachodni http://finanse.wp.pl/kat,102634,title,Gosp...,wiadomosc.html I bez głupich uwag o bogu proszę, gdyż nie wiem co będzie za trzy miesiące. Mam niestety złe przeczucia.
  4. Nie trzeba, zgadza się. Niezaprzeczalnie się zgadzam Tylko, że tak naprawdę żywność to chemia. Plus trucizny jak np ostatnio modne dioksyny. Pytanie, które można postawić na końcu, to czy można zdrowo sie odżywiać? A jeżeli tak, to ile to kosztuje?
  5. Za pomówienia, być może za utracone zyski. Zresztą spróbuj, zobaczymy co się stanie. to jest interes. "Fajne" żarcie. To potem zyski koncernów farmaceutycznych. Do Amicus W USA mogły być i procesy cywilne. Poprowadzi to jakaś kancelaria. Są tam takie co specjalizują się w sprawach dziwnych, albo jakaś co będzie chciała zaistnieć. Z dużym jednak prawdopodobieństwem bekniesz tysiące odszkodowania za stwierdzenie publiczne, że MC to syf. Jeżeli zostaniesz pozwany, obrońcy nawet pewnie nie znajdziesz.
  6. A od kogo oczekujesz takiej informacji? Od koncernów, produkujących syf, czy tez w szkole od nauczycieli? Możesz zacząć samodzielnie rozdawać ulotki pod Mc. Moje pytanie brzmi, kiedy w przypadku dwa bądź trzy zaczną się procesy cywilne?
  7. za gazetą wyborczą "Prezydent Białorusi, nazywany przez Stany Zjednoczone "ostatnim dyktatorem Europy", prosi USA o pożyczkę wysokości 5 miliardów dolarów - pisze agencja Associated Press, omawiając nadany w piątek w telewizji wywiad Alaksandra Łukaszenki" http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,5...5_mld_dol_.html
  8. Jedz mniej a częściej. Nażarcie się, o którym piszesz, to fatalny nawyk. Poczytaj sobie o indeksie glikemicznym pokarmów, które jadasz, a będziesz wiedzieć czemu po takim obżarciu się, jesteś głodny. Właśnie znalazłem tabelkę. http://zdrowezywienie.w.interia.pl/glikemiczny.htm Ziemniaki gotowane, fasolka szparagowa i marchewka gotowana z groszkiem, schabowy popity piwem (trochę maltozy). A mówią, że warzywa są zdrowe. A,jeszcze brukselka i kalafior. A tak lubię gotowane warzywa :(
  9. Maślak

    Patch 9.2.0

    podać? to chyba najprostsze rozwiązanie dziwne, mnie nie prosi, co robić? chciałbym podać i nie mam szansy
  10. Maślak

    Kącik absurdalny

    Po pięciu minutach "równorzędnej dyskusji i rzeczowej argumentacji" dostajesz piany, a dzieciak sie śmieje
  11. Maślak

    Kącik absurdalny

    Bezstresowe wychowanie polega na stanowczości i ustaleniu reguł gry od samego początku. Dzieci należy czasami uderzyć. Pełni to role nie tyle wychowawczą ile ma na celu naukę przez skojarzenia. Pewnych zależności dziecko nie jest w stanie zrozumieć, dlatego więc czasami trzeba uderzyć. A czasami po prostu puszczają nerwy Moja przewaga to nie siła, a doświadczenie. Dowodów nie mam za co serdecznie przepraszam, ale mam doświadczenie.
  12. Trochę o margarynach. Nie ja to wymyśliłem ale tak być może wiele margaryn w procesie utwardzania wzbogacana jest w nowe, sztuczne izomery nienasyconych kwasów tłuszczowych – izomery trans. Podnoszą one poziom cholesterolu w organizmie, sprzyjają rozwojowi miażdżycy i podnoszą poziom insuliny. Istnieją także podstawy by łączyć je z rozwojem nowotworów wątroby, chorobami skóry i blokadą enzymów. Stwierdzono również, że wpływają one negatywnie na rozwój noworodków i zmniejszają ilość pokarmu u kobiet. Zaryzykujemy, to jeść dodatkowo chemicznie odtłuszczoną? Ja nie ryzykuje Można do tego jeszcze kawę rozpuszczalną. Samo zdrowie. Powstaje podobno z użyciem benzyn lekkich. A kto wie co sie dodaje żeby była sypka i nie koagulowała? No i aspartan największy masowy morderca.
  13. Dieta bez "cholesterolowa jest do niczego". Wątroba go wytworzy sama. wg fachowców od żywienia trzeba szukać czegoś co ma dobry stosunek przenoszenia hdl/ldl . Tym czymś są ryby czy też wołowina. . Te tak zwane produkty zero kalorii czy zero t łuszczu to trucizna. W jakiś przecież chemiczny sposób dokonano procesu i czymś zastąpiono braki
  14. da sie. bez wieprzowiny. Ryby indyk i wołowinka .IMHO
  15. To jest skrót , w wolnym tłumaczeniu gościu jest skurwielem i to do kwadratu
  16. Myślisz, że gdyby "biurectwo" nie było potrzebne, to ktoś chciałby im płacić? Niezależnie, czy produkujesz czegoś 1000 sztuk, czy 10 milionów, bez działu księgowego przykładowo nic z tym nie zrobisz. Gwarantuję Ci, że nikt posiadający prywatne przedsiębiorstwo nie zatrudnia nikogo, kto mu nie jest potrzebny. Co w tym złego? Rozumiem, że te środki trwałe były niezbędne do utrzymania odpowiednio wysokiej produkcji. Skoro nie ma tych środków, to na ch** mu na przykład operator maszyny, którą mu właśnie komornik wyniósł z firmy. Zawsze łatwo się krytykuje tych na górze, jak się nie potrafi postawić w odwrotnej sytuacji. Rozumiem, że jakby tobie np. sprzedaż Twoich produktów spadła o połowę, to dalej utrzymywałbyś na siłę ten sam poziom produkcji, żeby zalegały w magazynach, a ludzi byś nie zwolnił? Celem firmy nie jest utrzymywanie pracowników, ale zarabianie. Utrzymywanie pracowników to skutek uboczny. Nie zrozumiałeś mnie zupełnie. Ja opisałem stan faktyczny i sytuację, która nastąpiła. Nie ma u mnie żadnego komentarza. Nadinterpretacja od co. Gwarantuję Ci, że koncerny zatrudniają masę niepotrzebnych osób. Wiem, bo przecież sam tam pracowałem. Nie mogę wymieniać nazw. No więc dowodów tez nie mam. Ps ja gościa znam stąd epitety, ma czarne podniebienie
  17. Zreszta, zgadzam sie w sumie z tym co napisal me_who. Fajnie sie mowi o niewidzialnej rece rynku w liceum czy na studiach wertujac ksiazke... Gorzej jak sam jestes na dole, nic nie zawiniles, a wylatujesz z roboty bo "kryzys" - kryzys spowodowany przez tych, ktorzy przez cale zycie wyciskaja Ciebie jak cytryne. To swoista ironia, ze ludzie, ktorzy sie nachapali tyle szmalu ile przecietny czlowiek nigdy nie zobaczy, mieli go w dupie, potem maja czelnosc tego przecietnego czlowieka (bo tak naprawde wszyscy sie zrzuca) blagac o pomoc A niech tona - to bedzie ciezka lekcja do przelkniecia... Nie żebym sie nie zgadzał, ale najpierw utopią tych na dole. Jak bowiem mawia mój znajomy wyzyskiwacz wstrętny kapitalista. " Muszą zasuwać, bo to oni stracą pracę, a ja pomysłów mam kilka i kapitał też mam". Znane mi koncerny właśnie redukują, ale nie" biurectwo" rozdmuchane do ganić absurdu, tylko produkcję (tę zresztą tez rozdmuchali bo śnili o potędze). Tu znowu przypomina mi się tekst który usłyszałem. Według "panów od tabelek" produkcja jest najwyższym kosztem , więc najlepiej było by ją zlikwidować. Znam gościa (i ch** (przepraszam) mu w dupę zresztą), który wywalił z dnia na dzień 50 ludzi bo część środków trwałych zabrał mu bank bo nie spłacał rat leasingowych.
  18. A co z tymi dla których by nie starczyło?. Zjadł by jutro. Pod warunkiem , że wstał by wcześniej.
  19. Maślak

    Prawo (lewo) jazdy

    W 20 godzin czegóż można nauczyć?. Ale jest sposób. Zwiększyć jazdy i cenę, np trzykrotnie
  20. Nie chciał bym prorokować, ale mam wrażenie, że będą. Ktoś powiedział, że żyjemy w czasach prywatyzacji zysków i upubliczniania strat.
  21. O tym właśnie rozmawiam jeśli do tej pory nie zauważyłeś A całość składa sie z cegiełek i o całości to one decydują, te cegiełki, jeżeli oczywiście nie zauważyłeś
  22. Mam, na razie zwolniłem 1/4 i czekam, a w marcu się zobaczy
  23. O ile wiem każda osoba zatrudniona w budownictwie, daje zatrudnienie dziesięciu innym, w przemyśle samochodowym sześciu. Powiedzmy , że szacunki są zawyżone, i że obie te branże dają zatrudnienie dziesięciu osobom. Dlatego też pozwoliłem sobie te dwie wymienić jako najważniejsze. Budownictwo komunikacyjne owszem daje zatrudnienie, a nawet przynosi korzyści, ale tylko wtedy gdy służy czemuś więcej niż tylko budowaniu. Wokół węzłów drogowych powstają centra logistyczne. wokół arterii komunikacyjnych rozwija sie drobny przemysł i usługi. Zatrzymanie budowy mieszkań i biur to spadek produkcji w branżach pokrewnych. Zmniejsza się zapotrzebowanie na materiały wykończeniowe, produkty AGD czy też meble. Zmniejszenie obrotu to zmniejszenie wpływów z tytułu VAT. Dodatkowo przy kurczącym się rynku zaczyna sie walka o klienta, co owocuje spadkiem cen. Spadek cen to kolejne obniżenie wpływów z tytułu podatku VAT. Rośnie więc deficyt. Skąd wziąć więc kasę. Ano trzeba zwiększyć podatki. Należy też zaznaczyć , że zwiększenie obrotu na rynku wtórnym (samochody i mieszkania) to kolejny spadek wpływów z tytułu VAT. Oczywiście można twierdzić, że nic takiego nie ma miejsca, i że jest dobrze. Z tym samym prawdopodobieństwem można twierdzić coś wręcz przeciwnego. Ponieważ ja pamiętam rok 2000 czy też 2001 jestem pesymistą. I po prostu nie chcę żeby toto wróciło. Można oczywiście ufać rządowi. Rząd wie co robi, że nic nie robi. Takie założenie jest poniekąd słuszne. Tylko, że ten rząd trzy miesiące temu twierdził , że nic sie w Polsce nie dzieje. Jeżeli tak, to skąd redukcje na poziomie około 15 %. Może to być oczywiście niepotrzebna panika. Z drugiej strony po co przejmować się czymś na co się nie ma wpływu. Co ma być to i tak będzie, a mnie się znowu podniesie ciśnienie
  24. Zaraz możemy się stać gospodarką mocna zwijającą. Redukcje zatrudnienia na poziomie 15 %. Zatrzymane inwestycje. Ale rozumiem , że jesteśmy wyspą , której to nie dotyczy. Problemy są we Francji, Niemczech, WB, Hiszpanii Grecji, tylko nie u nas. Z perspektywy budownictwa, gospodarka staje. O ile wiem transport już sie wywalił Z perspektywy motoryzacji niech sie wypowie ktoś kto w tym siedzi. Stają dwie najważniejsze branże i dziękuję, mamy znowu rok 2000. Ceny spadają i robi sie kijowo
×
×
  • Dodaj nową pozycję...