Skocz do zawartości

Pisi

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    612
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Pisi

  1. Pisi

    Powrót do potęgi

    Ostatnie dobre występy moich podopiecznych zaowocowały nominowaniem do jedenastki tygodnia. W tym tygodniu wyróżnienie to otrzymali: Kamil Kuzera, Ahmet Mujdragić oraz Dawid Jarka. Zaledwie po trzech dniach odpoczynku, piłkarze Górnika wrócili na boisko. Jak wszystkie mecze w ramach Pucharu Ekstraklasy, spotkanie z Wisłą również potraktowaliśmy mocno ulgowo. Nic więc dziwnego, że na boisku pojawił się mocno rezerwowy zespół Górnika. Mimo to, od początkowych minut nie odstawaliśmy od wiślaków. Obydwie drużyny przeprowadzały groźne ataki, jednak na prowadzenie wyszli piłkarze "Białej Gwiazdy". Wszystko za sprawą pechowej interwencji Bajicia, który piłkę dośrodkowywaną przez Brożka skierował do własnej bramki. Cóż, takie sytuacje się zdarzają, więc nie wolno się załamywać, tylko grać swoje. Moi piłkarze to robili, jednak nie potrafili niczym szczególnym zaskoczyć Pawełka. Po zmianie stron graliśmy jeszcze lepiej, jednak strzały oddawane przez moich zawodników nie trafiały w światło bramki gospodarzy. Takich problemów nie miał za to obrońca Wisły Cleber, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Mauro Cantoro, skierował piłkę do naszej bramki, czym podwyższył prowadzenie gospodarzy. Po stracie kolejnej bramki nakazałem rezerwowym rozpocząć rozgrzewkę i przygotowałem zmiany taktyczne. Przyniosły one efekt w postaci bramki w 83 minucie. Kontaktowe trafienie zaliczył Wodecki, który skorzystał z dośrodkowania Rabieja. Niestety na zdobycie wyrównującego trafienia zabrakło już czasu, przez co przegraliśmy wyrównany mecz. Data: 23.10.2007 Stadion: przy ul. Reymonta, Kraków Widzów: 8,025 Sędzia: Mariusz Podgórski MoM: Cleber (8 – 1 gol) [Wisła] Nowak - Pawelec (Pavlenda 77'), Marciniak, Oshadogan, Bajić - Popiel - Rabiej, Maciejewski (Gołoś 77'), Strzoda (Forczyk 77'), Karpiuk - Biliński (Wodecki 77') (1) Wisła Kraków – (2) Górnik Zabrze 2:1 (1:0) [bajić 23's, Cleber 60' - Wodecki 83' -Puchar Ekstraklasy [3/6]
  2. Pisi

    Rock, Metal

    Ja niedawno zakupiłem sobie płytę Luxtorpedy i muszę przyznać, że jest swietna. Polecam ją wszystkim:0
  3. Pisi

    Juventus Turyn

    Wiesz ja się odnoszę tylko do tego transferu, bo ogólnie nie licząc Motty, z jego pracy jestem zadowolony. Ale uważam, że spokojnie można była Kuna sciągnąć. wiadomo, że na Aguero trzeba byłoby się wykosztować, ale myślę, ze te pieniądze za rok by się zwróciły po awansie do LM.
  4. Pisi

    Juventus Turyn

    Ja to wolałbym by Marotta wyłożył te 45 baniek na Kuna. Wart jest tych pieniędzy, a tak kreatywnego gracza potrzebujemy. A na lewą stronę nie widzę nikogo wartościowego do zakupu, za przyzwoite pieniądze. A tak wogóle to Marotta to za przeproszeniem jak "cipa" negocjował . wiadomo było, że Tiago będzie w Atletico grać, to zamiast dorzucić go do transakcji i zejsc do 40 baniek, to jakies niestworzone historie wymyslał.
  5. Pisi

    Juventus Turyn

    Panowie do tych rewelacji transferowych radzę podchodzić sceptycznie. Podobno już Aguero był w Juve, a jakos do tej pory go nie widziałem. Jak piłkarze zostaną zareprezentowani, dopiero wtedy będzie można się cieszyć.
  6. Pisi

    Powrót do potęgi

    Po bardzo dobrym meczu z Widzewie, aż czterech zawodników Górnika znalazło się w „jedenastce tygodnia”. Byli to Dmitry Molosh, Michał Pazdan, Dariusz Stachowiak oraz Dawid Jarka. W kolejnym spotkaniu podejmowaliśmy na własnym obiekcie piłkarzy Jagiellonii. Nie ma się co oszukiwać, w tym meczu liczyły się tylko trzy punkty. Niestety spotkanie rozpoczęliśmy fatalnie. Już w drugiej minucie goście objęli prowadzenie po błędzie Nowaka, który wypuścił dośrodkowywaną piłkę. Ta spadła pod nogę Truszczyńskiego, po czym pomocnik Jagi skierował ją do pustej bramki. Na naszą odpowiedź długo czekać nie trzeba było. Już w ósmej minucie wyrównaliśmy wynik rywalizacji. Wszystko za sprawą precyzyjnego dośrodkowania z rzutu wolnego Jarki i pewnemu strzałowi Mujdragicia w światło bramki. Minęły zaledwie kolejne trzy minuty, a już prowadziliśmy. Tym razem gola strzelił Jarka, który ostatnio jest w życiowej formie. W kolejnych minutach nasza przewaga narastała, a obrońcy Jagiellonii coraz częściej powstrzymywali nas faulem. W 21 minucie ponownie mieliśmy rzut wolny. Ponownie piłkę dośrodkowywał Jarka i ponownie na listę strzelców wpisał się Mujdragić. W tym spotkaniu Jarka nie zamierzał mieć mniej zdobytych bramek, od swojego kolegi z obrony i w 32 minucie podwyższył nasze prowadzenie. Dawid zdobył gola strzałem głową po dośrodkowaniu Kuzery. Mimo fatalnego początku pierwszą połowę zakończyliśmy bardzo wysokim prowadzeniem. Po zmianie stron zniknęła nasza skuteczność. Oddawaliśmy ogromna ilość strzałów, jednak nic nie chciało już więcej nam wpaść. Piłkarze Jagiellonii w drugiej połowie przeprowadzili tylko jedną składna akcję. Akcję, po której zdobyli bramkę. Na listę strzelców wpisał się Remigiusz Sobociński, który w dość łatwy sposób pokonał Nowaka. Sebastian pokazał tym meczem, że przygrywa rywalizację ze Sławikiem i to Mateusz będzie numerem jeden w najbliższych spotkaniach. Na szczególne wyróżnienie zasługuje natomiast Jarka, który zaczął grać wręcz fenomenalnie. Kolejny mecz zakończył z dorobkiem dwóch bramek, a poza tym przy dwóch kolejnych asystował. Reasumując, dwa mecze i udział przy wszystkich siedmiu trafieniach. To jest cos niebywałego. Data: 20.10.2007 Stadion: im. Ernesta Pohla, Zabrze Widzów: 11,579 Sędzia: Marcin Szulc MoM: Ahmet Mujdragić (9 – 2 gole) [Górnik] Nowak – Kuzera (Pavlenda 87’), Molosh, Mujdragić, Bajić – Gołoś – Madejski, Maciejewski, Stachowiak (Danch 87’), Furczyk – Jarka (Wodecki 87’) (5) Górnik Zabrze – (6) Jagiellonia Białystok 4:2 (4:1) [Mujdragić 8’ 21’ – Jarka 11’ 32’ – Truszkowski 2’, Sobociński 68’] -Orange Ekstraklasa [11/30] Występy piłkarzy Górnika w reprezentacji: — Polska U19 — Islandia U19 => 1:0 [Adam Danch, 1 asysta, 8 MoM] — Polska U21— Litwa U21 => 3:1 [ Mariusz Pawelec, 6, Dawid Jarka, 7]
  7. Pisi

    Powrót do potęgi

    Oczywiście, że mogę, ale dopiero w weekend Po porażce z Wisłą, w meczu z Widzewem potrzebowaliśmy trzech punktów. Wszak niby celem na koniec sezonu jest miejsce w środku tabeli, jednak moim zdaniem jesteśmy wstanie zająć miejsce na podium i do tego będziemy dążyć. Tak jak wspomniałem, do spotkania z Widzewem podeszliśmy niezwykle umotywowani. Nie bez znaczenia jest również fakt, że kibice licznie przychodzą na Roosvelta i bardzo głośno nas dopingują. Przy takiej publiczności nie da się źle grać. Od samego początku narzuciliśmy swój styl gry. Widzewa na boisku po prostu nie było. Raz po raz ostrzeliwaliśmy bramkę gości. Tak szalona ofensywa przyniosła nam efekt w postaci bramki już po dwunastu minutach gry. Brameczkę strzelił świetnie spisujący się w Górniku Łukasz Siciak, który uderzył nie do obrony zza pola karnego, wykorzystując tym samym zgranie piłki przez Dawida Jarkę. Niestety Łukasz długo się z tej bramki nie cieszył, gdyż po kilku minutach, po starciu z zawodnikiem gości, musiał opuścić boisko z grymasem bólu na twarzy i trzymając się za lewy nadgarstek. Stratę Siciaka zrekompensowaliśmy sobie zdobywając kolejną bramkę. Tym razem na listę strzelców wpisał się asystujący przy pierwszym trafieniu Dawid Jarka, który tylko dostawił nogę do piłki dośrodkowanej po ziemi przez Malinowskiego. Po podwyższeniu prowadzenia troszeczkę spuściliśmy z tonu, aby nie nadziać się na jakaś kontrę. Moi zawodnicy z założeń wywiązali się znakomicie, dzięki czemu w samej końcówce pierwszej połowy Dawid Jarka zdobył kolejną bramkę. Tym razem długo naciskał zawodnika Widzewa, Wojciecha Szymanka, czym zmusił go do błędu. Dawid po odebraniu piłki widzewiakowi, pognał w kierunku bramki i pokonał zaskoczonego goalkipera gości. W przerwie chyba za bardzo pochwaliłem swoich graczy, gdyż byli jacyś rozkojarzeni. Nadal graliśmy dobrze, nadal mieliśmy przewagę, ale goście coraz częściej dochodzili do głosu. Brakowało nam skuteczności, ale goście również nie potrafili nic ustrzelić. Taki stan utrzymał się do 79 minuty, kiedy to Widzew zdobył honorową bramkę. Sławika pokonał Piotr Kuklis, który wpakował piłkę do siatki z bliskiej odległości po dośrodkowaniu z lewej strony boiska Łukasza Mierzejewskiego. Mecz wygraliśmy w stosunku 3:1,a na szczególną uwagę zasługuje postawa Dawida Jarki, który przyczynił się do zdobycia wszystkich trzech bramek. Data: 10.10.2007 Stadion: im. Ernesta Pohla, Zabrze Widzów: 11,634 Sędzia: Jacek Granat MoM: Dawid Jarka (9 – 2 gole i asysta) [Górnik] Sławik – Pazdan, Molosh, Mujdragić, Oshadogan (Pawelec 46’) – Gołoś (Bajić 46’) – Siciak (Malinowski 18’), Madejski, Stachowiak, Furczyk - Jarka (7) Górnik Zabrze – (8) Widzew Łódź 3:1 (3:0) [siciak 12’, Jarka 25’ 43’ – Kuklis 79’] -Orange Ekstraklasa [10/30] Po przebadaniu Łukasza okazało się, że złamał nadgarstek, przez co nie będzie dostępny do gry przez najbliższe dwa tygodnie. Może się również zdarzyć, że na ligowych boiskach zobaczymy go dopiero za miesiąc. Ze składu na dłuższy okres wypadł również Michał Pazdan, który na treningu nadwyrężył kostkę. Bez Michała będziemy musieli sobie radzić przez trzy tygodnie, lub nawet dwa miesiące. Wszystko będzie zależało od przebiegu leczenia. Występy piłkarzy Górnika w reprezentacji: — Norwegia U19 — Polska U19 => 0:1 [Adam Danch, 1 asysta, 7] — Węgry U21— Polska U21 => 2:2 [ Mariusz Pawelec, 6] — Estonia U19 — Polska U19 => 0:2 [Adam Danch, 1 asysta, 7]
  8. Pisi

    Powrót do potęgi

    Oba polskie zespoły pożegnały się z europejskimi pucharami. W meczach rewanżowych Bełchatów przegrał u siebie z Bordeaux 0:2, a Groclin również u siebie nie dał rady Bayernowi i przegrał 0:3. Mimo wysokich porażek w dwumeczach nie mamy prawa narzekać, gdyż rzeczywiście oba nasze rodzynki miały piekielnie trudnych rywali. Tymczasem szóstego dnia października na Reymonta mierzyliśmy się z Wisłą Kraków. Ten mecz można było określić jako hit kolejki, gdyż zarówno wiślacy, jak i moi podopieczni błyszczą formą. Od początku meczu byliśmy stroną dominującą. Nie oddawaliśmy zbyt dużo pola gry wiślakom. Graliśmy dokładnie taki, jak sobie założyłem. Długo utrzymywaliśmy się przy piłce i graliśmy i krótkimi podaniami. Nie potrafiliśmy jednak pokonać dobrze się spisującego bramkarza gospodarzy. Takich problemów nie mieli piłkarze Białej Gwiazdy, którym wchodził każdy strzał. W pierwszej połowie wiślacy oddali dwa strzały na bramkę Nowaka. Najpierw w 29 minucie Wojciech Łobodziński zdobył bramkę strzałem z woleja po dośrodkowaniu Dudki. Staraliśmy się co prawda szybko odpowiedzieć, ale Jarka nie potrafił nic ustrzelić. Natomiast Łobodziński miał swój dzień, gdyż w ostatniej minucie Molosh podał mu piłkę, a ten w sytuacji sam na sam nie dał najmniejszych szans naszego bramkarzowi. Po zmianie stron nadal inicjatywa należała do nas i nadal nie potrafiliśmy nic ustrzelić, choć okazji ku temu było wiele. Gospodarze dobili nas w 83 minucie, kiedy to Kmiecik ustalił wynik spotkania zdobywając bramkę głową po dośrodkowaniu Boguskiego. Przegraliśmy wysoko wygrany mecz. Byliśmy lepsi od Wisły w każdym aspekcie. Oddaliśmy trzy razy więcej strzałów, posiadanie piłki było na naszą korzyść itd. Dobra gra nie wystarczyła jednak do odniesienia zwycięstwa. W tym meczu mieliśmy po prostu pecha i mam nadzieję, że w kolejnych meczach takiej sytuacji już nie będzie. Data: 06.10.2007 Stadion: przy ul. Reymonta, Kraków Widzów: 11,447 Sędzia: Mariusz Podgórski MoM: Wojciech Łobodziński (9) [Kraków] Nowak – Kuzera, Molosh (Pawelec 78’), Oshadogan, Mujdragić – Danch – Madejski, Maciejewski (Malinowski 78’), Siciak, Furczyk – Jarka (Biliński 78’) (1) Wisła Kraków – (5) Górnik Zabrze 3:0 (2:0) [Łobodziński 29’ 45’, Kmiecik 83’] -Orange Ekstraklasa [9/30]
  9. Pisi

    Powrót do potęgi

    Pierwszego października powitaliśmy na Roosvelta Bełchatowian. Faworytem spotkania byli goście, jednak nie zamierzaliśmy tanio sprzedać skóry, o czym świadczył fakt, że wystawiłem tylko na pół-rezerwowy skład. Od pierwszego gwizdka sędziego można było dostrzec, że mecz będzie bardzo wyrównany. Zgodnie z oczekiwaniami, pierwsza połowa taka była, choć wynik tego nie potwierdził. O pierwszej bramce dla Bełchatowa zadecydował indywidualny błąd. W 17 minucie Karpiuk wybił futbolówkę wprost pod nogi Edwarda Cecota, który nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem Sławika. Jednak już po niespełna dziesięciu minutach powinien był być remis, jednak pan Siejewicz nie uznał bramki zdobytej przez Oshadogana, dopatrując się spalonego. Takich problemów nie mieli goście, którzy w 36 minucie podwyższyli swoje prowadzenie. Radosław Matusiak nie dał szans Sławikowi i pokonał go strzałem głową, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Rachwała. Na drugą połowę wyszliśmy z mocnym postanowieniem poprawy naszej gry, a przede wszystkim skuteczności. Na efekty długo nie było trzeba czekać, bo już 7 minut po wznowieniu gry, zdobyliśmy kontaktowego gola. Bramka została zdobyta po rzucie wolnym wykonywanym przez Bilińskiego, a na listę strzelców wpisał się Joseph Dayo Oshadogan. Z każdą kolejną minutą nasz napór wzrastał, dzięki czemu udało nam się doprowadzić do remis. Ponownie bramka padła ze stałego fragmentu gry, tylko, że tym razem piłka była dośrodkowywana z rzutu rożnego przez Furczyka, a strzelcem bramki był świetnie się spisujący Oshadogan. Niestety na więcej zabrakło czasu, przez co mecz, pomimo naszej ogromnej w drugiej połowie przewagi, zakończył się remisem. Data: 01.10.2007 Stadion: im. Ernesta Pohla, Zabrze Widzów: 9,045 Sędzia: Hubert Siejewicz MoM: Joseph Dayo Oshadogan (9) [Górnik] Sławik – Pietraczyk, Marciniak, Oshadogan, Bajić – Gołoś – Rabiej (Pavlenda 85’), Maciejewski (Siciak 63’), Sala, Karpiuk (Furczyk 63’) – Biliński (Jarka 63’) (1) Górnik Zabrze – (3) GKS Bełchatów 2:2 (0:2) [Oshadogan 52’ 75’ – Cecot 17’, Matusiak 36’] -Puchar Ekstraklasy [2/6]
  10. Pisi

    Powrót do potęgi

    Nie mamy szczęścia w losowaniach. Po raz kolejny los chciał, byśmy zmierzyli się z silnym przeciwnikiem. Tym razem w trzeciej rundzie Pucharu Polski trafiliśmy na Legię Warszawa, co oznacza, że o awans do ćwierćfinału będzie bardzo ciężko. Podsumowanie (wrzesień 2007) Bilans spotkań: 4 (3-1-0) 8:3 Najlepszy strzelec: Kamil Biliński – 2 gole Ekstraklasa: 5 miejsce (-5) Puchar Polski: 2 Runda (Śląsk Wrocław 3:2); 3 Runda (Legia Warszawa ?:?) Puchar Ekstraklasy: Grupa A (Bełchatów ?:?,?:?; Jagiellonia ?:?,2:1; Wisła Kraków ?:?,?:?; ) Finanse: € 1.3mln (- 13,820) Budżet transferowy: € 137,722 Transfery (Świat): 1. Lubos Kalouda (Brno) -> B. Jerozolima za € 525 tys 2. Bertrand Laquart (Charleroi) -> Sparta Praga za € 200 tys Transfery (Polska): ------------------------ Ligi zagraniczne: Anglia: Manchester Utd (+2) Francja: AS Saint-Etienne ( +2 ) Hiszpania: Real Madryt ( - ) Holandia: Ajax Amsterdam (+1) Niemcy: Bayern Monachium( +1 ) Polska: Wisła Kraków ( +3 ) Rosja: CSKA Moskwa (+7) Serbia: Crvena Zvezda (+1) Turcja: Fenerbahçe SK (+1) Włochy: Inter Mediolan ( +5 ) Ranking FIFA: 1. Brazylia 2. Włochy 3. Anglia _____________ 31. Polska
  11. Pisi

    Powrót do potęgi

    We wrześniu czekało nas jeszcze jedno spotkanie. 26 dnia tego miesiąca zainaugurowaliśmy rozgrywki w ramach Pucharu Polski. Pech chciał, że trafiliśmy na bardzo trudnego przeciwnika. Ślązacy od pierwszych minut byli dopingowani przez licznie zgromadzonych fanów. Nie przeszkodziło nam to jednak w szybkim przejęciu inicjatywy. Nasze ciągłe ataki szybko przełamały defensywę gospodarzy. Już w 14 minucie Marcin Wodecki wyprowadził nas na prowadzenie, po ładnym strzale z 16 metrów. Chwilę później mogło i powinno być 2:0, lecz Marcin trafił w słupek. W przeciągu kolejnych minut nasza przewaga wzrastała, co udało nam się udokumentować drugą bramką. Tym razem strzelcem był Dariusz Rucki, który dobił obroniony strzał Wodeckiego. Z dwubramkowego prowadzenia nie dane nam było cieszyć się długo, gdyż zaledwie po pięciu minutach gospodarze zdobyli kontaktowego gola. Sławika pokonał Marek Gancarczyk, który oddał bardzo silny strzał zza pola karnego. Nasza odpowiedź na straconą bramkę również była błyskawiczna. Zaledwie po 180 sekundach gry, prowadzenie Górnika podwyższył Joseph Dayo Oshadogan, który zdobył bramkę głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Furczyka. Rezultat 3:1 utrzymał się do końca pierwszej połowy. Po zmianie stron gospodarze szybko zdobyli kontaktową bramkę. W 49 minucie Przemysław Łudziński bezbłędnie wykorzystał dośrodkowanie Klofika. Ta bramka spowodowała, że mecz zrobił się bardzo ciekawe. Wrocławianie coraz częściej nas atakowali, jednak para stoperów Górnika była nie do przejścia. Mecz zakończył się naszym zwycięstwem, po bardzo dobrej grze. Niestety spotkanie to okupiliśmy złamaną noga Ruckiego, z którego nie skorzystam przez okres od czterech do siedmiu miesięcy. Brak Ruckiego zapewne odczujemy, gdyż z roli rozgrywającego wywiązywał się znakomicie. Data: 26.09.2007 Stadion: przy ul. Oporowskiej, Wrocław Widzów: 5,818 Sędzia: Jacek Granat MoM: Marcin Wodecki (8) [Górnik] Sławik – Kuzera, Papeckys, Oshadogan, Mujdragić – Danch – Siciak, Madejski, Furczyk (Gołoś 85’), Rucki (Malinowski 64’) – Wodecki (Jarka 64’) (2L) Śląsk Wrocław – (1L) Górnik Zabrze 2:3 (1:3) -Puchar Polski [2 Runda]
  12. Pisi

    Śląsk Wrocław

    Musze przyznać, że to co robi się w Śląsku bardzo mi się podoba. Widać, że zespół budowany jest z głową i naprawdę jestem ciekaw jego w gry w nadchodzącym sezonie.
  13. Pisi

    Powrót do potęgi

    Nastąpi kilkudniowa przerwa w karierze spowodowana intensywnym okresem w pracy, a także zakupem Mafii II. Za niedogodności serdecznie przepraszam .
  14. Pisi

    Powrót do potęgi

    Oba polskie zespoły występujące w pierwszej rundzie Pucharu UEFA były bez szans w starciu z potężnymi przeciwnikami. Groclin przegrał w Monachium z Bayernem 0:3, a GKS Bełchatów, również w meczu wyjazdowym, uległ Girondinsowi Bordeaux 1:3. Wielkie derby Śląska przypadły na dzień 21 września. Mieszkańcy Śląska nie wykazali jednak zainteresowania tym meczem, gdyż na trybunach zasiadło zaledwie cztery tysiące widzów. Chciałbym móc powiedzieć, że nieobecni na trybunach mają czego żałować, jednak to mijałoby się z prawdą. Sam mecz był nudny jak flaki z olejem. Od pierwszej do ostatniej minuty mieliśmy ten sam scenariusz, jak w brazylijskiej telenoweli. My nieskutecznie atakowaliśmy, a „Niebiescy” chaotycznie się bronili wybijają piłkę na oślep. Jedynie o naszej przewadze świadczy fakt, że zawodnikiem meczu został bramkarz gospodarzy. Z tego meczu można wyciągnąć jednak pozytywny wniosek, gdyż nasza passa meczów bez porażki ciągle się nie kończy i oby tak dalej. Data: 21.09.2007 Stadion: przy ul. Cichej, Chorzów Widzów: 4,213 Sędzia: Hubert Siejewicz MoM: Robert Mioduszewski (8) [Ruch ] Nowak – Pazdan, Molosh, Mujdragić, Bajić – Gołoś – Siciak, Madejski (Malinowski87’), Furczyk, Rucki (Danch 76’) – Jarka (Wodecki 76’) (11) Ruch Chorzów – (2) Górnik Zabrze 0:0 -Orange Ekstraklasa [8/30]
  15. Ok, czekamy na dalsze części:)
  16. Pisi

    Powrót do potęgi

    Naszą dobrą formę coraz częściej dostrzegają dziennikarze. Tym razem dwóch zawodników Górnika znalazło się w jedenastce tygodnia. Byli to Dmitry Molosh i Łukasz Siciak. Muszę przyznać, że po tych kilku meczach, Siciak zrobił na mnie piorunujące wrażenie, a ściągnąłem go tylko po to, aby mieć zastępcę dla skrzydłowych na wypadek ich kontuzji. Meczem z Jagiellonią inaugurowaliśmy rozgrywki w ramach Pucharu Ekstraklasy. Ten puchar postanowiłem potraktować ulgowo, dlatego też na boisko wybiegliśmy w mocno rezerwowym składzie. Prawdę powiedziawszy spodziewałem się łatwego zwycięstwa Jagiellonii. Jakież więc było moje zdziwienie, gdy już w ósmej minucie objęliśmy prowadzenie. Wszystko za sprawą Kamila Bilińskiego, który perfekcyjnie wykonał rut wolny z odległości 25 metrów od bramki Jagiellonii. Swoim strzałem nie dał najmniejszych szans Banaszyńskiemu. Po objęciu prowadzenia troszkę się cofnęliśmy i oddaliśmy pole gry Jagiellonii, a sami ograniczaliśmy się do rzadkich kontrataków. Nie potrafiliśmy jednak przeprowadzić już skutecznej akcji. Pierwsza połowa nie dostarczyła już zbyt wielu emocji. Jedyne co jest warte odnotowania, to kontrowersyjna decyzja z 35 minuty. Sędzia nie uznał najprawdopodobniej prawidłowo zdobytej bramki przez Jureckiego, gdyż dopatrzył się spalonego. Sam na pomeczowej konferencji prasowej przyznałem, że żal mi moich rywali. Po zmianie stron mecz nadal był wyrównany z tą małą różnicą że obie drużyny odważniej atakowały. Obaj bramkarze mieli dużo pracy. W 55 minucie po raz drugi skapitulował Banaszyński. Ponownie jego katem okazał się Biliński, który pokonał go mocnym strzałem po ziemi. Odnotować należy fakt, że piłkę Kamilowi dograł debiutujący w pierwszej drużynie 16-letni Rabiej. Nie minęły jednak dwie minuty, a już gospodarze nas uciszyli. Wahan Geworgyan ośmieszył Pietraczyka i w sytuacji nam na sam nie dał szans Sławikowi. W kolejnych minutach skupiliśmy się na tym by utrzymać wynik. Sztuka ta nam się udała, dzięki czemu po niezwykle wyrównanym i emocjonującym spotkaniu, cieszyliśmy się z czwartego zwycięstwa z rzędu. Data: 18.09.2007 Stadion: przy ul. Słonecznej, Białystok Widzów: 3,025 Sędzia: Tomasz Mikulski MoM: Kamil Biliński (9) [Górnik] Sławik – Papież (Pawelec 90’), Papeckys, Oshadogan, Pietraczyk – Danch – Rabiej (Madejski 68’), Maciejewski, Sala (Siciak 68’), Karpiuk – Biliński (Wodecki 68’) (4) Jagiellonia Białystok – (3) Górnik Zabrze 1:2 (0:1) [Geworgyan 57’ – Biliński 8’ 55’] -Puchar Ekstraklasy [1/6]
  17. Pisi

    Powrót do potęgi

    Na początku września odbyło się losowanie grup Pucharu Ekstraklasy. Trafiliśmy do grupy A razem z Wisła Kraków, GKS’em Bełchatów oraz Jagiellonią Białystok. Tak więc o awans do ćwierćfinału będzie niezwykle ciężko. Jedynym piłkarzem nominowanym do jedenastki tygodnia został w pełni zasłużenie Dawid Jarka. Początek wrześnie oznacza mecze reprezentacyjne. W eliminacjach do Mistrzostw Europy, Polska nie zachwyciła, gdyż przegrała na wyjeździe z Portugalią 1:0, a następnie zremisowała w Skandynawii z Finlandią 2:2. Dopiero w połowie września wróciliśmy na ligowe boiska. Naszym przeciwnikiem na Roosvelta było zdegradowane już Zagłębie Sosnowiec. W meczu z outsiderem chcieliśmy podtrzymać dobrą formę z poprzednich spotkań. Mecz rozpoczął się dla nas udanie, gdyż zaledwie po dziesięciu minutach gry objęliśmy prowadzenie. Bramkę zdobył niezawodny Dawid Jarka, a asystował przy niej Konrad Gołoś, który wręcz podręcznikowo wykonał rzut wolny. W spotkaniu tym nie musieliśmy forsować tempa. Sosnowiczanie nie kwapili się do ataków, tak więc my również nie nadwyrężaliśmy się. Do przerwy nie pozwoliliśmy oddać gościom żadnego strzału na naszą bramkę, a co więcej mi kilka razy im zagroziliśmy, jednak nie udało nam się podwyższyć prowadzenia. Po zmianie stron troszeczkę żwawiej ruszyliśmy do ofensywny. Poskutkowało to rzutem karnym podyktowany za faul Marka na Siciaku. Jedenastkę pewnie ba bramkę zamienił Dmitry Molosh, czym podwyższył nasze prowadzenie. W kolejnym minutach nasza przewaga wzrastała. Na kwadrans przed końcem spotkania wynik meczu ustalił rozgrywający dobre zawody Łukasz Siciak, którego kapitalnym podaniem obsłużył Dawid Jarka. Wygraliśmy trzecie spotkanie z rzędu, dzięki czemu zajmujemy drugą pozycję w lidze. Co więcej, po meczu mogłem zaśmiać się Orzeszkowi prosto w twarz, za jego przedmeczowe prognozy., w których twierdził, że jego Zagłębie nie da nam najmniejszych szans. Data: 15.09.2007 Stadion: im. Ernesta Pohla, Zabrze Widzów: 9,614 Sędzia: Jarosław Żyro MoM: Łukasz Siciak (9) [Górnik] Nowak – Pawelec, Molosh (Papeckys 75’), Mujdragić, Bajić – Gołoś – Siciak (Malinowski 75’), Madejski, Furczyk, Rucki (Danch 53’) - Jarka (5) Górnik Zabrze – (16) Zagłębie Sosnowiec 3:0 (1:0) [Jarka 10’, Molosh 56’k, Siciak 75’] -Orange Ekstraklasa [7/30] Występy piłkarzy Górnika w reprezentacji: — Portugalia U19 — Polska U19 => 1:0 [Adam Danch, 6; Michał Pazdan, 6] — Białoruś — Rumunia => 2:1 [ Dmitry Molosh, 7] — Finlania U19 — Polska U19 => 2:1 [Adam Danch, 1 gol, 7; Michał Pazdan, 6] — Irlandia Północna U21 — Bośnia i Hercegowina U21 => 3:3 [ Ahmet Mujdragić, 7] — Hiszpania U21— Polska U21 => 2:0 [Mariusz Pawelec, 7]
  18. Pisi

    Powrót do potęgi

    Dość niespodziewanie zostałem okrzyknięty menadżerem miesiąca. Podsumowanie (sierpień 2007) Bilans spotkań: 5 (3-1-1) 7:5 Najlepszy strzelec: Dawid Jarka – 4 gole Ekstraklasa: 3 miejsce (-1) Puchar Polski: 2 Runda (Śląsk Wrocław ?:?) Puchar Ekstraklasy: – Finanse: € 1.3mln (+ 755tys.) Budżet transferowy: € 137,722 Transfery (Świat): 1. Ricardo Quaresma (Porto) -> Arsenal Londyn za € 31,5 mln 2. Ezequiel Garay (Racing Santander) -> Porto za € 20 mln 3. Riccardo Montolivo (Fiorentina) -> Arsenal Londyn za € 18 mln Transfery (Polska): 1. Miroslav Radović (Legia Warszawa) -> Standard za € 2 mln 2. Łukasz Garguła (GKS Bełchatów) -> Falkirk za € 1,9 mln 3. Maciej Iwański (Zagłębie Lubin) -> Rapid Bukareszt za € 1,9 mln Ligi zagraniczne: Anglia: Manchester Utd (+2) Francja: AS Saint-Etienne ( - ) Hiszpania: Valencia CF ( - ) Holandia: Roda Kerkrade (+3) Niemcy: Bayer Leverkusen ( - ) Polska: GKS Bełchatów ( - ) Rosja: CSKA Moskwa (+4) Serbia: Partizan Belgrad (+2) Turcja: Fenerbahce (+2) Włochy: Catania Calcio ( - ) Ranking FIFA: 1. Brazylia 2. Włochy 3. Argentyna _____________ 31. Polska
  19. Pisi

    Powrót do potęgi

    Oba polskie rodzynki w Pucharze UEFA awansowały do pierwszej rundy zasadniczej. Bełchatów wygrał na wyjeździe z Maccabi 1:0, a Groclin zremisował na Węgrzech z ZTE 2:2. Ostatnie dwa dni sierpnia były w Górniku bardzo emocjonujące. Roosvelta opuściło kilku zawodników, dla których nie było miejsca w moim zespole. Kolejnym piłkarzem Górnika, który zasilił Spartaka Nalczyk został Jarosław Białek. Za defensywnego pomocnika Rosjanie zapłacili nam € 150,000. Również taką samą kwotę otrzymaliśmy za Marisa Smirnovsa, który również wybrał Rosję, a dokładniej FK Rostów. Ostatnim piłkarzem, który na zasadzie transferu definitywnego nas opuścił był Piotr Gierczak. Na zakup tego 31-letniego pomocnika zdecydowało się niemieckie SV Wilhelmshaven. Za tego doświadczonego gracza otrzymaliśmy € 18,000. Najbliższy rok w Jastrzębiu spędzą za to nasi trzej młodzi zawodnicy. Zarówno Wojciech Popiel, Dawid Ambroziak jak i Tomasz Kozioł, zgodzili się na roczne wypożyczenie do naszego klubu filialnego. Ostatni transfer letniego okna transferowego został przeprowadzony do klubu. Nowym zawodnikiem na Roosvelta został Ahmet Mujdragić. Ten 21-letni serbski obrońca kosztował nas niemałe pieniądze, ponieważ Nowy Pazar otrzymał za niego aż € 130,000. Jeszcze przed meczem z Legią, w siedzibie PZPN odbyło się losowanie par drugiej rundy Pucharu Polski. Z losowania jestem średnio zadowolony, ponieważ zmierzymy się ze Śląskiem Wrocław. Ostatniego dnia miesiąca, przyszło nam zagrać mecz z Legią na Łazienkowskiej. Zdecydowanym faworytem bukmacherów była warszawska ekipa, jednak po bardzo dobrym meczu z Lechem, wcale nie czuliśmy się gorsi od gospodarzy. Niestety, początek meczu nie był dla nas udany. Już w piątej minucie Bartłomiej Grzelak wyprowadził legionistów na prowadzenie, po zdobyciu bramki głową. Fantastycznym dośrodkowaniem przy tej bramce popisał się Roger. Szybko utracona bramka podziałała na nas jak płachta na byka. Szybko przejęliśmy inicjatywę i raz po raz atakowaliśmy na bramkę Legii. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Zaledwie po 8 minutach doprowadziliśmy do wyrównania. Piłkę na dziesiąty metr do Jarki dograł Madejski, po czym nasz napastnik huknął jak z armaty w środek bramki, czym pokonał Janka Muchę. Chwilę później objęliśmy prowadzenie. Tym razem asystujący przy pierwszym trafieniu Madejski wpisał się na listę strzelców, a piłkę dogrywał z głębi pola Rucki. Kolejne minuty, to były nieustające ataki moich podopiecznych. W 24 minucie Dawid Jarka po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Jednak nie byłoby tej bramki, gdyby nie fantastycznie, 60-metrowe podanie Molosha, które minęło linię obrony Legii, a Jarce nie pozostało nic innego, jak pokonanie zaskoczonego Słowaka. Futbolowy laik powiedziałby po tych dwudziestu czterech minutach, że Legia jest już na kolanach. Jednak nic bardziej mylnego. Warszawiacy ruszyli do ataku, czym zepchnęli nas do skomasowanej obrony. Nie potrafiliśmy powrotem odzyskać inicjatywy, co przypłaciliśmy utratą bramki w 37 minucie. Jej strzelcem był Takesure Chinyama, który pokonał Nowaka strzałem z 16 metrów. Wynik do przerwy nie uległ już zmianie i do szatni schodziliśmy w bardzo dobrych nastrojach. Po zmianie stron, to Legia pierwsza ruszyła do ataku, jednak była bardzo nieskuteczna. Nie oddali, żadnego celnego strzału na bramkę Nowaka. Przełamanie nastąpiło w 58 minucie, kiedy to Chinyama doprowadził do remisu. Po stracie trzeciej bramki, nakazałem moim zawodnikom bardziej ruszyć do przodu. Udało się, piłkarze mnie posłuchali, dzięki czemu ponownie zamknęliśmy Legię na jej połowie. Mucha zasypany został gradem strzałem, a co najważniejsze, te strzały były celne. Na bramkę nie trzeba było długo czekać. Już w 68 minucie Jarka zagrał piłkę za plecy obrońców. Do futbolówki najszybciej dobiegł Łukasz Siciak, który po pokonaniu Muchy zdobył swoją pierwszą bramkę w barwach Górnika. W kolejnych minutach troszkę spuściliśmy z tonu i staraliśmy się jak najdłużej utrzymać przy piłce. Sztuka ta nam się udała, dzięki czemu odnieśliśmy bardzo cenne zwycięstwo, po niezwykle emocjonującym meczu. Data: 31.08.2007 Stadion: Wojska Polskiego, Warszawa Widzów: 7,030 Sędzia: Mariusz Żak MoM: Dawid Jarka(9) [Górnik] Nowak – Pazdan (Pawelec 85’), Molosh, Bajić (Mujdragić 46’), Oshadogan – Danch – Madejski, Siciak (Malinowski 85’), Furczyk, Rucki - Jarka (2) Legia Warszawa – (9) Górnik Zabrze 3:4 (2:3) [Grzelak 5’, Chinyama 37’ 58’ – Jarka 13’ 24’, Madejski 17’, Siciak 68’] -Orange Ekstraklasa [6/30]
  20. Pisi

    Powrót do potęgi

    Nowym scoutem Górnika został Marcin Misztal, który po podpisaniu kontraktu, wyjechał obserwować piłkarzy we Wschodniej Europie. W kolejnej, piątej już kolejce ligowej, podejmowaliśmy na własnym obiekcie zespół Lecha Poznań. Na to spotkanie wyszliśmy zarówno w nowym ustawieniu, jak i nowymi założeniami taktycznymi. Efekt był piorunujący. Od samego początku narzuciliśmy rywalom swój styl gry, co więcej nie dawaliśmy im szansy na przeprowadzenie akcji ofensywnej. Mimo mnóstwa okazji, nie potrafiliśmy zdobyć bramki. W 30 minucie do głosu doszli poznaniacy. Przeprowadzili kilka składnych akcji, jednakże oni również nie byli w stanie pokonać naszego bramkarza. Druga połowę również rozpoczęliśmy z wielkim animuszem. Nasze ciągłe ataki spowodowały, że Lechici coraz częściej popełniali błędy. W 50 minucie przed własnym polem karnym, piłkę na rzecz Jarki stracił Wawszczak, Nasz snajper bez problemu minął jednego z obrońców i w sytuacji sam na sam pokonał Dolhę, czym wyprowadził nas na prowadzenie. Wraz z upływem kolejnych minut, nasza przewaga była coraz większa. Nie potrafiliśmy jednak przełożyć jej na kolejne bramki. Mecz zakończył się naszym jednobramkowym zwycięstwem, po bardzo dobrej grze, co pozwala optymistycznie patrzeć w przyszłość. Data: 25.08.2007 Stadion: im. Ernesta Pohla, Zabrze Widzów: 11,181 Sędzia: Mariusz Żak MoM: Dawid Jarka (8) [Górnik] Nowak – Pazdan, Molosh (Pawelec 82’), Bajić, Oshadogan – Gołoś – Madejski, Malinowski (Stachowiak 82’), Furczyk, Rucki – Jarka (Wodecki 82’) (13) Górnik Zabrze – (8) Lech Poznań 1:0 (0:0) [Jarka 50’] -Orange Ekstraklasa [5/30] Występy piłkarzy Górnika w reprezentacji: — Litwa — Turkmenistan => 2:1 [Tadas Papeckys, 6] — Łotwa — Mołdawia => 2:2 [ Maris Smirnovs, 7]
  21. Pisi

    Powrót do potęgi

    Pomimo porażki w ostatnim meczu, Joseph Dayo Oshadogan został wyróżniony i nominowany do jedenastki tygodnia. Na tym wszelkie pozytywne informacje się zakończyły. Jeden z treningów w środku tygodnia przyniósł dwie dramatyczne wiadomości. Najpierw klubowy lekarz przybiegł do mnie z informacją, że Kamil Kuzera nadciągnął ścięgno, przez co nie wybiegnie na boisko prze okres od dwóch do czterech tygodni. Znacznie gorsze wieści napłynęły po popołudniowym treningu. Urazu ścięgna Achillesa nabawił się Boris Pesković przez co rundę wiosenną już ma z głowy. W ciągu tygodnia straciliśmy trzech kluczowych zawodników, co będzie wymagało gruntownej modernizacji naszych założeń taktycznych. Polskie zespoły w Pucharze UEFA zaprezentowały się powyżej oczekiwań. W swoich pierwszym meczu w drugiej rundzie kwalifikacyjnej Groclin pokonał węgierski ZTE 3:0, a GKS Bełchatów wygrał z Maccabi Tel-Awiw również w stosunku 3:0. Patrząc na tabelę, piłkarski laik mógłby pomyśleć, że w Grodzisku spotkali się dwaj outsiderzy. Jednakże zarówno grodziszczanie, jak i my, zajmujemy miejsce niższe niż są nasze predyspozycje. Dlatego też, do tego meczu podeszliśmy w pełni skoncentrowani i rządni zwycięstwa. Niestety popełniłem błąd i nie dobrałem najlepszej taktyki pod ten mecz, przez co na boisku istniała tylko jedna drużyna. Groclin od samego początku przeprowadzał groźne akcję, jednakże świetnie w naszej bramce spisywał się Sebastian Nowak. Dopiero w trakcie meczu przeprowadziłem drobne korekty, które poprawiły naszą grę, dzięki czemu w końcówce spotkania pokazaliśmy kawał dobrego futbolu. Niestety zabrakło nam czasu, aby coś ustrzelić. Z perspektywy całego spotkania, remis bardzo mnie cieszy, albowiem obiektywnie oceniając, Groclin przez większą część spotkania był po prostu od nas lepszy. Data: 19.08.2007 Stadion: przy ul. Powstańców Chocieszyńskich, Grodzisk Wielkopolski Widzów: 2,206 Sędzia: Hubert Siejewicz MoM: Piotr Piechniak (8) [Groclin] Nowak – Pawelec, Papeckys, Bajić, Oshadogan (Danch 57’) – Gołoś, Pazdan, Siciak, Madejski (Maciejewski 71’) – Wodecki, Jarka (Biliński 57’) (11) Groclin Grodzisk Wielkopolski – (15) Górnik Zabrze 0:0 -Orange Ekstraklasa [4/30]
  22. Pisi

    Powrót do potęgi

    Korzystając z chwilki przerwy w pracy:) Ostatnie zwycięstwo podniosło morale zespołu, a dwaj nasi zawodnicy zostali nominowani do jedenastki tygodnia. Byli to Boris Pesković i Piotr Madejski. Ta wiadomość mnie ucieszyła, natomiast posmutniałem, gdy zobaczyłem Molosha trzymającego się za kark. Okazało się, że na treningu nabawił się jakiegoś drobnego urazu, z powodu którego nie będzie mógł wybiec na boisko przez najbliższe dwa tygodnie. Roosvelta opuściło dwóch kolejnych, niechcianych przeze mnie zawodników. Tomasz Wawrzyniak zasilił ŁKS Łomżę, która zapłaciła nam € 3,000 (50%). Do arki Gdynia powędrował za to Marius Kizys. Za Litwina otrzymaliśmy € 130,000 ( 30%). W meczu rewanżowym kwalifikacji do Ligi Mistrzów Zagłębie ponownie nie dało rady Szachtarowi i przegrało 0:2, czym lubinianie zakończyli już swój udział w europejskich pucharach. Po zwycięstwie nad Polonią Bytom, pełni optymizmu udaliśmy się do Łodzi na mecz z tamtejszym ŁKS’em. Od pierwszych minut, to gospodarze mieli inicjatywę w tym spotkaniu. Zamknęli nas na własnej połowie i groźnie atakowali. Efekt bramkowy osiągnęli już w 6 minucie spotkania, kiedy to Adam Cieślinski zdobył bramkę, po ładnym uderzeniu z dystansu. Chwilę później mogliśmy doprowadzić do wyrównania, jednakże Konrad Gołoś zmarnował bardzo dobrą okazję wypracowana przez Madejskiego. Wraz z upływem kolejnych minut, mecz się wyrównywał, jednak wynik do przerwy nie uległ już zmianie. Po zmianie stron obraz gry nie uległ większej zmianie. Znów lepiej w mecz weszli gospodarze, którzy zaczęli coraz bardziej nas dominować. W 49 minucie mieliśmy jednak swoją szansę, jednak Jarka przegrał pojedynek sam na sam z Bogusławem Wyparło. W kolejnych minutach nie stworzyliśmy sobie żadnej klarownej sytuacji. Łodzianie również niczym szczególnym nie imponowali. Taki stan utrzymywał się do 80 minuty, kiedy to gospodarze ponownie nas zaskoczyli. Bramkę głową zdobył Arifović po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Kłosa. Ta bramka ustaliła wynik spotkania, które już mogłoby się dla nas zakończyć. Niestety to nie był koniec złych wieści. W 88 minucie po starciu z rywalem padł Zahorski. Kontuzja wyglądała bardzo groźnie, przez co opuścił boisko, a my kończyliśmy mecz w „dziesiątkę”. Na szczęście kolejnych bramek już nie straciliśmy. Data: 11.08.2007 Stadion: przy Alei Unii, Łódź Widzów: 3,271 Sędzia: Sławomir Król MoM: Adam Cieślinski (8) [ŁKS] Pesković – Kuzera, Papeckys (Pawelec 73’), Pazdan, Oshadogan – Danch, Madejski, Maciejewski (Siciak 73’), Gołoś – Jarka (Biliński 73’), Zahorski (13) ŁKS Łódź – (10) Górnik Zabrze 2:0 (1:0) [Cieślinski 6’, Arifović 80’] -Orange Ekstraklasa [3/30] Po spotkaniu potwierdziły się nasze najgorsze obawy. Tomasz Zahorski ma złamaną nogę, co wykluczy go z gry na okres od 4 do 7 miesięcy.
  23. Pisi

    Powrót do potęgi

    Zgadza się to był właśnie ten wirusik. Problem już usunięty jest. W kwalifikacjach do Ligi Mistrzów nie popisało się Zagłębie Lubin, które przegrało u siebie z Szachtarem 0:2. Znacznie lepie spisały się polskie zespoły w kwalifikacjach do Pucharu UEFA. W meczach rewanżowych oba nasze zespoły odniosły zwycięstwa. Groclin pokonał na wyjeździe KR w stosunku 2:1, a Bełchatów pokonał Mikę 2:0. Mojej aktywności na rynku transferowym nie było końca. Z klubem pożegnało się dwóch kolejnych, doświadczonych zawodników. Zarówno Tomasz Hajto, jak i Tomasz Moskal zasilili rosyjski Spartak Nalczyk, który zapłacił nam za nich odpowiednio € 200 tys. za Hajtę i €150 tys. za Moskala. W drugiej kolejce, ponownie przyszło nam rozegrać mecz na własnym obiekcie. W porównaniu z poprzednim pojedynkiem, dokonałem dość znacznych modyfikacji w ustawieniu drużyny. Od początkowych minut Polonia stawiała mocny opór. Grało nam się niezwykle ciężko, o czym świadczy fakt, że w przeciągu całej pierwszej połowy nie byliśmy w stanie zagrozić bramce gości. Bytomianie również niczym szczególnym nam nie zaimponowali. Mecz był pełen niedokładności i walki w środku pola. Z ulgą przyjąłem gwizdek sędziego, kończący pierwszą połowę. Nasi kibice pewnie podobnie zareagowali. Po zmianie stron, to o dziwo goście, zagrali lepiej. Przejęli kontrolę na boisku, przez co zmuszeni byliśmy do gry kontratakiem. Już po 10 minutach gry udało nam się wyprowadzić skuteczną kontrę. Prostopadłym podaniem za plecy obrońców popisał się Madejski, a Jarka, do którego była adresowana ta piłka, nie miał problemów z pokonaniem zaskoczonego golkipera gości. W kolejnych minutach narastała przewaga gości, jednak dobrze się broniliśmy, dzięki czemu Pesković nie miał zbyt dużo pracy. Przysłowiową kropkę nad „i” postawiliśmy w 89 minucie, kiedy to Jarka zgrał piłkę przed pole karne do nabiegającego Zahorskiego. Tomek huknął jak z armaty, czym ustalił wynik spotkania. Odnieśliśmy pierwsze zwycięstwo, jednakże nasza gra pozostawia wiele do życzenia. Data: 05.08.2007 Stadion: im. Ernesta Pohla, Zabrze Widzów: 9,410 Sędzia: Zdzisław Bakaluk MoM: Dawid Jarka (8) [Górnik] Pesković – Kuzera (Pawelec 79’), Molosh, Pazdan, Bajić – Madejski, Stachowiak (Maciejewski 79’), Gołoś, Danch – Zahorski, Biliński (Jarka 46’) (11) Górnik Zabrze – (13) Polonia Bytom 2:0 (0:0) [Jarka 55’, Zahorski 89’] -Orange Ekstraklasa [2/30]
  24. Pisi

    Powrót do potęgi

    Wraz z końcem miesiąca klubowy księgowy poinformował mnie, że w tym sezonie udało się sprzedać 5,000 karnetów. Podsumowanie (lipiec 2007) Bilans spotkań: 1 (0-0-1) 1:2 Najlepszy strzelec: Kamil Kuzera – 1 gol Ekstraklasa: 9 miejsce Puchar Polski: – Puchar Ekstraklasy: – Finanse: € 566 tys. (- 285 tys.) Transfery (Świat): 1. Adrian Mutu (Fiorentina) -> Liverpool za € 32,5 mln 2. Maxi Rodriguez (Atletico Madryt) -> Chelsea za € 23 mln 3. El-Hadji Dioud (Bolton) -> Newcastle za € 18,25 mln Transfery (Polska): 1. Dickson Choto (Legia Warszawa) -> Cruz Azul za € 1,5 mln 2. Arkadiusz Głowacki (Wisła Kraków) -> Aston Villa za € 1,4 mln 3. Grzegorz Bonin (Korona Kielce -> Genk za € 1,2mln Ligi zagraniczne: Anglia: – Francja: – Hiszpania: – Holandia: – Niemcy: – Polska: Wisła Kraków ( - ) Rosja: CSKA Moskwa (+7) Serbia: – Turcja: – Włochy: – Ranking FIFA: 1. Brazylia 2. Włochy 3. Argentyna _____________ 31. Polska
  25. Pisi

    Powrót do potęgi

    Niestety nie da się:( Gdy kopiuję mam tylko "Hello!". I to mam nie tylko w Wordzie. Np. gdy próbuję skopiować coś z GG to też mam takie coś:( Udało się, ale coś mi szwankuje, więc mogą być niezamierzone przerwy w pisaniu, dopóki nie znajdę przyczyny takiego stanu rzeczy. Jeszcze przed pierwszym meczem o punkty, do drużyny dołączyło trzech nowych zawodników. Po miesięcznych testach zdecydowałem się podpisał kontrakt z Krzysztofem Karpiukiem, młodym pomocnikiem, który najbliższy rok spędzi w młodej ekstraklasie. Formację ofensywną wzmocnił także, sprowadzony z Mazowsza Grójec Łukasz Siciak, za którego przyszło nam zapłacić zaledwie € 9,000. Formację obrony wzmocnił natomiast niechciany w Widzewie Joshep Dayo Oshadogan, który kosztował nas ledwie € 1,000. Nie tylko nowi zawodnicy zawitali na Roosvelta. Nowym obserwatorem w zespole został Marcin Janas. Swój mecz na inaugurację sezonu rozegraliśmy przy Roosvelta przeciwko Cracovii. Od pierwszych minut wiedziałem, że to nie będzie łatwe spotkanie. Od samego początku graliśmy źle, tak jakby uciekła nasza forma ze sparingów. Już w trzeciej minucie goście powinni byli prowadzić, ale piłka po strzale Arkadiusza Barana trafiła w słupek. Jednakże goście nie musieli długo czekać na objęcie prowadzenia. Już w 14 minucie Krzysztof Ulatowski wykorzystał dośrodkowanie partnera i pokonał naszego bramkarza. W kolejnych minutach narastała przewaga gości, co udokumentowali w 29 minucie zdobywając drugą bramkę. Tym razem na listę strzelców wpisał się pechowiec z trzeciej minuty, czyli Arkadiusz Baran, który pokonał Peskovicia strzałem zza pola karnego. Po stracie drugiej bramki, jakbyśmy się nieco obudzili i powoli zaczęliśmy przejmować kontrolę na boisku, jednakże w pierwszej połowie nie udało nam się zmienić wyniku. Po zmianie stron byliśmy drużyną po prostu lepszą. Naciskaliśmy krakowian i stwarzaliśmy sobie coraz więcej okazji do zdobycia bramki. Niestety w 68 minucie szczytem głupoty wykazał się Malinowski, który łokciem uderzył rywala w twarz, za co słusznie wyleciał z boiska. Pomimo straty zawodnika, wcale nie graliśmy gorzej od przeciwników. Co więcej to do nas należała inicjatywa. W tym meczu stać nas było jedynie na zdobycie honorowej bramki w 92 minucie spotkania. Honor naszej drużyny uratował Kamil Kuzera, który zdobył bramkę głową, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Madejskiego. Pomimo porażki jestem umiarkowanie zadowolony, gdyż w drugiej połowie zagraliśmy naprawdę dobrze i zasłużyliśmy na remis, jednak głupie błędy i czerwona kartka pozbawiły nas szans na zdobycz punktową. Data: 28.07.2007 Stadion: im. Ernesta Pohla, Zabrze Widzów: 11,192 Sędzia: Jacek Walczyński MoM: Boris Peskovic (8) [Górnik] Peskovic – Pawelec, Molosh, Bajic, Pazdan – Madejski, Maciejewski (Malinowski 46’), Gołoś (Białek 69’), Danch – Biliński (Kuzera 69’), Zahorski (-) Górnik Zabrze – (-) Cracovia Kraków 1:2 (0:2) [Kuzera 90+2’ – Ulatowski 14’, Baran 29’] -Orange Ekstraklasa [1/30]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...