Skocz do zawartości

michal85

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    664
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez michal85

  1. Nie trzeba być geniuszem, żeby to wiedzieć. United w LM grają bardzo konsekwentnie i przede wszystkim skupiamy się na solidnej grze w defensywie. To właśnie pozwoliło nam zakończyć kolejny już mecz (ostatnia nasza porażka w LM to pamiętne spotkanie na SS z Milanem) bez porażki.

     

    Nigdy nie zakłada się nie strzelenie bramki. Jak wpadnie coś do sieci to super i United mieli ku temu okazje. Nie wyszło, ale nie zmienia to faktu, że przez bite 90 min. nie wyglądaliśmy jak drużyna, która może ten mecz przegrać.

     

    Coś nie idzie? Wszystko poszło. Dobry wynik po dobrej grze w czym zgodna jest prasa zarówna angielska jak i włoska oraz większość postronnych obserwatorów.

  2. Przez bite 90 min. kontrolowaliśmy przebieg meczu

    Jak mozna pisac takie pierdoły :doh!: Zgodze sie ze MU zagral dobry mecz i mial kilka sytuacji do strzelenia bramki, ale zeby zaraz takie brednie wypisywac to trzeba byc naprawde slepo zapatrzonym kibicem Manchesteru.

    Nie. Wystarczy znać się na piłce. To, że oddaliśmy inicjatywę w drugiej połowie nie oznacza, że nie kontrolowaliśmy tego spotkania. Inter był bezradny, VdS nie mógł nawet się popisać jakąś interwencję. Graliśmy spokojnie i kiedy przyspieszaliśmy robiło się gorąco pod bramką rywala. Ot co.

  3. I jakiej opini o meczu spodziewasz się po kibicu MUFC. Wiadomo, że dla niego lepszy był Manchaster.(w 90% przypadków)

     

    http://rafalstec.blox.pl/2009/02/Miedzy-ze...anchesteru.html

     

    http://okonski.blog.onet.pl/2,ID366345701,index.html

     

    Jak widać nie tylko kibice United mają takie zdanie o tym meczu.

     

    Jeśli stworzymy na OT jedną, w porywach dwie groźnie sytuacje, a przeciwnik 5-6, to nawet gdybyśmy byli w posiadaniu piłki przez 70% czasu, to nie będę miał żadnych wątpliwości i powiem, że goście byli lepsi. Mam jednak nadzieję, że tak nie będzie ;P

  4. Czytałem całkiem sporo opinii o tym meczu, ale w tym temacie po raz pierwszy spotkałem się z opinią, że to Inter zasłużył sobie na zwycięstwo :kekeke:

     

    United stworzyło sobie całkiem sporo sytuacji (na pewno więcej klarownych niż przeciwnicy). Przez bite 90 min. kontrolowaliśmy przebieg meczu i szkoda, że byliśmy nieskuteczni. Co z tego, że Inter w drugiej części był częściej przy piłce jak to znowu Ronaldo i spółka byli groźniejsi (Giggs w ostatniej chwili zablokowany, Rooney cudem powstrzymany przez Cesara, czy rajd Ronaldo zakończony rzekomo "fatalnym" dośrodkowaniem). VdS w tym meczu nawet nie musiał się wysilić w przeciwieństwie do swojego rywala po fachu, który uratował swojej drużynie remis.

     

    ps jeeest, jestem kibicem :angel: jak miło

  5. Zdrowaśki to mało...Grać przeciwko zespołom takim jak Inter mając jednego zdrowego DC to raczej kiepski pomysł, ale może ktoś z dwójki Evans, O'Shea wykuruje się w ostatniej chwili :eusa_pray: (oby ten 1, ale z braku laku...).

     

    Akurat Inter gra strasznie toporną piłkę, więc wydaje mi się, że zwycięstwo Manchesteru jest pewne i to różnicą więcej niż 1 bramki.

    Nawet biorąc pod uwagę fakt, że najprawdopodobniej na prawej obronie zagra u nas któryś z pomocników, zaś parę z Rio - jesli dobrze pójdzie - tworzyć będzie wyciągnięty ze szpitala O'SHea? Aż tak nisko cenisz Inter ? ;)

     

    Jak dla mnie jest wiele analogii pomiędzy tym meczem, a spotkaniem sprzed 2 lat z Milanem. Wprawdzie teraz nie jesteśmy już tak przemęczeni sezonem, ale problemy w defensywie są podobne, jeśli nie większe.

  6. Ale we wczorajszym meczu to sędzia ewidentnie pokrzyżował szyki Milanowi. Nie dość, że podarował bramkę Interowi, to nie podyktował dla MIlanu ewidentnej jedenastki po faulu bodaj Chivu na Inzaghim.

     

    Inter faktycznie był zdecydowanie lepszy do czasu kiedy nie stracił bramki. Wraz z trafieniem Pato Milan zaczął grać zdecydowanie lepiej i jak dla mnie zasłużył sobie na remis.

  7. Szkoda, że plotka z Micah Richardsem nie okazała się prawdą

    Moim zdaniem najbardziej przereklamowany piłkarz ligi. W tym sezonie jest mierniutki, lepszy jest pewnie Dunne, a w poprzednim Micah - poza nielicznymi wyjątkami (patrz derby) - też nie zachwycał.

     

    Jest szybki, silny, ale fatalnie czyta grę, źle się ustawia. Być może będą z niego jeszcze ludzie, ale moim zdaniem Arsenal potrzebuje w tyłach pewności, a nie zawodnika, który będzie dopiero co zdobywał doświadczenie.

  8. Wciąż nie ma DMC, wciąż DC są kpiną (Toure od PNA jest nikim, Gallas jest lepszy w strzelaniu goli, niż w bronieniu, Djou to Djou, niezły, ale co z tego ? ) nie ma rezerwowego DL, nie ma MR z prawdziwego zdarzenia, nie ma rezerwowego ML itp.

    A Micky to co ? :P Lepszy na DL niż DC ;]

     

    Co do prawego defensora - Alves jak dla mnie nie ma sobie równych w tym sezonie.

  9. A ja myślę, że po prostu warto obserwować. Jeśli zawodnik się rozwija to chyba faktycznie nie ma sensu go wypożyczać, jeśli jednak od dłuższego czasu stoi w miejscu to warto się zastanowić nad wypożyczeniem.

  10. Świetni Vidić i Evans. Przebłyski geniuszu Berbatova oraz Ronaldo, a reszta poniżej oczekiwań. Znowu przeciętny mecz, ale cieszmy się z trzech punktów. Najbardziej szkoda Roo, bo zastąpić go będzie musiał Tevez, który mnie w ogóle nie przekonuje swoimi występami w tym sezonie. Fatalna sprawa, że w ostatnich dwóch tygodniach ze skłądu na dłużej wypadło nam trzech niezwykle kluczowych graczy ;/

  11. Gram moim Ipswich już trzeci sezon i pomimo tego, że jestem w miarę zadowolony z rezultatów, to wciąż moja obrona nie wygląda solidnie. Ostatnio wzmocniłem skład dwoma solidnymi stoperami i pomimo tego, że graja bardzo dobrze, to bramek dużo mniej nie przepuszczam. Średnia to ok. 1,3 na mecz. W poprzednich CM/FM-ach nigdy z tym nie miałem problemu, bo to właśnie zawsze żelazną defensywą wywalczałem cenne trofea :P

     

    Przeczytałem TT&F i jestem zaskoczony, że często radzi się tam stosować krycie 1 na 1(i to dotyczy nie tylko linii obrony) i wtedy również ścisłe krycie. Osobiście zawsze stosowałem krycie strefowe, ale ostatnio zacząłem testować ścisłe krycie dla środkowych obrońców.

    Jakie macie doświadczenia z grą defensywną ? :P

  12. Jak dla mnie Webb był wczoraj dobry. Nie można mieć do niego większych pretensji...

     

    Chelsea zagrał żałośnie. Już dawno ich nie widziałem w tak marnej dyspozycji. Na ich tle wyglądaliśmy świetnie, ale nie zagraliśmy znowu jakiegoś kosmosu. Najlepszy zdecydowanie Vidić, choć Evra nie był dużo gorszy. Słowa uznania dla Evansa, który po raz kolejny pokazał, że ma papiery na wielkiego kalibru zawodnika. Rooney oraz Berbatov zrobili swoje zaś Giggs zagrał po profesorsku w drugiej linii.

    Najgorszy IMO Flletcher, który po świetnym początku sezonu ewidentnie spuścił z tonu.

     

    PS

    Powtórzę to co mówiłem w tamtym roku na początku sezonu - jeszcze będziecie oklaskiwać tych facetów.

    a tak sobie przypomniałem mój post z sierpnia, gdzie jako jedyny broniłem tej drużyny. Do podziemi zeszły wszystkie Barony, które obrony już krytykować nie mogą, wszak nie przepuściliśmy bramki w PL od ośmiu spotkań...

    Teraz wszystko ułożyło się fantastycznie. Nie musimy na nikogo się oglądać tylko robić swoje. Czego chcieć więcej? Mnie muppetów, którzy potrafią tylko psioczyć.

  13. Ja mam Arcade od pół roku i w całości mi wystarczy. Z drugiej strony do Xboxa siadam niezbyt często bo ledwie kilka razy w tygodniu, nie mam go podłączonego nawet do sieci :P

  14. Nasze gwiazdy znowu się dzisiaj nie popisały. Nie mówię tu wcale o wymęczonym 0-1 ze Stoke bo to było do przewidzenia po tym wyjeździe, ale zachowanie Roo i Crisa były zwyczajnie chamskie. :/ Mam nadzieję, że ogarną się zanim w końcu osłabią drużynę w meczu, bo zawieszenia od FA i tak pewnie nie unikną.

    Eee tam. Rooneyowi jeszcze by można na upartego wcisnąć zawieszenie, ale Ronaldo to co najwyżej żółty kartonik. O meczu nie ma co mówić, lepiej pamiętać tylko 3 punkty :D

  15. Całkiem niedawno byłem tutaj przekonywany, że są niezwykle waleczni zawodnicy, którzy głupich fauli się nie dopuszczają, a jednak z nich jest Terry. Proponuję zerknąć co Anglik zrobił dzisiaj na Goodison.

  16. Taaaa, bo ME jest wykładnią umiejętności. Karim potwierdził już w wielu meczach(sam zrobił w tamtym sezonie więcej zamieszania w spotkaniu z nami niż Messi i spółka), że należy do absolutnego światowego topu i szkoda, że raczej nie widzi siebie w Anglii, bo bardzo chętnie wymieniłbym go za Teveza.

  17. Czyli Twoim zdaniem (Michale) brutalność i totalny brak myślenia w niektórych sytuacjach jest oznaką waleczności i determinacji :co_jest:

    Skądże takie wnioski? Powiedziałem jedynie, że gdy gra się na 100% to niekiedy puszczają nerwy i o głupie zagranie nietrudno. Nic więcej. Nie nadinterpretuj moich słów :) Głupoty na swoim sumieniu mają Gerrard, Vieira, Materazzi, Gattuso, Van Bommel, miał i Keano, czy Cantona i masę innych świetnych zawodników, którzy na boisku zawsze grali z olbrzymią determinacją.

     

    Przykładowo Terry też jest waleczny, zdeterminowany i co tam jeszcze chcesz, ale nerwy mu nie puszczają (przynajmniej nie tak często co Roo) w trudnych sytuacjach, nie depcze rywali, po prostu nie jest boiskowym chamem.

    Pewnie. Bo wjazdy obiema nogami to pikuś w porównaniu do tego, co raz na ruski rok zrobi Wazza(faktycznie, bardzo często. Sam musiałbym sporo się natrudzić, żeby przypomnieć sobie ostatnie tego typu głupie zachowanie Anglika). Rasistowskie odzywki w stosunku do kolegi z reprezentacji, czy oplucie Teveza w finale LM to też nic ;] Świat stanął na głowie.

     

    W każdym razie UEFA przyglądneła się temu incydentowi i Rooney nie otrzymał żadnej kary. EOT

  18. dragonfly: a jak zaprezentowało się Illusion?

    A co to za pytanie :P Przez lata słyszałem, jak to w latach 90-tych Lipa i spółka miażdżyli swoimi występami i teraz wiem, że to nie były opinie przesadzone. Świetny koncert. Fajnie gdyby ktoś wydał dvd z tego koncertu, bo chciałbym widzieć jak to wszystko wyglądało z boku :)

  19. Wiem po prostu z doświadczenia jak to jest, gdy się bardzo chce, w ogóle nie wychodzi, a rywal jeszcze prowokuje. Nie musiałem grać w LM, żeby to zrozumieć :P Na boisku decydują sekundy, adrenalina jest na piekielnie wysokim poziomie, a czasu na myślenie po prostu nie ma - o głupotę naprawdę nie trudno. Nie potrafię znaleźć zawodnika grającego z tak olbrzymią determinacją jak Roo, który nie dopuściłby się w karierze podobnych głupot. Jak dla mnie jedno wiąże się z drugim i dlatego zawsze daleki jestem od krytykowania pewnego grona zawodników, do których należy m.in. Rooney.

     

    Kuję mnie w oczy jak ludzie potrafią zrobić z Roo brutala grającego bez głowy po jednej, dwóch sytuacjach. To nie norma, facet wiedział, że przesadził i przeprosił, ale co tydzień na boiskach PL spotykamy groźniejsze zagrania i ich autorów nie spotyka nawet zbliżona krytyka do tego, jaką tutaj czytam pod adresem naszego napastnika :) Terry, Carvalho, czy Gerrard zaliczali w karierze dużo groźniejsze wejścia i nikt pod ich adresem nie ucieka się do podobnych opinii jak w przypadku Rooney'a.

     

    Inna sprawa, że w ogóle nie widzę za co Wazza miałby zerwać 3 czerwone. Nie dałbym sobie łapy uciąć, że umyślnie nastąpił zawodnika z Aalborga, a za tą przepychankę to chyba tylko aptekarz wyrzuciłby Anglika z boiska. Trzecia sytuacja to jak dla mnie dziwaczne zachowanie Roo i oby takich jak najmniej.

  20. A ja przy tego typu okazjach zawsze powtarzam. Jeśli ktoś grał na trochę wyższym poziomie niż zawody pod blokiem, to doskonale wie, że niekiedy dając z siebie 100% można zrobić głupotę. To nie żadna sieczka pod kopułą, a ogromna chęć zwycięstwa, która niekiedy prowadzi do takich sytuacji.

     

    Roo w tym meczu kilka razy zachował się wybitnie głupio, ale wbrew temu co niektórzy twierdzą, nie jest to u Anglika normą.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...