Gabe

5 minut temu, ajerkoniak napisał:

Nie no, ale to nie chodzi mi o widok w sklepach, to bym zrozumiał. A właśnie o to, że ulice wyglądają ZWYCZAJNIE. Szkoda, że jest dobra pogoda, bo jakby piździało to by pomogło w nie ruszaniu dupska.

Ja wczoraj wypuściłem się na miasto (przegląd samochodu, bankomat, Biedronka): około 16 zaskakująco puste ulice, gdzieniegdzie jakiś rodzic z dzieckiem (ale nie w grupach), w Biedronce średnio dużo ludzi, ale nie kaszlą, zakładają rękawiczki i zachowują dystans. Za to widać dość sporo biegaczy i rowerzystów (pewnie tyle co zawsze, ale widać ich przez kontrast)

5 minut temu, schizzm napisał:

Praca zdalna pokazuje, kto jest do tego niestworzony. Z kilkoma osobami jest tak ciężki kontakt, bo nie potrafią przekazać czegoś bez pokazywania tego, więc otrzymywane informacje to totalny chaos  

Nie mogą zaprezentować ekranu?

O, jest pierwszy potwierdzony przypadek koronawirusa w powiecie mińskim. Na szczęście nie podano więcej szczegółów (nawet gmina), bo lud wzburzony i fala hejtu wylałaby się momentalnie.

14 minut temu, jmk napisał:

Na podłodze?

No kuchenne jakieś, z Jyska, dość wygodne nawet. A zresztą motywuje do częstszego wstawania

Ja nie mam biurka w domu - po co?

Siedzę przy kuchennym stole, plecami do lodówki

6 minut temu, Hajd napisał:

Jak się nie ma dzieci to jest super, jak są to jest trochę trudniej

No mój już trochę dorósł, więc sytuacja się zmieniła

To pewnie zależy też od aktualnej kondycji psychofizycznej pozycji na osi ekstrawertyzm-introwertyzm i pewnie jeszcze kilku innych rzeczy, ale aktualnie taka sytuacja bardzo mi odpowiada

krótko mówiąc: jeszcze mi się nie znudziło

Doszło mi ostatecznie wszystko, żeby reanimować Pi/torrentbox: zasilacz 2A i hub z niezależnym zasilaniem. No ale niestety, wszystko zastawione sadzonkami i nie wiem jak się do tego dostać

5 minut temu, krzysfiol napisał:

W Hiszpanii nie można iść na rower ani biegać  

Jesteśmy bardziej introwertycznym narodem, nie ma ryzyka, że się będę co 20 minut zatrzymywał, żeby porozmawiać z napotkanymi rowerzystami  

Ja odpaliłem skakankę, którą znalazłem w bagażniku samochodu

To jest nic - ja gdzieś widziałem, że w jakiejś firmie pracodawca wymyslił, że aby jego dział się nie opierdzielał, mają uczestniczyć każdego dnia w ośmiogodzinnej telekonferencji

U Ruskich naprawdę jest wszystko - szukam sobie książek w pdfach do pracy licencjackiej, i na ruskich stronach są rzeczy, których nie ma we włoskich bibliotekach

14 minut temu, jmk napisał:

No to dobrze, etat 8h i koniec

 

Oczywko

Jakbym chciał pracować więcej niż osiem godzin, to bym założył własną firmę

Teraz, Fenomen napisał:

mi dziala, ale po 8h zrywa

+1

My jesteśmy porządną firmą, mamy informatyków na wyłączność

Pewna uczelnia w komunikacie do studentów: " Chcemy wrócić do zajęć w klasie jak najszybciej po tym jak polskie władze dadzą nam taką możliwość."  

Happy St. Patrick´s

3 minuty temu, schizzm napisał:

I ten o Dzikim Zachodzie też zniknął  

Obejrzałem pół odcinka  A tak by ładnie chodziło na drugim ekranie...

14 minut temu, Seju napisał:

W takim momencie ciesze sie z tego, ze grzeje sobie dupe na cieplym etacie z wyplata niezalezna od wynikow. Oczywiscie moga mi zrobic Reapera w kazdym momencie ale w sumie bym sie nie obrazil

+1 

Jakby sami do tego wniosku doszli, to nawet lepiej, bo bym nie musiał zniżki na studia oddawać  

Ja jestem white collar i siedzę w domu.

Za to obudziłem się o 6 - jak zazwyczaj - a zaczynam o 8. Chyba muszę zacząć rano na rowerze jeździć po prostu

Raport z Kauflanda o 18:00 - ludzi praktycznie brak, półki pełne. Zakupy przyjemne jak w każdą sobotę wieczorem przed niedzielą handlową

Kupiłem kilogram pieczarek za 5,35 za kg

Jak jebnie płatność elektroniczna, to będzie barter. Albo będziemy płacić kapslami od coca-coli

2 minuty temu, verlee napisał:

tak samo widzę na FB bajdurzenie liderów opinii, że szkoły zrobią się remote. jedna z większych bzdur IMO

szkoły nie są do uczenia się tylko po to, żeby gówniaki miały gdzie siedzieć, kiedy rodzice pracujo

Oraz dla socjalizacji, jakkolwiek traumatyczna by czasami nie była.

Mi się marzą dwa tygodnie piwniczenia  

Pewnie niedługo zmienię zdanie, ale myślę, że warto przekonać się na własnej skórze  

U mnie weteranka z pokoju traktowała pracę zdalną jako ostateczność, jako zło konieczne, a kiedy mówiłem, że taka jest przyszłość pracy biurowej, to patrzyła na mnie spod byka. Teraz (jest koordynatorem działu) lobbuje u dyrekcji za dwoma tygodniami HO  

Teraz, verlee napisał:

po piątym roku pracy 100% remote

No właśnie dlatego powinniśmy zacząć od 2-3 dni w tygodniu HO