-
Liczba zawartości
16 778 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
175
Zawartość dodana przez Gabe
-
A na serio - Man_iac, guanciale, to owszem podgardle, ale które jest suszone i odpowiednio przyprawione. Zastąpienie go surowym podgardlem, które jest dostępne w naszych sklepach chyba nie ma większego sensu.
-
Dlatego jest "alla carbonara" ;)
-
Dlatego ja mam oddzielne przypięte w pracy, żeby nie zapomnieć, a i jeszcze jedne zapasowe mam w szufladzie, gdzie działa tylko jedna słuchawka, na wypadek jakby te się popsuły. No i nie ruszę się z domu bez telefonu na słuchawkach, więc ostatecznie mam potrójne zabezpieczenie :D
-
Natomiast w Australii, z okazji rocznicy rozpoczęcia walk pod Gallipoli, znanych w Australii i Nowej Zelandi jako Anzac Day, czyli w zasadzie to to samo, rozgrywa się największy mecz sezonu w AFL, a w rugby league Australia gra mecz z Nową Zelandią :D
-
No to pięknie się tutaj nam pan przedstawił przed milionem słuchaczy :D Ja chyba sensu dalszej dyskusji nie widzę.
-
Poza tym, społeczeństwo Polskie to nie tylko młodzi, zdolni bez zobowiązań. Część to jedyni żywiciele rodzin, dlatego nie mogą podejmować dużego ryzyka i muszą brać pewne, ale małe pieniądze (bo innych nie ma) zamiast piąć się na drabinie kariery. Część z nich nie ma czasu, albo zabezpieczenia finansowego, żeby takie ryzyko podjąć - a zobaczcie jak taka poduszka zadziałała w przypadku 500+ (nagle okazało się, że mając te parę złotych wsparcia nie muszą pracować za głodowe stawki przy sezonowej pracy :> ). Jeszcze inni może i mają czas, ale np mają zobowiązania w postaci opieki nad członkiem rodziny, i nie mogą swobodnie przemieszczać się za pracą, biorąc to co najlepsze jest w danej chwili i danym miejscu. A jeszcze inni są już zwyczajnie za starzy. Problem nie polega na tym, że bogaci uciekają klasie średniej, bo każdy z tych młodych zdolnych może zrobić to co pisze Hyde czy Perez i do tych bogatych próbować dołączyć. Problem jest w tym, że bogaci stają się coraz bogatsi i uciekają tym najbiedniejszym, którzy takich możliwości nie mają. Oczywiście możemy sobie zadać pytanie, co nas obchodzą ci najbiedniejsi, takie jest życie, najsłabsi odpadają itp. Tylko że nikt nie chce - w przeciwieństwie do tego, co niektórzy starają się nam włożyć w usta - zabierać mustangi i jachty bogatym i oddawać biednym, żeby wszyscy mieli po równo, albo żeby wszyscy byli profesorami. Tylko tego, żeby nawet najniższa pensja za niewykwalifikowaną pracę mogła zagwarantować godne życie, co w postępującym rozwarstwieniu społecznym staje się powoli coraz trudniejsze.
-
Pewnie ze dwadzieścia metrów, bo skubaniec oswojony łazi po polu po drugiej stronie drogi i się wiele nie boi ;)
-
Pudzian myślał, że wybrał trudne, ale Kopyr dostał chyba najbardziej charakterystyczne gatunki z możliwych. Nawet ja bym zgadł witbiera i krieka :) No może oprócz RISa, ale gardło Kopyra zna ten styl jak mało który;)
-
A skoro mowa o statystykach - badania sprzed czterech lat mówią, że 60% Polaków ma zero (!) oszczędności, a około 25% ma oszczędności wielkości miesięcznej pensji. Jak to się postawi obok informacji, że 80% Polaków nie ma miesięcznych dochodów większych niż 4tys brutto, to można dodać dwa do dwóch. @@me_who, to drugi wątek dyskusji, teraz o zausz firmę jako receptę na wyjście z ubóstwa. ;)
-
Teraz jest jakaś nowa wersja przeglądarkowa, może być że mniej zasobożerna :-k
-
Ludzie zarabiający minimalną krajową raczej zastanawiają się skąd wziąć pieniądze na drugą połowę miesiąca, a nie ile z tej zawrotnej kwoty odłożyć. :doh!: Zresztą nawet jeśli już odłożą, to gwarantuję ci, że mają setki pomysłów, na co te pieniądze wydać (i to zazwyczaj takie codzienne rzeczy jak ubranie, czy naprawienie czegoś w domu).
-
Gratulacje. Jakie z tego wynikają niebezpieczeństwa dla nas, zwykłych śmiertelników? ;)
-
Ja już nie chciałem pisać o tym - odchodząc od startupów - że owo pożyczenie tysiąca-dwóch od mamy zarabiającej owe dominujące 1,8 tys. na rękę jest ryzykiem niewspółmiernie większym niż pożyczenie od rodziców, którzy mają te 5-6 tys. miesięcznie i oszczędności. Tym bardziej, że to nie obligacje o gwarantowanym zwrocie. :> Już kiedyś o tym mówiliśmy, jeśli ktoś ma poduszkę, na którą może spaść w razie niepowodzenia, może sobie pozwolić na więcej, reszta jest skazana na utrzymywanie poziomu finansów ponad kreską.
-
Podejrzewam, że u mnie to jest winna stara rpi, bo to przecież pierwsza generacja. Za to jak już dojdę do samego streama, to miód-malina ;) No i przez to, że działa, nie mogę namówić żony, żeby kupić nowszą (bo przecież stara działa ;))
-
Lepiej KODI i typowa polska cebula kradnaca z sieci. ZA DARMO. Mogło by tylko to trochę szybciej działać, bo ostatnio usnąłem z palcem na telefonie :keke:
-
https://flic.kr/s/aHskYnSZ9e Mój album ze zdjęciami natury wykonane moim Nikonem P530.
-
Dzięki, tam też ten link wkleję zatem ;) :P
-
Ale ten marksistowski, czy leninowsko-stalinowski? No Reaper podał przykład warszawski. Tam 50% ludzi zarabia tyle, lub więcej. W innych częściach Polski można ten przykład po prostu ująć w trochę niższe kwoty, ale wyjdzie dokładnie na to samo. Statystyki, które krążą we wszystkich mediach, także te o zarobkach w Warszawie, dotyczą tylko ludzi zatrudnionych na umowę o pracę, i tylko w firmach zatrudniających co najmniej 9 osób. To o czym ja mówię, to analiza dochodów z PIT.
-
Nie no, oczywiście, nie bierzmy pod uwagę, bo to margines społeczny. W ogóle gdyby nie przymus płacenia im pensji, to powinni pracować za miskę strawy i kąt do spania.
-
Ile ma mustangów i jachtów oczywiście.
-
No ale dyskutujecie sobie na temat hipotetycznej sytuacji wymyślonej przez Reapera, tymczasem statystyki GUS wyraźnie pokazują, że dochód miesięczny 4000 brutto to pułap, którego nie dosięga 4/5 ludzi w Polsce.
-
A dominanta (najczęściej otrzymywana pensja) netto w Polsce to około 1800 zł.
-
Dla mnie taka sama, jak koledzy z Australii, co nagrywają dla mnie mecze ;)
-
Miałem się pochwalić zdjęciami (z umiejętnościami jeszcze tak sobie ;)): https://flic.kr/s/aHskYnSZ9e (zdjęcie bażanta było robione przez szybę, stąd taka kiepska jakość, ale mi się podoba, więc zostawiłem)