Skocz do zawartości

Lukaszp

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    144
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Lukaszp

  1. Lukaszp

    Stuck in a moment

    12.09.2010 – Ekstraklasa [6/30] Stadion im. Edwarda Szymkowiaka, Bytom Polonia Bytom – Widzew Łódź Skład: Fabiniak – Paraiba, Ukah, Madera, Broź – Zając (53' Cantoro) – Kuklis, Ostrowski (69' Grzelak) – Handzic, Sernas (k), Mladenovic (57' Robak). Po sierpniowym sprincie, przerwa na mecze reprezentacyjne była prawdziwym zbawieniem. W czasie tych kilku wolnych dni zamierzałem popracować z zawodnikami nad ustawieniem taktycznym, nieco modyfikując atak przy stałych fragmentach gry i dodając u środkowych pomocników strzały z dystansu. Miałem nadzieję, że w ten sposób zyskamy kolejny atut przed jesiennym maratonem. Jedynie litewski duet Sernas – Panka został wyciągnięty z klubu na mecze eliminacyjne swojej reprezentacji. Litwini zdołali urwać punkt Szkotom, ale już w kolejnej potyczce polegli z Czechami 3:1. Nieco lepiej zaprezentowała się reprezentacja Polski, ogrywając spotkaniu towarzyskim ekipę Australii 3:1 (Roger, Jeleń, Piszczek). Powrót do ligowego marazmu rozpoczął się od wyjazdowego spotkania z Polonią Bytom. W takim meczu liczyłem na komplet punktów i jeszcze raz... na odblokowanie kilku zawodników. W ten sposób miejsce po lewej ręce Sernasa zajął Harris Handzic, a po prawej Milos Mladenovic. Brylował Darvydas Sernas, który w pierwszej akcji meczu trafił do bramki Marcina Juszczyka, wykorzystując zagranie Handzicia. W tym spotkaniu młody Bośniak wreszcie pokazał się z fantastycznej strony. Jego rajdy bocznymi sektorami boiska rozciągały defensywę bytomian, a kolejne zagrania w pole karne pożytkował Darvydas Sernas – najpierw w 12. minucie pokonał bramkarza Polonii strzałem z główki, a w 29. minucie wywalczył rzut karny. Piłkarskie porzekadło mówi, że w takiej sytuacji do piłki nie powinien pochodzić sam poszkodowany. Najwyraźniej jest w tym źdźbło prawdy, bowiem Sernas przestrzelił. Po zmianie stron Litwin postanowił zatrzeć to wspomnienie aplikując gospodarzom jeszcze dwa gole, pierwszego po zagraniu Harrisa Hadzicia (trzecia asysta), drugiego po dośrodkowaniu Milosa Mladenovicia. W odniesieniu do tych dwóch panów pozostawało jedno pytanie – czy oto nadeszło długo oczekiwane przebudzenie, czy jest to jedynie chwilowy przebłysk geniuszu... Polonia Bytom - Widzew Łódź 0:4 1' Darvydas Sernas 0:1 12' Darvydas Sernas 0:2 53' Darvydas Sernas 0:3 57' Darvydas Sernas 0:4 Ekstraklasa [6/30] Górnik Zabrze – Ruch Chorzów 2:3 GKS Bełchatów – Lech Poznań 0:1 Śląsk Wrocław – Arka Gdynia 2:0 Jagiellonia Białystok – Cracovia Kraków 2:2 Legia Warszawa – Korona Kielce 1:1 Zagłębie Lubin – Polonia Warszawa 2:2 Polonia Bytom – Widzew Łódź 0:4 Wisła Kraków – Lechia Gdańsk 0:0
  2. Lukaszp

    Stuck in a moment

    01.09.2010 – Ekstraklasa [5/30] Stadion im. Ludwika Sobolewskiego, Łódź Widzew Łódź – Legia Warszawa Skład: Kaniecki – Paraiba, Ukah, Bieniuk (k), Ben Radhia (59' Kursa) – Cantoro (59' Grzelak) – Panka, Kukils – Grzelczak, Radzinevicius, Nakoluma (74' Robak). Panowie odpowiedzialni za ustalanie terminarza Ekstraklasy najwyraźniej nie byli kibicami łódzkiego Widzewa. Nie dość, że pod koniec tygodnia wysłali nas do Krakowa, by walczyć z potentatem, to w środku tygodnia zaprosili do Łodzi kolejnego mocarza – tym razem z Warszawy. Pojedynki pomiędzy Widzewem i Legią miały swój dodatkowy podtekst. Pamiętam, jak za czasów panowania Franciszka Smudy potyczki te wiązały prawdziwą wojną nie tylko Łódź czy Warszawę, ale także większe i mniejsze miejscowości położone na trasie kolejowej Warszawa – Łódź Fabryczna. Dochodziło do tego, że w moich rodzinnych Skierniewicach, murem stojących za łódzkim Widzewem, policjanci wyłączali z ruchu całą stację kolejową i główną arterię miasta (biegnącą nad torami kolejowymi), na której ultrasi Widzewa czekali na stołecznych kibiców. Zawiłe losy łódzkiego klubu sprawiły, że „święta wojna” nieco ucichła, ale nie na tyle, ażeby kibice nie oczekiwali pogromu legionistów. Ich życzenia stały się faktem już w pierwszej minucie, kiedy to Tomas Radzinevicius wpadł w pole karne i huknął z impetem. Piłka zatrzepotała w siatce Marijana Antolovicia, a na twarzy trenera Skorży pojawił się grymas niezadowolenia. Szybko zdobyta bramka ustawiła przebieg pierwszej części spotkania, bowiem przyjezdni skoncentrowali się już tylko na odrabianiu strat. W pewnym momencie udało im się zepchnąć widzewiaków do głębokiej defensywy, a okres ich niepodzielnego panowania zakończył się wyrównującym trafieniem Bruno Mezengi. Dziesięć minut później podwyższył Ivica Vrdoljak i na stadionie zapadła martwa cisza. Śpiewy zagrzewające do boju zerwały się w 35. minucie, kiedy to Mindaugas Panka zdecydował się na uderzenie z dystansu, a kompletnie zasłonięty bramkarz Legii nie był w stanie skutecznie interweniować. Drugie czterdzieści pięć minut nie przyniosło zmiany rezultatu, za to na koncie jednych i drugich zaczęły pojawiać się żółte kartki. Nic dziwnego, skoro z założenia Widzew miał grać ostrym pressingiem, nie szczędząc przy tym rywala. Przyjezdni oczywiście nie pozostawali dłużni i w efekcie sędzia Daniel Stefański pokazał sześć żółtych kartoników, rozdzielając je po równo dla zawodników Legii i Widzewa. Widzew Łódź – Legia Warszawa 2:2 1' Tomas Radzinevicius 1:0 21' Bruno Mezenga 1:1 31' Ivica Vrdoljak 1:2 35' Mindaugas Panka 2:2 Ekstraklasa [5/30] Arka Gdynia – Jagiellonia Białystok 0:1 Cracovia Kraków – Zagłębie Lubin 1:1 Korona Kielce – Wisła Kraków 3:1 Lech Poznań – Polonia Bytom 1:0 Lechia Gdańsk – Śląsk Wrocław 0:2 Polonia Warszawa – Górnik Zabrze 2:3 Ruch Chorzów – GKS Bełchatów 2:2 Widzew Łódź – Legia Warszawa 2:2 ------------ Grzelak, Grzelczak, Grzeszczyk - mi też się mieszają Grzeszczyk ma jako naturalne OPŚ i PŚ, więc problemu nie ma. Tyle tylko, że nie jest na tyle stabilny, żeby wywalczyć sobie na stałe miejsce w wyjściowej jedenastce. Jednak Grzelak i Panka spisują się lepiej. Jest jeszcze Kuklis, który nieźle sobie poczyna, więc Grzeszczyk ma sporą konkurencję w składzie. Niedługo jesień - kontuzje, grypy etc. - więc na pewno zawita do składu.
  3. Lukaszp

    Stuck in a moment

    29.08.2010 – Ekstraklasa [4/30] Stadion Suche Stawy, Kraków Wisła Kraków – Widzew Łódź Skład: Kaniecki – Paraiba, Ukah, Bieniuk (k), Broź (84' Ben Raidha) – Cantoro (84' Panka) – Grzelak, Grzeszczyk – Grzelczak, Sernas, Knera (72' Radzinevicius). Nie spodziewałem się, że wyjazdowe spotkanie z jednym z kandydatów do ostatecznego zwycięstwa może przynieść Widzewowi jakąkolwiek korzyść punktową. Wszelkie atuty były po stronie gospodarzy – wszak graliśmy (poniekąd) na ich stadionie, więc z pewnością Biała Gwiazda będzie czuła wsparcie swoich kibiców, Widzew miał w nogach 120 minut ciągłej bieganiny w środku tygodnia, a wreszcie krakowianie z pewnością chcieliby powetować sobie zeszłotygodniową porażkę z poznańskim Lechem. Nas broniła tylko solidna taktyka i dobra postawa kilku zawodników. Spotkanie miało szczególne znaczenie dla Mauro Cantoro, który przez znaczną część swej kariery pozostawał związany z Wisłą Kraków. Teraz jednak Argentyńczyk walczył dla Widzewa i robił to na tyle zaciekle, że już po 6. minutach gry zarobił żółtą kartkę. Zresztą, w tym spotkaniu nie tylko Mauro starał się nie odstawiać nogi. Zagęszczenie środka boiska pozwoliło Widzewowi na spokojne konstruowanie akcji w oparciu o sporą liczbę podań. Wysoko ustawiona obrona mocno zawężała pole gry, przez co wiślacy mieli sporo problemów z konstruowaniem akcji ofensywnych. Byłem pozytywnie zaskoczony postawą moich podopiecznych, bo gra w dziada na połowie kandydata do ligowego zwycięstwa była prawdziwym rarytasem. Wisienką na torcie było trafienie – a jakżeby inaczej – Rafała Grzelaka z 6. minuty. Zmiana stron przyniosła znaczne ożywienie w szeregach Wisły. Coraz śmielsze poczynania Pawła Brożka wymusiły nieco głębsze wycofanie pary środkowych obrońców. Na tym etapie spotkania bezbarwne momenty gry Widzewa przeplatane były krótkimi okresami, w których piłka wędrowała jak po sznurku i doprawdy niewiele brakowało do podwyższenia rezultatu. W końcu przebłysk geniuszu Darvydasa Sernasa (oszczędzanego specjalnie na to spotkanie) w 58. minucie skutecznie uciszył kibiców Wisły. Sensacja wisiała w powietrzu, tym bardziej, że Litwin jeszcze raz błysnął w 74. minucie spotkania, popisując się rajdem przez środek pola karnego i umieszczając piłkę pod pachą interweniującego Milana Jovanicia. Kiedy wydawało się, że w tym meczu nie może wydarzyć się już nic zaskakującego, Wiślacy podnieśli się z kolan, zdobywając bramkę, by po chwili doprowadzić do stanu 3:2. Niepotrzebne rozluźnienie środkowych obrońców sprawiło, że przez końcowe minuty spotkania cały sztab szkoleniowy Widzewa siedział jak na szpilkach. Desperacka obrona pozwoliła jednak dowieźć komplet punktów do końca spotkania. Wisła Kraków – Widzew Łódź 2:3 6' Rafał Grzelak 0:1 58' Darvydas Sernas 0:2 74' Darvydas Sernas 0:3 82' Wojciech Łobodziński 1:3 87' Radosław Sobolewski 2:3 Ekstraklasa [4/30] Jagiellonia Białystok – Lechia Gdańsk 0:2 Śląsk Wrocław – Korona Kielce 1:0 Górnik Zabrze – Cracovia Kraków 4:3 Zagłębie Lubin – Arka Gdynia 2:0 GKS Bełchatów – Polonia Bytom 2:1 Legia Warszawa – Lech Poznań 3:2 Wisła Kraków – Widzew Łódź 2:3 Ruch Chorzów – Polonia Warszawa 2:2 ------------- Cito - thx. Co do Grzelaka - to nawet nie nakazałem mu szkolenia się na pozycji PŚ. Jest u nas tylko na rocznym wypożyczeniu i nic nie wskazuje na to, żeby Grecy chcieli się go pozbywać. Nie ma więc sensu szkolić go na tej pozycji, bo w Ksanthi i tak będzie grał jako PL, a ja bym tylko stracił część "puli treningowej". Grzelczaka wystawiam jako lewego napastnika. Prawda jest taka, że jak do gry wróci Robak, to Grzelczak zapewne usiądzie na ławce, bo niczym specjalnym się nie wykazuje. Knera fajnie wypadł w meczach towarzyskich więc został, a do tego nie było jeszcze solidnego prawego napastnika. I tylko dlatego grywa. Zaś Zwoliński jest jeszcze zbyt młody. W środku pola potrzebuję zawodników, którzy mają wysokie umiejętności, bo muszą jeszcze kryć skrzydła. Tutaj nie ma przebacz Peżet - "opkowałem" nieco na Centrum. Ale tutaj faktycznie... sporo wody upłynęło
  4. Lukaszp

    Stuck in a moment

    25.08.2010 – Puchar Polski [1. runda] Stadion przy ul. 1. Maja, Wysokie Mazowieckie Ruch Wysokie Mazowieckie – Widzew Łódź Skład: Kaniecki – Paraiba, Bieniuk (k), Ceglarz, Ben Radhia – Pinheiro (80' Panka) – Cantoro (66' Grzelak), Kuklis – Handzic (66” Mladenovic), Radzinevicius, Nakoluma. Spotkanie w ramach Pucharu Polski rozdzielało ligową rzeczywistość rozpiętą pomiędzy potyczki ze Śląskiem Wrocław a Wisłą Karków. Mając w perspektywie bitwę na Suchych Stawach należało poważnie zastanowić się, czy wystawianie do gry wszystkich podstawowych zawodników będzie rozważnym posunięciem. Ostatecznie postanowiłem, że nieco luzu można dać podstawowym zawodnikom z linii ataku. Po cichu liczyłem także, że w starciu ze słabszym rywalem odblokuje się Harris Handzic, albo Prejuce Nakoluma zaskoczy czymś szalenie pozytywnym. W innych formacjach trudno było o o zmienników, toteż kilku podstawowych graczy musiało pofatygować się na boisko drugoligowca. Zaczęło się od prawdziwego nokautu, atakującym nie był jednak Widzew, a Ruch. Cios w podbrzusze zadał Paweł Łukasik, wykorzystując spadającą piłkę po rzucie rożnym. Trafienie z gatunku „stadiony świata” i to w wykonaniu zawodnika, który na co dzień występuje w II Lidze. Od tego momentu spotkanie przebiegało tak, jak można było się tego spodziewać. Widzew pozostawał w ciągłym natarciu, ale z każdą minutą obrońcy Ruchu nabywali pewności siebie. Mury padły w 20. minucie, kiedy to Tomas Radzinevicius popisał się rajdem przez środek boiska, wykańczając całość soczystym strzałem pod poprzeczkę. Wydawało się, że kolejne trafienia są tylko kwestią czasu, bo rywal tylko okazyjnie zapuszczał się pod bramkę Bartosza Kanieckiego. Kilku zawodników potraktowało potyczkę z Ruchem zbyt ulgowo i dopiero pojawienie się Rafała Grzelaka rozruszało przednie formacje Widzewa. Jak na przekór piłka nie chciała znaleźć drogi do bramki gospodarzy i do rozstrzygnięcia tego pojedynku musiało dojść w doliczonym czasie gry. Kubeł zimnej wody, jaki tego sierpniowego popołudnia spłynął na niektórych graczy okazał się na tyle skuteczny, że zawodnicy (a w zasadzie jeden z nich) od razu zabrali się do ciężkiej pracy. W sumie kolejną rundę Pucharu Polski zapewnił nam Rafał Grzelak dwoma trafieniami. Męczarnia z pozornie banalnym przeciwnikiem mocno nadszarpnęła moją wiarę, że za cztery dni zespół będzie na tyle świeży, aby mógł powalczyć z krakowską Wisłą o jakiekolwiek punkty. Problemem była również kontuzja Bruno Pinheiro, która została stwierdzona po pucharowej potyczce. Ruch Wysokie Mazowieckie – Widzew Łódź 2:3 9' Paweł Łukasik 1:0 20' Tomas Radzinevicius 1:1 99' Rafał Grzelak 1:2 103' Rafał Grzelak 1:3 106' Arkadiusz Żaglewski 2:3
  5. Lukaszp

    Stuck in a moment

    20.08.2010 – Ekstraklasa [3/30] Stadion im. Ludwika Sobolewskiego, Łódź Widzew Łódź – Śląsk Wrocław Skład: Kaniecki – Paraiba, Ceglarz, Madera (45' Pinheiro), Den Radha – Zając (45' Cantoro) – Panka (k), Grischok – Handzic (71' Sernas), Radzinevicius, Knera. Dobre wyniki z niełatwymi rywalami, które Widzew osiągał na przestrzeni dwóch rozegranych kolejek, były uzależnione w ogromnej mierze od świetnej dyspozycji jednego z zawodników drugiej linii. Gdy ktoś z tria Kuklis - Panka – Grzelak miał dobry dzień, można było liczyć na gole nieprzeciętnej urody z ich strony oraz liczne okazje tworzone dla napastników. W piątkowy wieczór zawodnicy Śląska Wrocław nie dali naszym pomocnikom odpowiednio wejść w mecz i to odbiło się czkawką na ostatecznym wyniku. Zaraz po pierwszym gwizdku Marek Gancarczyk wykorzystał gapiostwo Sebastiana Madery, doszedł do prostopadłej piłki zagrywanej z drugiej linii i pokonał bezradnego Bartosza Kanieckiego. Zawodnicy próbowali od razu gonić wynik, ale to zemściło się niemiłosiernie. Rozluźnienie w szykach obronnych szybko wykorzystał doświadczony Vuk Sotirovic i Widzew był w poważnych tarapatach. Upadek złagodził nieco Tomas Radzinevicius, który dwoił się i troił pod bramką Wojciecha Kaczmarka, aż w końcu trafił do siatki przyjezdnych, dzięki czemu zapewnił sobie tytuł zawodnika spotkania. Z Radzineviciusem w formie i Sernasem wracającym powoli do pierwszego składu można było snuć śmiałe plany na przyszłość. Spotkanie ze Śląskiem obnażyło jednak słabości niektórych zawodników – zwłaszcza niepewność Sebastiana Madery (przy wysuniętej linii obrony), totalny brak formy ściągniętego latem Harrisa Handzicia i problemy z kondycją u bocznych obrońców. Widzew Łódź – Śląsk Wrocław 1:2 4' Marek Gancarczyk 0:1 8' Vuk Sotirovic 0:2 27' Tomas Radzinevicius 1:2 Ekstraklasa [3/30] Widzew Łódź – Śląsk Wrocław 1:2 Arka Gdynia – Górnik Zabrze 3:2 Polonia Bytom – Legia Warszawa 2:3 Korona Kielce – Jagiellonia Białystok 2:2 Lechia Gdańsk – Zagłębie Lubin 0:3 Cracovia Kraków – Ruch Chorzów 3:2 Lech Poznań – Wisła Kraków 2:0 Polonia Warszawa – GKS Bełchatów 0:2
  6. Lukaszp

    Stuck in a moment

    13.08.2010 – Ekstraklasa [2/30] Stadion przy ul. Słonecznej, Białystok Jagiellonia Białystok – Widzew Łódź Skład: Kaniecki – Lisowski, Ukah, Bieniuk (k), Ben Radhia – Cantoro (86' Pinheiro) – Grzelak (85' Grzelczak), Kuklis – Handzic (68' Paraiba), Radzinevicius, Nakoluma. Nieobecność Sernasa w spotkaniu z Zagłębiem nie była tak dokuczliwa, jak spodziewali się tego dziennikarze. Miałem cichą nadzieję, że podobnie będzie w meczu ze znacznie trudniejszym rywalem – Jagiellonią Białystok, który w pierwszej kolejce zdążył już zgubić punkty. Spotkanie rozpoczęło się od frontalnego ataku Widzewa. Probierz wyglądał na mocno zaskoczonego, kiedy trzeźwym okiem spojrzał na rozmieszczenie zawodników na boisku. Widzew w środkowej strefie boiska miał miażdżącą przewagę, a Jagiellonia mogła straszyć jedynie wysuniętymi skrzydłowymi. Piłka nożna ma jednak swoją specyfikę, z której wynika jednoznacznie, że najwięcej czasu piłka wędruje w środkowej strefie – to dawało nam pewien handicap. Z takiego zarysu sytuacji łatwo można było zrekonstruować przebieg gry. Znowu dziennikarze zachwalali zaciętość i determinację łódzkich piłkarzy, którzy już w ósmej minucie zapewnili sobie prowadzenie. Napór zawodników Widzewa nie słabł z każdą uciekającą minutą, a wynik na korzyść łodzian zmieniał się w 32. i 87. minucie. Jaga tylko po zmianie stron zdołała wypracować sobie sytuację, po której zaliczyła honorowe trafienie. Co ciekawe Widzew od 67. minuty grał w dziesiątkę, kiedy to drugą żółtą kartkę obejrzał lewy obrońca – Tomasz Lisowski. Zawodnikiem meczu został Rafał Grzelak, który w tym spotkaniu pełnił rolę środkowego pomocnika (ustawionego po lewej stronie). Ten występ to doskonały prognostyk, bo szczerze mówiąc bardzo obawiałem się, że po „przekwalifikowaniu” niektórych zawodników na środkowych pomocników zaczną oni grać prawdziwą mizerię. Po meczu z Jagą nazwisko Grzelaka najwyraźniej można było wykreślić z listy znaków zapytania. Jagiellonia Białystok – Widzew Łódź 1:3 8' Prejuce Nakoluma 0:1 32' Rafał Grzelak 0:2 49' Marcin Burkhardt 1:2 87' Grzegorz Sandomierski (sam.) 1:3 Ekstraklasa [2/30] Jagiellonia Białystok – Widzew Łódź 1:3 Śląsk Wrocław – Lech Poznań 0:2 Górnik Zabrze – Lechia Gdańsk 1:0 Ruch Chorzów – Arka Gdynia 2:2 GKS Bełchatów – Legia Warszawa 0:2 Zagłębie Lubin – Korona Kielce 4:1 Polonia Warszawa – Cracovia Kraków 2:1 Wisła Kraków – Polonia Bytom 4:0
  7. Lukaszp

    Stuck in a moment

    06.08.2010 - Ekstraklasa [1/30] Stadion im. Ludwika Sobolewskiego, Łódź Widzew Łódź – Zagłębie Lubin Skład: Mielcarz (k) – Paraiba, Madera, Bieniuk, Broź – Cantoro (73' Pinheiro) – Panka, Grzeszczyk – Grzelczak (45' Handzic), Radzinevicius, Knera (45' Nakoluma) Niegroźna kontuzja Darvydasa Sernasa tuż przed inauguracją sezonu wymusiła nieznaczne korekty w wyjściowej jedenastce. Tomas Radzinevicius został przesunięty do środka ataku, by wiązać obrońców rywala i robić miejsce dla Damiana Knery i Piotra Grzelczaka. Ten pierwszy został wyciągnięty z drużyny Młodej Ekstraklasy pod koniec okresu przygotowawczego i zaprezentował się na tyle dobrze, że zagościł na dłużej w pierwszej ekipie. Nieco przemeblowany skład nie dał narzucić gościom ich tempa gry, przez co od początku to ekipa Widzewa kontrolowała przebieg spotkania. Już w 25. minucie Łukasz Grzeszczyk dał Widzewowi prowadzenie po fantastycznym strzale zza pola karnego. Miedziowi sporadycznie wyściubiali nosa zza podwójnej gardy i ograniczali się tylko i wyłącznie do chaotycznych kontrataków skrzydłami. Jeden z nich mógł dać im wyrównanie, ale napastnik Dusan Djokic zmarnował sytuację sam na sam z Mielcarzem. W drugich 45. minutach jedyne, co uległo zmianie, to strony boiska i kilka nazwisk na koszulkach. Obraz gry do złudzenia przypominał pierwszą część zawodów – Widzew rzadko kiedy schodził z połowy rywala, a Zagłębie szukało jednej, dwóch akcji, które zmieniłyby losy spotkania. Ich szanse pogrzebał własny bramkarz Bojan Isailovic, który interweniował na tyle niefortunnie, że panowie z Ekstraklasy zakwalifikowali jego wyczyny jako swojaka. Kapitalne dziewięćdziesiąt minut zagrał środkowy pomocnik Łukasz Grzeszczyk, który został wybrany zawodnikiem spotkania. Pewnie zgrali defensorzy Widzewa, którzy tylko raz pozwolili zawodnikom Zagłębia oddać celny strzał. Zastanawiająco dobrze wypadł Tomas Radzinevicius, którego raczej widziałem jako dynamicznego napastnika atakującego z bocznych sektorów boiska. Widzew Łódź – Zagłębie Lubin 2:0 25' Łukasz Grzeszczyk 1:0 66' Bojan Isailovic (sam.) 2:0 Ekstraklasa [1/30] Widzew Łódź – Zagłębie Lubin 2:0 Cracovia Kraków – GKS Bełchatów 2:2 Polonia Bytom – Śląsk Wrocław 0:1 Korona Kielce – Górnik Zabrze 5:1 Lechia Gdańsk – Ruch Chorzów 0:1 Lech Poznań – Jagiellonia Białystok 3:0 Legia Warszawa – Wisła Kraków 3:1 Arka Gdynia – Polonia Warszawa 1:1
  8. Lukaszp

    Stuck in a moment

    Widzew nie był jeszcze w stanie walczyć o najwyższe cele w kraju. Na takie wojaże trzeba było poczekać co najmniej jeden sezon. W jego trakcie należało najpierw pozbyć się zbędnych zawodników, aby stworzyć dostateczną rezerwę w funduszu płac. Jeszcze na początku lipca z Widzewem pożegnała się więc trójka zawodników: Przemysław Oziębała i Wojciech Szymanek zostali wypożyczeni do Ruchu Chorzów (z opcją wykupu karty), a Michał Pytkowski zawędrował na rok do Warty Poznań. Po wstępnych porządkach można było myśleć o wzmacnianiu pierwszej jedenastki i poszukiwaniu odpowiednich zmienników. Celem minimum było zapewnienie co najmniej dwóch równorzędnych piłkarzy, którzy mogliby występować na danej pozycji. Obecna kadra Widzewa Łódź tego nie gwarantowała, w związku z czym należało szybko rozeznać się na polskim i zagranicznym rynku transferowym. Pierwsze wnioski nie były zbyt optymistyczne. Polski rynek transferowy był ubogi w graczy prezentujących oczekiwany przeze mnie poziom. W sumie, scouci na dłużej zatrzymywali się tylko w Warszawie (gdzie podpatrywali zawodników Legii i Polonii Warszawa), w Gdańsku (juniorzy Lechii Gdańsk), Poznaniu (Lech) i Krakowie (Wisła). Problem polegał na tym, że kwoty odstępnego bardziej uznanych piłkarzy zaczynały się od 500 tysięcy złotych. Na taki wydatek Widzew nie mógł sobie pozwolić. Znacznie więcej oczekiwałem po obranym kierunku południowym, którym od pewnego czasu podążają inne kluby Ekstraklasy. W Serbii, Chorwacji, czy na Słowacji obserwatorzy Widzewa z łatwością mogli znaleźć zawodników z rozsądną klauzulą odsprzedaży i z niezbyt wygórowanymi oczekiwaniami płacowymi. W szczególności bogactwo rynku bałkańskiego było tak ogromne, że klubowi scouci bez problemu mogli poszukiwać wzmocnień pierwszej jedenastki i to nawet wśród piłkarzy z kartą zawodniczą w ręku. Pierwszym ruchem na rynku było jednak sprowadzenie doświadczonego pomocnika, najlepiej na tyle uniwersalnego, aby mógł pełnić rolę defensywnego pomocnika i klasycznego, środkowego zawodnika drugiej linii. Wybór padł na Mauro Cantoro, który po niezbyt udanej przygodzie w Wodzisławiu Śląskim pozostawał bez pracodawcy. W połowie lipca w końcu został ustalony los dwóch najbardziej pożądanych zawodników łódzkiego klubu. Agent Sernasa i Panki – Mateusz Witkowski – zapewnił, że wolą zawodników jest pozostanie w klubie co najmniej do przyszłego sezonu. Dodatkowo zaproponował Widzewowi usługi doświadczonego napastnika reprezentacji Litwy – Tomasa Radzineviciusa. Co ciekawe zawodnik ten jeszcze do niedawna reprezentował barwy Odry Wodzisław, ale podobnie jak Cantoro, po spadku do 1. Ligi rozpoczął poszukiwania pracodawcy na własną rękę. Negocjacje z zawodnikiem nie trwały zbyt długo, wszak w klubie już znajdowali się jego dwaj koledzy z reprezentacji, a i agent zawodnika wiedział, że w Widzewie jego podopieczny będzie miał gwarancję występów w wyjściowej jedenastce. Nieco później do klubu zaczęły napływać wieści z Bałkanów, gdzie wysłannicy Widzewa Łódź pilnie przetrząsali rynek piłkarski. W efekcie udało się pozyskać Harrisa Handzicia – młodego, lewonożnego napastnika, który w przeszłości miał już epizod z polską Ekstraklasą (dwa sezony w Lechu Poznań). Młody zawodnik z kartą piłkarską w ręku stanowił kąsek, obok którego ciężko było przejść obojętnie, nic więc dziwnego, że negocjacje poszły szybko i sprawnie. Pod koniec września udało się jeszcze wyłuskać Milosa Mladenovicia – młodego, środkowego napastnika. Milos z miejsca został objęty opieką bardziej doświadczonego Sernasa, którego sposób poruszania się po boisku miał naśladować, by w przyszłości móc go w pełni nastąpić. Cały czas brakowało nam solidnego, środkowego pomocnika, który byłby w stanie rozbijać akcje rywala i natychmiastowo uruchamiać atak. Trudności z poszukiwaniem zawodnika o określonej charakterystyce były na tyle duże, że jego pozyskanie odłożyliśmy nieco w czasie, tak aby klubowi scouci zyskali jeszcze nieco tygodni na wytypowanie odpowiednich kandydatów. Letnie okno transferowe: Do klubu: Mauro Cantoro (wolny transfer), Tomas Radzinevicius (wolny transfer), Milos Mladenovic (wolny transfer). Z klubu: Przemysław Oziębała, Wojciech Szymanek (wypożyczeni do Ruchu Chorzów), Michał Pytkowski (wypożyczenie do Warty Poznań). Mecze towarzyskie rozgrywane w letnim okresie przygotowawczym: FK Taran Preszków (SVK) – Widzew 0:0 Widzew - Iliczywiec Mariupol (UKR) – 2:0 Grzeszczyk 28', Sernas 31' Widzew – Primoje (SLO) 3:1 Oziebała 48', 51, Budka 83' – Matic 12' Przykarpacie IF (UKR) – Widzew 3:1 Zgura 8', Derkach 33', Mykulak 37' – Sernas 57' Widzew – Olipmija (SLO) 5:2 Kuklis 21', Knera 39', Radzinevicius 42', 52', 90+2' – Pecnik 47', Grencer 59' Znjomo (CZE) – Widzew 1:5 Minarech 23' – Sernas 4', 80', Nakoluma 8', Grzelczak 21', 67' Jakubovice (CZE) – Widzew 4:2 Havel 15', Vaclavik 18', Jahoda 30', Pilar 47' – Bieniuk 24', Kuklis 31'
  9. Lukaszp

    Stuck in a moment

    Na nieco zmiętej kartce papieru rozrysowałem sobie dwa podstawowe ustawienia taktyczne, które w tym sezonie miały gwarantować Widzewowi osiąganie solidnych rezultatów. Pierwsze, to popularne ostatnimi czasy na zachodzie, 4-3-3 z defensywnym pomocnikiem w środku. Drugie, to 4-5-1 – z tym samym defensywnym pomocnikiem w środku pola, ale i z ofensywie usposobionymi skrzydłowymi (OPP i OPL). Taki wybór nie był przypadkowy. Po pierwsze z zaplanowanego przeze mnie 4-3-3 dało się łatwo przejść na 4-5-1. Zabieg w zasadzie polegał na przesunięciu napastników nieco bliżej bocznych sektorów boiska. To umożliwiało mi kompletowanie zawodników tylko na pozycjach, które będą faktycznie przeze mnie wykorzystywane. I tak szybkie pożegnanie z Widzewem czekało wszystkich nieszczęśników pełniących wyłącznie rolę bocznego pomocnika (PL i PP). W drugiej kolejności należało poszukać solidnych środkowych pomocników – pewnych w defensywie i pomocnych w konstruowaniu akcji ofensywnych. Przy obecnym systemie finansowania klubu było to niemożliwe, toteż wybrałem tymczasowe rozwiązanie - jeden pomocnik stricte ofensywny, drugi bardziej zachowawczy. Kluczowa pozostała obsada roli defensywnego pomocnika i tutaj też należało poszukać odpowiednich wykonawców, a braki ilościowe zmusiły ponadto do rozglądania się za napastnikami – tymi szybkimi, którzy mieli szaleć dalej od pola karnego, jak i typowego środkowego napastnika, któremu będzie można przypisać rolę odgrywającego. Po drugiej stronie tej samej, zmiętej kartki zbilansowałem obecną wartość kadry. Bramkarze: Zdecydowanym liderem formacji jest Maciej Mielcarz [GK, 29 lat, POL], którego - jak na polskie warunki – można uznać za solidnego golkipera. Nieco w tyle pozostają Bartosz Fabiniak [GK, 27 lat, POL] i Bartosz Kaniecki [GK, 21 lat, POL]. Problem polega na tym, że Mielcarz już na początku okna transferowego wywoływał spore zainteresowanie klubów tureckich, także duńskich i greckich. Jego przeprowadzka nie była Widzewowi zbytnio na rękę, tym bardziej, że doświadczony golkiper był rozpatrywany w kategoriach kapitana. Pozostali dwaj zawodnicy prezentowali podobny poziom, ale za względu na różnicę wieku, jako zmiennika wyznaczyłem młodszego Kanieckiego. Miałem nadzieję, że kilka spotkań między słupkami wystarczy, aby mógł się sprawnie rozwijać. Środkowi obrońcy: Od środkowych obrońców oczekiwałem kilku rzeczy – odpowiednich umiejętności krycia, odbioru, gry głową, opanowania, ustawiania się, szczypty szybkości i przyspieszenia, ale co najważniejsze - solidności. Takie kryterium pozwoliło mi na wstępne wyselekcjonowanie pary obrońców. Ugochukwu Ukah [OŚ, 26 lat, ITA] spełniał te warunki, a jego kompanem miał być albo Jarosław Bieniuk [OŚ, 31 lat, POL], albo Sebastian Madera [OŚ, 25 lat, POL]. W odwodzie pozostawał jeszcze Bruno Pinheiro [OŚ, DPŚ, PŚ, 22 lata, POR], ale jego widziałbym raczej w roli podstawowego defensywnego pomocnika. Reszta obrońców – Wojciech Szymanek, Radosław Kursa, Arkadiusz Noga – dostała zielone światło do wyprowadzki, a tymczasowo rozeszli się do drużyny Młodej Ekstraklasy, albo też pozostali w pierwszym zespole i czekali na słabszą formę kolegów. Boczni obrońcy: W tych sektorach boiska problemów nie było... Zarówno po prawej jak i lewej stronie do dyspozycji byli dwaj solidni zawodnicy, z których każdy miał równe szanse na rolę podstawowego zawodnika. Po prawej flance walka miała toczyć się pomiędzy Souhaielem Ben Radhią [OP, WOP, 24, TUN], a Łukaszem Broziem [OP, WOP, 24 lata, POL]. Z drugiej strony o miano pierwszego obrońcy będą walczyć Dudu Paraiba [OL, WOL, 25 lat, BRA] i Tomasz Lisowski [OL, WOL, 25 lat, POL]. Defensywni pomocnicy: Patrząc na skład to dość problematyczna pozycja, ale w mojej taktyce odgrywa kluczową rolę. Tymczasowe rozwiązanie, to przekwalifikowanie graczy, którzy mogą grać jako DPŚ, chociaż nie jest do końca powiedziane, czy czują się w tej roli tak naturalnie, jak na innych pozycjach. W ten sposób, do grona defensywnych pomocników zaliczyłem: Bruno Pinheiro [OŚ, DPŚ, PŚ, 22 lata, POR], Łukasza Zająca [DPŚ, PŚ, 21 lat, POL] i Mindaugasa Pankę [DPŚ, PŚ, OPŚ, 26 lat, LIT]. Pinheiro bardziej przydały się w środku obrony, Panka w roli środkowego pomocnika, a Zając był zbyt słaby na pierwszą jedenastkę. Alternatywę stanowi Damian Ceglarz [OŚ, DPŚ, PŚ, 18 lat, POL] – zawodnik Młodej Ekstraklasy, który świetnie rokuje na przyszłość. Od razu został on ukierunkowany na trening jako defensywny pomocnik i mam nadzieję, że w perspektywie kolejnego sezonu będzie stanowił filar łódzkiej drużyny. Środkowi pomocnicy: Typowych środkowych pomocników w Widzewie było niewielu – Mindaugas Panka (z przyczyn kadrowych grający na pozycji DPŚ), Piotr Kuklis [PŚ, OPŚ, 24 lata, POL], Łukasz Grzeszczyk [PŚ, OPŚ, 22 lata, POL]. Reszta, to albo typowi ofensywni pomocnicy (których należało szybko przekwalifikować do roli środkowego pomocnika), albo zawodnicy operujący na skrzydłach (ich również czekał ten sam proces, ewentualnie wyprowadzka z Łodzi). Oddzielając ziarno od plew, doszedłem do wniosku, że w pierwszej drużynie znajdzie się jeszcze miejsce dla niektórych zawodników, którzy ewidentnie nie pasują do mojego zamysłu taktycznego. Byli to jednak piłkarze na tyle doświadczeni, że rezygnacja z ich usług w tym momencie byłaby zbyt pochopna. I tak w kadrze znalazło się miejsce dla Krzysztofa Ostrowskiego [PL, OPL, PP, OPP, 28 lat, POL] i Rafała Grzelaka [PL, OPL, 28 lat, POL – wypożyczenie z Ksanthi]. Część zawodników została przesunięta do drużyny rezerw, a niektórym należało szybko znaleźć nowy klub. Napastnicy: Tych podzieliłem na dwie grupy – odgrywających i bocznych napastników. Pierwszoplanowym odgrywającym był naturalnie Darvydas Sernas [OPŚ, NŚ, PŚ, 25 lat, LIT], z tym zastrzeżeniem, że Widzewowi uda się zatrzymać zawodnika. Nie będzie to proste zadanie, bo już teraz zainteresowanie jego osobą wyrażają kluby z Anglii (Hull), Francji (Lens, Caen, Nancy), czy Danii. Druga grupa to zawodnicy o nieco innej charakterystyce, od których wymagana jest znacznie większa szybkość i dynamika. Do tej roli najlepiej pasuje Marcin Robak [N, 27 lat, POL], który ma niekwestionowaną pozycję po lewej ręce Sernasa. O detronizację Robaka będzie walczył Piotr Grzelczak [OPL, N, 22 lata, POL]. Rozsądnie byłoby rozdzielić zadania w ofensywie pomiędzy tych trzech graczy, z tymże Robak, a już zdecydowanie Grzelczak są zawodnikami lewonożnymi, więc ustawianie ich na pozycji prawego napastnika może przynosić efekt odwrotny od oczekiwanego. Typowym prawonożnym napastnikiem jest za to Prejuce Nakoluma [N, 23 lata, BFA – wypożyczenie z Górnika Łęczna], a kolejny z nich – Przemysław Oziebała – to jeden z pierwszych kandydatów do wyprowadzki. W sumie brakowało solidnego defensywnego pomocnika, który pozwoliłby na stałe ulokować Bruno Pinheiro na środku defensywy i przesunąć Mindaugasa Pankę do drugiej linii. Problemem był także deficyt typowych środkowych pomocników. Większość to zawodnicy albo przekwalifikowani z innych pozycji, albo też o zbyt ofensywnej charakterystyce – ten problem należało rozwiązać w tempie ekspresowym. Obranie systemu gry trzema napastnikami wymagało oczywiście zwiększenia ich liczby. W obecnym stanie rzeczy tylko Sernas i Robak mogli gwarantować poziom, jakiego oczekuję. Na tej samej zmiętej kartce dopisałem więc, żeby poszukać jednego środkowego napastnika i kogoś, kto mógłby szaleć po jego prawej ręce.
  10. FM 11.1 (po drodze up) Baza danych: niestandardowa (średnia + dodatkowi zawodnicy z niektórych krajów) Ligi: ENG (od L2), FRA, GER, ESP, NED, POR, POL, SCO, ITA, UKR, RUS - reszta od grywalnej 2 ligi. Dodatkowe pliki: brak. Zasady: własne. ------------------ Poniżej przedstawiamy fragment konferencji prasowej z udziałem prezesa Widzewa Łódź - Sylwestra Cacka oraz nowego menedżera pierwszego zespołu. Piotr Majkowski [Głos Kibica Łódź] – Pytanie do pana Prezesa. Proszę powiedzieć w jakich okolicznościach doszło do podpisania kontraktu i skąd pomysł, by na ławce trenerskiej zasiadł menedżer związany z piłką nożną regionu łódzkiego. Należy dopatrywać się w tym jakiegoś głębszego sensu? Sylwester Cacek – W tej decyzji nie dopatrywałbym się żadnego drugiego dna. Fakt, iż pan Pe złożył aplikację trenerską i został wybrany to efekt racjonalności jego argumentów. Po prostu uznaliśmy, że w tym okresie dla klubu menedżer o takim profilu będzie odpowiednim człowiekiem na odpowiednim miejscu. Piotr Majkowski [Głos Kibica Łódź] – Bez znaczenia był fakt, że środowisko kibicowskie jednoznacznie opowiedziało się za kandydaturą Pe? Sylwester Cacek – Muszę przyznać, że po ujawnieniu nazwisk osób ubiegających się o funkcję menedżera, nieco zaskoczył nas fakt, że kibice tak jednoznacznie opowiedzieli się za kandydatem wywodzącym się bezpośrednio z ziemi łódzkiej. Zwłaszcza, że w obiegu krążyły pogłoski, jakoby z klubem miał pracować bardziej uznany Michał Probierz. Po głębszym rozeznaniu, stwierdziliśmy, że w obecnej sytuacji – a więc w momencie świętowania stulecia istnienia klubu – dobrze jest poczynić pewne deklaracje na przyszłość. Ja mam nadzieję, że dzisiejsza decyzja będzie odbierana właśnie w ten sposób, czyli jako deklaracja na przyszłość i to zarówno w stosunku do środowiska kibicowskiego, jak i pierwszego zespołu. Piotr Majkowski [Głos Kibica Łódź] – Powiedział Pan, że decyzja została dokonana w oparciu o „efekt racjonalności jego argumentów” – można zatem poznać szczegóły tej argumentacji? Sylwester Cacek – Myślę, że to pytanie należy zadać raczej panu Pe. Ale pokrótce powiem, że w momencie przeglądu zgłoszonych aplikacji widać było rzetelne przygotowanie do podejmowanego wyzwania i to w oparciu o twardą, piłkarską rzeczywistość. Pe przedstawił nam nie tylko pomysł na funkcjonowanie klubu w perspektywie zbliżającego się sezonu, ale i koncept systematycznego budowania zespołu na okres przynajmniej dziesięciu lat. To tak naprawdę w znacznej mierze zaważyło na podjętej dziś decyzji. Jeszcze raz powtarzam, jesteśmy w momencie, w którym dobrze jest zastanowić się nie tylko, co klub osiągnął przez minione stulecie, ale też co może osiągnąć w tej bliższej i dalszej przyszłości. Piotr Majkowski [Głos Kibica Łódź] – Zatem pytanie do świeżo upieczonego menedżera Widzewa Łódź – jaka jest perspektywa przed klubem? Łukasz Pe – Myślę, że darujemy sobie szczegółowy wykład mej filozofii budowy drużyny. Nie chciałbym już na wstępie mej pracy wyzbywać się wszelkich asów w talii. Powiem tylko tyle, że na poukładanie wszelkich spraw w klubie daje sobie rok czasu. Z resztą, na taki też okres czasu została podpisana umowa. Na bardziej zaawansowane działania trzeba będzie poczekać do kolejnego sezonu. Niestety, ale to efekt zacofania polskiej piłki w stosunku do zachodnich rozgrywek. Piotr Majkowski [Głos Kibica Łódź] – A jak zamierza Pan walczyć z tym zacofaniem? Łukasz Pe – Na początku musimy ustabilizować swoją pozycję w kraju, by myśleć o ściganiu się z resztą zagranicznej stawki. Kiedy już to nastąpi będziemy zmuszeni do inwestowania w klub – obiekty sportowe, a zwłaszcza szkółkę młodzieżową. Uprzedziłem już Prezesa, że prędzej czy później będzie musiał się z tym liczyć. Na ten aspekt chciałbym położyć szczególny nacisk, bo to jest bolączka polskiej piłki – brak zawodników. Nie zrozumcie mnie źle, ale w tej branży jest niewielu menedżerów, którzy potrafią wyjść myślami poza nadchodzący sezon. To najgorsze co może być, bo w ten sposób tracimy szerszą perspektywę budowy zespołu. Natomiast każdy dzień zwłoki kosztuje w futbolu ogromne pieniądze, bo te leżą tylko na boiskach Ligi Mistrzów i Ligi Europejskiej. Jeśli w perspektywie roku, dwóch lat Widzew zdoła sobie utorować drogę do tych pieniędzy, będzie w stanie budować prawdziwe przedsiębiorstwo piłkarskie – z odpowiednim zapleczem i z odpowiednimi wynikami. Andrzej Rylik [Polski Czas Futbolu] – Jak zatem będą kształtowały się poczynania Widzewa Łódź w letnim okienku transferowym? Łukasz Pe – Na to pytanie jest jeszcze zbyt wcześnie. Dopiero dzisiaj będę mógł zobaczyć się z zawodnikami, więc z pewnością minie nieco czasu zanim będę mógł zdiagnozować obecną wartość kadry. Ruchy na rynku transferowym będą uzależnione w największym stopniu właśnie od tego czynnika. Ponadto trzeba wziąć pod uwagę finanse klubowe oraz moje preferencje taktyczne. Gdy już ustalimy to wszystko, wówczas uzyska Pan odpowiedź na to pytanie. Andrzej Rylik [Polski Czas Futbolu] – Praca w roli trenera juniorów w Widzewie Łódź, praca w roli pierwszego szkoleniowca Unii Skierniewice (z którą otarł się Pan o niegdysiejszą drugą ligę), praca w Pelikanie Łowicz i awans do II ligi, wreszcie rola asystenta u Henryka Kasperczaka w Górniku Zabrze. Niektórzy powiedzą, że to zbyt mało jak na pracę w Widzewie Łódź… Łukasz Pe – Jeśli wartość trenera mierzyć za pomocą zespołów, jakie prowadził dotychczas, to faktycznie… Może się to wydawać zbyt mało jak na Ekstraklasę, a już na pewno zbyt mało jak na Widzew. Patrząc jednak z drugiej strony, to w trakcie współpracy z każdą z tych drużyn wycisnąłem tyle doświadczenia, że praca z zespołem z Ekstraklasy w tym momencie nie jest w stanie mnie sparaliżować. Z resztą, wydaje mi się, że mam u Prezesa pewien kredyt zaufania, czuję też poparcie kibiców. Jest tu też grupa zawodników, z których chciałbym ulepić drużynę. Dajcie mi czas, to i moje CV będzie nieco bardziej urozmaicone. Piotr Majkowski [Głos Kibica Łódź] – Widzew obchodzi w tym roku stulecie istnienia klubu. Przewidział Pan jakieś szczególne prezenty z tej okazji? Łukasz Pe – W obecnym roku będzie o to trudno, bo na ewentualne dobroci będzie trzeba czekać do maja. Mi pozostaje więc uczcić stulecie dobrą grą. Myślę, że fotel lidera na koniec rundy jesiennej to byłoby coś, co chciałbym podarować Widzewowi w tym roku. Zobaczmy, czy będzie to jednak osiągalne. Piotr Majkowski [Głos Kibica Łódź] – A cele na ten sezon? Łukasz Pe – Jak mówiłem, ugruntowanie sobie pozycji w Ekstraklasie, cokolwiek przez to rozumiecie. Ja chciałbym w tym roku osiągnąć pozycję wyjściową do ataku w przyszłym roku. Patrząc jednak na rywali, myślę, że środek tabeli, to będzie poprzeczka, którą będę starał się przeskoczyć. Andrzej Rylik [Polski Czas Futbolu] – Dobra gra Widzewa w poprzednim sezonie zwróciła uwagę różnych klubów na wyróżniających się zawodników łódzkiego klubu. Darvydas Sernas i Mindaugas Panka już w minionym sezonie zwracali uwagę wysłanników m.in. z Anglii czy Francji. Czy Widzew będzie zmuszony do wyprzedaży utalentowanych graczy, czy też za wszelką cenę będziecie starali się ich trzymać w swych szeregach? Łukasz Pe – Nie chciałbym teraz odpowiadać na to pytanie, bo – jak już mówiłem – o transferach będą decydowały czynniki, których na dzień dzisiejszy nie znam. Biorąc jednak pod uwagę wartość tych graczy dla klubu chciałbym, aby pomogli Widzewowi również w nadchodzącym sezonie. Nie zamierzam jednak trzymać zawodników wbrew ich woli. Chciałbym jednak, aby decyzja o ewentualnych przenosinach była podjęta roztropnie i w odpowiednim momencie. Zbyt dużo w ostatnim czasie było historii podobnych do tej Radosława Matusiaka. Moim zdaniem dla Sernasa i Panki taki moment jeszcze nie nadszedł. Ich obecność w Widzewie będzie obopólną korzyścią i do tego będę starał się ich przekonać.
  11. Zwróć uwagę na Damiana Ceglarza - u mnie po 3 sezonach gra pierwsze skrzypce jako DPŚ (chociaż może grać też jako OŚ), do tego Damian Knera (napastnik rezerw). A i po sezonie wróci do Ciebie Miloseski... Miałem go wystawić na listę, ale złapał kilka siódemek i został... teraz notuje same 7 i wyżej . Z zawodników polecam: - Jan Kozak (OPŚ, PŚ) - Igor Nedelijkovic (NŚ) - Milos Mladenovic (NŚ) - Harris Handzic (OPL, NŚ) - Tomas Radzinevicius - kapitalny jako prawy napastnik. Do wzięcia za darmo, szybko zyskuje na wartości, bo łapie się do reprezentacji Litwy. No i ma już 2 kumpli w Widzewie Większość - o ile nie wszyscy - za free już teraz, albo za free już niebawem (grudzień).
  12. Zgodnie z tradycją... Nowa Liga Typerów na MŚ 2010. Zapraszamy do typowania! -> Liga Typerów - Edycja Mistrzostwa Świata 2010
  13. Najwyższy czas odkurzyć nieco temat, bo w ostatnim czasie przygotowaliśmy kilka ciekawych materiałów. A konkretnie: -> Czy Football Manager może odzwierciedlić rzeczywistość?- eksperyment autorstwa Bolsona. -> Tworząc niezapomnianą historię (cz.1) (cz.2) - opowiadanie Dr.Strange. -> Loadery talentów - pliki autorstwa jose77, dodające niemal wszystkich piłkarzy z naszej bazy talentów (z trzech ostatnich wersji Football Managera). -> Kolejna porcja talentów od draugluindla i Guy. -> Analiza taktyki Red Locust. -> Tłumaczenie tekstów Thomasa Levina, w roli tłumacza - Bolson: * Co wpływa na zgranie zespołu?; * Great Four Strategy, czyli jak grać przeciwko potentatom; * Jak skutecznie dobrać trenerów?. Zapraszamy na Centrum Football Managera!
  14. Doktorze. Ktoś kiedyś przy okazji jakieś tam afery rzucił Centrum "standardami" prosto w twarz i dokładnie o te same standardy postępowania chodzi w tym przypadku. Ja uważam, że świństwem jest składanie oficjalnej propozycji osobie, która jest w redakcji innego serwisu. To wszystko...
  15. O ile mnie pamięć nie myli, to gdzieś tak od 2005 roku nie było podobnych afer, a wtedy działało kilka serwisów (Rev, Centrum, FCMC, Arena i inne). I o taki stan rzeczy mi chodziło. Patrząc z punktu widzenia redaktora, to wiadomo, że jeśli będzie chciał odejść do innego serwisu, to i tak odejdzie. Ale chodzi mi o drugą stronę - zarząd strony składającej propozycję powinien się zastanowić w jakich sytuacjach może / nie może / powinien składać taką propozycję.
  16. Doktorze nie jest normalna. Bycie redaktorem do czegoś zobowiązuje, nie tylko samego redaktora, ale i innych. Kiedyś na scenie panowała jasna (acz niepisana) zasada - podbieranie cudzych redaktorów jest zakazane. Strony (w liczbie większej niż 3) jakoś tego przestrzegały i nie było tych wszystkich krzywych akcji. Teraz jest samowolka i dlatego robi się smród. Opinia oczywiście jest moją prywatną, nie Centrum FM.
  17. Link PL Raport scouta -> mocne strony Brakuje "w" przy rzutach wolnych.
  18. Kampania Świąteczna na Centrum FM trwa w najlepsze. W każdym dniu aktualizujemy osobny dział, do tej pory pojawiły się nowe talenty, grafika i kilka tekstów. Niebawem kolejne prezenty. Dzień 1 - Talenty: - 15 nowych talentów; - zestaw shrotlist. Dzień 2 - Grafika: Loga wszystkich federacji piłkarskich świata, pojedyncze paczki z logami z danych kontynentów, paczka europejska, logopack wszystkich klubów niemieckich. Facepacki angielskiej Premiership w stylu Cut-Out, rosyjskiej Ekstraklasy w stylu Iron i niemieckiej 2. Bundesligi w stylu FMcz`10. Wszystkie linki znajdziecie w tym newsie. Dzień 3 - Teksty: -> Instrukcje z ławki w FM 2010 - verlee; -> Powrót do przyszłości - Flat Eric; -> Defensywny pomocnik w 4-1-2-1-2 - Perla; -> Wigilia w Centrum FM - Kristoph.
  19. Jakoś trzeba przyciągnąć użytkowników. Dobrze widzisz, ale to jest tylko uaktywniona liga (same szczeble rozgrywek), nic ponadto... Taki fix na szybko dla userów, którzy nie znają się na edytorze.
  20. Przecież "chodzi po prostu o to, że nie jest premierowy i tyle.". Jakbyś na to nie spojrzał, to tłumaczenie jakiegoś tekstu trudno nazwać czymś premierowym, więc darujcie sobie komentarze przyrównujące Centrum do FCMC. Dla mnie, czyli osoby, która już jakiś czas temu przetrawiała teorie taktyczne i smarowała o nich newsy, to jest to: a) publikowanie tego samego; b) w różnych miejscach; c) w różnych odstępach czasu. Równie dobrze mógłbym zapytać - naprawdę nie widzisz tu zbieżności?
  21. News do tekstu powinien rozwiać Twoje wątpliwości: "Tym razem zdecydowaliśmy się na publikację tekstu, którego drogą e-mailową otrzymaliśmy od użytkownika naszej strony - mushana. U nas zarejestrowany jest pod tym nickiem, więc pod ten nick daliśmy autorstwo. Zwykle tak postępujemy. Wiedzieliśmy, że na innych stronach używa innego nicka, bo sam to w mailu napisał. EDIT: Zapewniam Cię, że z Was też można się pośmiać. [November 23, 2008] http://www.fm-britain.co.uk/2008/11/23/tactical-theorems-frameworks-09-opposition-instructions-theories/ [09-08-2009] http://www.cmrev.com/artykuly/czytaj/Teorie-i-ramy-taktyczne.html Recykling?
  22. X gra napakowany jak kabanos - czy coś w tym stylu. Zalatuje mi to komentarzem Kostyry. I przy okazji... konferencje prasowe po dwumeczach np. w pucharach - pytanie jest zwykle tak skonstruowane, że odpowiadam w kontekście dwumeczu. Jeśli drugi mecz przegram i mimo to awansuję, to zawodnicy wyrzucają, że jestem zadowolony z przegranej w ostatnim spotkaniu. Już kilka razy coś takiego mi się zdarzyło. Proponowałbym rozbić to na osobne spotkania, wówczas obędzie się bez takich niespodzianek.
  23. Kolejny update, bo od ostatniego minęło już nieco czasu. A zatem warto przeglądnąć: -> Szlifem drewna (cz.1) - verlee -> Poznańska Lokomotywa (cz.5) - niente -> The Magpies Show (cz.1) - Lukaszp Ponadto nowa taktyka autorstwa Dr.Strange, aktualizacja grafiki, Plikoteki, która poszerzyła się o dodatek jose77, podmieniający polskie rozgrywki belgijskimi. Zapraszamy na Centrum!
  24. Lukaszp

    Koncerty

    A... no faktycznie jest :doh!: Dzięki. Hm... w sumie wybór U2 - Guano jest oczywisty
  25. Lukaszp

    Koncerty

    Mam pytanie, czy już wiadomo jaki jest plan Woodstoku? Chodzi mi konkretnie o dzień i przybliżona godzinę, kiedy gra Guano Apes. Na stronie WOŚP jest tylko wzmianka ogólna co będzie się działo na imprezie, ale nie doszukałem się konkretów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...