dragonfly

Flyboys Jako wielki miłośnik lotnictwa z ciekawością sięgnąłem po ten tytuł. Niestety nawet najlepsze efekty specjalne nie pomogą, jeśli film pompuje się niczym wielki balon. Fabuła banalna, muzyka tragicznie patetyczna, a ostatnich 40 min. prawie w ogóle nie dało się oglądać. Kilka fajnych wątków zniknęło w natłoku nadętego patosu, podkreślanego fatalną muzyką. Odnoszę wrażenie że Amerykanie robią identyczną muzę do wszystkich swoich filmów związanych z lotnictwem. Fajny temat mógł być materiałem na świetny film. Niestety schrzaniono prawie wszystko co można było schrzanić. Ciekawe że Czechom udało się nakręcić bardzo dobry film o lotnikach i tak wpleść wątek miłosny, że nie oglądało się go z niesmakiem. Niestety Amerykanie są chyba genetycznie skażeni patosem i psują tym większość swoich produkcji wojennych. Jednym zdaniem - trzymajcie się z daleka! 4/10

Jak na mój gust "Miedziowi" nie mają szans ze Steauą. Rumuni grali w ostatniej edycji LM u nawet jeśli nie zaszaleli, to i tak mieli na rozkładzie Dynamo Kijów. Skończy się jak co roku.

Zobacz poprzednią stronę. Henio pisał to samo

Alt+Ctrl+Del--->Procesy i wyłączasz ten plik. Ale lepiej uważaj, bo takie zabawy są niebezpieczne dla stabilności systemu.

Carlsberg, czyli "Gang Olsena" rządzi Zawsze będzie mi się kojarzyc z tym filmem. No i z meczami reprezentacji Polski. Jak na swoją jakośc jest niezwykle tanie.

Pomóżcie mi, bo się chyba załamię. Skończył mi się tusz do drukarki. Kupiłem nowy i chcę wydrukować magisterkę. Niestety ciągle drukuje z plamami i przerwaniami. Uprzedzę, że wszedłem w opcje konserwacji i chyba z 10 stron zużyłem na czyszczenie głowic, rolek itd. Mimo wszystko drukarka dalej drukuje w gównianej jakości. Macie jakieś rady?

No panowie! Udało się! Obrona będzie 9 lipca. Jutro mam pozałatwiać resztę formalności, typu zdjęcia, wpłata na dyplom itd. Ale jestem szczęśliwy!

Prawda jest taka że o obrazę uczuć religijnych oskarżyć jest najłatwiej. W zasadzie jak się coś komuś nie podoba, to w imię obrony uczuć religijnych można się przyjebać o wszystko. Nawet dziecko puszczające latawiec może zostać oskarżone o profanację krzyża, bo w końcu listewki z latawca tak właśnie wyglądają (to parafraza czyjegoś popisu z bardzo zamierzchłych czasów forum).

Heniu, od jutra możemy grac FM'a online, bo właśnie ukończyłem moje "dzieło" Módlcie się żeby promotor to zaakceptował i nie odsyłał mnie na wrzesień

Nie powiem żeby mnie to specjalnie martwiło. Przystawki, jak to pięknie określiłeś, robiły sporo gnoju, zwłaszcza kompromitując nasz za granicą. No i nagle okazuje się że nasz czołowy homo-tropiciel IV RP, święty Wojtuś W. jest ubabrany po uszy. Hehehe, odpowiedzieli pogróżkami. A cóż oni mogą zrobić innego Grozić to oni potrafią, ale w tym wypadku nawet Maryja im nie pomoże

Donati był swego czasu obiecującym defensywnym pomocnikiem, ale kończy tak jak Francesco Coco, czyli nieciekawie. Milan na pewno cieszy się że pozbył się zawodzącego "odrzutu". Chociaż SPL mogłaby być dla niego niezłą ligą. W którymś ze starych CM'ów Donati był napierdalatorem, prawdziwym cyborgiem Ale teraz wszyscy widzą że zawiódł i nie przebił się do pierwszej jedenastki.

Ja mam zasilacz 350W i szczerze mówiąc przy podobnym sprzęcie momentami nie wytrybia. Przy uruchamianiu Windy, monitor na chwilę się wyłącza, bo zasilacz nie wyrabia przy tylu urządzeniach. Kilka dni miałem brachola czterysetkę i wszystko śmigało aż miło. Dlatego z mojej strony polecałbym raczej zasilacz 400W.

U mnie to się okaże w środę. Magisterkę już praktycznie skończyłem. Dzisiaj muszę jeszcze tylko kilka stron doklepać. Akurat mój promotor należy do tego rodzaju profesorów, którzy skrupulatnie sprawdzają pracę. Inni u nas generalnie kładą na to lachę i puszczają innym bez poprawek. Jak się do ostatniego rozdziału nie przywali, to w tym tygodniu załatwię wszystkie formalności i ok. 10 lipca będzie obrona

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,8...5.html?skad=rss

Błąd researchera przy układaniu bazy danych.

Dlatego drogi Leonie zastanów się zanim coś podobnego chlapniesz.

Słaba prowokacja... Wszystko ma swoje granice. Liberalizm nie jest synonimem robienia tego na co ma się ochotę, jak to przedstawia konserwatywna prawica. W ogóle liberalizmem straszą nieświadomych ludzi, jakby to był jakiś belzebub

:doh!: Przy eksportowaniu tworzy się ten plik.

Zakładki--->Zarządzaj zakładkami--->Plik--->Eksportuj I eksportujecie sobie do wybranego folderu. Plik nazywa się bookmarks.html

Pewnie zasilacz Ci zdycha. Jak nie wytrybia, to sam się resetuje. Albo procek się przegrzewa. Sprawdź temperaturę procesora, rozkręć kompa i sprawdź czy zasilacz nie świszczy. Przejedź w środku odkurzaczem. Czasem wystarcza tylko po odłączać kabelki i z powrotem je podłączyć.

Hehehe, mnie "Trailer park boys" też kładą na łopatki Uwielbiam wszelkiego rodzaju przejaskrawione chamszczory i ten też daje radę. A co powiecie o "Kookłach"? Jak dla mnie ten serial ma duży potencjał i może się jeszcze wyrobić.

Polecam RevConnecta. To klon DC++. Jeśli posiadacie aktywne łącze, to programik ciągnie jak smok. Tylko trzeba się trochę pobawić przy pierwszej konfiguracji. Jego wadą jest pamięciożerność, ale wobec możliwości jakie prezentuje nie jest to duża przeszkoda.

Oczywiście że ręcznie. Manualnego celowania można się nauczyć w 20 minut. Trzeba tylko skumać sposób działania. Z reguły nie marnuję torped jeśli cel nie jest umiejscowiony na trawersie, tj. nie jesteśmy ustawieni względem siebie pod kątem ok. 90%. Poza tym celowanie torpedami typu TIV Falke i TV jest ułatwione. Wystarczy wymierzyć w okolicę celu, a torpeda sama podąży za dźwiękiem śruby okrętowej.

Paradoksalnie największe sukcesy odniosłem w kwietniu 1945 r. Pływając wielką krową klasy IXD2 zaatakowałem konwój na południe od Islandii i trzema akustykami (torpedy klasy T-V) posłałem na dno ciężki krążownik klasy Southampton. Z chrapami jest o wiele łatwiej i przy odrobinie umiejętności i szczęścia można przeżyć. Mi farta zabrakło. Podczas tego samego patrolu płynąć na chrapach we mgle nadziałem się na niszczyciela, który mnie staranował i seriami z "jeży" posłał na dno. To było 29 kwietnia 1945 r. - na tydzień przed końcem wojny...

Bloody Sunday Zawsze interesował mnie konflikt w Ulsterze. Dzięki GW mogłem się w piątek zaopatrzyć w ten film. Produkcja bardzo ciekawie i pomysłowo zmontowana - niby dokument, niby reportaż. Surowy i prawdziwy. Polecam każdemu kto interesuje się Irlandią Północną. 8/10 A drugiego filmu z piątkowej Wyborczej nie muszę nikomu przedstawiać. Kto zna twórczość Kusturicy, musi się zaopatrzyć w "Underground".