Skocz do zawartości

Willow

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 536
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Willow

  1. Heh, znalazłem ten sam link na purepc :)

     

    Chyba wezmę sobie tego OCZa. W sumie też myślę nad kartą i monitorem. Chciałem sobie kupić to troszkę później, ale też jest dobry moment, aby moją iiyamę podmienić na coś lepszego. I pytanie co w tej chwili jest standardem jeśli chodzi o monitory? tzn. wielkość, rodzielczość, jakieś tam jasności, głębie czerni, plamki, rodzaje matryc, opóźnienia i inne pierdoły?

     

    Edyta widzi edytę:

    iiyama ProLite E430S

  2. Lepiej drugie PRL,w którym aparat represji UB zastąpiono terorem ekonomicznym opartym o dwa filary: ZUS i urząd skarbowy, oraz aparat wykonawczy jak komornicy sądy i prokuratora, (choć tu akurat niczego nie trzeba było zmieniać, tam bowiem od lat siedzą te same ubeckie mendy). A nad wszystkim czuwa nowe ZOMO. Witamy w Argolandzie.

     

    A podasz jakąś sensowną (podkreślam to słowo) alternatywę czy też krytykujesz nie sam system, a sposób jego wykonania?

  3. Dragon Age skończony!

     

    Emocje, emocje i jeszcze raz emocje. Ani minuty się przy tej grze nie nudziłem. Różnorodność lokacji, zadań oraz pomysłowość twórców na najwyższym możliwym poziomie. Opcji rozwiązania questów też było pod dostatkiem (siłowy, spryt, perswazja, zastraszanie) choć czasem "czegoś" brakowało, ale były to bardzo rzadkie przypadki. Same rozmowy i cut-scenki mjut i chodzi mi tu o reżyserię - gra kamerą to istny majstersztyk. Wszelkiego rodzaju tatałajstwo, które mogliśmy ubić było dobrze zaprojektowane i różnorodne (na tyle, ile może być w grze o walce z Pomiotami :keke: ) - bossowie też się nie powtarzali i każda walka była inna, wymagająca, a sam system walki sprawdził się rewelacyjnie, bo w walce ze słabszym przeciwnikiem można było oprzeć się na skryptach (rewelacja), a do kluczowych walk aktywna pauza i taktyczne podejście do sprawy. Animacje świetne, choć brakowało mi "interakcji" walczących jak choćby w KOTOR (imo krok w tył :| ). Broń, zbroje i całe ustrojstwo, które mogliśmy na siebie założyć było bardzo fajnie zaprojektowane. Tego brakowało mi w NWN - tam było mało "wyjątkowych" broni, tylko długi miecz +3, tarcza +2 itp. Tutaj wiele broni było "legendarnych" i to dodawało smaczku.

    Twórcy gry bardzo ładnie zamaskowali liniowość dobrze sprawdzonymi patentami, ale wolę milion razy taką grę niż mdłego Obliviona czy też inne Riseny, bo grałem w to prawie 70 godzin wykonując wszelkie questy, które udało mi się zdobyć.

     

    Duże spoilery

     

     

     

    Dylematy moralne, aż wyciekają z monitora i są rewelacyjnie zrobione. Connor - chłopak ukrywany przez matkę, bo nie chciała go stracić i oddać do wieży Magów, zatrudniła maga, który nie zapanował nad młodym - wyrzuty sumienia. My musimy zadecydować czy zabić matkę i małego zostawić jako spadkobiercę Radcliff, a może małego, aby nie ryzykować, że nie będzie już potem Radcliff? A może wybrać się do pustki, aby pokonać demona? No i czy wykorzystać maga krwii czy też wybrać się w męczącą i ryzykowną podróż do kręgu magów w celu uzyskania pomocy? No ale wtedy Connor na bank trafi do kręgu i matka go straci (ale mały przeżyje)... No istne wariactwo :). I tego jest więcej.

    Kowadło pustki fantastycznie kusi, magia krwi kusi (gdy uwalniamy w Denerim elfy sprzedawane do niewoli do Tevinter mag krwi chce się wyłgać proponując wzmocnienie, -15 u Wynne i Alistaira - nie polecam, musiałem zrobić reload :)

     

     

    finał

     

     

     

    No cóż... po przejściu gry przeczytałem wszystkie "spoilery" tego tematu i powiem, że ja problemów z pokonaniem przeciwników praktycznie nie miałem :-k. Grałem najczęściej: ja (elf, wojownik, 2 bronie, berserker/templariusz), Wynne (która oprócz leczenia nauczyła się czarów ognia, mrozu oraz ziemi i wykańczała przeciwników stożkiem zimna + kamienna pięść, która ich kruszyła - wielu pomagierów bossów tak dokonało żywota), Leliana (dwunożny otwieracz do zamków, łucznik zadający 35-45 pkt obrażeń) oraz Shale/Alistair jako tank. Pokonałem to grube babsko z mackami za 3 razem i arcydemona praktycznie za pierwszym (gdyby gra nie zaliczyła pulpitu gdy arcydemon miał 10% życia - był to pierwszy crash gry :keke: ). No, nie był to epicki finał, bo spodziewałem się, że tak jak przed walką (po filmiku) powiedziałem sobie, " o k***a", to po walce nie było takich emocji. Oczywiście gra dostarcza ich z innego powodu, bo oczywiście się poświęciłem, ale dziś może sprawdzę co się stanie jak wybiorę, aby Alistair to zrobił, bo mimo że to mój druh, to cipa z niego nieprzeciętna ;). Piękny pogrzeb miejskiego elfa w obcowisku - mój ojciec staje się bannem obcowiska :keke: i to dopiero niby początek, potem w klęsce głodu królowa Anora musiała tłumić zamieszki.

     

     

     

    Ja, daję tej grze 9.5/10 za dbałość o każdy, absolutnie każdy element gry

    (i te opisy co się stało po zakończeniu gry )

    , a 0.5 odbieram za takie drobne uchybienia, jak walka (w dzisiejszych czasach mogłoby to wyglądać lepiej, bo przeniesienie dwuwymiarowowych pixeli machających mieczami, w trójwymiar to, przyznajmy, nie jest szczytem techniki) czy też brak "czwartej, abstrakcyjnej/trochę szalonej drogi" przy przechodzeniu questów.

     

    Czekam na następne części, skoro gra miała podtytuł "Origins" :)

  4. To co sędziowie robią w tym sezonie to jest żenada o czym już zresztą wspominałem. Szkoda już nawet tego komentować.

     

    Fergie time? :>

     

    A tak na poważnie, to ostatnio chyba spadł poziom sędziowania w Statku Premiera, bo sędziowie (bojąc się chyba o zdrowie zagranicznych, kruchych gwiazd) gwiżdżą wyimaginowane faule, a przecież jeszcze niedawno "musiała polać się krew", bo to była męska gra. Inną kwestią są dziwne "spalone" i te rzuty karne - jeśli dobrze pamiętam to nie pierwszy taki przypadek w tym sezonie.

  5. Polecam elfa miejskiego i wybór na końcu jego Początku :]

     

    kto chce zagrać początek elfa, nie czytać :>

     

     

    zaszlachtowałem tą świnię bez skrupułów, bo mój elf ma zasady. Własne, ale ma :)

     

  6. lvl 2 będzie lada dzień i natychmiast wchodzimy w lvl 3 :) Nie wiem czy na lvl 4 lub 5 będzie mnie stać przed awansem do 5-6 ligi. Ale skaut (17 jun, 17 potencjał - nie jest to za mało?) mówi, że jest to późny talent, że jeszcze nie rozpoczął swojego bloomu, więc liczę na to, że boiska pójdą w górę zanim on zacznie właściwy rozwój :)

     

    A późny talent to ile ma lat jak się rozwija? 21? 22, 23?

  7. Do tego trzeba dołożyć Beckhama, który powoli się komponuje i kilka "fajowych", "becksowych" asyst pewnie zaliczy. Jak byśmy wygrali ligę to byłaby niezła niespodzianka, w którą zapewne mało kto wierzył. Przed nami jednak bardzo daleka droga, jeszcze może przyjść kryzys (tfu tfu) i wiele kluczowych spotkań przed nami (ot, choćby za tydzień :) ), a przecież kilku graczy nie zagra (Pato!). Wygrana dałaby nam wielkiego kopa, który dodatkowo mógłby taką atmosferę i formę przytrzymać do LM, abyśmy mogli skopać tyłki... wiadomo komu ;)

  8. Niedługo wychodzi też Powrót do Ostagaru.

     

    Który:

     

    Dragon Age: Początek – Powrót do Ostagaru zostanie wydany jeszcze dzisiaj w wersji na komputery osobiste, natomiast edycja przeznaczona na PlayStation 3 pojawi się ”wkrótce”. Przypomnijmy, że ceny tego dodatku wynoszą: 400 punktów BioWare (PC), 400 punktów Microsoftu (X360) i 4,99 dolarów (PS3). DLC zapewni 60-90 minut zabawy.

     

    I tyle na temat DLC :|

     

    I jeszcze jeden z podobnych komentarzy na temat "Powrotu..."

     

    śmieszne DLC. 40 minut bezmyślnego rąbania pomiotów i zebranie zbroi
  9. I to by było na tyle, jeśli chodzi o mój udział w PP :|

     

    Mecz będzie u mnie, czyli mniej kasy do podziału, bo on ma pewnie większy stadion. Może przynajmniej na kiełbaskach i szalikach zarobię :)

    Przeanalizuj rywala i ustaw się pod niego. Facet ma fatalny sezon - to beniaminek - i myślę, że przed ostatnm gwizdkiem broni składac nie należy. Popatrz jak grali jego rywale, którzy z nim wygrywali.

     

    Facet gra niesymetryczną taktyką i nie zmienia jej mimo batów, jakie zbiera. Grając przeciwko niemu wyszedłbym w ten sposób : DL, DC, DC, DR, DMC, DMC, MR, OMC, OMC, FC i grał na uliczki. Musisz mieć dobrze główkujących stoperów oraz niezłe uderzenie z dystansu u swych OMC, bo łaps Concordii jest mizerny. Wskazani solidni DMC bo MC Concordii to solidne sztuki. Ogólnie myślę, że rywal jest do ogrania :-k

     

    W następnym meczu przetestuję coś podobnego do tego co proponujesz, z tym, że z jednym DMC i ML - jakoś nie mam przekonania do niesymetrycznej gry + mój lewoskrzydłowy naprawdę daje radę i ciężko byłoby mi go zostawić na ławce. Najlepiej główkujący stoperzy to 10 i 7 tylko, a strzały z dystansu OMC x 2 i snajpera to odpowiednio, 11, 17 i 19, więc może coś z tego będzie. Do tego dwóch kreatywnych skrzydłowych. Martwi tylko rezygnacja z drugiego DMC...

  10. I to by było na tyle, jeśli chodzi o mój udział w PP :|

     

    Mecz będzie u mnie, czyli mniej kasy do podziału, bo on ma pewnie większy stadion. Może przynajmniej na kiełbaskach i szalikach zarobię :)

  11. Ozzamim... ozzam...oz... Krasnoludy w każdym razie.

     

     

    Chodzę po Głębokich Ścieżkach, potem ten Thaig Ortana i teraz idę dalej :)

    Dwa questy poboczne, zbieractwo:

    znalazłem głowę i tułów czegoś - czy przeoczyłem, czy dalsza część jest dalej? I czy to będzie quest?

    znalazłem głownię miecza i chyba drugą jego część oraz aktywowałem quest "powierzchniowca' u szalonego Rucka - czy miejsce ostatecznej bitwy jest dalej czy mam wracać i łazić tam, gdzie już byłem?

     

     

    "random encounter"

     

    BTW. Miał ktoś z was randoma stylizowanego na "przylot" super-mana na ziemię? Oplułem monitor ze śmiechu, a domownicy myśleli, że przeczytałem jakiś boski dowcip :]

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...