Skocz do zawartości

barrti

Mod Team
  • Liczba zawartości

    3 998
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Odpowiedzi dodane przez barrti

  1. 8 minut temu, Misiek napisał:

    heh, to widzę nie tylko ja mam zawodową rozkminę... Prawie rzuciłem papierem na koniec miesiąca z obecnej pracy... W styczniu 6 lat w jednym i tym samym projekcie (i też w jednej i tej samej firmie). Czuję potrzebę zmian, zmęczenie projektem i ciągle powracającymi problemami. Może zbiegło się to też z tym, że odszedł mi backup z projektu i wszystko spadło na mnie, plus przez te 6 lat siłą rzeczy stałem się ekspertem od projektu i może trochę niewolnikiem bycia ekspertem :-k Mam ofertę na stole od nowej firmy, ale się waham, czy to dobra opcja, biorąc pod uwagę charakter pracy (bo to jednak firma konsultingowa, bez swojego własnego softu, czyli taki handel ludźmi, ja się całe zawodowe życie od tego wzbraniałem i nie wiem, czy się chce w to pchać, takie firmy generalnie są nastawione na każdego nowego klienta, niekoniecznie idzie za tym jakość, bo można jeszcze potem klienta skasować za poprawę wydajności, a ja przynajmniej w życiu zawodowym jestem perfekcjonistą, nie lubię roboty na odpierdol). Kasa większa, ale zamieniłbym firmę na zdecydowanie mniejszą. Im bliżej było do decyzji, tym mnie było dalej i w końcu przesunąłem to o miesiąc. A w tym czasie rozmawiam o zmianie projektu i finansach w obecnej firmie.

     

    z jednej strony Cie rozumiem, ale ja pracuje prawie 5 lat w software housie, mialem mase roznych projektow z roznych krajow i to tez ma swoje plusy :P tez nie lubie roboty na odpierdol i czesto trzeba o to mocno powalczyc, jednak nie wyobrazam sobie siedzenia przez szesc lat w jednym projekcie, chyba by mnie roznioslo :D 

  2. 12 minut temu, jmk napisał:

     

    No, ale to banał. Nie mam dzieci, a też bym chciał mało pracy, żona mało pracy, dużo kasy i dużo czasu spędzanego wspólnie albo na swoje sprawy.

     

     

    troche banal, troche nie :P jesli jestes ekspertem w danej dziedzinie, to po prostu jestes w stanie pracowac nawet kilka godzin miesiecznie, gaszac pozary i zarabiajac za te kilka godzin baaardzo dobre pieniadze ;) 

  3. 56 minut temu, Gacek napisał:

    No jak dla Ciebie Skins to była lajtówka dla nastolatków, to nie bój się Euforii :kekeke:

    Oba seriale są zrobione w cholernie podobnej konwencji - w sposób pozornie beztroski (właściwy nastolatkom, choć właściwie za wyjątkiem jednego wątku) pokazują realne, poważne problemy życiowe. Tu i tu jest masa użytek, problemy z apodyktycznym partnerem, przedmiotowe traktowanie partnerów seksualnych, pozorna dorosłość oparta jedynie na aktywności seksualnej. Euforia jest może zrobiona trochę mroczniej (co IMO cechuje właśnie bardziej amerykańskie seriale, nie brytyjskie), ale tematyką są cholernie zbliżone i oba są IMO dość ciężkie w odbiorze.

     

    hmm, ciekawe podejscie :P Euforii calej nie ogladnalem, ale dla mnie poziom odbioru zdecydowanie ciezszy. Ale to raczej tez kwestia tego, ze Skinsow ogladalem sam bedac nastolatkiem, a Euforie majac 26 lat wiec i troche inne spojrzenie :-k 

  4. 3 minuty temu, Man_iac napisał:

    Dobra, w tajniaków jestem w stanie uwierzyć, choć pewnie musiałoby to być jakieś drastyczne naruszenie przepisów. No ale w złapanie pieszego np. przechodzącego na czerwonym świetle za pomocą kamery nie uwierzę, bo po prostu nie da się wykryć, kto jest tym pieszym. Numerów rejestracyjnych nie mają. 

     

    oczywiscie ze sie da

×
×
  • Dodaj nową pozycję...