Skocz do zawartości

peżet

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    3 618
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez peżet

  1. peżet

    Peżet Słowianin

    Ostatniego dnia okienka transferowego do Gdańska przyjechała trójka nowych zawodników, wszyscy jednak trafią do rezerw. Za 45k z Legii przyszedł Rafał Kaźmierczak (Polska, 19, Br, u19). Za takie same pieniądze przyszedł inny młody golkiper, taka różnica że kupiliśmy go z Wisły Kraków. Owym golkiperem jest Artur Wiśniewski (Polska, 18, Br). Na koniec najdroższy z całej trójki, w dodatku nie bramkarz. Z Lecha za 180k pozyskaliśmy Leszka Sochę (Polska, 18, OP S). Pierwszego września odbyło się comiesięczne podsumowanie, najlepszym menedżerem sierpnia uznano mnie! Niestety w konkursie na piłkarza miesiąca nie doceniono żadnego Lechisty, wygrał Jędrzejczyk (Lech). Zarząd poinformował mnie, że w sierpniu klub zarobił 6,82M€! We wrześniu zaczęły się europejskie eliminacje do Mistrzostw Świata, Polska w pierwszym meczu pokonała u siebie Turcję 2-1! Decydującego o wygranej gola w 90. minucie meczu strzelił ....Cieluch! Udany debiut naszego zawodnika. Pierwszego gola strzelił Piotr Brożek. W drugim meczu nasza reprezentacja nie poradziła sobie za dobrze, w spotkaniu z Czarnogóra na dwa gole Wucinicia odpowiedzieliśmy tylko golem Góreckiego. Na zgrupowaniu kadry młodzieżowej kontuzji kostki doznał Artur Mrożek (4 tygodnie/2 miesięce!), przy okazji na grypę zachorował Szymanek. Na szczęście do gry powrócili Gudewicz i Mlinarić, więc problemy kadrowe aż tak duże nie są. Na ławce zasiadł przesunięty przed sezonem do rezerw Kokojew. W Płocku gramy z Wisłą. Gospodarze od początku postawili nam trudne warunki do gry, co więcej to oni strzelili pierwszego gola meczu. W 20. minucie Kowalczyka strzałem z rzutu wolnego pokonał Koźlik. Na szczęście osiem minut później mieliśmy już remis, świetnie broniącego Misztala pokonał po rzucie rożnym Kokojew, który w 9. minucie zmienił kontuzjowanego Zozulję. Wynik remisowy utrzymał się do przerwy, choć mogliśmy prowadzic, niestety świetnie gra Misztal. W drugiej połowie nadal utrzymywała się nasza przewaga, utrzymywał się też remis. Na szczęście ten drugi utrzymał się tylko do 65. minuty, pięknego gola zza pola karnego zdobył Mateusz Cieluch! W 74. minucie, chwilę po tym jak wykorzystał swoje trzy zmiany kontuzji doznał Kokojew, mecz więc kończyliśmy w dziesięciu. Radziliśmy sobie dobrze, ale niestety nie dopisało nam szczęście. W doliczonym czasie gry sędzia podyktował karnego dla gospodarzy (faul Radulja), karnego wykorzystał Magiera... Orange Ekstraklasa, 8.09.2012 (6/30)Wisła Płock [5] – Lechia [1] 2-2 (Koźlik 20’, Magiera kar 90’ / Kokojew 28’, Cieluch 65’) MoM : Robert Górecki (Lechia) – 8. Kowalczyk – Gudewicz (66’ Mazur), Górecki, Kocian, Mlinarić – Wacłąwczyk, Skrobacz – Cieluch – Moskal (66’ Duda), Radulj – Zozulja (9’ Kokojew)
  2. peżet

    Peżet Słowianin

    Poznaliśmy rywala w drugiej rundzie Pucharu Polski, w Zabrzu zagramy z Górnikiem. W ‘angielskim’ Superpucharze Europy Everton przegrał z Chelsea 1-3 (Cem 28’ / Sinclair 16’, Andreou 27’, Robben 37’). Naszym następnym rywalem znów był trudny rywal, do Gdańska przyjechał lider z Warszawy. Legia zamierza w tym meczu udowodnić, że po sześći latach szarzyzny znów trzeba się z nią liczyć. Musiałem wymienić ¾ obrony, na bokach obrony grają Kowalski i Mazur a za zmęczonego Białka wystawiłem Góreckiego. Zbudowani awansem do LM i niesienie wspaniałym dopingiem kibiców od pierwszych minut rzuciliśmy się na Legię, niestety świetną dyspozycję potwierdzał nasz były bramkarz Bukumirović. Parady Czarnogórca po strzałach Zozulji będą długo rozpamiętywane. Aleksandar nie jest jednak robotem i nie wszystko był w stanie obronić, jak najbardziej zasłużonego gola strzeliliśmy w 34. minucie, Zozulja popisał się fantastycznym podaniem do Mrożka, Artur nie był w stanie zmarnować tej sytuacji. Gol naszego skrzydłowego okazał się jedynym golem spotkania, zdecydowanie mogliśmy strzelić trochę więcej bramek, ale najważniejsze jest to, że mamy lidera! Orange Ekstraklasa, 25.08.2012 (5/30)Lechia [1] – Legia [3] 1-0 (Mrożek 34’) MoM : Jan Kocian (Lechia) – 8. Kowalczyk – Kowalski, Górecki, kocian, Mazur – Wacławczyk, Skrobacz (69’ Duda) – Cieluch – Moskal (69’ Muczyński), Mrożek – Zozulja (69’ Szymanek) Na wrześniowe mecze reprezentacyjne powołania otrzymało 11 naszych zawodników, w tym jeden senior! Szanse debiutu w reprezentacji Polski być może dostanie Mateusz Cieluch.
  3. peżet

    Peżet Słowianin

    w tym sezonie jeszcze nic nie przegraliśmy :| a na pewno nie z Koroną Cztery dni po wywiezieniu kompletu punktów z Krakowa znów mieliśmy przed sobą ciężkie wyjazdowe wyzwanie. Podejmuje nas Juventus, dwubramkowa zaliczka wcale nie jest taka strasznie duża. Do składu kosztem Góreckiego powraca Białek. Gospodarze szybko przejęli inicjatywę ale my stawialiśmy im dzielny opór, na Delle Alpi zostawiliśmy tego dnia masę zdrowia. Gospodarze atakowali, ale bez skutku, ich frustracja się zwiększała. 35. minuta, nasze szanse maleją, Juventus strzela gola. Obafemi Martins miał odrobinę za dużo miejsca w polu karnym, oznaczało to bramkę. Ataki Włochów się natężyły. 45. minuta, znowu Martins, Nigeryjczyk wpada z piłką w pole karne ale jest zatrzymany przez Wacławczyka, niestety sędzia dostrzegł dyskretny faul naszego pomocnika. Do ustawionej na jedenastym metrze piłki podszedł Jimenez ......uderzenie w prawy róg ...Kowalczyk!! Jurek broni karnego!!! Po tej sytuacji wiedziałem, że nic złego nam się w tym meczu stać nie może. Los chciał by do Ligi Mistrzów awansowała Lechia. Wszystkie późniejsze ataki gospodarzy kończyły się interwencjami Kowalczyka lub koszmarnymi pudłami. Pod koniec klasę pokazał Buffon kilka razy ratując swój zespół po naszych kontrach! Przegraliśmy 1-0, ale awansowaliśmy do Ligi Mistrzów! Liga Mistrzów, 22.08.2012 (2/2)Juventus [iTA] – Lechia [POL] 1-0 (Martins 35’, Jimenez n/k 45’) MoM : Gianluigi Buffon (Juventus) – 8. Kowalczyk – Gudewicz, Białek, Kocian, Mlinarić – Wacławczyk, Skrobacz – Cieluch (70’ Duda) – Moskal, mrożek (70’ Radulj) – Zozulja (70’ Szymanek) Wisła przegrała z Liverpoolem 1-0 i odpadła z Ligi Mistrzów, pozostaliśmy tylko my. W meczu z Turyńczykami z kontuzją grali obaj boczni obrońcy, Gudewicz i Mlinarić zapewnili sobie kilkunastodniowy urlop. Za awans do fazy grupowej otrzymaliśmy 4,4M€ , w tejże fazie grupowej naszymi rywalami będą Liverpool, Sporting CP i Rangers. Ciężka grupa. Dzień później grał Puchar UEFA. Jagiellonia zawalczyła o honor i wygrała z Bordeaux 1-0 (Janoszka 54’). Awans wywalczył za to Lech, który ograł Rapid u siebie 2-1 (Ziajka 55’, Wasiluk 68’). Tego samego dnia udało nam się jeszcze sprzedać jednego zawodnika rezerw, Wisła Płock za 500k odkupiła od nas Władysława Tarachulskiego, w rzeczywistości Płoczczanie zapłacili za niego tylko 400k, bo 20% tego transferu musieliśmy im oddać!
  4. peżet

    Peżet Słowianin

    Po fantastycznej wiktorii nad Juventusem czekała nas trzecie kolejka OE, podejmujemy Koronę. W składzie oczywiście jedna zmiana, w pierwszym składzie witamy Zozulję. Dzień wcześniej przegrał lider Legia, która w pierwszych dwóch kolejkach wygrała dwa klasyki z Wisłą i Lechem. Goście nas w tym meczu zaskoczyli zaangażowaniem, no może i umiejętnościami. Takie zaskoczenie + zmęczenie po meczu z Juventusem = brak wygranej. Kibice żałowali, że przyszli na mecz. Nie dziwię im się, ja też zasnąłem. Orange Ekstraklasa, 11.08.2012 (3/30)Lechia [6] – Korona [12] 0-0 MoM : Tomasz Wróbel (Korona) – 7. Kowalczyk – Gudewicz, Górecki, Kocian, Mlinarić – Wacławczyk, Skrobac – Radulović (39’ Cieluch) – Moskal, Mrożek – Zozulja Ognjen Radulović nadwyrężył więzadła kolanowe, nie będzie grać miesiąc lub nawet dwa miesiące. Nasi lekarze mieli też i dobre informacje, do treningów powrócić może Darek Białek. Jeszcze bez tego ostatniego trzeba było grać pierwszy ważny mecz wyjazdowy w sezonie. Z Wisłą. W pierwszej połowie przewage osiągnęła Wisła, ale nie potrafiła jej zamienić na gole. Do przerwy 0-0, w przerwie dokonałem kilku korekt w taktyce, które jak się okaże dadzą nam 3 punkty! Wynik meczu ustaliliśmy w osiem minut, katem gospodarzy okazał się ich były zawodnik Piotr Moskal, w 48. minucie dobił strzał Zozulji a w 53. wykorzystał podanie Artura Mrożka. Zepchnęliśmy Wisłę na ostatnie miejsce w tabeli. Orange Ekstraklasa, 18.08.2012 (4/30)Wisła [16] – Lechia [4] 0-2 (Moskal 48’ 53’) MoM : Piotr Moskal (Lechia) – 8.
  5. peżet

    Peżet Słowianin

    mnie by nie capnęli Czwartego sierpnia w Chorzowie mierzyliśmy się z beniaminkiem Ruchem, skład bez zmian, zmieniło się za to jedno miejsce na ławce rezerwowych. Pierwszy raz w tym sezonie w meczowej kadrze mamy Romka Zozulję. Niestety, ale będzie trzeba troche ionaczej ustawiać zespół w meczach wyjazdowych. Byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem, ale nie przełożyo się to na wynik. Ruch wywalczył remis... Orange Ekstraklasa, 4.08.2012 (2/30)Ruch [14] – Lechia [2] 0-0 MoM : Maciej Biernacki (Ruch) – 7. Kowalczyk – Gudewicz, Górecki, Kocian, Milinarić – Wacławczyk, Skrobacz – Radulović (45’ Cieluch) – Moskal, Mrożek (64’ Radulj) – Szymanek (64’ Zozulja) Po zaskakująco długiej, czterodniowej przerwie graliśmy najważniejszy do tej pory mecz sezonu, na ul. Traugutta w roli goście występuje wielki Juventus. Goście w najmocniejszym składzie, grają m.in. Sahin, Martins, Jenas czy Suazo. Pierwsza połow rozgrywała się zgodnie z oczekiwaniami, pod dyktando utytułowanych gości. Na szczęście z ich przewagi nic nie wynikało, i do przerwy wynik się nie zmienił, wciąż 0-0. W przerwie dokonałem jednej zmiany, bardzo słabego Szymanka zmienił Zozulja. Ta zmiana była strzałem w dziesiątkę! Już w 25. sekundzie gry Ukrainiec pokazał mi, że to on powinen być podstawowym napastnikiem. Roman pokonał Buffona świetnym strzałem głową po dośrodkowaniu Milinaricia. Po tym ciosie Włosi się już nie pozbierali, do końca meczu na stadionie na ulicy Traugutta panowała Lechia. Potwierdziliśmy to jeszcze jednym golem, w 82. minucie Mrożek zauważył, że daleko z bramki wyszedł Buffon i strzałem z ponad 40. metrów ustalił wynik spotkania!! Liga Mistrzów, 8.08.2012 (1/2)Lechia [POL] – Juventus [iTA] 2-0 (Zozulja 46’, Mrożek 82’) MoM : Jan Kocian (Lechia) – 8. Kowalczyk – Gudewicz, Górecki, Kocian, Milinarić – Wacławczyk, Skrobacz – Radulovic (73’ Cieluch) – Moskal, Mrożek – Szymanek (45’ Zozulja) Trochę gorzej poszło Wiśle, mistrz Polski na własnym boisku bebramkowo zremisował z Liverpool’em i ma mniejsze sznase na awans od nas. Dzień później swoje mecze grały dwie inne Polskie drużyny, Lech w Wiedniu zremisował 1-1 (Król 79’) z Rapidem. Niestety Jagiellonia nie podjęła walki z Bordeaux i gładko przegrała we Francji 3-0.
  6. peżet

    Peżet Słowianin

    Odbyło się losowanie trzeciej rundy eliminacyjnej LM, jeśli ogramy Pasching to naszym rywalem będzie słynny Juventus. Nie lepiej trafiła Wisła, która zmierzy się z Liverpoolem. Trzy dni po pokonaniu Pasching inaugorwaliśmy rozgrywki ligowe, w meczu kończącym pierwszą serię podejmowaliśmy Zagłebie, czyli już na starcie gramy z czwartą drużyną poprzedniego sezonu. Skład bez zmian. Ten kto po tym meczu oczekiwał wyrównanego widowiska srogo się zawiódł, goście w tym meczu nie potrafili podjąć z nami jakiejkolwiek walki. Koncert dawał zwłaszcza Grzegorz Szymanek, który po tych dwóch meczach chyba stał się ulubieńcem publiczności, a Ci którzy przy jego transferze pukali się w czoło teraz niech lepiej się nie pokazują. Pierwszego gola nasz napastnik strzelił w 13. minucie, z rzutu rożnego wprost na głowę Szymanka piłkę posłał Radulović, Banaszyński bez szans. Osiem minut później były gracz Łęcznej strzelił drugiego gola, Arboleda zbyt krótko wybił piłke, przejął ją właśnie Szymanek i świetnym strzałem pokonał bramkarza gości. W 26. minucie strzeliliśmy gola, ale wyjątkowo strzelcem nie był Grzesiek. Grzesiu tym razem zadowolił się asystą, Moskal dobił jego strzał po rzucie rożnym. W 45. minucie hat-tricka skompletował Szymanek, wykorzystał fantastyczne podanie Wacławczyka. W drugiej połowie też stworzyliśmy sobie kilka okazji, ale żadnej nie wykorzystaliśmy. Orange Ekstraklasa, 29.07.2012 (1/30)Lechia [1] – Zagłębie [16] 4-0 (Szymanek 13’ 21 45’, Moskal 26’) MoM : Grzegorz Szymanek (Lechia) – 10. Kowalczyk – Gudewicz, Górecki, Kocian, Milinarić – Wacławczyk, Skrobacz (68’ Duda) – Radulović (45’ Cieluch) – Moskal, Mrożek (68’ Radulj) – Szymanek Po zaledwie dwudniowej przerwie, pierwszego sierpnia graliśmy rewanżowe spotkanie z Pasching. Mecz, w którym mieliśmy zapewnić sobie awans do III rundy. Skład nadal bez zmian. Ten mecz ma mi pokazać czy w tym sezonie ostnieje szansa na poprawienie gry na boiskach przeciowników. Ten mecz nie należał do najciekawszych, my graliśmy mocno zmęczeni, początek sezonu równa się dużemu natężeniu gier a my jeszcze nie mamy pełnej mocy, by takie obciążenia dobrze znosić. Jedyny gol spotkania padł w 74. minucie, Kamil Wacławczyk pokazał, że potrafi przysmalić z wolnego. Zasłużony awans. Liga Mistrzów, 1.08.2012 (2/2)Pasching [AUT] – Lechia [POL] 0-1 (Wacławczyk 74’) MoM : Jan Kocian (Lechia) – 8. Kowalczyk – Gudewicz, Górecki, Kocian, Milinarić – Wacławczyk, Skrobacz – Radulović – Moskal (50’ Cieluch), Mrożek – Szymanek (64’ Zinowjew) Na pomeczowej konferencji poinformowałem, że Andrej Zinowjew za jedyne 500k został sprzedany do Saturna. Zdecydowanie, ten młody napastnik jest warty dużo więcej.
  7. peżet

    Peżet Słowianin

    30. czerwca otwarte zostało okienko transferowe w Polsce, nas wzmocniło 3 graczy, ale tylko dwójka od razu miała stanowić o sile zespołu. Owymi nowymi filarami powinni być Andrej Milinaric (Słowenia, 23, O S/DBP L/OP LS, 6/0u21) zakupiony za 425k ze Slovacko. Drugi to nasz nowy rekord transferowy, Wisła z wielką niechęcią zaakceptowała naszą wartą 2mln € ofertę za Piotra Moskala (Polska, 22, OP P, 16/1u21). Tym trzecim jest wyjęty za darmo z Korony kazimierz Budka (Polska, 18, O PS/DBP P/P S). Dzień później, pierwszego lipca znów trochę zmian zanotowała nasz szatnia. Za darmo ze zdegradowanej Łęcznej sprowadziliśmy jej najlepszego piłkarza Grześka Szymanka (Polska, 26, N). Na tej samej zasadzie ze Slovana Bratysława wzmocnił nas Patrik Stefanko (Słowacja, 20, OP/N S). Jeszcze tego dnia dopięliśmy transfer Roberta Góreckiego (Polska, 20, O S, 1/0u21) za 375k z Bełasicy. Do strony strat trzeba zapisać Rafała Boguskiego (200k -> Amkar), Dmitrija Mołosza (wolny transfer) i 10 innych zawodników, którym pokończyły się kontrakty. Sytuacja z Białorusinem jest ciekawa, pół roku temu gdy go namawialiśmy na przedłużenie umowy on nie chciał rozmawiać. Gdy Dmitrij zmiękł, okazało się że nie będzie już nam potrzebny. W konflikt ze mną popadł Zinowjew, Andrejowi zamarzył się transfer zagraniczny, na razie siedzi na liście transferowej ale coś czuje, że ciężko go będzie dobrze sprzedać. By nadal mieć liczną i silną kadrę z wolnego transferu pozyskaliśmy byłego gracza Wisły Mateusza Cielucha (Polska, 24, OP PS/N S, 9/2u21). Finał ME : Hiszpania – Holandia 0-k0. [tow]Legia – Lechia 0-2 (Wiśniewski, Muczyński) [tow]Unicov – Lechia 0-5 (Radulović, Wacławczyk, Zozulja x2, Muczyński) [tow]Postorna – Lechia 0-7 (Gudewicz, Radulovic x2, Zozulja x2, Moskal, Cieluch) [tow]Zlin – Lechia 0-4 (Cieluch x3, Zozulja) [tow]Slovacko – Lechia 0-3 (Muczyński x2, Cieluch) W środę 25. lipca oficjalnie zaczynaliśmy nowy sezon, do Gdańska przyjechał mistrz Austrii Pasching. Z nowych twarzy do gry desygnowałem Góreckiego, Milinaricia, Moskala i Szymanka. Nie mogą grać lekko kontuzjowani Białek i Zozulja. Od samego początku zdominowaliśmy sytuację na boisku, goście tylko przyglądali się temu co wyczynialiśmy z piłką. Na gola jednak czekać musieliśmy stosunkowo długo, bo do 28. minuty. Właśnie wtedy Grzesiek Szymanek uczcził swój debiut fantastycznym golem z 25. metrów. Na 2-0 podwyższyliśmy w 41. minucie, wybita przez bramkarza piłkę przejął Mrożek, Artur uciekł obrońcom i spokojnie wygrał pojedynek sam na sam. W drugiej połowie nadal panowaliśmy na boisku, potwierdził to jeden gol. W 53. minucie Szymanek zgrał piłkę do Radulivicia, a ten strzelił gola. Mecz zakończył się wynikiem 3-0, ale mógł zakończyć się wynikiem dużo wyższym. Liga Mistrzów, 25.07.2012 (1/2)Lechia [POL] – Padching [AUT] 3-0 (Szymanek 28’, Mrożek 41’, Radulović 53’) MoM : Andrej Milinarić (Lechia) – 9. Kowalczyk – Gudewicz, Górecki, Kocian, Milinarić - Wacławczyk, Skrobacz – Radulović – Moskal (66’ Cieluch), Mrożek (66’ Radulj) – Szymanek (66’ Muczyński) Przychód z biletów na ten mecz to nowy rekord klubu, 1,3M€!
  8. peżet

    Peżet Słowianin

    Orange Ekstraklasa 2 Liga Niestety czekał nas jeszcze Puchar Ligi, w ćwierćfinale czekał na nas zdegradowany Górnik Łęczna. Prowadzona przez Tomka Kafarskiego drużyna najpierw bezbramkowo zremisowała w Łęcznej, w rewanżu pewnie wygraliśmy 3-0 (Zozulja, Wacławczyk, Brede (k)) i awansowaliśmy do półfinału gdzie naszym rywalem miał być Świt. Tym razem pierwszy mecz graliśmy u siebie i wygraliśmy 4-0 (Brede (k), Zozulja, Chlebosołow, Petr). W rewanżu gole nie padły, po raz pierwszy w historii tych rozgrywek zagramy w finale. W tym finale zmierzyliśmy się całkiem nieoczekiwanie z Wisłą, po nadspodziewanie łatwym meczu wygraliśmy 3-0 (Wacławczyk, Zinowjew, Mołosz). Przynajmniej mamy coś na osłodę tego strasznego sezonu. W tak zwanym międzyczasie Groclin wygrał dwumecz barażowy i zepchnął Górnika Zabrze do drugiej ligi. Rozdano nagrody dla najlepszych ligowców sezonu 2011/12, piłkarzem roku wybrano Roberta Speichlera, trzecie miejsce zajął Wacławczyk. Meneżerem roku został Michał Żewłakow (Wisła), ja zająłem trzecie miejsce. Młodym piłkarzem sezonu uznano Ognjena Radulovicia, drugi był Artur Mrożek! W rankingu Europejskim awansowaliśmy o 11 miejsc na 74. pozycję, liderem wciąż Chelsea. Jeżeli jesteśmy już przy Europie to w Dani od początku czerwca toczą się Mistrzostwa Europy, w grupie A obyło się bez emocji, wszystkie mecze wygrali Hiszpanie, na drugim miejscu zameldowali się Holendrzy. Trzecie miejsce zajęli gospodarze, a z zerowym kontem mistrzostwa zakończyli Austriacy. W grupie B dwie pierwsze drużyny też awansowały pewnie, zwłaszcza Włosi, Czesi mieli trochę szczęście. Źle ten turniej wspominać będą Słoweńcy i Turcy. Tak samo punktowo ułożyła się grupa C, awansowały dalej Francja i Portugalia a odpadły Chorwacja i Irlandia. W ostatniej grupie znów brakło emocji, Niemcy i Anglicy nie dali szans Szwajcarom i Szkotom. ¼ : Hiszpania – Czechy 1-0 (Fernando Torres 36’) Holandia – Włochy 2-1 (Jansen 62’, Stam 105’ / Rossi 89’) Anglia – Francja 0k-0 Niemcy – Portugalia 0-k0 ½ : Hiszpania – Portugalia 4-1 (Goncalves sam 9’, Fabregas 38’, Fernando Torre 64’, Vicente 70’ / Rui Miguel 14’) Holandia – Anglia 1-0 (Postma 37’) Przed finałem poznaliśmy rywali w II rundzie eliminacyjnej LM, naszym przeciwniekiem zostało Austriackie Pasching. Odbyło się także klubowe rozpoczęcie sezonu, piłkarzem poprzedniego sezonu kibice wybrali Kamila Wacławczyka. Z przedstawionych mi adebtów naszej szkółki, w juniorach Lechii został tylko młody bramkarz Kamil Bała. Ze względu na narodowość musiałem zrezygnować z .....Islandczyka i Francuza! Ach, ta dzisiejsza Europa. Zarząd oczekuje, że odzyskamy tytuł mistrzowski.
  9. peżet

    Peżet Słowianin

    Trzy dni po pokonaniu Lecha w Płocku graliśmy ostatni mecz w OE w tym sezonie, dopiero po tej ostatniej kolejce poznamy mistrza. Jeżeli wygramy w Płocku to niezależnie od innych wyników obronimy tytu! W tym meczu grac nie może Mrożek, który w ostatnim spotkaniu nadwyrężył więzadła. Zastępuje go Muczyński. Wystarczyło wygrać w Płocku, wydawało się to takie proste, to miała być taka oczywista oczywistość. Niestety gospodarze nas całkowicie zaskoczyli, niby nie grali o nic ale na boisku prezentowali się tak jakby od wyniku zależało ich życie. Mało liczna publiczność w Płocku nie obejrzała ciekawego meczu, wynik na 1-0 gospodarze ustalili w 79. minucie, naszym katem okazał się być Osuch....Tytuł mistrza Polski wrócił do Krakowa. Orange Ekstraklasa, 26.05.2012 (30/30)Wisła Płock [7] – Lechia [2] 1-0 (Osuch 79’) MoM : Damian Osuch (Wisła Płock) – 8. Kowalczyk – Gudewicz, Białek, Kocian, Mazur – Wacławczyk, Skrobacz – Radulović – Muczyński, Zinowjew (70’ Wiśniewski) – Zozulja Wisła wygrała u siebie z Jagiellonią i odzyskała mistrzostwo, nam tym razem przypadł kolor srebrny. Trzecie miejsce zajął Lech. Ostatnie dwa miejsca dające spadek do drugiej ligi zajęły Widzew i Górnik Łęczna. W barażu z Groclinem zmierzy się Górnik Zabrze. Awans wywalczyły Bełchatów i Ruch Chorzów. Drugie miejsce w lidze nie oznacza jednak braku szansy występu w Lidze Mistrzów! Od następnego sezonu aż dwie Polskie drużyny będą miały szansę gry w elitarnych rozgrywkach. W Pucharze UEFA nasz kraj reprezentować będą Lech i Jagiellonia.
  10. peżet

    Peżet Słowianin

    Nastąpena, przedostatnia kolejka zapowiadała się fascynująco, od dawna na tym etapie nie pozostawało tylu faworytów do mistrzostwa. Co więcej właśnie w 29. kolejce dwójka z kandydatów do tytułu grała ze sobą, w Gdańsku Lechia podejmowała Lecha. Tego dnia żaden Polski kibic nie oglądał finału LM (Chelsea vs. Sporting CP). W pierwszej połowie graliśmy niemrawo, dużo lepsze wrażenie sprawiali goście. Lech był w pierwszej części dużo lepszy, ale zagrożenie sprawiał tylko po zagraniach Marciniaka ze stałych fragmentów gry. Na szczęście na posterunku był Kowalczyk. W drugiej połowie graliśmy zdecydowanie lepiej, procentowało to golami. W 65. minucie na prowadzenie świetnym strzałem z wolnego wyprowadził nas Wacławczyk. Dwadzieścia minut później podwyższyliśmy, po dośrodkowaniu Zinowjewa na raty Kowalewskiego pokonał Muczyński. Dla dramaturgii chwilę później samobója strzelił Mołosz, najważniejsze jednak było to, że na kolejkę przed końcem ligi mamy lidera! A we wspomnianym finale Ligi Mistrzów Chelsea po dogrywce pokonała Sporting 1-0 (Terry). Orange Ekstraklasa, 23.05.2012 (29/30)Lechia [1] – Lech [4] 2-1 (Wacławczyk 65’, Muczyński 85’ / Mołosz sam 87’) MoM : Kamil Wacławczyk (Lechia) -7. Kowalczyk – Gudewicz, Białek, Kocian, Mołosz – Wacławczyk, Skrobacz – Radulović – Mrożek (53’ Muczyński), Zinowjew – Zozulja Jagiellonia – Widzew 2-1 Korona – Wisła 2-0 Legia – Zagłębie 1-0 1 Lechia 52 2 Jagiellonia 52 3 Wisła 50 4 Lech 49 5 Zagłębie 49
  11. peżet

    Peżet Słowianin

    W finale Pucharu UEFA doszło do niespodzianki, faworyzowany obrońca tytułu Inter uległ Evertonowi 1-2 (Adriano 59’ / Cem 12’, Nekounam 24’). Naszym kolejnym rywalem był walczący o utrzymanie, ale potrafiący każdemu napsuć krwi Górnik Zabrze. Grać nie może zawieszony Mrożek, zastępuje go Muczyński. Na ławce Zozulja, który jeszcze nie doszedł do optymalnej kondycji. Na ten mecz dokonałem paru korekt w taktyce, okazało się do kluczem do sukcesu. Nareszcie graliśmy na swoim prawdziwym poziomie. Pierwszego gola strzeliliśmy w 32. minucie. Radulović wykorzystał karnego podyktowanego za faul Jovcicia na Zinowjewie. Siedem minut później udało się podwyższyć, Radulović idealnie wrzucił do Muczyńskiego, który ustalił wynik do przerwy. W drugiej połowie nadal byliśmy lepszym zespołem, ale nie sprzyjało nams zczęście. Szcżęscie mieli za to gospodarze, na szczęście starczyło farta tylko na jednego gola. W 70. minucie Sreco strzelił fartownego gola po strzale z dystansu. Na dwie kolejki przed końcem nadal nic nie wiadomo, żeby było ciekawiej do walki o koronę dołączył piąty zespół! Orange Ekstraklasa, 19.05.2012 (28/30)Górnik [15] – Lechia [3] 1-2 (Sreco 70’ / Radulović kar 32’, Muczyński 39’) MoM : Ognjen Radulović (Lechia) – 8. Kowalczyk – Gudewicz, Białek, Kocian, Mołosz – Wacławczyk, Skrobacz – Radulović – Wiśniewski (71’ Kokojew), Muczyński (71’ Zozulja) – Zinowjew Zagłębie – Jagiellonia 0-1 Lech – Cracovia 1-1 Wisła – Łęczna 3-0 1 Wisła 50 2 Lech 49 3 Lechia 49 4 Zagłębie 49 5 Jagiellonia 49
  12. peżet

    Peżet Słowianin

    Cztery dni po wymęczonym zwycięstwie z Widzewem czekał nas cholernie ciężki sprawdzian i mecz, który będzie mieć ogromne znaczenie w kontekście walki o mistrzostwo. W Krakowie w meczu przyjaźni podejmuje nas Wisła. Do składu powraca Kocian. Z dużej chmury mały deszcz, tak trzeba skwitować ten mecz. Szkoda, że o końcowym wyniku zadecydował indywidualny błąd bramkarza. Naszego bramkarza. Nieudolnie wybijaną przez Kowalczyka piłkę przejął Kirm i spokojnie strzelił jedynego gola meczu. Ta porażka kosztowała nas spadek z pierwszego na czwarte miejsce. Orange Ekstraklasa, 9.05.2012 (26/30)Wisła [2] – Lechia [4] 1-0 (Kirm 83’) MoM : Dusan Stojanović (Wisła) – 8. Kowalczyk – Gudewicz, Białek, Kocian, Mazur – Wacławczyk, Skrobacz – Radulović (77’ Szulik) – Mrożek, Zinowjew – Zozulja (77’ Muczyński) Lech – Legia 3-1 Zagłębie – Korona 0-0 1 Lech 47 2 Wisła 46 3 Zagłębie 46 4 Lechia 45 W następnym meczu podejmowaliśmy słabą Odre i liczyłem na nadrobienie strat z Krakowa. W pierwszej połowie wszystko układało się po naszej myśli, w 25. minucie gola strzelił Radulović. Nasza wygrana wydawała się nieunikniona. Niestety w drugiej połowie nie wiedzieć czemu graliśmy katastrofalnie. Gola dającego gościom remis strzelił ..Krzysztof Brede. Orange Ekstraklasa, 12.05.2012 (27/30)Lechia [4] – Odra [12] 1-1 (Radulović 25’ / Brede sam 58’, Goliński cz/k 86’) MoM : Piotr Bajdziak (Odra) – 7. Kowalczyk – Gudewicz (22’ Brede), Bioałek, Kocian, Mazur – Wacławczyk, Skrobacz – Radulović – Wiśniewski (55’ Muczński), Mrożek – Zinowjew Świt – Zagłębie 1-2 Pogoń – Wisła 0-0 ŁKS – Lech 0-0 1 Zagłębie 49 2 Lech 48 3 Wisła 47 4 Lechia 46 Ten remis mocno osłabił nasze szanse.
  13. peżet

    Peżet Słowianin

    W tak zwanym międzyczasie poznaliśmy nowego zdobywcę Pucharu Polski, Jagiellonia mimo porazki w pierwszym meczu z Zagłębiem 1-2 wygrała u siebie 2-0 i zdobyła swoje pierwsze takie trofeum. Następne ligowe spotkanie graliśmy z wiedzą o wynikach rywali w walce o mistrzostwo, i tak Lech u siebie szczęśliwie pokonał 1-0 Wisłę Płock, Zagłębie pewnie ograło 2-0 Górnika Łęczna a Wisła wymęczyła 1-0 z ŁKS-em. W Białymstoku więc będzie trzeba wygrać, a łatwo o to na pewno nie będzie. W tym meczu wystąpić nie mógł lekko kontuzjowany Kocian, zastąpił go Brede. Mecz świetnie zaczęliśmy, w trzeciej minucie Brede wybił daleko piłkę, przejął ją w polu karnym i i strzelił gola Zozulja. Chwilę później mogliśmy podwyższyć, ale Czaplińskiego nie dał rady pokonać Radulović. Po świetnym starcie torchę się uspokoiliśmy, mecz toczył się w średnim tempie. Znów gorąco zrobiło się na sam koniec, w 45. minucie po akcji Mrożka w sytuacji strzeleckiej znalazł się Zozulja, strzał Romka zoztał oborniony przez Czaplińskiego ale dobitka Radulovicia sięgnęła celu!! Do przerwy 0-2. W drugiej połowie nadal przeważaliśmy, stworzyliśmy sobie nawet więcej okazji do strzelenia gola. Niestety fantastycznie bronił Czapliński, wygraliśmy tylko dwoma golami. Pokazaliśmy kawałek świetnej piłki! Orange Ekstraklasa, 29.04.2012 (24/30)Jagiellonia [6] – Lechia [3] 0-2 (Zozulja 3’, Radulović 45’) MoM : Kamil Wacławczyk (Lechia) – 9. Kowalczyk – Gudewicz, Białek, Kocian, Mołosz – Wacławczyk, Skrobacz – Radulović – Mrożek (65’ Wiśniewski), Radulj (65’ Muczyński) – Zozulja Niestety ten sezon zakończył się dla Kamila Radulja, nasz lewoskrzydłowy zerwał w tym meczu mięsień pachwiny. Pierwszego maja jak zwykle rozdawano nagrody dla najlepszych kwietnia, piłkarzem tego miesiąca całkiem zasłużenie wybrano Romana Zozulję.Bez Radulja ale z Zinowjewem na lewym skrzydle i Mazurem na lewej obronie w następnej kolejce podejmowaliśmy Widzew. Nie zagraliśmy wielkiego spotkania, zagraliśmy mocno przeciętnie ale na Łodzian to wystarczyło. Jedynego gola meczu strzelił w 32. minucie po błędzie obrony gości Roman Zozulja. Większość rywali w walce o mistrzostwo się skompromitowała, więc to my zostaliśmy nowym liderem! Orange Ekstraklasa, 5.05.2012 (25/30)Lechia [1] – Widzew [15] 1-0 (Zozulja 32’) MoM : Ognjen Radulović (Lechia) - 8. Kowalczyk – Gudewicz, Białek, Kocian, Mazur (67’ Kosznik) – Wacławczyk, Skrobacz –Radulović (67’ Szulik) – Mrożek, Zinowjew (67’ Boguski) – Zozulja Cracovia – Wisła 2-1 Świt – Lech 2-0 Wisła Płock – Zagłębie 1-2 1 Lechia 45 2 Zagłębie 45 3 Lech 44 4 Wisła 43
  14. peżet

    Into glory ride

    Niestety, ale chyba jednak na prawde nie będzie awansu , no ale z Tobą to nigdy nic nie wiadomo
  15. peżet

    Peżet Słowianin

    Następna kolejka zapowiadała się wyśmienicie, my podejmowaliśmy piątą w tabeli i groźną dla każdego Koronę. Lech grał z Zagłębiem a Wisła w Warszawie z Legią, która dzięki dobrej grze na wiosnę oddaliła widmo spadku. Na mecz z Koroną dwie zmiany w składzie, do gry powraca Mołosz no i wkońcu od pierwszych minut zagra Zozulja. Bardzo szybko wyszliśmy na prowadzenie, w ósmej minucie Mrożek z autu zagrał do Skrobacza a ten piekielnie mocnym strzałem pokonał Załuskę. Po wyjściu na prowadzenie jeszcze jakiś czas graliśmy na wysokim poziomie, w tym czasie dwie setki zmarnował Radulović. Niestety ostatni kwadrans pierwszej połowy to czarna rozpacz w naszym wykonaniu, najpierw w 31. minucie po genialnym dośrodkowaniu Garguły gola strzelił Gajtkowski. Dziesięć minut później Janczak na gola zamienił długie podanie Gołosia. W drugiej połowie atakowaliśmy, ostatnie 20 minut graliśmy w przewadze. Niestety sił i umiejętności starczyło tylko na jednego gola, zgranie Radulja po dośrodkowaniu Gudewicza wykorzystał w 74. minucie najlepszy na boisku Wacławczyk. Orange Ekstraklasa, 21.04.2012 (23/30)Lechia [3] – Korona [6] 2-2 (Skrobacz 8’, Wacławczyk 74’ / Gajtkowski 31’, Janczak 41’, Gołoś cz/k 68’) MoM : Kamil Wacławczyk (Lechia) – 8. Kowalczyk – Gudewicz, Białek, Kocian, Mołosz – Wacławczyk, Skrobacz – Radulović (64’ Szulik) – Mrożek (64’ Muczyński), Radulj – Zozulja Lech – Zagłębie 3-1 Legia – Wisła 2-0 1 Lech 41 2 Wisła 40 3 Lechia 39 4 Zagłębie 39
  16. peżet

    Peżet Słowianin

    życie to nie je bajka dziękować Po dwóch wyjazdowych wpadkach wreszcie wracaliśmy do Gdańska, by w derby Pomorza podjąć Pogoń. Czas się zrewanżować za porażkę z jesieni. W składzie jedna zmiana, Mazur za Mołosza. W pierwszej połowie graliśmy bardzo słabo, by nie powiedziec tragicznie. Goście mieli więcej z gry, no i pare razy po ich akcjach serducho mi zadrżało. Do przerwy 0-0, w przerwie jedna zmiana; za grającego największy piach Zinowjewa wchodzi Zozulja. Wejśćie Ukraińca okazało się lekiem na całe zło, od razu zaczęliśmy grac lepiej a jak nie trudno się domyśleć Roman był katem Szczecinian. Pierwszego gola Romek strzelił w 59. minucie, nasz napastnik nie zmarnował świetnego zagrania Radulja. Wynik meczu ustalił w 78. minucie wykorzystując dośrodkowanie Radulovicia z rogu. Przy okazji trzeba pochwalić bramkarza gośći Wierzchowskiego, który na chwilę przed stratą drugiego gola popisał się genialnymi interwencjami po strzałach Wacławczyka i Radulja. Nowym liderem zostało Zagłębie, które wygrało w Zabrzu. Wisła i Lech swoje mecze zremisowały i tak jak my mają punkt straty do Lubinian. Orange Ekstraklasa, 14.04.2012 (21/30)Lechia [4] – Pogoń [9] 2-0 (Zozulja 59’ 78’) MoM : Roman Zozulja (Lechia) – 9. Kowalczyk – Gudewicz, Białek, Kocian, Mazur – Wacławczyk, Skrobacz – Radulović – Mrożek, Radulj – Zinowjew (45’ Zozulja) Po poprawieniu sobie morale trzy dni później byliśmy już w Łęcznej by grać z najgorszą ekipą wiosny. Szanse wyprosił Zinowjew, więc skład bez zmian. Rosjanin swej szansy nie wykorzystał, oczywiście w przerwie zmienił go Zozulja, ale jemu też niestety nie udało się zadecydować o naszym zwycięstwie. Zagraliśmy besz błsyku, i choć przeważaliśmy i stwarzaliśmy sytuacje nie potrafiliśmy wygrać. A sytuacja w czubie tabeli znów się wymieszała, tylko my wciąż na czwartym miejscu... Orange Ekstraklasa, 18.04.2012 (22/30)Łęczna [14] – Lechia [4] 0-0 MoM : Artur Reszczyński (Łęczna) – 7. Kowalczyk – Gudewicz, Białek, Kocian, Mazur – Wacławczyk, Skrobacz – Radulović – Mrożek (65’ Wiśniewski), Radulj (65’ Muczyński) – Zinowjew (45’ Zozulja) Górnik Zabrze – Lech 2-2 Wisła – Świt 3-0 Zagłębie – Pogoń 0-0 1 Wisła 40 2 Zagłębie 39 3 Lech 38 4 Lechia 38
  17. peżet

    Peżet Słowianin

    Ostatnie mecze wyszły nam wspaniale, przedostatniego dnia marca graliśmy w Krakowie z Cracovią, zobaczymy czy równie dobrze potrafimy grać na wyjeździe. Do składu powrócił Mołosz. Pierwsze cztery minuty tego meczu były strasznie emocjonujące, najpierw zaatakowała Cracovia i swój minikoncert dał Kowalczyk. Nasz golkiper w trzy minuty w genialny sposób wybronił trzy sytuacje sam na sam z Zahorskim. Przy tej trzeciej Jurek wykazał się nadludzkimi możliwościami. Chwilę później gorąco zrobiło się po drugiej stronie boiska, Mrożek dostał piłkę na skraju pola karnego i bez namysłu uderzył ją na bramkę, nasz skrzydłowy trafił w poprzeczkę! Dobić ten strzał próbował Radulj, ale został nieprawidłowo zatrzymany przez Klepczarka, sędzie musiał podyktować karnego i ...podyktował! Karnego pewnym strzałem wykorzystał Mołosz. Niestety nasze szcżęście trwało troche ponad dziesięć minut. Dośrodkowanie Kocota na gola zamienił Cichoń. Po tak emocjonującym kwadransie gry tempo nagle siadło i do przerwy nie wydarzyło się już nic ciekawego. W drugiej połowie gospodarze przejęli inicjatywę i zepchnęli nas do głębszej defensywy. Na szczęście u nas w bramce stał Kowalczyk, młodogeniuszowskie interwencja naszego golkipera dały nam cenny puntk i pierwszy remis w tym sezonie. Orange Ekstraklasa, 30.03.2012 (19/30)Cracovia [7] – Lechia [3] 1-1 (Cichoń 15’ / Mołosz kar 4’) MoM : Jerzy Kowalczyk (Lechia) – 8. Kowalczyk – Gudewicz, Białek, Kocian, Mołosz – Wacławczyk, Skrobacz – Radulović (67’ Szulik) – Mrożek, Radulj (67’ Muczyński) – Zinowjew (67’ Zozulja) W Prima Aprilis rozdano nagrody dla najlepszych w marcu, menedżerem miesiąca uznano Marka Bajora (Lech) zaś piłkarzem, i to nie jest żart, Andreja Zinowjewa! Pierwsza kwietniowa kolejka ułozyła się bardzo ciekawie, bowiem między sobą grają drużyny z pierwszej czwórki, która walczy o mistrzostwo. My jedziemy do Lubina by grać z czwartym Zagłębiem a Wisła podejmuje w Krakowie Lecha. Nasz skład na mecz z miedziowymi nie różni się od tego na Cracovię. Już w pierwszej minucie mogliśmy wyjść na prwadzenie, Zinowjew świetnie dograł do Radulja, który przez moment miał przed soba pustą bramkę ale strzelił zbyt słabo i z interwencją zdążył Banaszyński. Dziesięć minut później znów popisał się bramkarz gospodarzy, tym razem obronił sytuacje sam na sam z Raduloviciem. Wkońcu w 14. minucie bramkarz gospodarzy skapitulował, Radulović posłał prostopadłe podanie do Zinowjewa, a nasz najlepszy strzelec w tym sezonie spokojnie strzelił gola. Początek więc mieliśmy świetny, niestety z minuty na minutę graliśmy coraz słabiej. Wreszcie, w 44. minucie gospodarze wyrównali. Dośrodkowanie Traczykowskiego na gola zamienił były piłkarz Lechii Krzysztof Rusinek. W drugiej połowie toczył się bardzo wyrównany mecz, niestety mieliśmy mniej szczęście. W 70. minucie decydującego gola strzelił z wolnego Franczak. Ta porażka zepchnęła nas na czwarte miejsce, na 10 kolejek przed końcem ligi cztery zespoły maja praktycznie takie same szanse na mistrzostwo. Orange Ekstraklasa, 7.04.2012 (21/30)Zagłębie [3] – Lechia [4] 2-1 (Rusinek 44’, Franczak 70’ / Zinowjew 14’) MoM : Artur Franczak (Zagłębie) – 8. Kowalczyk – Gudewicz, Białek, Kocian, Mołosz – Wacławczyk, Skrobacz – Radulović – Mrożek, Radulj – Zinowjew
  18. peżet

    Peżet Słowianin

    Po czterech dniach przerwy do Gdańska przyjechł kolejny zespół z Mazowsza, Wisła Płock. Chemy wygrać, ale chcieć a móc to inne rzeczy. Nie zrobiłem żadnej roszady w składzie. Pierwsza połowa nudnych, w tym sezonie jednak dla mnie to nic nowego. Ważne było tylko to, że skończyła się dla nas szczęśliwie. W 41. minucie Radulović popisał się genialnym zagraniem za linię obrony, piłka spadła tuż pod nogi Radulja, który bez trudu pokonał Misztala. W drugiej połowie nasza gra zaczęła momentami przypominać tę która pamiętam z zeszłego sezonu, oby to był dobry prognostyk na kolejne mecze. Oczywiście nie skończyło się na jednobramkowej wiktorii, udało nam się jeszcze strzelic dwa gole. W 60. minucie z 15. metrów do na wpół pustej bramki strzelił Zinowjew. Wynik meczu ustaliliśmy w 85. minucie, Mrożek wykorzystał zgranie piłki przez Zinowjewa! Dawno nie wygraliśmy w takim stylu i rozmiarze! Orange Ekstraklasa, 21.03.2012 (17/30)Lechia [3] – Wisła Płock [10] 3-0 (Radulj 41’, Zinowjew 60’, Mrożek 85’) MoM : Andrej Zinowjew (Lechia) – 9. Kowalczyk – Gudewicz, Białek, Kocian, Mołosz (61’ Brede) – Wacławczyk, Skrobacz – Radulović (61’ Szulik) – Mrożek, Radulj (61’ Muczyński) – Zinowjew Z geograficznego punktu widzenia nasi rywale się nie zmieniają, tym razem przyszło nam podejmować Łódzki KS. W składzie na ten mecz jedna zmiana, Mołosza zastąpił Mazur. Przed meczem byłem pewny siebie, chyba po raz pierwszy tej wiosny. I miałem ku temu powodu, szybko zarysowała się nasza przewaga. Na pierwszego gola zgromadzona na stadionie publiczność czekała do 39. minuty, przyszły piłkarz meczu Kamil Wacławczyk pokonał Cierzniaka wspaniałym strzałem z 25. metrów. Wynik 1-0 utrzymał się do przerwy. W drugiej połowie nadal panowaliśmy na boisku, tak jak w pierwszej strzeliliśmy tylko jednego gola. W 56. minucie Artur Mrożek popisał się świetnym wrzutem piłki z autu, futbolówka doleciała na środek pola karnego, stamtąd do bramki skierował ją rezerwowy Muczyński, top pierwsze trafienie Rafała w naszych barwach. Wyprzedziliśmy Wisłę, która zremisowała dwa ostatnie mecz, do lidera z Poznania tracimy ledwie jeden punkt. Orange Ekstraklasa, 30.03.2012 (18/30)Lechia [2] – ŁKS [13] 2-0 (Wacławczyk 39’, Muczyński 56’) MoM : Kamil Wacławczyk (Lechia) – 8. Kowalczyk – Gudewicz, Białek, Kocian, Mazur – Wacławczyk, Skrobacz – Radulović – Mrożek, Radulj (45’ Muczyński) – Zinowjew (63’ Zozulja)
  19. peżet

    Peżet Słowianin

    Po porażce w Poznaniu wiedzieliśmy , że następny mecz trzeba wygrać. Naszym rywalem okazał się być zespół walczący o byt, Świt. Ja jednak daleki byłem od optymizmu. Wprawdzie szybko przejęliśmy inicjatywę to w naszej grze było dużo niepewności. Z czasem się rozkręcaliśmy i stwarzaliśmy sobie coraz więcej dobrych okazji. Niestety rozkręcał się także bramkarz gości Gałczyński. Jego interwencje po strzałach m.in. Zozulji czy Radulovicia doprowadziły do tego, że po pierwszej połowie wciąż było 0-0. Druga połowa, wciąż to samo, atakujemy ale cuda w bramce wyprawia Gałczyński. Brak mi słów by opisać grę tego zawodnika w tym meczu. Czas płynął szybko, za szybko. 90 minuta, wciąż 0-0!! Mamy rzut rożny, do piłki podchodzi Wacławczyk ....jak zwykle na krótki słupek....goooollll!!! Andrej Zinowjew wkońcu pokonuje Gałczyńskiego i daje nam upragnione 3 punkty! O mało nie umarłem na zawał serca.... Orange Ekstraklasa, 10.03.2012 (15/30)Lechia [3] – Świt [13] 1-0 (Zinowjew 90’) MoM : Paweł Gałczyński (Śiwt) – 9. Kowalczyk – Gudewicz, Białek, Kocian, Mołosz – Wacławczyk, Skrobacz – Radulović (72’ Szulik) – Mrożek, Zinowjew – Zozulja (61’ Kokojew) Mamy marzec a nasze rezerwy ze zdobyczą 80. punktów w 29. meczach już zapewniły sobie mistrzostwo swojej ligi. To czwarty z rzędu taki sukces naszych talencików. Mam nadzieje, że ten fakt zmobilizuje do wysiłku ich starszych kolegów. Okazje do potwierdzenia moich nadzieji mieli 17. marca w Warszawie. Czeka nas teorytycznie łatwy mecz, ale z zespołami walczącymi o pierwszoligowy status różnie bywa, musimy być uważni. Jedna zmiana w składzie, Zozulję zastąpił Radulj. Pierwsza połowa to popisy bramkarzy, zwłaszcza naszego. Najpierw Bukumirović poradził sobie z uderzeniami kolejno : Zinowjewa, Wacławczyka i Radulovicia. Pod koniec przewagę objęła Legia, wtedy właśnie błysnął Kowalczyk. Najpierw poradził sobie z dwoma świetnymi strzałami z dystansu Cichonia a później nie dał się pokonac Folcowi po rzucie rożnym. Do przerwy 0-0. Druga połowa zaczęła się dla nas najgorzej jak mogła, jeszcze w 46. minucie Folc strzelił gola z półmetrowego spalonego po świetnym zagraniu Liberka. Po stracie gola nie załamliśmy się i z miejsca ruszyliśmy do odrabiania strat. Niestety nie sprzyjało nam szczęście, stwarzaliśmy sobie na prawde dużo dobrych okazji ale żadnej nie wykorzystaliśmy.... Mistrz nam ucieka. Orange Ekstraklasa, 17.03.2012 (16/30)Legia [13] – Lechia [3] 1-0 (Folc 46’) MoM : Adrian Gudewicz (Lechia) – 9. Kowalczyk – Gudewicz, Białek, Kocian, Mołosz – Wacławczyk, Skrobacz – Radulović – Mrożek (67’ Wiśniewski), Radulj (67’ Muczyński) – Zinowjew Do liderującej pary z Poznania i Krakowa tracimy 3 punkty.
  20. peżet

    Peżet Słowianin

    Tej zimy trochę wydaliśmy, trzeba więc było jeszcze kogoś sprzedać. Padło na Michaiła Korszunowa, za tego utalentowanego golkipera Torpedo Moskwa zapłaciło nam 375k. Piłkarska wiosne jak zwykle rozpoczynały dwa mecze Pucharu Ligi, najpierw mierzyliśmy się w Białymstoku z Jagiellonią. Pod wodzą Tomka poradziliśmy sobie bardzo dobrze i wygraliśmy 0-2 (Radulović 44’, Boguski 90’). Piłkarzem meczu został nasz nowy bramkarz Jurek Kowalczyk, debiut zaliczył także Gudewicz. Trzy dni później, ostatniego dnia miesiąca lutego podejmowaliśmy Pogoń. Rozegraliśmy kolejny świetny mecz i spokojnie powtórzyliśmy wynik z Białegostoku. Gole strzelili Zozulja i Wacławczyk. Trzeciego marca graliśmy pierwszy ligowy mecz tej wiosny, od razu ciężki wyzwanie w Poznaniu. Lech trzyma się czołówki i walczy o medale. Mecz się dla nas zaczął fatalnie, już w piątej minucie gospodarze objęli prowadzenie. Madej popisał się pięknym zagraniem do Króla, który nie zmarnował świetnej okazji. Świetny start dodał Lechitom animuszu, osiągnęli oni przewagę ale na szcżęście nic z niej nie wynikało. Nieoczekiwanie w 41. minucie udało się nam wyrównać, kapitalnym strzałem z 25. metrów Kowalewskiego zaskoczył Mołosz. Niestety kilka chwil później Białorusin fatalnie skiksował w swoim polu karnym, skończyło się to golem Ziajki. W drugiej połowie gospodarze grali bardzo mądrze, niewiele mogliśmy zrobić. Co gorsze w 67. minucie padł trzeci gol, znów do akcji wkroczyła para Madej – Król. Pięć minut później znów złapaliśmy kontakt z Lechem, gola strzelił Zinowjew ale niestety na więcej stać nas nie było. Falstart. Orange Ekstraklasa, 3.03.2012 (14/30)Lech [4] – Lechia [3] 3-2 (Król 5’ 67’, Ziajka 45’ / Mołosz 41’, Zinowjew 72’) MoM : Kamil Król (Lech) – 8. Kowalczyk – Gudewicz, Białek, Kocian, Mołosz – Wacławczyk, Skrobacz – Radulović (69’ Szulik) – Mrożek, Radulj (45’ Muczyński) – Zozulja (45’ Zinowjew) Trzy dni później w Krakowie graliśmy swój ostatni mecz w fazie grupowej Pucharu Ekstraklasy, nasz mecz z Wisłą zakończył się bezbramkowym remisem. Naszą grupę wygrała właśnie Wisła, my byliśmy tylko punkt gorsi.
  21. peżet

    Peżet Słowianin

    Trzeciego stycznia rozpoczął się pierwszy etap przebudowy zespołu, Paweł Nechajczyk za 300k odszedł do KamAZ. Białorusin reprezentował nasz klub przez 3,5 roku, pare razy nam pomógł, ale niestety jest zbyt chimeryczny i zbyt często przechodził obok gry. Prawie cały miesiąc trzeba było czekać na oficjalne potwierdzenia innych transferów w klubie, niestety okienko transferowe w Polsce otwiera się dopiero 1. lutego. Walcząca o utrzymanie Legia jak zwykle była klubem, z którym robiliśmy największe interesy, aż czterech naszych piłkarzy z początkiem lutego stało się legionistami. Za trzech z nich Warszawiacy musieli płacić, najwięcej na nasze konto przelali za dotychczasowego rezerwowego bramkarza Aleksandara Bukumurovicia, który kosztował ich 400k. 120k zapłacili nam za Krystiana Mrożka, który trzeba przyznać nie spełnił moich oczekiwań. Najtańszy był Eugen Pawłow, za którego dostaliśmy 100k. Czwartym piłkarzem, który zamienił Gdańsk na Warszawe jest młody Mirek Heinrich, ten stoper był częścią zapłaty za Rafała Muczyńskiego (Polska, 22, N, u19), oprócz Mirka musieliśmy przelać na konto Legii 120 tysięcy euro. Na tym zimowe transfery z Legią się skończyły. Nie tylko Legia kupowała od nas piłkarzy, świetny transfer wydaje się zrobiła Pogoń, która za 400k kupiła od nas na prawde utalentowanego Oroslomasiego, szkoda że Serb nie potrafił pokazać swego talentu u nas. Ostatnim piłkarzem, który opuścił nas pierwszego lutego to kolejny duży talent, Witalij Leszkiewicz. Młody Białorusin odszedł do Slovacko, ale Czesi za niego nie zapłacili ani centa. Witalij był częścią zapłaty za chyba największe nasze zimowe wzmocnienie. Białorusin plus rekordowe 1,8M€, takie straty musieliśmy ponieść by cieszyć się z Jerzego Kowalczyka (Polska, 20, Br, 5/0u21). Jurek mimo młodego wieku jest teraz najlepszym bramkarzem ligi, koniecznie powinien dostać szanse debiutu w dorosłej reprezentacji. Opórcz wymienionych już Kowalczyka i Muczyńskiego jeszcze dwóch graczy wzmocniło kadrę pierwszego zespołu. 800k musieliśmy przelać na konto Torpedo Moskwa, by kupić wielce utalentowanego Aleksieja Kokojewa (Rosja, 18, N, u19). Tylko 50 tysięcy mniej kosztował nas nowy prawy obrońca, z Kielc do Gdańska przeniósł się Adrian Gudewicz (Polska, 24, O/DBP/OP P, 7/0u21). Drużynę rezerw wzmocniło dwóch młodych graczy, Kamil Pawłowski (Polska, 19, N) i Jacek Bęben (Polska, 18, O S, u19). Obaj kosztowali nas po 50k, a przyszli odpowiednio z Górnika Łęczna i Slovana Liberec. Na tych transferach jednak nie zamierzaliśmy kończyć. Skauci rozjechali się w świat, ja przefiltrowałem Polskie drużyny narodowe. I dzięki temu kontrakt z nami podpisał Dariusz Kisiel (Polska, 18, N, 1/0u21), za którego Zawisza 2 otrzymała 150k. W tak zwanym międzyczasie rozegraliśmy trzy mecze sparingowe : Miedź – Lechia 0-3 (Oroslomasi 25’ 39’, Kocian 62’) Podbeskidzie – Lechia 1-1 (Pachomow 23’) Groclin – Lechia 0-2 (Boguski 55’ 87’)
  22. peżet

    Peżet Słowianin

    Tydzień po meczu z Wisłą graliśmy pierwszy z dwóch meczy do odrobienia, podejmuje nas Odra Wodzisław. My jesteśmy bardzo osłabieni, oprócz kontuzjowanych zawodników wymienionych w poprzedniej części grać nie mogą także zawieszony Nechajczyk i kolejny kontuzjowany Białek. Ten mecz tylko pogłębił moją wściekłość i utwierdził w przekonaniu, że zmiany są konieczne. Zagraliśmy kolejne żałosne spotkania, tylko raz poważnie zagroziliśmy bramce gospodarzy, Boguski nie trafił do pistej bramki. Odra grała tak jak można się było tego spodziewać, topornie i z ogromną ambicją, nam brakowało nawet tejże ambicji. Jedyny gol spotkania padł w 42. minucie, Bajdziak dobił strzał Kmiecika...Przegraliśmy z czerwoną latarnią ligi!! Orange Ekstraklasa, 14.12.2011 (12/30)Odra [16] – Lechia [4] 1-0 (Bajdziak 42’) MoM : Piotr Bajdziak (Odra) – 7. Bąk – Mazur, Brede, Kocian, Mołosz – Wacławczyk, Skrobacz – Pietrowski (59’ Szulik) – Wiśniewski, Boguski (59’ K. Mrożek) – Zinowjew Tego samego dnia swoje rozgrywki kończyła nasza grupa w Pucharze UEFA, Benfica pokonał 2-1 Schalke a Celta 2-0 Nantes. Ostatecznie zajęliśmy ostatnie miejsce w grupie. Dzień później o awans grała Wisła, niestety Krakowianie przegrali w Dortmundzie 3-0 i rzutem na taśmę dali się wyprzedzić Boaviscie... Tydzień po kompromitującej porażce w Wodzisławiu kończyliśmy tą tragiczną jesień, do Gdańska przyjechał inny zespół z czołówki Jagiellonia. Na pożegnanie roku chcieliśmy wkońcu dać naszym wiernym kibicom radość, bo ostatnie tygodnie to raczej pasmo niepowodzeń. Na tą okazję zmodyfikowałem naszą taktykę, licząc że okaże się ona skuteczna na zespół Tarasiewicza. I okazało się, że zmiany w taktyce wyszły mi nadwyraz dobrze! Od początku na boisku panowaliśmy my, ale goście w swoich szeregach mieli Czaplińskiego, który w niewyobrażalny sposób bronił wszystko co leciało w jego stronę. Młody golkiper z Białegostoku wybronił swojej drużnie bezbramkowy remis do przerwy. W drugiej połowie Jagiellonia prezentowała się zauważalnie lepiej, ale nadal byliśmy lepszym zespołem. Nasze ataki poskutkowały dopiero w 74. minucie, z lewej strony dośrodkował Boguski a gola strzałem głową strzelił Zinowjew! Niestety po dziesięciu minutach naszym kibicom zrzędły miny, Janoszka doprowadził do wyrównania po świetnym zagraniu Choraba. My jednak tego dnia nie mogliśmy nie wygrać, w ostatniej doliczonej minucie padł drugi gola dla gospodarzy. Fatalny błąd Czaplińskiego (ach, co za ironia losu...) bezlitośnie wykorzystał Zinowjew!!! Mimo wszystko rok 2011 kończymy jako lider Orange Ekstraklasy!! Orange Ekstraklasa, 21.12.2011 (13/30)Lechia [1] – Jagiellonia [6] 2-1 (Zinowjew 74’ 90’ / Janoszka 85’) MoM : Andrej Zinowjew (Lechia) – 9. Bąk – Nechajczyk, Mołosz, Kocian, Mazur – Szulik, Skrobacz – Wałcawczyk – Wiśniewski, Boguski – Zinowjew Po trzynastu kolejkach jesteśmy liderem, ale tylko pounkt za nami są Wisła i Korona. Ciekawie dzieje się także na dole tabeli, ostatnie dwa miejsca zajmują Świt i Odra, co ciekawe miejsce barażowa zajmuje ...Legia.
  23. peżet

    Peżet Słowianin

    Po kolejnej krótkiej przerwie kończyliśmy mini maraton strasznie ciężkich meczy, kończyliśmy najprawdopodobniej także swoją przygodę z tegorocznym Pucharem UEFA. Do Gdańska przyjechała Benfica. Tym razem ‘dopiero’ po 12. minutach musiałem zmienić kontuzjowanego zawodnika, Szulik zastąpił Radulovicia. Pięć minut później straciliśny pierwszego gola, świetnym strzałem z 20. metrów popisał się Salomon Kalou. Goście spokojnie kontrolując grę nie dopuścili do zmiany wyniku, z lenistwa nie starali się podwyższyć. W drugiej połowie nareszcie oglądaliśmy inną Lechię, inną znaczy się lepszą. Goście z Portugalii dali się zepchnąć do obrony, niestety cuda w ich bramce wyczyniał Machado. Portugalczyk w genialny sposób obronił strzały Szulika i Białka. W 60. minucie jednak musioał wyciągać piłkę z siatki, Zinowjew strzelił gola po rzucie rożnym. Po doprowadzeniu do remisu nadal atakowaliśmy, ale niestety nie udało się nam wygrać. Na przeszkodzie stanął oczywiście Machado, który popisał się jeszcze dwiema kapitalnymi interwencjami po strzałach Skrobacza i Artura Mrożka... Puchar UEFA, 30.11.2011 (4/4)Lechia [4] – Benfica [3] 1-1 (Zinowjew 60’ / Kalou 17’) MoM : Machado (Benfica) – 8. Bąk – Nechajczyk, Białek, Kocian, Mołosz – Wacławczyk, Skrobacz – Radulović (12’ Szulik) – A. Mrożek (67’ Brede), Boguski (63’ K. Mrożek) – Zinowjew Radulović skręcił kostkę i raczej nie wystąpi w ostatnich meczach 2011 roku. Dzień po nas swój mecz grała Wisła, nasz niedawny przeciwnik zremisował u siebie z Boavistą 1-1 (Brożek 67’). Dzień po Mikołajkach znów mierzyliśmy się u siebie z Wisłą, tym razem w ramach Pucharu Ligi. Prowadzona przez nojego asystenta drużyna była w tym meczu dużo lepsza od przeciwników ale nie zdołała wygrać, dwa gole Zinowjewa wystarczyły tylko do remisu. Kontuzji w tym meczo doznał Artur Mrożek, nie zagra on już w tym roku. Na koniec najmilsza informacja, z początkiem grudnia zarzą poinformował o zakończeniu przebudowy stadionu i rozbudowy obiektów szkoleniowych. Nasz stadion pomieści teraz aż 22500 osób, wsyscy zasiądą w wygodnych fotelikach. Naszą bazę treningową określa się jako wspaniałą a obiekty młodzieżowe jako dobre, a na pewno najlepsze w Polsce.
  24. peżet

    Peżet Słowianin

    Na drugi mecz ostrego listopadowego finiszu dokonałem jednej zmiany, słabego psychicznie Zozulję zastąpił swego czasu niedoceniony w Wiśle Boguski. Przed meczem za pomocą mediów posłodziłem seobie nawzajem z Robertem Kasperczykiem. Mecz przyjaźni w walce o mistrzostwo! Już w jedenastej minucie musiałem dokonać zmiany, kontuzjowanego Zinowjewa zmienił Zozulja. Od początku pierwszej połowy zdecydowanie zaatakowaliśmy a najaktywniejszy pod bramką Pawełka był nasz najlepszy piłkarz w tym sezonie Artur Mrożek. Niestety aktywność nie przekładała się na skuteczność. Na szczęście Artur idealnie wpasował się w powiedzenie ‘do trzech razy sztuka...’! W 34. minucie nasz młody skrzydłowy pokonał Pawełka po świetnym zgraniu piłki przez Zozulję. Wynik 1-0 utrzymał się do przerwy. Nieoczekiwanie w drugiej połowie proporcje sił się odwróciły, to goście z Krakowa byli lepszą drużyną. Do wyrównania dprowadzili w 57. minucie, Paweł Brożek wykorzystał idealne dośrodkowanie Moskala. Wynik remisowy utrzymywał się przez dłuższą część czasu. Utrzymywał się do czwartej i ostatniej doliczonej minuty gry, właśnie wtedy Paweł Brożek wykorzystał moment dekoncentracji naszej lini defensywy i po raz drugi pokonał Mateusza Bąka... Orange Ekstraklasa, 27.11.2011 (11/30)Lechia [4] – Wisła [2] 1-2 (A. Mrożek 34’ / Paweł Brożek 57’ 90’) MoM : Paweł Brożek (Wisła) – 8. Bąk – Nechajczyk, Białek, Kocian, Mołosz – Wacławczyk, Skrobacz (63’ Pietrowski) – Radulović – A. Mrożek, Boguski – Zinowjew (11’ Zozulja (63’ K. Mrożek)) Roman Zozulja wypadł z gry na 2/4 tygodnie z powodu kontuzji stawu kolanowego.
  25. peżet

    Peżet Słowianin

    Bo w tym sezonie gramy kaszane totalną, Lechia z zeszłego roku zrobiłaby dwucyfrówkę z tą obecną.... Naszym kolejnym rywalem był zespół zdecydowanie wyżej notowany od Górnika, a rozgrywki były wyżej notowane od Polskiej Ligi. W Vigo przyszło nam grać z Celtą. Dzień przed naszym meczem grała Orange Ekstraklasa, rzecz jasna bez nas. Spadliśmy na trzecie miejsce, ale do wciąż liderującej Korony tracimy tylko dwa punkty. Na mecz z Hiszpanami do składu powrócił Roman Zozulja. W składzie gospodarzy wiele świetnych zawodników (m.in. Oubina, Romaric, Hugo Viana czy de Ridder) a w śród nich znany polskim kibicom Nikola Mijailović. My jednak nie przestraszyliśmy się nazwisk w drużynie gospodarzy i podjęliśmy z nimi twardą walkę. Pierwsza połowa nie należała do najciekawszych, Celta dłużej utrzymywała się przy piłace, ale najgroźniejszą okazję mieliśmy my. W 30. minucie Forster świetnie obronił strzał Radulovicia po akcji Artura Mrożka. Do przerwy więc utrzymał się bezbramkowy remis. W przerwie za zmęczonego Zinowjewa wszedł Krystian Mrożek. Niestety w drugiej połowie gospodarze włączyli wyższy bieg i nam odjechali. Już w 49. minucie ustalili wynik, Romaric strzelił fantastycznego gola z rzutu wolnego. Wynik mógłby być wyższy ale bardzo dobre zawody rozegrał Bąk... Puchar UEFA, 24.11.2011 (3/4)Celta [5] – Lechia [4] 1-0 (Romaric 49’) MoM : Mateusz Bąk (Lechia) – 8. Bąk – Nechajczyk, Białek, Kocian, Mołosz – Wacławczyk, Skrobacz – Radulović (69’ Szulik) – A. Mrożek, Zinowjew (45’ K. Mrożek) – Zozulja (69’ Boguski) W drugim meczu naszej grupy Nantes przegrało u siebie 1-2 z Schalke. Swoje pierwsze punkty zdobyła Wisła, która wygrała na wyjeździe z MTZ-Ripo po golu Kuklisa. Do końca listopada czekają nas jeszcze dwa ważne i prestiżowe mecze na własnym stadionie, z Wisłą w lidze i Benficą w Pucharze UEFA.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...