Skocz do zawartości

Banita

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Informacje

  • Wersja
    FM 2016
  • Płeć
    Mężczyzna

Banita's Achievements

Nowy

Nowy (1/15)

0

Reputacja

  1. Banita

    Banita

    Wszelkie podobieństwo do osób i zdarzeń jest przypadkowe. Tło historyczne zostało zmienione na potrzeby tej zrodzonej w mojej chorej wyobraźni opowieści. Zapraszam... Anglia - Szkocja, rok 1297 Malcolm MacGregor był patriotą z krwi i kości, co w Szkocji tych czasów oznaczało same kłopoty. Był synem prostego wieśniaka ze Stirling i z mlekiem matki wyssał nienawiść do angielskiej korony. Młodzieńcze lata upłynęły mu na szlajaniu się po szkockim zadupiu i szukaniu zwady. Danie w mordę przedstawicielowi najeźdźcy stało się dla Malcolma i jego kompanów czymś zupełnie naturalnym. Cholera, tak naprawdę było to sensem ich egzystencji. Ponieważ na otwartą walkę z przybyszami z południa nie było cienia szansy, banda MacGregora za cel obrała sobie nękanie sił miejscowego szeryfa. Niestety chciwy Becket nie dawał za wygraną w rewanżu łupiąc okoliczne wioski. Gdy podczas jednego z wypadów upolował niemalże całą rodzinę MacGregora podpisał na siebie wyrok. Swój żywot zakończył z poderżniętym gardłem nieopodal Dundee. Sitwa MacGregora z miejsca skazała się na banicję. Wszyscy rozpierzchli się więc po całej Szkocji próbując przetrwać ciężkie czasy. Gdy siły angielskie zaczęły raz po raz wieszać wyłapanych członków bandy, dla Malcolma stało sie jasne, że nadszedł czas ucieczki z ukochanej ojczyzny. Paradoksalnie najbezpieczniejszy mógł czuć się za południową granicą, bo choć w Szkocji jego nazwisko zyskało sławę, to dla korony zdecydowanie groźniejszy stawał się inny rzezimieszek, niejaki Wallace z Renfrewshire. Był on zresztą jedynym Szkotem, który wzbudzał zainteresowanie w Anglii. MacGregor wiedział, że z biegiem czasu pamięć o "Oprawcy ze Stirling" na północy przeminie i będzie mógł wrócić do domu. Po wielu miesiącach walki z samym sobą, nasz bohater odnalazł ciszę i spokój w położonym z dala od Szkocji mieście o dziwnie brzmiącej nazwie Birmingham. Wiele lat wcześniej Wyspy pochłonęła nowa rozrywka (nomen omen wymyślona ponoć przez jakiegoś opętanego Szkota) zwana futbolem. Prosta gra dla barbarzyńców znalazła podatny grunt i zawładnęła każdą, nawet najmniejszą wioską. Stworzonych została niezliczona ilość drużyn, a Bogaci lordowie wyczuli łatwy zarobek zakładając ogólnokrajowe rozgrywki. MacGregor uważał się (zresztą jak każdy Szkot) za wielkiego znawcę futbolu, więc szybko znalazł wspólny język z właścicielem jednego z trzech klubów z Birmingham. Przedziwny gość, niejaki Lerner przybył do Anglii zza Wielkiej Wody. Malcolm nie miał pojęcia gdzie to jest, ale bogaty handlarz przyprawami obiecywał kupę złota, więc w sumie miał to w dupie. Ponoć klub, który miał prowadzić Malcolm był kiedyś najlepszy na Świecie, ale nie mógł tego wiedzieć, wszak do tej pory w wolnej chwili kopał futbolówkę na błotnistych murawach takich osad jak Falkirk, czy Aberdeen. W Anglii futbol stał na najwyższym poziomie, bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że gracze otrzymywali za potyczkę co najmniej tyle złotych monet, co najsłynniejsi uczestnicy rycerskich zmagań. Możecie sobie tylko wyobrazić, jaka obrazą dla wirtuozów miecza było stawianie ich w jednym szeregu z futbolowymi cipkami. Świat się zmieniał, a na Północy zaczynała się zadyma. Tym razem bez Malcolma MacGregora, któremu zamarzył się podbój futbolowych muraw. Koń by się uśmiał...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...