Kontynuacja tego tematu. Czyli dajemy tu swoje poetyczne wypociny.
Ostatnio wczoraj naszla mnie wena. To moje pierwsze dzielo, schizowe i apokaliptyczne, zapewne tez banalne. Ale prosze o krytyke (konsturktywna ;P).
Upadek ludzko?ci
Kiedy? przyjdzie taki dzie?
Wtedy czas si? sko?czy i wieczno?? nadejdzie
Gdy ca?e z?o usunie si? w cie?
Wszystko, co dobre, nigdy nie przejdzie
Lecz gdy nadejdzie Wielki S?d Bo?y
Sko?czy si? ten cyniczny ?wiat
Gdzie samotny cz?owiek stoi w?ród bezdro?y
W?druj?c i b??dz?c jak w polu wiatr
Nienawi??, co ju? teraz ?wiat prze?era
Wywo?a ?mier?, gdy p?knie tama
Wywo?a wojny i cz?owiek zamiera
Patrz?c, jak ludzko?? niszczy si? sama
Ziemie, co teraz kolorami si? mieni?
Ogrody i pola i wody i lasy
Wszystko zabarwi si? krwi?, czerwieni?
Czerwone ogrody i pola i wody i lasy
Ziemia zabarwi si? krwi? ?o?nierza
Co z w?asnej woli na ?mier? jest gotów
Co ca?y ?wiat marszem przemierza
Co w czasie bitwy nie lubi sta? z boku
Ziemia zabarwi si? krwi? kobiety
Co umiera? nie chcia?a, bo mia?a rodzin?
Chcia?a ucieka?, nie zd??y?a, niestety
Umar?a za tych, co ponosz? win?
Ziemia zabarwi si? krwi? dziecka ma?ego
Najbardziej niewinne ze wszystkich ludzkich stworze?
On si? tylko bawi? - znaleziono go martwego
Rozgniewa? ?o?nierza, który zabi? je no?em
Cz?owiek cz?owiekowi zgotuje ten los
Cz?owiek dla cz?owieka - nieprzejednany wróg
Gdy bezcenny si? stanie ka?dy ?yta k?os
Cz?owiek zrozumie, co to znaczy g?ód
Co to b?dzie za kl?ska, wojny, Bo?e
Gdy zetr? sie ze sob? wszystkie narody
Czerwone pola i czerwone morze
Zginie niejeden taki, co na ?mier? b?dzie za m?ody
Gdy ludzko??, skrwawiona, le?y, agonia
Ziemia kolorami ju? si? nie mieni
Przyb?dzie Armia Bo?a, je?dzcy na koniach
I wszyscy na koniec b?d? s?dzeni
Wszyscy sprawiedliwi dostan? zbawienie
I wszystko ostatecznie szcz??ciem si? zako?czy
Lecz pytanie zostaje na zako?czenie
Po co ta ludzko??, co tak marnie sko?czy?