Skocz do zawartości

slyys72

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    26
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez slyys72

  1. Football manager nie ma licencji na Bundeslige. To samo jest z jej reprezentacją. Co do herbu polecam wykonać samemu, nie jest to trudne. Darmowy gimp wystarczy.

     

    Dlaczego w FM15 nie ma nazwy Bundesliga tylko niemiecka 1.liga ?

    Z niektórymi innymi też tak jest .

     

     

    Potrzebuję herbu Motoru Lublin do FM15.

    Nigdzie nie mogę znaleźć. HELP !!!!

    Żeby były poprane nazwy to trzeba plik fake wgrać-> http://forumcm.net/index.php/topic/7262-fm-2015-dodatki/page-7, bo nie ma na wszystko licencji.

     

    Co do Motoru, proszę, jeszcze ciepłe, dopiero co zrobione ;) :

    Normal - s3Nqlni.png i small - Mttvp6w.png

     

    piękne dzięki

  2. Ja od zawsze olewam to czy się trening zawodnikowi podoba czy nie. Trening nie jest od tego żeby się podobać.

    Trening->Trenerzy i na dole masz 'obciążenie trenerów' przypisz do fizycznych jednego trenera więcej żeby obciążenie spadło, jeśli przeszkadza Ci ich niezadowolenie.

    W ustawieniach treningu mam obciążenia trenerów do fizycznych "lekko" i taki komunikat jest cały czas.

    Hmmm, jaka to przyczyna ?

  3. Motor Lublin - pierwszy mecz II rundy kw. LE

     

    Motor Lublin - Kirjat Szemona

    18.07.2019 godz.19:45

     

    Przyjeżdżając na stadion 3 godz.przed meczem widzimy z okien autokaru grupki kibiców w naszych barwach klubowych przesiadujące w licznych barach i pubach.

    Atmosfera będzie na pewno gorąca. Przez cały czas staram się odciąć chłopców od tego całego szumu medialnego.

    Wychodzimy na rozgrzewkę . Na stadionie już około 5000 fanów i cały czas dochodzą kolejni.

     

    Mecz poprowadzi Michael Oliver, znany angielski sędzia, który mam nadzieję pozwoli na ostrzejszą grę.

    Nastawienie mamy bojowe, zapowiedziałem zawodnikom , że kości mają trzeszczeć .

    Minuty przed pierwszym gwizdkiem rozpętuje się niesamowita ulewa. Deszcz leje się strugami. Wspólnie z delegatami UEFA podejmujemy decyzję o grze.

     

    Od pierwszej minuty doskakujemy do gardeł rywali jak charty. Wysoki pressing i krótkie krycie, całkowicie zaskakuje drużynę izraelską.

    Pogoda też jest naszym sprzymierzeńcem przy założonym stylu gry. Przeciwnicy wyglądają na przestraszonych, czasami próbując niecelnych strzałów z dystansu.

    Nacieramy z pasją ale bramkarz Yossi Ronen dokonuje cudów broniąc już 2 setki w pierwszych 15 min. Wreszcie w 35 min. dopinamy swego.

    Przechwyt piłki na 25 m od naszej bramki. Szybkie podanie na skrzydło do Gui, który podciąga do linii końcowej , wrzuca na długi słupek a tam zamykający akcję Piotr Kurbiel długim wślizgiem pakuje piłkę do bramki. Wielka satysfakcja. Gramy jak zakładaliśmy. Do końca I połowy oddajemy jeszcze 2 strzały ale bez efektu.

     

    Drugą rozpoczynamy podobnie. Szybki doskok i ciągły pressing. W 54 min. zmarnowana setka - piłka uderza w słupek.Po tej akcji gra zaczyn się wyrównywać, pewnie to efekt ubytku sił. Nakazuję o ile to możliwe w tych warunkach dokładniej rozgrywać piłkę, czekając na okazję. Może to mój błąd był ? Tego się nie dowiem już. Do końca meczu nie stwarzamy już czystych okazji. Są strzały ale z nieprzygotowanych pozycji. W 81 min. nasz bramkarz ratuje nas od utraty bramki po strzale z 2-3 metrów. To była 100% i piłka meczowa dla gości.

    W końcówce cofamy się na własna połowę by z minimalna zaliczką jechać na rewanż.

     

    Ostatni gwizdek . ZWYCIĘSTWO 1 - 0 !!!!

     

    Schodząc do szatni słyszę jak spiker podaje wyniki innych polskich drużyn w kw. LE :

    Rabotniczki (Mac) - Legia Warszawa 1 : 3

    Cracovia - Valur Reykjavik 0 : 0

     

    Wypadliśmy nie najgorzej (myślę).

     

    http://i.imgur.com/Z0N9TqR.png

  4. Motor Lublin - meldunek z losowania II rundy kw. LE

     

    Przedstawiciele 112 drużyn zebrali się na ceremonii losowania .

    Z polskich zespołów mamy jeszcze Legię Warszawa i Cracovię.

    W pierwszej rundzie pokonały odpowiednio : albańskie Kukesi 2-1 i 3-2 oraz macedoński Sileks 3-1 i 4-0.

     

    Jako pierwsi z "polskich" wypadamy my. Nasz rywal to izraelski Kirjat Szemona.

    Szybka wymiana zdań z Prezesem. Nie jest źle, można było trafić na Kazachów czy Azerów.

    Zespół Kirjat równie niedoświadczony jak my. Duże szanse, przy normalnym sędziowaniu :).

     

    Pozostałe polskie ekipy :

    Cracovia - Valur Reykjavik (Islandia)

    Legia Warszawa - Rabotniczki (Macedonia)

     

    I jeszcze w II rundzie kw. CL :

    Lech Poznań - Ventspils (Łotwa)

     

    Pozostaje tylko wypić lampkę szampana i powrót do klubu na jutrzejszy trening.

  5. Motor Lublin - mecz rewanżowy kw.LE

     

    Po całym tygodniu pracy w lepszych nastrojach wybieramy się do Rygi na rewanż w LE.

    W składzie dwie zmiany: jedna wymuszona cz.k. , druga taktyczna.

    Nastawienie na mecz - zaatakować od początku. Wóz albo przewóz.

     

    W dzień meczu pogoda sprzyjająca do gry. Miasto ładne, stadion nieduży ale zadbany, wypełniony w połowie ...... naszymi kibicami. Po prostu najlepsi na świecie.

    Przed wyjściem na murawę mówię " Zagrajcie dla naszych kibiców" .

    Od pierwszego gwizdka spychamy Skonto do defensywy aczkolwiek nie możemy wypracować okazji do strzału.

    W 8 min. szybka "klepa" Gui - Kurbiel i ten pierwszy wycięty w polu karnym. Cała ławka wyskoczyła jak z procy, sędzia spogląda jeszcze na asystenta i mamy karnego.

    Do piłki podchodzi Błażej Cyfert, bramkarz przeciwnika odprawia jeszcze jakieś zaklęcia, krótki nabieg i lewy dolny róg . GOOOLLLLL !!!!!!!!

    Prowadzimy 1-0 .

    14 min. Jakiś koszmar - piłka za plecy naszych obrońców. Jednemu przelatuje nad głową, drugi zaskoczony nie trafia nogą przy próbie przecięcia i napastnik wychodzi sam na sam.

    Bramkarz zachowuje się jednak fenomenalnie odbijając strzał jeszcze o napastnika . Rywale nie mają nawet rzutu rożnego. Obydwaj obrońcy całują go w czoło jak słynnego Fabiena Bartheza. Po tym wydarzeniu nakazałem obronie nie grać tak wysoko.

    17 min. Mamy już 2-0. Adrian Korzeniewski dostaję wyłożoną piłkę na 24-25 m. , uderza podręcznikowo z wielką siłą i bramkarz praktycznie bez reakcji.

    Można ? Można !!!!! Dlaczego nie było tak w pierwszym meczu. Po co te nerwy ?!!!

    Około 20 min. Piotr Kurbiel walczy z obrońcą, odzyskuje piłkę na 20 m i idzie 1 na 1 ale bramkarz rywala lepszy.

    Mija 30 min. , cofnięcie obrońców jak na razie przynosi skutek, Łotysze nie stworzyli nawet pół sytuacji.

    Do końca połowy oddajemy jeszcze kilka strzałów, mamy kilka rożnych i całkowicie kontrolujemy mecz. Skonfudowni rywale zaczynaja grać ostrzej i w końcówce połowy łapią jeszcze 2 żółtka. My wyglądamy o niebo lepiej fizycznie niż w pierwszym meczu. Przerwa.

     

    W szatni prośba by grali tak dalej. Pełna mobilizacja.

    Druga połowa, znowu kartka dla gospodarzy. My spokój i rozwaga. Chyba za duży spokój, :ściana: . Szybka wymiana piłki przed naszym polem karnym, napastnik wbiega i strzela po krótkim rogu . 1-2 - żal tak straconej bramki. Nikt nie doskoczył, po prostu bierność.

    W dalszej części obraz gry się nie zmienia, my rozgrywamy rywal biega za piłką łapiąc kolejne kartki.

    W 81 min. Ugis Zeknovs wylatuje z boiska za drugą żółtą. Nikt nie odbierze nam już awansu.

    W 82 min. prostopadłe podanie w uliczkę do Damiana Radowicza i cieszymy się z trzeciej bramki.

    Na spokojnie łyk chłodnej wody. Ciekawe gdzie będzie wyjazd na kolejny mecz, przebiega przez myśl.

    Sfrustrowani gospodarze łapią jeszcze 2 Z.K. i arbiter kończy mecz.

     

    Na płycie moi chłopcy tańczą w kółeczku śpiewając " Tak się bawi, tak się bawi MO-TO-REK "

     

    Co dalej w naszej europejskiej przygodzie ..... oczekujcie na relacje.

  6. Motor Lublin - po europejskim debiucie.

     

    Europejski debiut już za nami. Jak to zwykle bywa z polskimi klubami ...... blamaż.

     

    Mecz zaczynamy z bojowym nastawieniem. Już w 3 min. nasz lewy obrońca Kostas Nikolopoulos przymierza z dystansu i piłka po słupku wpada do bramki : 1-0 Gooooooollllllllll .

    Historyczny moment !!!! I tu chyba przyszło całkowite zlekceważenie przeciwnika.

    W 9 min. długa piłka za plecy naszych obrońców, nieudana pułapka ofsajdowa , szybki Vadims Golubevs (17.l ) biegnie od połowy boiska i "asystujący" mu obrońca Reinaldo Melao nie widzi innego wyjścia jak faul taktyczny na 20 m. Sędzia nie ma wątpliwości - red card.

    Od tego momentu nie mogę poznać drużyny. Z zespołu seryjnie wygrywającego mecze przeistaczamy się w zlepek ludzi "którzy pierwszy raz wyszli na murawę". Do przerwy nie oddajemy ani jednego strzału. Rywale 3 - wszystkie w kosmos.

    W szatni katastrofa. Z grupy walczących i umotywowanych mężczyzn został popiół. Wspólnie z asystentem próbujemy trafić indywidualnymi inspiracjami, zachęcić, pobudzić do walki.

    Niestety . Nawet nasi najlepsi zawodnicy grają przysłowiowy piach. A właściwie nic nie grają . Jakim cudem do 88 min. prowadzimy tego nie wie nikt. W szeregach rywali widać już zwątpienie w możliwość odczarowania bramki. I nagle strzał rozpaczy - Juri Parfjonovs - 25 m. , piłka ściąga pajęczynę w lewym okienku naszej bramki. Na stadionie cisza, nawet nasi kibice na nas nie gwiżdżą. Wynik 1-1 . Jak często nasze zespoły właśnie tak beznadziejnie doznają blamażu.

    Jeszcze w 95 min. strzelamy po dośrodkowaniu z kornera w poprzeczkę ( byłby to nadmiar szczęścia) i sędzia kończy mecz.

     

    W mojej głowie świta tylko jedna myśl, że nie byliśmy przygotowani do tego meczu fizycznie po bardzo krótkim okresie przygotowawczym ( 10 dni).

    Czas musi działać na nasza korzyść.

     

    Śpieszę do szatni .......

  7. Motor Lublin - z ostatniej chwili !!!

     

    Pierwszy historyczny mecz w europejskich pucharach :

    4 lipiec 2019 godz.15:00

    Kwalifikacje Ligi Europy - pierwsza runda

     

    Motor Lublin - KF Skonto Ryga

     

    Tylko 14 dni na przygotowanie zespołu po powrocie z urlopów zawodników - za mało , ehhh ten niski ranking.

     

    Pozdro.

  8. Motor Lublin - koniec sezonu 2018/19 - Awans do Ekstraklasy

     

    No i mamy koniec sezonu. Zawodnicy już na urlopach.

    Sportowe podejście trwało do ostatniego meczu ale nie mogliśmy go wygrać bo sprzysięgły się przeciw nam wszystkie siły i już od 27 min. graliśmy w 9 :).

    http://i.imgur.com/arQuYzI.png

    Do przerwy 0-0 . Druga połowa to kilka niewykorzystanych kontr, znaczny ubytek sił , strata 2 bramek i gol honorowy z rzutu wolnego.

     

    Po meczu jedna wielka radość. Sezon zakończył się tak :

    http://i.imgur.com/iGlHU0E.png

    http://i.imgur.com/vuetR38.png

     

    Dobra postawa w lidze i PP zaowocowała dziesiątkami ofert pracy dla menadżera m.in. Serie A, La Liga, Ligue1.

    Najciekawsze z nich :

    http://i.imgur.com/yJJx7Qh.png

    http://i.imgur.com/Gp3hj2Q.png

    http://i.imgur.com/Mz1PqjB.png

    http://i.imgur.com/fGaqrkH.png

    http://i.imgur.com/nESdIgb.png

     

    Jak na pracę "tylko" w I lidze polskiej oferty bardzo dobre. Obiecałem jednak prezesowi , że dajemy sobie 3 sezony na zdobycie podium Ekstraklasy. Jeżeli się nie uda będę miał wolną rękę w zmianie pracy. A znany jestem z tego , że dotrzymuję słowa ;) - tylko czy Prezio dotrzyma.

     

    Teraz urlopy i za 2 tygodnie wracamy do wytężonej pracy.

    Pozdrawiam

  9.  

    Motor Lublin

     

    19 maja 2019 roku - data ta przejdzie do historii klubu z ulicy Krochmalnej.

    Po wielu latach tułaczki w niższych klasach rozgrywkowych Motor Lublin wraca na drogę sławy i chwały.

    http://i.imgur.com/7hY1lSh.png

    Trzy kolejki przed końcem ligi wywalczony awans w pięknym stylu.

    http://i.imgur.com/eC76UYy.png

     

    AVE !!!

    Piętnaście meczów z rzędu bez porażki, osiem zwycięstw z rzędu. Robi wrażenie, gratuluję :) Awans w świetnym stylu, raczej niespodziewany, ale zdobycie Pucharu Polski to już prawdziwa sensacja. Ciekawe, jak beniaminek zaprezentuje się w europejskich pucharach. Życzę powodzenia :)

     

    A przy okazji chciałbym się zapytać, czy dalekie podróże przekładają się na zmęczenie w Football Managerze. Jeżeli na przykład jakaś drużyna ma do rozegrania mecz na innym kontynencie, to czy jej zawodnicy są bardziej zmęczeni niż zwykle ?

     

    Nie mam pojęcia na temat wyjazdów.

    To mój drugi klub dopiero w grze FM. Pierwszy był Toledo w niskiej lidze hiszpańskiej więc wyjazdów nie miałem dalekich.

  10. CD. Motor Lublin

    Po 29 kolejkach I ligi pierwsze miejsce . Szanse awansu oceniam na 85%. Fachowcy mówili że muszę bronić się przed spadkiem , hehe.

     

    4 maj 2019 przeszedł do historii klubu - wywalczony Puchar Polski po niesamowitym finale z Lechią Gdańsk w obecności 35000 widzów.

    Do przerwy przewaga Lechii , my raczej obrona z jedną setką - niestety niewykorzystana. W przerwie mobilizacja i zachęcanie - nie mamy nic do stracenia - luz i jak najlepsza gra.

    W 54 min. z boiska wylatuje zawodnik Lechii - Borysiuk - ( sędzia Borski to nie mój kumpel :) ). Gra się wyrównuje, krzyczę z ławki abyśmy rozciągali grę ale w tym tumulcie pewnie nikt mnie nie słyszy. Do końca regulaminowego czasu po kilka okazji z obydwóch stron - niestety nie potrafilismy nic wykorzystać. 0-0 - zaczynamy dogrywkę .

    Niestety koncentracja została w szatni i w 93 min. dostajemy bramkę ( mój bramkarz wyprowadza piłkę na 30 m , nieatakowany zagrywa pod nogi Krystiana Bielika a ten strzałem z 40 m z pierwszej piłki strzela na pustaka ). Szok i niedowierzanie - ale tylko na moment przemyka po twarzach chłopaków. Po chwili zaciśnięte pięści, poklepywanie i mobilizacja. Ruszamy do ataku. Szybko wywalczony korner, jeszcze jeden i kolejny. Według porzekadła "do 3 razy sztuka" - rozegranie na krótki słupek, przedłużenie na 11 m i strzał po ziemi . 1-1 . Nowy nabytek Inters Gui Gui raduje żółtą część stadionu. 97 min i wszystko zaczyna się od początku. Lechia do końca tej części dogrywki nie potrafi się pozbierać a my nie możemy dobić rannego. W drugiej części obydwie drużyny pilnują remisu. O wszystkim rozstrzygną karne.

    My zaczynamy jako pierwsi . Stosuję pokerową zagrywkę wystawiając do strzałów zawodnika bardzo słabego, bardzo dobrego, średniego, słabego i jako piąty najlepszy. Strategię miałem taką : jeżeli któryś ze słabych nie strzeli to może i rywale się pomylą , będzie szansa odrobić a gdy już w strzałach od 6-tego strzela się po jednym tylko to muszą to robić najlepsi. Pierwszy karny : obok bramki - ehh, przeciwnicy trafiają w słupek ; drugi - precyzyjnie po słupku 1-0 , przeciwnicy znowu w słupek ; trzeci - lewe okienko 2-0, Lechia w środek bramki na siłę 2-1 ; kolejny - nasza gwiazdka w stylu Panenki (bramkarz już w rogu a tu delikatnie w środek) 3-1 , rywal trafia po słupku i 3-2 ; piąta kolejka - długi rozbieg naszego zawodnika , strzał jak z armaty i ....... 4-2 !!!!!! Zwycięstwo, Victoria, Champions, Pobieda.

    Co dalej się działo wszyscy wiemy :).

    Teraz przed nami otworzyła się droga na europejskie salony. Jak się potoczą losy dowiecie się z kolejnej relacji .

  11. Ciekawostka taka.

    Gram Motorem Lublin, z III ligi awansowałem już do I .

    Na półmetku sezonu mam 7 miejsce ze stratą 7 pkt. do awansu do Ekstraklasy.

    Ale co, znalazłem grajka 17 latka w 2 lidze niemieckiej, Polaka, Paweł Chudziński.

    Ponegocjowałem trochę z nimi i kupiłem chłopaka za 30 tyś.PLN a kiedy do mnie już przyszedł jego wartość pokazuje 26.5 mln PLN ?

     

    To jakiś bug.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...